Warte wysłuchania

[TeresaGrob]

Ładny mazurek skomponowany przez Fryderyka Nietzsche'go. Oczywiście bardzo, bardzo inspirowany
muzyką Chopina, którego zresztą wielki filozof uwielbiał.

http://www.youtube.com/watch?v=HvZLH0i9GCA&feature=feedrec_grec_index

[xbw]

Skomponowany przez KOGO?! Wiedziałam, że odkrył Holderlina, ale że KOMPONOWAŁ? Zastrzeliłaś mnie Wiem, że nic nie wiem.

[TeresaGrob]

To się cieszę,że już wiesz :)Nietzsche skomponował prawie 600 utworów, uważał się z resztą
za kompozytora.Oczywiście trudno powiedzieć, czy gdyby nie był wielkim filozofem
jego muzyka nie byłaby zapomniana.Mam trochę jego kompozycji na moim chomiku.
Ustawiłam tam wolny transfer więc jeśli kto ciekawy to zapraszam.

Coś zupełnie innego.Ta muzyka przypomina mi dawne czasy, kiedy to czekało się(tzn.ja czekałam)
na każdy czwartek.Może ktoś jeszcze pamięta:

http://www.youtube.com/watch?v=Qly_qx8IPNo&feature=feedlik

[Janusz1228]

Coś zupełnie innego.Ta muzyka przypomina mi dawne czasy, kiedy to czekało się(tzn.ja czekałam)
na każdy czwartek.Może ktoś jeszcze pamięta:

http://www.youtube.com/watch?v=Qly_qx8IPNo&feature=feedlik

a juz myślałem, ze przytoczysz audycje Jana Webera . W każdy czwartek o 21:00 - "Reminiscencje muzyczne". Moja biblia kultury i wiedzy muzycznej, z której czerpię do dziś...
Ale , zełgałbym jak kojot , udając, ze czwartkowe kobry miały mniejsze dla mej edukacji znaczenie. To bez dwóch zdań były najlepsze produkcje telewizyjne całej epoki Gierka. Ale, nie wiem czy i dla Ciebie - bo dla mnie oprócz dreszczyka emocji niosły i dreszczyk bardzo, bardzo muzyczny: otóż w wielu kobrach podkładem muzycznym był najnowsze przeboje The Beatles. W owym czasie dostepne tylko w na falach Radia Luxemburg no i własnie w Telewizji Polskiej w czwartki, godz. 20:00

[TeresaGrob]

Rzeczywiście Januszu, zupełnie o tym zapomniałam.Akcja większości tych
spektakli toczyła się przecież na "zgniłym zachodzie"

A audycje Jana Webera miału chyba(?) taką czołówkę:

http://www.youtube.com/watch?v=bTVa93FoBJw

nagranie pod dyrekcją Twojej znajomej Maji Metelskiej

[Janusz1228]

to prawda  pierwsze 30 sekund tych wariacji było czołowką do "Reminiscencji"
A Maję Metelska - osobiscie znałem tylko na odległość  , tak naprawdę głownie z tego, ze była po prostu koleżanką mego syna  śledziłem wiec jej rozwój z jego opowieści

[xbw]

Kissin, którego trochę wyparł był Daniłek, ale nie do końca.

http://www.youtube.com/watch?v=vaAkw1QNo18&feature=related

[Mozart]

Początek romantyzmu to właśnie Schubert i ta pieśń [Der Wanderer] a jego koniec to jedna
z najbardziej dramatycznych pieśni Mahlera ze zbioru Des Knaben Wunderhorn
"Der Tamboursg'sell"

Wspaniałe odniesienie.  Mahler potęguje jeszcze emocje Schubertowego romantyzmu. Niewątpliwie możemy się w dziełach obu twórców dopatrzyć początku i końca toposu romantycznego wędrowania.

Chciałbym powrócić do Gustava Mahlera, którego przecież setną rocznicę śmierci obchodzimy w tym roku - celebrujemy Rok Mahlerowski. Warto kiedyś wrócić do 'Des Knaben Wunderhorn' czy 'Lied von der Erde' - ostatnio pojawiły się bardzo ciekawe nagrania (np. DG - Hampson).

