Przedstawmy się :)

[Casablanka]

No dokładnie tak było,  , ale przyznam szczerze, że to najprawdziwsza z prawd ( osoby poniżej lat 18 nie czytać dalej), że fotka pochodzi z filmu "Kiedy Sally poznał Harry" i dokładnie z takiej sceny jak niektórzy bezwstydnie opisali , ale ja tą fotkę wybrałem świadomie! Mam fajnego przyjaciela, wesołka, który zawsze powtarza (cyt. w oryginale) "jaja muszą być" i On mnie tak nakręca. Wystarczy, że jest obok, nawet nie musi nic mówić i już jest kupa śmiechu. 

a moja córka wróciła z wyjazdu, popatrzyła mi przez ramię i skwitowała "tamten obrazek był o wiele lepszy", przyzwyczaiłam się do niego, ja też się przyzwyczaiłem, ale ostatnio na forum TVP Kultura, ta moja płeć zaczęła być już męcząca.

jestem facetem, i w pełni doceniam piękno płci przeciwnej  i to duchowe, i fizyczne, a ten świat jest całkiem fajnie wymyślony,

 

[ewa578]

Właściwie to mi żal, że zmieniłeś zdjęcie. Było zmysłowe jak scena z filmu  i jak muzyka wielkiego Fryderyka! W zupełnie inny sposób oczywiście!!!

[Casablanka]

Właściwie to mi żal, że zmieniłeś zdjęcie. Było zmysłowe jak scena z filmu  i jak muzyka wielkiego Fryderyka! W zupełnie inny sposób oczywiście!!!

Ewa, masz rację, wracam! ale zobaczycie, że kiedy będziecie do mnie pisali jako do kobiety, to co jakiś czas ktoś odkryje sekret  i na was napadnie 

[ewa578]

Myślę, że znamy się już na tyle dobrze, żeby nie mylić Cię z dziewczyną!

[Monika_Aleksandra]

No i proszę, zdjęcie powróciło

[Casablanka]

No i proszę, zdjęcie powróciło

no wróciło, to jest przecież Casablanka 

[Aleksias]

Witam serdecznie! Zaglądałam tu już wcześniej, wreszcie odważyłam się wkroczyć bardziej zdecydowanie:) Joanna Aleksandra, dla jednych Jo, dla innych Alex, jednak w sieci chyba od zawsze Aleksias:) Czterdziestolatka z Bydgoszczy. Niedoszła harfistka Podstawowe muzyczne, z muzycznej rodziny, ale ostatecznie okazałam się jednak bardziej uzdolniona do produkowania słów, niż dźwięków. W meandrach dalszej edukacji przyrodnik, filolog, a ostatecznie, podobnie jak Ola, jestem tłumaczką. Ale muzyka pozostaje jedną z najważniejszych, niezbędnych wartości w moim życiu.
Szczęśliwa posiadaczka kudłatego psa i ogromnej sterty książek. Miłośniczka dobrej herbaty i angielskiego humoru.
Muzyczne upodobania - żelazny fundament, to Chopin, Mozart, Bach, Beethoven, Vivaldi - zatem klasycznie dość. Mozart najbliższy sercu, Chopin najbliższy duszy:)) Potem jeszcze wielu, wielu innych, jak Grieg, List, Debussy, Ravel, itp. itp. Ale i np. Hildegarda z Bingen, i ówczesne chórki:) Prócz tego jazz, taki w miarę łagodny, jak np. Jan Garbarek, czy Tomasz Stańko. I Pat Metheny, i Charlie Haden. I Vangelis, Jarre, Morricone, Enya. Irlandzki folk. Uwielbiam Kabaret Starszych Panów, Grechutę, Grzegorza Turnaua. Na pewno nie sposób wymienić wszystkiego - tyle piękna gromadzimy, idąc przez życie.
Co się tyczy niedawno przeżywanych emocji - Wunderowiec, ale nie fanatyk Słuchając relacji z konkursu mialam coraz większą ochotę, żeby poszukać tych ludzi, którzy tak dokładnie oddają to, co mi w tej chwili w duszy gra (emocje były takie, że do dziś pamiętam, choćby to "jak ja się denerwuję teraz" Casablanki - ach, jak ja się wtedy denerwowałam:)) - czy "te brawurowe kaskady dźwięków, jakże cudowne" Mozarta:)) itp.), i w ogóle ludzi, którzy kochają muzykę i z którymi można o niej porozmawiać. Mozarta poznałam już, na forum tvp, teraz przedstawiam się reszcie
Pozdrawiam wszystkich

[Janusz1228]

Witaj Asiu w Rodzinie!!

