Kurier Szafarski
 
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Forum miÂłoÂśnikĂłw muzyki Fryderyka Chopina
 
Strony: 1 ... 32 33 [34] 35 36 ... 55   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Franciszek Schubert - wieczny wĂŞdrowiec  (Przeczytany 317441 razy)
chingate
Gość
« Odpowiedz #495 : Styczeń 12, 2012, 21:27:18 »

Quasthoff to wspaniaÂły artysta, szkoda ze juÂż siĂŞ wycofuje. LubiĂŞ Leiermanna w jego i Barenboima wykonaniu:

http://www.youtube.com/watch?v=pze4NxCOjg0
Zapisane
ewa578
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1471


Ewa


Zobacz profil
« Odpowiedz #496 : Styczeń 13, 2012, 20:43:20 »

Przykre, ale do zdrowia raczej nie wrĂłci.
Zapisane
TeresaGrob
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2621



Zobacz profil
« Odpowiedz #497 : Styczeń 15, 2012, 20:45:53 »

"Polna ró¿yczka" i....Marlena Dietrich, jako ciekawostka

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=bnm6cS_0bUU#!
Zapisane

TeresaGrob
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2621



Zobacz profil
« Odpowiedz #498 : Styczeń 18, 2012, 19:38:16 »

Tak mnie zainspirowaÂło tÂłumaczenie Asi, Âże od wczoraj szukaÂłam w necie tego fragmentu.Tomasz Mann "Czarodziejska GĂłra".
Bardzo chciaÂłam zamieÂściĂŚ tu ten cytat, bo moÂże nie wszyscy czytali, a warto.Jest trochĂŞ dÂługi.ale zwykle wypowiadam siĂŞ krĂłtko, wiĂŞc sobie pozwoliÂłam bo jest dla mnie bardzo waÂżny.


