Kurier Szafarski
 
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Forum miłośników muzyki Fryderyka Chopina
 
Strony: 1 2 [3] 4   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Koncert Ingolfa Wundera - 2 XII Warszawa  (Przeczytany 17063 razy)
Allegra
Aktywny użytkownik
***
Offline Offline

Wiadomości: 110



Zobacz profil
« Odpowiedz #30 : Listopad 25, 2010, 11:11:56 »

Dziękuję, na pewno będę się jeszcze udzielać :-).
Zapisane
Monika_Aleksandra
Monika
Administrator
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1049



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #31 : Listopad 25, 2010, 11:17:20 »

Witaj Allegro!! Serdecznie gratuluję zdobycia tak dobrego miejsca i życzę niezapomnianych wrażeń, którymi, mam nadzieję, podzielisz się z nami.
Po prostu zostań z nam Uśmiech
Zapisane
Allegra
Aktywny użytkownik
***
Offline Offline

Wiadomości: 110



Zobacz profil
« Odpowiedz #32 : Listopad 25, 2010, 11:24:40 »

Zostaję Uśmiech
Zapisane
ewa578
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1471


Ewa


Zobacz profil
« Odpowiedz #33 : Listopad 25, 2010, 11:30:37 »

Miło nam Cię powitać.  Uśmiech
Zapisane
Allegra
Aktywny użytkownik
***
Offline Offline

Wiadomości: 110



Zobacz profil
« Odpowiedz #34 : Listopad 25, 2010, 11:48:53 »

Dziekuję za miłe przyjęcie nowicjuszki!

Mały prezencik na powitanie (nie wiem, czy to video juz zagościło na formu):

http://www.youtube.com/watch?v=2sltIHh731c

Materiał o IW na końcu chyba był kręcony przed ogłoszeniem wyników, ale może sie mylę, bo wygląda na nie zbyt przekonanego do idei konkursów...

Zapisane
Allegra
Aktywny użytkownik
***
Offline Offline

Wiadomości: 110



Zobacz profil
« Odpowiedz #35 : Grudzień 03, 2010, 12:07:35 »

Wrażenia z wczorajszego recitalu Wundera w Filharmonii Narodowej – relacja bardzo subiektywna! Wahałam sie, czy zamieścić, bo w sposobie, w jaki ten koncert odebrałam, jest dużo mojej "winy"...

