Kurier Szafarski
 
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Forum miÂłoÂśnikĂłw muzyki Fryderyka Chopina
 
Strony: 1 ... 10 11 [12] 13 14   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Nikolay Khozyainov  (Przeczytany 105215 razy)
kati
Zaawansowany uÂżytkownik
****
Offline Offline

Wiadomości: 386



Zobacz profil
« Odpowiedz #165 : Sierpień 02, 2012, 03:00:02 »

No wÂłaÂśnie, Ewo, przynajmniej duchowo i wirtualnie To ostatecznie zawsze jest do wykonania.
Z uwagi na wiecznie piêtrz¹ce siê przed nami trudnoœci w organizowaniu spotkaù odnoszê wra¿enie, ¿e wiêkszy zjazd Kurierowiczów móg³by dojœÌ do skutku jedynie w przypadku, gdyby panowie sprawni komputerowo wygenerowali nam jakiœ Second Life Chichot

SuÂłek pilnie poszukiwany! 

A jeÂżeli nie wygeneruje nam Second Life'u, to w niedzielĂŞ o 16-stej spotkajmy siĂŞ "duchowo" w Dusznikach (!) i posÂłuchajmy Nikolaya:


Fryderyk Chopin
– Walc As-dur op. 42
– Berceuse Des-dur op. 57
– Scherzo E-dur op. 54
– Ballada F-dur op. 38
– Polonez-Fantazja As-dur op. 61

    PRZERWA

Franz Schubert – Fantazja C-dur op. 15, D. 760 (Wanderer Fantasy)
Siergiej Prokofiew – Sonata B-dur No 7 op. 83


Dodam jeszcze, Âże program Festiwalu ( ta ksi¹¿eczka, w ktĂłrej kolekcjonowaliÂśmy autografy) jest do pobrania w formacie pdf  na stronie Festiwalu.. MoÂżna sobie przestudiowaĂŚ co nas omija w tym roku... Smutny
Zapisane
kati
Zaawansowany uÂżytkownik
****
Offline Offline

Wiadomości: 386



Zobacz profil
« Odpowiedz #166 : Styczeń 31, 2013, 22:46:14 »

"Uwaga: W tym wÂątku nie pisano od 120 dni.
JeÂżeli nie masz pewnoÂści, Âże chcesz tu odpowiedzieĂŚ, rozwaÂż rozpoczĂŞcie nowego wÂątku." - oto, co spotkaÂłam przed chwilÂą gdy otworzyÂłam okno odpowiedzi... Szok
Tak mnie dobiĂŚ w momencie, gdy odruchem dobrych chĂŞci postanowiÂłam wydostaĂŚ "przykurzonego" KolĂŞ z czeluÂści dziaÂłu "Wydarzenia"Co? NieÂładnie..

Podbijam wÂątek, bo nie wiem czy wiecie Âże MikoÂłaj dokÂładnie za 3 tygodnie bĂŞdzie miaÂł koncert w Warszawie w Filharmonii Narodowej?

ZachĂŞcam Was do pĂłjÂścia na ten recital, bo to na pewno jedyny jego wystĂŞp w Polsce w tym sezonie...Kiedy bĂŞdzie nastĂŞpny? Tego nie wie nikt, bo chÂłopak rozwija skrzydÂła i jego grafik coraz szczelniej siĂŞ zapeÂłnia. W ciÂągu najbliÂższych 3 miesiĂŞcy czeka go 15 koncertĂłw na caÂłym Âświecie, m.in: WiedeĂą, Praga ( 22 koncert Mozarta), Meksyk ( 2-gi koncert Rachmaninowa), 3 recitale we WÂłoszech, Dublin, Nowy York ( Carnegie Hall), Miami, San Diego ( recital kilka dni po Blechaczu).

