Kurier Szafarski
 
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Forum miłośników muzyki Fryderyka Chopina
 
Strony: [1] 2 3 4   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Lubię, nie lubię  (Przeczytany 28192 razy)
Monika_Aleksandra
Monika
Administrator
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1049



Zobacz profil WWW
« : Maj 13, 2011, 16:19:27 »

"Nie lubię Chopina, nie słucham Chopina, działa na mnie depresyjnie! W ogóle, to nie wiem, czym się tak ludzie zachwycają?
Wolę Mozarta, to zupełnie inna muzyka.
-A wysłuchałaś większość jego utworów, że tak mówisz?
- No nie! Przecież mówię, że działa na mnie depresyjnie. To go nie słucham"

Dialog autentyczny. Co wy na to?
Zapisane
TeresaGrob
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2621



Zobacz profil
« Odpowiedz #1 : Maj 13, 2011, 19:32:09 »

Ple, ple, ple byle pleść..A jakbyś zapytała dlaczego lubi Mozarta to też by
nie miał nic do powiedzenia.
Tak mi się nie wiem dlaczego przypomniał dialog młodej pary w autobusie (podsłuchanej przez Musierowicz)
Dziewczyna: a wiesz przeczytałam książkę!
Chłopak:a po co?
Zapisane

xbw
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3110



Zobacz profil
« Odpowiedz #2 : Maj 14, 2011, 11:17:10 »

Typowa reakcja, tyle, że niektórzy nie słuchają nie tylko Chopina, ale w ogóle klasyki, bo działa na nich depresyjnie. Przed październikiem też słuchałam Mozarta, romantyków rosyjskich a Fryderyka nic a nic. Kiedy włączyłam Kulturę z zamiarem obejrzenia z posłuchaniem fragmentów konkursu, bałam się, że mnie bardzo szybko odrzuci, że nie będę w stanie słuchać Chopina dłużej niż przez chwilę/chwile. Zaskoczeniem wielkim było dla mnie po pierwsze to, że mnie nie odrzuciło, a po drugie że mnie aż tak bardzo wchłonęło, a po trzecie, że muzyka Chopina w efekcie ostatecznym działa silnie antydepresyjnie. Mogę śmiało podsumować z perspektywy półrocznej, że właśnie jego muzyka odmieniła moje życie. I nadal odmienia.
Zapisane
ewa578
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1471


Ewa


Zobacz profil
« Odpowiedz #3 : Maj 15, 2011, 10:51:00 »

Beatko, to cudownie! Szkoda, że nie zdarza się to nagminnie w naszym społeczeństwie. O ile świat byłby lepszy i piękniejszy! Duży uśmiech
Zapisane
aro 59
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1263


--- Marek ---


Zobacz profil
« Odpowiedz #4 : Maj 15, 2011, 19:06:50 »

W odbiorze twórczości artystycznej, nie myślenie a emocje mają decydujący wpływ na to co lubimy.

Jeśli ktoś nie został wciągnięty przez kogoś innego (często w swoich oczach autorytet)
do słuchania określonego rodzaju muzyki, (lub podziwiania określonych dzieł sztuki)
 
i w tym czasie nie zakochał się

w tym przypadku w muzyce Chopina
(co jest niemożliwe przy odpowiedniej dawce)
 
nie będzie lubił tej muzyki.
Zapisane

pozdrawiam Uśmiech         
               Marek
Goguś
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 835



Zobacz profil
« Odpowiedz #5 : Maj 16, 2011, 00:02:19 »

Temat na pierwszy rzut oka wydał się trochę facebookowy. Niemniej jednak sam tytuł tematu sugeruję już odpowiedź i rozwiązanie postawionego problemu. W przytoczonej rozmowie  nie zarzucono Chopinowi niczego, co możnaby merytorycznie obalić. Rozmowa dotyczy gustów i chęci poznania. Prawda jest taka, że niektóre utwory Fryderyka mogą działać depresyjnie -najprostszy przykład to Marsz Żałobny z sonaty b moll. Czasem wysłuchanie jednego utworu zniechęca nas do dalszego poznawania twórczości danego kompozytora czy wykonawcy i tak mogło być w tym przypadku. Ja na przykład uważam, że Wagner jest ciężki i trudny i jakoś nie podejmuję sie słuchania go, choć przyznaję, że wysłuchałem jego 2 a może 3 utwory w całości.

Jedyne co buduje czytając przytoczony dialog, to to, że rozmówca nie odwraca się od klasyki i tak z czasem może dojrzeje do Chopina tak jak i ja z czasem moge dojrzeć do Wagnera.

