Kurier Szafarski

Działy forum => O wszystkim i o niczym => Wątek zaczęty przez: Janusz1228 Listopad 30, 2010, 09:39:46



Tytuł: Jaki będziesz nasz Nowy Roczku?
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Listopad 30, 2010, 09:39:46
ech... no jaki?

Póki co pośpiewajmy (ponućmy) sobie :)

http://www.youtube.com/watch?v=mN7LW0Y00kE


Tytuł: Odp: Jaki będziesz nasz Nowy Roczku?
Wiadomość wysłana przez: Monika_Aleksandra Listopad 30, 2010, 15:10:05
O, jak ja lubię tą piosenkę :)

To jeszcze ja dodam swoje trzy grosze:

http://www.youtube.com/watch?v=5EdmHSTwmWY

Bądź lepszy Roczku  :D


Tytuł: Odp: Jaki będziesz nasz Nowy Roczku?
Wiadomość wysłana przez: aro 59 Listopad 30, 2010, 15:25:48
Czyż ten świat nie jest szalonym miejscem?




Tytuł: Odp: Jaki będziesz nasz Nowy Roczku?
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Listopad 30, 2010, 16:24:21
Owszem Marku, ale mamy tylko jeden.
Ja powiem Monisiu, żeby nie był gorszy.
Ale wam życzę, życia w różach, różanego życia nie wiem jak to przetłumaczyć???

http://www.youtube.com/watch?v=0g4NiHef4Ks


Tytuł: Odp: Jaki będziesz nasz Nowy Roczku?
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Listopad 30, 2010, 16:31:35
doslownie: życie w róży. Ale chyba lepiej: życie na różowo  :)
czego i Tobie, Teresko, życzymy  :)


Tytuł: Odp: Jaki będziesz nasz Nowy Roczku?
Wiadomość wysłana przez: aro 59 Listopad 30, 2010, 21:55:26
Dzięki Tereso!
Kiedy słucham tej piosenki
przypomina mi się film "Szeregowiec Ryan"
ze sceną kiedy żołnierze mają niewielką chwilę wytchnienia
i właśnie ten za delikatny na walkę szeregowiec
odtwarza im z gramofonu tę piosenkę
i wtedy nawet najwięksi twardziele się wzruszają.
 


Tytuł: Odp: Jaki będziesz nasz Nowy Roczku?
Wiadomość wysłana przez: anelik Listopad 30, 2010, 22:52:46
Mam nadzieję, że będzie mniej "zagipsowany", że da się przeżyć w zdrowiu, że nie zabierze  na drugi brzeg tych których kochamy, że poczęstuje uśmiechem, ukołysze spokojem, da więcej poczytać, przniesie dobre dni "których jeszcze nie znamy"

http://www.youtube.com/watch?v=afT0mXJ49kg&feature=related


Tytuł: Odp: Jaki będziesz nasz Nowy Roczku?
Wiadomość wysłana przez: aro 59 Listopad 30, 2010, 23:06:14
Piękne Twoje słowa Elu
przyłączam się do życzenia Moniki
Bądź lepszy Roczku
Teresy i Janusza życia na różowo...

i przepiękne słowa Marka Grechuty



Tytuł: Odp: Jaki będziesz nasz Nowy Roczku?
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Listopad 30, 2010, 23:10:08
ach aneliku... tys chyba Muzą nie jednego poety bywała i bywasz  ;)


Tytuł: Odp: Jaki będziesz nasz Nowy Roczku?
Wiadomość wysłana przez: anelik Grudzień 01, 2010, 12:34:20
ach aneliku... tys chyba Muzą nie jednego poety bywała i bywasz  ;)

Na Muzę jestem zdecydowanie za ruchliwa ;D


Tytuł: Odp: Jaki będziesz nasz Nowy Roczku?
Wiadomość wysłana przez: Monika_Aleksandra Grudzień 01, 2010, 23:08:49
Anelik-

a kto to przewidzi kogo jaka muza inspiruje? Może właśnie taka ja Ty.....?


Tytuł: Odp: Jaki będziesz nasz Nowy Roczku?
Wiadomość wysłana przez: anelik Grudzień 01, 2010, 23:31:31
Raz byłam muzą. Dla poety. Miał lat z piętnaście (ja gdzieś rok młodsza) i tworzył DLA MNIE! Zgodnie z modus operandi poety zakochanego opiewał moje liczne  :D zalety, uprzejmie nie dostrzegał wad i wielbił ponad inne muzy. I wszystko było na dobrej drodze - już i ja miałam poczuć dreszcz uczucia, gdy w którymś panegiryku na moją cześć użył słowa "kocham" napisanego przez "h" ???
O serce me zapłacz! Czar prysł. Nie mogłam, po prostu nie mogłam się "zakohać"  ;D
I to tyle na temat "namuzowywania" w moim wydaniu.


Tytuł: Odp: Jaki będziesz nasz Nowy Roczku?
Wiadomość wysłana przez: Monika_Aleksandra Grudzień 01, 2010, 23:53:09
To znaczy, że to wszystko jeszcze przed Tobą  ;) :D


Tytuł: Odp: Jaki będziesz nasz Nowy Roczku?
Wiadomość wysłana przez: Goguś Grudzień 02, 2010, 14:27:59
Raz byłam muzą. Dla poety. Miał lat z piętnaście (ja gdzieś rok młodsza) i tworzył DLA MNIE! Zgodnie z modus operandi poety zakochanego opiewał moje liczne  :D zalety, uprzejmie nie dostrzegał wad i wielbił ponad inne muzy. I wszystko było na dobrej drodze - już i ja miałam poczuć dreszcz uczucia, gdy w którymś panegiryku na moją cześć użył słowa "kocham" napisanego przez "h" ???
O serce me zapłacz! Czar prysł. Nie mogłam, po prostu nie mogłam się "zakohać"  ;D
I to tyle na temat "namuzowywania" w moim wydaniu.

