Kurier Szafarski

Działy forum => Wydarzenia => Wątek zaczęty przez: Niebieskooki Październik 22, 2010, 22:36:12



Tytuł: Koncert Ingolfa Wundera - 2 XII Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Niebieskooki Październik 22, 2010, 22:36:12
2 grudnia 2010 r. w Filharmonii Narodowej w Warszawie wystąpi Ingolf Wunder, laureat II nagrody VI Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. F. Chopina.
Pierwotnie koncert zaplanowany był na 4 listopada recital Ingolfa Wundera. Osoby, które wcześniej zakupiły bilet z zamiarem wysłuchania występu Ingolfa Wundera mogą przyjść na recital Daniila Trifonova. Bilety można również zwrócić (za okazaniem paragonu fiskalnego) w kasach Filharmonii.
Sprzedaż biletów na recital Ingolfa Wundera rozpocznie się w najbliższych dniach.


Tytuł: Odp: Koncert Ingolfa Wundera - 2 XII Warszawa
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Październik 23, 2010, 18:50:43
Bardzo proszę o wiadomości gdzie i kiedy można kupić bilety, a może wiecie jaka to agencja
organizuje ten koncert??
Bardzo bym chciała iść.


Tytuł: Odp: Koncert Ingolfa Wundera - 2 XII Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Niebieskooki Październik 23, 2010, 19:49:04
Na razie niczego nie wiem. Na stronie www Filharmonii Narodowej widnieje tylko informacja, że sprzedaż biletów rozpocznie się w najbliższych dniach.
Wygląda na to, że trzeba śledzić stronę http://www.filharmonia.pl
Obawiam się tylko, że wielu melomanów ma znajomości u kasjerów itp., przez co do prawdziwej sprzedaży może trafić jedynie garstka biletów. A jest to chyba jedyny występ w Warszawie. A okazja jest naprawdę wyjątkowa - posłuchać laureata takiego konkursu za 25 PLN...


Tytuł: Odp: Koncert Ingolfa Wundera - 2 XII Warszawa
Wiadomość wysłana przez: smarkula Październik 26, 2010, 23:28:21
miejmy nadzieję,że nie będzie aż tak źle i nam,szaraczkom uda się wywalczyć bilety na koncert!

Co to znajomości to z FN znam tylko Pana z windy,który to przewoził mnie wraz z grupą nie raz z sali kameralnej do koncertowej;)


Tytuł: Odp: Koncert Ingolfa Wundera - 2 XII Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Niebieskooki Październik 27, 2010, 20:17:31
Nie uwierzę dopóki nie zobaczę i nie schowam do kieszeni... Udało mi się dodzwonić i zarezerwować bilet!


Tytuł: Odp: Koncert Ingolfa Wundera - 2 XII Warszawa
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Październik 28, 2010, 10:48:46
Przed chwilą dowiedziałam się, że bilety rozeszły się wczoraj przez 3 godziny.
Miła Pani w FN powiedziała że większość to rezerwacje i jak ludzie ich nie wykupią
to można się pytać 4 listopada :'( :'( :'( :'( :'(


Tytuł: Odp: Koncert Ingolfa Wundera - 2 XII Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Niebieskooki Październik 28, 2010, 11:48:59
No to miałem szczęście, bo udało mi się wczoraj ok. 9.20 dodzwonić (co nie było łatwe) i już duża część sali była zarezerwowana. Swój bilet już odebrałem :)


Tytuł: Odp: Koncert Ingolfa Wundera - 2 XII Warszawa
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Październik 28, 2010, 12:14:42
To daj znać jak np. złamiesz nogę lub się rozchorujesz :) :) :) :) :)


Tytuł: Odp: Koncert Ingolfa Wundera - 2 XII Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Niebieskooki Październik 28, 2010, 12:23:00
No, ładnie mi życzysz. Tylko czekać, aż zaczniesz makumbę lub voodoo uskuteczniać w tej intencji...


Tytuł: Odp: Koncert Ingolfa Wundera - 2 XII Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Monika_Aleksandra Październik 28, 2010, 12:26:14
a ja się zniechęciłam :(


Tytuł: Odp: Koncert Ingolfa Wundera - 2 XII Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Niebieskooki Październik 28, 2010, 12:32:51
Do czego się zniechęciłaś?


Tytuł: Odp: Koncert Ingolfa Wundera - 2 XII Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Październik 28, 2010, 12:38:10
a ja się zniechęciłam :(

please, nie zniecjhęcaj się, do czegokolwiek by to nie było :)


Tytuł: Odp: Koncert Ingolfa Wundera - 2 XII Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Monika_Aleksandra Październik 28, 2010, 12:42:09
do koncertu za 120 zł. Cóż za dysproporcja... Nie pójdę po prostu, choć rezerwację mam.


