Muzyka popularna (co nie znaczy, że nie ambitna :))

[bartus]

Na koncercie Roda Stewarda bylem Londynie. Wowczas podobal mi sie bardzo (bo wszystkim sie podobal).
Po latach stwierdzilem, ze jego glos przypomina mi zuzyta przekupke z placu z przepitym i przepalonym glosem
w podeszlym wieku (przekupke - nie przekupa). Nic w tym energetyzujacego i pieknego nie widze.
Przepraszam, ze wchodze z butami do Waszej swiatyni.

[ewa578]

O tej płycie dowiedziałam się w momencie jej wydania i pomyślałam sobie, że musi być nadzwyczaj warta wysłuchania a może nawet posiadania. Po czym o temacie na lata całe zapomniałam. Dzięki Gogusiu za wydobycie z otchłani zapomnienia właśnie tej płyty w jej całokształcie. Jeśli muzykę rozrywkową można wartościować, to płyta (nawet nie znam tytułu) Roda Stewarta sadowi się stosunkowo wysoko, na szczytach

Poza pierwszą, masz do przesłuchania jeszcze cztery kolejne z tego cyklu!

[Goguś]

Poza pierwszą, masz do przesłuchania jeszcze cztery kolejne z tego cyklu!

Słyszałem też, że powstała jedna płyta z wybranymi piosenkami z całej serii 4 płyt. Nie jestem jednak tego pewien.

Bartusie - byłeś na koncercie Roda-rockmana czy Roda śpiewającego klasyki. To duża różnica, choć osobiście uważam, że w obu rolach sprawdza się świetnie.

[bartus]

Prawie jak w reklamie Intermarche.
Joe Dassin
http://www.youtube.com/watch?v=uA4KihbsISU&feature=related
Prawie robi wielką różnicę.

Powiem krotko. Dwa razy F. Fajna piosenka, Fatalnie wykonana

[Goguś]

Powiem krotko. Dwa razy F. Fajna piosenka, Fatalnie wykonana

Czyżbyśmy znowu się nie zgadzali? Jakiś czas temu miałem wielką ochotę na tą piosenkę i to właśnie wykonanie Dassina spodobało mi się najbardziej. Szkoda tylko, że film kończy się jeszcze w trakcie piosenki.

Tak na marginesie trudno znaleźć ten utwór na Youtube, chyba że w wersji karaoke. Znalazłem takie oto amatorskie nagranie, moim zdaniem nie tak dobre jak Dassin, dużo zależy od francuskiego akcentu, który buduje odpowiedni klimat.

http://www.youtube.com/watch?v=Wx0Wrcm8Sts&feature=related

Dassin śpiewa ten utwór bardzo klimatycznie, można poczuć się jak na Polach Elizejskich.

[bartus]

Bartusie - byłeś na koncercie Roda-rockmana czy Roda śpiewającego klasyki. To duża różnica, choć osobiście uważam, że w obu rolach sprawdza się świetnie.

.

W jednym zdaniu mowisz, ze duza roznica, a w drugim natychmiast to dementujesz (w obu rolach sprawdza się świetnie).
Nie zabardzo kumam. Tematem jest Rod Stewart i jego glos.
Chyba roznica (Twoja) dotyczyla roznego repertuaru?

[Goguś]

.

W jednym zdaniu mowisz, ze duza roznica, a w drugim natychmiast to dementujesz (w obu rolach sprawdza się świetnie).
Nie zabardzo kumam. Tematem jest Rod Stewart i jego glos.
Chyba roznica (Twoja) dotyczyla roznego repertuaru?

Pytanie było zadane z czystej ciekawości. Nie musisz doszukiwać się podtekstów czy pułapek.

[bartus]

Dassin śpiewa ten utwór bardzo klimatycznie, można poczuć się jak na Polach Elizejskich.

.