Myślę, że każdy, kto zaobcował bliżej z muzyką Mahlera przyzna, że potrafi uzależnić - silnie oddziaływuje, samoistnie pobudza w nas refleksję; jest jak Arystotelesowska chwila przerwy, wytchnienia, dzięki której stajemy się Filozofami.

Proponuję fragmenty słynnej Symfonii Tysiąca - VIII Symfonii Es-dur na oktet solistów, 2 chóry, chór chłopięcy i orkiestrę. Gigantyczne dzieło pod wzgledem rozmiarów i aparatu wykonawczego (ok. 1030 wykonawców w czasie prapremiery w 1910 roku!). Sam autor nazwał je: 'orędziem miłości w nieczułych czasach'...  Można tą symfonię potraktować jako apogeum (lub spotęgowanie) romantycznej myśli muzycznej. To swoista summa muzyki - połączenie muzycznych rewolucji - pierwiastku bachowskiego (dźwiękowy monolit, masywność brzmienia, polifonia, kontrapunkt) i beethovenowskiego (technika wariacyjna, praca tematyczno-motywiczna - szczytowe osiągnięcie beethovenowskiego allegra sonatowego).

Mahler był jednym z największych muzycznych filozofów. Tylko na płaszczyźnie literacko-filozoficznej możliwe jest odczytywanie jego dzieł - poprzez analizę orkiestracji, harmoniki, stosowanych tonacji (kręgi tonalne) itd.

VIII Symfonia to 2 ogniwa, składające się na ok. 1,5-godzinną całość. Rozdział pierwszy - to muzyczny monumentalny obraz chrześcijańskiego hymnu z IX wieku (Rabanus Maurus) Veni Creator Spiritus. Rozdział drugi zaś - to dźwiękowa analiza ostatniej sceny z Fausta, na mniejszą skalę wspomnianej w Symfonii Faustowskiej Liszta. I apoteoza Wiecznej Kobiecości, przynoszącej zbawienie. Stosowanie w danym fragmencie takich instrumentów jak celesta, organy, harmonium czy harfa posiada swe uzasadnienie - jest symboliczne.

W symfonii toczy się walka między filozofią chrześcijańską a filozofią człowieka faustycznego. Spoiwem staje się jednak finalna wizja Nieba, być może najbardziej przekonująca w dziejach muzyki (Es-dur), celu duszy zbawionej.

Zresztą - proponuję eseje Pocieja, które wyczerpują zagadnienie...

http://www.youtube.com/watch?v=azLU9A7dgaw
http://www.youtube.com/watch?v=lzvULXtSSDs&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=trF6-M6-4vE&feature=related

a tu finał II ogniwa, S. Rattle i połączone chóry + orkiestra w Royal Albert Hall:
http://www.youtube.com/watch?v=uYM54vhLYTU

[chingate]

Skoro już wspominamy dawne audycje telewizyjne i ich sygnały muzyczne, tom ja sobie przypomniał "Pegaza", który, jeśli mnie mój drogocenny czerep nie zwodzi, zaczynał się tymi wariacjami Antona Weberna. Jeśli się mylę, to proszę mnie poprawić:)

http://www.youtube.com/watch?v=I0aRDarh9_0&feature=related

[Janusz1228]

Prawdę ścię rzekli Sławomirze  
Dziś wciąz jak słysze ten kawałek to widzę owego pegaza na tle nut i zaraz potem kłaniającego sie Pana w czarnych okrągłych okularkach, lekko łysego (nie pomnę nazwiska)

(Mam też cały czas w uszch nagranie tychże wariacji Weberna w wykonaniu Waldka Malickiego, zanim został tym Malickim od wesołej Filharmonii).

[Mozart]

Symfoniczne arcydzieła Gustava Mahlera antycypują zarówno wspomnianego Werberna, jak i Berga, Schönberga...

Wspomnijmy może dziś, w kontekście przeżywanego listopadowego dnia refleksji, VI Symfonię a-moll, 'Tragiczną'... Niezwykłe, trudne w odbiorze dzieło - zwłaszcza przy analizie ogniw skrajnych. Nie chciałbym opisywać tego ogromnego utworu - a ileż tu symboli, znaczeń, dźwiękowych metafor, niesamowitości instrumentacyjnych (Mahler stosuje tu pasterskie Herdenglocken)!

