Kurier Szafarski
 
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Forum miłośników muzyki Fryderyka Chopina
 
Strony: 1 ... 6 7 [8] 9   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Muzy Chopina  (Przeczytany 54359 razy)
Ola83
Aktywny użytkownik
***
Offline Offline

Wiadomości: 182


Zobacz profil
« Odpowiedz #105 : Listopad 13, 2010, 21:16:19 »

Chyba masz na mysli to,ze Chopin  pisal prace magisterska u Elsnera
Jak miło w końcu się trochę rozumiemy Uśmiech Tylko nie zapominaj o moim cudzysłowie.
Byc moze "sponsor" byloby wlasciwszym okresleniem dla GS
Może podziel się swoimi spostrzeżeniami z prof. Tomaszewskim, chociaż z drugiej strony nie wiem, czy to dobry pomysł, bo to starszy człowiek i może nie zniesie tego tak dobrze jak ja.

Dosyć mam tego hollywoodzkiego wątku (chociaż swoją drogą chyba trochę pooglądam jutro ten melodramat na YouTube, bo to bardzo zabawna komedia  Mrugnięcie) i nie chcę, żeby poziom tej dyskusji jeszcze bardziej się obniżył.
Jeżeli moje wypowiedzi zabrzmiały trochę zarozumiale, to przepraszam, ale mnie zirytowałeś (a mnie łatwo zirytować).

Więc może podajmy sobie rękę na zgodę i zakończmy zabawę.
Zapisane
Bodek1
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 576



Zobacz profil
« Odpowiedz #106 : Listopad 13, 2010, 21:36:11 »

Dyskusja na naszym Forum odnośnie wpływu George Sand na Chopina robi się coraz gorętsza Duży uśmiech. Część męska opowiada się za Fryderykiem jako osobą pokrzywdzoną, a żeńska trzyma stronę kobiet w życiu Mistrza Mrugnięcie. Mi też trudno kojarzyć Muzę z GS może dlatego, że nie podobają mi się palące kobiety i ubierające się "po męsku". Z drugiej strony należy docenić, że opiekowała się naszym Mistrzem, pomagała mu, dbała o jego zdrowie - choć nadopiekuńczość też nieraz przynosi złe skutki...a muzyka Chopina w późniejszym okresie jest nostalgiczna i smutna bo moim zdaniem tęsknił za wolną i szczęśliwą Ojczyzną (jak większość naszych rodaków na emigracji), a nie wskutek braku "prawdziwej miłości".  Pozdrawiam wszystkich serdecznie Uśmiech
Zapisane
aro 59
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1263


--- Marek ---


Zobacz profil
« Odpowiedz #107 : Listopad 13, 2010, 22:23:17 »

Ja należę do tych co się z Tobą zgodzą z tą częścią Twojego postu:
Dyskusja na naszym Forum odnośnie wpływu George Sand na Chopina robi się coraz gorętsza Duży uśmiech...
...należy docenić, że opiekowała się naszym Mistrzem, pomagała mu, dbała o jego zdrowie - choć nadopiekuńczość też nieraz przynosi złe skutki...a muzyka Chopina w późniejszym okresie jest nostalgiczna i smutna bo moim zdaniem tęsknił za wolną i szczęśliwą Ojczyzną (jak większość naszych rodaków na emigracji), a nie wskutek braku "prawdziwej miłości".  Pozdrawiam wszystkich serdecznie Uśmiech
Zapisane

pozdrawiam Uśmiech         
               Marek
Monika_Aleksandra
Monika
Administrator
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1049



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #108 : Listopad 13, 2010, 22:32:54 »

Pozwólcie mi na chwilę egzaltacji, bo żeby pogodzić wszystkie muzy Chopina trzeba powiedzieć, że największą muzą Chopina była, po prostu:

POLSKA

 
Zapisane
bartus
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2896


Zobacz profil
« Odpowiedz #109 : Listopad 13, 2010, 22:51:56 »

Cytuj
Więc może podajmy sobie rękę na zgodę i zakończmy zabawę.