Tytuł: Odp: Koncert Ingolfa Wundera - 2 XII Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Niebieskooki Październik 28, 2010, 13:08:56
Po prostu Kraków miał pecha. Pisałem już o domniemanych przyczynach tej dysproporcji w temacie dot. koncertu w Krakowie. A my mieliśmy szczęście. Ot, tyle. Sam pewnie bym się nie wybrał za 120 zł. Ale za 65 pójdę. Jak już iść, to dobrze widzieć i dobrze słyszeć :)


Tytuł: Odp: Koncert Ingolfa Wundera - 2 XII Warszawa
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Listopad 03, 2010, 20:20:49
Niebieskooki, o której zacząłeś kręcic do FN??
Jutro podobno można zarezerwować niewykupione bilety, kasy są czynne od 9 ale telefonicznie to nie wiem???


Tytuł: Odp: Koncert Ingolfa Wundera - 2 XII Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Niebieskooki Listopad 03, 2010, 20:24:36
Kręcić zacząłem o 9.05. Dodzwonić udało mi się o 9.23.


Tytuł: Odp: Koncert Ingolfa Wundera - 2 XII Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Goguś Listopad 11, 2010, 00:08:16
Dostałem delegacje do Warszawy na 3 Grudnia, co oznacza, że miałbym możliwość załapania sie na koncert Wundera. Możecie, moi drodzy, przybliżyć mi sytuację z biletami? Są jeszcze jakieś szanse?


Tytuł: Odp: Koncert Ingolfa Wundera - 2 XII Warszawa
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Listopad 11, 2010, 01:39:04
Gogus, jesli do 19 nie zostaną wykupione bilety na rezerwacje to są jakieś szanse, trzeba po prostu sie
dodzwionić 19 , potem tylko w dniu koncertu starać się o wejściówki to już ryzyko i przepychanka
no i stoisz wtedy cały koncert.Ja bym Ci radziła kręcic do FN 19 od dziewiątej . Powodzenia.


Tytuł: Odp: Koncert Ingolfa Wundera - 2 XII Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Goguś Listopad 11, 2010, 01:55:06
Gogus, jesli do 19 nie zostaną wykupione bilety na rezerwacje to są jakieś szanse, trzeba po prostu sie
dodzwionić 19 , potem tylko w dniu koncertu starać się o wejściówki to już ryzyko i przepychanka
no i stoisz wtedy cały koncert.Ja bym Ci radziła kręcic do FN 19 od dziewiątej . Powodzenia.

Tak zrobie, przy okazji do tego czasu będę wiedział na pewno czy jadę czy nie.


Tytuł: Odp: Koncert Ingolfa Wundera - 2 XII Warszawa
Wiadomość wysłana przez: micoona Listopad 25, 2010, 00:11:38
MAM BILETY NA TEN KONCERT !!!!! TRZY DZIS BYŁY ! DWA WZIEŁAM JA !!!! :)

Bosze, jak ja się cieszę. Kto idzie?!


Tytuł: Odp: Koncert Ingolfa Wundera - 2 XII Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Monika_Aleksandra Listopad 25, 2010, 00:12:56
micoona- gratulacje, niestety nie idę, ale liczę na relację :)


Tytuł: Odp: Koncert Ingolfa Wundera - 2 XII Warszawa
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Listopad 25, 2010, 00:13:47
Gdzie były, w kasie w Filharmonii???


Tytuł: Odp: Koncert Ingolfa Wundera - 2 XII Warszawa
Wiadomość wysłana przez: micoona Listopad 25, 2010, 00:19:11
Tak, dzwoniłam od dwóch tygodni codziennie. Na szczescie pracuję obok, wiec jak pani powiedziała, ze sa to wybiegłam z pracy i w ciągu dwóch minut chyba tam byłam, zgrzana, zziajana i przeszczęśliwa :)


Tytuł: Odp: Koncert Ingolfa Wundera - 2 XII Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Goguś Listopad 25, 2010, 00:19:37
Dziękuje, bo na Twoje hurtowe zamówienie miały pewnie wpływ moje chaotyczne poszukiwania. Niestety sytuacja się trochę zmieniła i będę musiał zostać w Lubinie. Przepadł mi nie tylko wykład noblisty ale i koncert Wundera ... nie wiem czego bardziej żałować.


Tytuł: Odp: Koncert Ingolfa Wundera - 2 XII Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Monika_Aleksandra Listopad 25, 2010, 00:21:02
Przyjemności ....:)


Tytuł: Odp: Koncert Ingolfa Wundera - 2 XII Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Goguś Listopad 25, 2010, 00:23:19
Cóż, żadna z tych dwóch czynności katorgą nie jest, ale żeby nie urazić żadnej ze stron powiem, że jednakowo żałuje zaprzepaszczenia każdej z okazji.


Tytuł: Odp: Koncert Ingolfa Wundera - 2 XII Warszawa
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Listopad 25, 2010, 00:30:19
Zazdroszczę, ja też wydzwaniałam ale bez skutku. Gratulacje.


