Kurier Szafarski
 
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Forum miłośników muzyki Fryderyka Chopina
 
Strony: 1 ... 10 11 [12] 13 14   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: muzyka filmowa  (Przeczytany 69588 razy)
Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #165 : Luty 13, 2012, 16:21:30 »

czy to uprosZczona wersja czy pełna? Mógłbyś, Leszku, podesłac?
Zapisane

Pytasz mnie, jak grał ów pianista? W jego grze było coś ludzkiego: pomylił się...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
tuco82
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 529



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #166 : Luty 13, 2012, 19:43:03 »

czy to uprosZczona wersja czy pełna? Mógłbyś, Leszku, podesłac?
Dysponuję nutami z Netu ale nie wiem, kto jest aranżerem transkrypcji na fortepian(być może sam Kilar?)
Proszę bardzo Janusz i pozostali chętni:
http://pliczek.net/index.php?p=35808

A czy to pełna wersja? Nie jest pełna w tym sensie, że to transkrypcja właśnie a nie partytura na orkiestrę(może i dobrze).
Jest to wersja skrócona, która tym różni się od dłuższej, że dłuższa powtarza 2 razy wersję krótszą(pomijając wstęp i codę).

Po 2 godzinnej analizie 6 kartek papieru, opisaniu sobie nutek lewej ręki i zapoznaniu się z tonacjami, dochodzę do wniosku, że zapis nutowy wiernie oddaje oryginalną melodię.  Są pewne urozmaicenia na przykład pewne frazy gra się oktawkami lub akordami w melodii.
...i tak pomału sobie ćwiczę. Jest trochę skakaniny lewej ręki(przy dość szybkim tempie) i to może być dla mnie pewna trudność w nieomyłkowym zagraniu.
Zobaczymy co z tego wyjdzie.
« Ostatnia zmiana: Luty 13, 2012, 19:50:07 wysłane przez tuco82 » Zapisane

"Problemem cytatów znalezionych w Internecie jest ich wątpliwa autentyczność." - Albert Einstein
Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #167 : Luty 13, 2012, 19:56:26 »

Dzięki serdeczne. Za jakiś czas i ja się przymierzęe, bo zawsze chciałem ten polonez zagrać, tyle że nut nie było mi skąd wziąć. . Dzięki Tobie - już po problemie Uśmiech
Jesli będziesz potrzebował pomocy w zdobyciu jakiś swoich szczególnych nut - daj znać. Moze akurat będę w stanie pomóc
Zapisane

Pytasz mnie, jak grał ów pianista? W jego grze było coś ludzkiego: pomylił się...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
TeresaGrob
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2621



Zobacz profil
« Odpowiedz #168 : Luty 13, 2012, 22:08:12 »

Januszu, a ja mogę skorzystać z Twojej wiedzy?
Moja znajoma Turczynka, przygotowuje się do recitalu(jest wiolonczelistką). Szuka jakichkolwiek kompozycji
(nut) Ligii Barblan-Opieńskiej. Była to Szwajcarka, kompozytorka i nauczycielka muzyki. Jej mąż Henryk też kompozytor,
był znajomym Padarewskiego.
Może mógłbyś jej pomóc??
Ja znalazłam tylko jedną jej kompozycję i to w Jagiellonce.
Tu trochę o niej:

http://www.gutenberg.czyz.org/word,6547

W Centralnej Bibliotece Nutowej(na Fredry) nic nie znalazłam Złość
Zapisane

Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #169 : Luty 13, 2012, 22:23:57 »

Terenia... załuję  Smutny do tak specjalistycznej literatury nie mam żadnych dojść  Zawstydzony
Zapisane

Pytasz mnie, jak grał ów pianista? W jego grze było coś ludzkiego: pomylił się...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
xbw
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3110



Zobacz profil
« Odpowiedz #170 : Kwiecień 09, 2012, 19:35:53 »

Eric Serra, muzyka z filmu Piąty element.
http://www.youtube.com/watch?v=-x-PZwU2_Lg
Zapisane
bartus
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2896


Zobacz profil
« Odpowiedz #171 : Kwiecień 10, 2012, 12:19:13 »

Eric Serra, muzyka z filmu Piąty element.
http://www.youtube.com/watch?v=-x-PZwU2_Lg

Jako sciezka muzyczna do filmu osobiscie mi sie nie podoba.
A sam kawalek, no coz nie moja para kaloszy.

