Kurier Szafarski
 
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Forum miłośników muzyki Fryderyka Chopina
 
Strony: 1 [2] 3 4 ... 15   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Quizy o Chopinie  (Przeczytany 96646 razy)
Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #15 : Listopad 18, 2010, 00:33:37 »

Część odpowiedzi na pytania znajdziesz w felietonie "O Szopenie, Bitelsach i polityce – czyli wakacyjne zapiski pasjonata' - z mojej strony internetowej
Zapisane

Pytasz mnie, jak grał ów pianista? W jego grze było coś ludzkiego: pomylił się...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #16 : Lipiec 03, 2011, 21:08:20 »

Który z maestro się pomylił?
Oto poniżej dwa wykonania preludium c-moll op. 28 nr 20.

W pierwszym wykonaniu - Artur Rubinstein, w drugim - Blechacz.
I teraz cymesik: zwróćcie uwagę na 12 akord, który u Runinsteina jest zagrany w dur a u Blechacza w moll.
A konkretnie chodzi tu o miejsce (akord):
Runinstein - 0:18
http://www.youtube.com/watch?v=-uTB86idcu0

Blechacz - 0:32
http://www.youtube.com/watch?v=OFry_E4sIc0

pytanie zatem: który z wielkich pianistów się pomylił?
« Ostatnia zmiana: Lipiec 03, 2011, 21:23:06 wysłane przez Janusz1228 » Zapisane

Pytasz mnie, jak grał ów pianista? W jego grze było coś ludzkiego: pomylił się...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
ewa578
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1471


Ewa


Zobacz profil
« Odpowiedz #17 : Lipiec 03, 2011, 21:14:16 »

Oczywiście Rubinstein! Ale czy na pewno się pomylił?
Zapisane
Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #18 : Lipiec 03, 2011, 21:17:07 »

Rozumiem, Ewo, że postanowiłaś użyć formułki: jestem za, a nawet przeciw... Tyle tylko, że nadal nie wiem, co sądzisz ostatecznie...Co?
« Ostatnia zmiana: Lipiec 03, 2011, 21:23:53 wysłane przez Janusz1228 » Zapisane

Pytasz mnie, jak grał ów pianista? W jego grze było coś ludzkiego: pomylił się...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
ewa578
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1471


Ewa


Zobacz profil
« Odpowiedz #19 : Lipiec 03, 2011, 21:35:22 »

Szczerze mówiąc u Blechacza nie słyszę błędu, dlatego odpowiedziałam na pytanie postawione na początku. Błąd u Mistrza rzuca się w ucho bardzo wyraźnie. Uśmiech
Zapisane
Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #20 : Lipiec 03, 2011, 21:53:22 »

skoro zatem Blechacza interpretacja brzmi Ci ok - no to idźmy dalej...
tak tenże akord (0:18) gra wielki maestro Alfred Cortot

http://www.youtube.com/watch?v=yKI4p87r9Ek&feature=fvsr

a więc identycznie, jak Rubinstein.
Pytanie powraca: kto myli: Rubinstein, czy Blechacz?
Zapisane

Pytasz mnie, jak grał ów pianista? W jego grze było coś ludzkiego: pomylił się...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
kozioł
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1293



Zobacz profil
« Odpowiedz #21 : Lipiec 03, 2011, 22:12:32 »

Trudno cokolwiek powiedzieć Januszu..(chyba ostatnio cos słoń mi nadepnął na ucho  Chichot) - to są jednak dwie ręce, trudne do uchwycenia niuanse.. Uśmiech
Zapisane
Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #22 : Lipiec 03, 2011, 22:14:05 »

Trudno cokolwiek powiedzieć Januszu..(chyba ostatnio cos słoń mi nadepnął na ucho  Chichot) - to są jednak dwie ręce, trudne do uchwycenia niuanse.. Uśmiech
koziołku, wymigujesz się ! Nie uwierzę, że nie odrózniasz akordu w dur od w mol  Duży uśmiech
Zapisane

Pytasz mnie, jak grał ów pianista? W jego grze było coś ludzkiego: pomylił się...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
kozioł
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1293



Zobacz profil
« Odpowiedz #23 : Lipiec 03, 2011, 22:27:42 »

