Kurier Szafarski
 
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Forum miłośników muzyki Fryderyka Chopina
 
Strony: [1] 2   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Palec Cuda i magia Geniusza, czyli koncert w Gdańsku  (Przeczytany 9241 razy)
Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3011


Asia


Zobacz profil
« : Kwiecień 06, 2011, 23:07:32 »

Niebo się rozmazało na samą podróż i Gdańsk mókł w deszczu, ale do siódmej pogoda się poprawiła. Filharmonia w starym, zabytkowym gmachu elektrowni nad Motławą wygląda imponująco - wielki zabytkowy gmach, wspaniała neogotycka fasada z odświeżonej, czerwona cegła, nad wejściem rozety z biało-złotymi witrażami. A wewnątrz - nowoczesny wystrój. Szkło, drewno, czarne metalowe ornamenty, dużo światła. Sala mniejsza, niż przypuszczałam. 970 miejsc? Nie widać tego. Fotele idą ostro w górę, niczym w greckim amfiteatrze. Stopnie są wysokie, zatem zewsząd jest dobry widok na scenę, która, jak to w amfiteatrze, położona centralnie. Fotele otaczają ją ze wszystkich stron. Efekt daje wrażenie przytulności. Nad głowami wysoko mnóstwo dużych i małych reflektorów. Pośrodku, na jasnych matowych deskach - fortepian.
Sadowimy się na fotelach, powoli cichnie gwar i wtem - światła przygasają powoli, niczym w teatrze. Na środek sali, na fortepian, pada strumień światła z reflektorów, zalewa go białym i złotym blaskiem. Zaklęty krąg światła i wokół niego - krąg ciemnych sylwetek oczekujących na magiczną chwilę. Cisza... (No dobrze, tu też jest kilku gruźlików:) Zapomnijmy o nich:)) W rogu sali pojawia się bezszelestnie konferansjer. Wyjaśnia to, co już wiemy, Ingolf nie będzie mógł zagrać, doznał kontuzji ręki, o czym organizatorzy dowiedzieli się w sobotę. Zamiast niego zakończy rok Chopina Łukasz (tak wymawia jego imię) Geniuszas. Jest im przykro z powodu tego wypadku, najprościej byłoby odwołać koncert, jednak w niezwykle krótkim czasie postarali się o zastępstwo. Mają jednak  nadzieję, że będziemy zadowoleni. Bowiem dziś  usłyszymy coś naprawdę niezwykłego. Wszystkie etiudy Chopina.
Znów zapada cisza. I w krąg światła wchodzi Lukas. Idzie do fortepianu wśród oklasków i ledwie siada, już spod palców spływa mu pierwszy pasaż.
Jak to opisać... te chwile, kiedy pojawia się magia... Błyszczy złotem wnętrze fortepianu, tańczą złote refleksy w bujnej czuprynie Lukasa, złotem migocą dźwięki - jak złoto kłosów na wietrze, jak złoto słońca nad polami, jak złoto kaczeńców na łąkach, jak wszystko to, co śpiewa w muzyce Fryderyka. Jedna melodia wypływa z drugiej, łączą się w jeden wielki cykl w którym jest miejsce i na słodycz i nostalgię i uniesienie, składający się w porywającą całość. Krajobraz dobrze znanych, bliskich sercu miejsc, zawsze tak samo pięknych, a jakby pokazanych na nowo. I etiudy grane przez Ingolfa - całkiem inne, a równie piękne, znany widok który ukazał się w zupełnie nowym, zaskakującym świetle. Okazuje się, że Geniusz słuchany na żywo jednak mnie wzrusza - łzy pojawiły się po zakończeniu pierwszego opusu, kiedy zrobił przerwę i nagrodziliśmy go oklaskami, i później jeszcze, w trakcie drugiego. Prócz wspaniałej, nieskazitelnej techniki zbudował nastrój, przekazał emocje. Może to i ta niezwykła atmosfera - ten krąg słuchających wokół kręgu światła dający poczucie wspólnoty uczestnictwa w magicznym rytuale z kapłanem muzyki odprawiającym ceremoniał.Uśmiech Zaczarowany fortepian, zaczarowany Geniuszas, zaczarowany krąg...Uśmiech)
A po przerwie, po podróży do znanych miejsc - czekała mnie podróż w nieznane. Tej krainy nie znałam jeszcze. Była dumna, niepokorna i zaskakująca. Powitała mnie łagodnym wejściem na równinę, by za moment błysnąć szczytami niebosiężnych gór. Były tam i szemrzące strumyki i grzmiące wodospady:) Podążałam za muzyką, a ona nie dawała się łatwo ujarzmić i tańczyła własnym niezwykłym rytmem, aż poddałam się jej całkowicie i … "meine Seele spannte"Uśmiech) - moja dusza uniosła się i popłynęła wysoko... tam, gdzie był jej dom...i unosiła się tak razem z muzyką, wirowała w jej takt, i opadała na ziemię....coraz wolniej...wolniej... aż potem nagle zabrzmiał jeszcze pojedynczy dźwięk ...... i cisza.....
i brawa, jak huk salw. Ile to trwało? Pewnie kilka minut, pewnie nie więcej, przecież nie mogło trwać dłużej... Czy to był cały utwór, czy jedna część? Gdzie podział się ten czas? Przyszło mi na myśl wyrwane z kontekstu zdanie z opowiadań Lema: "Boerst zderzył się z Księżycem"Uśmiech
Właśnie przeżyłam czołowe zderzenie z sonatą h-moll Liszta:))
W stanie szoku po zderzeniu zapamiętałam ledwo, że były jeszcze dwa bisy - uroczy walc i równie piękny mazurek - i otrzeźwienie przyszło nagle, gdy znalazłam się w hallu w zwartym tłumie ludzi jak w porywistym nurcie rzeki. Spojrzałam na zegarek - była 21:30:)) W cudownej machinie czasu przeskoczyłam dwie i pół godziny. Nocą gmach filharmonii wygląda jeszcze bardziej urokliwie. Świecą biało-złote witraże, przed wejściem pali się rząd niziutkich latarenek. Już podjeżdża taksówka - jeszcze tylko rzut oka na grę świateł na rzece i budynkach nad Motławą - i już szybko na dworzec. O pierwszej w nocy jestem już w domu.
Bilet na Geniusza jest teraz biletem na Cuda. Mamy prawo wejść na ten bilet za darmo na jego recital, który najprawdopodobniej odbędzie się w maju. I chyba zrobię wszystko, żeby pojechać, teraz kiedy już tak dobrze sobie wyobrażam, jak to będzie, gdy w zaczarowanym kręgu światła pośrodku kręgu wtajemniczonych w misterium pojawi się Ingolf...Uśmiech)