Witam wszystkich.
Fanatyczni wyznawcy Wundera nie będą zadowoleni Zawstydzony Ale są tez pozytywy.
Zacznę od początku. Mam do FN jakieś 3 kroki z pracy. Poszłam wcześniej, żeby trochę poobserwować sprawy pozamuzyczne.  Pierwsze, co mi się rzuciło w oczy, to pan odśnieżający chodnik pod budynkiem, beztrosko zasypujący przednie zderzaki zaparkowanych  samochodów Mrugnięcie
Przy kasach kolejka po wejściówki – „kilkadzieści” (dlaczego nie ma takiego słowa?!) osób. Ogólnie atmosfera pt. „Ależ będzie wspaniale!”. Ja sama byłam trochę przygaszona. Bilet na koncert kupiłam wiele tygodni temu i przez ten czas wyśrubowałam chyba za mocno swoje oczekiwania, bo w dniu recitalu jakoś zeszło ze mnie powietrze i miałam problemy z koncentracją (proszę to wziąć pod uwagę, czytając moja ocenę).
Publiczność bardzo róznorodna wiekowo z przewaga młodych, widziałam dzieciaki 8 letnie,  osoby starsze i wszystkie kategorie wiekowe pomiędzy. Programów dla ludności zabrakło przed rozpoczęciem. Część wejściówkowiczów na pewno się dostała, bo widziałam kilka osób stojących. Kolejki po kawę w czasie przerwy masakrycznie długie.
Miałam miejsce w pierwszym rzędzie, trochę z lewej strony, ze świetnym widokiem na dłonie pianisty (siedział tyłem do mnie).  Występ zapowiedział p. Majchrowski z PR2, którego uwielbienie dla Wundera wszyscy znamy. W zawoalowany sposób dał do zrozumienia, że UW powinien był wygrać Konkurs Chopinowski, choćby dlatego, że dostał 2 najważniejsze nagrody: za poloneza fantazję i koncert. Jeszcze bardziej mnie to rozstroiło, bo poczułam przymus zachwycenia się tym, co nastapi. Powiedział jeszcze interesująca rzecz, której wcześniej nie wiedziałam: IW podpisał kontrakt z DG a 3 płyty!
Zapowiedz nie była długa, krótka charakterystyka utworów zaplanowanych na 1 część: nokturn 9/3, impromptu ges-dur 51, moja ukochana ballada f-moll i scherzo e-dur i wyszedł IW, powitany mocnymi brawami. Pierwsze wrażenie: jest bardzo drobny, chłopięcy, bardzo duża róznica w porównaniu z obrazem telewizyjnym. Wrażenie przy pierwszych dzwiękach Steinwaya duzo przyjemniejsze niż przy  Fazioli Trifonowa sprzed kilku tygodni. I, o dziwo, podoba mi się bardziej forte (choć IW = pianissimist”). Widok na dłonie  niesamowity – palce zginaja się w przedziwnych miejscach i takie są „przezroczyste”, delikatne jak pajączki czy macki meduzy;-) Piękne zakończenie nokturnu, impromptu  nie powaliło, ale mnie to nigdy nie powala.  Czekam na moja ukochaną balladę. Niestety wrażenie zepsute dzwoniącym gdzies telefonem, dzwięk wydawał się plynąć ze sceny, więc pewnie gdzies w pierwszych rzędach – już wczesniej byłam rozstrojona, a to mnie dobiło. Telefon odzywał się kilka razy, potem przerwa i znów parę dzwonków. Ktos nie chciał się przyznac, że to jego i wyłączyć… W każdym razie ballada przepadła. Po balladzie brawa. Czuje, że w pierwszej części już się nie skupię, czekam na sonatę, która Trifonow dla mnie ostatnio odczarował, i przede wszystkim andante spianato i poloneza.
Przerwa, jak to przerwa, tłumy, kolejki po kawę, widać, że jest mnóstwo dzieciarni. O dziwo, strojenie fortepianu!
Po przerwie kolejna zapowiedź p. M. Majchrowskiego i sonata. Przy wykonaniu Trifonowa miałam tzw. „ciary”. Tutaj – nie. I w ogóle nie, ani przy andante spianato, które uwielbiam choćby w wykonaniu Wundera z konceru laureatów, ani przy polonezie, którego IW gra mniej dynamicznie niż Trifonow czy chociażby Yundi Li (jest na płycie DG Chopin 2010). W ogóle miałam wrażenie nadużywania piano i potrzebowałam „mocnego uderzenia”, które by mnie wyrwało z letargu Duży uśmiech
Brawa na koniec  energetyczne, owacja na stojąco nie spontaniczna i potem powtórzona przy prawie każdym bisie, których, moim zdaniem, było chyba 6 (marsz turecki,  mazurki i Clair de lune?).
Marsz turecki w tej transkrypcji brzmi rzeczywiście niezwykle, mój ulubiony bis. Jednak bisy poznańskie (słuchałam transmisji radiowej) zrobiły na mnie większe wrażenie.
Musimy pamiętac,  że dotychczasowe koncerty pokonkursowe w Polsce wszystkie składały się tylko  ze-molla (czy się mylę?). Tu był recital z trudnym programem, bez „hiciorów”, crowdpleaserów, na to tez trzeba wziąć poprawkę.
Generalnie jestem w ciężkim szoku, że nie spodobało mi się tak, jak się spodziewałam, ale wybieram się na dalsze koncerty, bo gra IW w konkursie zrobiła na mnie takie wrażenie, że nie odpuszczę tak łatwo. Motylki w żołądku chwilowo spią, ale powrócą. Na pewno.

