Kurier Szafarski
 
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Forum miÂłoÂśnikĂłw muzyki Fryderyka Chopina
 
Strony: 1 ... 5 6 [7] 8 9 ... 20   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Teatr Telewizji  (Przeczytany 81756 razy)
bartus
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2896


Zobacz profil
« Odpowiedz #90 : Luty 11, 2011, 14:02:00 »

Cytuj
Nie lubiê Tadeusza Kantora i jego teatru. Obejrza³am i "Umar³¹ klasê", "Wielopole, Wielopole", "Nigdy tu ju¿ nie powórcê" i ... no po prostu to nie moja bajka. Gdyby tylko tak mia³a rzeczywiœcie wygl¹daÌ przysz³oœÌ teatru, to dla mnie by³aby to klêska.

Aneliku.
Jako, prawdopodobnie jeden z nielicznych ,zgadzam sie z Toba.
Nie lubie sztuki, ktora podchodzi do tematu : "robie co mi sie podoba i juz".
Reguly tworzone na poczekaniu, bez podstaw, odniesien itd, to styl dyletantow.
Sztuka nie ma takiego zadania, zeby dolowac i zamykac ludzi w pulapce.
Sztuka powinna otwierac horyzonty i prowokowac do kreacji (we wszystkich dziedzinach).
Szuka powinna dawac nadzieje, radosc, refleksje.
Tego Kontor mi niedostarczyl.


Uwiebiam teatr angielski - Alana Ayckbourn taki wspolczesny Szekspir. Pisze sztuki i sam je wystawia w teatrze  Scarborough.
Zapisane
Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #91 : Luty 11, 2011, 16:16:50 »

Reguly tworzone na poczekaniu, bez podstaw, odniesien itd, to styl dyletantow.
Sztuka nie ma takiego zadania, zeby dolowac i zamykac ludzi w pulapce.
Sztuka powinna otwierac horyzonty i prowokowac do kreacji (we wszystkich dziedzinach).
Szuka powinna dawac nadzieje, radosc, refleksje.
A ja uwa¿am, bartusie, ze rol¹ Sztuki jest wyrazaÌ i wp³ywaÌ na ludzkie emocje. Dlatego nie zgodzê siê z twym restrykcyjnym stwierdzeniem, ¿e "powinna dawac nadzieje, radosc, refleksje". Bo otó¿ nie tylko! Sztuka ma prawo wspó³dzieliÌ takze i ból, i rozpacz. Cierpienie i wœciek³oœÌ. Sztuka mo¿e improwizowaÌ i uk³adaÌ swoj¹ materiê wedle nawet zdehumanizowanych, bo stricte matematycznych wzorcy. (Nota bene: podobno Mozart wys³ugiwa³ siê szablonami <matematycznymi> przy komponowaniu menuetów!)
W Twoim ujĂŞciu z Parnasu Sztuki trzeba by wyprowadziĂŚ np. marsze pogrzebowe a i wszelkie tÂła muzyczne, ktore nie musza wyraÂżaĂŚ nic, a jedynie uzupeÂłniaĂŚ ciszĂŞ. A przeciez jako "wypeÂłniacze"  teÂż coÂś manifestujÂą, podkreÂślajÂą, informujÂą. Sa potrzebne i wyraÂżajÂą osobowoœÌ twĂłrcy.
Wreszcie sztuka ma prawo byĂŚ sama dla siebie. I niczym wiĂŞcej. Nic nie musi opowiadac, ilustrowaĂŚ ilustrowaĂŚ, nie musi schlebiaĂŚ Âżadnym modom i wzorcom.
Masz peÂłne prawo "nie lubiĂŚ sztuki, ktora podchodzi do tematu : robie co mi sie podoba i juz". Ale, mam nadziejĂŞ, nie bĂŞdziesz odbieraÂł prawa tym, ktĂłrzy "tak lubiÂą", bo sa najzwyczajniej ciekawi, "co sie sztuce podoba." ?