Zapisane
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #1 : Kwiecień 07, 2011, 00:13:53 »

(...) już spod palców spływa mu pierwszy pasaż.
Jak to opisać... te chwile, kiedy pojawia się magia...


Ciarki przechodzą mnie zawsze na myśl o tej Etiudzie, jednym z najcudniejszych C-durów na klawisze...
Zapisane

xbw
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3110



Zobacz profil
« Odpowiedz #2 : Kwiecień 07, 2011, 08:54:18 »

Asiu, przy sonacie Liszta stanowczo coś dzieje się z czasem. Nie zauważyłam, że już się skończyła, przecież się dopiero co zaczęła. Jakaś relatywność ją otacza.
Świetnie, że Lukas powtarza ten właśnie repertuar, etiudy Chopina + sonata Liszta tworzą pewną wstrząsającą całość. Nieustająco liczę na płytę.
Zapisane
Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #3 : Kwiecień 07, 2011, 09:10:30 »

Asiu, pięknie relacjonujesz i rozprawiasz o muzyce. Twoje opisy to już nie tylko sprawozdania - to samodzielne malowidła literackie, mieniące się tęczą uczuć, emocji i bardzo osobistych wrażeń...Kiedyś powinnaś pomyśleć nie tylko o wydaniu wierszy, do czego już Ciebie zachęcaliśmy, ale i muzycznych esejów. Byłabyś w tym świetna.
Na początek, wzorem Beatki i Moniki, załóż, please, i zacznij pisać blog. We mnie miałabyś stałego czytelnika Uśmiech A gdybyś uczyniła to wspólnie z Patem - bylibyście bezkonkurencyjni Uśmiech
Zapisane

Pytasz mnie, jak grał ów pianista? W jego grze było coś ludzkiego: pomylił się...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #4 : Kwiecień 07, 2011, 13:28:38 »

Beato, ja również kupuję płytę(y) Geniuszasa z etiudami i Lisztem, gdy tylko się ukaże(ą).

