Kurier Szafarski
 
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Forum miłośników muzyki Fryderyka Chopina
 
Strony: 1 2 3 [4]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Jaki będziesz nasz Nowy Roczku?  (Przeczytany 11092 razy)
kozioł
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1293



Zobacz profil
« Odpowiedz #45 : Grudzień 03, 2010, 20:36:57 »

Wcześniej była mowa o "wulgaryzmach", więc do tego zagadnienia jeszcze na chwilę powrócę..To co w takim razie powiecie o Mozarcie. Nie wiem ile w tym prawdy, ale podobno zwykł "kląć jak szewc" i to nie tylko w obecności przedstawicielek płci pięknej, ale i wysokich dostojników (nie pomijając duchowieństwa) - czy to zatem też kwestia wychowania, braku manier, schamienia..Może czynił to świadomie, aby zwrócić na siebie większą uwagę. Może w ten sposób pragnął podkreślić swoją "męskość" jednocześnie rekompensując sobie niski wzrost (163cm) i wątłą budowę ciała, czy może był to sposób na okazywanie lekceważącego stosunku do tych o "pozycji" wyższej od niego samego..
Odnośnie samych "wulgaryzmów" to nietrudno zauważyć, że w obecnych czasach w powszechnym zastosowaniu obowiązują jakby dwie odmiany języka - ten oficjalny i ten mniej oficjalny..skoro więc nawet elity (senatorowie, posłowie itd) posługują się podobnym schematem, to cóż dopiero wymagać od zwykłego, prostego człowieka..Swoja drogą nie wyobrażam sobie aby żołnierz, policjant, czy zwykły robotnik - porządnie nie zaklął od czasu do czasu..nikt nie jest "świętym' (ktoś przecież musiał tego typu słowa powymyślać, zaś ich etymologia sięga głęboko - wieki, wieki wstecz). Wszakże nie powinno sie ich używać, dotyczy to w szczególności kobiet ( którym to po prostu nie przystoi) i księży..Chociaż z tym też różnie bywa..np mój dobry, szkolny kolega jest obecnie księdzem. Wcześniej jednak zdarzało mu się kląć niemiłosiernie i kiedy tylko się spotykamy i niejednokrotnie wykłócamy - podekscytowany, robi jakieś dziwne przerwy pomiędzy częściami zdań..ja zaś staram się go w tych przerwach umiejętnie uzupełniać, czyniąc mu w ten sposób celowo na złość.. Duży uśmiech Mrugnięcie
Zapisane
Goguś
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 835



Zobacz profil
« Odpowiedz #46 : Grudzień 03, 2010, 21:41:42 »

Przekleństwa i wulgaryzmy ułatwiają komunikację. Tak! Są wymowne, jasne i zrozumiałe. Doskonale odzwierciedlają emocje. Idealnie pasują do roli wykrzyknień. Oczywiście nie wzbogaca to języka ale powszechnie wiadomo że w dyskusjach kuluarowych - definiuje to jako dyskusje które nie powinny przepłynąć poza grono rozmówców - są zwyczajowo dopuszczone. Paweł przytaczał przykład ostatniego newsa z Wałbrzycha. Mnie wcale nie razi (może bez przesady - nie razi mnie to aż tak bardzo), że panowie używali takich słów. Razi mnie to, co było przedmiotem tej rozmowy. Czasem tkwiąc w zasadach savoir vivre'u oraz uprzejmościach nie udaje się dojść do sedna sprawy.

Przypomina mi się zabawny "wykład" o słowie na "k" - a szczególnie "irytują mnie nierówności chodnika, to źle świadczy o władzach naszej gminy". Posłuchajcie i oceńcie czy mam choć trochę racji.

http://www.youtube.com/watch?v=0-7hJ5LyOmE
Zapisane
aro 59
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1263


--- Marek ---


Zobacz profil
« Odpowiedz #47 : Grudzień 03, 2010, 21:43:36 »

Z Mozartem to było tak, że miał taką chorobę, która się objawiała korporalią, czyli mimowolnym wypowiadaniem wulgaryzmów.
A jeśli chodzi o wyrażanie emocji to np. emocje gniewu wyrażane są przez podniesienie głosu (zazwyczaj mimowolne),
używanie wyrazów i zwrotów nacechowanych ekspresywnie,
a te niestety zależą w dużym stopniu od uwarunkowań społecznych
(słowa wyrażające ekspresję używa człowiek takie jakie słyszy w swoim otoczeniu).
Pamiętam mojego syna w wieku gdy chodził do przedszkola. W momencie gdy był bardzo rozgniewany to krzyczał: „Ty obkupkana kanapko!”.


