XVII Konkurs im F. Chopina 2015 - II etap

[Janusz1228]

Skąd tak nieśmiała, mało entuzjastyczna reakcja publiczności 

pewno nie doliczyli się utworów i sądzili, ze to jeszcze nie koniec  

(dla mnie też mógłby jeszcze dorzucic z kilka utworków  )

[Mozart]

Może byli jeszcze pod wpływem.

Performance'u oczywiście.

[Aleksias]

Zhi Chao ma ciekawy repertuar: Chyba nie było jeszcze Berceuse ani Impromptu 

[Janusz1228]

U Chinki Julian Jia wszystko poprawnie i prawidłowo, ale jakoś niewiele do mnie trafia. Teraz słucham chwilami buńczucznej kołysanki i miast zasnąć budzę się, ale do zupełnie innej aktywności (niewiele mającej wspólnego z Chopinem. Ot co)

[Mozart]

Przede wszystkim jest bardzo nerwowo. Brakuje mi zamysłu, odgórnego planu.

(Niestety, słucham Chińczyka ledwie jednym uchem.)

[Aleksias]

Ja też, rzeczywistość skrzeczy i pracować też kiedyś trza:))
Andante spianato Juliana bardzo mi się podobało. Ale polonez jakiś, w moim odczuciu, zapędzony.

[Aleksias]

Bardzo zabawna opowieść Waldorffa o VI Konkursie:) Koniecznie muszę odkurzyć i przypomnieć sobie książkę jego o konkursach.
Pani profesor podobały się bardzo walce Chi Ho Chana, ich lekkość i wdzięk, za to polonez (jak i w naszym odczuciu), taki sobie. Ogólnie także zwrócili uwagę, że wynik gorszy niż w I etapie.
Natomiast Hansen niestety nie przypadł jej do gustu, twierdzi, że miał problemy z artykulacją i klarownością dźwięku.

[Aleksias]

A jednak jest więcej śmiałków gotowych zmierzyć się z Polonezem-Fantazją. Zgadzam się, że chyba to faktycznie lepszy pomysł, żeby nim nie zacząć, a zakończyć.

[fille007]

U Chinki Julian Jia

Januszu , Zhi Chao Julian Jia is a "he"

[Aleksias]

Myślę, że wie, ale się droczy

Przy okazji tego "he" nieuchronnie nasuwa mi się na myśl ten cudny moment z Żywota Briana   Are there any women here?
Przez nawał pracy przebił się do moich uszu jakiś fajny energiczny polonez:))

[xbw]

Po występie Olofa Hansena rozpoczęłam procedurę wychodzenia z rozedrgania. Nie dało się. Zakręcenie zbyt potężne, odrzut zbyt duży, wyszłam poza orbitę. Musiano mnie ściągać wdrażając dodatkową procedurę, ale ta z kolei zakłócona została występem Chińczyka, powtarzam, CHIŃCZYKA, który przekierował mnie na jeszcze inną orbitę. Wielkim staraniem, silnym powiększeniem sił grawitacji, powoli zbliżam się z powrotem do Ziemi. Chińczyk, o którym z całym przekonaniem myślałam, że jest kobietą, zagrał fenomenalnie i niniejszym dopisuję osobę Zhi Chao Julian Jia do grona uczestników III etapu.

[Aleksias]

W moim odczuciu Zhi grał bardzo ładnie, ale zobaczymy, co powiedzą na tego poloneza. On chyba nie był zbyt kanoniczny. Chociaż ja już teraz ogólnie słucham coraz bardziej nerwowo. Nie mogę odnaleźć ducha tego P-F.
To znaczy tego, którego gra Jurinic. Co uważacie?? Może dlatego, że nie mogę się skupić na grze.


Chociaż.... teraz jakoś jednak coś do mnie dotarło:))

Dociera w porywach

[xbw]

Jest taki amerykański film SF "Wyścig z czasem" (In Time). Można kupować sobie dodatkowy czas, godziny, dni, miesiące i lata. Jest też takie opowiadanie Marcela Ayme "Karta" (La carte) o kartkach na czas dzięki którym miesiąc może trwać o wiele dni dłużej niż kalendarzowe w okolicach 30.

Zawiesiłam się. Zawirowany dzień muzycznych fajerwerków. Za wiele. Chcę sobie spokojnie posłuchać jeszcze raz dzisiejszych wykonań. Poproszę tak ze trzy dni między dziś a jutro, dobrze?

[TeresaGrob]

Mnie się bardzo Aljosa podobał, oczywiście były wpadki ale kto ich nie miał.
Dziś na razie : Luigi, Galina, Aljosa i ew. Seong (do odsłuchu) dzieki dziewczyny za linki!

[Aleksias]

Jestem już strasznie zmęczona. Ale jeszcze dotarł do mnie bardzo urokliwy walczyk:)
To dziewczyna, której jeszcze wcale nie słuchałam.
A tu już drugi etap. Trzeba będzie jej to później wynagrodzić.
Ładne andante spianato. A jaki będzie polonez? Coś dzisiaj różnie mi się podobają te polonezy...
Skończyłam robotę. Hurraa...(nie wiem, jak mi się udało )
Delikatne, koronkowe brzmienie fortepianu. Polonez. Nie pędzi zbyt szybko? Teraz chyba spokojniej.
Ogólnie zachęcająca; może przesłucham ją trochę później, w lepszej formie. Zresztą cała ostatnia runda trochę ucierpiała.

Su Yeon KIM (South Korea), Steinway

Fantasy in F minor Op. 49
Waltz in A flat major Op. 34 No. 1
Andante Spianato and Grande Polonaise Brillante in E flat major Op. 22

 Beatko, w tych okolicznościach przyrody najbardziej pomocny byłby Dzień Świstaka