A i z tymi dyletantami, to, prosze, uwaÂżaj...
ReguÂły tworzone na poczekaniu nierzadko wytyczaÂły nowe horyzonty i drogi. Tak powstawaÂł kubizm, dadaizm, jazz klasyczny, tak rodziÂł siĂŞ aleotoryzm, muzyka konkretna, dodekafonia. JeÂślii tych gatunkĂłw nie lubisz - twoja sprawa, ale , prosze, pozostaw je dla mnie i jeszcze dla paru innych osob :-) 
« Ostatnia zmiana: Luty 11, 2011, 16:24:29 wysłane przez Janusz1228 » Zapisane

Pytasz mnie, jak graÂł Ăłw pianista? W jego grze byÂło coÂś ludzkiego: pomyliÂł siĂŞ...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
anelik
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 544



Zobacz profil
« Odpowiedz #92 : Luty 11, 2011, 16:59:37 »

Nie wiem czy Tadeusz Kantor byÂł dyletantem. NiewÂątpliwie miaÂł swojÂą wizjĂŞ teatru - dla mnie jednak nieakceptowalnÂą. Nie chodzi mi nawet o to, Âże nie zrozumiaÂłam jego przekazu. Wiem co chciaÂł powiedzieĂŚ. Wraz z biletem na spektakl za kaÂżdym razem dostawaÂłam program i "przewodnik" po spektaklu - spore ksi¹¿eczki zresztÂą. Tam scena po scenie wyjaÂśniano o co autorowi chodziÂło. I juÂż to mnie zraziÂło, bo to oznaczaÂło, Âże albo spektakl sam do widza nie mĂłgÂł trafiĂŚ - o czym w dodatku jego twĂłrca wiedziaÂł skoro zawsze wrĂŞczaÂł wspomniane wyÂżej "przewodniki" , albo teÂż jego twĂłrca uwaÂżaÂł za stosowne arbitralnie narzuciĂŚ widzowi interpretacjĂŞ. Co do tej drugiej kwestii - pisaliÂśmy tu wiele o tym, Âże widz, sÂłuchacz, czytelnik ma prawo do wÂłasnego odbioru i interpretacji dzieÂła. Narzucania zatem tego jak winien postrzec to, co dzieje siĂŞ za teatralnÂą rampÂą jest w istocie brakiem szacunku dla widza. JeÂśli zaÂś przyczynÂą byÂło zaÂłoÂżenie przez Kantora z gĂłry,  Âże nikt na widowni nie jest w stanie poj¹Ì "co autor chciaÂł przez to powiedzieĂŚ" to po co tworzyÂł w taki sposĂłb? Dla kogo tworzyÂł? Dla siebie? I to juÂż objaw pewnej arogancji. Ta arogancja widoczna byÂła zresztÂą w zachowaniu Kantora podczas spektakli. PamiĂŞtam "Umar³¹ klasĂŞ", kiedy to spektakl poprzedzony zostaÂł inwektywami pod adresem Krakowa, ktĂłry nie znalazÂł miejsca na tak znakomity teatr jak Cricot, co Kantor poczytywaÂł za haĂąbĂŞ za miasta. Nie przyjmowaÂł do wiadomoÂści, Âże ktoÂś moÂże po prostu jego twĂłrczoÂści nie ceniĂŚ. OdniosÂłam wraÂżenie, Âże mania grandiosa to zasadnicza cecha jego charakteru. Mimo to obejrzaÂłam kolejne dwa spektakle - sÂądziÂłam, Âże byĂŚ moÂże coÂś pogubiÂłam, Âże moÂże jego wystÂąpienie na wstĂŞpie "UmarÂłej klasy" mnie zraziÂło i byÂłam nieobiektywna. Potem obejrzaÂłam "Wielopole, WIelopole" dwukrotnie w telewizji - znĂłw z myÂślÂą, Âże wczeÂśniej coÂś u mnie zadziaÂłaÂło nie tak jak trzeba. Ale to jednak nie moja bajka.
Zapisane
Monika_Aleksandra
Monika
Administrator
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1049