A program jego warszawskiego recitalu jest premierowy ( w Polsce..Bo ten program zagraÂł juÂż parĂŞ razy za granicÂą) i to mnie bardzo cieszy. UsÂłyszymy Chopina BarkarolĂŞ oraz Berceuse, SonatĂŞ op.110 Beethovena ( sÂłyszanÂą juÂż, ale jest to juÂż z pewnoÂściÂą inna Sonata niÂż rok temu w Krakowie, kiedy graÂł jÂą pierwszy raz). BĂŞdzie takÂże Gaspard de la nuit Ravela i na koniec Liszta Sonata h-moll.

Tak wiĂŞc: 21 lutego, godz.18, Sala Koncertowa Filharmonii Narodowej

SprawdzaÂłam przed chwilÂą: parter prawie w caÂłoÂści wykupiony, zostaÂło parĂŞ brzegowych miejsc i trochĂŞ miejsc na balkonach.
Kto chce iœÌ, niech siê szybko decyduje
Na razie tyle.
Zapisane
TeresaGrob
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2621



Zobacz profil
« Odpowiedz #167 : Luty 01, 2013, 00:44:16 »

Szkoda ¿e tak póŸno sie dowiedzia³am.Chetnie bym posz³a na ten koncert.Ostatnio s³ucha³yœmy sonaty Liszta z Beatka
w wykonaniu Lukasa i by³o to bardzo piêkne prze¿ycie. No có¿ te miejsca które s¹ dostêpne w internecie s¹ fatalne.
Pod balkonem nic nie sÂłychac.Zostaje szansa na miejscĂłwki.MoÂże!!
Zapisane

bartus
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2896


Zobacz profil
« Odpowiedz #168 : Luty 01, 2013, 09:34:31 »

Agnieszko.
Akustyka jest zmora niektorych sal koncertowych w Polsce.
W normalnych warunkach praca nad akustyka pomieszczenia jest powierzana specjalistycznej firmie.
Projekt akustyczny jest b. drogi.
Np. sala w Berlinie jest tak zbudowana, ze w kazdym miejscu slychac jednakowo dobrze.
Sterowane komputerowo sciany zmieniaja swoje ulozenie wzgledem siebie.
Mialem przyjemnosc grania w tej sali.
Przed proba wyszedlem na scene i zagralem pare dzwiekow.
Skrzypce brzmialy jak stradivariusy. Nie przesadzam.

U nas w Polsce przez to, ze ludzie sa skorumpowani, to nie dbaja o rzetelnosc wykonania, tylko o swoja kieszen.
Zatrudniaja znajomkow za ciezkie publiczne pieniadze i buduja se sale kuncertowa, w ktorej dzwiek nie ma szans.
Np. nasza filharmonia krakowska zostala zrujnowana przez byla derektorke (p. Wnuk), ktora zamowila na wlasna reke
wymiane foteli na burdelowe fotele lotnicze (tak bym to okreslil). Po tym zabiegu dzwiek zostal calkowicie wchloniety przez fotele. To one staly sie glownymi odbiorcami muzyki (przypominam, ze kiedys akustyka tej sali byla b. fajna).
Rowniez tymi samymi fotela zostala uraczona nasza piekna sala "florianka". Chcialbym wiedziec, kto jest producentem tychze krzesel!!

P.S.
Jedna z najlepszych akustyk w Polsce znajduje sie w Bydgoszczy (lucky Asia).
...Rowniez w lasach w Bukowinie znalazlem taka polane, gdzie chetnie uslyszalbym koncert.
Cos niebywalego.. Dzwiek musial miec jakies zlozone odbicia od starych drzew tworzac pelny i delikatny rezonans.






Zapisane
bartus
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2896


Zobacz profil
« Odpowiedz #169 : Luty 01, 2013, 11:25:21 »

Kati.
Na koncercie nie bede, ale mam nadzieje, ze napiszesz recenzje.
A moze nagrasz koncert cichaczem?
Zapisane
Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #170 : Luty 01, 2013, 12:33:35 »

I ja nie bĂŞdĂŞ, bo kilka dni wczeÂśniej idĂŞ sobie do szpitala na operacjĂŞ. Ale spoko! Mam nadziejĂŞ, ze przeÂżyjĂŞ i obczytam potem pokoncertowe ochy i achy, bo lamenty i strachy to chyba nie?  Chichot
Zapisane

