Kurier Szafarski
 
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Forum miłośników muzyki Fryderyka Chopina
 
Strony: 1 2 3 [4] 5 6   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Mało znana historia śmierci Chopina  (Przeczytany 44926 razy)
Ola83
Aktywny użytkownik
***
Offline Offline

Wiadomości: 182


Zobacz profil
« Odpowiedz #45 : Listopad 15, 2010, 17:02:01 »

Trochę może nie do końca Cię rozumiem. Oddzielasz "tradycyjne formy kultu" od "duchowości religijnej"? Jeśli nie sprawujemy owych "form", to chyba wypadamy z katolicyzmu (przynajmniej wg twierdzeń większości księży). W tamtych czasach wydaje mi się, że takie rozróżnienie jak najbardziej funkcjonowało i owocowało wszelkimi "heretyckimi" nurtami (w otoczeniu Chopina nie trzeba daleko szukać, między innymi w osobie pewnej niedoszłej zakonnicy Duży uśmiech).
Natomiast nie bardzo mogłabym zrozumieć przypadek: ja się z tym zgadzam i mi się to podoba, ale tego nie robię.
Zapisane
Niebieskooki
Administrator
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 752


Zobacz profil
« Odpowiedz #46 : Listopad 15, 2010, 17:26:40 »

Wchodzimy tu znowu na śliski grunt. Obiektywnie rzecz biorąc, masz rację. Ale meandry ludzkich osobowości niezbadane są. Już w renesansie wielu mieliśmy takich, którzy byli wierzący, dawali swej wierze wyraz, ale raczej werbalny, nadto byli przekonani o swej wierze, wszelakoż do kościoła nigdy im po drodze nie było. A obecnie to już mamy całe legiony "wierzących, ale niepraktykujących". I bynajmniej nie jest to wynalazek naszych czasów. Czy ktoś taki wypada z katolicyzmu? Obiektywnie: tak, natomiast ze swej własnej perspektywy - niekoniecznie. Rozpatrując problem od strony kanonicznej, człowiek raz ochrzczony pozostaje członkiem Kościoła - nawet ekskomunika nie unieważnia faktu, że ktoś jest ochrzczony, ergo przynależy do Kościoła - pozbawiony zostaje tylko wynikających z tego praw.
Chopin z różnymi ludźmi się spotykał, z różnymi ideami zetknął, nadto pamiętać należy, iż ojciec jego był masonem... Myślę, że wobec tego wszystkiego próbujemy wyjaśnić coś, co w świetle naszej wiedzy wyjaśnić się nie da. I chyba pozostaje nam poprzestać na stwierdzeniu faktu, że pod koniec życia Chopin z Bogiem się pojednał, bez głębszego wnikania w to, co miałoby to dokładnie znaczyć.
Zapisane

O mój Bożanowie, ten Chopin to był naprawdę Wunder Geniuszas!
Ola83
Aktywny użytkownik
***
Offline Offline

Wiadomości: 182


Zobacz profil
« Odpowiedz #47 : Listopad 15, 2010, 18:05:09 »

Na ile to fakt udowodniony, że jego ojciec był masonem?
Zapisane
Tycjan
Nowy użytkownik
*
Offline Offline

Wiadomości: 41



Zobacz profil
« Odpowiedz #48 : Listopad 15, 2010, 18:31:28 »

Trochę może nie do końca Cię rozumiem. Oddzielasz "tradycyjne formy kultu" od "duchowości religijnej"? Jeśli nie sprawujemy owych "form", to chyba wypadamy z katolicyzmu (przynajmniej wg twierdzeń większości księży). W tamtych czasach wydaje mi się, że takie rozróżnienie jak najbardziej funkcjonowało i owocowało wszelkimi "heretyckimi" nurtami (w otoczeniu Chopina nie trzeba daleko szukać, między innymi w osobie pewnej niedoszłej zakonnicy Duży uśmiech).
Natomiast nie bardzo mogłabym zrozumieć przypadek: ja się z tym zgadzam i mi się to podoba, ale tego nie robię.