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #93 : Luty 11, 2011, 17:37:09 »

Nie denerwuj siĂŞ Moniko.."spakojna". MĂłwiÂąc jĂŞzykiem mÂłodzie¿ówki po prostu "wyluzuj" Nie ma co szarpaĂŚ sobie niepotrzebnie nerwĂłw..Musimy byĂŚ przede wszystkim cierpliwi. A nó¿, byĂŚ moÂże za jakieÂś 15-20 lat coÂś w tym wzglĂŞdzie siĂŞ jednak zmieni..Poczekamy - zobaczymy 

PĂłki co, dla poprawy Twojego humoru i samopoczucia fragment spektaklu "Willa szczĂŞÂścia".. Najlepsze jest to od 4:00 - 9:00..No sama powiedz, czy nie Âświetny jest ten SÂławek Orzechowski ??  Chichot

http://www.youtube.com/watch?v=By91cgMl7pk&feature=related




za poprawienie nastroju bardzo dziĂŞkujĂŞ. Sam jednak nie wierzysz chyba w te 15-20 lat. Straty, ktĂłre dojmujÂąco odczuwamy na skutek dobrze znanych nam dziaÂłaĂą, odczuwaĂŚ bĂŞdziemy jeszcze ze 100 lat.
Chyba, ¿e znowu nam przy³o¿¹ z którejœ strony.......tfuuu.... co ja mówiê...


KozioÂłku.....wyÂśmienity link........ mniam
« Ostatnia zmiana: Luty 11, 2011, 17:39:01 wysłane przez Monika_Aleksandra » Zapisane
bartus
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2896


Zobacz profil
« Odpowiedz #94 : Luty 11, 2011, 19:04:41 »

Januszu.
 
Cytuj
A ja uwaÂżam, bartusie, ze rolÂą Sztuki jest wyrazaĂŚ i wpÂływaĂŚ na ludzkie emocje
Japonski teatr przyjechal na wystepy do Polski. Jeden z aktorow usilowal zgwlacic dziewczyne z widowni (taki rodzaj hepeningu). Dziewczyna doznala szoku. Emocje siegaly zenitu. Czy to jest SZTUKA?



Cytuj
Sztuka ma prawo wspó³dzieliÌ takze i ból, i rozpacz
Odebranie czegos w Sztuce jako bol, rozpacz, cierpienie, wscieklos jest dla mnie rodzajem refleksji (refleksja filozoficzna polega na wyraÂżaniu przeÂżyĂŚ przez podmiot).


 
Cytuj
W Twoim ujĂŞciu z Parnasu Sztuki trzeba by wyprowadziĂŚ np. marsze pogrzebowe a i wszelkie tÂła muzyczne, ktore nie musza wyraÂżaĂŚ nic, a jedynie uzupeÂłniaĂŚ ciszĂŞ.
Uzupelnienie ciszy jest niezwykle mocnym narzedziem w sztuce. Tlo przygotowuje akcje. Tlo daje oddech i przestrzen. Tlo ma duzo wyrazu. Nie zgadzam sie z tym, ze tlo "nie wyraza nic".
Tlo, ktore nie ma znaczenia w konstrukcji dziela nie jest elementem sztuki.



Cytuj
Wreszcie sztuka ma prawo byĂŚ sama dla siebie. I niczym wiĂŞcej. Nic nie musi opowiadac, ilustrowaĂŚ ilustrowaĂŚ, nie musi schlebiaĂŚ Âżadnym modom i wzorcom.
Sztuka dla sztuki?  Po jaka cholere. Jestem innego zdania. Kiedys tez bylem parnasista, ale cale szczescie, wyleczylem sie z tego. Sztuka musi miec sens. Musi do czegos zmierzac. Musi polepszac . Uszlachetniac. Jednym slowem Sztuka jest dla ludzi.