Tytuł: Odp: Koncert Ingolfa Wundera - 2 XII Warszawa
Wiadomość wysłana przez: micoona Listopad 25, 2010, 00:35:16
Dziękuję. Ja na twoim miejscu dzwoniłabym jeszcze. Na Trifonova bilety w dniu koncertu sie znalazły :)


Tytuł: Odp: Koncert Ingolfa Wundera - 2 XII Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Allegra Listopad 25, 2010, 10:13:35
Witam wszystkich
(mój pierwszy post!, ale czytam Wasze z przyjemnościa od jakiegos czasu)
Jestem szczęśliwą posiadaczką, a raczej zdobywczynią:-) biletu w 1 rzędzie! Był to ostatni bilet sprzedany w pierwszym dniu sprzedazy - miałam zamiar zabrac "mężydło", ale i tak miałam szczęście, że upolowałam tę jedną sztukę.
Do zobaczenia juz za tydzień!


Tytuł: Odp: Koncert Ingolfa Wundera - 2 XII Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Listopad 25, 2010, 11:03:32
Witamy Ciebie serdecznie, Allegra. Mamy nandzieję, ze na trwale zagoscisz tutaj razem z nami  :)


Tytuł: Odp: Koncert Ingolfa Wundera - 2 XII Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Allegra Listopad 25, 2010, 11:11:56
Dziękuję, na pewno będę się jeszcze udzielać :-).


Tytuł: Odp: Koncert Ingolfa Wundera - 2 XII Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Monika_Aleksandra Listopad 25, 2010, 11:17:20
Witaj Allegro!! Serdecznie gratuluję zdobycia tak dobrego miejsca i życzę niezapomnianych wrażeń, którymi, mam nadzieję, podzielisz się z nami.
Po prostu zostań z nam :)


Tytuł: Odp: Koncert Ingolfa Wundera - 2 XII Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Allegra Listopad 25, 2010, 11:24:40
Zostaję :)


Tytuł: Odp: Koncert Ingolfa Wundera - 2 XII Warszawa
Wiadomość wysłana przez: ewa578 Listopad 25, 2010, 11:30:37
Miło nam Cię powitać.  :)


Tytuł: Odp: Koncert Ingolfa Wundera - 2 XII Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Allegra Listopad 25, 2010, 11:48:53
Dziekuję za miłe przyjęcie nowicjuszki!

Mały prezencik na powitanie (nie wiem, czy to video juz zagościło na formu):

http://www.youtube.com/watch?v=2sltIHh731c

Materiał o IW na końcu chyba był kręcony przed ogłoszeniem wyników, ale może sie mylę, bo wygląda na nie zbyt przekonanego do idei konkursów...



Tytuł: Odp: Relacje z koncertów, (info o koncertach)...
Wiadomość wysłana przez: Allegra Grudzień 03, 2010, 12:07:35
Wrażenia z wczorajszego recitalu Wundera w Filharmonii Narodowej – relacja bardzo subiektywna! Wahałam sie, czy zamieścić, bo w sposobie, w jaki ten koncert odebrałam, jest dużo mojej "winy"...