Asiu, pięknie relacjonujesz i rozprawiasz o muzyce. Twoje opisy to już nie tylko sprawozdania - to samodzielne malowidła literackie, mieniące się tęczą uczuć, emocji i bardzo osobistych wrażeń...Kiedyś powinnaś pomyśleć nie tylko o wydaniu wierszy, do czego już Ciebie zachęcaliśmy, ale i muzycznych esejów. Byłabyś w tym świetna.
Na początek, wzorem Beatki i Moniki, załóż, please, i zacznij pisać blog. We mnie miałabyś stałego czytelnika Uśmiech

Tak, Asia ma wielki dar soczystego i barwnego pisania, z rozmachem eksponującego uczucia towarzyszące obcowaniu ze sztuką, muzyką i nie tylko...

Blog Asi i Pata - Uśmiech Uśmiech Uśmiech.
Zapisane

xbw
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3110



Zobacz profil
« Odpowiedz #5 : Kwiecień 07, 2011, 17:16:23 »

Wszystkie etiudy Chopina nagrali Nikolai Lugansky i Nelson Freire, a cykl 12 + 12 Murray Perahia, może jeszcze ktoś ale tylko tyle znalazłam. Myślę, że nastała pora na nagrania naszych ulubionych "konkursowiczów".

http://merlin.pl/Etiudy_Nikolai-Lugansky/browse/product/4,239246.html
http://merlin.pl/Etiudy-Tom-3-Ksiazka-CD_Nelson-Freire/browse/product/4,699482.html
http://merlin.pl/Chopin-Etudes-Opus-10-Opus-25_Murray-Perahia/browse/product/4,313321.html
Zapisane
Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #6 : Kwiecień 07, 2011, 21:05:57 »

Ach, rozpieszczacie mnie, panowie Uśmiech  Uśmiech Bardzo się cieszę, że się Wam podobało, że zdołałam może przenieść Was choć oczami wyobraźni do tamtych miejsc, bo będąc tam żałowałam, że nie możecie przeżywać razem ze mną, usłyszeć tego moimi uszami:)) Przepraszam za potknięcia językowe w opisie. Pisałam to sprawozdanie dla Was jeszcze w pociągu, pospiesznie, na świeżo, dopóki nie zatrą się pierwsze, najsilniejsze wrażenia. Unosiłam się zatem w wyższych rejonach ducha, dopóki na te wyżyny nie dotarły nieżyczliwe mruknięcia: "A może by tak zamknąć już to światło..." ze strony pozostałych pasażerów w przedziale, którzy udawali się aż do Wrocławia Chichot Trzeba więc było odłożyć pisanie, ale co najwazniejsze zostało już zapisane. A wczoraj przepisywałam to w pośpiechu, poganiana przez czas Smutny
Och, blog Asi i Pata, to byłoby coś naprawdę wspaniałego Uśmiech Uśmiech Pat, myślę, wykonywałby większość rzetelnej pracy Mrugnięcie a Asi pozostawałaby dekoracyjna rola okraszania poetyckimi westchnieniami zachwytu jego wiedzy i analiz. Ale dobrze, Januszu, że to Ty zauważasz, bo znowu by powiedział, że mu słodzę Chichot Chociaż przecież i tu na forum można dać upust twórczej wenie i łączyć się w analizowaniu i przeżywaniu ukochanej muzyki. A ja nie mam pojęcia, jak się zakłada blog:)
Co do wierszy - ach, składały mi się w drodze do Gdańska genialne rymy, wśród tych zamglonych pól i szyb zalanych deszczem - ale potem współpasażerki wciągnęły mnie w rozmowę, która okazała się nieoczekiwanie interesująca (przeszłyśmy płynnie od zdrowego żywienia poprzez stan rybołóstwa w Polsce i ochronę przyrody aż do... Eleonory Akwitańskiej:))) Tak więc urwał się proces tworzenia. Ale jeśli czas pozwoli i wena wróci, będę Was katować kolejnymi produkcjami:))
Zapisane
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #7 : Kwiecień 08, 2011, 00:28:27 »

Asia znów przesadza, zapewne to Ona byłaby primus, ja tylko secundus (Mozart nazywał tak swego sługę Chichot). Pomysł tej współpracy jest wspaniały, ale czas, czas... Uśmiech

Czekam na wspomniane gdańsko-bydgoskie (byle nie częstochowskie) rymy. Uśmiech
Zapisane

Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #8 : Kwiecień 08, 2011, 00:30:35 »


Ciarki przechodzą mnie zawsze na myśl o tej Etiudzie, jednym z najcudniejszych C-durów na klawisze...