Cytuj
ReguÂły tworzone na poczekaniu nierzadko wytyczaÂły nowe horyzonty i drogi

Nie zostalem przez Ciebie dobrze zrozumialny. "Na poczekaniu" mialem na mysli bez przygotowania i znajomosci.
Reguly Nowe maja sens w sztuce, kiedy powstaja w odniesieniu do Regul Starych.
Brak umiejetnosci poslugiwania sie Regulami Starymi jest czesto motorem (dla dyletntow) do powstawania nowych, wygodniejszych Regul.
Picasso zanim namalowal krzywy nos wiedzial i potrafil namalowac nos "prosto".
Lutoslawski swietnie poslugiwal sie tradycyjna harmonia dur-moll zanim wymyslil (na pierwszy rzut oka haotyczny) swobodny aleatoryzm kontrolowany.






Zapisane
bartus
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2896


Zobacz profil
« Odpowiedz #95 : Luty 11, 2011, 19:34:29 »

Przepraszam za literowke haotyczny. "c" nie wystukalo. Czesto mi sie to zdarza na mojej klawiaturze.
Zapisane
kozioÂł
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1293



Zobacz profil
« Odpowiedz #96 : Luty 11, 2011, 21:16:40 »

za poprawienie nastroju bardzo dziĂŞkujĂŞ. Sam jednak nie wierzysz chyba w te 15-20 lat. Straty, ktĂłre dojmujÂąco odczuwamy na skutek dobrze znanych nam dziaÂłaĂą, odczuwaĂŚ bĂŞdziemy jeszcze ze 100 lat.
Chyba, ¿e znowu nam przy³o¿¹ z którejœ strony.......tfuuu.... co ja mówiê...

KozioÂłku.....wyÂśmienity link........ mniam

Bardzo mnie to cieszy, Âże spodobaÂł Ci siĂŞ mĂłj link Moniczko..mnie teÂż siĂŞ bardzo podoba. W ogĂłle grĂŞ SÂławka Orzechowskiego cechuje nieprawdopodobny realizm niemal w kaÂżdej zagranej przez niego roli..I to wÂłaÂśnie tak powinien wyglÂądaĂŚ prawdziwy Teatr..

WidzĂŞ, Âże na temat sztuki (a w tym przyp.teatru) nawiÂązaÂła siĂŞ wcale powaÂżna dysputa, wiĂŞc moÂże i ja cosik od siebie dorzucĂŞ..
Przyznajê, ¿e nie przepadam za teatrem eksperymentuj¹cym, awangardowym..bowiem nie ograniczaja go kompletnie ¿adne regu³y, nazbyt wiele jest w nim swobody twórczej - która nierzadko graniczy z czymœ, co w sposób dobitny przekracza granice dobrego smaku ( przyk³adowo nadmieniony przez Marka "performance") W tym obszarze sztuki, swoboda wykonawcza powinna mieœciÌ siê jednak w jakichœ bli¿ej okreœlonych ramach, trzymaÌ siê pewnych zasad, utartego przez d³ug¹ tradycjê kanonu (o ile takowy w ogóle istnieje) i jedynie staraÌ siê czerpaÌ jak najwiêcej garœciami z bogatego zasobu wiedzy w temacie - stale go rozwijaj¹c, udoskonalaj¹c podobnie jak w muzyce..ale czyni¹c to tak, aby nie przesadziÌ.. W przeciwnym razie, to co w powszechnym przeœwiadczeniu rozumiane jest pod pojêciem "teatr" - w istocie przestaje byÌ teatrem, a przypomina bardziej pracowniê laboratoryjn¹, której wytworem s¹ wszelkiego rodzaju "mutacje" - odbiegaj¹ce swym kszta³tem niemal ca³kowicie od swojego pierwowzoru.. W obecnej sytuacji nietrudno zauwa¿yÌ, ¿e Teatr (w pojêciu ogólnym) wyraŸnie przegrywa rywalizacjê z filmem, byÌ mo¿e jedn¹ z przyczyn jest w³aœnie owe eksperymentowanie - przez co staje siê on niezrozumia³ym dla szerszego odbiorcy, a tym samym traci na popularnoœci - czego wyrazem jest stale s³abn¹ce zainteresowanie.. Wprawdzie na razie przegrywa tylko bitwê..ale czy przegra ca³¹ kampaniê, to siê oka¿e..
Zapisane
anelik
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 544