O.K
Zapisane
Bodek1
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 576



Zobacz profil
« Odpowiedz #110 : Listopad 13, 2010, 23:21:14 »

No to jesteśmy w domu. Na pewno Fryderyk nie chciał się pogodzić z Naszą Ojczyzną zniewoloną przez zaborców, biedną i pozbawioną nadziei, kultury ludowej - to słychać w jego sonatach, scherzach, balladach, mazurkach.... Mam pytanie w których utworach najbardziej Mistrza można znaleźć odzwierciedlenie naszej historii?
Zapisane
Monika_Aleksandra
Monika
Administrator
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1049



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #111 : Listopad 13, 2010, 23:56:40 »

W sonatach.....
Zapisane
anelik
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 544



Zobacz profil
« Odpowiedz #112 : Listopad 14, 2010, 17:17:27 »

Do wątku "Czy GS była muzą Mistrza?" nie przyłączyłam się, bo zbyt mało wiem na temat ich wzajemnych relacji. Wiem, że są patronki geniuszy - zwłaszcza młodych i przystojnych, tak jak od wieków są "opiekunowie" ślicznych, długonogich aktorek, które chcą grać, najlepiej w filmach kasowych. Natomiast bywają też takie postaci świata artystycznego, które same muzami (tak w wersji damskiej jak męskiej) nie są a więc nie stanowią inspiracji - co jest istotą bycia muzą. Podtrzymują natomiast żar inspiracji, która przychodzi z zewnątrz. I z tego co przeczytałam w tym wątku postać GS jawi mi się jako postać tego rodzaju. Muzą Chopina chyba nie była, ale nie widzę jej też  jako protektorki mistrza. Żyli w jakimś współuzależnieniu od siebie - nie do końca rozumiem naturę tego związku. Tak sobie głośno jednak myślę - miłość ma tyle odsłon. Czasem jest ekstatycznym oczarowaniem, czasem niesie spokój, czasem jest szczęściem a czasem tragedią, czasem jest tylko trwaniem. To, co  łączy dwoje ludzi i sprawia, że trwają obok siebie, niekoniecznie jest zrozumiałe dla tych, którzy patrzą z boku i którzy oceniają taki związek według własnych wyobrażeń miłości, czy też z uwagi na doświadczenia, jakie sami w tym względzie mieli. A co dopiero mówić o zrozumieniu związku ludzi z innej epoki, żyjących w realiach, jakie dla nas są czystą teorią? Przykładamy do tych związków miarę człowieka współczesnego, na dodatek będącą pochodną bardzo przecież subiektywnych doświadczeń.            A podmioty naszej dyskusji spacerują po mlecznej drodze i wyrozumiale się uśmiechają...
Zapisane
Tycjan
Nowy użytkownik
*
Offline Offline

Wiadomości: 41



Zobacz profil
« Odpowiedz #113 : Listopad 15, 2010, 18:18:56 »

Uważam, że p. Sand jest nazbyt często idealizowana. Wynika to z tego, że powiedziano o niej wiele złego, niekiedy bez umiaru i nie oddając jej sprawiedliwości. U niektórych więc odzywa się poczucie powinności brania jej za wszelką cenę w obronę - niestety również bez umiaru. Przestrzegam też przed szczególnym akcentowaniem roli korespondencji napisanej przez Sand. Bardzo często fałszowała ona rzeczywistość na korzyść swojego wizerunku ... Dodam też, że powinniśmy zamiast pohukiwać na siebie, starać się zrozumieć, że w naszych wypowiedziach nie tylko kierujemy się rozumem, ale również emocjami, których nie da się uniknąć. Możemy starać się te emocje dostrzegać, zrozumieć i brać na nie poprawkę, ale ich nie stłamsimy i nie powinny być one pretekstem do kłótni. Tu nie chodzi o ocenę wielkości produkcji, ale o ocenę bardzo trudnego związku kobiety i mężczyzny. Każdy, kto twierdzi, że jest możliwa obiektywna, czysto rozumowa i zgodna interpretacja tego związku jest po prostu naiwny. Dlatego mnie się podoba, że dzielimy się nie tylko tzw. suchymi faktami, czy historycznymi prawdami, ale ujawniamy świadomie lub mimowolnie również nasze emocje.
Zapisane
Ola83
Aktywny użytkownik
***
Offline Offline

