Kurier Szafarski
 
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Forum miÂłoÂśnikĂłw muzyki Fryderyka Chopina
 
Strony: 1 ... 70 71 [72] 73 74 ... 116   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Wolfi A. Mozart - muzyka uosobiajÂąca PiĂŞkno  (Przeczytany 746939 razy)
xbw
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3110



Zobacz profil
« Odpowiedz #1065 : Maj 28, 2012, 23:34:41 »

Ale po co takie rzeczy robiĂŚ, efekt dla nikogo, br. LubiĂŞ tego BuÂłeckĂŞ, ale rĂŞka boska broni, nigdy wiĂŞcej klasyki, TYM BARDZIEJ w DUECIE.
Zapisane
aro 59
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1263


--- Marek ---


Zobacz profil
« Odpowiedz #1066 : Maj 30, 2012, 20:17:51 »

Za chwilĂŞ
"Il dissoluto punito ossia il Don Giovanni"
opera w dwĂłch aktach Wolfganga Amadeusza Mozarta
z librettem Lorenzo da Ponte
na podstawie sztuki Moliera
Don Juan.
Zapisane

pozdrawiam          
               Marek
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #1067 : Czerwiec 07, 2012, 01:06:02 »

W Niemczech istnia³o kilkadziesi¹t tytu³ów tej opery.

So machen’s alle oder die Mädchen von Flandern.
Weibertreue, Mädchentreue, Frauentreue, Mädchenrache.
Die zwey Tanten aus Mailand oder die Verkleidungen.

Die Weibertreue – keine Treue. (ten jest chyba najciekawszy)

RozjaÂśnia siĂŞ nam dopiero wtedy, gdy sÂłyszymy:
Cosi fan tutte ossia La scuola degli amanti.

Opera buffa w 2 aktach ze znakomitym, oryginalnym librettem Lorenza da Ponte. ÂŚwietnie skonstruowana intryga i gradacja napiĂŞcia. ChoĂŚ da Ponte czerpaÂł z bogatej inspiracji (siĂŞgn¹³ aÂż po Owidiusza), pomysÂł zamiany kochanek pochodzi prawdopodobnie od niego samego – dopiero wĂłwczas zresztÂą powstajÂą pary odpowiadajÂących sobie wokalnych partnerĂłw; przede wszystkim: primma donna (sopran, Fiordiligi) i primo uomo (tenor, Ferrando).

Cosi fan tutte by³o byÌ mo¿e najczêœciej komentowan¹ oper¹ Wolfganga w XIX w. Pojawi³o siê wówczas mnóstwo krytyków - zw³aszcza "s³abego", niemoralnego libretta. Nale¿a³ do nich Beethoven czy (rzecz jasna) Wagner, który wychwala³ wielk¹ m¹droœÌ Mozarta, która jakoby nie pozwoli³a mu napisaÌ do "marnego" literackiego podk³adu Cosi tak œwietnej muzyki jak np. do Don Giovanniego. Byli i tacy, którzy chcieli napisaÌ do muzyki Mozarta zupe³nie nowy tekst.

Wesele Figara uznaĂŚ naleÂży nie za opera buffa, lecz commedia per musica (jak tego zresztÂą chcieli twĂłrcy), Don Giovanniego za dramma giocoso, w ktĂłrym potĂŞÂżny Âładunek dramatyzmu (tragiczny finaÂł) miesza siĂŞ z groteskÂą i humorem, natomiast Cosi fan tutte jest wÂłaÂściwÂą operÂą buffa. ChoĂŚ niekiedy dodaje siĂŞ: dramma giocoso. Bierze siĂŞ to stÂąd, Âże – choĂŚ Mozart potraktowaÂł treœÌ z wielkÂą dawkÂą ironii – w genialny sposĂłb dokonuje psychoanaliz postaci. I wtedy robi siĂŞ mniej giocoso, mniej buffa. Wnika w ludzkie dusze, niczym Szekspir. PonoĂŚ sztuka Almodovara udowadnia, jak wielkim jest on znawcÂą kobiecej natury. Co zatem powiedzieĂŚ o Mozarcie i jego dÂźwiĂŞkowej charakterystyce obu g³ównych bohaterek? WsÂłuchajmy siĂŞ w duety Fiordiligi i Ferranda oraz Dorabelli i Guglielma w II akcie, gdy kochankowie przebrani sÂą w AlbaĂączykĂłw, a panie oczekujÂące na powrĂłt swych partnerĂłw im ulegajÂą. SÂą bardzo odmienne. Fiordiligi, z ktĂłrej Lorenzo uczyniÂł heroinĂŞ (Constanza!) w prawdziwych mĂŞkach oddaje siĂŞ w koĂącu "Albanczykowi", muzyka emanuje gwaÂłtownymi namiĂŞtnoÂściami. Dorabella zaÂś chce korzystaĂŚ z Âżycia, szuka przygĂłd. Nie musimy znaĂŚ wÂłoskiego - przecieÂż to wszystko oddaje muzyka!