Zobacz profil
« Odpowiedz #97 : Luty 11, 2011, 23:35:39 »

W samo sedno Kozio³ku! TwórczoœÌ ka¿da - w tym teatr - z definicji musi byÌ swobodna. Nie mo¿e jednak byÌ zupe³nie dowolna. Pisaliœmy sobie o tej nadmiernej dowolnoœci w interpretacjach utworów Chopina. Jest tak, jak zauwa¿y³ Janusz - wiele eksperymentów przynios³o nowe nurty, kierunki, ale by³y to eksperymenty najczêœciej wyrastaj¹ce z pewnej bazy. Mam jednak wra¿enie, ¿e wiele eksperymentów wyrasta z pustki intelektualnej i tak naprawdê ze skowytu duszy jakiegoœ niespe³nionego twórcy, który nie maj¹c zbyt wiele do powiedzenia usi³uje czymœ a raczej byleczymœ zaskoczyÌ. Zaznaczê tutaj - bo dyskusja wywi¹za³a siê tak¿e w zwi¹zku z Kantorem - ¿e nie postrzegam go jako twórcy tej ostatniej kategorii. On zdecydowanie chcia³ coœ przekazaÌ, tylko - z mojego punktu widzenia - robi³ to w sposób, który ... no nie trafia³ do mnie i tyle.
Zapisane
Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #98 : Luty 12, 2011, 00:11:58 »

No có¿, wiemy, ¿e TVP Kultura nie jest dostêpna wszêdzie, wiemy, ¿e chc¹c mieÌ jeden, konkretny, ambitny kana³ musimy wykupiÌ pakiet ze stert¹ badziewia. Ale czasami warto siê poœwiêciÌ. Na koncert te¿ czasami warto siê wybraÌ nawet pomimo odleg³oœci. Nie zawsze jednak mamy tak¹ mo¿liwoœÌ. Ogl¹da³em ostatnio ofertê telewizji kablowej, która dostarcza obraz do mojego domu. Oczywiœcie oferuje ona TVP Kultura i Mezzo i to w pakiecie który aktualnie posiadam - szkopu³ w tym, ¿e nie oferuje go w mojej miejscowoœci - bo to odludzie, sypialnia górników, miejsce zamieszkania ludzi, których rozrywka ogranicza siê do ogl¹dania kabaretowych wypocin prowadzonych przez Kamela i Ka³amagê. Rêce opadaj¹.
Piotrze, mój tata mieszka niedaleko Ciebie - w Polkowicach:). To miejscowoœÌ jeszcze mniejsza od Twojej. A jednak tam co roku odbywaj¹ siê Polkowickie Dni Teatru. I ciesz¹ siê zawsze ogromnym zainteresowaniem.
http://polkowice.naszemiasto.pl/artykul/765044,szturm-na-kasy-w-polkowicach,id,t.html?kategoria=694#37ccc919e9b4bd4f,1,3,60
MyÂślĂŞ, Âże ci, ktĂłrzy twierdzÂą, Âże ludzie z mniejszych miejscowoÂści nie majÂą potrzeb kulturalnych siĂŞgajÂących ponad najprostszÂą rozrywkĂŞ, kreujÂą swojÂą wÂłasnÂą rzeczywistoœÌ. ByĂŚ moÂże chcÂą widzieĂŚ to w ten sposĂłb, bo jest im tak wygodniej. RĂłwnajÂąc w dó³, Âłatwiej potem produkowaĂŚ masowÂą tandetĂŞ i serwowaĂŚ jÂą publicznoÂści. Ludzie zarzÂądzajÂący telewizjÂą podobno twierdzÂą, Âże widzowie nie chcÂą oglÂądaĂŚ ambitniejszych programĂłw, Âże ich potrzeby ograniczajÂą siĂŞ do tego, na co najczĂŞÂściej moÂżemy tam siĂŞ natkn¹Ì. A tak naprawdĂŞ moÂże to media same stwarzajÂą te potrzeby, ktĂłre nastĂŞpnie zaspokajajÂą.   
Zapisane
GoguÂś
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 835