Zapisane

pozdrawiam Uśmiech         
               Marek
TeresaGrob
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2621



Zobacz profil
« Odpowiedz #48 : Grudzień 03, 2010, 21:46:54 »

Sedno sprawy -moim zdaniem oczywiście- to nie my starsi-mądrzy a młodzież niedouczona.
Ta granica przebiega wzdłuż ludzi w każdym wieku.Ja ją odkryłam gdy zdarzyło mi się zmienić pracę
i zawód. Do tej pory otoczona byłam ludzmi takimi jak ja z rodzin podobnych do mojej: liceum,
studia, pierwsza praca.A potem nagle ludzie zupełnie inni, nie nie głupi, była to firma handlowa i
pracujący tam mogli by mnie sprzedać i kupić i nawet bym tego nie zauważyła.Oni nigdy nie czytali książek dla przyjemności
to czego nauczyli się w szkole zdążyli zapomnieć. Po prostu istnieją i tacy ludzie.Gdy wtedy moja szefowa zapytała mnie:
Pani Tereniu a właściwie to dlaczego tego 9 maja mamy wolne? przeżyłam szok.Teraz już wiem, że ludzie są różni.
Zapisane

anelik
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 544



Zobacz profil
« Odpowiedz #49 : Grudzień 03, 2010, 23:04:18 »

Trochę będę młodzieży bronić. Przede wszystkim zgadzam się z Pawłem - film zrobiony jest w określonym celu. Stąd pokazywane są w nim jedynie te wypadki, które pasują do przyjętego przez dziennikarza założenia. Taki efekt łatwo jest uzyskać - pytać o literaturę na chodniku przed szkołą zawodową dla mechaników samochodowych. Wiadomo, że młodzież chodząca do takiej szkoły błyszczeć w literaturze nie będzie ale za to wie co to jest rozrząd, czego nie wie większość młodych ludzi w ogólniakach. Potem jednak widzowi pokaże się tę sytuację jako "przekrojówkę" młodego społeczeństwa. To raz. Dwa, że choć z czytaniem generalnie jest problem, to nie wziął się sam z siebie. Dorośli też nie czytają i mam  tu na myśli także dorosłych z mojego pokolenia. Poczytali trochę w szkole a potem to już co najwyżej gazetę i to z tych, które leżą u fryzjera. Jak więc ma czytać młodzież, skoro nigdy nie widywała swoich rodziców przy lekturze? Ano nie widzi takiej potrzeby. Dalej - są przecież książki audio, można też obejrzeć film, który za 5zł kupiło się wraz z gazetą. Kolejna sprawa - znam ją z relacji koleżanki polonistki. Kiedy gnębiłam swoich synów, żeby pisali tzw. wypracowania w ramach ćwiczeń, słyszałam od nich (od młodszego słyszę dalej), że to bez sensu, bo na maturze i tak tekst utworu, którego dotyczyć ma praca pisemna jest podany w tekście i poza tym trzeba się "w klucz wstrzelić". Lepiej więc uczyć się "strzelania" w ten klucz niż pisania, bo osiąga się lepsze wyniki na testach gimnazjalnych czy maturach. A przecież o to chodzi, żeby dobrze zdać maturę, bo to przepustka na studia. Koleżanka potwierdziła, że tak jest w istocie i poradziła mi, żebym odpuściła trochę swoim synom. Nauka w rodzaju tej, jaką odebrałyśmy my wiele lat temu już nie funkcjonuje. Liceum ogólnokształcące przestało mieć w istocie charakter  "ogólnokształcący" Młodzież uczy się tego, co musi zdawać na maturze a resztę zbywa - byle przejść do następnej klasy.  Nie opłaca się poświęcać czasu tej reszcie, bo aby zdać maturę na rozszerzonych poziomach trzeba wiedzieć często o wiele więcej niż przewiduje program i o wiele więcej niż można "przerobić" w ciągu trzech lat. I przyszły medyk pyta: po co mam tyrać na polskim, skoro na studia potrzebne mi są język obcy, biologia, chemia, fizyka a jeszcze matematykę muszę zdawać. No to język polski do kąta - byle mieć 33% z matury podstawowej. Kochani - myślę, że większość z nas w tym systemie oświatowym robiłaby to samo. Inna rzecz, że znam całe grono świetnej młodzieży - pięknie się uczącej, z imponującą wiedzą ogólną, z zapałem by dowiadywać się więcej, czytającą lektury. Naprawdę nie jest tak źle wśród młodzieży. W każdym razie nie gorzyj niż wśród dorosłych.
Zapisane
Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #50 : Grudzień 04, 2010, 12:45:19 »

