Muzyka popularna (co nie znaczy, że nie ambitna :))

[anelik]

A ja szalałam na parkietach i 'miałam' swoich świetnych disc-jokejów.. Aneliku, a Ty nie byłas jakims crazy didżejem?
Bo repertuar do tańca bezbłędny!

Chyba teraz jestem bardziej - tym DJ, choć w ramach domowych hulanek (nierzadkich oj nierzadkich). A na pewno jestem bardziej crazy  . W TAMTYCH czasach, kiedy w kapciach typu wywrotki chodziło się na dyskoteki, nie miałam czasu być DJ, bo "kochałam" się co dyskotekę w innym chłopaku. To bardzo absorbowało uwagę 

[anelik]

Elu - w każdym razie wiedz, że sprawiłaś, że dzisiaj ktoś się szczerze, serdecznie popłakał ze szczęścia, jednocześnie śmiejąc się do tej melodii, do swoich wspomnień, do magii minionych chwil  - w rytm tego wspaniałego saksofonowego solo:)))    

 

[TeresaGrob]

Zagrali to przed chwilą w radiu, który to był rok?

http://www.youtube.com/watch?v=dphpDdfZUGw&ob=av2el

Ciekawe co koziołek napisze o gitarzyście?

[aro 59]

(...) "kochałam" się co dyskotekę w innym chłopaku. To bardzo absorbowało uwagę 

Też byłem w tych czasach bardzo kochliwy.

[aro 59]

Zagrali to przed chwilą w radiu, który to był rok?
http://www.youtube.com/watch?v=dphpDdfZUGw&ob=av2el (...)

Fish
kultowa postać
(dla dojrzałych znawców muzyki)
z połowy lat osiemdziesiątych.

[xbw]

Zagrali to przed chwilą w radiu, który to był rok?

http://www.youtube.com/watch?v=dphpDdfZUGw&ob=av2el

Ciekawe co koziołek napisze o gitarzyście?

Tak, też jestem ciekawa gdyż ponieważ posiadam kostkę, którą niniejszy gitarzysta grał na jednym z koncertów w Polsce, na których to ochrypłam "zaliczywszy" ich sześć w siedem dni 

[xbw]

Fish
kultowa postać
(dla dojrzałych znawców muzyki)
z połowy lat osiemdziesiątych.

Mój ulubiony zespół i ukochany wokalista z czasów ogólniaka, nawet mam jego autograf, a przecież nie kolekcjonuję autografów (no, teraz mam kolekcję dwóch). Nigdy nie wybaczę im rozstania. D A Derek William Dick, szkocki drwal, głos ma niespotykany, fakt, nie potrafię jednak słuchać jego nagrań bez "chłopaków". Sześć koncertów pod rząd zakodowało mi ich jako nierozerwalną całość.

[anelik]

Zagrali to przed chwilą w radiu, który to był rok?

1985 był rok, debiut na liście przebojów programu III w czerwcu lub lipcu 1985r.

[xbw]

1985 był rok, debiut na liście przebojów programu III w czerwcu lub lipcu 1985r.

http://lp3.polskieradio.pl/utwor/artykul2516,161_kayleigh.aspx

Gdybym wiedziała, że to wszystko będzie teraz w Internecie, nie trzymałabym przez tyle lat kajecików z notowaniam 

Dziś ta muzyka brzmi nieco archaicznie.

[anelik]

A ja tym razem pamiętałam bez kajeciku i internetu bo pamiętny to był czas!

[Casablanka]

dla mnie KAYLEIGH brzmi tak świeżo jakbym dopiero pierwszy raz słuchał 

[Aleksias]

Czy można by zapomnieć?))
http://www.youtube.com/watch?v=Q7sIzWKHGwQ

http://www.youtube.com/watch?v=SOXTAmggwh4

Miałam na kasetach wszystkie ich płyty. Wszystkie!!:) Ach, młodość...))

[xbw]

Koncerty Marillion to były spektakle niemal, a Fish całkiem dobrze sobie radził jako główny aktor na scenie.

Utwór z przesłaniem Forgotten Sons:

http://www.youtube.com/watch?v=Rz_WqilPfwQ
http://www.youtube.com/watch?v=fWbRvsQOQPI&feature=related

Do dziś mam kilka kaset z płytami Marillion, także pokaźny zbiorek materiałów z Rock Servisu, jedynego wtedy dostępnego źródła tekstów, biografii, dyskografii. Ależ to było dawno.

[xbw]

Z latami młodości kojarzy mi się równolegle z Marillion - nieodłącznie - Rush, kanadyjskie trio, niestety, a może na szczęście, niegoszczące na listach przebojów. Zaraziłam się od kolegów z klasy i do dziś mi nie przeszło, za to uwielbienie dla Rush mogę teraz dzielić z synem Panowie trzej są niemal całą orkiestrą, przy nielicznym stanie niezwykłe, zważywszy, że zespół nie jest studyjny. Brzmienie gęste i treściwe, jakby grało ich co najmniej pięciu. No i Geddy Lee - fascynujący wokal.

http://www.youtube.com/watch?v=JFGVDWc_5Q8
http://www.youtube.com/watch?v=8nv7SX8re6Q&feature=related

[aro 59]

Ładna melodia
http://www.youtube.com/watch?v=6PHOeXIPNZE

Świat idzie dalej
i
dziś też są naprawdę piękni artyści
i naprawdę piękne piosenki.

Kiedyś zachwycałem się Gerry Rafferty'm
a dziś zachwyca mnie Alicia Keys.