No dobra niech będzie, zaryzykuję...rąbnął się "młody" - ten dźwięk mi jakoś nie pasi, jakby z lekka odbiegał.. Uśmiech (ale czy na pewno, zresztą przecież wiesz Januszu że fortepiano to nie mój konik.. Uśmiech)
Zapisane
Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #24 : Lipiec 03, 2011, 22:38:51 »

skoro blamujesz "młodego" - to juz go wspieram Pogorelichem, który podobnie, jak "młody' też gra 12 akord (tu: 0:25) w moll.

http://www.youtube.com/watch?v=CjS5TxzjY6s

Więc pytam raz jeszcze: który z maestro sie myli  Duży uśmiech

Zapisane

Pytasz mnie, jak grał ów pianista? W jego grze było coś ludzkiego: pomylił się...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #25 : Lipiec 03, 2011, 22:41:11 »

Beatko, Teresko, Asiu, Patryku, Bartusie, Piotrze, Kasiu ... - a Wy co w temacie sądzicie?
Zapisane

Pytasz mnie, jak grał ów pianista? W jego grze było coś ludzkiego: pomylił się...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #26 : Lipiec 04, 2011, 00:29:58 »

To wspaniale, że skupiliśmy się przez chwilę na analizie cudnego, chorałowego preludium c-moll, niewątpliwie inspiracji dla sławnego preludium cis-moll Rachmaninowa.  Mrugnięcie  Ciekawy i rzeczywiście zauważalny szczegół.  Mrugnięcie  Akord w moll brzmi lepiej, tak też zresztą to preludium pamiętam. Akord w dur - moim zdaniem - zbyt szybko antycypuje dur, które pojawi się w postaci następnych akordów (kolejne takty). W moich domowych, chopinowskich nutach - jestem prawie pewien - występuje "wariant" moll (g - c - es??). 
Zwróćcie uwagę na lapidarność tej kompozycji. Tu każdy pojedynczy akord jest niezwykle istotny! Stąd ta mała zmiana - to de facto naprawdę duża różnica.
Zapisane

Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #27 : Lipiec 04, 2011, 00:32:28 »

Różnice w wykonaniach - cóż, sprawa wymaga naszego investigation... Różnice w wydaniach nut, sięgających czasów samego Chopina?  Chichot
Zapisane

Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #28 : Lipiec 04, 2011, 01:24:25 »

No właśnie - przede wszystkim należałoby zajrzeć w nuty, inaczej nie mamy pewności, co tam zostało oryginalnie zapisane. Bo nawet jeśli nam coś brzmi ładniej, a okazuje się, że autor wolał inaczej, to wola mistrza powinna być święta;)
Z drugiej strony niektórzy wielcy mistrzowie klawiatury uważają, że mają prawo interpretować utwór tak, jak czują,
że będzie ładniej według ich gustu. Osobiście nie jestem przekonana, czy interpretacje powinny sięgać tak głęboko, ale niektórym zdarzało się i dodawać własne nuty. Horowitz wręcz mówił "nuty nie są dla mnie Biblią" Chichot
Znamienny fragment artykułu Stefana Riegera:
"Na dwa lata przed śmiercią zdążył jeszcze nagrać pierwszy w swej karierze płytowej koncert Mozarta, A-dur KV 488, z orkiestrą La Scali pod dyrekcją Carla Marii Giuliniego. DVD z sesją nagraniową z 1987 roku jest atrakcyjnym dodatkiem do dwupłytowego albumu - "The Magic of Horowitz” - jakim DEUTSCHE GRAMMOPHON uczciła stulecie urodzin pianisty. Kiedy Horowitz anonsuje dyrygentowi, z miną zdziadziałego dyzia, że zmienia "brzydko brzmiący" takt w arcydziele Mozarta, na twarzy Giuliniego maluje się niedowierzanie i ów rodzaj dezaprobaty wyrażającej bezsilność wszelkich moralnych pryncypiów wobec kaprysów genialnego błazna."
No i cóż poradzić Chichot


Zapisane
Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #29 : Lipiec 04, 2011, 07:53:50 »