Trochę będę młodzieży bronić. Przede wszystkim zgadzam się z Pawłem - film zrobiony jest w określonym celu. Stąd pokazywane są w nim jedynie te wypadki, które pasują do przyjętego przez dziennikarza założenia. Taki efekt łatwo jest uzyskać - pytać o literaturę na chodniku przed szkołą zawodową dla mechaników samochodowych.

ad vocem, aneliku... W filmie jest też dziewczyna, która odpowiedziała poprawnie na wszystkie pytania. Jest też Kobieta, którą o uczęszczanie do średniej szkółki już chyba nie podejrzewam. Nie zmienia to oczywiście faktu, że być może większość pytanych wybrana została "pod scenariusz". Być może, co nie oznacza - na pewno.
Ale zgadzam się z Tobą, że pełną winą za zaistniały fakt nie wolno obarczać młodzieży. Ona optymalizuje swoją strategię zdobywania wiedzy do spodziewanych korzyści z  posiadania. W ich wieku wyobrażenie o zaletach dobrego, bazowego wykształcenia jest bardzo skromne. I za to ponoszą winę nie młodzi ludzie, a system. Nie system szkolnictwa w naszym kraju, ale SYSTEM ogólny. System wartości promowany przez media, przez polityków, system wartościowania obyczajów, w myśl których najbardziej liczy się kasa, fura i komóra - a wiedza i gruntowne wykształcenie to działka frajerów. (Iluż naszych zacnych posłów można by odziać tym habitem? A mieliśmy także Prezydenta, który chlubił się, ze nie przeczytał żadnej książki).
Na szczęście mamy i inną, wspaniałą młodzież. Młodzi ludzie z naszego kraju bywają laureatami najbardziej prestiżowych konkursów artystycznych, technicznych (w informatyce "studencko-młodzieżowej" jesteśmy chyba największa potęgą świata). I to krzepi. I to sprawia, ze może całkiem tak źle, jak w tym filmiku nie jest. A nie jest na pewno, skoro bywają i tak niezwykłe krainy, jak ta - nasza szafarska. Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Grudzień 04, 2010, 17:53:30 wysłane przez Janusz1228 » Zapisane

Pytasz mnie, jak grał ów pianista? W jego grze było coś ludzkiego: pomylił się...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #51 : Grudzień 04, 2010, 12:54:04 »

w uzupełnieniu do poprzedniego posta -
cokolwiek ten symboliczny niżej filmik oznacza - mnie napawa nadzieją...

http://www.youtube.com/watch?v=SEBLt6Kd9EY&feature=player_embedded
« Ostatnia zmiana: Grudzień 04, 2010, 12:56:30 wysłane przez Janusz1228 » Zapisane

Pytasz mnie, jak grał ów pianista? W jego grze było coś ludzkiego: pomylił się...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
anelik
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 544



Zobacz profil
« Odpowiedz #52 : Grudzień 04, 2010, 13:35:34 »

Cudny ten film!
Zapisane
aro 59
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1263


--- Marek ---


Zobacz profil
« Odpowiedz #53 : Grudzień 04, 2010, 17:44:27 »

Januszu,
nadzieją, że mimo wichrów,
młodzież i tak pójdzie za rodzicem?
Zapisane

pozdrawiam Uśmiech         
               Marek
Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #54 : Grudzień 04, 2010, 17:50:55 »

Może byc Marku i tak, a może być i tak, że mimo wichrów nie nie rozproszy się, nie podda, nie zagubi, wróci na bezpieczną drogę...
Niechaj każdy dopowie sobie po swojemu.
Zapisane

Pytasz mnie, jak grał ów pianista? W jego grze było coś ludzkiego: pomylił się...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
Monika_Aleksandra
Monika
Administrator
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1049



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #55 : Grudzień 05, 2010, 22:03:25 »

Ach! Każdemu się może zdarzyć wpadka, nawet muzykowi wielbiącemu muzykę klasyczną:

http://www.youtube.com/watch?v=smCHTiTc0VI
Zapisane
Strony: 1 2 3 [4]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

etforum gonerpg moloromme pegasus stadoterra