Pytasz mnie, jak graÂł Ăłw pianista? W jego grze byÂło coÂś ludzkiego: pomyliÂł siĂŞ...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
xbw
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3110



Zobacz profil
« Odpowiedz #171 : Luty 01, 2013, 16:58:30 »

Katiusza, chyba wybierzemy siĂŞ z AgnieszkÂą na polowanie na miejscĂłwki Ja teÂż ze wzglĂŞdu na h-moll. I jaka szkoda, Âże nie koncert Sergiusza. OczywiÂście bĂŞdziesz?
Zapisane
bartus
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2896


Zobacz profil
« Odpowiedz #172 : Luty 01, 2013, 19:16:00 »

I ja nie bĂŞdĂŞ, bo kilka dni wczeÂśniej idĂŞ sobie do szpitala na operacjĂŞ. Ale spoko! Mam nadziejĂŞ, ze przeÂżyjĂŞ i obczytam potem pokoncertowe ochy i achy, bo lamenty i strachy to chyba nie?  Chichot

Oj, Jasiu.

Jakiego organu bedziesz pozbawiany?
Wez do szpitala laptop, to bedziesz sie mogl z nami komunikowac.
pozdr.
Zapisane
Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #173 : Luty 01, 2013, 20:45:30 »

Oj, Jasiu.

Jakiego organu bedziesz pozbawiany?
Wez do szpitala laptop, to bedziesz sie mogl z nami komunikowac.
pozdr.
Oj tam, od razu pozbawiany... Przydzie pan doktor, weŸmie zaprawê, kielniê, poglansuje, poskleja, zamuruje, com kiedy po³ama³ (tak¹ tam ³¹k¹tkê w kolanku). Postêkam pare dni, pokuœtykam - a na wiosnê znów bêdê œwiergota³ jak œwiergolek
« Ostatnia zmiana: Luty 01, 2013, 21:00:00 wysłane przez Janusz1228 » Zapisane

Pytasz mnie, jak graÂł Ăłw pianista? W jego grze byÂło coÂś ludzkiego: pomyliÂł siĂŞ...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
xbw
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3110



Zobacz profil
« Odpowiedz #174 : Luty 21, 2013, 14:37:14 »

DzwoniÂłam do FN, sÂą jeszcze bilety na dziÂś na 18.00 na koncert Koli, po 20 i 25 zÂł. PrzewaÂżnie balkon i takie tam ogony.
Zapisane
xbw
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3110



Zobacz profil
« Odpowiedz #175 : Luty 22, 2013, 01:07:31 »

Zacne towarzystwo siê dziœ na Koli zebra³o w Filharmonii Narodowej. Pozna³am czêœÌ fanklubu Miko³aja W sumie to siê niedawno skoùczyliœmy rozje¿d¿aÌ, jedni do Wroc³awia, inni do Krakowa...

Dorotka, dziĂŞkujĂŞ, Âże jakoÂś tak zaczarowaÂłaÂś, Âże jednak poszÂłam, wszystko "przez" Ciebie. Jak dojedziesz i odeÂśpisz, to czekam na relacjĂŞ, nie inaczej, musi byĂŚ prosto z Twojego serca 

ByÂło w sumie jeszcze trochĂŞ wolnych miejsc, kilka takich Âłysych plackĂłw, ale nieliczne, na balkonie. Kto nie dotarÂł, niech ÂżaÂłuje.

Siedzia³am obok tego samego pana, co tydzieù temu w WOK, ma³y ten œwiat. Pan zapyta³ mnie, (najwyraŸniej bior¹c mnie za "na³ogowca") jaki koncert wybieram na jutro... No có¿, bardzo chcia³abym chadzaÌ na co dzieù do filharmonii, ale rzeczywistoœÌ wokó³ mnie nadal skrzeczy.
Zapisane
kati
Zaawansowany uÂżytkownik
****
Offline Offline

Wiadomości: 386



Zobacz profil
« Odpowiedz #176 : Luty 24, 2013, 23:32:15 »

