Kurier Szafarski
 
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Forum miłośników muzyki Fryderyka Chopina
 
Strony: [1] 2   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Muzy-towarzyszki życia wielkich muzyków  (Przeczytany 4199 razy)
TeresaGrob
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2621



Zobacz profil
« : Lipiec 14, 2011, 11:57:38 »

Zastanawiałam się, czy nie umieścić tego wątku w dziale Muzyka,
ale będzie on w sumie mało muzyczny.Wprawdzie Klara Schuman czy Alma
Mahler były kompozytorkami a Fanny Mendelsohn siostrze Feliksa
przypisuje się autorstwo kilku jego kompozycji, to ta muzyka jest dziś mało znana.
Ale przecież miały wpływ na życie swoich partnerów, więc i zapewne na ich muzykę.
Jeśli nawet pośrednio.

Zacznę od Anieli Rubinstein, żonie wielkiego pianisty.
Urodziła się w Wilnie a jej ojcem był Emil Młynarski wielki dyrygent.
W młodości marzyła aby zostać baletnicą, nic z tych marzeń nie wyszło ale
podobno wspaniale tańczyła mazura.
Gdy poznała Artura Rubinsteina była to miłość od pierwszego wejrzenia.
Pianista jednak, zatwardziały kawaler i wciąż początkujący pianista zwlekał z
oświadczynami. Tak długo, że Nela wyszła za mąż za innego pianistę
Mieczysława Muntza.Nie było to jednak małżeństwo szczęśliwe.
Gdy już została panią Rubinstein, potrafiła stworzyć artyście dom w każdym
zakątku świata.
Artur Rubinstein opuścił ją na kilka lat przed swoją śmiercią, co musiało być
dla niej wielkim ciosem.
No i oczywiście była wspaniałą kucharką.
Która z nas nie ma "Kuchni Neli"?


Zapisane

TeresaGrob
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2621



Zobacz profil
« Odpowiedz #1 : Lipiec 14, 2011, 14:56:36 »

Zaczełam od Polki więc jeszcze jedna polska muza.
Księżna Karolina Sayn-Wittgenstein.
Urodziła się jako Karolina Elżbieta Iwanowska na Podolu w rodzinie polskiej
szlachty.Jako młoda dziewczyna poślubiła carskiego oficera księcia zu Sayn-
Wittgenstein.
Liszta poznała w Kijowie, gdy odbywał artystyczne tourne po Rosji.
W 1848 roku zamieszkała z nim w Weimarze.
Przez prawie 40 lat była jego najpierw kochanką potem przyjaciółką.Ona i Liszt
bardzo pragnęli się pobrać, ale księżna była katoliczką a jej mąż żył.
Niestety wieloletnie starania u papieża, nie przyniosły rezultatu.
To bardzo tajemnicza i zamglona postać.
Historycy zagraniczni uważają ją za Niemkę lub Rosjankę a w historiografii
polskiej też nie zajęła jak dotąd należnego jej miejsca.

Zapisane

TeresaGrob
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2621



Zobacz profil
« Odpowiedz #2 : Lipiec 15, 2011, 10:53:18 »

Sądząc po zachowanych fotografiach Cosima Wagner nie była zbyt
urodziwa.Na pewno jednak  była wielką indywidualnością.
Nietzsche poznał ją w 1869. Zrobiła na nim tak wielkie wrażenie, że nie
zapomniał o niej nawet po zerwaniu z Wagnerem.
Była córką Liszta i jego kochanki Marie d'Agoult.
Pierwszym jej mężem był Hans von Bulow, który pod wpływem
muzyki Wagnera został dyrygentem. To on zresztą przedstawił Cosimie
Wagnera.
Ich romans był wtedy wielkim skandalem. Spowodował np. zerwanie
przyjaźni Wagnera z Ludwikiem Bawarskim.

Pobrali się w 1870 roku.Po śmierci kompozytora prowadziła festiwal w Bayreut.

I znów należy żałować, że ta nietuzinkowa kobieta nie doczekała sie
biografii w języku polskim.




« Ostatnia zmiana: Lipiec 15, 2011, 10:56:48 wysłane przez TeresaGrob » Zapisane

jaccol55
Aktywny użytkownik
***
Offline Offline

Wiadomości: 142



Zobacz profil
« Odpowiedz #3 : Lipiec 15, 2011, 11:00:17 »

(...)Artur Rubinstein opuścił ją na kilka lat przed swoją śmiercią, co musiało być
dla niej wielkim ciosem.(...)
A do tego to się już nie przyznał w swojej autobiografii. Niezdecydowany

Co było przyczyną rozstania?
Zapisane
TeresaGrob
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2621



Zobacz profil
« Odpowiedz #4 : Lipiec 15, 2011, 11:06:20 »

Ewa Rubinstein w wywiadzie dla GW powiedziała tylko, że gdy jej ojciec
osiągnął pewien wiek, przestał przejmować się opinią publiczną.
Zdaje się, że wybrał osobę, której zadedykował 2 tom autobiografii.
Zapisane

Monika_Aleksandra
Monika
Administrator
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1049



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #5 : Lipiec 15, 2011, 12:06:27 »

Gdzieś tu mieliśmy temat o muzach, lecz trzeba by sięgnąć głębiej w archiwum naszych rozmów. Muzy to jednak wdzięczny temat i jakże nobliwy dla nich samych  Chichot
Zapisane
TeresaGrob
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2621