Teraz wracam do klasyki po weekendzie z muzyką klubowo-taneczną + katowaniem mnie przez kuzyna drum and bassami. Szczerze mówiąc nie wiem od czego zacząć - może od jakiegoś walca?
Zapisane
Monika_Aleksandra
Monika
Administrator
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1049



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #6 : Maj 16, 2011, 18:01:46 »

Dla mnie to jest jak z każdą twórczością każdego artysty, nie można wypowiedzieć się na jej temat, jeśli nie ma się przynajmniej podstawowej wiedzy jej na temat.

Nie słucham muzyki Bacha, bo mnie strzyka pod prawą łopatką, kiedy organy grają fis.
Zapisane
Goguś
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 835



Zobacz profil
« Odpowiedz #7 : Maj 16, 2011, 18:42:04 »

Trzeba poczekać na odpowiedni moment który zmieni nasze nastawienie do artysty. Kiedy poznałem Mahlera dostrzegałem podobieństwa do Wagnera - utwór jaki usłyszałem to była Kantata Żałobna. Ale potem Bartus umieścił na forum link do 5 symfonii tego kompozytora i naprawdę go polubiłem - postanowiłem zgłębić jego twórczość. Do zmiany nastawienia potrzebny jest bodziec. Mógłbym się oczywiście uprzeć i korzystając z wolnego czasu "skatować" się Wagnerem, ale jeżeli od początku nie sprawi mi to przyjemności to jaki sens ma takie działanie?
Zapisane
TeresaGrob
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2621



Zobacz profil
« Odpowiedz #8 : Maj 16, 2011, 19:05:14 »

He, he Monisiu, gdzieś czytałam, że gdy fizycznie reagujemy na sztukę, to jest to dla niej(sztuki)
największy komplement.
A "katowania się" trochę bym broniła.Ja tak kiedyś słuchałam "Wariacji Goldbergowskich" oczywiście w
interpretacji GG.Ta muzyka rozkwitła przed moimi uszami po paru miesiącach słuchania.
Zapisane

Goguś
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 835



Zobacz profil
« Odpowiedz #9 : Maj 16, 2011, 19:10:30 »

He, he Monisiu, gdzieś czytałam, że gdy fizycznie reagujemy na sztukę, to jest to dla niej(sztuki)
największy komplement.
A "katowania się" trochę bym broniła.Ja tak kiedyś słuchałam "Wariacji Goldbergowskich" oczywiście w
interpretacji GG.Ta muzyka rozkwitła przed moimi uszami po paru miesiącach słuchania.

Być może i ze mną będzie tak samo. Nie wiem tylko, czy nadszedł już ten właściwy moment.
Zapisane
ewa578
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1471


Ewa


Zobacz profil
« Odpowiedz #10 : Maj 16, 2011, 19:56:12 »

He, he Monisiu, gdzieś czytałam, że gdy fizycznie reagujemy na sztukę, to jest to dla niej(sztuki)
największy komplement.
A "katowania się" trochę bym broniła.Ja tak kiedyś słuchałam "Wariacji Goldbergowskich" oczywiście w
interpretacji GG.Ta muzyka rozkwitła przed moimi uszami po paru miesiącach słuchania.

A we mnie od pierwszego "wejrzenia"! I Bach w ogóle, chociaż przyznam, że najmniej lubię wykonania organowe Chichot
Zapisane
kozioł
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1293



Zobacz profil
« Odpowiedz #11 : Maj 16, 2011, 19:57:17 »

Moniczko..przecież Bach też ma kilka ciekawych numerów  Uśmiech np taki Toccata&Fugue - tu w transkrypcji na czterostrunówkę..

http://www.youtube.com/watch?v=euOu89d3npA&feature=related
Zapisane
xbw
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3110



Zobacz profil
« Odpowiedz #12 : Maj 16, 2011, 20:12:44 »

Żeby lubić, najpierw trzeba chcieć lubić.
Zapisane
xbw
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3110



Zobacz profil
« Odpowiedz #13 : Maj 17, 2011, 21:48:53 »

Gogusiu, odnośnie Wagnera, to pierwszy raz słuchałam na koncercie, na który wyciągnęła mnie nasza Terenia. Wykonawczyni była "trochę nie w formie", ale sama muzyka mnie dość mocno wciągnęła. Najbardziej spodobał mi się pieśń Im Treibhaus, spróbuj może od niej?

http://www.youtube.com/watch?v=RbPuEMqbIA8
Zapisane
jaccol55
Aktywny użytkownik
***
Offline Offline

Wiadomości: 142



Zobacz profil
« Odpowiedz #14 : Maj 17, 2011, 22:22:11 »

Przekonanie młodzieży do czegoś sensowego (czyt. np. muzyki klasycznej) graniczy z cudem. W przypadku większości ludzi, łubu-dubu jakiego słuchają znajduje odzwierciedlenie w ich poziomie emocjonalnym (tu również jest łubu-dubu).
Zapisane
Strony: [1] 2 3 4   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

miastomorthal wuss watahapolnocnejciszy miniyourlife world-anime