CieszĂŞ siĂŞ, Beatko! Nie wiedziaÂłam, Âże mam takÂą moc sprawczÂą, ktĂłra zapaliÂła CiĂŞ do pĂłjÂścia na koncert. Mam nadziejĂŞ, Âże nie ÂżaÂłujesz... 
WÂłasciwie nie wiem czy odespaÂłam( wiecznie szkoda mi czasu na spanie, tyle ciekawych rzeczy wokó³ - muzyki szczegĂłlnie). OchÂłonĂŞÂłam? TeÂż nie..Jak  moÂżna przejÂśc do porzÂądku dziennego nad czymÂś takim, co wydarzyÂło siĂŞ w czwartek? No, powiedzcie mi jak?

SpotkaÂło mnie coÂś wyjÂątkowego. Tak. ZupeÂłnie sie tego nie spodziewaÂłam. JechaÂłam na koncert bez szczegĂłlnych oczekiwaĂą, raczej z ciekawoÂści nowego repertuaru Koli, raczej traktujÂąc to w kategoriach towarzyskich ( no przecieÂż chciaÂłam siĂŞ spotkaĂŚ z takimi szaleĂącami jak ja, ktĂłrzy pokonujÂą kilometry pielgrzymujÂąc na wystĂŞpy "swojego" pianisty)...
Tak, byÂłam peÂłna obaw. Jak to wszystko wyjdzie, czy znĂłw nie wyjadĂŞ peÂłna wÂątpliwoÂści..I jeszcze ta wielka niewiadoma, jakÂą jest akustyka Filharmonii Narodowej, o ktĂłrej zdania sÂą podzielone.
A jeszcze majÂąc na uwadze to, ze ostatnio koncerty na Âżywo, recitale w ogĂłle nie przynosiÂły mi satysfakcji ( bynajmniej nie zawsze z powodu wykonawcy), tak naprawdĂŞ nie oczekiwaÂłam niczego. "Rozpuszczona" przez nagrania studyjne i sÂłuchanie w domowym zaciszu, trudno byÂło mnie ostatnio zadowoliĂŚ w sali koncertowej. Tak wiĂŞc niepokĂłj i jakieÂś podenerwowanie, moÂże troska o "podopiecznego" byÂła, to fakt.
NikoÂłaj wyszedÂł na scenĂŞ, spojrzaÂł jakby zdziwiony na nabitÂą prawie do peÂłna salĂŞ i gdy usiadÂł przy fortepianie, wrĂłciÂły wspomnienia sprzed dwĂłch lat, kiedy to na Konkursie Chopinowskim tak bardzo chwyciÂł za serca sÂłuchaczy..
WyglÂądaÂł dokÂładnie tak samo - dzieciak o urodzie cherubinka z przykrĂłtkimi spodniami - i jakoÂś tak siĂŞ wzruszyÂłam, myÂślÂąc 'MĂłj BoÂże, ile ty masz siÂły w sobie!'
Ale teraz nie zabrzmia³y utwory Fryderyka ( przynajmniej nie na pocz¹tku). Kola zacz¹³ od Sonaty As-dur op.110 Beethovena - tej samej , któr¹ premierowo zagra³ dok³adnie rok temu w Krakowie. Wtedy wiedzia³am, ¿e to dla niego dopiero pocz¹tek drogi z tym utworem, który czêsto graj¹ pianiœci dojrzalsi wiekowo. Wtedy jeszcze porusza³ siê niepewnie na tym gruncie, mia³ ju¿ pomys³, ogólny zarys interpretacji, ale jeszcze widaÌ by³o ¿e to ci¹gle "work in progress".
UsÂłyszaÂłam pierwsze takty i.... Pierwsze olÂśnienie!  Jaki piĂŞkny dÂźwiĂŞk!
Nie wiem czy to zas³uga fortepianu ( Yamaha), akustyki, czy umiejêtnoœci pianisty..Na pewno wszystkiego po trochu, ale jestem pewna, ¿e to w³aœnie g³ównie dziêki zdolnoœciom Koli us³ysza³am coœ, co mo¿na by³oby okreœliÌ jako dŸwiêk miêkki, dŸwiêczny, aksamitny, "okr¹g³y"..Taki, jaki zawsze chcia³am us³yszeÌ na "¿ywych" koncertach. To by³a czysta przyjemnoœÌ!