Witam wszystkich.
Fanatyczni wyznawcy Wundera nie będą zadowoleni :-[ Ale są tez pozytywy.
Zacznę od początku. Mam do FN jakieś 3 kroki z pracy. Poszłam wcześniej, żeby trochę poobserwować sprawy pozamuzyczne.  Pierwsze, co mi się rzuciło w oczy, to pan odśnieżający chodnik pod budynkiem, beztrosko zasypujący przednie zderzaki zaparkowanych  samochodów ;)
Przy kasach kolejka po wejściówki – „kilkadzieści” (dlaczego nie ma takiego słowa?!) osób. Ogólnie atmosfera pt. „Ależ będzie wspaniale!”. Ja sama byłam trochę przygaszona. Bilet na koncert kupiłam wiele tygodni temu i przez ten czas wyśrubowałam chyba za mocno swoje oczekiwania, bo w dniu recitalu jakoś zeszło ze mnie powietrze i miałam problemy z koncentracją (proszę to wziąć pod uwagę, czytając moja ocenę).
Publiczność bardzo róznorodna wiekowo z przewaga młodych, widziałam dzieciaki 8 letnie,  osoby starsze i wszystkie kategorie wiekowe pomiędzy. Programów dla ludności zabrakło przed rozpoczęciem. Część wejściówkowiczów na pewno się dostała, bo widziałam kilka osób stojących. Kolejki po kawę w czasie przerwy masakrycznie długie.
Miałam miejsce w pierwszym rzędzie, trochę z lewej strony, ze świetnym widokiem na dłonie pianisty (siedział tyłem do mnie).  Występ zapowiedział p. Majchrowski z PR2, którego uwielbienie dla Wundera wszyscy znamy. W zawoalowany sposób dał do zrozumienia, że UW powinien był wygrać Konkurs Chopinowski, choćby dlatego, że dostał 2 najważniejsze nagrody: za poloneza fantazję i koncert. Jeszcze bardziej mnie to rozstroiło, bo poczułam przymus zachwycenia się tym, co nastapi. Powiedział jeszcze interesująca rzecz, której wcześniej nie wiedziałam: IW podpisał kontrakt z DG a 3 płyty!
Zapowiedz nie była długa, krótka charakterystyka utworów zaplanowanych na 1 część: nokturn 9/3, impromptu ges-dur 51, moja ukochana ballada f-moll i scherzo e-dur i wyszedł IW, powitany mocnymi brawami. Pierwsze wrażenie: jest bardzo drobny, chłopięcy, bardzo duża róznica w porównaniu z obrazem telewizyjnym. Wrażenie przy pierwszych dzwiękach Steinwaya duzo przyjemniejsze niż przy  Fazioli Trifonowa sprzed kilku tygodni. I, o dziwo, podoba mi się bardziej forte (choć IW = pianissimist”). Widok na dłonie  niesamowity – palce zginaja się w przedziwnych miejscach i takie są „przezroczyste”, delikatne jak pajączki czy macki meduzy;-) Piękne zakończenie nokturnu, impromptu  nie powaliło, ale mnie to nigdy nie powala.  Czekam na moja ukochaną balladę. Niestety wrażenie zepsute dzwoniącym gdzies telefonem, dzwięk wydawał się plynąć ze sceny, więc pewnie gdzies w pierwszych rzędach – już wczesniej byłam rozstrojona, a to mnie dobiło. Telefon odzywał się kilka razy, potem przerwa i znów parę dzwonków. Ktos nie chciał się przyznac, że to jego i wyłączyć… W każdym razie ballada przepadła. Po balladzie brawa. Czuje, że w pierwszej części już się nie skupię, czekam na sonatę, która Trifonow dla mnie ostatnio odczarował, i przede wszystkim andante spianato i poloneza.
Przerwa, jak to przerwa, tłumy, kolejki po kawę, widać, że jest mnóstwo dzieciarni. O dziwo, strojenie fortepianu!
Po przerwie kolejna zapowiedź p. M. Majchrowskiego i sonata. Przy wykonaniu Trifonowa miałam tzw. „ciary”. Tutaj – nie. I w ogóle nie, ani przy andante spianato, które uwielbiam choćby w wykonaniu Wundera z konceru laureatów, ani przy polonezie, którego IW gra mniej dynamicznie niż Trifonow czy chociażby Yundi Li (jest na płycie DG Chopin 2010). W ogóle miałam wrażenie nadużywania piano i potrzebowałam „mocnego uderzenia”, które by mnie wyrwało z letargu ;D
Brawa na koniec  energetyczne, owacja na stojąco nie spontaniczna i potem powtórzona przy prawie każdym bisie, których, moim zdaniem, było chyba 6 (marsz turecki,  mazurki i Clair de lune?).
Marsz turecki w tej transkrypcji brzmi rzeczywiście niezwykle, mój ulubiony bis. Jednak bisy poznańskie (słuchałam transmisji radiowej) zrobiły na mnie większe wrażenie.
Musimy pamiętac,  że dotychczasowe koncerty pokonkursowe w Polsce wszystkie składały się tylko  ze-molla (czy się mylę?). Tu był recital z trudnym programem, bez „hiciorów”, crowdpleaserów, na to tez trzeba wziąć poprawkę.
Generalnie jestem w ciężkim szoku, że nie spodobało mi się tak, jak się spodziewałam, ale wybieram się na dalsze koncerty, bo gra IW w konkursie zrobiła na mnie takie wrażenie, że nie odpuszczę tak łatwo. Motylki w żołądku chwilowo spią, ale powrócą. Na pewno.

PS. Zostałam po koncercie, żeby poobserwowac łowców autografów (były reprezentowane wszystkie grupy wiekowe). IW wyszedł z menadzerem, widac, że mają strasznie fajny układ, IW bardzo się liczy z jego zdaniem, a p. Haluch jest bardzo opiekuńczy.  IW jest rzeczywiście uroczy poza sceną, podpisywał wszystko, pozował do zdjęć  (podsuwano mu aparaty i telefony pod sama twarz – masakra), cały czas  uśmiechnięty. Ktoś przyniósł mu spreparowana okładkę Chopin Express z jego zdjęciem i podpisem „And the winner is …” Smiał się, ale trochę się spłoszył i mówił „I will not sign this, I cannot sign this!" z uśmiechem, a pani, która to przyniosła, powiedziała „But it’s true, ask anybody!” Śmiał się dalej i wahał, w końcu spytał menadzera, czy może podpisac, a on powiedział, że tak i podpisał. Cała sytuacja przeurocza.
PS2. Jakaś starsza pani spytała o dalsze koncerty, a Haluch odpowiedział „teraz jedziemy na Jasna Góre!” Mowa o koncercie w Częstchowie 10XII. Tez fajne.