Nie zgadzamy sie. Dassin brzydko frazuje (wykonczenia fraz). Byc moze sama piosenka daje tak mocny klimat,
ze nie zauwazasz brzydkiego wykonania.
Dassin spiewa troche jak nieokielznany chlopek roztropek.

[bartus]

Pytanie było zadane z czystej ciekawości. Nie musisz doszukiwać się podtekstów czy pułapek.

Nie widze zwiazku z moja ostatnia wypowiedzia.
Chyba nadajemy na innych falach

[Mozart]

Z Bartusem mogę się nawet trochę zgodzić w kwestii technicznej śpiewania Dassina. Utwór jednak ma tak niezwykły, paryski klimat, przyznaliście to obaj - a na youtube trudno znaleźć coś, co nie będzie miernym karaoke.

[Goguś]

Nie widze zwiazku z moja ostatnia wypowiedzia.
Chyba nadajemy na innych falach

Być może, ale spróbujmy jeszcze raz.

Chodziło mi właśnie o repertuar. Niektórzy wolą gdy Stewart wykonuje swoje własne piosenki z kolei inni wolą koncerty na których wykonuje jazzowe klasyki. To duża różnica jeżeli chodzi o repertuar. Jednocześnie stwierdzam, że w każdym z tych repertuarów Stewart sprawdza się świetnie - gdzie tu widzisz dementowanie czegokolwiek?  Interesowało mnie na jakiego typu koncercie byłeś. Rockowym czy jazzowym?

Zauważ także, że po zadaniu przeze mnie pytania rozpoczęła się wymiana postów których celem było analizowanie moich wypowiedzi a do tej pory nie uzyskałem odpowiedzi na pytanie. Nie widzę sensu w takim rozbijaniu mojej wypowiedzi na czynniki pierwsze, która moim zdaniem jest jasna. Mam wrażenie, że tego typu analizy nie wpływają dobrze na atmosferę w tym miejscu, przynajmniej ja tak to odebrałem.

[kozioł]

Panowie dajcie spokój.. nie ma się za bardzo nad czym roztrząsać z tym Dassimem..wprawdzie nie znam się na śpiewie, ale instrumentalnie ( Bartus zapewne mi to przyzna) to przecież bardzo prosty numer...raptem 4-y (noo..może 5  ) akordów na 3 progach.. Coś na wzór naszych licznych biwakowych przyśpiewko-pioseneczek z serii.."Płonie ognisko w lesie.." 

[Mozart]

Tak, Konradzie, to prosty utwór. Z prostoty jednak wykreowanych jest wiele pięknych rzeczy. Ten utwór przywołuje wspomnienia wieczornego spaceru po Champs Elysees w sierpniowy wieczór, dlatego ma w sobie urok i czar.

[kozioł]

Wiem, Amade..tak tylko żartowałem choć prawdę powiedziawszy języka nie znam ni w ząb - dla niektórych za bardzo skomplikowany..

[Aleksias]

Nie zgadzamy sie. Dassin brzydko frazuje (wykonczenia fraz). Byc moze sama piosenka daje tak mocny klimat,
ze nie zauwazasz brzydkiego wykonania.
Dassin spiewa troche jak nieokielznany chlopek roztropek.

No właśnie - klimat. Wydaje mi się, Bartek, że w tego typu piosenkach, czy songach doskonałość wykonania nie jest tym, co wysuwa się na pierwszy plan. Tu nie można chyba analizować tak, jak w klasycznym utworze, rozbierać na frazy itp. Zauważ, że wielu tzw. bardów nie miało idealnych głosów, różnie im też wychodziły wykonania, zwłaszcza na żywo. To co wprawiało, że pieśń stawała się żywa, a nawet kultowa, to był i tekst, i czasem osobowość wykonawcy, i właśnie wytworzona atmosfera, obrazy jakie wywołuje, to jakieś nieuchwytne "je ne sais quoi".
Ta piosenka z pewnością kreowała taką atmosferę i była dużym przebojem. Nie sposób pomyśleć o Champs Elysees, by nie pojawiła się w tle:)