Zapisane
Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #172 : Maj 18, 2012, 10:09:04 »

To jeden z tych niezwykłych motywów, których na pewno nie zapomnę do końca życia :-)

http://www.youtube.com/watch?v=ouX2cwEPx7c&feature=player_embedded
Zapisane

Pytasz mnie, jak grał ów pianista? W jego grze było coś ludzkiego: pomylił się...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
fabura
Użytkownik
**
Offline Offline

Wiadomości: 94


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #173 : Październik 26, 2012, 16:48:42 »

http://youtu.be/aoa5qed6d2s Muzyka Leszka Możdzera do animacji Wioletty Sowy - Refreny. Coś niesamowitego. Spoko
Zapisane

xbw
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3110



Zobacz profil
« Odpowiedz #174 : Listopad 21, 2012, 00:02:39 »

Szwajcarski kompozytor Niki Reiser i muzyka z filmu "Biała Masajka"

http://www.youtube.com/watch?v=z2N53Wd1yFE
http://www.youtube.com/watch?v=4z-V2FdwQUk&feature=relmfu
http://www.youtube.com/watch?v=_X-HlX3xnCQ
http://www.youtube.com/watch?v=AoRxGKQqjv4
Zapisane
xbw
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3110



Zobacz profil
« Odpowiedz #175 : Grudzień 08, 2012, 15:30:24 »

Manchester, England, England z filmu w podeszłym wieku - Hair, 1979

http://www.youtube.com/watch?v=JGeL_2Z8zN8
Zapisane
bartus
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2896


Zobacz profil
« Odpowiedz #176 : Marzec 05, 2013, 13:26:36 »

Z duzym przekonaniem polecam film "ANNA KARENINA" (2013).
FIlm, ktory spowodowal u mnie zlamanie pewnych wlasnych konwencji w odczuwaniu i percepcji.
Na ogol nie przepadam za sentymentalizmem, zbytnim romantyzmem.
W filmie i teatrze nie lubie tzw. CRAZY niedouczonych koncepcji (robta co chceta, byleby bylo zwariowane).

W wypadku "Anny Kareniny" stalo sie cos bardzo dziwnego.
Po prostu, w miare uplywu filmu zaczalem akceptowac to, czego nigdy nie lubialem (nadmiar emocji, placzliwa atmosfera, wariactwo).
Lubie, aby wzruszenie wywolane bylo u mnie samego, tak od srodka, a nie sposobam "nakazu" za pomoca wyswiechtanych chwytow na placz.

Wzloty i spadki emocji w tym filmie sa budowane nie od zera, lecz od juz bardzo wysokiego pulapu energii.
Wydawaloby sie, ze nie mozna wiecej,a jednak tworcy filmu ze swoboda dokladaja oliwy do ognia.
 Fenomenalne zdjecia i nastepstwa scen. (ujecia przenikaja tworzac malowane obrazy - kolory ciemne z akcentami wesolymi -zolty, pomaranczowy)
No i oczywiscie MUZYKA. Baaaaardzo piekna.  Swietnie nagrana. Skomponowana przez Dario Marianelli.
Rewelacyjni  aktorzy: Keira Knightley, Alicia Vikander, Jude Low, Aaron Taylor-Johnson, Domhnall Gleeson, Matthew Macfadyen.

Scenariusz: Tom Stoppard (doskonaly nie tylko w tej produkcji)
Reżyseria: Joe Wright

Czyzby nowy gatunek; Filmo-teatro-musicalo- performance (multimedia)
« Ostatnia zmiana: Marzec 05, 2013, 13:29:45 wysłane przez bartus » Zapisane
Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #177 : Marzec 05, 2013, 17:48:46 »

Bartku, fajnie, ze i Ty napisałaś o swych filmowych wrażeniach po obejrzeniu Anny Kareniny. (Pisałem o filmie w listopadzie ubiegłego roku) W ten sposób powstał ciekawy dwugłos wzajemnie dopełniających się recenzji i spostrzeżeń. Od mojej relacji do Twojej minął wprawdzie już kwartał, ale to własnie dzięki Twej na nowo odżyły we mnie emocje i refleksje, które zawsze pozostają w sercu po obcowaniu z dobrym kinem. Bo Anna Karenina (jak napisałes nieco na wyrost: 2013) to w istocie film dobry, warty polecenia a tym samym wartościowa pozycja w annałach tołstojowskich filmowych adaptacji.
 
Dla zainteresowanych januszowo-bartkowym dwuglosem poniżej zalaczam moją siostrzana recenzję...