Ale przecieÂż na tym waÂżnym aspekcie muzyka siĂŞ nie koĂączy, a wÂłaÂściwie dopiero rozpoczyna. Bo przeciez o interpretacjĂŞ chodzi, o przekaz, o to jak artysta trafi do sÂłuchacza..I czy w ogĂłle trafi.. Dla mnie wszystko byÂło juÂż wiadome: zimne z emocji dÂłonie, z minuty na minutĂŞ stawaÂły sie coraz cieplejsze..Dla mnie to nieomylny znak, Âże wszystko wokó³ przestaje byĂŚ waÂżne, wchodzĂŞ w stan koncentracji, a wÂłaÂściwie w taki muzyczny stan alfa..Nie spodziewaÂłam siĂŞ, Âże to nastÂąpi dosÂłownie juÂż po paru minutach..Kola jak hipnotyzer wciÂągnaÂł mnie w swoje Âświaty..PeÂłna pokory, a nie buntu wÂłaÂściwego dla mÂłodego wieku Sonata, wzruszaÂła mnie raz za razem, szczegĂłlnie w swej wolnej czĂŞÂści i koĂącowej. SÂłuchaÂłam jak urzeczona, chociaÂż akurat ten utwĂłr w ciÂągu ostatniego roku sÂłyszaÂłam niezliczonÂą iloœÌ razy i zaliczajÂąc sie juÂż niestety do kategorii "zdartej pÂłyty", powinien spÂłyn¹Ì po mnie obojĂŞtnie..StaÂło siĂŞ inaczej. I to Âświadczy o niesamowitej sile tego dzieÂła, ale takÂże Artysty. SÂłyszaÂłam gÂłosy, Âże on jest za mÂłody na tĂŞ sonatĂŞ, Âże nie powinien sie za niÂą  braĂŚ, Âże gra niedojrzale..Nie wiem skÂąd takie przekonania, bo wedÂług mnie jest zupeÂłnie odwrotnie - to bardzo dojrzaÂła interpretacja - i tak jak wspomniaÂłam - peÂłna pokory i pogodzenia z losem.
Potem przenios³am siê do ogrodu noc¹, czyli do ravelowskiego(Co?) Gaspard de la nuit..I znów: pe³ne w³adanie nad instrumentem - eteryczne dŸwiêki opowiadaj¹ce o nimfie Ondynie, wodne plumkania, migotliwoœÌ, wra¿enie trójwymiarowoœci - Kola miesza³ kolory jak malarz na palecie, ¿eby potem oddaÌ nam ca³¹ feeriê barw, odcieni, chybotliwych jak œwiat³o ksiê¿yca odbite gdzieœ na tafli wody ( tak sobie to wyobra¿am). Le gibet - druga czêœÌ - to z kolei ponura wizja spraw ostatecznych. Tutaj jednostajnie wybijaj¹cym gdzieœ w tle rytmem "dzwonów", Nikolay trafnie odda³ z³owieszczy, ponury nastrój. Paradoksalnie przypomnia³a mi siê 7 sonata Prokofiewa, utwór z innej epoki, gdzie równie¿ jest podobny mroczny, tchn¹cy beznadziejnoœci¹ fragment. Scarbo to z kolei pójœcie na ca³oœÌ - niespokojny rytm przeplatany pochodami wzd³u¿ klawiatury - tu Miko³aj nie oszczêdza³ siê. I choÌ odbywa³o sie to czasem kosztem dok³adnoœci, to swym mocnym, mêskim graniem nie pozostawia³ wiele s³uchaczowi - musia³ pójœÌ za nim jak po sznurku. Chwyci³ i nie puœci³ - by³o coœ diabelskiego w tym - nie da³o sie wyrwaÌ, nie da³o siê liczyÌ ¿yrandole w filharmonii czy myœleÌ o tym, czy aby zd¹¿ê na powrotny autobus. Kompletne zanurzenie w muzyce! Na w³asne ¿yczenie!
