Kurier Szafarski
 
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Forum miłośników muzyki Fryderyka Chopina
 
Strony: [1] 2 3   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: 13 grudnia  (Przeczytany 6658 razy)
Monika_Aleksandra
Monika
Administrator
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1049



Zobacz profil WWW
« : Grudzień 12, 2011, 21:41:48 »

Jak pamiętacie ten dzień?
Ja pamiętam go doskonale. mocno wrył mi się w pamieć.
Byłam na tyle duża, żeby pamiętać, a na tyle mała, żeby nie wiedzieć, jaka jest różnica pomiędzy stanem wojennym,a wojną.
Sławne słowa gen. Jaruzelskiego spowodowały u mnie napad dziecięcej histerii. Krzyczałam, że nie chcę wojny.
Moi dziadkowie, którzy przeżyli wojnę tłumaczyli mi jeszcze długo, co to stan wojenny. Opowiadali o wojnie i zapewniali, że będę żyła w pokoju, bo już takiej wojny jak ta z 1939 nie będzie nigdy.
Uwierzyłam im.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 13, 2011, 16:38:41 wysłane przez Niebieskooki » Zapisane
aro 59
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1263


--- Marek ---


Zobacz profil
« Odpowiedz #1 : Grudzień 12, 2011, 23:00:32 »

Ja już pracowałem w tym czasie pól roku na HiLu.
W niedzielę ok. 9:00 obudził mnie tato słowami: niema Teleranka, wojna.
Rzeczywiście włączyłem telewizor bo myślałem, że tato robi mi niemiły żart
a w nim leciała cały czas muzyka Chopina i co godzina Jaruzelski czytał komunikat o wprowadzeniu stanu wojennego.
Tak minęła mi niedziela.
W poniedziałek jechałem tramwajem na szóstą do pracy. Gdy podjeżdżałem już do bramy głównej widziałem flagi biało-czerwone na bramach i biurowcach Huty Lenina. Przerażenie minęło, pomyślałem: nie wszystko stracone. Gdy wchodziłem do zakładu przez swoją XIV bramę stały na niej ochotnicze straże ze strajkujących z biało-czerwonymi opaskami na ramionach. Mówili gdy wchodziłem, że jest strajk okupacyjny zakładu. Zbieraliśmy się na świetlicach zakładowych, były komitety strajkowe, ich przewodniczący od razu mówili, że teraz możemy iść do domu, ale jak zostajemy to zostajemy do skutku, słuchaliśmy radia Wolna Europa i zastanawialiśmy się kiedy nas spacyfikują czołgami. Słyszeliśmy o spacyfikowaniu czołgami Wujka. Raz stałem też na bramie z biało-czerwoną opaską i brechą w ręku. Po czterech dniach oddziały ZOMO weszły do kombinatu i my musieliśmy wyjść z ukrycia z kolegą choć na wieść o wejściu milicji schowaliśmy się pod taśmociągami sortowni. Wychodziliśmy ze strachem, że przy bramie nas mają, bo przez te dni nie podbijaliśmy kart pracy. Nas przepuścili. Później dowiedzieliśmy się, że głównych opozycjonistów zamknęli już w nocy z 12/13 grudnia.
 
Pamiętam też ze stanu wojennego pobitego Rulewskiego z wybitymi zębami przednimi w czasie bezpośredniej relacji telewizyjnej z jakichś rozmów z opozycjonistami gdy nagle wpadła do pomieszczenia grupa zomowców z pałami, zbili i wyszli. A Rulewski siedział pobity, zakrwawiony, szlochał i protestował.

Pamiętam też jak jechałem z kolegą tramwajem, obok przejeżdżały milicyjne okratowane stary, ktoś z tramwaju krzyknął: suki. Kolumna suk zatrzymała tramwaj między przystankami, zomowcy weszli do tramwaju od razu do nas młodych, wylegitymowali nas, chcieli nas wyprowadzić, my się broniliśmy, cały tramwaj patrzył co z nami będzie, wszedł jakiś wyższy rangą milicjant i kazał nam dać spokój. Zomowcy wysiedli, tramwaj pojechał dalej.

Pamiętam też przyjazd Lecha Wałęsy do Hilu i przemówienie do tłumów ze schodów prawego biurowca huty o drugiej Japonii.