[ewa578]

Witaj wśród pokrewnych dusz.
Pod Twoimi upodobaniami mogę się podpisać obiema (ech... na razie tylko jedną!) łapkami .  Nawet jakiś rym mi wyszedł!

[bartus]

kopytkami chyba by bylo lepiej

[bartus]

Witaj Aleksandro!!!!!

[ewa578]

kopytkami chyba by bylo lepiej

  :DMoże byc!

[Aleksias]

Kochani - bardzo dziękuję za ciepłe przyjęcie To też tu przyciąga - atmosfera i fama, że tu się lubią, obojętnie, czego sluchają;)
Trochę czasu zajęło mi przeczytanie z grubsza tego, co pisaliście w trakcie Konkursu na forum tvp, a Wy w międzyczasie wytworzyliście tutaj drugie tyle Będę się musiała mocno postarać, żeby to wszystko przestudiować, może odważyć się dodać swoje trzy grosze.
 
Może jeszcze kilka słów o mojej najbliższej rodzinie:), bo widzę, że więcej osób posiada swoje kudłate szczęście. Moje ma na imię Kajtek, jest rozpieszczonym do bólu leniwcem i łakomczuchem, niezwykłe ciepłym, towarzyskim i kochającym. Jest ze mną już ponad pięć lat, ale przedtem miałam jeszcze dwa psy, też wspaniałe i bardzo kochane, tak więc bardzo dobrze wiem, jak boli rozstanie z przyjacielem. Z doświadczenia jednak mogę powiedzieć, że opieka nad kolejnym potrzebującym miłości stworzeniem pomaga leczyć ból, no i zdecydowanie lepiej kochać i cierpieć, niż nie kochać wcale:)

Januszu, dobry duchu tego forum (zresztą tu same dobre duchy;)), Ciebie też pamiętam jeszcze z tamtych konkursowych chwil, także w kontekście mojego ulubieńca ("najpiękniejsza muzyka prostotą jest pisana"). Jestem też pod wrażeniem twojego CV:) Przy okazji, czytając o Twoich Chopinowskich wyprawach tak sobie pomyślałam, że może byłoby możliwe, jeżeli miałoby to być coś w rodzaju klubu, byśmy kiedyś mogli, na podobieństwo klubu Pickwicka , odbyć jedną czy drugą wycieczkę śladami Chopina? "Asia" kojarzy mi się bardzo ciepło:)))

[Janusz1228]

...tak sobie pomyślałam, że może byłoby możliwe, jeżeli miałoby to być coś w rodzaju klubu, byśmy kiedyś mogli, na podobieństwo klubu Pickwicka , odbyć jedną czy drugą wycieczkę śladami Chopina? "Asia" kojarzy mi się bardzo ciepło:)))

Bardzo lubię imię Asia... To jeszcze z czasów moich przedmaturalnych fascynacji Turgieniewem  . Zawsze więc ciesze się, gdy wśród grona przyjaciół jest jakaś Joanna, do której tak zwyczajnie i z sympatycznym sentymentem mogę zwracać się poprzez Asia . Nie masz nic, mam nadzieję, przeciw?

A co do wypraw... Tu już wstępnie czyniliśmy przymiarki i jest powszechne przekonanie, ze trzeba, że warto . Była mowa o Szafarni, Dusznikach, Antoninie i oczywiście Żelazowej Woli. Mi -marzyłaby się także wspólna wyprawa do Nohant i Valdemosy. Sądzę, że do tematu wszyscy z chęcią powrócimy, gdy nadejdzie wiosna. A w maju - już dzis wstępnie zapraszam do mnie na grilowisko 

[Monika_Aleksandra]

Aleksias trochę po niewczasie spieszę z powitanie, ale za to z gorącym. Mnie zimowy wiatr zawiewa po Polsce i nie pozwala na chwileczkę przysiąść w ciepłym kąciku, żeby skrobnąć parę słów.

Bardzo się ciesze Aleks, że do nas zawitałaś. Z pewnością poczujesz się tu jak w dużej rodzinie. Bo atmosfera tu wciąż ciepła, pomimo mrozu i serdeczna, a echa konkursu wciąż obijają się o ściany naszego małego forum
Witaj  i czuj się już jak u siebie