Po przerwie - osÂłoda i ukojenie po impresjonistycznych wĂŞdrĂłwkach. Chopin, Chopin!
NiemalÂże w same jego urodziny( 22 lutego czy 1 marca? Chyba nikt nie obchodzi tak dÂługo urodzin jak on). I dwa nowe utwory. Barkarola, za ktĂłrÂą nigdy jakoÂś specjalnie nie przepadaÂłam..Albo po prostu nikt nie umiaÂł jej dobrze i sugestywnie zagraĂŚ.
Ale  teraz zabrzmiaÂła tak, Âże oczami wyobraÂźni przeniosÂłam siĂŞ do Wenecji, gdzie w koÂłyszÂącej siĂŞ gondoli daÂło siĂŞ sÂłyszeĂŚ z oddali pieÂśni gondolierĂłw. To byÂło tak Âśpiewne, rozkoÂłysane, peÂłne uczucia - szkoda, Âże to wszystko tylko w wyobraÂźni.
 Berceuse z kolei, ktĂłre znaÂłam juÂż z Dusznik, zwracaÂło uwagĂŞ wolniejszym niÂż wiĂŞkszoœÌ znanych wykonaĂą tempem, lecz miaÂło w sobie tyle czuÂłoÂści i delikatnoÂści, sÂłodyczy - prawdziwa matczyna koÂłysanka.
No i wreszcie na koniec - gwóŸdŸ programu, na który specjalnie czeka³am. Monument. Lisztowska,potê¿na sonata h-moll.
Pó³godzinne, wyczerpuj¹ce pod ka¿dym wzglêdem dzie³o, trudne technicznie i interpretacyjnie. S³ucha³am ostatnio paryskiego wykonania Dani³a, by³am teraz ciekawa "co Kola wymyœli" na lisztowskiej niwie...I wymyœli³..Bezkompromisowe, mocne podejœcie do sprawy. Nie da³ nam szansy. Gra³ "jednym ci¹giem" przechodz¹c od w¹tku do w¹tku, spójnie, sprawnie, ¿ywo, wartko. Nie da³o rady nudziÌ siê. Czu³am siê ow³adniêta potêg¹ tego wykonania. W tak m³odym wieku zafundowa³ nam prze¿ycie na miarê mistrzów fortepianu. I choÌ s³ysza³am gdzieniegdzie jakieœ obco brzmiace nuty, to w ogólnym rozrachunku Kola wybroni³ siê z nawi¹zk¹. I co warte podkreœlenia, utrzyma³ to samo ¿wawe, mocne tempo a¿ do koùca utworu. Nie by³o mielizn. Co za wytrzyma³oœÌ!
CzuÂłam siĂŞ w peÂłni usatysfakcjonowana tym, co usÂłyszaÂłam...
Na bis byÂł Bach, fragment z Angielskiej suity nr 2 - z uÂśmiechem na ustach wygraÂł Beurree.. I wygraÂł ze mnÂą! To byÂł strzaÂł w dziesiÂątkĂŞ - pierwszy raz sÂłyszalam go w Bachu, a dodatkowo wstrzeliÂł siĂŞ w mĂłj nastrĂłj na Kantora z Lipska, ktĂłrego ostatnio bardzo chĂŞtnie sÂłucham. JuÂż dostaÂł burzliwe "apÂładismienty", juÂż sala szalaÂła w okrzykach "Brawooo!!!" - to jeszcze na koniec doÂłoÂżyÂł do pieca - nieÂśmiertelna Figaro Fantazja, gdzie jawnie flirtuje z publicznoÂściÂą, szaleje na klawiaturze czasem jak niesforny dzieciak -to z pewnoÂściÂą jego ukochany utwĂłr - w koĂącu to Cherubino opowiada o Cherubino.. Po takim popisie nie byÂło wyjÂścia - standing ovation to juÂż chyba standard na jego koncertach..