O tak...
http://www.youtube.com/watch?v=EXS5c6TXhKo
Muzyka jak wiatr, wolny, dziki, nieujarzmiony poryw - pęd i potęga żywiołu...

A potem gniew natury z wolna cichnie i ziemię oświetlają promienie słońca... Uśmiech
http://www.youtube.com/watch?v=JS7KfOyMEIY&feature=related
Zapisane
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #9 : Kwiecień 08, 2011, 00:38:59 »

Tak... Cudne, mocne kontrapunkty. Duch Bacha unosi się nad tą Etiudą...

Chopin tchnął w jakby Bachowski "schemat" romantyczną namiętność, romantyczny niepokój duszy.
Zapisane

Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #10 : Kwiecień 09, 2011, 01:07:21 »

Wszystkie etiudy Chopina nagrali Nikolai Lugansky i Nelson Freire, a cykl 12 + 12 Murray Perahia, może jeszcze ktoś ale tylko tyle znalazłam.
Nasi też nie pozostają w tyle:) Wiedziałam, że Harasiewicz ma na swoim koncie komplet etiud Chopina nagrany dla Philipsa
http://www.flickr.com/photos/hansthijs/3553257919/
Tej płyty raczej już nie kupimy:) Ale tutaj na przykład można sobie sprawić komplet dzieł Mistrza za jedyne 100 dolarów:)
http://www.musicshop.com.au/adam-harasiewicz-chopin-beruhmte-klavierwerke-10cd.html
O, i tu jest, ale posłuchać nie można:(
http://www.200chopin.com/en_GB/albums/4800514/chopin-etuden/1.html

Okazuje się, że nie tylko on. A ten drugi pan jest z Bydgoszczy Uśmiech
http://www.culture.pl/pl/culture/artykuly/os_drzewiecki_jaroslaw
Zapisane
Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #11 : Kwiecień 09, 2011, 01:43:00 »

Asia znów przesadza, zapewne to Ona byłaby primus, ja tylko secundus (Mozart nazywał tak swego sługę Chichot). Pomysł tej współpracy jest wspaniały, ale czas, czas... Uśmiech
Ach tak, nieubłagany czas:( Może jeszcze stanie się łaskawszy:) 
Czekam na wspomniane gdańsko-bydgoskie (byle nie częstochowskie) rymy. Uśmiech
Miejmy nadzieję, że przynajmniej wylądują gdzieś w połowie drogi Mrugnięcie Kiedy autor oświadcza, że dzieło, które tworzy jest genialne, to zazwyczaj nie wróży to zbyt dobrze Chichot Choć z drugiej strony, podczas tworzenia ma się do swych wypocin stosunek emocjonalny i dlatego wydają się świetne:) Po pewnym czasie, w miarę nabierania zdrowego dystansu, już jest z tą oceną coraz gorzej:))

Chopin tchnął w jakby Bachowski "schemat" romantyczną namiętność, romantyczny niepokój duszy.

Może trochę tak, jak w tę:
http://www.youtube.com/watch?v=6Bh23pw7_2Q&feature=related
taka tęskna melodia, wzbierająca uczuciem, a potem cichnąca, gubiąca się gdzieś w oddali.... jak zapach kwiatów o zmierzchu...
Zapisane
Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #12 : Czerwiec 10, 2011, 22:35:14 »

A oto, jak to wyglądało:)
http://galeria.trojmiasto.pl/Lukas-Geniusas-69253.html?id_imp=205532&pozycja=2#foto

Na recitalu Ingolfa było jeszcze ciut bardziej intymnie, bowiem z trzech stron dostawiono dodatkowe rzędy:)
Zapisane
jaccol55
Aktywny użytkownik
***
Offline Offline

Wiadomości: 142



Zobacz profil
« Odpowiedz #13 : Czerwiec 10, 2011, 23:53:32 »

Tak grał, że aż urwało klapę.  Szok
Zapisane
Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #14 : Czerwiec 11, 2011, 00:03:59 »

 Chichot Obawiam się, że już wcześniej została urwana - może na próbie?? Mrugnięcie
Zapisane
Strony: [1] 2   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

darkwarriors lyl pomorska skandynawistyka survivalgames