Kurier Szafarski
 
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Forum miłośników muzyki Fryderyka Chopina
 
Strony: 1 ... 19 20 [21] 22 23 ... 26   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Fortepian szlachetny i poetycki... Ingolf Wunder w świecie Chopina i nie tylko.  (Przeczytany 133133 razy)
bartus
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2896


Zobacz profil
« Odpowiedz #300 : Październik 25, 2012, 09:18:44 »

 Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz.

Ach ta Kolysanka.
Zapisane
bartus
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2896


Zobacz profil
« Odpowiedz #301 : Październik 25, 2012, 09:22:17 »

 Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech
 Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech
 Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech
 Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech
 Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech
 Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech
 Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech 

Wieden!!
« Ostatnia zmiana: Październik 25, 2012, 09:24:53 wysłane przez bartus » Zapisane
bartus
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2896


Zobacz profil
« Odpowiedz #302 : Październik 25, 2012, 09:29:41 »

 Buziak Buziak Buziak Buziak Buziak -J.


 Co? Co? Co? Co? Co? - I.

Zapisane
Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #303 : Październik 25, 2012, 10:41:55 »

Julko, dziękuję za relację Uśmiech Cieszy mnie fakt, że Ingolf znow dostracza fanom przeżyć i wrażeń, które przenoszą na inną planetę. Nie ma nic piękniejszego w Sztuce, jak jej siła sprawcza, ktora odrywa człowieka od realiow i pozwala  doświadczać duchowego oczyszczenia. Jak rozumiem, jesteś pieknym potwierdzeniem tej tezy.
Cieszy tym bardziej, że zdarzały się (także na naszym Forum) wypowiedzi, niepokoje o stan zdrowia Wundera, o to, czy aby nie popada w stan przemęczenia, ktore mogłoby fatalnie przyczyniać sie do rozwoju jego artystycznej osobowiości. Twoja relacja uspokaja: z naszym idolem jest wszysko ok. Ale Twoja relacja udowadnia też, ze wciąż są pozytywnie zakręceni prawdziwi i nieodosobnieni fani (Ave Joanna!  Uśmiech ), ktorzy za swym artystą podążą nawet na skraj swiata. (Wiedeń, nic że ledwie dwa kroki od Poznania, dla wielu innych jest przecież punktem prawie na antypodach). I to cieszy chyba najbardziej.
« Ostatnia zmiana: Październik 25, 2012, 14:24:00 wysłane przez Janusz1228 » Zapisane

Pytasz mnie, jak grał ów pianista? W jego grze było coś ludzkiego: pomylił się...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
bartus
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2896


Zobacz profil
« Odpowiedz #304 : Październik 25, 2012, 10:49:31 »

Beethoven - SOKOLOV  http://www.youtube.com/watch?v=bVZMfa39tYU&feature=bf_next&list=UL-yBcdTKkyCg

Beethoven - WUNDER   http://www.youtube.com/watch?v=-u8TICvjI0E


P.S.
Wprawdzie jest to inna sonata, ale jakis obraz mozna sobie wyrobic a'propos BEETHOVENA.
Kolosalna roznica w tzw. pianistyce. Na razie niebo a ziemia.

P.S.
Mam nadzieje, ze Ingolf zrezygnuje z porad nauczycieli pianistow i podazy swoja wlasna droga.
Jak na razie zauwazylem jakies male zalamanie stylu Wundera.
Jego gra jest za bardzo "mistyczna" - mistyczna az do bolu. (taki umartwiajacy sie mnich w skorze mlodego wesolego chlopca)
Monotonna, cholernie wyrownana dynamika i jednolita agogika  powoduja znuzenie - taki rodzaj oslupienia.
Zycze Ingolfowi, by powrocil do swojej frywolnosci i mlodzienczej wesolosci.
Niech nie robi z siebie boga (przynajmniej fanki niech nie robia) i zejdzie na ziemie i gra po ludzku.

P.S.
Wyobrazam sobie ta muskana Kolysanke i uniesiona w bezruchu wysoko reke oraz na wpol otwarte usta po zakonczeniu grania. Płacz
Taki maly teatr.
Zapisane
TeresaGrob
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2621



Zobacz profil
« Odpowiedz #305 : Październik 25, 2012, 12:36:30 »