"ByÂła to po prostu pieϝ Szuberta „Lipa” zaczynajÂąca siĂŞ od znanych s³ów: „U studni tuÂż przed bramÂą”.
Tenor, œpiewaj¹cy pieœù przy akompaniamencie fortepianu, wykaza³ wiele artystycznego smaku i taktu, interpretuj¹c prosty a zarazem wznios³y utwór w sposób przemyœlany i subtelny i ze znajomoœci¹ recytacji.
Wiemy wszyscy, ¿e ta wspania³a pieœù w ustach dzieci i ludu brzmi nieco inaczej ni¿ w œpiewie artystycznym.
Tam doznaje ona przewaÂżnie uproszczenia, strofy powtarzajÂą tĂŞ samÂą zasadniczÂą melodiĂŞ.
Tymczasem u Szuberta owa ludowa linia melodyjna przechodzi juÂż w drugiej oÂśmiowierszowej zwrotce w tonacjĂŞ molowÂą, powraca niezwykle piĂŞknie do durowej na poczÂątku piÂątego wiersza, w nastĂŞpnych, w ktĂłrych mowa jest o podmuchu „zimnego wiatru” i zerwanym z gÂłowy kapeluszu, rozwiÂązuje siĂŞ dramatycznie i wraca do pierwotnej formy dopiero w ostatnich czterech wierszach trzeciej strofy, powtĂłrzonych dla peÂłniejszego rozwiniĂŞcia melodii.
ChwytajÂący za serce zwrot w melodii pojawia siĂŞ trzy razy, a mianowicie w drugiej, modulujÂącej poÂłowie pieÂśni, po raz trzeci juÂż przy powtĂłrzeniu ostatniej pó³strofy: „Dalekiej odtÂąd drogi”.
Ten czarujÂący zwrot, ktĂłrego nie prĂłbujemy sÂłowami okreÂśliĂŚ, przypada na fragmenty zdaĂą „Jam wyryÂł w korze jej”, „Jak gdyby woÂłaÂł mnie”, „Za sobÂą szmat juÂż mam”.
Jasny, ciepÂły, panujÂący nad oddechem i skÂłonny do lekkiego Âłkania gÂłos tenora oddawaÂł Ăłw moment z takim zrozumieniem jego piĂŞkna, Âże w niesÂłychany sposĂłb chwytaÂł sÂłuchacza za serce, a to tym bardziej, iÂż podnosiÂł efekt niezwykle uczuciowymi tonami falsetowymi przy wierszach: „W szczĂŞÂściu i w chwili zÂłej”, „Tu spokĂłj czeka ciĂŞ”.
PowtarzajÂąc zaÂś ostatni wiersz „ZnalazÂłbyÂś spokĂłj tam”, ÂśpiewaÂł wyraz „znalazÂłbyÂś” po raz pierwszy peÂłnÂą, jakby stĂŞsknionÂą piersiÂą, a po raz drugi dopiero jakby najdelikatniejszym flaÂżoletem.
Tyle o pieÂśni i jej wykonaniu.
Pochlebiamy sobie, ¿e w poprzednich wypadkach uda³o nam siê daÌ poniek¹d czytelnikom zrozumienie g³êbokiego zainteresowania, z jakim Hans Castorp odnosi³ siê do pewnych wybranych punktów programu swych nocnych koncertów.
Natomiast jest spraw¹ bardzo dra¿liw¹ wyjaœnienie, czym dlaù by³ punkt ostatni, owa stara pieœù o lipie; musimy siê zabraÌ do rzeczy z ca³¹ ostro¿noœci¹, aby nie zaciemniÌ jeszcze bardziej tego, co chcemy wyjaœniÌ.
Postawimy rzecz w ten sposĂłb: Przedmiot duchowy, to znaczy doniosÂły, wÂłaÂśnie dlatego jest „doniosÂły”, Âże wskazuje poza siebie i jest wyrazem i wykÂładnikiem czegoÂś duchowo ogĂłlniejszego, caÂłego Âświata uczuĂŚ i dyspozycyj, ktĂłrych jest mniej lub bardziej doskonaÂłym wyrazem; tym mierzy siĂŞ doniosÂłoœÌ przedmiotu.
Sama miÂłoœÌ do takiego przedmiotu rĂłwnieÂż jest „doniosÂła”.
MĂłwi bowiem wiele o czÂłowieku, ktĂłry jÂą odczuwa, okreÂśla stosunek jego do zagadnieĂą ogĂłlnych, do Âświata przez Ăłw przedmiot reprezentowanego — kto bowiem przedmiot ten ukochaÂł, ten Âświadomie czy nieÂświadomie kocha caÂły Ăłw Âświat duchowy.
Czy chcemy wierzyĂŚ, Âże nasz skromny bohater po wielu latach hermetyczno pedagogicznego wznoszenia siĂŞ w gĂłrĂŞ doœÌ g³êboko wnikn¹³ w Âżycie duchowe, by uÂświadomiĂŚ sobie „doniosÂłoœÌ” swego uczucia i jego przedmiotu?
Twierdzimy i utrzymujemy, Âże dorĂłsÂł do tego.
Pieœù ta by³a dlaù ca³ym œwiatem, i to œwiatem, który widocznie kocha³, bo w przeciwnym razie nie by³by go tak opêta³ symbol tego œwiata.
Wiemy, co mĂłwimy dodajÂąc — choĂŚ moÂże nie wyda siĂŞ to zbyt jasne — iÂż gdyby umysÂł jego nie byÂł podatny na dziaÂłanie uczuĂŚ i caÂłej postawy duchowej, w tkliwy a tajemniczy sposĂłb streszczonych przez owÂą pieϝ, to inaczej uksztaÂłtowaÂłyby siĂŞ koleje jego losu.
Ale los przyniĂłsÂł z sobÂą nasilenia i przygody, otworzyÂł nowe horyzonty, narzuciÂł problemy krĂłlowania, dziĂŞki ktĂłrym bohater nasz dojrzaÂł i staÂł siĂŞ zdolny do krytyki swego umiÂłowanego Âświata i jego symbolu, skÂądinÂąd tak godnego podziwu — a krytyka ta postawiÂła pod znakiem zapytania caÂły ten Âświat, jego symbol i miÂłoœÌ do niego.
Kto by sÂądziÂł, Âże podobne zwÂątpienia ujmĂŞ przynoszÂą miÂłoÂści, daÂłby dowĂłd, Âże na jej sprawach zupeÂłnie siĂŞ nie zna.
WrĂŞcz przeciwnie, nadajÂą jej one wÂłaÂściwy smak.
To dopiero zw¹tpienie robi z mi³oœci namiêtnoœÌ, tak i¿ mo¿na namiêtnoœÌ wrêcz nazwaÌ w¹tpi¹c¹ mi³oœci¹.