Ortografia stanęła na przeszkodzie miłości ... tego jeszcze nie było  ;D


Tytuł: Odp: Jaki będziesz nasz Nowy Roczku?
Wiadomość wysłana przez: ewa578 Grudzień 02, 2010, 17:50:22
Oj, było, było... I to nie raz! :D


Tytuł: Odp: Jaki będziesz nasz Nowy Roczku?
Wiadomość wysłana przez: ewa578 Grudzień 02, 2010, 17:55:22
A roczek na pewno będzie lepszy, bo w gronie nowych, cudownych przyjaciół!!! :-*


Tytuł: Odp: Jaki będziesz nasz Nowy Roczku?
Wiadomość wysłana przez: aro 59 Grudzień 02, 2010, 18:05:01
Oj, było, było... I to nie raz! :D

Kiedyś na dworcu w Wadowicach ze stopni autobusu schodziła piękna dziewczyna.

Zrobiła na mnie takie wrażenie, że nie mogłem oderwać od niej wzroku do czasu -
kiedy się odezwała.
Rozmawiała z chłopakiem, jej mowa była naturalna, potoczna,
ALE SŁOWAMI, które słyszy się w pijalni piwa, albo
które ktoś może wyrzucać z siebie tylko w bardzo wielkim wzburzeniu.
 
I u mnie zadziałał taki mechanizm jak u Eli i Ewy, cały zachwyt opadł. A nawet wstydziłem się, że stoję koło nich.




Tytuł: Odp: Jaki będziesz nasz Nowy Roczku?
Wiadomość wysłana przez: Goguś Grudzień 02, 2010, 18:55:07
Kiedyś na dworcu w Wadowicach ze stopni autobusu schodziła piękna dziewczyna.

Zrobiła na mnie takie wrażenie, że nie mogłem oderwać od niej wzroku do czasu -
kiedy się odezwała.
Rozmawiała z chłopakiem, jej mowa była naturalna, potoczna,
ALE SŁOWAMI, które słyszy się w pijalni piwa, albo
które ktoś może wyrzucać z siebie tylko w bardzo wielkim wzburzeniu.
 
I u mnie zadziałał taki mechanizm jak u Eli i Ewy, cały zachwyt opadł. A nawet wstydziłem się, że stoję koło nich.




Rozumiem doskonale i znam takie przypadki z autopsji. Ale dla mnie kultura osobista a stosowanie zasad ortografii to diametralnie różne sprawy. Oczywiście nie krytykuje anielika. Po prostu nie do końca zgadzam się z przykładem Aro.


Tytuł: Odp: Jaki będziesz nasz Nowy Roczku?
Wiadomość wysłana przez: Monika_Aleksandra Grudzień 02, 2010, 21:14:14
A ja się z Markiem w zupełności zgadzam.  Potoczne "rusycyzmy" są również dla ludzi, ale nie mogą one stanowić przerywnika. Młoda piękna dziewczyna, jak kwiat róży, a w buzi - ropuchy :(.
Przecież  np. Beata Tyszkiewicz, znana z klasy i dobrego wychowania, umie sobie sobie siarczyście zakląć kiedy potrzeba. Robi to w tak elegancki sposób i w tak dobranych momentach, że dla mnie jest to do przyjęcia.
Można by powiedzieć, co w głowie to i na jeżyku, skrót zupełnie nie adekwatny, choć często jednak słuszny wynikający z innych przyczyn. Podłożem tego typu zachowań jest wychowanie, które brak, dojmująco odczuł, w tym przypadku Marek.
Sprawa leży w wychowaniu, a nie temperamencie, a nasz język jest taki cudny. Tu moje myśli odpływają do wdzięcznej piosenki język łamiącej :):
http://www.youtube.com/watch?v=yQNVB1ghR9c


Tytuł: Odp: Jaki będziesz nasz Nowy Roczku?
Wiadomość wysłana przez: Goguś Grudzień 02, 2010, 21:33:30
Moniko, masz całkowitą rację, ale nic tu nie było o ortografii. Może się czepiam - mniejsza, ale temat zszedł na wdzięki kobiece więc Anielik nie powinna poczuć się urażona. Błędy wynikają z braku wiedzy, umiejętności (zdolności - chociaż kiedy usłyszałem o dyskalkulii to zaczynam wątpić w dysortografie, bo wszystke te schorzenia są moim zdaniem haniebnie naciągane), rzucanie mięsem to już objaw braku wychowania, braku dobrego smaku i tym podobne. O ile to drugie może być czynnikiem odpychającym to już pierwszy przykład takim być nie powinien, no chyba, że uznajemy daną osobę za idiotę.

Jeżeli chodzi o czynniki które mnie odpychają to na pierwszym miejscu stoi umiejętność korzystania z mózgu. Z moich doświadczeń wynika, że to bardzo trudna sztuka. W pracy prowadziłem rekrutacje hostess - takich które stoją w marketach i zachęcają do zakupu produktów. Oto kilka rodzynków - przytaczam je, żebyście nie uznali mnie za jakiegoś pysznego gbura, który wywyższa sie nad innych.

1) Cytat z CV - "Pracowałam w firmie XXX (na czarno)"
2) treść maila, wysłanego z durnowatego adresu w stylu umcyumcy@xx - "chcę u was pracować" - nie muszę dodawać, że załączników z CV także nie było
odpowiedziałem tak:
Cytuj
Witaj tajemnicza nieznajomo!
(Jedynie domyślam się, że na imię Ci Agata.)

Wszystko byłoby ok gdybym oprócz zdjęcia dostał jakieś CV z danymi
kontaktowymi.