Bartku, jaki ma sens analiza pianistyki młodego artysty na podstawie utworu nagranego cztery lata temu.
Gra Ingolfa sie zmienia, czy na dobre czy na złe to sprawa do dyskusji ale z pewnościa teraz gra inaczej.
Wybrałbyś sie kiedys na jakiś koncert a pewnie Twoje spostrzezenia byłyby bardziej wnikliwe i dla nas
ciekawsze.
Słyszałam "Kołysankę' pare dni temu i mam zupełnie inne odczucia niż Jula.
Dla mnie była troche sucha i kostyczna co zresztą zupełnie mi nie przeszkadzało.
Kołysanka to tylko tytuł a tak na prawdę to przeciez szereg wariacji.
Może w Toruniu Wunder zagrał ją inaczej?Wcale bym się nie zdziwiła.
"Mistyczny"Co?? No way!!!
Zapisane

xbw
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3110



Zobacz profil
« Odpowiedz #306 : Październik 25, 2012, 14:19:34 »

Bartus odkrył emotikonki.
Zapisane
bartus
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2896


Zobacz profil
« Odpowiedz #307 : Październik 25, 2012, 14:40:36 »

Dziekuja za tak wnikliwa wypowiedz dotyczaca mojej wnikliwosc, ale zapewniam Cie, ze wiem co pisze.
Wundera slyszalem wielokrotnie na zywo i w nagraniach.
Ingolf jest pianista b. dobrym, ale do doskonalosci jeszcze mu daleko.

Posluchaj uwaznie recitalu w Baden-Baden (byl link tutaj na forum) a moze domyslisz sie co mialem na mysli mowiac mistyczny
(No no way).


P.S.
Jak nazywaly sie dziewczyny, ktore nosily sprzet taternikom pod sciane.
Moze ktos wie.


Zapisane
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #308 : Październik 25, 2012, 23:49:10 »

Mistyczny - chodzi Ci o jego zewnętrzność, tak? Na recitalu z B-B Wunder nie wypadł znakomicie. Ale takie porównania (Beethoven) są mało wiarygodne. Ingolf grał tą Appassionatę wieki temu i w międzyczasie ewoluował. Na XV KCh grał inaczej niż na XVI KCh. Poza tym, nie lubię tej porównawczej zero-jedynkowości: lepszy - gorszy.

Julko, świetna relacja  Mrugnięcie Żałuję, że nie słuchałem z Wami Wundera live. Zaprosiłyście go do Poznania?  Chichot 



« Ostatnia zmiana: Październik 25, 2012, 23:57:08 wysłane przez Mozart » Zapisane

Julka
Aktywny użytkownik
***
Offline Offline

Wiadomości: 192



Zobacz profil
« Odpowiedz #309 : Październik 27, 2012, 14:23:47 »

Mozarcie, oj, brakowało nam Ciebie w Toruniu...
Ale i tak byłeś blisko nas Mrugnięcie Tak, Ingolf został do Poznania zaproszony!
Zapisane
Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #310 : Październik 27, 2012, 22:04:53 »

Ja też wróciłam z Torunia pełna emocji i wrażeń. Chciałam pisać o tych swoich wrażeniach na gorąco, od razu po powrocie do domu - niestety, zamiast spokojnie pogrążyć się w błogiej kontemplacji, natychmiast wpadłam w obłędny wir zdarzeń, który nie pozwalał na dłuższe skupienie i ułożenie tamtych odczuć w ramy opowieści. Teraz minął już tydzień, jednak odczucia, jak sądzę, nadal są dość świeże i pozwolą się łatwo wydobyć na powierzchnię pamięci.

Toruń witałam w nastroju odpowiednim do beethovenowskich grzmiących emocji, bowiem do końca nie wiedziałam, czy zdążę na koncert z powodu fatalnie spóźniającego się pociągu. Zatem nie było dość czasu, by zachwycać się pięknie rozświetloną romantyczną Starówką, wspaniałym gmachem Dworu Artusa. Kiedy wreszcie na pięć minut przed rozpoczęciem koncertu opadłam wreszcie na krzesło w przepysznym otoczeniu złoconych ornamentów, kryształowych żyrandoli, barwnych witraży, nadal serce biło mi mocno i dramatyczne dźwięki Egmonta odezwały się w nim niczym echo własnej mojej burzy Chichot

Toruńska orkiestra moim zdaniem stanęła na wysokości zadania. To była kiedyś orkiestra kameralna, i coś z tej kameralności w niej pozostało, co pasowało klimatem, brzmieniem do tej zabytkowej Sali, a jednocześnie nie odejmowało mocy brzmienia symfonice Uśmiech Zatem Egmont zabrzmiał soczyście, przejmująco i tragicznie i przejął mnie rozkosznym dreszczem Uśmiech

Dyrygent Zbigniew Graca jest specjalistą od dzieł operowych. I może być szczególnie bliski naszemu sercu, bo przecież jako dyrygent WOKu przygotowywał tam także wiele oper Mozarta i od początku współtworzył mozartowski Festiwal! Toteż miło go było ujrzeć w Toruniu przy okazji koncertu Ingolfa. Tutaj też spisał się świetnie i wspaniale, jak myślę, dogadywał z orkiestrą.
Orkiestra pięknie też współbrzmiała z fortepianem, nie zagłuszając go, wspaniale z nim dialogując.