MnĂłstwo znakomitych arii. Fiordiligi Âśpiewa w I akcie karkoÂłomne i parodystyczne Come soglio immoto resta (pierwszÂą odtwĂłrczyniÂą tej partii byÂła Adriana G. del Bene, zwana La Ferrarese, zapewne kochanka da Pontego), Giuglielmo - sÂłynne Rivolgete a lui lo sguardo, zastÂąpione potem Non siate ritrosi. SÂą momenty dramatyczne (Tradito, schernito) i bardzo liryczne (miÂłosna cavatina Ferranda Un’aura amorosa godna najwiĂŞkszych tenorĂłw). Kilka razy pojawia siĂŞ tonacja nie Es- lecz E-dur! ChoĂŚby w sÂłynnej arii Per pieta, ben mio, perdona Fiordiligi z rogami.

Dla mnie najciekawsze s¹ jednak ensamble. O takich wokalno-instrumentalnych cudach, jak IMPRESJONISTYCZNE Soave sia il vento ju¿ chyba pisaliœmy. Fascynuj¹ przede wszystkim oba fina³y (w I i II akcie). Ka¿dy trwa niemal pó³ godziny. Nie ma jednak ani jednej zbêdnej nuty. ZmiennoœÌ temp (swoiste OKIE£ZNANIE CZASU to wielkie osi¹gniêcie Mozarta, zarówno w Figarze, Giovannim, jak i Cosi) i ogromne bogactwo inwencji. To, co nie zostaje wyœpiewane, jest wyra¿ane przez orkiestrê. Mozart wznosi siê na dramaturgiczne wy¿yny. Fina³ opery jest, jak to siê mówi, sui generis.

ChoÌ Mozart œmieje siê ze swoich postaci, niewiernych kobiet, naiwnych kochanków i multifunkcyjnej pokojówki Despiny (magnetyzera (przypomina mi siê Bastien... ), udzielacza œlubów, a nade wszystko "znawczyni" spraw kobiet), to obu parom trochê wspó³czuje.
Od uwertury po finaÂł. W dzieÂło wsiÂąkÂła nuta melancholii. Rok 1790...

Co-si fan tut-te…


Jak powiada Mr Einstein, Cosi nie jest ani trochĂŞ gorsze od Wesela Figara czy Don Giovanniego

#11 na liÂście najczĂŞÂściej wystawianych oper.

Oto ca³oœÌ (Salzburg 2006); bardzo dobrzy wykonawcy.
http://operasonyoutube.blogspot.com/2012/01/mozart-cosi-fan-tutte-2006-salzburg.html

Wspomniane rondo Fiordiligi...
http://www.youtube.com/watch?v=p2vHfUMxOSM

i sÂłynna aria Leonory z Fidelia Beethovena:
http://www.youtube.com/watch?v=BOj0MDyky-8
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 07, 2012, 01:13:53 wysłane przez Mozart » Zapisane

Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #1068 : Czerwiec 09, 2012, 14:11:00 »

Mozartowskie divertimenti KV 213, 252, 253, 279 sÂą tak urocze, powiedziaÂłbym wrĂŞcz sÂłodkie... (Chichot) AÂż wÂłos siĂŞ jeÂży pod perukÂą.

Ta muzyka jest bardzo naiv, bardzo innocente, jak powiedziaÂłby Mr Biographer. To rokokowe, salzburskie galanterie na Harmoniemusik Wolfgang wrĂŞcz sparodiuje w II akcie Don Giovanniego.

Bo in fact - Mozart jest twĂłrcÂą arystokratycznym, bynajmniej jednak - dworsko-paÂłacowym.