Żeby uniknąć nadwyrężenia palców (moich palców) podczas klepania kolejnego
maila poproszę jeszcze o następujące informacje:
- czy posiadasz książeczkę sanepidowską
- w jakie dni mogłabyś pracować
Pozdrawiam
Piotr Goguś
3) zdjęcia robione przy lustrze to już codzienność, ale wklejanie takich do CV to już chyba przesada.


Moi drodzy, czy powyższe przypadki nie przekonują Was, że "kohanie" to nic wielkiego?


Tytuł: Odp: Jaki będziesz nasz Nowy Roczku?
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Grudzień 02, 2010, 21:43:07
Pewna polska pisarka zapytana jakich błędów nie wybacza odpowiedziała "ortograficznych".
Uważała, ze każdy człowiek powinien nauczyć się tego minimum  jakim jest ojczysty język.
Ja na przykład mam taką fobię że dostaję gęsiej skórki kiedy ktoś mówi 'wziąść" niby drobny
błąd a bardzo mnie irytuje.


Tytuł: Odp: Jaki będziesz nasz Nowy Roczku?
Wiadomość wysłana przez: ewa578 Grudzień 02, 2010, 21:56:00
Mnie rzuca o ścianę nagminne w Radomiu "poszłem" i "wziełem".
Jeśli mam zacytować najśmieszniejsze cv, to chyba słowo "męrzadka". Oj, długo zrywaliśmy boki z tej rzadkiej mężatki!!! :D


Tytuł: Odp: Jaki będziesz nasz Nowy Roczku?
Wiadomość wysłana przez: Monika_Aleksandra Grudzień 02, 2010, 22:10:07
wchódź, poszli my, wzieli my, byli my,troszku,  spaźniać, bede, se...........oj jak mnie to razi :(


Tytuł: Odp: Jaki będziesz nasz Nowy Roczku?
Wiadomość wysłana przez: Goguś Grudzień 02, 2010, 22:19:15
Mieszkam w mieście o nazwie LUBIN. Pomijając częste pomyłki z LUBLINEM problem tkwi w odmianie. Miejscownik brzmi w "Lubinie" a nie w "Lubiniu". Jest to bardzo irytujące zwłaszcza, że nawyk ten występuje u mieszkańców "lubinia". Zawsze sugeruje poprawną odmianę używając wymownego przykładu -  jak się mówi w "dupie" czy w "dupiu" - czasem zadziała, ale jest wiele opornych.

Na nowy rok życzę nam wszystkim, aby wszystkie denerwujące nas słowa, czy to w mowie czy to w piśmie, wyszły z użycia.


Tytuł: Odp: Jaki będziesz nasz Nowy Roczku?
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Grudzień 02, 2010, 22:54:36
Czytam Wasze wypowiedzi, przykłady, ubolewania – i pod każdym mógłbym się podpisać. Oczywiście, macie rację - niechlujstwo językowe, lekceważenie i brak szacunku dla polskiego języka i dla polskiej pisowni – to grzech, jak każdy inny i jak każdy inny powinien być piętnowany. Tutaj też.
 Niestety, coraz bardziej stajemy się wobec takiego grzechu, wobec takiego zjawiska bezsilni, bo zalewa i nadlatuje nad naszymi domami zewsząd, jak szarańcza. Znieczula nas. Uodparnia. Żyjemy w czasach, w których jak nigdy wcześniej prymat Produkcji zdominował i zmarginalizował Kulturę. Taka merkantylna filozofia sprawia, ze z dnia na dzień coraz bardziej chamiejemy i w zastraszającym tempie upodabniamy się do tych, którzy schamieli już  wcześniej. Czy i my schamiejemy z nimi do reszty? Ufam, ze nie.  Zależy to od nas i od tych nielicznych, którzy jeszcze mają siłę sprzeciwiać się, piętnować. Dobrze więc, ze w naszej szafarskiej Rodzinie pielęgnujemy i będziemy wyplewiać chwasty. Tyle przynajmniej robimy i będziemy robić na teraz, na dziś i na jutro. (A przy okazji i w wolnej chwili zachęcam do lektury mojego felietonu pt. „Czy schamiejemy?!”)

Ale…
Rozróżnijmy, kochani, brak ogłady, kultury, brak  manier, impertynencję, pomiatanie świętościami od… zwykłych chochlików, które zdarzają się każdemu.
Dlatego, wracając do wątku poety  anelika,  żal mi tego chłopaczyny, bo prawdopodobnie chochlikowy nicpoń okrutnie zmienił lot strzały Amora i skierował ją nie w anelikowe serduszko - a jakieś dziurawe pudło.
Pewno nie po raz pierwszy o losie miłości poety zadecydował bynajmniej nie rozpoetyzowany, a bardzo mizerniutki, prozaiczny diablik. :)


Tytuł: Odp: Jaki będziesz nasz Nowy Roczku?
Wiadomość wysłana przez: anelik Grudzień 02, 2010, 22:58:22
Goguś! Ja się nie poczułam urażona z powodu wyznań przez samo "h"! Nie gardziłam też samym poetą. To w ogóle nie ten rodzaj odczuć! Dość powiedzieć, że niedoszły poeta jest do dziś moim kolegą, ma świetną żonę i dzieciaki.  Czasem wspominamy tamten obóz a w tym jego częstochowskie rymy i moją kąpiel w zimnym jak lód potoku, kiedy to założyłam się z całym zastępem chłopaków, że tak jak oni ten strumyk przeskoczę.  ;D A jak przypomnę, że miałam wtedy 13 czy 14 lat, to sam zrozumiesz, że nie można tego w ogóle rozpatrywać jako poważnej fobii ortograficznej, odstręczającej nas od kogokolwiek.