Ja to doskonale rozumiem. Wiara i formy jej uzewnętrzniania to inne kwestie. Nie ma żadnych niezbitych dowodów na to, ze Chopin nie wierzył. Nie ma też żadnych takich dowodów na tezę przeciwną. I może całe szczęście, dzięki temu ani ateiści, ani wierzący nie mogą sobie "zawłaszczyć" Chopina. Wiem jednak, a raczej czuję, że Bóg w jego muzyce jest nieustannie ... Ale to już mój subiektywny pogląd
Zapisane
Niebieskooki
Administrator
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 752


Zobacz profil
« Odpowiedz #49 : Listopad 15, 2010, 18:32:05 »

Wierzyński pisze o pewnym epizodzie, kiedy to w trakcie jednego z przedstawień urządzanych przez młodego Fryderyka jako rekwizyt pojawił się... strój masoński Mikołaja. Nie wiem, na jakim źródle oparł się w tym momencie autor.
Ciągnąc wątek masoński, Fryderyk kilkakrotnie zatrzymywał się u dr. Adama Helbicha, będącego masonem. Masoni nota bene skłonni są twierdzić, iż światopogląd Chopina ma masońskie korzenie. Ich genezy skłonni są upatrywać w tych wizytach. Zastrzegają jednakoż, iż kompozytor najpewniej nie wstąpił do żadnej z lóż.
Zapisane

O mój Bożanowie, ten Chopin to był naprawdę Wunder Geniuszas!
sułek
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 647


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #50 : Grudzień 07, 2010, 08:59:48 »

w dzisiejszym Naszym Dzienniku jest 10 (ostatni) odcinek cyklu publikacji o życiu i twórczości F. Chopina. Akurat dotyczy on głównie ostatnich dni życia kompozytora. Czytając wzruszyłem się bardzo. "Gdzie skarb Twój tam serce Twoje" Link: http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20101207&typ=my&id=my21.txt
Zapisane

aro 59
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1263


--- Marek ---


Zobacz profil
« Odpowiedz #51 : Grudzień 07, 2010, 11:01:09 »

sułku!
Bardzo wzruszający jest ten artykuł ale i bardzo pocieszający,
że ten geniusz tak nam bliski, nie odszedł w samotności,
jak często się dzisiaj ludziom zdarza
 - w zimnych halach i korytarzach szpitali.

Zapisane

pozdrawiam Uśmiech         
               Marek
Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #52 : Grudzień 10, 2010, 11:51:50 »

Przepraszam, że drążę temat, ale czynię to z powodu niedostatku wiedzy, nie chęci podważania czegokolwiek. Dlaczego w opracowaniach specjalistów od przesładzania? Czy są jakieś dowody, że faktycznie nastąpiło tu dorobienie ideologii do faktów, czy może jednak niekoniecznie.

Ntrafiłem na ślad wypowiedzi, która potwierdza, ze Chopin wręcz błagał, aby mu otworzono po smierci ciało, tak bardzo bał sie być pochowany żywcem... (2:50)

A poza wszystkim, bardzo ciekawy filmik. Czy ktoś może wie coś więcej na temat, o którym w filmie?

http://www.youtube.com/watch?v=Nq2wueYukAA
Zapisane

Pytasz mnie, jak grał ów pianista? W jego grze było coś ludzkiego: pomylił się...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
Ola83
Aktywny użytkownik
***
Offline Offline

Wiadomości: 182


Zobacz profil
« Odpowiedz #53 : Grudzień 11, 2010, 16:35:18 »