Na czym¿e polega³y skrupu³y i zwi¹zane z królowaniem w¹tpliwoœci Hansa Castorpa, czy mi³oœÌ jego ku czarownej pieœni i jej œwiatu jest w wy¿szym s³owa znaczeniu mi³oœci¹ dozwolon¹?
JakiÂż to Âświat kryÂł siĂŞ poza niÂą, ktĂłry w jego poczuciu byÂł krajem wzbronionej miÂłoÂści?
ByÂła to ÂśmierĂŚ.
Ale¿ to wyraŸny ob³êd!
Przecie¿ to czaruj¹ca pieœù!
Arcydzie³o zrodzone z ostatecznych i najœwiêtszych g³êbin ducha ludu!
NajwyÂższe dobro, prawzĂłr uczucia, ucieleÂśniony wdziĂŞk!
Wiêc có¿ za szkaradne oszczerstwo!
Ano tak, tak, bardzo Âładnie, tak powie kaÂżdy uczciiwy czÂłowiek.
A jednak poza owym peÂłnym wdziĂŞku utworem kryÂła siĂŞ ÂśmierĂŚ!
Hans Castorp utrzymywaÂł zwiÂązki ze ÂśmierciÂą, w ktĂłrych moÂżna byÂło znajdowaĂŚ upodobanie, zdajÂąc sobie jednakÂże w formie przeczuĂŚ i dociekaĂą przy krĂłlowaniu sprawĂŞ, Âże jest to upodobanie niedozwolone.
Samo przez siê, w swej pierwotnej istocie nie by³o to wcale upodobaniem do œmierci, mia³o w sobie coœ bardzo ludowego i pe³nego ¿ycia, a przecie stawa³o siê upodobaniem do œmierci, i choÌ w swych zacz¹tkach by³o czyst¹ zbo¿noœci¹ i g³êbsz¹ myœl¹ (temu nikt nie przeczy), to jednak prowadzi³o do ciemnoœci.
Có¿ on sobie znów wmawia?
— Nikt by go jednak nie przekonaÂł, Âże jest inaczej.
Prowadzi do ciemnoÂści?
ToÂż to duch siepaczy z kaÂźni tortur i nienawiœÌ do ludzi, odziana w hiszpaĂąskÂą czerĂą i kryzĂŞ w ksztaÂłcie talerza, rozpusta, a nie miÂłoœÌ — jako wynik szczerej zboÂżnoÂści.
Hans Castorp nie uwaÂżaÂł wprawdzie literata Settembriniego za czÂłowieka bezwzglĂŞdnie zasÂługujÂącego na zaufanie, jednakÂże zapamiĂŞtaÂł dobrze jednÂą z nauk, ktĂłrej mu jasno myÂślÂący mentor u poczÂątkĂłw jego hermetycznej kariery udzieliÂł niegdyÂś, mĂłwiÂąc o chĂŞci powrotu, duchowego powrotu do pewnego Âświata.
Naukê tê pragn¹³ zastosowaÌ ostro¿nie do swej obecnej sprawy.
Pan Settembrini nazwaÂł owÂą chĂŞĂŚ powrotu „chorobÂą” — zarĂłwno sam poglÂąd na Âświat, jak i epoka, ktĂłrej ta chĂŞĂŚ dotyczy, musiaÂły z jego wychowawczego punktu widzenia wydawaĂŚ siĂŞ „chorobliwymi”.
JakÂżeÂż to!
PeÂłna tĂŞsknoty pieϝ Hansa Castorpa, uczucia, ktĂłre wyraÂżaÂła, i upodobanie, ktĂłre budziÂła — miaÂły byĂŚ chorobliwe?
AleÂż nie!
ByÂły najzdrowsze w Âświecie.
A jednak byÂły owocem, ktĂłry w tej chwili jest zdrowy, wonny i ÂświeÂży, ale w chwili nastĂŞpnej zacznie gniĂŚ; spoÂżyty w odpowiednim momencie — krzepiÂł umysÂł, ale gdy moment Ăłw min¹³, pozostawiaÂł w ustach spoÂżywajÂącej go ludzkoÂści posmak zgnilizny i zniszczenia.
ByÂł owocem Âżycia zrodzonym przez ÂśmierĂŚ i ÂśmierciÂą brzemiennym.
ByÂł cudem ducha — najwyÂższym moÂże, jeÂśli chodzi tylko o piĂŞkno, nie liczÂące siĂŞ z sumieniem; natomiast z uzasadnionÂą nieufnoÂściÂą odnosiĂŚ siĂŞ doĂą musi umysÂł odpowiedzialny, Âżyczliwy dla Âżycia, chcÂący mieĂŚ udziaÂł w kierowaniu nim, przywiÂązany do organicznego Âświata i gotowy do przezwyciĂŞÂżenia samego siebie, jeÂśli tak ostatecznie postanowi jego sumienie.
Tak, przezwyciĂŞÂżenie samego siebie, ono bodaj stanowi istotĂŞ przezwyciĂŞÂżenia owej miÂłoÂści — owego duchowego czaru z posĂŞpnymi konsekwencjami!
Ale myÂśli Hansa Castorpa, czy raczej pó³myÂśli i pó³uczucia, biegÂły wysoko, gdy on sam siedziaÂł samotnie do póŸna w nocy obok ÂśpiewajÂącej trumny — siĂŞgaÂły bliÂżej, niÂż mĂłgÂł pod¹¿yĂŚ jego umysÂł, rosÂły jak w rĂŞkach alchemika.
Jak potĂŞÂżny byÂł Ăłw czar duchowy!
Wszyscy byliœmy jego synami i s³u¿¹c mu mogliœmy wiele dokonaÌ na ziemi.
Nie trzeba byÂło wiĂŞcej geniuszu, lecz tylko o wiele wiĂŞcej talentu, niÂż miaÂł autor pieÂśni, by staĂŚ siĂŞ czarodziejem, daĂŚ pieÂśni ksztaÂłty olbrzymie i podbiĂŚ niÂą Âświat.
MoÂżna by na niej zapewne paĂąstwa budowaĂŚ, ziemskie, nazbyt ziemskie paĂąstwa, krzepkie, d¹¿¹ce ku postĂŞpowi i bynajmniej nie chorujÂące na nostalgiĂŞ — ale pieϝ zmarniaÂłaby w nich i zeszÂłaby do rzĂŞdu elektrycznej, gramofonowej muzyki.
A najlepszym owego czaru synem byÂłby zapewne ten, kto by Âżycie swe strawiÂł na jego przezwyciĂŞÂżaniu i umarÂł z wyrazem nowej, nie wypowiedzianej jeszcze miÂłoÂści na ustach.
Warto umrzeÌ za tê czarown¹ pieœù!
Ale kto za niÂą umiera, ten umiera juÂż wÂłaÂściwie nie za niÂą i staje siĂŞ bohaterem, bo umiera w gruncie rzeczy za nowe sÂłowo miÂłoÂści i przyszÂłoÂści, zrodzone w jego sercu."