Zobacz profil
« Odpowiedz #6 : Lipiec 15, 2011, 12:24:12 »

Tak Moniko, pamiętam. Dyskutowaliśmy czy wielcy artyści mogą być dobrymi
mężami.Zdania zdaje się były podzielone.
Zapisane

Monika_Aleksandra
Monika
Administrator
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1049



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #7 : Lipiec 15, 2011, 12:27:58 »

A właśnie, tak rzeczywiście było. Przypominam sobie. Doszłam wtedy do wniosku, że instytucja muz, dla artystów jest nieodzowna. Żona w tym wypadku stanowi jednak przeszkodę, jeśli muzą nie jest Uśmiech), więc może lepiej być artystą bezżennym tak jak Chopin
Zapisane
xbw
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3110



Zobacz profil
« Odpowiedz #8 : Lipiec 15, 2011, 12:35:23 »

No tak, był taki wątek ale zawężony jedynie do Chopina http://www.chopin.darmowefora.pl/index.php?topic=48.0
Zapisane
TeresaGrob
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2621



Zobacz profil
« Odpowiedz #9 : Lipiec 15, 2011, 12:51:30 »

Oj chyba nie tylko, bo bartus pisał, że jest szczęśliwym mężem Mrugnięcie
Zapisane

TeresaGrob
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2621



Zobacz profil
« Odpowiedz #10 : Lipiec 15, 2011, 13:18:48 »

Kim była "Nieśmiertelna Ukochana" Ludwiga van Beethovena?
Do kogo napisał list zaczynający się od słów "Mój aniele, moje wszystko moje ja"
a zakończony "..na wieki Twój"
Jedna z wielkich zagadek w historii.
Napisano na ten temat wiele książek, niektórzy biografowie wykonali wręcz
drobiazgowe detektywistyczne śledztwo.
W rezultacie wybrano siedem kandydatek m.i. Giulettę Guicardi (której
Beethoven dedykował "Księżycową) węgierską hrabinę Marię Erdody, czy
piękne siostry Brunsvic.
Obecnie uważa się za "niemal" pewne, że była to Antonia Brentano.Jako jedyna bowiem spełniała
trzy warunki.
Dobrze znała B. w Wiedniu, przebywała w Pradze w lipcu 1812, a następnie
kilka miesięcy w Karlsbadzie.
Ale dobrze, że jest to niemal, bo tajemnica zawsze jest ciekawsza.

Zapisane

Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #11 : Lipiec 15, 2011, 13:49:05 »

Kim była "Nieśmiertelna Ukochana" Ludwiga van Beethovena?
Autor najbardziej monumentalnej biografii Beethovena G. Marek twierdzi w niej, że... nie istniała. Była tworem romantycznej duszy kompozytora i w jakimś sensie - odpowiedzią na zapotrzebowanie i modłę epoki.
Zapisane

Pytasz mnie, jak grał ów pianista? W jego grze było coś ludzkiego: pomylił się...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #12 : Lipiec 15, 2011, 14:17:49 »

Bernard Rose w swojej filmowej megaprodukcji (1994 r)  "Wieczna miłość" - na niesmiertelną ukochaną wskazał szwagierkę Beethovena, a ojcowstwo jej syna - samemu wielkiemu Ludwigowi
« Ostatnia zmiana: Lipiec 15, 2011, 14:20:55 wysłane przez Janusz1228 » Zapisane

Pytasz mnie, jak grał ów pianista? W jego grze było coś ludzkiego: pomylił się...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
TeresaGrob
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2621



Zobacz profil
« Odpowiedz #13 : Lipiec 15, 2011, 15:09:20 »

Jednak Marek w konkluzji stawia jak pamiętam na Doroteę Erdman, przyjaciółkę
Beethovena. Poza ty w liście B. pisze "piszę ten list ołówkiem i do tego Twoim".Czyli jednak kobieta.
Co do filmu (który zresztą bardzo lubię) to oczywisty nonsens.Szwagierka B. naprawdę była
dość głupią i ordynarną kobietą.
Zapisane

Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #14 : Lipiec 15, 2011, 16:15:02 »

Jednak Marek w konkluzji stawia jak pamiętam na Doroteę Erdman, przyjaciółkę
Beethovena. Poza ty w liście B. pisze "piszę ten list ołówkiem i do tego Twoim".Czyli jednak kobieta.
Co do filmu (który zresztą bardzo lubię) to oczywisty nonsens.Szwagierka B. naprawdę była
dość głupią i ordynarną kobietą.
Teresko, nie znam tej konkluzji. Ale nie zaprzeczam, bo biografię czytałem w jej pierwszym (polskim) wydaniu (ponad ćwierć wieku temu  Chichot ). Może więc nie pamiętam, albo może od tego czasu badania biograficzne poszły do przodu i w kolejnych wydaniach...
A co do głupich i ordynarnych kobiet: nie przekreślałbym ich naprędce. Chopin w Wiedniu też podobno zadał się z "taką jedną", po której, rzekomo, miał nieprzyjemną pamiątkę  Złość
Zapisane

Pytasz mnie, jak grał ów pianista? W jego grze było coś ludzkiego: pomylił się...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
Strony: [1] 2   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

world-anime watahapolnocnejciszy opatowek wuss my-wery-world