A co do ortografii. Z własną ortografią najmniejszych problemów. Dziwiło mnie więc, że inni mieli kłopot. Potem dotarło do mnie, że ta ortografia to swoisty dar Stwórcy (jak wiele innych) - żadna więc moja zasługa. Ale już mój syn jest dysortografikiem. Wiem, wiem - teraz tego nawymyślali. Ale w przypadku syncia jest to problem autentyczny. Pełna znajomość wszystkich reguł, przy absolutnej nieobliczalności w zakresie ich praktycznego stosowania. Efekt - czasem dyktando na maxa (jak syn mawia), czasem kompletny pasztet! Czasem te same trzy zdania pisane raz po raz różniły się diamteralnie. Pracowaliśmy cztery lata dzień po dniu, żeby spróbować wyrobić automatyzm przekładania wiedzy teoretycznej na praktykę. Układałam dyktanda a to "O rycerzu Ogorzałym"  a to o "Humorzastych chomikach" - i nic! Syncio po prostu tego daru nie ma i strzela byki raz po raz. Inna rzecz, że nie przeszkodziło mu to rewelacyjnie napisać matury z języka polskiego na poziomie rozszerzonym. I to jest promyk nadziei, który ofiarowuję tym, nad którymi ortografia się pastwi lub ich bliskim, którzy tak jak ja patrzyli na tytaniczną pracę wykonywaną przez dysortografika z absolutnie mizernym skutkiem.


Tytuł: Odp: Jaki będziesz nasz Nowy Roczku?
Wiadomość wysłana przez: kozioł Grudzień 02, 2010, 23:30:02
A ja się z Markiem w zupełności zgadzam.  Potoczne "rusycyzmy" są również dla ludzi, ale nie mogą one stanowić przerywnika. Młoda piękna dziewczyna, jak kwiat róży, a w buzi - ropuchy :(.  
Sprawa leży w wychowaniu, a nie temperamencie, a nasz język jest taki cudny.

Odnośnie wulgaryzmów, sprawa nie leży może w samym wychowaniu (choć w pewnym stopniu tak), temperamentu - owszem, ale tylko wówczas kiedy występuje jakiś bodziec, który jest czynnikiem stymulującym, impulsem..W grę może wchodzić również środowisko w którym obraca się dana "jednostka" i nie chodzi tu o rodziców, czy jakichkolwiek krewnych, ale w pózniejszym okresie podwórko, towarzystwo czasu dojrzewania (i nie tylko), szkoła..czy nawet pózniejsza praca (nie wspominając o tv - gdzie coraz częściej emitowane są filmy wręcz nasycone tego typu słownictwem)

Moniko, masz całkowitą rację, ale nic tu nie było o ortografii. Może się czepiam - mniejsza, ale temat zszedł na wdzięki kobiece więc Anielik nie powinna poczuć się urażona. Błędy wynikają z braku wiedzy, umiejętności (zdolności

Trudno mi się z Tobą zgodzić Pieter z tą ortografią, iż błędy wynikają z braku wiedzy, czy umiejętności..A co powiesz na taki przypadek. Mam znajomą która w szkole była niezwykle dobra z matematyki, fizyki, ponadto bardzo oczytana i dysponująca bogatym zasobem słownictwa - ale niestety robiąca potworne błędy ortograficzne..między innymi z tego właśnie powodu oblała maturę. Czy zatem wynikało to z jej niewiedzy, czy może miało na to wpływ coś zupełnie innego (schorzenie, stres..itd) Nie można zatem każdego, któremu zdarza się robić błędy z miejsca dyskwalifikować i twierdzić, że nie posiada elementarnej wiedzy..Mnie np. też zdarza się strzelić "byka"..Po prostu język polski jest językiem bardzo trudnym, podobno nawet - jednym z najtrudniejszych języków świata..Nie to co jakiś tam angielski :D, prymitywny aramejski, czy w postaci "pisma klinowego" ;) A może to właśnie uczenie się kilku języków jednocześnie (przykładowo w szkołach) czyli ich nadmiar i brak skupienia tylko na jednym, jest powodem tego, że zdarza się robić błędy w "narzeczu" ojczystym..


Tytuł: Odp: Jaki będziesz nasz Nowy Roczku?
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Grudzień 02, 2010, 23:39:09
A nie prawda, bo TVP bardzo dba o język polski :)

http://www.youtube.com/watch?v=KbIohLTzuvU


Tytuł: Odp: Jaki będziesz nasz Nowy Roczku?
Wiadomość wysłana przez: kozioł Grudzień 02, 2010, 23:45:30
A nie prawda, bo TVP bardzo dba o język polski :)

http://www.youtube.com/watch?v=KbIohLTzuvU

 ;D ;D..to dobree..


Tytuł: Odp: Jaki będziesz nasz Nowy Roczku?
Wiadomość wysłana przez: Monika_Aleksandra Grudzień 02, 2010, 23:48:27
A żeby dyskusji dodać więcej pikanterii powiem, przypomnę, że Chopin też robił błędy ortograficzne :P


Tytuł: Odp: Jaki będziesz nasz Nowy Roczku?
Wiadomość wysłana przez: kozioł Grudzień 02, 2010, 23:57:18
i zapewne dlatego, że na codzień (na co dzień) posługiwał się dwoma (jak nie więcej) językami jednocześnie.. ;)


Tytuł: Odp: Jaki będziesz nasz Nowy Roczku?
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Grudzień 03, 2010, 08:28:39
A żeby dyskusji dodać więcej pikanterii powiem, przypomnę, że Chopin też robił błędy ortograficzne :P
Kto nie grzeszył... niech pierwszy rzuci kamieniem   :)
Co do Chopina to wiem, ze czesto zdarzało mu się stawiać ortograficzne krówki, gdy pisał po francusku. W rodzimym języku był bardziej skrupulatny.
Wobec Francuzów, którzy chcieli nam ukraść Chopina był to zawsze argument, który studził ich skutecznie :D