Divertimento na instrumenty dĂŞte KV 252, z Andante, ktĂłre jest bardzo grazioso i Polonezem (a wÂłaÂściwie Polonaise, takoÂż w Andante).

http://www.youtube.com/watch?v=Rmx8jAJ9Nu4
Zapisane

Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #1069 : Czerwiec 20, 2012, 20:21:10 »

Z Historisch-biographisches Lexikon der TonkĂźstler  E. L. Gerbera, niemieckiego kompozytora i pisarza (leksykon pochodzi z l. 90 XVIII w.; reedycja ok. 1812 r.):   

"Ten wielki mistrz [MOZART], zaznajomiwszy siê wczeœnie z harmoni¹, z¿y³ siê z ni¹ tak g³êboko i poufnie, ¿e niewprawne ucho z trudem tylko mo¿e pod¹¿aÌ za nim w jego dzie³ach. Nawet bardziej wprawne uszy musz¹ us³yszeÌ je wiele razy.
DziĂŞki […] wrodzonym darom i nieustannym studiom przy klawiaturze i przy biurku wyobraÂźnia jego z biegiem czasu staÂła siĂŞ wielka i niewyczerpana, a on sam osiÂągn¹³ biegÂłoœÌ, dla ktĂłrej juÂż nie istniaÂły trudnoÂści. Tak zrodziÂła siĂŞ ÂśmiaÂłoœÌ, z jakÂą wyszukane melodie nakÂładaÂł na siebie i splataÂł w kunsztowne sploty, tworzyÂł nowe harmonie oraz tchn¹³ w swÂą muzykĂŞ czar tak potĂŞÂżny, Âże wydaje siĂŞ, jakby w ciÂągu niewielu lat przyspieszyÂł o przeszÂło pó³ wieku postĂŞp muzycznego smaku. Ta potĂŞga wyobraÂźni i wielka wirtuozeria wyniosÂły go wysoko ponad powszednioœÌ ku najrzadszym melodiom i harmoniom, ktĂłre uÂżyte z g³êbokÂą ÂświadomoÂściÂą, nigdy nie chybiaÂły swego wielkiego i g³êbokiego efektu.

Jeszcze artyœci pilnie i pracowicie kroczyli spokojnie po pewnej i prostej drodze sztuki i przybli¿ali siê do swej doskona³oœci, zgodnie z prawami natury, wprawdzie poma³u, ale tym pewniej i skuteczniej, kiedy nagle zjawi³ siê Mozart i rozmachem swego geniuszu wprowadzi³ ogólny przewrót w smaku artystycznym. Z potêg¹ wyobraŸni, która - by ca³okszta³t sytuacji bogatej we wra¿enia w jeden zebraÌ obraz - œledzi³a ka¿de indywidualne uczucie a¿ po jego najbardziej niedostrzegalne niuanse, wspierany geniuszem, który te obrazy porz¹dkowa³ i przy pomocy wszechogarniaj¹cej praktycznej znajomoœci sztuki i bieg³oœci ca³y obszar systemu dŸwiêkowego bystrym wzrokiem przenika³, aby obrazy owe przedstawiÌ w tak doskona³ej postaci, w jakiej mu je ukazywa³o uczucie i fantazja - za pomoc¹ tych œrodków, powiadam, stworzy³ dzie³a sztuki, które zdawa³y siê daleko odbiegaÌ od wszystkiego, co siê dot¹d s³ysza³o i widzia³o, jeœli idzie o praktyczne zastosowanie prawide³ sztuki. Panowa³o tu bogactwo inwencji, pe³nia i si³a kreacji, których piêkno tylko nieliczni mogli fachowo rozwik³aÌ i analizowaÌ - wiêkszoœÌ mog³a je tylko odczuwaÌ."


Ten bardzo ciekawy fragment ukazuje z jednej strony, jak muzyka Mozarta odbierana byÂła na przeÂłomie XVIII i XIX w. Z drugiej zaÂś – jest jakby dowodem ewolucji estetycznej w sztuce dÂźwiĂŞku, postĂŞpu , by tak rzec, intelektualnego w pojmowaniu muzyki. ZadziwiajÂące, Âże zawodowy muzyk – ekspert w tej dziedzinie – uwaÂża Mozarta za rewolucjonistĂŞ w pierwszych dekadach XIX wieku, w epoce Beethovena, po tym, jak Âświat usÂłyszaÂł jego EroikĂŞ, V, VI czy VII SymfoniĂŞ.

Otó¿ Mozart pozostaÂł wierny tradycji. Dla niego liczyÂła siĂŞ tylko muzyka, nie chciaÂł burzyĂŚ schematĂłw, dawnych, ustalonych form. Ówczesna publicznoœÌ nie byÂła jednak w wiĂŞkszoÂści w stanie poj¹Ì wszystkich aspektĂłw tej muzyki, zagĂŞszczeĂą tonalnych czy harmonicznych mozartowskiej partytury. MoÂżemy sobie jedynie wyobraziĂŚ  zmieszanie i zdziwienie sÂłuchaczy, ktĂłrzy byli Âświadkami pierwszego wykonania 27.  Koncertu fortepianowego B-dur KV 597. Wiele napisano o niezwykÂłym przetworzeniu pierwszego Allegra, w ktĂłrym – na przestrzeni stosunkowo niewielu taktĂłw – tonacje zmieniajÂą siĂŞ jak w kalejdoskopie: F-dur, h-moll, C-dur, c-moll, Es-dur, es-moll, Ces-dur, As-dur, f-moll, g-moll, by wreszcie osiÂągn¹Ì zasadnicze B-dur. W jakimÂś sensie dla Mozarta nie ma juÂż tonalnych granic.

