Kurier Szafarski
 
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Forum miłośników muzyki Fryderyka Chopina
 
Strony: 1 ... 32 33 [34] 35   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: XVII Konkurs im F. Chopina 2015 - II etap  (Przeczytany 120580 razy)
Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #495 : Październik 13, 2015, 13:29:43 »

 
Tak, ale Lucas faktycznie reprezentował wówczas także Rosję - w tym roku nie ma reprezentacji podwójnych, choć w przypadku Amerykanów czy Kanadyjczyków skojarzenie nasuwa się samo Mrugnięcie Mielibyśmy zatem, idąc tym tokiem myślenia, najliczniejszą na III etapie grupę chińską.
Uśmiech Fakt, Alexei nie reprezentuje Rosji - choć trochę się z nią kojarzy, jeśli się weźmie pod uwagę, że urodził się w Moskwie. Ale z drugiej strony wyjechał na tyle wcześnie, że  to raczej też się nie liczy, nie zdążył też tam odebrać żadnej muzycznej edukacji. A Amerykanie są z gruntu i założenia wieloetniczni. Zatem mamy dwójkę Rosjan, co nie obala teorii Bodka w kwestii maksymalnej liczby uczestników w wyrównanej stawce kandydatów Mrugnięcie Chichot



« Ostatnia zmiana: Październik 13, 2015, 13:37:11 wysłane przez Aleksias » Zapisane
anelik
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 544



Zobacz profil
« Odpowiedz #496 : Październik 13, 2015, 13:36:18 »

Odwaleni niesprawiedliwie, bo bez ukladow

OLOF HANSEN
SOO JUNG ANN
JINHYUNG PARK
ANNIE ZHOU
PIOTR NOWAK
QI KONG
ARSENY TARASEVICH-NIKOLAEV


Oj nie wiem, czy ta lista  pasuje akurat do uczestników III etapu. Piotr Nowak nie przeszedł mimo tego, że jako jedyny spośród Polaków był uczniem przewodniczącej jury. Z kolei wprawdzie Eric Lu i Zi Xu mieli "swoich" w jury, ale niemal wszyscy doceniliśmy ich grę. Pozostali swoich mistrzów w jury nie mieli. Oczywiście nie jestem aż tak naiwna, by sądzić, że nie można wywrzeć wpływu na wynik konkursu inaczej niż tylko poprzez zasiadanie w jury, ale z kolei mówienie o tym, że ci, którzy przeszli to wyłącznie osoby "z układu", to brak szacunku dla ich talentu i ogromnej pracy jaką wykonali. Wielu z nas wymieniło dużą część tych, którzy poszli dalej a z kolei negowaliśmy dalszy udział tych, którzy faktycznie odpadli. Czy to oznacza, że my też oceniliśmy ich, bo kierowaliśmy się względami pozamuzycznymi?  
Zapisane
adam0
Nowy użytkownik
*
Offline Offline

Wiadomości: 29


Zobacz profil
« Odpowiedz #497 : Październik 13, 2015, 13:39:10 »

Pod moim sformouwaniem "tak wyszło" mieści się tysiącę ròżnych czynników, mniej lub bardziej związanych z muzyką, które w mniej lub bardziej świadomy sposób mają wpływ na decyzję każdego jurora. Trzeba pamiętać, że rezultat jury w żaden sposób nie jest, nie będzie i nie ma być obiektywny, oparty na mierzalnych ocenach. Werdykt jury to rezultat kompilacji subiektywnych ocen, i tyle. A wartość merytoryczna i artystyczna tych subiektywnych ocen o tyle wyższa, im bardziej kompetentne mamy jury. A mamy kompetentne jury, trudno o bardziej.
Owszem, "gierki" się zdarzają - vide ostatnie przewały Futsonga, Harasiewicza czy Entremonta. Ale uważam, że one są porywami jakiegoś butnego egoizmu danego jurora, a nie efektem zmowy czy ukartowania.