Tytuł: Odp: Jaki będziesz nasz Nowy Roczku?
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Grudzień 03, 2010, 08:33:06
A nie prawda, bo TVP bardzo dba o język polski :)

http://www.youtube.com/watch?v=KbIohLTzuvU
Znamienne, ze autor materiału na YT sam nie bardzo zna zasady polskiej pisowni (w odniesieniu do stawiania kropek w skrótach wyrazów  >:( )


Tytuł: Odp: Jaki będziesz nasz Nowy Roczku?
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Grudzień 03, 2010, 08:37:05
i zapewne dlatego, że na codzień (na co dzień) posługiwał się dwoma (jak nie więcej) językami jednocześnie.. ;)

A Ty, koziołku, co nam za sztuczki ortograficzne świadomie wyczyniasz?  ;)  :) Marsz do słownika, gdy masz wątpliwości  :D


Tytuł: Odp: Jaki będziesz nasz Nowy Roczku?
Wiadomość wysłana przez: Monika_Aleksandra Grudzień 03, 2010, 09:57:18
"Krówki" językowe , które jak każdemu, zdarzały się Chopinowi wydają mi się urocze i takie do kości prawdziwe. Autorzy opracowań listów, czasem poprawiają jego słownictwo na poprawne, ale to już nie to.
W każdym razie, ja nie rzucam kamieniem, sama bym mogła oberwać całkiem niezłym kamlotem  :-[

Gogusiu, masz rację :)


Tytuł: Odp: Jaki będziesz nasz Nowy Roczku?
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Grudzień 03, 2010, 10:23:39
i zapewne dlatego, że na codzień (na co dzień) posługiwał się dwoma (jak nie więcej) językami jednocześnie.. ;)
Z obcych języków Chopin oprócz francuskiego bardzo dobrze znał niemiecki, łacinę, podstawy Greki, posługiwał się rosyjskim, włoskim, a pod koniec życia nawet całkiem poprawnym angielskim...


Tytuł: Odp: Jaki będziesz nasz Nowy Roczku?
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Grudzień 03, 2010, 10:29:20
W każdym razie, ja nie rzucam kamieniem, sama bym mogła oberwać całkiem niezłym kamlotem  :-[

Pewno, jak każde z nas  :D


Tytuł: Odp: Jaki będziesz nasz Nowy Roczku?
Wiadomość wysłana przez: aro 59 Grudzień 03, 2010, 11:03:04
A nie prawda, bo TVP bardzo dba o język polski :)

http://www.youtube.com/watch?v=KbIohLTzuvU

 Nieprawda, ::) Tylko, niewyraźnie... piii, piszą!  ::)



Tytuł: Odp: Jaki będziesz nasz Nowy Roczku?
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Grudzień 03, 2010, 16:07:25
Otrzymałem dziś od mojego synala mailika o następującej treści...

"Uprzejmie donoszę, iż popadłem w głęboką depresję po obejrzeniu poniższego materiału video:

http://portalwiedzy.onet.pl/filmy/640,8200625,odtwarzaj.html

Film ten przeznaczony jest tylko dla ludzi o mocnych nerwach. Po jego obejrzeniu radość z życia na długo przechodzi..."

Nie uwierzyłem synalkowi... Cały weekend teraz będę miał do tyłu... I chyba na weekendzie się nie zakończy.
Odważy się jeszcze ktoś obejrzeć? (Pamiętajcie, odradzałem!)


Tytuł: Odp: Jaki będziesz nasz Nowy Roczku?
Wiadomość wysłana przez: Monika_Aleksandra Grudzień 03, 2010, 17:48:15
No cóż, jak długo można powtarzać, że: "takie biedą dzieje Rzeczypospolitej, jakie jej młodzieży chowanie"?
Tu wkraczam na politycznie niebezpieczne tereny, ale jednak powiem, co mi leży na sercu. Już dawno przestałam się łudzić, że nie dostrzega się tego problemu wśród naszej młodzieży. Zachodzę jednak w głowę i chciałabym wiedzieć, komu tak bardzo zależy na tym, żebyśmy byli głupcami.
Po co było stworzenie gimnazjów? Wyrywa się ze szkoły podstawowej dzieci w najgorszym okresie dojrzewania. Nauczyciele nie potrafią zapanować na nimi. To, że się źle dzieje, to już nie incydent, to zjawisko, które zamieciono pod dywan.
W liceach nauczyciele nie mogą przedstawi ocen ucznia  rodzicom, jeśli osiemnastolatek sobie tego nie życzy. Dzieciaki piszą sobie same usprawiedliwienia. Co to jest?
Świat staje na głowie. Z pokracznej, komercyjnej definicji wolności tylko młodzież korzysta, aby dać sobie więcej luzu, zabawy i frajdy. Bawią się więc, młodość spokojnie sobie mija, a to co w nich budziło poczucie wolności,czyni ich podobnych do chama z tego "nieszczęsnego" "Wesela".


Tytuł: Odp: Jaki będziesz nasz Nowy Roczku?
Wiadomość wysłana przez: Goguś Grudzień 03, 2010, 18:56:25
Nie odpalił mi się ten film, ale to chyba był odcinek o lekturach. Polecam odcinek o WOSie. Świadomość życia publicznego mnie zdruzgotała. Nie wiem jak można nie znać podstaw takich jak nazwisko prezydenta (kraju czy miasta) oraz jednostek samorządu. Zaraz powiecie mi że to teoria jak każda inna a ja od razu powiem, że się z tym nie zgodzę. Można zapomnieć budowy komórki, pantofelka czy daty ślubu Jadwigi z Władysławem Jagiełłą ale wiedza z WOSu dotyczy nas na co dzień. Musimy zarejestrować samochód, wyrobić dowód osobisty, pobrać aktu urodzenia. Jak myślicie, czy awersja do tego przedmiotu wynika z tego, że jesteśmy zniesmaczeni polityką?