Mahler, jak zawsze, włada gigantyczną orkiestrą z mistrzostwem. Ojcem orkiestrowego geniuszu Mahlera był czczony przezeń Ryszard Wagner (Mahlera peregrynacje do Świątyni Wagnerowskiej Sztuki), którego orkiestrowe brzmienia, zdaje się, słyszymy jakby w niekórych fragmentach dzieła.

Mahler stwierdził: "Moja Szósta stanie się zagadką, której rozwiązania podejmie się jedynie to pokolenie, które zaakceptuje i całkowicie zrozumie moich pięć pierwszych symfonii".

Żona Mahlera, Alma: "Żadne inne jego dzieło nie wypływało z serca tak, jak to. Płakaliśmy wtedy oboje - tak głęboko odczuliśmy tę muzykę i to, co ona wyraża." Dodaje też, że to utwór proroczy, który niejako antycypuje tragedie, jakie wydarzyły się później w życiu kompozytora. Przykład? W demonicznym dramacie Finału słyszymy trzy głuche uderzenia młota, które mają symbolizować 3 katastrofy z biografii Mahlera: rezygnację ze stanowska w Wiener Staatstheater, śmierć ukochanej córki i jego chorobę serca.

4 potężne ogniwa: Allegro energico, ma non troppo - Scherzo - Andante moderato - Finale.

Swoistym motywem przewodnim dzieła jest rytmiczny motyw, pojawiający się w I części, powracający w kolejnych. Zwracam uwagę na wściekłe Scherzo z drapieżnymi trylami - czy dopatrujecie się reminescencji z orgiastycznego Scherza z Dziewiątki Beethovena - choćby w tych rytmicznie wybijanych odgłosach kotłów?

http://www.youtube.com/watch?v=wH_v9niFoVc
itd.
Jak jest Wasz odbiór tej niewątpliwie wymagającej muzyki?

[TeresaGrob]

Jest to rzeczywiście trudna muzyka w tym sensie ,że bardzo wieloznaczna.Ja podpieram się audycjami
"Moje czasy jeszcze nadejdą" w Dwójce. Panowie Majchrowski i Gmys bardzo dokładnie analizują każdą z symfonii,
prezentują i omawiają kazdy z tematów itp.W ostatnią niedzielę prezentowana była "Symfonia Tysiąca".
Oczywiście każdej z tych audycji najlepiej posłuchac pare razy.Ja na razie doszłam do piątej symfonii,
zachęciłes mnie Patryku do analizy szóstej. Audycje Dwójki do pobrania na chomiku.

[xbw]

Dziś TVP Kultura nadawała symfonie Beethovena w wykonaniu Orchestra of the Age of Enlightenment pod dyrekcją Vladimira Jurowskiego, się nie mogłam oderwać. Może będzie powtórka albo na YTube. Na razie fragment:
http://www.medici.tv/#!/vladimir-jurowski-conducts-beethoven

[TeresaGrob]

To wykonanie tria Mendelsohna nadało dzisiaj mezzo w porze obiadowej.
O mało co nie zadławiłam się ziemniakiem
Na festiwalu w Verbier spotkało się trzech panów:
Evgienij Kissin
Joshua Bell
Mischa Maisky
i jakby powiedział koziołek nieźle wymiatali:

http://www.youtube.com/watch?v=YNuTmpi7og8&feature=related

[TeresaGrob]

Mały drobiazg skomponowany przez młodego Nietzsche'go. Może nie wart
specjalnej wzmianki, ale tak bardzo przypomina mi współczesne ścieżki
dzwiękowe z różnych melodramatów, że aż mnie to zadziwiło.
Ciekawe czy to tylko moje wrażenie?.
Na obrazkach dom Nietzsche'go w Sils-Maria.

http://www.youtube.com/watch?v=4eVyQUzvy5c&list=LLw2mUy998Z_3g2s5T2S_vjw&index=1&feature=plpp_video