Obgadywanie po XVIII Konkursie Chopinowskim

[Casablanka]

Gadijev to świetny jazzman improwizator 

[Mozart]

Dla mnie przygnębiający jest brak pani Orzeł. A generalnie gala wypada fatalnie - te puste miejsca, przemowy, w których mówca nie wie o czym mówi, zupełnie nietrafiona prowadząca z fatalną dykcją, brak prezydenta stolicy, który ufundował nagrodę...

[Casablanka]

to jest ciężki dzień dla laureatów, nie spali do 5:00 nad ranem, albo i dłużej.
Doszło oszołomienie, plus Oni są zwyczajnie wyczerpani fizycznie i psychicznie.
Podziwiam ich i tak,
te interpretacje są tylko cieniem tych, z konkursu

.. ale to chyba jest normalne, i każdy im wybaczy

[Mozart]

Gadijev ma wszelki potencjał, żeby zrobić wielką karierę, tylko on jest trochę kapryśny, chwiejny. Weź się w garść, Panie Alexander, bo byłeś moim drugim faworytem.

[bartus]

Gadijev to świetny jazzman improwizator 

Improwizacja, w dodatku jazzowa nie usprawiedliwia od bylejakosci. On sie teraz rozkrecil i nie jest zle. Sa bledy, ale tez sa dobre emocje

[Casablanka]

Dla mnie przygnębiający jest brak pani Orzeł. ..

bardzo brak Pani Moniki, podniosła poziom "oprawy" do poziomu "doskonałość"

Dwie osoby były nieskazitelnie doskonałe w XVIII KCH: Bruce Liu i pani Monika Orzeł.

(no jeszcze kilka było np. dyrygent p. Andrzej Boreyko, .. Thai Son Dang,..pani w korytarzu między garderobą, a sceną  )
 

[Aleksias]

Jeszcze co do Jewy: muszę przyznać, że zgadzam się tu z Mozartem. Z Jewą mógł być tu pewien problem, z którym zmagąło się jury. Wszyscy zdecydowanie od początku byli pod wielkim wrażeniem i podziwiali fantastyczną technikę, niezwykłą w jej wieku. Mozart był z początku tą jej wielką sprawnością zauroczony. A potem wsłuchał się głębiej, analizował, i zaczął odczuwać pewne rozczarowanie.
I teraz Ewa Dębowska pisze coś takiego: "Z nieoficjalnych informacji wiem, że jury było w jej sprawie bardzo podzielone - entuzjazm części sędziów szedł w kontrze do sceptycyzmu innych.
Niedawno Jewa Gieworgian wygrała młodzieżowy konkurs Jeune Chopin, w którego jury zasiadały m.in. Martha Argerich oraz Akiko Ebi, później jurorka 18. Konkursu Chopinowskiego w Warszawie. Obie miały być zachwycone niezwykłą dojrzałością środków pianistycznych, którymi młodziutka Rosjanka dysponuje. Zarazem jednak przekaz emocjonalny jej gry miały uznać za nie do końca ukształtowany. Nie przeszkodziło to Jewie w wygraniu Jeune Chopin, ale podobne obserwacje mogły zaważyć na decyzji jurorów Konkursu Chopinowskiego, nawet jeśli Marthy Argerich w nim nie było (podobno jednak pilnie obserwowała przebieg turnieju)."

A teraz ja, ze swojego punktu słuchania, muszę przyznać, że podziwiałam Jewę, ale mnie nie porywała. A słuchałam jej na żywo. Ja mam bardzo duże nastawienie właśnie na przekaz emocjonalny. Szkliły mi się oczy na Soricie, na Garcii, na Gadjievie. Jego sonata to było dla mnie coś niesamowitego, emocje iskrzyły w powietrzu i mnie elektryzowały. Wcale nie czułam, że jest tego ładunku za dużo, czy że jest przerysowany (jak niektórzy sugerowali). Po prostu mną potrząsnęło. Chociaż miałam też w uszach sonatę Sority, która dopiero co wyciskała ze mnie łzy, i dyskutowałam jeszcze z Mozartem, który marsz był bardziej wstrząsający. I on był tu zdecydowanie za Gadjievem. I pamiętam też, jak wyciągał ze mnie wieczorem przez telefon, co pamiętam, co na mnie zrobiło największe wrażenie, z występu Jewy. I jak się mocno skupiałam, żeby to sobie przypomnieć. Fantazja czasem... i końcówka sonaty... Bo to było tak samo piękne, doskonałe, ale mną nie wstrząsnęło. Ja osobiście wolę pianistę mniej nawet perfekcyjnego, który mnie dotknie, poruszy głębią, którą potrafi wydobyć i przekazać.