Do posÂłuchania zapraszam na SchubertiadĂŞ

« Ostatnia zmiana: Styczeń 18, 2012, 19:39:51 wysłane przez TeresaGrob » Zapisane

TeresaGrob
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2621



Zobacz profil
« Odpowiedz #499 : Styczeń 19, 2012, 21:24:36 »

"Herbst"- Jesieù pieœù powsta³a w ostatnim roku ¿ycia kompozytora do tekstu Ludwika Rellstaba,
nie znalazÂła siĂŞ jednak w cyklu "ÂŁabĂŞdzi Âśpiew".
Powody mogÂą byĂŚ dwojakie. Schubert zadedykowaÂł jÂą niejakiemu Heinrichowi Panefce i wpisaÂł jÂą do jego
albumu.W posiadaniu Panefki oryginaÂł pozostawaÂł az do 1887 roku tj. do jego Âśmierci.
Podobno rĂłwnieÂż Schubert uwaÂżaÂł jÂą za bardzo podobnÂą do nastĂŞpnej swojej pieÂśni "Aufenthalt" i
zbytnio jej nie ceni³.Rzeczywiœcie s¹ pewne podobieùstwa, ale i ta mniej s³awna pieœù jest równie¿ wspania³a.
JesieĂą koniec nadziei, miÂłoÂści, Âżycia.

http://www.youtube.com/watch?v=1oJWk3DschM
Zapisane

TeresaGrob
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2621



Zobacz profil
« Odpowiedz #500 : Styczeń 21, 2012, 10:18:14 »