PS. Zostałam po koncercie, żeby poobserwowac łowców autografów (były reprezentowane wszystkie grupy wiekowe). IW wyszedł z menadzerem, widac, że mają strasznie fajny układ, IW bardzo się liczy z jego zdaniem, a p. Haluch jest bardzo opiekuńczy.  IW jest rzeczywiście uroczy poza sceną, podpisywał wszystko, pozował do zdjęć  (podsuwano mu aparaty i telefony pod sama twarz – masakra), cały czas  uśmiechnięty. Ktoś przyniósł mu spreparowana okładkę Chopin Express z jego zdjęciem i podpisem „And the winner is …” Smiał się, ale trochę się spłoszył i mówił „I will not sign this, I cannot sign this!" z uśmiechem, a pani, która to przyniosła, powiedziała „But it’s true, ask anybody!” Śmiał się dalej i wahał, w końcu spytał menadzera, czy może podpisac, a on powiedział, że tak i podpisał. Cała sytuacja przeurocza.
PS2. Jakaś starsza pani spytała o dalsze koncerty, a Haluch odpowiedział „teraz jedziemy na Jasna Góre!” Mowa o koncercie w Częstchowie 10XII. Tez fajne.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 03, 2010, 12:18:29 wysłane przez Allegra » Zapisane
Monika_Aleksandra
Monika
Administrator
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1049



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #36 : Grudzień 03, 2010, 13:02:02 »

Serdecznie dziękuję za ten ciekawy i szczegółowy opis koncertu.
Przykro mi, że nie bawiłaś się tak dobrze, jak mogłaś przypuszczać. Nie zawsze człowiek, pomimo tak wyjątkowego wydarzenia artystycznego, ma humor na zawołanie, potrafi się skupić i wyłączyć na zawołanie.
Tyle czekania, wyobrażeń, planów, zachwytu, a tu....

Masz rację, że komórki odzywające się na głos podczas koncertu, potrafią wybić z zasłuchania, wręcz pozbawić całej przyjemności. Nie rozumiem tego zupełnie. Czy to tak trudno przełączyć na "milczący?
O ile kaszlu w filharmonii nie da się uniknąć, to dzwoniące telefony da się wyciszyć, zależy to tylko i wyłącznie od kultury, która jak widać, pozostawia wiele do życzenia.

Pomimo Twoich odczuć, widzę, że nie dałaś się całkiem złemu nastrojowi. Życzę ci, żeby następny koncert przyniósł takie wrażenia, jakich oczekujesz.
Zapisane
TeresaGrob
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2621



Zobacz profil
« Odpowiedz #37 : Grudzień 03, 2010, 13:09:37 »

Dzięki Allegra za bardzo barwny opis,
wiesz znam dobrze takie uczucie jak człowiek nastawia się na coś wielkiego, niezapomnianego,
a potem czuje się rozczarowany bo nie było tak jak w wyobrażni.
Normalka.
Nie wiem dlaczego FN nie zatrudnia jakiś mięśniaków co by chamów z komórkami po prostu
wyciągali za kołnierz i won na ulicę.
Cieszę się, że jednak (przy odrobinie szczęścia) spotkamy się 9 stycznia.
Zapisane

xbw
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3110



Zobacz profil
« Odpowiedz #38 : Grudzień 03, 2010, 13:16:44 »

Nie wiem, co napisać. Chyba dobrze, że się nie wybrałam na koncert Ingolfa. Oczekiwania, znowu te oczekiwania. Jakoś mnie nie pociąga za specjalnie jego gra, choć relacja na żywo z Poznania była doskonała. Może to ze względu na osobę, osobowość, inteligencję muzyczną i inteligencję w ogóle, taki całokształt wokół człowieka i w człowieku. Nie wiem, czemu, ale Daniił Trifonow ma w sobie coś magicznego, przekłada się to na dźwięki jego fortepianu. Taka magia u Wundera bywa tylko momentami. Cóż, Wunder - nie mój człowiek. Na pewno z wielką ochotą posłucham retransmisji, wszak to Chopin. A co do telefonów - jakaś masakra, nie rozumiem, przecież podają komunikat przypominający o konieczności wyłączenia....
Zapisane
Allegra
Aktywny użytkownik
***
Offline Offline