http://www.youtube.com/watch?v=5Qiigv7cICE

Innym przykÂładem dzieÂła, ktĂłre nie zostaÂło zrozumiane przez wiĂŞkszoœÌ publicznoÂści (i muzykĂłw! – pierwsze wykonanie byÂło, zdaniem Wolfganga, jedynie „znoÂśne”) jest Trio smyczkowe na skrzypce, altĂłwkĂŞ i wiolonczelĂŞ Es-dur KV 563, znane jako Divertimento. Nie ma tu jednak nic z divertimenta poza ukÂładem czĂŞÂści (6 ogniw). To dzieÂło nie majÂące odpowiednika, jedno z najwiĂŞkszych osiÂągniĂŞĂŚ kameralistyki w XVIII w. i nie tylko. Mozart stworzyÂł tym samym nowoczesne trio smyczkowe (mimo, Âże eksperymentowano w tej dziedzinie wczeÂśniej – tria Haydna nie dorĂłwnujÂą jednak jego kwartetom; kontynuatorem jest Beethoven – jego op. 9). Mamy tu erupcjĂŞ inwencji, w kaÂżdej czĂŞÂści (drugi Menuet jest z dwoma triami, Wariacje w Andante sÂą nieco ludowe, a w finale sÂłyszymy sÂłynnÂą pieϝ Komm lieber Mai). Zachwyca harmonika, miejscami doœÌ nowatorska (choĂŚby dramatyczne i zagadkowe przetworzenie I czĂŞÂści), dÂźwiĂŞkowe zespolenie 3 instrumentĂłw, ktĂłre jednoczeÂśnie sÂą przecieÂż autonomiczne…  DzieÂło zakrojone na wielkÂą skalĂŞ – to 3 kwadranse muzyki, gdzie kaÂżdy takt jest bezcenny.

Trio zadedykowane zosta³o M. Puchbergowi, masonowi (st¹d Es-dur), który udziela³ Mozartowi s³awetnych po¿yczek w ostatnich latach. Có¿ za odp³ata!
DziÂś (20.06) na TVP Kultura - CZARODZIEJSKI FLET, rĂłwnieÂż mieniÂący siĂŞ wszystkimi odcieniami tonacji Es-dur... Mozartowskie arcydzieÂło primus inter pares.

http://www.youtube.com/watch?v=kNaVMvOSMUc
Zapisane

Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #1070 : Czerwiec 21, 2012, 13:29:19 »

Oto jeszcze jeden fragment wspomnianego ostatniego koncertu fortepianowego B-dur KV 595 w nieprezentowanym tu chyba jeszcze wykonaniu Paula Badury-Skody - jednego z najwiêkszych pianistów mozartowskich (jest autorem genialnych kadencji!). Sacrum tego Larghetta w Es-dur jest dla mnie zagadkowy... Mistycyzm wolnomularski, "œwiecki" - a mo¿e, jak chc¹ tego badacze, "franciszkaùski", pobo¿no-ascetyczny? Mo¿e ich po³¹czenie, stopienie w jedno - czy dla Mozarta istnia³a tu ideologiczna bariera?

http://www.youtube.com/watch?v=hidElyXAD70

Warto poleciĂŚ znakomitÂą, uniwersalnÂą inscenizacjĂŞ Czarodziejskiego fletu z Salzburga 2006. DzieÂła (juÂż tu wspominanego), w ktĂłrym kaÂżdy muzyczny numer jest ponadczasowy, jest bezcennym darem dla ludzkoÂści...

http://www.youtube.com/watch?v=lZEn44UyInc
Zapisane

Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #1071 : Czerwiec 23, 2012, 04:53:29 »