Tak bardzo siĂŞ cieszĂŞ, Âże tam byÂłam, Âże byÂło mi dane przeÂżyĂŚ coÂś tak niesamowitego..
Tak sobie pomyœla³am, ¿e lutowe koncerty Koli w Polsce to te¿ powinien byÌ standard..Kiedy ju¿ zima da nam w koœÌ, kiedy z utêsknieniem czekamy na wiosnê - taki "przednówkowy" koncert autentycznie daje du¿o si³ i pozwala na dotrwanie do niej we wzglêdnie dobrej kondycji psychicznej..
To byÂł naprawdĂŞ wiosenny przebÂłysk!

A tu moÂżecie sobie posÂłuchaĂŚ, co tam siĂŞ dziaÂło w czwartek..Ale od razu uprzedzam: to zaledwie marna czÂąstka, tego co byÂło..Tym razem technika nie pomogÂła..

http://www.youtube.com/watch?v=xG_HPtjWA7U&feature=youtu.be

Ps. A teraz proszê szanowne forumijne kole¿anki: xbw i p. Joannê o parê s³ów komentarza dope³niaj¹cego ( tak, jak mi obieca³y)
     Bo wÂłasnie w czwartek mieliÂśmy nieoczekiwany mini-zjaÂździk szafarski
Zapisane
Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #177 : Luty 25, 2013, 08:06:25 »

...no prosze Pani! peÂłen bukiecik niezapominajek za frapujacÂą relacjĂŞ  Chichot Ale któ¿ mĂłgÂłby lepiej i sugestywniej? Dorotko, Kola moÂże byĂŚ z Ciebie dumny 
Zapisane

Pytasz mnie, jak graÂł Ăłw pianista? W jego grze byÂło coÂś ludzkiego: pomyliÂł siĂŞ...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
fille007
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 845


Zobacz profil
« Odpowiedz #178 : Luty 25, 2013, 22:50:40 »

Fantastycznie siĂŞ czyta Twoje relacje Dorotko! 
DziĂŞki za podzielenie siĂŞ wraÂżeniami
Zapisane

Amo la musica sopra tutte le arti
bartus
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2896


Zobacz profil
« Odpowiedz #179 : Luty 26, 2013, 14:02:00 »

Przykro mi Kati, ale ponownie jestem zmuszony wylac kubel lodu na Twoje gorace, rozdygotane serce.

Koncert warszawski nazwalbym "Pachnace Mydlo"
Chociaz ogolne wrazenie dosyc pozytywne.
Hozjajnow jest muzykiem wrazliwym o niezlej technice.
Glownym mankamentem jego gry jest brak ARTYKULACJI.
Wszystkie strofy wykonywane sa legato, legattisimo, lelelegatisssssssimo.
Dluga fraza i tylko dluga fraza przewija sie przez caly koncert.
Dla mnie jest to dosyc meczace.
Slychac kawalkady, nie slychac tresci.
Ten gleboki, b. dlugi oddech (wydech) kojarzy mi sie z rosyjska szeroko-torowa lokomotywa.
W grze Hozjajnowa wyraznie mozna zauwazyc patern  "cresc.- dimin -cresc. -dimin" (up and down, up and down......).
Nazwlabybym to "efektem potencjometru". Zglasnianie i zciszanie.
Taki sposob czytania frazy jest niestety wpajany od najmlodszych  lat przez panie nauczycielki (typu Kozubek, Tarnawska i podobne )
Moim zdaniem stosowanie szablonu na "dobra fraze" nie miesci sie w definicji "mistrzowskie wykonanie".
Najlepszym punktem programu byl Ravel.
Trudny utwor (aczkolwiek nie moja bajka) zagrany swietnie pianistycznie.
Bogactwo barw i kolorow troche zepsute jednowymiarowym wspomnianym wyzej hozjajnowskim sposobem na fraze (up, down, up,down).
Wolne fragmenty tajemnicze, troche filozoficzne.
Ogolnie podobalo mi sie.
Zapisane
Strony: 1 ... 10 11 [12] 13 14   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

mini-land animilkowo black-for twistedgamers countrylife