Tytuł: Odp: Relacje z koncertów, (info o koncertach)...
Wiadomość wysłana przez: Monika_Aleksandra Grudzień 03, 2010, 13:02:02
Serdecznie dziękuję za ten ciekawy i szczegółowy opis koncertu.
Przykro mi, że nie bawiłaś się tak dobrze, jak mogłaś przypuszczać. Nie zawsze człowiek, pomimo tak wyjątkowego wydarzenia artystycznego, ma humor na zawołanie, potrafi się skupić i wyłączyć na zawołanie.
Tyle czekania, wyobrażeń, planów, zachwytu, a tu....

Masz rację, że komórki odzywające się na głos podczas koncertu, potrafią wybić z zasłuchania, wręcz pozbawić całej przyjemności. Nie rozumiem tego zupełnie. Czy to tak trudno przełączyć na "milczący?
O ile kaszlu w filharmonii nie da się uniknąć, to dzwoniące telefony da się wyciszyć, zależy to tylko i wyłącznie od kultury, która jak widać, pozostawia wiele do życzenia.

Pomimo Twoich odczuć, widzę, że nie dałaś się całkiem złemu nastrojowi. Życzę ci, żeby następny koncert przyniósł takie wrażenia, jakich oczekujesz.


Tytuł: Odp: Relacje z koncertów, (info o koncertach)...
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Grudzień 03, 2010, 13:09:37
Dzięki Allegra za bardzo barwny opis,
wiesz znam dobrze takie uczucie jak człowiek nastawia się na coś wielkiego, niezapomnianego,
a potem czuje się rozczarowany bo nie było tak jak w wyobrażni.
Normalka.
Nie wiem dlaczego FN nie zatrudnia jakiś mięśniaków co by chamów z komórkami po prostu
wyciągali za kołnierz i won na ulicę.
Cieszę się, że jednak (przy odrobinie szczęścia) spotkamy się 9 stycznia.


Tytuł: Odp: Relacje z koncertów, (info o koncertach)...
Wiadomość wysłana przez: xbw Grudzień 03, 2010, 13:16:44
Nie wiem, co napisać. Chyba dobrze, że się nie wybrałam na koncert Ingolfa. Oczekiwania, znowu te oczekiwania. Jakoś mnie nie pociąga za specjalnie jego gra, choć relacja na żywo z Poznania była doskonała. Może to ze względu na osobę, osobowość, inteligencję muzyczną i inteligencję w ogóle, taki całokształt wokół człowieka i w człowieku. Nie wiem, czemu, ale Daniił Trifonow ma w sobie coś magicznego, przekłada się to na dźwięki jego fortepianu. Taka magia u Wundera bywa tylko momentami. Cóż, Wunder - nie mój człowiek. Na pewno z wielką ochotą posłucham retransmisji, wszak to Chopin. A co do telefonów - jakaś masakra, nie rozumiem, przecież podają komunikat przypominający o konieczności wyłączenia....


Tytuł: Odp: Relacje z koncertów, (info o koncertach)...
Wiadomość wysłana przez: Allegra Grudzień 03, 2010, 13:50:21
Dzieki za Wasze komentarze - jakoś mi lepiej, kiedy sie tym wszystkim podzieliłam :)
Jeszcze uwaga odności do telefonu podczas ballady - to był bardzo cichy dźwięk, mam nadzieję, że niewielu osobom zakłócił odbiór. Brzmiał jak telefon stacjonarny dzwoniący gdzies pod sceną, ale ludzie takie dzwonki ustawiają sobie w komórkach. Pianista mógł (ale nie musiał) go słyszeć, skoro ja słyszałam, a siedziałam blisko...

Zapomniałam napisac o rozchichotanych gimnazjalistkach piszczących podczas braw jak na koncercie boysbandu!


Tytuł: Odp: Relacje z koncertów, (info o koncertach)...
Wiadomość wysłana przez: Monika_Aleksandra Grudzień 03, 2010, 14:12:27
Ach, na to patrzyłabym przez palce- takim wunder Wunderem można się zachwycać  i wolę, kiedy gimnazjalistki mają takiego idola., wszak jakiś musi być.  To pocieszające.


Tytuł: Odp: Relacje z koncertów, (info o koncertach)...
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Grudzień 03, 2010, 14:18:28
Przypomniałam sobie koncert laureatów z 1980 roku gdy grał Pogorelic, wtedy też piszczących i wrzeszczących
małolat była cała masa. Ile z nich stało się melomankami???