Atmosfera w Nowej Hucie już wcześniej była taka, ja wtedy chodziłem do szkoły średniej: o strajkach w Radomiu pod koniec lat 70 słyszałem z przekazu z ust do ust, KPN pisano na murach, gdzie P było znakiem Polski Walczącej, słyszało się też o KSS KOR, była próba wysadzenia pomnika Lenina na Alei Róż przy placu centralnym.
Zapisane

pozdrawiam Uśmiech         
               Marek
aro 59
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1263


--- Marek ---


Zobacz profil
« Odpowiedz #2 : Grudzień 13, 2011, 08:19:06 »

PRL i zbrodnie PRLu nie zostały rozliczone.

Przecież ktoś zapisywał się do SB, UB, milicji, partii, ZOMO dla kariery.
Przecież są ofiary PRLu, które zostały zamordowane i te które cierpią do dziś.
Przecież oprawcy i decydenci żyją do dziś.
 
PRL nie został rozliczony, bo
osoby odpowiedzialne za zbrodnie, przy okrągłym stole zapewniły sobie bezkarność i zachowanie przywilejów,
a ofiary zostały poświęcone. Była to cena za upadek socjalizmu w Polsce ustalony przy okrągłym stole.

Byliśmy pierwszym krajem niesocjalistycznym w KDLu.
Inne kraje socjalistyczne poszły tą samą drogą do wolności,
ale już nie taką samą,
miały już lepsze argumenty, bo szlak został przetarty.
Zapisane

pozdrawiam Uśmiech         
               Marek
Niebieskooki
Administrator
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 752


Zobacz profil
« Odpowiedz #3 : Grudzień 14, 2011, 10:17:25 »

Trzeba się tylko zastanowić, czy taki układ był etyczny. Bo moim zdaniem wyrządził on wiele złego, a świadomość, że grupa ludzi dogadała się poza plecami narodu, że dadzą sobie spokój z poszukiwaniem sprawiedliwości i pozwolą byłym oprawcom stać się uprzywilejowaną kastą funkcjonującą poza prawem i niepodlegającą mu, nie tylko pogłębiła podziały, ale też doprowadziła to pewnej schizofrenii moralnej u znacznej części społeczeństwa.
Jeśli nawet nie karać, to przynajmniej powinno się napiętnować pewne rzeczy. Tymczasem mamy zmasowaną propagandę dążącą do zakorzenienia w świadomości zbiorowej pozytywnego obrazu autorów stanu wojennego. Jest to tak jednostronny i naiwny przekaz, że należy podejrzewać, że u niektórych po tylu latach utrzymuje się coś w rodzaju syndromu sztokholmskiego. I niewyobrażalne wręcz brednie, które przy tej okazji opowiada pani Środa.
Zapisane

O mój Bożanowie, ten Chopin to był naprawdę Wunder Geniuszas!
Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #4 : Grudzień 14, 2011, 11:21:29 »

Ja nie obciążam generała za stan wojenny. A mógłbym i powinienem, bo w pewnym sensie ja także byłem ofiarą tamtych czasów. W całej toczącej się dyskusji: czy słusznie uczynił, czy nie, czy miał dostateczne powody, czy nie - aby wypowiedzieć wojnę własnemu narodowi jakoś nikt nie zwraca uwagi na zasadniczy element: jeśli Rosjanie rzeczywiście nie zamierzali wejść do Polski, to tylko dlatego, bo mieli pewność, że Jaruzelski sprawę rozegra samodzielnie, bo znając go wiedzieli, ze jest na to przygotowany, że mogą na niego liczyć, że poradzi sobie bez nich, więc od początku toczącej się w Polsce (r)ewolucji (jak wskazują materiały historyczne) nie zakładali scenariusza z własnym udziałem. I jak widać z perspektywy czasu: słusznie prognozowali, bo generał spełnił ich założenia. Być może, więc, gdyby na miejscu Jaruzelskiego był inny generał, być może gdyby I sekretarzem nadal był Kania – takiej pewności ZSRR by nie miał i nie przyjęliby postawy pasywnej, i zdecydowaliby się na interwencję. Wtedy dopiero stałaby się rzeź i dopełnił dramat milionów. W takim wiec znaczeniu osądzanie generała za całe nieszczęście zaprowadzonego stanu wojennego – to w moim rozumieniu nieuprawniona teza i osąd.

