Dublin International Piano Competition

[bartus]

Kati.

Ciesze sie, ze Kola przechodzi, ale postaraj sie nie miec klapek na oczach i rozejrzyj sie dookola.
Kilku pianistow jest godnych Koli.
Czy masz jakies uwagi dotyczace innych uczestnikow?
Albo po prostu Twoje klapki sa b. szczelne i tyle.

[kati]

Bartku, nie mam klapek na oczach i uwierz mi: oprócz Koli mam również paru innych ulubionych pianistów, nie tylko na konkursie ale i poza nim...
Jednak żałuję bardzo,że organizatorzy się nie postarali i transmisja na żywo nie jest przeprowadzana chociażby przez radio...Ja po prostu nie mam czasu, sił i ochoty przywiązać się do kompa wraz ze słuchawkami na ileś tam godzin, żeby odsłuchać kolejnych uczestników...Przykro mi bardzo, na razie Kola jest priorytetem i dla niego znajdę czas...Ewentualnie w kolejnych etapach, kiedy pozostaną ci lepsi, z przyjemnością również ich posłucham...
Wyczułam złośliwy ton Bartku...Do tej pory jakoś udawało mi się uchować przed twoimi "prztyczkami", ale i na mnie przyszła kolej 

A co myślicie o werdykcie ( Bartku?) ...Sprawiedliwy czy nie? Z tego, co zauważyłam śledziliście dość dokładnie I etap...Beatrice Berrut nie przeszła, choć wydawało mi się że naprawdę się wyróżnia...Żukow też nie. Zresztą, tenże napisał nam wczoraj na facebooku, żeby zwrócic uwagę na Gugnina, Zarinsa, Avan Yu, Fiorentini i Bernsteina...Nie słuchałam ich, więc nie wiem...Może wy macie zdanie na ich temat? Dziękuję za uwagę 

[bartus]

Doroto.

Nie chce Ci dokuczac.
Byc zlosliwym, to znaczy, chcesz komus dopiec dla samego tematu "dokuczam ci".
Wydaje mi sie, ze nie znamy sie na tyle, by miec jakies personalne animozje.

W swoich wypowiedziach masz tylko jeden temat "Kola".
Wyczuwam, ze jest to rodzaj obsesji.
Byc moze jest to pozostalosc 13-letniej dziewczynki, ktora szarzuje na swojego idola.

[kati]

 Pozwolisz, że nie będę tego komentować...Ale uważam, że tym wpisem pojechałeś po bandzie...

[bartus]

Pozwolisz, że nie będę tego komentować...Ale uważam, że tym wpisem pojechałeś po bandzie...

Ja tez nie bede kontynuowal.


... i nastala cisza.

[xbw]

A teraz Chopina grają, dwa mazurki i balladę.

[kati]

Podoba mi się gra Zarinsa...Mógłby startować w chopinowskim...

Właściwie w 2015 to byłby dla niego ostatni dzwonek, on ma już 26 lat..s

[kati]

Właśnie skończył swój występ...Dobry występ, myślę...W "Petrouchce" Strawińskiego pokazał swoją wszechstronność i sprawność pianistyczną, w Chopinie to co trzeba: zadumę, refleksję, nostalgię....Chyba puszczą go dalej..

[Janusz1228]

...W "Petrouchce" Strawińskiego...

luba mi katiuszko... litości. Toż to po prostu "Pietruszka" (mały Pietia, Piotruś....). Czyż nie lepiej pisać po "swojskiemu"?   

[kati]

Lepiej, lepiej Januszu..Oczywiście..Nawet Łukasz pisał na swoim blogu o problemie panoszących się wszędzie angielskich transkrypcji...Wolałam jednak posłużyć się tą wersją niż "Pietruszką", która jakoś tak na pierwszy rzut oka wcale nie kojarzy się z małym Piotrusiem..

Słuchajmy lepiej...Kto oczywiście może...Ja już niestety muszę opuścić na pewien czas szacowne grono...Powiem tylko, że gra Zhang Zuo, acz poprawna, jakoś mnie specjalnie nie zelektryzowała...Może to kwestia doboru repertuaru?

[fille007]

Toż to po prostu "Pietruszka" (mały Pietia, Piotruś....)

Notabene pietruszka (lat. Petroselinum) po rosyjsku to też петрушка 


Bardzo kibicuję Koreańczykowi Hyung-Min Suh 

[xbw]

Fajny był ten Scarlatti i Ravel w wykonaniu Qiaojing Dai, pojęcia nie mam czy dobrze zagrała, ale słuchało mi się z przyjemnością, być może mój nastrój chwili zgrał się z muzyką i jej interpretacją
Nie wiem czemu, ale mam problemy ze Scriabinem, nie potrafię go słuchać.

[kati]

Beatko, posłuchaj tego Scriabina....Ja go 'łyknęłam' za pierwszym razem, potem słyszałam tylko gorsze interpretacje....http://www.youtube.com/watch?v=mxNWJ7zJh40

[kati]

Ciekawe wspomnienie o Michelu Blocku : http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,53181,4964934.html

[xbw]

W swoich wypowiedziach masz tylko jeden temat "Kola".
Wyczuwam, ze jest to rodzaj obsesji.
Byc moze jest to pozostalosc 13-letniej dziewczynki, ktora szarzuje na swojego idola.

Zainteresowania i pasje mają sens właśnie o tyle, o ile są realizowane z dziecięcą energią i nastoletnią namiętnością. Dorosłość to zazwyczaj "letniość" emocji i przeżywania. Stonowanie "właściwe" wiekowi. Bardzo często przeróżne hobby dorosłych powoduje postrzeganie ich jako lekko zdziwaczałych i nieco zdziecinniałych dziwaków - w niektórych środowiskach.