Zobacz profil
« Odpowiedz #99 : Luty 12, 2011, 01:06:53 »

Piotrze, mój tata mieszka niedaleko Ciebie - w Polkowicach:). To miejscowoœÌ jeszcze mniejsza od Twojej. A jednak tam co roku odbywaj¹ siê Polkowickie Dni Teatru. I ciesz¹ siê zawsze ogromnym zainteresowaniem.
http://polkowice.naszemiasto.pl/artykul/765044,szturm-na-kasy-w-polkowicach,id,t.html?kategoria=694#37ccc919e9b4bd4f,1,3,60
MyÂślĂŞ, Âże ci, ktĂłrzy twierdzÂą, Âże ludzie z mniejszych miejscowoÂści nie majÂą potrzeb kulturalnych siĂŞgajÂących ponad najprostszÂą rozrywkĂŞ, kreujÂą swojÂą wÂłasnÂą rzeczywistoœÌ. ByĂŚ moÂże chcÂą widzieĂŚ to w ten sposĂłb, bo jest im tak wygodniej. RĂłwnajÂąc w dó³, Âłatwiej potem produkowaĂŚ masowÂą tandetĂŞ i serwowaĂŚ jÂą publicznoÂści. Ludzie zarzÂądzajÂący telewizjÂą podobno twierdzÂą, Âże widzowie nie chcÂą oglÂądaĂŚ ambitniejszych programĂłw, Âże ich potrzeby ograniczajÂą siĂŞ do tego, na co najczĂŞÂściej moÂżemy tam siĂŞ natkn¹Ì. A tak naprawdĂŞ moÂże to media same stwarzajÂą te potrzeby, ktĂłre nastĂŞpnie zaspokajajÂą.   

No tak, Polkowickie Dni Teatru to juÂż impreza na staÂłe wpisana w naszÂą lokalnÂą kulturĂŞ. Patronat co roku obejmujÂą znani aktorzy - o ile dobrze pamiĂŞtam m.in. Gajos, Englert. Impreza ta jest znana w caÂłej okolicy i na spektakle zjeÂżdÂża siĂŞ caÂły region.
Mo¿na oczywiœcie powiedzieÌ, ¿e popularnoœÌ tego wydarzenia wi¹¿e siê z tym, ¿e teatr w Polkowicach zobaczyÌ mo¿na tylko raz do roku, jednak gdy jestem we Wroc³awiu rzadko kiedy widzê puste sale. Ostatnio taka sytuacja mia³a miejsce w operze, na Weselu Figara w œrodku tygodnia, natomiast zawsze gdy jestem w Teatrze Polskim (zazwyczaj na sztukach Ray'a Cooney'a ) sala zawsze jest pe³na.

Teatr ma racjĂŞ bytu i szkoda tylko, Âże nie chce siĂŞ go pokazywaĂŚ w telewizji, gdzie mĂłgÂłby dotrzeĂŚ do szerszego grona osĂłb -  w tym tych, ktĂłrzy nigdy w teatrze nie byli. Telewizja powinna teatr promowaĂŚ ale niestety - nie robi tego, bo liczy siĂŞ oglÂądalnoœÌ a nie misja...
Zapisane
Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #100 : Luty 12, 2011, 11:15:51 »

Januszu.
 Japonski teatr przyjechal na wystepy do Polski. Jeden z aktorow usilowal zgwlacic dziewczyne z widowni (taki rodzaj hepeningu). Dziewczyna doznala szoku. Emocje siegaly zenitu. Czy to jest SZTUKA?
...Sztuka dla sztuki?  Po jaka cholere. Jestem innego zdania. Kiedys tez bylem parnasista, ale cale szczescie, wyleczylem sie z tego. Sztuka musi miec sens. Musi do czegos zmierzac. Musi polepszac . Uszlachetniac. Jednym slowem Sztuka jest dla ludzi...