Bartus - co Ty możesz wiedzieć o układach? Jak wytłumaczysz wykoszenie prawie całej klasy pani Popowej?
« Ostatnia zmiana: Październik 13, 2015, 13:41:04 wysłane przez adam0 » Zapisane
Bodek1
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 576



Zobacz profil
« Odpowiedz #498 : Październik 13, 2015, 13:43:41 »

A co z moim pomysłem nagrody dla najbardziej pokrzywdzonego? Wybór byłby demokratyczny - każdy podaje 3 osoby i zliczymy punkty. Ja podałem już swoje
Zapisane
Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #499 : Październik 13, 2015, 13:45:00 »

Fakt. Po prostu w sytuacji, gdy tak wielu ich było - świetnych, pięknie grających, ciekawych - wszyscy na to zasługujący fizycznie nie mogli się zmieścić w ściśle określonych liczbowych ramach. Można się chyba zgodzić, że jacy by nie byli - żywi, niedoskonali ludzie - jurorzy są godnymi reprezentantami muzyki i Chopina. Trudno byłoby znaleźć lepszych. Każdy z nich dokonał wyboru - ich wybory zderzyły się ze sobą - i wyszło jak wyszło. Faktem też jest, że wszystkie kandydatury znalazły się na naszych własnych listach - każda na którejś z nich;))
« Ostatnia zmiana: Październik 13, 2015, 13:48:07 wysłane przez Aleksias » Zapisane
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #500 : Październik 13, 2015, 13:47:22 »

A co z moim pomysłem nagrody dla najbardziej pokrzywdzonego? Wybór byłby demokratyczny - każdy podaje 3 osoby i zliczymy punkty. Ja podałem już swoje

W tej sprawie, Bodku, pisałem kilka postów wcześniej Mrugnięcie
Zapisane

Casablanka
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 953


Paweł


Zobacz profil
« Odpowiedz #501 : Październik 13, 2015, 15:48:13 »

nie posłuchałem Olofa Hansena i Qi Konga, dużo straciłem?

Zapisane
anelik
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 544



Zobacz profil
« Odpowiedz #502 : Październik 13, 2015, 16:01:15 »

Ja jestem za tym aby ufundować nagrodę od "Kuriera" dla ulubionego pianisty, który nie przeszedł do III etapu. Możnaby się złożyć po jakieś 100zł i kupić pamiątkę - co wy na to?


Wybór ewentualnego kandydata - nie widzę problemu. Ale co dalej? Kto kupi pamiątkę? Jaką pamiątkę? Jaki masz pomysł na to, jak nasza nagroda miałaby trafić do rąk ulubionego? O ile dwie pierwsze kwestie pewnie da się rozwiązać, o tyle szczerze mówiąc, nie widzę dobrego rozwiązania ostatniego z problemów. Zakładam, że może wygrać ktoś, kto wyjechał po II etapie, nie jest naszym rodakiem i nie bywa w Polsce.
Zapisane
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #503 : Październik 13, 2015, 16:22:04 »

Po ogłoszeniu wyników mam dość ambiwalentne odczucia - zresztą można było przypuszczać, że tak właśnie będzie.

Oczywiście przeszli nasi absolutni faworyci, w końcu nie możemy sądzić, że nasza - bardziej czy mniej profesjonalna - percepcja muzyki Chopina będzie radykalnie odbiegać od ocen jurorów. Z drugiej strony, mam wrażenie, że z uwagi na zupełnie ponadprzeciętny poziom konkursu, co najmniej 30 uczestników możemy uznać za, w większym bądź mniejszym stopniu, ukształtowanych i ciekawych pianistów, godnych międzynarodowej kariery i zaprezentowania się szerokiej publiczności. Ja z pewnością będę starał się śledzić artystyczne poczynania wielu, także tych, którzy odpadli już wczoraj bądź odpadną (pewnie ku mojemu rozgoryczeniu) za kilka dni.

Pewien sukces zatem został już przez nich osiągnięty - zwrócili naszą uwagę. Niestety jednak, niewątpliwie prawdą jest to, o czym pisze Bart i co przypuszcza wielu z nas - międzynarodowa kariera jest niezwykle trudna, czasem wręcz niemożliwa bez koneksji, rodzinnych czy biznesowych afiliacji, wsparcia tych, którzy mają coś do powiedzenia w branży. Life is cruel.