Die Zauberflote - probably the best opera in the world"?? )) Z pewnoÂściÂą - arcydzieÂło.
PiĂŞknie wypowiedziaÂł siĂŞ na jej temat Zygmunt Latoszewski, stwierdzajÂąc, Âże "wspaniaÂłe przymioty duszy wielkiego kompozytora odczytujemy niby w zwierciadle z partytury. Kompozycja ta przeistacza caÂłe dzieÂło, wznoszÂąc je w rejony prawdziwej poezji i najwyÂższego lotu natchnienia".
I jaka jednoczeœnie piêkna gloryfikacja potêgi muzyki - oto ona, zaklêta w czarodziejskim flecie, ma moc wzbudzania najpiêkniejszych uczuÌ, moc, która pomaga przetrwaÌ ciê¿kie próby, dziêki której na œwiecie mo¿e zapanowaÌ mi³oœÌ i m¹droœÌ. Dziêki której "rodzi siê szczêœcie i radoœÌ". Co mo¿emy z miejsca sprawdziÌ na sobie, doznaj¹c tych radosnych uczuÌ podczas s³uchania:)
Jak czêsto jeden cz³owiek dawa³ tak wiele tak wielu, przez tak niewielki czas? 35 lat... miliony przekraczaj¹ ten wiek nie wnosz¹c niemal nic do skarbca ludzkoœci. Mozart pozosta³ z nami na zawsze, wci¹¿ uszczêœliwiaj¹c, wznosz¹c do gwiazd kolejne miliony...
Ach, jak by wyglÂądaÂł Âświat, gdybyÂśmy wszyscy byli "Mozartami"...

 

Zapisane
Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #1072 : Czerwiec 23, 2012, 21:33:29 »

Co do tria Es-dur - , jak moÂżna siĂŞ po mnie spodziewaĂŚ, oczywiÂście najbardziej kocham Adagio Za tĂŞ niebiaĂąskÂą sÂłodycz...
http://www.youtube.com/watch?v=Z4fIsOUw41c&feature=relmfu

Ale fakt, ka¿da czêœÌ to osobna per³a inwencji i harmonii.
ChoÌby to Andante, gdzie Wolfi bierze tak¹ zwyk³¹, prost¹ melodyjkê - i có¿ z ni¹ robi za cuda!! I na samym koùcu delikatnie nam przypomina, sk¹d wyszliœmy:)
http://www.youtube.com/watch?v=vA2v8xRgwfw&feature=relmfu

Jak najbardziej jesteœmy winni osobist¹, dozgonn¹ wdziêcznoœÌ wszystkim dobrym duszom, które po¿ycza³y Wolfiemu pieni¹dze Chichot (rzecz jasna, szczególnie w przypadku, kiedy rewan¿owa³ siê w podobny sposób)
Zapisane
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #1073 : Czerwiec 23, 2012, 23:55:11 »

Die Zauberflote - probably the best opera in the world"?? ))

Có¿, kiedy s³ucha siê Rene Pape jako Sarastra albo Diany Damrau jako Królowej Nocy... Ca³kiem mo¿liwe, ¿e to najlepsza opera, jak¹ skomponowano. Najczêœciej wystawiana. Jej sukces by³ gwarantowany od samego pocz¹tku. Wzruszaj¹ce wrêcz s¹ s³owa, które mo¿emy znaleŸÌ w ostatnich listach Mozarta. Pisze, ¿e najbardziej cieszy go rosn¹ce, "ciche uznanie" Fletu (jak¿e rzadkie w jego ¿yciu!). Nied³ugo opera osi¹gnê³a pierwsze sto wystawieù. Schikander zbi³ na niej fortunê. Mozart zaœ zmar³ 2 miesi¹ce po premierze w podmiejskim Theater an der Wien.

Flet byÂł bardzo wysoko ceniony w romantyzmie, jest kochany przez dzisiejszÂą publicznoœÌ. Dociera do kaÂżdego typu odbiorcy. Jedni traktujÂą go jako zwyk³¹ muzycznÂą baϝ, inni - jako dzieÂło masoĂąskie, jeszcze inni zaÂś widzÂą tu mozartowski testament, apel do ludzkoÂści, kwintesencjĂŞ jego oÂświeceniowo-humanistycznej filozofii. Jest poprzednikiem IX Symfonii Beethovena - Mozart tak jak symfonik Beethoven wyraÂża wiarĂŞ w braterstwo, solidarnoœÌ i potĂŞgĂŞ czÂłowieka-istoty. 

Z ca³¹ pewnoœci¹ to dzie³o uniwersalne, wiecznie aktualne - zachwycamy siê nim od pocz¹tku. Nie patrzymy na Flet z perspektywy, jak na Idomenea czy nawet Cosi lub Figara. To muzyka wci¹¿ œwie¿a, wci¹¿ nas przekonuj¹ca. To jedno z dzie³ wiecznotrwa³ych. Monumentalne i liryczne, pe³ne prostoty w Lieder Papagena - ale i zawieraj¹ce byÌ mo¿e najtrudniejsze arie jakie kiedykolwiek skomponowano (partia Królowej Nocy)... Zachwyca tu ka¿dy szczegó³, ka¿dy aspekt - od boskiej intrumentacji (dzwoneczki Papagena, motyw fletu/fletni Pana, masoùskie klarnety, wielka sekcja dêta z 3 puzonami itd.) - po najszlachetniejsz¹ melodykê. Jeden z kilku cudów muzyki.