Wiadomości: 182


Zobacz profil
« Odpowiedz #114 : Listopad 15, 2010, 21:55:24 »

Tycjanie, w tej powyższej sprzeczce to już nawet nie o GS chodziło (szczególnie pod koniec), wydaje mi się, że to jest widoczne. I nie uważam, abym ją idealizowała, na Hollywood trzeba było zareagować, to trochę przekracza pewne granice. Co do tego fałszowania rzeczywistości na swoją korzyść, to powiem tak: mniej więcej tyle co większość z nas, takie stwierdzenie pachnie mi zresztą naiwnością. Wierz mi, jestem w stanie zorientować się, kiedy ona "modeluje". Wiem dobrze z jakim dystansem należy podchodzić do "Histoire" (ale wiem również dlaczego). Podejrzewam, o których listach myślisz (tych do Grzymały zapewne i ja ich nie lubię), ale mam również na uwadze cały stos innych, w których nie ma pozy, również takich, które nigdy na polski nie były tłumaczone i nie mają z Chopinem wiele wspólnego. Po prostu mam na jej temat wyrobioną opinię i ta opinia jest generalnie (choć nie w szczegółach) pozytywna. Georges Lubin (1904-2000), który poświęcił jej prawie całe swoje życie, nie powstrzymywał się w swoich komentarzach od ironii i uszczypliwości wtedy, kiedy jego zdaniem na to zasługiwała, ale on wiedział dobrze o kim i o czym mówi.
Zapisane
Tycjan
Nowy użytkownik
*
Offline Offline

Wiadomości: 41



Zobacz profil
« Odpowiedz #115 : Listopad 16, 2010, 21:03:08 »

Ja akurat mam do Sand stosunek ambiwalentny. W kontekście związku z Chopinem bilans wychodzi u mnie na jej niekorzyść. Bardziej wampir niż anioł.
Zapisane
Tycjan
Nowy użytkownik
*
Offline Offline

Wiadomości: 41



Zobacz profil
« Odpowiedz #116 : Listopad 19, 2010, 15:11:02 »

Pozwólcie mi na chwilę egzaltacji, bo żeby pogodzić wszystkie muzy Chopina trzeba powiedzieć, że największą muzą Chopina była, po prostu:

POLSKA

 

Moim odkryciem Uśmiech ostatnich tygodni jest, że u Chopina dźwięki mają barwę polskiego nieba. Co słucham, zaraz widzę kolory nieba. Spójrzcie  w nasze niebo ... usłyszycie Chopina. Działa! Przysięgam!
Zapisane
Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #117 : Listopad 19, 2010, 15:13:43 »

Moim odkryciem Uśmiech ostatnich tygodni jest, że u Chopina dźwięki mają barwę polskiego nieba. Co słucham, zaraz widzę kolory nieba. Spójrzcie  w nasze niebo ... usłyszycie Chopina. Działa! Przysięgam!
Coś w tym jest...
Zapisane

Pytasz mnie, jak grał ów pianista? W jego grze było coś ludzkiego: pomylił się...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
aro 59
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1263


--- Marek ---


Zobacz profil
« Odpowiedz #118 : Listopad 19, 2010, 15:23:43 »

W Wadowicach
też coś w tym jest...
Zapisane

pozdrawiam Uśmiech         
               Marek
Monika_Aleksandra
Monika
Administrator
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1049



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #119 : Listopad 19, 2010, 17:09:29 »

W Krakowie też już jest ....

przegięłam z rozdzielczością zdjęcia Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Listopad 19, 2010, 17:13:28 wysłane przez Monika_Aleksandra » Zapisane
Strony: 1 ... 6 7 [8] 9   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

watahacemnejstrony airpol cloudwind wolfsparadise wataha-wilkow-nocy