Kolejna sprawa to podatki. Oczywiście nie wymagajmy znajomości rozliczania amortyzacji czy optymalizacji podatków od zysków kapitałowych przez aport. To przecież tak zawiła dziedzina, że podobnie jak polskie prawo, w swej zawiłości jest aż piękna i porywająca (tak wiem, jestem dziwakiem). Większość polaków pracuje w jednym zakładzie i otrzymując zestawienie od pracodawcy nie potrafi przepisać odpowiednich liczb w odpowiednie kolumny. Nawet dołączane do gazet programy nie zabrały zajęcia księgowym, którzy za banalną czynność zgarniają ok 50 zł.

Odważę się postawić tezę, że statystycznemu Polakowi brakuje - nazwę to - wiedzy życiowej. Nie ma on pojęcia o świecie który go otacza. Wstaje tylko rano do pracy, wraca, gotuje obiad i kładzie się spać i tak w kółko.


Tytuł: Odp: Jaki będziesz nasz Nowy Roczku?
Wiadomość wysłana przez: kozioł Grudzień 03, 2010, 19:00:10
Wprawdzie za nic nie mogłem odtworzyć głównego filmiku, ale za to odtworzyłem link i filmikiem obok..i powiem, że nawet mnie to rozbawiło..
- Kto napisał "Pana Tadeusza"..?? Odpowiedz..yyy Sienkiewicz ??
- Kto był bohaterem "Dziadów"..?? Odp - Konrad Wallenrod ??..a niee Holoubek ??
- Kto napisał "Zemstę" ??..Podpowiedz - Frr..Frr..Odp - Fryderyk..?? :D

Nie, a tak na poważnie. Doprawdy wstrząsający obraz naszej młodzieży, ale i porażka samego sposobu edukacji..

Bawią się więc, młodość spokojnie sobie mija, a to co w nich budziło poczucie wolności,czyni ich podobnych do chama z tego "nieszczęsnego" "Wesela".

Ale to właśnie dzięki podobnemu chamowi i chamom..Kościuszko zwyciężył w bitwo-potyczce pod Racławicami - co przyczyniło się do wywołania pozytywnego "wstrząsu" w psychice narodowej (inni nie byliby zdolni do tak desperackiego czynu..) :D ;)


Tytuł: Odp: Jaki będziesz nasz Nowy Roczku?
Wiadomość wysłana przez: kozioł Grudzień 03, 2010, 19:18:42
Jak myślicie, czy awersja do tego przedmiotu wynika z tego, że jesteśmy zniesmaczeni polityką?



Myślę Gogusiu, że wynika to właśnie z tego..Zwłaszcza po takich incydentach (z senatorami w rolach głównych) jak miało to miejsce wczoraj. Za dużo w tym wszystkim manipulacji, prowadzenia prywatnych gier i gierek jedynie dla czerpania własnych korzyści, a za mało troski o cel nadrzędny jakim jest państwo i społeczeństwo które to "państwo" stanowi.. ;)


Tytuł: Odp: Jaki będziesz nasz Nowy Roczku?
Wiadomość wysłana przez: Casablanka Grudzień 03, 2010, 20:07:39
brakuje mi informacji - ile osób prowadzący przepytał?, może było tak, że na 70 przypytanych wybrał tych "najbardziej"  :D medialnych, ja nie wierzę, że to prawdziwy obraz wiedzy młodych ludzi, to nie może być prawdą  ???


Tytuł: Odp: Jaki będziesz nasz Nowy Roczku?
Wiadomość wysłana przez: Goguś Grudzień 03, 2010, 20:34:06
Casablanco - tak działa zasada 3 razy Z. Po zakończeniu liceum mało kto pamięta przerabiany materiał. W innych krajach materiału jest wprawdzie mniej ale przerabia się go w sposób praktyczny (miałem porównanie obserwując szkoły w Danii) a empirycznie udowodniono, że tak przedstawiony materiał zdecydowanie łatwiej zapamiętać.

Materaiał pochodzi ze strony www.maturatobzdura.tv - zachęcam do obejrzenia innych odcinków.

Przypomniał mi się rodzynek z WOSu, który zwalił mnie z nóg.

Jak się nazywa osoba zasiadająca w Radzie Miasta (red. pytanie nie jest podchwytliwe, prawidłowa odpowiedz to radny)
- LECH WAŁĘSA

Kolejność moich reakcji:  ;D ??? ::) :-[


Tytuł: Odp: Jaki będziesz nasz Nowy Roczku?
Wiadomość wysłana przez: kozioł Grudzień 03, 2010, 20:36:57
Wcześniej była mowa o "wulgaryzmach", więc do tego zagadnienia jeszcze na chwilę powrócę..To co w takim razie powiecie o Mozarcie. Nie wiem ile w tym prawdy, ale podobno zwykł "kląć jak szewc" i to nie tylko w obecności przedstawicielek płci pięknej, ale i wysokich dostojników (nie pomijając duchowieństwa) - czy to zatem też kwestia wychowania, braku manier, schamienia..Może czynił to świadomie, aby zwrócić na siebie większą uwagę. Może w ten sposób pragnął podkreślić swoją "męskość" jednocześnie rekompensując sobie niski wzrost (163cm) i wątłą budowę ciała, czy może był to sposób na okazywanie lekceważącego stosunku do tych o "pozycji" wyższej od niego samego..
Odnośnie samych "wulgaryzmów" to nietrudno zauważyć, że w obecnych czasach w powszechnym zastosowaniu obowiązują jakby dwie odmiany języka - ten oficjalny i ten mniej oficjalny..skoro więc nawet elity (senatorowie, posłowie itd) posługują się podobnym schematem, to cóż dopiero wymagać od zwykłego, prostego człowieka..Swoja drogą nie wyobrażam sobie aby żołnierz, policjant, czy zwykły robotnik - porządnie nie zaklął od czasu do czasu..nikt nie jest "świętym' (ktoś przecież musiał tego typu słowa powymyślać, zaś ich etymologia sięga głęboko - wieki, wieki wstecz). Wszakże nie powinno sie ich używać, dotyczy to w szczególności kobiet ( którym to po prostu nie przystoi) i księży..Chociaż z tym też różnie bywa..np mój dobry, szkolny kolega jest obecnie księdzem. Wcześniej jednak zdarzało mu się kląć niemiłosiernie i kiedy tylko się spotykamy i niejednokrotnie wykłócamy - podekscytowany, robi jakieś dziwne przerwy pomiędzy częściami zdań..ja zaś staram się go w tych przerwach umiejętnie uzupełniać, czyniąc mu w ten sposób celowo na złość.. ;D ;)