O Flecie moÂżna by pisaĂŚ bardzo wiele, jak o Âżadnym innym mozartowskim arcydziele. Literatura jest bardzo obszerne (przewaÂża analiza symboliki masoĂąskiej). Goethe (wielki miÂłoÂśnik dzieÂła Mozarta, wystawiaÂł go w swoim teatrze) chciaÂł napisaĂŚ ciÂąg dalszy, ale stwierdziÂł, Âże po Âśmierci Mozarta nie zna kompozytora, ktĂłry mĂłgÂłby podj¹Ì siĂŞ skomponowania muzyki. 
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 24, 2012, 00:06:48 wysłane przez Mozart » Zapisane

Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #1074 : Czerwiec 24, 2012, 00:33:52 »

No w³aœnie, pewnie na tym, prócz zjawiskowej muzyki, polega jego wieczna m³odoœÌ i aktualnoœÌ, ¿e Czarodziejski flet ods³ania przed nami tyle znaczeù, tyle prawd. Rzeczywiœcie, znowu jak u Szekspira (zreszt¹ jak u ka¿dego genialnego artysty) ka¿dy mo¿e znaleŸÌ tu coœ dla siebie, a to co znajduje jest pe³ne znaczenia i uniwersalne. Czy to bêdzie urokliwa, piêkna baœù o ksiêciu szukaj¹cym uprowadzonej ksiê¿niczki i pojmuj¹cym j¹ za ¿onê, przekaz o potêdze mi³oœci. Czy "opowieœÌ drogi" o dwóch kompanach szukaj¹cych szczêœcia - co mo¿na chyba te¿ rozumieÌ jako przedstawienie dwóch ró¿nych pogl¹dów na istotê owego szczêœcia. Czy te¿ wizja idealnego œwiata opartego na piêknie, m¹droœci, szlachetnych przymiotach ducha.
Aha, a jeszcze jest przecieÂż odwieczny konflikt pÂłci:) Przedstawiony alegorycznie jako Âścieranie siĂŞ dwĂłch potĂŞÂżnych sil rzÂądzÂących Âświatem. Temat jakÂże dziÂś aktualny:)
No i uniwersalne przesÂłanie humanizmu - apoteoza czÂłowieka i jego cnĂłt. 
Faktycznie, masz racjĂŞ, brzmiÂą tu te same potĂŞÂżne echa, co w DziewiÂątej. Czyli romantyzm poniĂłsÂł dalej tĂŞ zapalonÂą w oÂświeceniu pochodniĂŞ wiary w CzÂłowieka:)
I wszystko to tak wspaniale przedstawione, zilustrowane w muzyce. KaÂżda postaĂŚ, kaÂżda sytuacja, kaÂżdy moment tak doskonale oddany, muzyka prowadzi nas, zaczarowanych, dokÂładnie tak samo, jak flet prowadzi bohaterĂłw poprzez ich prĂłby:)
ChoÌby t¹ piêkn¹ i ró¿n¹ parê stanowi¹ Tamino i Papageno, S¹ ró¿ni niczym cielesny i duchowy aspekt naszego ja, przypominaj¹c nam o tym, ¿e do pe³ni szczêœliwego ¿ycia cz³owiek potrzebuje zarówno przymiotów ducha, mozolnego d¹¿enia do doskona³oœci,
http://www.youtube.com/watch?v=f3ciR6JSYjg&feature=related
 jak i prostych radoÂści, umiejĂŞtnoÂści beztroskiego cieszenia siĂŞ Âżyciem.
http://www.youtube.com/watch?v=ElZcW4olcyA
Zapisane
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #1075 : Czerwiec 24, 2012, 01:02:35 »

Faktycznie, masz racjĂŞ, brzmiÂą tu te same potĂŞÂżne echa, co w DziewiÂątej. Czyli romantyzm poniĂłsÂł dalej tĂŞ zapalonÂą w oÂświeceniu pochodniĂŞ wiary w CzÂłowieka:)