Spójrzmy na wczorajszy werdykt. W przypadku kilku uczestników ośmielę się przypuścić, iż przeważyły totalnie subiektywne opinie (zapewne niewielkiej) większości oceniających. Stawka była wyrównana, kryteria techniczne/merytoryczne, a zatem bardziej obiektywne nie wyłoniłyby dwudziestki. To gusta jurorów zadecydowały o dalszym losie pianistów. Nierzadko bywa, że zdanie publiczności - a zatem nas, tych dzięki którym funkcjonują i uczestnicy, i jurorzy - jako koncertujący pianiści - jest zgoła inne. Vide Pogorelich, Awdjejewa (do niej za chwilę powrócę). Kto wie, co stanie się teraz z tymi znakomitymi artystami, którym nie udało się sprostać ich estetycznym wymaganiom. Nie wierzmy w to, że analiza jurorów jest w cudowny sposób bardziej dogłębna niż niektórych ekspertów, których słyszymy w radio czy telewizji (podkreślam, niektórych  Mrugnięcie), czy nawet niektórych z nas, choćby tych wykształconych muzycznie. W jury ścierają się różne punkty słyszenia, opinie skrajnie subiektywne, wynikające z pewnych przyzwyczajeń, a nawet uprzedzeń. Nie myślmy, że grono wybitnych pianistów czy pedagogów - tego przecież nie sposób odmówić części jury - a priori ma umiejętność wskazania w czasie konkursu innego wybitnego muzyka. Zweryfikowała to historia. Ponadto obawiam się, że niektórzy obrali sobie za punkt honoru obronę Chopinowskiego idiomu - tylko co on dziś oznacza i - przede wszystkim - czy dla szerszego grona oznacza on to samo...

Wielu z tych, których usłyszeliśmy to pianiści niezwykle wrażliwi - konkursowy stres po prostu ich niszczy. Jednocześnie taki konkurs jest dla wielu być albo nie być.  

Tylko co zrobić, gdy aż tylu ma wielki artystyczny potencjał? Nie mam gotowych rozwiązań. Głosowanie publiczności (bądź choćby jej części) po każdym etapie? Kompromis jak ten obecny - do kolejnego etapu przechodzi dokładnie połowa - nie jest kompromisem...

Obyśmy nie mieli powtórki sprzed 5 lat czyli sytuacji, kiedy "jury postawiło na konkursową średnicę". Wszedłem dziś na stronę internetową Awdjejewej. Koncerty z wybitnymi orkiestrami czy kameralistami to de facto rzadkość w jej kalendarium. Spójrzmy na Trifonova, dającego koncerty w największych salach świata dzięki zwycięstwie w Konkursie im. Czajkowskiego. A przecież mogło być tak samo, gdyby jury oceniło go wyżej w Warszawie. Być może także kariera Wundera czy Geniuszasa potoczyłaby się trochę inaczej (ten ostatni chyba nie brałby ponownie udziału w wielkim konkursie - w tym roku), choć akurat ta dwójka osiągnęła dotychczas więcej niż zwyciężczyni.  

Kilka casusów przepuszczonych do III etapu każe mi przypuszczać, że to "średnicowe" myślenie jury zdaje się powtarzać. Dochodzi do tego tradycyjny zachwyt nad szkołą rosyjską - a nie sądzę, że Rosjanka czy Rosjanin (w przypadku zwycięstwa) mają szansę porwania tłumów czy wywołania zachwytu krytyków, jak kiedyś Argerich czy Pollini. Mamy przecież na Konkursie co najmniej kilka fantastycznych osobowości, które jednak mogą stać się dla pewnych purystów - jurorów wierzących w Chopinowski dogmat, zamkniętych w iluzorycznej twierdzy - nie do strawienia. No ale przecież średnica jest dla Chopina bezpieczniejsza od indywidualności.