Tytuł: Odp: Relacje z koncertów, (info o koncertach)...
Wiadomość wysłana przez: Allegra Grudzień 03, 2010, 15:39:09
Bardzo bym nie chciała byc żle zrozumiana:
Nadal uwielbiam Wundera i czekam z niecierpliwością na uruchomienie sprzedazy koncertu 9I2011.
Kiedy Mozart pisze "nasz Wunder", ja sie pod tym podpisuję.
Może mi się niezbyt ładnie napisało na początku, że fanatyczni wyznawcy Wundera nie będą zadowoleni, żle to zabrzmiało. Sama jestem "wyznawczynią" ;D Słucham sobie teraz nagran z konkursu i magia powraca!
Chciałam Wam opisać jak najwierniej moje wrażenia, choc wiem, że o wiele przyjemniej czyta się entujastyczne recenzje (sama sie co jakis czas raczę opisami koncertów w Katowicach, Krakowie i Poznaniu).
 Uważam, że każdy koncert jest wydarzeniem, na które składa sie wiele czynników, a nastawienie odbiorcy jest tak samo wazne jak wszysko inne, a u mnie wczoraj ten czynnik ludzki nie zadziałał :(


Tytuł: Odp: Relacje z koncertów, (info o koncertach)...
Wiadomość wysłana przez: Allegra Grudzień 03, 2010, 15:54:59
Mam nadzieję, że Micoona i Niebieskooki sie wkrótce odezwą ze swoimi wrażeniami - mogły byc zupełnie odmienne!


Tytuł: Odp: Relacje z koncertów, (info o koncertach)...
Wiadomość wysłana przez: Mozart Grudzień 03, 2010, 17:41:59
Właśnie, jestem bardzo ciekawy kolejnych recenzji w warszawskiego recitalu.
Allegro, do których nagrań konkursowych Wundera powracasz najczęściej? Koncert, może piękne mazurki, polonez-fantazja? ;) Ja - uwielbiam Bolero - w Wunderowym wykonaniu jest po prostu wzorcowe. ;)


Tytuł: Odp: Relacje z koncertów, (info o koncertach)...
Wiadomość wysłana przez: aro 59 Grudzień 04, 2010, 13:11:27
Allegro,
bardzo dobrze, że młodzież chodzi na koncerty muzyki klasycznej.

I zgodzę się ze słowami Moniki:
„…wolę, kiedy gimnazjalistki mają takiego idola, wszak jakiś musi być.  To pocieszające.”,

bo według mnie na wychowanie dziecka największy wpływ ma rodzina,
ale tylko w takim stopniu, że decyduje w jakich środowiskach,
w jakich szkołach, w jakich kółkach zainteresowań przebywa jej dziecko.

Dlatego dobrze dla tej młodzieży gimnazjalnej rokuje
na przyszłe dorosłe życie, że ich aktualne środowisko ma takich idoli.
Ja też cieszę się, że mój syn uczęszcza na zajęcia muzyczne, trenuje koszykówkę,
i że jest już w liceum (a wyszedł już z tego dołującego, równającego w dół  –  gimnazjum).

A zachowanie, też zgodzę się z Moniką,
 jest po prostu adekwatne do ich wieku.

Allegro dzięki za opis koncertu i całej jego otoczki.  :)




Tytuł: Odp: Relacje z koncertów, (info o koncertach)...
Wiadomość wysłana przez: Allegra Grudzień 04, 2010, 19:02:20
Allegro,
bardzo dobrze, że młodzież chodzi na koncerty muzyki klasycznej.

Zgadzam się.  Uwaga o piszczących gimnazjalistkach miała charakter ciekawostki, bo jednak rzadko się coś takiego słyszy w filharmonii:)
Jeszcze jedna ciekawostka, o której zapomniałam: p. Marcin Majchrowski, mówiąc o wrażliwości Wundera na motywy taneczne w utworach Chopina, wspomniał, że Ingolf sam doskonale tańczy walca!  ;D Ciekawe, skąd to wie :)


Tytuł: Odp: Koncert Ingolfa Wundera - 2 XII Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Niebieskooki Grudzień 11, 2010, 22:35:06
Witam po dłuższej przerwie. Czytałem dyskusję na temat koncertu, ale nie znalazłem czasu, żeby coś napisać, tyle roboty się zwaliło.

Muszę powiedzieć, że nie czuję się zawiedziony, aczkolwiek rozumiem mechanizm tego rozczarowania - mechanizm spełnionej bajki. W sumie też tak często mam, ale staram się wtedy jakoś ten mechanizm przełamać, by spojrzeć na daną rzecz w miarę obiektywnie, ale bez popadania w skrajność.
Myślę, że najbardziej reprezentatywne będą uczucia zapamiętane z sali.