Biedna ta dziewczyna, bartusie, zszokowana japoĂąskim komediantem… Ale nawet twĂłj kraĂącowy przykÂład dobrze egzemplifikuje tezĂŞ, ze rolÂą sztuki jest  wyraÂżaĂŚ i wpÂływaĂŚ na ludzkie emocje. Bo to,  Âże czasem  jakiÂś poczciwy widz doÂświadcza  szoku i traumy – to teÂż wpisane jest w misjĂŞ i przesÂłanie sztuki. Najlepszym dowodem sÂą wszelakiej maÂści horrory albo dramaty wojenne, po obejrzeniu ktĂłrych nierzadko dostajemy palpitacji…

Dobrze, Âże zgadzamy siĂŞ ze stwierdzeniem: Sztuka jest dla ludzi. Dodajmy tylko: ale nie dla wszystkich jednaka. KtoÂś uwielbia hip-hop, ktoÂś country, ktoÂś inny tylko Âśpiewy gregoriaĂąskie, New age albo pioseneczki  o majteczkach w kropki. I niech mu tam na zdrowie! Mnie bowiem takie gatunki aÂż tak bardzo nie interesujÂą. Ale je tolerujĂŞ, tak samo jak ktoÂś inny toleruje mojego Chopina, Mozarta, Beethovena i … Seweryna Krajewskiego. Jeszcze ktoÂś inny pasjonuje siĂŞ parnasizmem.  Czyni to, pomimo niesmaku, ktĂłry na sÂłowo parnasizm chmurzy oblicze bartusa.
Parnasim teÂż ma swĂłj sens, tez do czegoÂś zmierza, choĂŚby do tego, Âżeby siĂŞgn¹Ì do kraĂąca obiektywnej doskonaÂłoÂści formalnej, refleksyjno-filozoficznego przesÂłania. Gdy w Centrum Pompidou w ParyÂżu staÂłem przed p³ótnem, na ktĂłrym koktajl kolorĂłw nie przedstawiaÂł nic, poza przypadkowo uformowanymi kolorami plam – doÂświadczaÂłem przeÂżycia rĂłwnie fascynujÂącego, jak Âśledzenie szczegó³ów Bitwy pod Grunwaldem mistrza Jana. Gdy sÂłucham wariacji Weberna – za jasnÂą cho_robĂŞ nie wiem po co one takie skaczÂące i ku czemu pijÂą? Ale niech im tam. CoÂś najwidoczniej chowajÂą tylko dla siebie. Ciekawe, co?

Bartusie, myœle, ¿e moglibyœmy d³ugo wieœÌ spory. Powtórzê za anelikiem: "Sztuka musi byÌ swobodna"! Nie ubierajmy jej wiêc w ciasne kiecki ani nie zak³adajmy kolorowych masek na jej oblicza. Pozostaùmy najlepiej przy stwierdzeniu, ¿e rol¹ Sztuki jest uzewnêtrzniaÌ zdolnoœci twórcze cz³owieka, "with all the benefits of inventory" (Z ca³ym dobrodziejstwem inwentarza). Amen.
« Ostatnia zmiana: Luty 12, 2011, 16:10:12 wysłane przez Janusz1228 » Zapisane

Pytasz mnie, jak graÂł Ăłw pianista? W jego grze byÂło coÂś ludzkiego: pomyliÂł siĂŞ...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
bartus
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2896


Zobacz profil
« Odpowiedz #101 : Luty 12, 2011, 13:51:18 »

Cytuj
Biedna ta dziewczyna, bartusie, zszokowana japoĂąskim komediantem… Ale nawet twĂłj kraĂącowy przykÂład dobrze egzemplifikuje tezĂŞ, ze rolÂą sztuki jest  wyraÂżaĂŚ i wpÂływaĂŚ na ludzkie emocje. Bo to,  Âże czasem  jakiÂś poczciwy widz doÂświadcza  szoku i traumy – to teÂż wpisane jest w misjĂŞ i przesÂłanie sztuki.