Wiadomości: 110



Zobacz profil
« Odpowiedz #39 : Grudzień 03, 2010, 13:50:21 »

Dzieki za Wasze komentarze - jakoś mi lepiej, kiedy sie tym wszystkim podzieliłam Uśmiech
Jeszcze uwaga odności do telefonu podczas ballady - to był bardzo cichy dźwięk, mam nadzieję, że niewielu osobom zakłócił odbiór. Brzmiał jak telefon stacjonarny dzwoniący gdzies pod sceną, ale ludzie takie dzwonki ustawiają sobie w komórkach. Pianista mógł (ale nie musiał) go słyszeć, skoro ja słyszałam, a siedziałam blisko...

Zapomniałam napisac o rozchichotanych gimnazjalistkach piszczących podczas braw jak na koncercie boysbandu!
Zapisane
Monika_Aleksandra
Monika
Administrator
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1049



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #40 : Grudzień 03, 2010, 14:12:27 »

Ach, na to patrzyłabym przez palce- takim wunder Wunderem można się zachwycać  i wolę, kiedy gimnazjalistki mają takiego idola., wszak jakiś musi być.  To pocieszające.
Zapisane
TeresaGrob
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2621



Zobacz profil
« Odpowiedz #41 : Grudzień 03, 2010, 14:18:28 »

Przypomniałam sobie koncert laureatów z 1980 roku gdy grał Pogorelic, wtedy też piszczących i wrzeszczących
małolat była cała masa. Ile z nich stało się melomankami???
Zapisane

Allegra
Aktywny użytkownik
***
Offline Offline

Wiadomości: 110



Zobacz profil
« Odpowiedz #42 : Grudzień 03, 2010, 15:39:09 »

Bardzo bym nie chciała byc żle zrozumiana:
Nadal uwielbiam Wundera i czekam z niecierpliwością na uruchomienie sprzedazy koncertu 9I2011.
Kiedy Mozart pisze "nasz Wunder", ja sie pod tym podpisuję.
Może mi się niezbyt ładnie napisało na początku, że fanatyczni wyznawcy Wundera nie będą zadowoleni, żle to zabrzmiało. Sama jestem "wyznawczynią" Duży uśmiech Słucham sobie teraz nagran z konkursu i magia powraca!
Chciałam Wam opisać jak najwierniej moje wrażenia, choc wiem, że o wiele przyjemniej czyta się entujastyczne recenzje (sama sie co jakis czas raczę opisami koncertów w Katowicach, Krakowie i Poznaniu).
 Uważam, że każdy koncert jest wydarzeniem, na które składa sie wiele czynników, a nastawienie odbiorcy jest tak samo wazne jak wszysko inne, a u mnie wczoraj ten czynnik ludzki nie zadziałał Smutny
Zapisane
Allegra
Aktywny użytkownik
***
Offline Offline

Wiadomości: 110



Zobacz profil
« Odpowiedz #43 : Grudzień 03, 2010, 15:54:59 »

Mam nadzieję, że Micoona i Niebieskooki sie wkrótce odezwą ze swoimi wrażeniami - mogły byc zupełnie odmienne!
Zapisane
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #44 : Grudzień 03, 2010, 17:41:59 »

Właśnie, jestem bardzo ciekawy kolejnych recenzji w warszawskiego recitalu.
Allegro, do których nagrań konkursowych Wundera powracasz najczęściej? Koncert, może piękne mazurki, polonez-fantazja? Mrugnięcie Ja - uwielbiam Bolero - w Wunderowym wykonaniu jest po prostu wzorcowe. Mrugnięcie
Zapisane

Strony: 1 2 [3] 4   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

pegasus moloromme articz ndl black-flag