Czarodziejski flet to wielkie muzyczne podsumowanie przeszÂłoÂści (efekty buffa, elementy singspielu i seria) - ze szczegĂłlnym zwrĂłceniem siĂŞ ku dziedzictwu Bacha. Jak juÂż pisaliÂśmy, poznanie jego polifonii byÂło dla Mozarta wstrzÂąsem. CzytajÂąc partytury Bacha (fugi organowe, choraÂły, Kunst der Fuge, Das Wohltemperierte Klavier itd.) dane mu byÂło usÂłyszeĂŚ muzykĂŞ, ktĂłra przewyÂższaÂła wszystko, co dotychczas poznaÂł. Tak oto Mozart przeÂżyÂł najwiĂŞkszy kryzys swej twĂłrczoÂści. OkazaÂł siĂŞ on niesÂłychanie owocny. Dopiero Papa Bach-nauczyciel pokazaÂł Mozartowi, Âże istnieje prawdziwy, Âżywy kontrapunkt, inny od nieco skostniaÂłego stylu wÂłoskiego.

Dziêki temu mamy w Flecie chora³ 2 zbrojnych mê¿ów, który wykorzystuje temat luteraùskiego chora³u Ach Gott vom Himmel sieh' darein (studium kontrapunktyczne KV 620b, nie znalaz³em wersji na organy); swoj¹ drog¹ znów dowód na stopienie stylu koœcielnego ze œwieckim - choÌ religijnie-uroczystym.

http://www.youtube.com/watch?v=Q5AlSPd375k

A to Bach: http://www.youtube.com/watch?v=zzRH_Gp13g4.

BTW, sÂłynne  jest rĂłwnieÂż fugato z uwertury - ktĂłrego temat jest zapoÂżyczony od M. Clementiego (a tak go Mozart nie znosiÂł  ).

Mozart zafascynowany jest zatem przeszÂłoÂściÂą, ale jednoczeÂśnie patrzy daleko przed siebie;  tworzy dzieÂło wizjonerskie, stanowiÂące nieskoĂączonÂą inspiracje dla przyszÂłych pokoleĂą...
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 24, 2012, 01:08:16 wysłane przez Mozart » Zapisane

Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #1076 : Lipiec 03, 2012, 23:57:47 »

5. Koncert fortepianowy D-dur KV 175, wspomniany ju¿ w innym miejscu, jest niew¹tpliwie jednym z najbardziej obiecuj¹cych salzburskich dzie³ Mozarta. 17-letni twórca wzniós³ siê ponad twórczoœÌ galant synów Bacha i niejako zredefiniowa³ gatunek koncertu fortepianowgo. Styl galant ze sw¹ homofoni¹ by³ w czasach m³odego Wolfganga wszechobecny. ChoÌ czêœÌ pierwsza czy druga - g³êbokie i wra¿liwe Andante (ale co znamienne) un poco adagio - maj¹ w sobie co nieco salonowego wdziêku, to jednak ju¿ sama wielkoœÌ instrumentarium (oboje, rogi, tr¹bki i ko³ty) nadaj¹ nowy, nieznany rys temu gatunkowi, koncert zyskuje militarny blask.

Najbardziej, podobnie jak Ty, Kasiu, zachwyciÂłem siĂŞ jednak finaÂłem, ktĂłry jest przecieÂż absolutnym novum w epoce galant. Jest naprawdĂŞ kontrapunktyczny - juÂż na poczÂątku pojawiajÂą siĂŞ kanoniczne komplikacje w partii orkiestry i fortepianu. Nasuwa siĂŞ wrĂŞcz skojarzenie z polifoniÂą koncertĂłw baroku (mam w uszach moje najukochaĂąsze koncerty klawiszowe Jana Sebastiana!  ). SÂłychaĂŚ coraz wiĂŞkszÂą ÂśmiaÂłoœÌ modulacyjnÂą i nieodpartÂą chĂŞĂŚ do dalszych tonalnych wĂŞdrĂłwek (nawet w Allegro I).

Richter - Barshai
http://www.youtube.com/watch?v=vIraNV3hYIc


JeÂśli kontrapunkt w koncercie KV 175 wydaje siĂŞ komuÂś nieco zbyt sztywny czy powaÂżny, to przypomnijmy sobie koncert Es-dur KV 449, otwierajÂący cykl najwiĂŞkszych wiedeĂąskich arcydzieÂł Mozarta. Genialny finaÂł wysnuty jakby z jednego tematu to zabawa kontrapunktem.

http://www.youtube.com/watch?v=Om_-RuhJJyw
Zapisane

fille007
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 845


Zobacz profil
« Odpowiedz #1077 : Lipiec 04, 2012, 18:37:38 »

JeÂśli kontrapunkt w koncercie KV 175 wydaje siĂŞ komuÂś nieco zbyt sztywny czy powaÂżny, to przypomnijmy sobie koncert Es-dur KV 449, otwierajÂący cykl najwiĂŞkszych wiedeĂąskich arcydzieÂł Mozarta. Genialny finaÂł wysnuty jakby z jednego tematu to zabawa kontrapunktem.
http://www.youtube.com/watch?v=Om_-RuhJJyw