Tytuł: Odp: Jaki będziesz nasz Nowy Roczku?
Wiadomość wysłana przez: Goguś Grudzień 03, 2010, 21:41:42
Przekleństwa i wulgaryzmy ułatwiają komunikację. Tak! Są wymowne, jasne i zrozumiałe. Doskonale odzwierciedlają emocje. Idealnie pasują do roli wykrzyknień. Oczywiście nie wzbogaca to języka ale powszechnie wiadomo że w dyskusjach kuluarowych - definiuje to jako dyskusje które nie powinny przepłynąć poza grono rozmówców - są zwyczajowo dopuszczone. Paweł przytaczał przykład ostatniego newsa z Wałbrzycha. Mnie wcale nie razi (może bez przesady - nie razi mnie to aż tak bardzo), że panowie używali takich słów. Razi mnie to, co było przedmiotem tej rozmowy. Czasem tkwiąc w zasadach savoir vivre'u oraz uprzejmościach nie udaje się dojść do sedna sprawy.

Przypomina mi się zabawny "wykład" o słowie na "k" - a szczególnie "irytują mnie nierówności chodnika, to źle świadczy o władzach naszej gminy". Posłuchajcie i oceńcie czy mam choć trochę racji.

http://www.youtube.com/watch?v=0-7hJ5LyOmE


Tytuł: Odp: Jaki będziesz nasz Nowy Roczku?
Wiadomość wysłana przez: aro 59 Grudzień 03, 2010, 21:43:36
Z Mozartem to było tak, że miał taką chorobę, która się objawiała korporalią, czyli mimowolnym wypowiadaniem wulgaryzmów.
A jeśli chodzi o wyrażanie emocji to np. emocje gniewu wyrażane są przez podniesienie głosu (zazwyczaj mimowolne),
używanie wyrazów i zwrotów nacechowanych ekspresywnie,
a te niestety zależą w dużym stopniu od uwarunkowań społecznych
(słowa wyrażające ekspresję używa człowiek takie jakie słyszy w swoim otoczeniu).
Pamiętam mojego syna w wieku gdy chodził do przedszkola. W momencie gdy był bardzo rozgniewany to krzyczał: „Ty obkupkana kanapko!”.




Tytuł: Odp: Jaki będziesz nasz Nowy Roczku?
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Grudzień 03, 2010, 21:46:54
Sedno sprawy -moim zdaniem oczywiście- to nie my starsi-mądrzy a młodzież niedouczona.
Ta granica przebiega wzdłuż ludzi w każdym wieku.Ja ją odkryłam gdy zdarzyło mi się zmienić pracę
i zawód. Do tej pory otoczona byłam ludzmi takimi jak ja z rodzin podobnych do mojej: liceum,
studia, pierwsza praca.A potem nagle ludzie zupełnie inni, nie nie głupi, była to firma handlowa i
pracujący tam mogli by mnie sprzedać i kupić i nawet bym tego nie zauważyła.Oni nigdy nie czytali książek dla przyjemności
to czego nauczyli się w szkole zdążyli zapomnieć. Po prostu istnieją i tacy ludzie.Gdy wtedy moja szefowa zapytała mnie:
Pani Tereniu a właściwie to dlaczego tego 9 maja mamy wolne? przeżyłam szok.Teraz już wiem, że ludzie są różni.