Rzeczywiście ciekawy, chciałabym wiedzieć co jest w tej skrzyneczce, co ją wyjęli z nagrobka. Co to za film? Gdzie można to zobaczyć i kiedy? O tym strachu (wspólnym dla ludzi tej epoki zresztą) też słyszałam. A propos testamentu (w znaczeniu dosłownym), przypominam sobie, że słyszałam jakieś fragmenty (gdy w TV reklamowano serię Dzieła Wszystkie dobrych parę lat temu), w żadnej czytanej przeze mnie monografii tego nie odnalazłam.
Zapisane
Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #54 : Grudzień 11, 2010, 16:46:21 »

Nie wiem, czy te zdarzenie, o którym w filmie, miało coś wspólnego z badaniami przyczyny śmierci Chopina. W zeszłym, bodajże roku, któryś z polskich lekarzy podjął starania  w kierunku pobrania wycinku z serca Chopina (jak wiemy, spoczywa u Świętego Krzyża). Pamiętam, ze wówczas tłumaczył, iż materiał ten będzie w dużo lepszym stanie niz z pochowanego ciała na Pere Lachaise. A skrzyneczka z filmiku... Może to był tylko dekielek od komory z trumną??
Zapisane

Pytasz mnie, jak grał ów pianista? W jego grze było coś ludzkiego: pomylił się...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
Ola83
Aktywny użytkownik
***
Offline Offline

Wiadomości: 182


Zobacz profil
« Odpowiedz #55 : Grudzień 11, 2010, 17:16:24 »

Pamiętam. Coś też było o mukowiscydozie.
Zapisane
Monika_Aleksandra
Monika
Administrator
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1049



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #56 : Grudzień 12, 2010, 00:40:17 »

W którymś z numerów "Bluszcza" był artykuł (pewnie niezbyt fachowy), składający się jedynie z luźnych hipotez dotyczących choroby Chopina. Zważywszy na fakt, że mukowiscydoza to choroba o wielu twarzach, nie można wykluczyć tego rodzaju schorzenia. Autor dopuścił, że Chopin chorował na pewną postać mukowiscydozy o łagodnym przebiegu. Rokowania w pełnoobjawowej postaci choroby nie są zbyt pomyślne a przebieg bardzo ciężki.Z reguły chorzy nie doczekują wieku śmierci Fryderyka.
 . Może ktoś odkryje tą zagadkę, ale czy to ma teraz jakieś znaczenie...
Zapisane
Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #57 : Styczeń 26, 2011, 18:15:54 »

Ntrafiłem na ślad wypowiedzi, która potwierdza, ze Chopin wręcz błagał, aby mu otworzono po smierci ciało, tak bardzo bał sie być pochowany żywcem... (2:50)

A poza wszystkim, bardzo ciekawy filmik. Czy ktoś może wie coś więcej na temat, o którym w filmie?

http://www.youtube.com/watch?v=Nq2wueYukAA

Dopiero teraz (ale jednak!)  znalazłem (  Uśmiech ) potwierdzenie ostatniej woli Chopina:

http://pl.chopin.nifc.pl/chopin/letters/detail/page/32/id/398
« Ostatnia zmiana: Styczeń 26, 2011, 18:17:27 wysłane przez Janusz1228 » Zapisane

Pytasz mnie, jak grał ów pianista? W jego grze było coś ludzkiego: pomylił się...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
Niebieskooki
Administrator
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 752


Zobacz profil
« Odpowiedz #58 : Styczeń 26, 2011, 18:34:16 »

To dosyć często spotykane lęk w tamtych czasach. Jeśli dobrze pamiętam, podobną wolę wyraził ojciec Fryderyka. Inni z kolei kazali sobie instalować na grobie dzwoneczki z linką spuszczoną do trumny, żeby mogli zadzwonić, jeśliby się obudzili w grobie.
Zapisane

O mój Bożanowie, ten Chopin to był naprawdę Wunder Geniuszas!
Monika_Aleksandra
Monika
Administrator
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1049



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #59 : Styczeń 28, 2011, 21:29:51 »

W tych czasach też..... Duży uśmiech
Zapisane
Strony: 1 2 3 [4] 5 6   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

wilczezycie nii-chan polski-serwer-rpg sparta sonsofhodor