Tołstoj mógłby być dumny. Znów na afiszach kin jego „Anna Karenina” – kolejna ekranizacja ponadczasowego dzieła o miłości kobiety, która wiedziona porywem uczuć idzie za głosem serca. Łamie zasady epoki, w której żyła: odchodzi od wysoko postawionego w ministerialnej hierarchii męża, pozostawia dziecko, przyjaciół, a wszystko po to, by znaleźć szczęście w ramionach młodego, szarmanckiego hrabiego. Swój dramatyczny wybór przypłaca ceną najwyższą…

Z niepokojem szedłem na ten film. Za każdym razem, gdy kolejny twórca kina podejmuje temat wielokrotnie eksponowany przez poprzedników zastanawiam się, co i czy w ogóle coś nowego może dopowiedzieć do wyeksploatowanego dzieła? I tym razem nie było inaczej. Mając we wspomnieniach genialną kreację Grety Garbo z hollywoodzkiej wersji z 1935 roku, ale i do dzis żywo wspominając Sophie Marceau brylującą w przepięknych wnętrzach autentycznych pałaców Moskwy i Petersburga (utrwaloną przez Bernarda Rose w filmie sprzed kilkunastu lat, którego znakomitym dopełnieniem była muzyka Rachmaninowa!) – obawiałem się, na ile Keira Knightley – tytułowa odtwórczyni – zdobędzie sympatię widzów. I chyba moja obawa była słuszna. Mojej, Keira Knightley, raczej nie zdobyła. Jej gra aktorska pozbawiona była choćby krztyny tak bardzo tu wskazanego sentymentalizmu (w pozytywnym znaczeniu) a chwilami nawet i uwodzicielskiego sexapilu. Być może to subiektywna sprawa mego gustu, dlatego, całkiem mozliwe, mogę być w takiej ocenie odosobniony. Z usprawiedliwionym i z całkowitym nieobiektywizmem stwierdzam natomiast, ze pomysł uplasowania filmu w konwencji quasi-teatralnej (większość scen wyprowadzana była ze scenerii desek teatru, by następnie w konwencji surrealistycznej przenosić się w rzeczywiste pejzaże i pałacowe salony) był interesującym, reżyserskim trickiem na odklasycyzowanie, uatrakcyjnienie dzieła. I chyba dla konstrukcji zamysłu reżysera (ale i widza) było to  i trafne, i ciekawe posunięcie. Przy okazji nie obeszło się bez typowej dla dziewiętnastowiecznej Rosji symboliki: ośnieżonych aż do absurdu wagonów, równie zasypanych śniegiem sapiących parowozów, przepych pałaców, mizeria i surowe wnętrza mieszczańskich izb. I surrealizm zastygających w bezruchu postaci, które towarzysząc czołowym bohaterom w kluczowych momentach uwypuklały i podkreślały takim irracjonalnym bezruchem  ich centralne znaczenie dla fabuły filmu.

Skoro zaś mowa o fabule: film, w przeciwieństwie do poprzedników – miał dwa równoległe watki. I jak to u Tołstoja – jeden był kontrastem dla drugiego. Ten pierwszy – to oczywiście los Anny - żony hrabiego Karenina - podążającej jak ćma ku płomieniom świecy za głosem serca, ten drugi – to wątek przyjaciela rodziny, szlachcica odnajdującego sens życia u boku skromnej i mądrej kobiety z dala od pałacowych przepychów i "wielkiego świata".

Czy warto wybrać się na ten film? Warto! To przecież, jakby nie było, wielka klasyka w kolejnej swej filmowej odsłonie. Dla tych, którzy pamiętają poprzednie wersje – ciekawe studium do porównań i odnajdywania nowych treści dzieła, dla młodego widza (niechybnie stroniącego od przepastnych tomów literackiego pierwowzoru) – znakomite zilustrowanie jednej z najpopularniejszych love story w całej literaturze europejskiej, a szczególnie tej z okresu drugiej połowy XIX wieku.

Summa summarum – film dobry na jesienno-zimowe wieczory. Naprawdę polecam!
Zapisane

Pytasz mnie, jak grał ów pianista? W jego grze było coś ludzkiego: pomylił się...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
xbw
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3110



Zobacz profil
« Odpowiedz #178 : Luty 08, 2014, 14:10:22 »

Odkurzam wątek muzyką SERIALOWĄ, miłego słuchania i OGLĄDANIA, jeśli JESZCZE ktoś serialu nie zna (są tacy?).

http://youtu.be/4CdvclyTfnk
http://youtu.be/ScULgK-ZOVU
« Ostatnia zmiana: Luty 08, 2014, 14:13:02 wysłane przez xbw » Zapisane
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #179 : Luty 09, 2014, 17:28:07 »

Beato, zalinkowałaś tu soundtrack do - jak może pamiętasz - mojego najulubieńszego serialu! Rozumiem, że widziałaś trzeci sezon?  Spoko  Mam nadzieję, że Baker Street 221B zagości regularnie na ekranach Waszych TV od marca - Dwójka ma zamiar pokazać wszystkie odcinki.

Dla wtajemniczonych: blog Watsona (prowadzony przez BBC)
http://www.johnwatsonblog.co.uk/
Zapisane

Strony: 1 ... 10 11 [12] 13 14   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

mostwanted killers aldara warriorsidiot doggieslife