Dziękuję Wam wszystkim za udział w quizie i za ciekawe wypowiedzi  Uśmiech
Zastanawiam się, czy poprawianie zapisów kompozytora to oznaka buty i zarozumialstawa, czy może chęć uwzględnienia wartości dodanej, która w rozumieniu "korektorów" wzbogaca? Myślę sobie tak: gdy za procederem stoją tytani (vide: Horowitz, o  którym pisze Asia) sprawa nabiera posmaku artystycznej spekulacji. Gdy jest nim natomiast raczkujący adept (choćby nasz sympatyczny Tyson z KiFC, który dodawał Chopinowi oktawy) - odczuwamy co najmniej  "moralno-estetyczne zakłopotanie". W obu ww. przypadkach artyści starali się według własnego smaku i wizji ubogacić i podkreślić wirtuozowskie walory i zakusy. Zwróćmy uwagę, że taka praktyka nie jest niczym nowym: była już przecież na porządku dziennym szczególnie w sztuce pianistycznej początka XX w. (Przypomnijmy sobie prezentowane tu w innych topicach nagrania Pachmanna, Godowskiego, a nawet Rachmaninowa).

Jednak w przypadku tego preludium c-moll - zamiana tonacji akordu, moim zdaniem, zmienia logikę całego utworu, jest ingerencją bardzo znaczącą, dlatego wykluczam, że jest ona tu kaprysem interpretacyjnym wykonawcy. W konsekwencji uważam, ze taka wolta nie mogła, nie miała prawa mieć tu miejsca z cała pewnością!  Skoro jednak zaistniała de facto - sprawa musi mieć drugie dno. Nie dopuszczam myśli, ze Cortot i Rubinstein (zresztą: i wielu innych) nie umieli rozczytać nut. (Ze swej strony sprawdziłem: w moich partyturach Chopina - jest ewidentnie "moll"). Być może więc - Pat ma rację. Tym drugim dnem są prawdopodobnie rozbieżności redakcyjne u wydawców, jeszcze z czasów Chopina. Dlatego zerkam do informacji źródłowych i widzę, ze pierwodruki preludiów były publikowane w tym samym czasie u trzech czołowych europejskich Edytorów, nieco później sam Chopin preludium c-moll odręcznie spisał i zadedykował Szeremietiewom i Hrabiemu du Bois Bauchesne.
I tu chyba jest klucz do zagadki. Na pewno w niektórych dzisiejszych (i wczorajszych) wydaniach któryś z redaktorów popełnił błąd: źle odczytał i w miejsce znaczku bemola umieścił kasownik ( w konsekwencji z mol czyniąc dur). Jest to o tyle prawomocna hipoteza, ze znak bemola w moich nutach jest przy akordzie powtórzony (to znaczy: jest - mimo że zgodnie z zasadami notacji - nie musiał być). Oczywiście – racja może być po drugiej stronie:  skoro kompozytor rzekomo powtórzył bemol (choć nie musiał) – to może to był, jednak nie bemol a kasownik? - i ktoś po prostu źle odczytał? Czyli, czyżby Chopin jednak miał w intencji akord durowy?

A zatem, podsumuję: wg mnie żaden z pianistów się nie mylił. Oni po prostu grali z różnych nut (tj: wg różnych redakcji). Nasza narodowa redakcja Ekiera (stosunkowo najmłodsza w rodzince redakcji Chopina) – ten akord traktuje w mollu, w jakieś innej redakcji – jest dur. I dlatego większość polskich pianistów gra ten akord w moll, zaś sporo niepolskich pianistów (szczególnie starszej daty) – w dur.

I na zakończenie ciekawostka: podczas koncertu pod Pałacem Kultury (na inaugurację przewodnictwa Polski w Unii) Chris Botti improwizował na podstawie tegoż preludium. Nie mam nagrania, ale dobrze pamiętam: on także potraktował ten akord jako durowy…
Tak oto improwizacja współczesnego showmana i mistrza małej trąbki - zainspirowała mnie do niniejszej dyskusji :-) Uśmiech Mrugnięcie Dzieki Ci, maestro Botti, za zagajenie  Chichot
« Ostatnia zmiana: Lipiec 04, 2011, 10:43:33 wysłane przez Janusz1228 » Zapisane

Pytasz mnie, jak grał ów pianista? W jego grze było coś ludzkiego: pomylił się...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
Strony: 1 [2] 3 4 ... 15   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

nocneigraszki loups wataha-wilkow-nocy wolfsparadise cloudwind