Pogadanka przed samym występem chyba rzeczywiście była przesadzona, a idea pokazania, że Wunder był najlepszym pianistą konkursu, aż nazbyt widoczna. Trochę mnie to drażniło, bo nie lubię, jak mnie ktoś przekonuje do moich własnych poglądów. Ale koncert to koncert. Wunder faktycznie zaskoczył mnie swoim wyglądem. Przesympatycznie wyglądał. Prawdę mówiąc, spodziewałem się kogoś większego, ale cóż - coś za coś, tj. wielkość talentu zamiast postury. Wunder zaczął spokojnie. I w zasadzie w czasie całego koncertu nie forsował tam, gdzie nie trzeba. Znakomicie oddawał nastrój utworów. Szczególnie ta cicha i spokojna gra pasowała do nokturnu. Pięknie i nastrojowo zagrany utwór. Bardzo ciekawy byłem ballady, zwłaszcza po tym, co usłyszałem w zapowiedzi. Czy faktycznie Chopin nie pisał ballady w odniesieniu do żadnego z utworów Mickiewicza? A może - jak przekonywał pewien badacz - odmalował w niej historię o trzech budrysach? Usiadłem więc wygodnie i zatopiłem w muzyce, czekając, co mi przyjdzie do głowy. Zachwycając się pięknem muzyki, doszedłem do wniosku, że teorię trzech budrysów trzeba między bajki włożyć. Jeśli już szukać jakichś Mickiewiczowskich inspiracji, to najbardziej pasowałyby "Lilie". Ale upierał się nie będę, bo podejrzewam, że Chopin wcale nie zamierzał oddawać w balladzie żadnego utworu literackiego, tylko stworzyć romantyczną balladę muzyczną. I cieszę się, że mogłem ją usłyszeć na żywo w takim wykonaniu, bo siedząc w sali FN, mogłem się przekonać, jak bardzo to wykonanie różniło się od tego, co słyszałem w TV w czasie konkursu i potem z dostępnych w Internecie nagrań. Nagrania jednak bardzo spłaszczają i nie oddają gry artysty - chociażby różnicy między piano i forte. A Wunder naprawdę pokazał, że potrafi różnicować dźwięk i zarówno w cichych, jak i głośnych partiach radzi sobie świetnie. Szczególnie do gustu przypadły mi spokojniejsze fragmenty, zagrane tak ciekawie i barwnie - w moim przekonaniu trudniej w nich błysnąć niż w partiach głośnych. Wunder naprawdę świetnie panuje nad instrumentem, precyzyjnie kontroluje parametry dźwięków i w jego grze nie ma miejsca na jakieś lapsusy czy zachwiania w zakresie kontroli dźwięku.
W zasadzie mógłbym to powtarzać przy każdym utworze, więc przejdę do bisów. Było ich pięć. Reakcje publiczności trochę na zasadzie: wstałbym, ale niech najpierw wstanie ktoś inny. Stąd też wrażenie, jakoby były nieco wymuszone. Nie były. Siedziałem nieco dalej, ale w bardzo dobrym miejscu i miałem lepszy ogląd publiczności niż z pierwszych rzędów. Ale po Marszu Tureckim w transkrypcji Wołodosa nikt nie czekał - sala momentalnie powstała, ale też wykonanie było porywające. Ten tak skomplikowany utwór Wunder zagrał... bawiąc się w Mozarta. To był po prostu popis i przedstawienie. W szczególnie trudnych fragmentach uśmiechał się i przyjmował pozy oraz stroił miny jak Amadeusz ze sławetnego filmu! Słów brakuje, żeby to opisać. Tym bardziej, że pod koniec ten wesoły utwór zagrany został... groźnie! Tego się nie spodziewałem... Kolejne bisy były już krótsze, a przerwy między nimi dłuższe. Artysta był już wyraźnie zmęczony.
Tym występem Wunder pokazał, że jest świetnym pianistą, a zachwyty jego grą nie były nieuzasadnione.
Co do telefonu - odezwał się dwukrotnie w pierwszych rzędach po prawej stronie, patrząc od sceny. Dziwne, że nikt nie zareagował. Tym bardziej, że gdy między utworami błysnął flesz od aparatu, wyskakiwał jakiś pan ze wściekłą miną i szukał winowajcy. Zresztą takich łowców fotografów płci obojej było więcej. Nie to, żebym kwestionował ich działania, bo zakaz fotografowania był również wyraźny, ale tej niekonsekwencji w działaniu nie jestem w stanie zrozumieć. A na pewno ktoś z porządkowych dzwonek słyszał, skoro był on również dobrze słyszalny w środkowej części sali.
Co do obecności młodych osób, nawet jeśli były tam krzyczące nastolatki, to nie znalazły się tam chyba tak do końca przypadkowo, bo gdyby były typowymi przedstawicielkami swojej warstwy, to o żadnym Wunderze w życiu by nie usłyszały, bo w Filipince o nim chyba nie piszą, a w Radiu Eska nie mówią, w MTV czy Vivie też chyba nie pokazują. Mnie tam nie przeszkadzały. Było też nieco dzieci - i dobrze. Sam żałuję, że swojego nie wziąłem na koncert. Nie przeszkadzały innym, więc jest ok. Dobrze, że rodzice postanowili pokazać im coś takiego. Nie oszukujmy się - po wycieczce szkolnej do filharmonii nikt melomanem się raczej nie stanie, ale jeśli rodzice są świadomi odpowiedzialności za rozwój kulturalny dzieci i robią coś w tym kierunku, to należy ich za to pochwalić. To nawet lepsza lekcja niż udział w poranku muzycznym dla dzieci.