 Pani zapowiadająca pierwszą część koncertu stwierdziła, że nawet wielcy pianiści czuli respekt przed chwilą rozpoczęcia IV koncertu Beethovena. Podczas gdy większość koncertów rozpoczyna się od wejścia orkiestry, dając soliście czas na wejście w klimat utworu, dostrojenie się do niego i łagodne dołączenie do reszty, tu on musi zainicjować całą tę potężną machinę, jest jak pierwsza kostka domina, która musi upaść, by uruchomić wszystkie pozostałe;)

Kiedy Ingolf wszedł i usiadł przy fortepianie, poczułam patrząc na niego, że najwyraźniej czuje on tę odpowiedzialność;) Dłuższą chwilę koncentrował się, pochylony nad klawiaturą. Wreszcie – kostka opadła Uśmiech Rozległa się ta pierwsza, nieśmiała, "plumkająca"Mrugnięcie fraza samotnego instrumentu, echem odezwały się inne, i popłynęło Allegro.
Jednak muszę przyznać, że nie od razu udało mi się w pełni wczuć się w klimat, bez reszty oddać muzyce. Ingolf wydal mi się jakby nie do końca skupiony. Szukał czegoś pod klapą fortepianu Uśmiech Potem tarł palce i kręcił głową. Pomyślałam, że może dokucza mu palec, i znów sięga po swoją magiczną maść, którą pamiętamy z konkursu Mrugnięcie Uśmiech
Fortepian zaś momentami zdawał się wchodzić z orkiestrą w lekki dysonans, jakby nie był całkiem dobrze nastrojony (co do tego, zgodziłyśmy się potem z Julką. Jak mi powiedziała, nie jest to niestety instrument zbyt wysokiej klasy i nie zawsze staje na wysokości zadania). Jednak w końcu to wszystko jakby się uspokoiło, uregulowało, świetna technika i uczucie przebiło się przez niedostatki materiału i sięgnęło serca. I to allegro, mimo już indywidualnego stylu nadal jakby subtelnie mozartowskie, pod koniec, w tych wspaniałych, przejmujących trylach i pasażach, ukazało mi całe swoje czarowne piękno.

A kiedy przyszło Andante, znów poczułam znajomy dreszcz i przed oczami duszy ujrzałam szarość… mgłę… i majaczące w tej mgle cienie… razem z nieziemską muzyką zstępowaliśmy do otchłani, gdzie kłębiły się wzburzone żywioły, utulane, kołysane łagodnymi dotknięciami dźwięków… A dźwięk Ingolf ma, jak wiadomo, piękny  Chichot
Urok pozostał już do końca. Rondo może nie było takim gejzerem radości i energii, jak pamiętne, genialne, nieskazitelne wykonanie Zimermana z Bersteinem – nie jest łatwo, nie sposób, przebić takiego wzorca Uśmiech - jednak było dostatecznie radosne i triumfalne, aby przywołać nas z podziemnych krain smutku i zapomnienia w górę, do słońca Uśmiech Uśmiech

Dopiero po koncercie dowiedziałam się, co oznaczały owe manipulacje przy fortepianie i zafrasowana mina! Co prawda Ingolf był w mniejszym kłopocie niż kiedyś Paganini, z pewnością inaczej jednak gra się na fortepianie z pękniętą struną Niezdecydowany Konferansjerka stwierdziła, że odtąd będzie znany nie tylko z wyjątkowej muzykalności, ale też i dużej odporności psychicznej Chichot
Dopiero po fakcie dowiedziałam się też, że byłyśmy świadkami prawykonania tego koncertu przez Ingolfa! I obie stwierdziłyśmy, że jak na pierwszy raz, było genialnie!!