Oby przez taką jak przed 5 laty jurorską logikę Konkurs Chopinowski ostatecznie nie spadł do drugiej ligi. W poprzednim stuleciu był przecież najbardziej prestiżowym w historii, dziś wciąż jeszcze umieszcza się go w pierwszej szóstce, choć obawiam się, że werdykt poprzedniej edycji trochę naruszył jego autorytet. Przyznam się, że piszę to z pewną nutą (zabrzmi to górnolotnie) patriotyzmu - pamiętając o moich zawartych wyżej krytycznych słowach dotyczących konkursowej idei.

No, ale nie dzielmy włosa na czworo, oby moje ględzenie nie przełożyło się na tegoroczną rzeczywistość  Mrugnięcie
« Ostatnia zmiana: Październik 13, 2015, 18:16:09 wysłane przez Aleksias » Zapisane

Thanais
Nowy użytkownik
*
Offline Offline

Wiadomości: 13



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #504 : Październik 13, 2015, 17:56:15 »

Btw - czy ktoś z Państwa orientuje się może, co przytrafiło się Arszenikowi? Mrugnięcie
Uraz, widoczny na łuku brwiowym, budził spore zaciekawienie, niemniej informacji na ten temat nie podano (albo zdołała mi umknąć).
Zapisane
Thanais
Nowy użytkownik
*
Offline Offline

Wiadomości: 13



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #505 : Październik 13, 2015, 18:01:43 »

Oby przez taką jak przed 5 laty jurorską logikę Konkurs Chopinowski ostatecznie nie spadł do drugiej ligi.
Przed pięciu laty Jurorzy, typując zwycięzcę, brali pod uwagę jego ustosunkowanie tudzież "rokowania na przyszłość". Idiom Chopinowski miał drugorzędne znaczenie, by nie rzec wręcz: marginalne.
Zapisane
bartus
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2896


Zobacz profil
« Odpowiedz #506 : Październik 13, 2015, 18:15:30 »

Pod moim sformouwaniem "tak wyszło" mieści się tysiącę ròżnych czynników, mniej lub bardziej związanych z muzyką, które w mniej lub bardziej świadomy sposób mają wpływ na decyzję każdego jurora. Trzeba pamiętać, że rezultat jury w żaden sposób nie jest, nie będzie i nie ma być obiektywny, oparty na mierzalnych ocenach. Werdykt jury to rezultat kompilacji subiektywnych ocen, i tyle. A wartość merytoryczna i artystyczna tych subiektywnych ocen o tyle wyższa, im bardziej kompetentne mamy jury. A mamy kompetentne jury, trudno o bardziej.
Owszem, "gierki" się zdarzają - vide ostatnie przewały Futsonga, Harasiewicza czy Entremonta. Ale uważam, że one są porywami jakiegoś butnego egoizmu danego jurora, a nie efektem zmowy czy ukartowania.

Bartus - co Ty możesz wiedzieć o układach? Jak wytłumaczysz wykoszenie prawie całej klasy pani Popowej?

adamie zero.
Przedstaw sie.
http://www.chopin.darmowefora.pl/index.php?topic=4.0
Zapisane
Niebieskooki
Administrator
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 752


Zobacz profil
« Odpowiedz #507 : Październik 13, 2015, 18:28:27 »

Idźcie w czort z tym dniem przerwy. Czuję się jak narkoman na głodzie...
Zapisane

O mój Bożanowie, ten Chopin to był naprawdę Wunder Geniuszas!
Thanais
Nowy użytkownik
*
Offline Offline

Wiadomości: 13



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #508 : Październik 13, 2015, 18:33:03 »

Ja też; przy poprzedniej przerwie było tak samo.
Strach pomyśleć, co będzie, jak Konkurs się skończy...

Bez tej energii, jaka towarzyszy występom pianistów, czuję się zdezorientowana i pusta. Dobrze, że jutro znów będzie normalnie Mrugnięcie 
Zapisane
Casablanka
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 953


Paweł


Zobacz profil
« Odpowiedz #509 : Październik 13, 2015, 19:04:46 »

nie posłuchałem Olofa Hansena i Qi Konga, dużo straciłem?


chyba niedużo  Chichot
Zapisane
Strony: 1 ... 32 33 [34] 35   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

wataha-wilkow-nocy airpol nocneigraszki evelon watahacemnejstrony