Sa pewne granice, ktorych nawet Sztuka nie moze przekroczyc. Japonczyk dobieral sie do dziewczyny naprawde.
Spektakl przerwano. Dziewczyna, "poczciwina" do konca swojego zycia bedzie miala przechlapane a pewna czesc jej osobowosci bedzie zrujnowana, zburzona, zdewastowana. Brawo SZTUKA...

Cytujac anelika, powinienes Januszu dokonczyc zdanie -
(Sztuka)musi byĂŚ swobodna. Nie moÂże jednak byĂŚ zupeÂłnie dowolna.
Zapisane
bartus
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2896


Zobacz profil
« Odpowiedz #102 : Luty 12, 2011, 14:16:39 »

Aneliku.
Mowimy o dwoch roznych rzeczach.
Ja mowie o wartosci sztuki Kantora, Ty o swoich personalnych uprzedzeniach do nieszanujacego widza, aroganckiego tworcy.
Jest jednak scisly zwiazek miedzy produktem a producentem. Jaki artysta takie dzielo. Jak artysta jest bufonem i palantem, to w jego dziele (nawet najbardzej kunsztownie skonstruowanym technicznie) przebija palanciarstwo i bufonada.
Zapisane
Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #103 : Luty 12, 2011, 16:07:38 »

Sa pewne granice, ktorych nawet Sztuka nie moze przekroczyc. Japonczyk dobieral sie do dziewczyny naprawde.
Spektakl przerwano. Dziewczyna, "poczciwina" do konca swojego zycia bedzie miala przechlapane a pewna czesc jej osobowosci bedzie zrujnowana, zburzona, zdewastowana. Brawo SZTUKA...

Cytujac anelika, powinienes Januszu dokonczyc zdanie -
(Sztuka)musi byĂŚ swobodna. Nie moÂże jednak byĂŚ zupeÂłnie dowolna.
ZboczeĂący i zwyczajne Âłobuzy bywajÂą wszĂŞdzie. Zwichrowani reÂżyserzy, scenarzyÂści, aktorzy, a nawet pospolici przestĂŞpcy i kryminaliÂści teÂż. Ale chyba nie o nich tu dysputa...
A zupeÂłna dowolnoœÌ? - Tam gdzie siĂŞ zaczyna, tam ginie pojĂŞcie nie tylko sztuki, ale i wszelkiego klasyfikowania dziaÂłalnoÂści czÂłowieka. To oczywisty kwantyfikator, ktĂłrego nie ma potrzeby przy kaÂżdej okazji formuÂłowaĂŚ a tym bardziej cytowaĂŚ (nawet, gdy wypowiada je tak bliski mojej duszy - nasz przemiÂły anelik.    )
« Ostatnia zmiana: Luty 12, 2011, 16:15:08 wysłane przez Janusz1228 » Zapisane

Pytasz mnie, jak graÂł Ăłw pianista? W jego grze byÂło coÂś ludzkiego: pomyliÂł siĂŞ...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #104 : Luty 12, 2011, 17:51:32 »

...Jaki artysta takie dzielo. Jak artysta jest bufonem i palantem, to w jego dziele (nawet najbardzej kunsztownie skonstruowanym technicznie) przebija palanciarstwo i bufonada.


Oj, prawdĂŞ scie rzekli, czystÂą prawdĂŞ, bartusie...
Zapisane

Pytasz mnie, jak graÂł Ăłw pianista? W jego grze byÂło coÂś ludzkiego: pomyliÂł siĂŞ...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
Strony: 1 ... 5 6 [7] 8 9 ... 20   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

countrylife kalinowatyper thepunisher silverstar neder-live