A po przerwie był emol… Emol jaki jest, wszyscy wiemy. I wiemy, że Ingolf jest poetą chopinowskiej frazy, i zna ten koncert tak, że jest on dla niego, jak powrót na znajomą ścieżkę, po której idzie się już z zamkniętymi oczami, czując pod stopą każde zagłębienie, każdy najdrobniejszy kamyk.  Więc też zagrał go tak, jak głos duszy, który zna się, jak swoją własną. A jednocześnie tak, jakby grał go po raz pierwszy; tak samo, a jakby całkiem inaczej. Toteż trudno mi wręcz opisać, co czułam słuchając. Bo było to jednocześnie jak powrót do domu, do stron dawno nie widzianych, a ukochanych, i jak spoglądanie w zachwyceniu na jakąś nieziemską zjawę, nigdy dotychczas nie spotkaną. Jak łyk wody po długiej podróży, jak dotyk wiatru na zmęczonym czole. Jak ramiona bliskich tulące do serca. I jakby wszystkie te cuda przydarzały mi się po raz pierwszy. Uśmiech Uśmiech   I jak Beethoven przyprawił mnie o dreszcz, tak nieuchronnie, niezmiennie, Ingolfowy Chopin doprowadził do łez.

A kiedy zerwała się burza oklasków, kiedy cała sala porwała się z miejsc z głośną owacją, i kiedy, muszę to przyznać, płakałam jak dziecko, roztrzęsiona już tą dawką emocji, Ingolf usiadł na koniec jeszcze raz do klawiszy i uciszył nas i pożegnał kołysanką. I ukołysał nas tak, jak Orfeusz ukołysał gniewne boginie strzegące Hadesu. Tak mocno, że trudno było otrząsnąć się z tego uroku, powrócić do świata realnych kształtów i dźwięków, przestawić zmysły na odbieranie na przyziemnych falach, powoli, powoli, osiadać w rzeczywistość, w której są numerki do szatni i czas odjazdu ostatniego pociągu… Smutny

I to był koniec koncertu, i światło, jakim mnie napełnił grzało mnie jeszcze podczas drogi do domu i z pewnością dodawało siły podczas trudów minionego tygodnia Uśmiech

I oczywiście dodatkowym atutem było to, że spotkałyśmy się z Julką!:))) Chociaż nie było wiele czasu już na rozmowę. Jednak każda minuta spotkania Kurierowiczów - bezcenna:)))

O tak, ja również przekazałam Ingolfowi, że Poznań oczekuje go z niecierpliwością;))
Zapisane
xbw
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3110



Zobacz profil
« Odpowiedz #311 : Październik 28, 2012, 11:29:04 »

Asiu, fajnie napisane Uśmiech
Cieszę się, że mogłyście się obie spotkać w realu, szkoda, że na tak krótko.
Zapisane
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #312 : Październik 28, 2012, 21:19:03 »

Pozazdrościć...  Mrugnięcie  Po Czwartym Beethovena na Steinway'u bez struny, Ingolfowi pozostaje już tylko skoczyć na bungee. Mam nadzieję, że jak go ogra, zaprezentuje się też w Poznaniu. Aula UAM również całkiem reprezentacyjna...  Mrugnięcie
Zapisane

Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #313 : Październik 30, 2012, 02:11:38 »

Asiu, fajnie napisane Uśmiech
Cieszę się, że mogłyście się obie spotkać w realu, szkoda, że na tak krótko.
Beatko, miało być dłużej, bo miałam szczere chęci urwać się wcześniej z zajęć; niestety nic z tego nie wyszło. A potem przez ten nieszczęsny pociąg już chodziło o to tylko, żeby zdążyć na koncert. Jednak miałyśmy przez ten czas bardzo intensywny kontakt telefoniczny Chichot I myślę, że jeszcze nie raz się zjedziemy;) Sam Toruń jest bardzo klimatycznym miejscem, pasującym do przeżyć natury estetycznej, jednak szafarczykom chyba nie bardzo jest po drodze:(
Zapisane
Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #314 : Październik 30, 2012, 02:25:58 »

Pozazdrościć...  Mrugnięcie  Po Czwartym Beethovena na Steinway'u bez struny, Ingolfowi pozostaje już tylko skoczyć na bungee. Mam nadzieję, że jak go ogra, zaprezentuje się też w Poznaniu. Aula UAM również całkiem reprezentacyjna...  Mrugnięcie
Ja też mam taką nadzieję:) I ze względu na Ciebie, i sama też chętnie jeszcze posłucham. Miałabym też ochotę usłyszeć ballady, i ten duży recital, który teraz da w Hanoverze. To pewno jeszcze nieprędko... Póki co, w najbliższym czasie głównie będzie wędrował po Japonii. Co do Auli Uniwersyteckiej, to już przecież wzdychałam, że poszłabym już na jakikolwiek koncert, żeby znaleźć się tam znowu Chichot
Zapisane
Strony: 1 ... 19 20 [21] 22 23 ... 26   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

sparta sonsofhodor alchemistsproject mundotelenovelas legowiskadlakota