1784 to byÂł naprawdĂŞ wyjÂątkowy rok w historii muzyki; rok w ktĂłrym Wolfgang Amadeusz stworzyÂł aÂż szeœÌ (!) koncertĂłw fortepianowych 
Przecudowny Es-dur KV 449, ukoĂączony 9 lutego 1784, napisany tak jak 17. G-dur KV 453 dla zdolnej uczennicy Barbary Ployer, byÂł teÂż pierwszym dzieÂłem, ktĂłry Mozart zapisaÂł w swoim Verzeichnüß aller meiner Werke (ten XVIII-wieczny niemiecki   ) - "katalogu wszystkich jego dzieÂł", ktĂłry prowadziÂł do koĂąca Âżycia. Có¿ to za wspaniaÂły koncert!  <zachwyt do milionowej potĂŞgi>  Genialny kontrapunktyczny finaÂł, a w pierwszej czĂŞÂści (Allegro vivace) po g³ównym Es-durowym temacie nagle c-moll...
Zapisane

Amo la musica sopra tutte le arti
fille007
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 845


Zobacz profil
« Odpowiedz #1078 : Lipiec 05, 2012, 16:29:07 »

Goethe (wielki miÂłoÂśnik dzieÂła Mozarta, wystawiaÂł go w swoim teatrze) chciaÂł napisaĂŚ ciÂąg dalszy, ale stwierdziÂł, Âże po Âśmierci Mozarta nie zna kompozytora, ktĂłry mĂłgÂłby podj¹Ì siĂŞ skomponowania muzyki. 

Przy caÂłej mojej sympatii do J. W. von Goethego muszĂŞ stwierdziĂŚ, Âże jego libretto do II czĂŞÂści (czĂŞÂści, nie aktu  ) Czarodziejskiego fletu arcydzieÂłem nie jest... Mam dla niemieckiego wieszcza tylko jedno wytÂłumaczenie: poczucie ogromnej straty dla niemieckiej kultury - i ogĂłlnie ludzkoÂści - zwiÂązane z przedwczesnÂą ÂśmierciÂą Wolfganga Amadeusza osÂłabiÂło na pewien czas siÂły twĂłrcze Goethego. Zemsta KrĂłlowej Nocy na jej wnuku (chÂłopiec przechodzi przez doÂświadczenia rodem z horroru), Âżyciowe dramaty Papageny i Papagena to raczej - moim skromnym zdaniem - kiepskie pomysÂły. Nie jestem pewna, czy Mozart byÂłby zachwycony takim sequelem.
Zapisane

Amo la musica sopra tutte le arti
fille007
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 845


Zobacz profil
« Odpowiedz #1079 : Lipiec 05, 2012, 19:16:19 »

Natomiast przy caÂłej mojej antypatii do R. Wagnera nie mogĂŞ siĂŞ nie podpisaĂŚ pod tym, co napisaÂł on na temat KV 620:


Welcher göttliche Zauber weht vom populärsten Liede bis zum erhabensten Hymnus in diesem Werke! Welche Vielseitigkeit, welche Mannigfaltigkeit! Die Quintessenz aller edelsten Blüten der Kunst scheint hier zu einer einzigen Blume vereint und verschmolzen zu sein [...] In der Tat, das Genie tat hier fast einen zu großen Riesenschritt, denn indem es die deutsche Oper erschuf, stellte es zugleich das vollendetste Meisterstück derselben hin, das unmöglich übertroffen, ja dessen Genre nicht einmal mehr erweitert und fortgesetzt werden konnte.

Jaki cudowny czar karmi³ natchnienie twórcy tego dzie³a, od najpopularniejszej pieœni do najwznioœlejszego hymnu! Co za rozmaitoœÌ, co za bogactwo! To sama kwintesencja sztuki, zapach wszystkich najpiêkniejszych kwiatów w jednym kwiecie. [...] Geniusz uczyni³ tu krok - wydawa³oby siê nawet - zbyt du¿y, bo tworz¹c niemieck¹ operê jednoczeœnie stworzy³ arcydzie³o tej¿e opery, którego doskona³oœci nie sposób przewy¿szyÌ, ma³o tego - nie sposób nawet dalej rozwin¹Ì tego gatunku.
Zapisane

Amo la musica sopra tutte le arti
Strony: 1 ... 70 71 [72] 73 74 ... 116   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

twistedgamers paktprzyjazni thepunisher black-for countrylife