Pewnie niektĂłrzy sÂłyszeli, Âże parĂŞ dni temu zmarÂł wybitny klawesynista Gustav Leonhardt.
Ja muzyki barokowej nie znam w ogĂłle, choĂŚ staram sie ÂśledziĂŚ to co czasem prezentuje nasza specjalistka Meliska.
DowiedziaÂłam siĂŞ wiĂŞc o tym caÂłkiem niedawno.A piszĂŞ dlatego, Âże jakiÂś czas temu jego siostra Trudelies
by³a tak mi³a, ¿e zgodzi³a siê do³¹czyÌ mnie do grona swoich znajomych na fb.A ja nawet jej kondolencji nie
zÂłoÂżyÂłam. Bardzo mi wstyd.
Trudelies Leonhardt i sonata c-dur "Relikwia" Franciszka Schuberta.Excuzez-moi Madame.

http://www.youtube.com/watch?feature=endscreen&NR=1&v=reQbLnmle7M
Zapisane

Melisa
Aktywny uÂżytkownik
***
Offline Offline

Wiadomości: 129



Zobacz profil
« Odpowiedz #501 : Styczeń 21, 2012, 10:56:06 »

Aga, rozumiem  Âże ta specjalistka, to z przymruÂżeniem oka byÂło ( nawet nie wiedziaÂłam o Âśmierci Leonhardta, choĂŚ mam swoje ulubione jego nagrania).
Z klawesynem oswoiÂłam siĂŞ stosunkowo niedawno ( kiedyÂś byÂł dla mnie tzw,,przeszkadzajkÂą" szeleÂściÂł, skrzypiaÂł, szemraÂł , ogĂłlnie denerwowaÂł), a to przecieÂż instrument o bardzo piĂŞknym brzmieniu, trzeba siĂŞ tylko z nim oswoiĂŚ i nauczyĂŚ sÂłuchaĂŚ wykonywanych przy jego pomocy utworĂłw.



http://www.youtube.com/watch?v=-mgo3XTeEUQ

http://www.youtube.com/watch?v=5db9R4PnWXc&feature=fvsr

(pewnie  powinnam umieÂściĂŚ ten wpis w innym wÂątku   Niezdecydowany )
« Ostatnia zmiana: Styczeń 21, 2012, 10:59:13 wysłane przez Melisa » Zapisane
TeresaGrob
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2621



Zobacz profil
« Odpowiedz #502 : Styczeń 21, 2012, 12:11:55 »

DziĂŞki. Couperin (w ogĂłle go nie zam) bardzo Âładny."Koncert wÂłoski" znam tylko poprzez fortepian Goulda,czego nie trudno
siĂŞ domyÂśleĂŚ.Ale jak posÂłuchaÂłam, to grany na klawesynie wydaje mi siĂŞ zupeÂłnie innym utworem. Jakbym go sÂłyszaÂła pierwszy
raz.Co do wÂłaÂściwego wÂątku, to niby na jaki miaÂłabyÂś to wstawiĂŚ?
PrzydaÂłby siĂŞ nam wÂątek barokowy albo w ogĂłle z muzykÂą dawnÂą, bo prĂłcz Bacha straszna na forum z tym bieda.
To moÂże pomyÂślisz o tym Melisko?Co?
A oczy byÂły szeroko otwarte Chichot
Zapisane

Melisa
Aktywny uÂżytkownik
***
Offline Offline

Wiadomości: 129



Zobacz profil
« Odpowiedz #503 : Styczeń 21, 2012, 16:25:08 »

Muzyka  dawna to pojĂŞcie wzglĂŞdne.
 oto dowĂłd ( jeden z wielu)   

http://www.youtube.com/watch?v=ElhRQUMLtcE

juÂż siĂŞ wynoszĂŞ z tego wÂątku ,
Zapisane
TeresaGrob
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2621



Zobacz profil
« Odpowiedz #504 : Styczeń 23, 2012, 16:22:39 »

PoznaÂłam wÂłaÂśnie na fejsie bardzo miÂłego czÂłowieka. Nazywa siĂŞ Pavel Palka i jest dyrektorem muzeum Schuberta w
Zeliezovcach na SÂłowacji. KiedyÂś juÂż o tym mieÂście pisaÂłam.OpowiedziaÂł mi ciekawe rzeczy m.in. o Esterhazych.
Otó¿ ksiê¿niczka Karolina, któr¹ ponoÌ kocha³ Franciszek, za m¹¿ wysz³a bardzo póŸno za jakiegoœ francuskiego
arystokratĂŞ. Nie miaÂła dzieci. Jej siostra natomiast Maria miaÂła dwĂłch synĂłw. CĂłrka jednego z nich Ernestyna
jak napisaÂł Pavel "to byla nasa ostatnia grafka" do 1945 r.
Muzeum posiada w swoich zbiorach korespondencjĂŞ Marii, Karoliny i ich ojca.
ZachciaÂło mi siĂŞ tam pojechaĂŚ, miasteczko wyglÂąda uroczo i wspaniale byÂłoby pochodziĂŚ na spacery
leÂśnymi ÂścieÂżkami, ktĂłrymi kiedyÂś wĂŞdrowaÂł "rakusky hudobny skladatel".
Dlaczego w tym naszym koszmarnym kraju nie ma dla mnie roboty