Powiem tak. Roboty miałem od diabła. Gdybym wiedział wcześniej, że tak mi się ułoży, zastanawiałbym się, czy będę miał czas iść na koncert. Nic w przyrodzie nie ginie i czas poświęcony na uczestnictwo w koncercie spowodował konieczność szaleńczego gonienia z robotą w dniach następnych, tym bardziej że tego dnia postanowiłem wcześniej pójść spać, by sprawami przyziemnymi (czyli wspomnianą robotą) nie psuć sobie nastroju, w który wprawił mnie koncert. A jednak nawet przez chwilę nie pomyślałem, że lepiej było nie iść.A to jest najlepszym wyznacznikiem mojej oceny koncertu - warto było iść. Tym bardziej, że w czasie koncertu, patrząc na artystę, zrozumiałem, że wiele zachowań w czasie gry, które często są nierozumiane i wyśmiewane lub odbierane jako przesadna egzaltacja ma dodatkowy, zupełnie inny, całkiem konkretny sens. Bo mówiąc szczerze, nigdy się nad tym nie zastanawiałem wcześniej, wychodząc z chyba błędnego założenia, że obcując z muzyką, nie ma co zaprzątać sobie głowy czymś, co wprawdzie z nią związane, ale muzyką samo w sobie nie jest.

Wybaczcie, jeśli napisałem to nieco nieskładnie. Dopiero wychodzę na prostą po ostatnich przepełnionych wyścigiem z czasem dniach. Poza tym chciałbym o tak wielu rzeczach napisać...


Tytuł: Odp: Koncert Ingolfa Wundera - 2 XII Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Monika_Aleksandra Grudzień 12, 2010, 00:04:38
Niebieskooki, dziękuje za relacje. Zupełnie inne spojrzenie, choć wspólne odczucia się znalazły. :)
Miło jest mi otrzymać relacje z pierwszej ręki, od samych słuchaczy i to od kilu. To jakby film w 3D  ;D

We wszystkich relacja dominuje stwierdzenie, że jednak muzyka na żywo brzmi nieporównywalnie dobrze.


Tytuł: Odp: Koncert Ingolfa Wundera - 2 XII Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Niebieskooki Grudzień 12, 2010, 15:26:34
Zgadza się. Zupełnie inna jakość. Jednak muzyka w formatach cyfrowych wiele traci - każda kompresja wiąże się ze stratami. A czasami pewne niuanse potrafią wnieść do dzieła naprawdę bardzo dużo.
Zapomniałem napisać - do Internetu wyciekło nagranie Marsza Tureckiego z koncertu. Szczerze odradzam szukać - słabe nagranie, zrobione przez kogoś po kryjomu, dźwięk stłumiony i odbarwiony. Gdyby ktoś się na nie natknął (celowo nie podaję linka), niech nie słucha, bo nijak się to, co tam jest, ma do tego, co było słychać na sali.


Tytuł: Odp: Koncert Ingolfa Wundera - 2 XII Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Mozart Grudzień 12, 2010, 19:47:21
Tym bardziej, że w czasie koncertu, patrząc na artystę, zrozumiałem, że wiele zachowań w czasie gry, które często są nierozumiane i wyśmiewane lub odbierane jako przesadna egzaltacja ma dodatkowy, zupełnie inny, całkiem konkretny sens. Bo mówiąc szczerze, nigdy się nad tym nie zastanawiałem wcześniej, wychodząc z chyba błędnego założenia, że obcując z muzyką, nie ma co zaprzątać sobie głowy czymś, co wprawdzie z nią związane, ale muzyką samo w sobie nie jest.

W Wunderze płynie muzyka. I do tego jest to niecodzienna osobowość. Niby zwyczajny, niepozorny młody mężczyzna. Wielki przez swoją skromność i artystyczną wspaniałość. Gdy podszedłem do niego po koncercie w Poznaniu - był tak nieśmiały, równocześnie szczerze uśmiechnięty, że naprawdę byłem zszokowany. Szczerość, naturalność, prostota jego osobowości - odzwierciedla się w kreowanej przez niego sztuce. Nie ma w sobie żadnej z wad estradowej gwiazdy - którą przecież się staje.


Tytuł: Odp: Koncert Ingolfa Wundera - 2 XII Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Monika_Aleksandra Grudzień 12, 2010, 21:56:26
Oby ta pokora, skromność i młodzieńczy urok został z nim przez cała karierę  ;D. Życzę mu z całego serca


Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

yourlifetoday sp92 blackspider watahablackheart storylife