Tytuł: Odp: Jaki będziesz nasz Nowy Roczku?
Wiadomość wysłana przez: anelik Grudzień 03, 2010, 23:04:18
Trochę będę młodzieży bronić. Przede wszystkim zgadzam się z Pawłem - film zrobiony jest w określonym celu. Stąd pokazywane są w nim jedynie te wypadki, które pasują do przyjętego przez dziennikarza założenia. Taki efekt łatwo jest uzyskać - pytać o literaturę na chodniku przed szkołą zawodową dla mechaników samochodowych. Wiadomo, że młodzież chodząca do takiej szkoły błyszczeć w literaturze nie będzie ale za to wie co to jest rozrząd, czego nie wie większość młodych ludzi w ogólniakach. Potem jednak widzowi pokaże się tę sytuację jako "przekrojówkę" młodego społeczeństwa. To raz. Dwa, że choć z czytaniem generalnie jest problem, to nie wziął się sam z siebie. Dorośli też nie czytają i mam  tu na myśli także dorosłych z mojego pokolenia. Poczytali trochę w szkole a potem to już co najwyżej gazetę i to z tych, które leżą u fryzjera. Jak więc ma czytać młodzież, skoro nigdy nie widywała swoich rodziców przy lekturze? Ano nie widzi takiej potrzeby. Dalej - są przecież książki audio, można też obejrzeć film, który za 5zł kupiło się wraz z gazetą. Kolejna sprawa - znam ją z relacji koleżanki polonistki. Kiedy gnębiłam swoich synów, żeby pisali tzw. wypracowania w ramach ćwiczeń, słyszałam od nich (od młodszego słyszę dalej), że to bez sensu, bo na maturze i tak tekst utworu, którego dotyczyć ma praca pisemna jest podany w tekście i poza tym trzeba się "w klucz wstrzelić". Lepiej więc uczyć się "strzelania" w ten klucz niż pisania, bo osiąga się lepsze wyniki na testach gimnazjalnych czy maturach. A przecież o to chodzi, żeby dobrze zdać maturę, bo to przepustka na studia. Koleżanka potwierdziła, że tak jest w istocie i poradziła mi, żebym odpuściła trochę swoim synom. Nauka w rodzaju tej, jaką odebrałyśmy my wiele lat temu już nie funkcjonuje. Liceum ogólnokształcące przestało mieć w istocie charakter  "ogólnokształcący" Młodzież uczy się tego, co musi zdawać na maturze a resztę zbywa - byle przejść do następnej klasy.  Nie opłaca się poświęcać czasu tej reszcie, bo aby zdać maturę na rozszerzonych poziomach trzeba wiedzieć często o wiele więcej niż przewiduje program i o wiele więcej niż można "przerobić" w ciągu trzech lat. I przyszły medyk pyta: po co mam tyrać na polskim, skoro na studia potrzebne mi są język obcy, biologia, chemia, fizyka a jeszcze matematykę muszę zdawać. No to język polski do kąta - byle mieć 33% z matury podstawowej. Kochani - myślę, że większość z nas w tym systemie oświatowym robiłaby to samo. Inna rzecz, że znam całe grono świetnej młodzieży - pięknie się uczącej, z imponującą wiedzą ogólną, z zapałem by dowiadywać się więcej, czytającą lektury. Naprawdę nie jest tak źle wśród młodzieży. W każdym razie nie gorzyj niż wśród dorosłych.


Tytuł: Odp: Jaki będziesz nasz Nowy Roczku?
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Grudzień 04, 2010, 12:45:19
Trochę będę młodzieży bronić. Przede wszystkim zgadzam się z Pawłem - film zrobiony jest w określonym celu. Stąd pokazywane są w nim jedynie te wypadki, które pasują do przyjętego przez dziennikarza założenia. Taki efekt łatwo jest uzyskać - pytać o literaturę na chodniku przed szkołą zawodową dla mechaników samochodowych.

ad vocem, aneliku... W filmie jest też dziewczyna, która odpowiedziała poprawnie na wszystkie pytania. Jest też Kobieta, którą o uczęszczanie do średniej szkółki już chyba nie podejrzewam. Nie zmienia to oczywiście faktu, że być może większość pytanych wybrana została "pod scenariusz". Być może, co nie oznacza - na pewno.
Ale zgadzam się z Tobą, że pełną winą za zaistniały fakt nie wolno obarczać młodzieży. Ona optymalizuje swoją strategię zdobywania wiedzy do spodziewanych korzyści z  posiadania. W ich wieku wyobrażenie o zaletach dobrego, bazowego wykształcenia jest bardzo skromne. I za to ponoszą winę nie młodzi ludzie, a system. Nie system szkolnictwa w naszym kraju, ale SYSTEM ogólny. System wartości promowany przez media, przez polityków, system wartościowania obyczajów, w myśl których najbardziej liczy się kasa, fura i komóra - a wiedza i gruntowne wykształcenie to działka frajerów. (Iluż naszych zacnych posłów można by odziać tym habitem? A mieliśmy także Prezydenta, który chlubił się, ze nie przeczytał żadnej książki).
Na szczęście mamy i inną, wspaniałą młodzież. Młodzi ludzie z naszego kraju bywają laureatami najbardziej prestiżowych konkursów artystycznych, technicznych (w informatyce "studencko-młodzieżowej" jesteśmy chyba największa potęgą świata). I to krzepi. I to sprawia, ze może całkiem tak źle, jak w tym filmiku nie jest. A nie jest na pewno, skoro bywają i tak niezwykłe krainy, jak ta - nasza szafarska. :)


Tytuł: Odp: Jaki będziesz nasz Nowy Roczku?
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Grudzień 04, 2010, 12:54:04
w uzupełnieniu do poprzedniego posta -
cokolwiek ten symboliczny niżej filmik oznacza - mnie napawa nadzieją...

http://www.youtube.com/watch?v=SEBLt6Kd9EY&feature=player_embedded


Tytuł: Odp: Jaki będziesz nasz Nowy Roczku?
Wiadomość wysłana przez: anelik Grudzień 04, 2010, 13:35:34
Cudny ten film!


Tytuł: Odp: Jaki będziesz nasz Nowy Roczku?
Wiadomość wysłana przez: aro 59 Grudzień 04, 2010, 17:44:27
Januszu,
nadzieją, że mimo wichrów,
młodzież i tak pójdzie za rodzicem?


Tytuł: Odp: Jaki będziesz nasz Nowy Roczku?
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Grudzień 04, 2010, 17:50:55
Może byc Marku i tak, a może być i tak, że mimo wichrów nie nie rozproszy się, nie podda, nie zagubi, wróci na bezpieczną drogę...
Niechaj każdy dopowie sobie po swojemu.


Tytuł: Odp: Jaki będziesz nasz Nowy Roczku?
Wiadomość wysłana przez: Monika_Aleksandra Grudzień 05, 2010, 22:03:25
Ach! Każdemu się może zdarzyć wpadka, nawet muzykowi wielbiącemu muzykę klasyczną:

http://www.youtube.com/watch?v=smCHTiTc0VI


Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

mundotelenovelas nii-chan legowiskadlakota sparta alchemistsproject