Stronka muzeum:

http://zeliezovcemuzeum.webnode.sk/
Zapisane

TeresaGrob
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2621



Zobacz profil
« Odpowiedz #505 : Styczeń 24, 2012, 18:41:04 »

Z ksi¹¿ki któr¹ w³aœnie czytam:
"DziesiÂątki razy powtarzaÂł na fortepianie z AdÂą pierwsze cztery takty Fantazji f-moll op.103 Schuberta i co siĂŞ wtedy
dziaÂło?PojawiaÂło siĂŞ ciepÂłe gniazdko, rozbrzmiewaÂło kilka prostych dÂżwiĂŞkĂłw i oto nagle stawaÂło siĂŞ
absolutne piĂŞkno, pojawiaÂło siĂŞ najwyÂższe z najwyÂższych, pojawiaÂło sie  najbardziej skomplikowane i najbardziej niepojete
w postaci tego, co najprostsze. Nawet po setnym razie nic nie traciÂło ze swego blasku, ani nie uchyliÂło
rÂąbka swojej tajemnicy."
ÂŁadne
Zapisane

aro 59
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1263


--- Marek ---


Zobacz profil
« Odpowiedz #506 : Styczeń 24, 2012, 21:23:14 »

Bardzo Âładne Agnieszko 
Zapisane

pozdrawiam          
               Marek
TeresaGrob
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2621



Zobacz profil
« Odpowiedz #507 : Styczeń 31, 2012, 10:16:03 »

31 stycznia 1797 roku urodziÂł siĂŞ Franciszek Schubert.


Zapraszam na ÂświÂątecznie udekorowanÂą SchubertiadĂŞ.
PoniewaÂż nie wszyscy ponoĂŚ pamiĂŞtajÂą adres:

www.franzschubert.pl

JednoczeÂśnie bardzo proszĂŞ w imieniu SÂławka, moim a takÂże Schuberta o umieszczenie linka do naszej strony na forum.
Bardzo by nam to pomogÂło w jej promocji. Moniko, ÂŁukaszu, Januszu??Solenizantom niczego siĂŞ nie odmawia
Zapisane

Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #508 : Styczeń 31, 2012, 11:12:20 »

Powinszowania dla genialnego, niestrudzonego, wiecznego wĂŞdrowca  Chichot
To nadzwyczajnie piĂŞkne, Âże nimb jego nieÂśmiertelnoÂści unosi siĂŞ trakÂże nad naszym Forum. To wspaniaÂłe, ze w osobach wielu naszych forumowiczow ma w swej Âświatyni Sztuki wiernych kapÂłanĂłw i wyznawcĂłw.
ChwaÂła Wam: Teresko, SÂławku, Asiu, Patryku, ÂŁukaszu, Joanno... A z okazji ÂŚwiĂŞta Waszego Patrona -ÂżyczĂŞ dalszych niestrudzonych dziaÂłaĂą, dalszych sukcesĂłw w klrzewieniu jego nieÂśmiertelnego dzieÂła.

ps
sorry, jako moderator nie mam uprawnieĂą do ingerencji w banery i strukturĂŞ graficznÂą Forum :-(
Zapisane

Pytasz mnie, jak graÂł Ăłw pianista? W jego grze byÂło coÂś ludzkiego: pomyliÂł siĂŞ...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
TeresaGrob
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2621



Zobacz profil
« Odpowiedz #509 : Styczeń 31, 2012, 11:26:02 »

DziĂŞkujĂŞ Januszu, takÂże za Twoje cenne uwagi dotyczÂące Schubertiady Buziak
Zapisane

Strony: 1 ... 32 33 [34] 35 36 ... 55   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

kalinowatyper mini-land thepunisher animilkowo countrylife