Mam wrażenie, że akurat u Chopina ta głębia, emocje, dojrzałość wewnętrzna, to wszystko "poza dźwiękami", jest kluczowe. Natomiast jak najbardziej perfekcja i wirtuozeria może być najważniejsza i wystarczająca na Czajkowskiego. I faktem jest, że dla Rosjan to Czajkowski jest świętością, nie Chopin. I może nie wyglądałoby dobrze, gdyby np. laureatka I miejsca na Chopinowskim natychmiast ruszyła w konkursowe szranki, dając do zrozumienia, że Chopin to za mało... Podczas gdy np. taki Gadjiev mówi, że spełniło się jedno z największych marzeń jego życia, i czuje się spełniony A Leonora i Aimi biją się 5, 10 lat, aby wrócić i spełnić to marzenie

Nie każdy 17latek ma w sobie już w środku to "coś" (pewnie nawet niewielu). Nie ma takiej opcji, aby Jewa się gdzieś w świecie muzycznym zgubiła. Natomiast kiedy ona jeszcze dołączy dojrzałość wewnętrzną i własną osobowość do tego fantastycznego warsztatu, będzie to zapewne zmiatało z nóg. I faktycznie fajnie by było, gdyby Czajkowskiego wygrała kobieta.

[Casablanka]

Jeszcze co do Jewy: muszę przyznać, że zgadzam się tu z Mozartem.
...
I faktycznie fajnie by było, gdyby Czajkowskiego wygrała kobieta.

bardzo fajny wpis

[bartus]

Wydaje mie sie, ze twor jakim jest koncert laureatow jest sporym idiotyzmem. Owszem, rozdanie nagrod, pojawienie sie na scenie, rozdanie autografow, udzielenie wywiadow jest OK, ale zmuszanie (poprzez regulamin) do kolejnego wystepu, stresu, nerwow jest naduzyciem.

Po pierwsze, uczestnicy sa zmeczeni. Po drugie publicznosc jest zmeczona. Po trzecie MUZYKA jest zmeczona i wymeczona. Po czwarte, puste krzesla rezerwowane dla politykierow swiadcza o ignorancji i ich bezczelnosci, dajac fatalny przekaz dla narodu. Po piate, to jest tak jak wkladanie spoconego, brudnego fraka na kolejny koncert chcac oklamac siebie, ze przeciez jest to szlachetne i wzniosle (czyt. cool)
Wczoraj gral dla nas koncert i dzisiaj gra dla nas ten sam koncert, zeby udowodnic, ze zasluzyl na pierwsza nagrade. Po co, pytam sie. Czyzby nie za duzo tych rarytasow, deserow i wisienek. Moim zdaniem, po ogloszeniu wynikow, wszyscy powinni sobie odpoczac. Znalezc czas na refleksje i przemyslenia.

[Casablanka]

słyszycie, co mówi prof. Katarzyna Popowa-Zydroń i prof. Piotr Paleczny?

okazało się, że kiedy podsumowali wyniki poszczególnych protokołów wyszedł taki rezultat, który podzielił jury. Nie mogli dojść do porozumienia.
Nie osiągnęli kompromisu. Następnie było głosowanie na poszczególne miejsca, czyli była większość, która przegłosowała mniejszość.

[Aleksias]

Tak, Szklener też o tym mówił. Utknęli przy 3 uczestnikach, którzy uzyskali tę samą punktację. "I dotyczyło to wysokiego miejsca". Czyli jak zrozumiałam, nie mogli dojść do porozumienia, którego z tej tróki wypchnąć na III miejsce: Garcię, Gadjieva, czy Soritę

[Aleksias]

Jak podejrzewam, nie mieli tyle zasobów, aby ufundować 3 drugie nagrody, no i może trochę głupio by to wyglądało

[Casablanka]

Posłuchajcie prof. Janusza Olejniczaka!!
Świetnie mówi! Świetny gość! "Wali" prostu z mostu.
Gdzie jest Eve? i podziw nad preludiami op. 28 Kobayashi!

Idę z Nim na piwo!
 

[Aleksias]

Gdzie go słuchasz?

[bartus]

Posłuchajcie prof. Janusza Olejniczaka!!
Świetnie mówi! Świetny gość! "Wali" prostu z mostu.
Gdzie jest Eve? i podziw nad preludiami op. 28 Kobayashi!

Idę z Nim na piwo!
 

Pawel, Pawel. Obudz sie