Tak więc wszelkie spory, które dziś toczymy: na ile Jaruzelski miał świadomość, że wybiera "mniejsze zło", a na ile były to tylko jego błędne analizy (za które dziś powinien zdaniem adwersarzy ponieść karę) nie mają wielkiego dla mnie sensu. On był marionetką historii i pacynką wielkiego systemu, który wówczas rządził połową świata. Być może (z pewnością?) gdyby był inny generał, inna pacynka, inna marionetka – Rosjanie, nie mając dlań zaufania by weszli i w konsekwencji do dziś trwalibyśmy w epoce komuny i zamordyzmu.
Dlatego w toczących się dyskucsjach będę ostatnim, który rzuci kamieniem…
« Ostatnia zmiana: Grudzień 14, 2011, 17:45:49 wysłane przez Janusz1228 » Zapisane

Pytasz mnie, jak grał ów pianista? W jego grze było coś ludzkiego: pomylił się...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
ewa578
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1471


Ewa


Zobacz profil
« Odpowiedz #5 : Grudzień 14, 2011, 12:34:53 »

Absolutnie się z Tobą Januszu zgadzam!
Słuchałam wczoraj cały dzień (trochę wbrew woli) różnych dyskusji w tym temacie i dziwią mnie ogromnie dwie rzeczy:
Dlaczego nikt nie mówi o przyczynach całego zamieszania, tzn. o tym co się działo od sierpnia 80 do 13 grudnia, a po drugie jakim prawem wypowiadają się na te tematy dwudziestoparoletni ludzie, którzy o tym czasie nie mają zielonego pojęcia?!
Zapisane
aro 59
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1263


--- Marek ---


Zobacz profil
« Odpowiedz #6 : Grudzień 14, 2011, 12:35:43 »

13 grudnia 1981 roku Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego wprowadziła na terenie całego kraju Stan Wojenny.
 
Dlatego, że Solidarność jako ruch już tak bardzo prężny, zawładnął mentalnością całego narodu,
więc władza socjalistyczna uznała, że trzeba ten proces zatrzymać, bo inaczej będzie przewrót
(być może krwawy) po którym straci władzę i wszystko.
Wyłapali więc wszystkich znaczących opozycjonistów, na czele z Lechem Wałęsą i
ludźmi wykształconymi, którzy przyłączyli się do protestu Solidarności i brali udział w strajkach.
 
Gdy już ich internowali to oddzielili robotników od wykształconych.
Robotników trzymali w więzieniach
a wykształconych w ośrodkach wczasowych ze znakomitym wyżywieniem.
 
(Wałęsa jako jedyny z ludu był traktowany z honorami, bo
potrzebny im był robotnik w negocjacjach, znana osobistość,
jako główny przedstawiciel uciemiężonego ludu pracującego w rozmowie z władzą,
aby po negocjacjach prości ludzie nie zbuntowali się przeciwko zmowie władzy z wykształconymi).

W ten sposób władza stworzyła sobie „elitę”, której dali do zrozumienia, że chcą się z nimi dogadać,
bo wiedzieli, że Moskwa już nie kładzie ręki na Polskę,
(bo Moskwa była już osłabiona i zaczynała się tam pieriestrojka),
więc można zrobić zmianę,
ale tak aby zapewnić sobie posady, przywileje, przy nowym rozdaniu, a
żeby odbyło się to bez konfliktów, to trzeba podzielić się tym z „elitą” z opozycji.
 
Upadek socjalizmu w Polsce został ustalony przy okrągłym stole,
gdzie osoby odpowiedzialne za zbrodnie w PRLu zapewniły sobie bezkarność, zachowanie przywilejów i możliwości i
gdzie podzieliły się nimi z „elitą” opozycji,
a gdzie ofiary PRLu
(czyli ci co zostali zamordowani w okresie PRLu, ich osierocone rodziny, ci co byli szykanowani, ci co musieli wyemigrować z kraju…)
zostały poświęcone w imię stanowisk i pieniędzy z nowego rozdania.

Zwykły człowiek zyskał wolność.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 14, 2011, 12:37:46 wysłane przez aro 50 » Zapisane

pozdrawiam Uśmiech         
               Marek
Niebieskooki
Administrator
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 752


Zobacz profil
« Odpowiedz #7 : Grudzień 14, 2011, 13:20:54 »

Pomija się w tym wszystkim fakt, że to Jaruzel naciskał na ZSRR z prośbami o interwencję. A ta nie wchodziła w grę, nie tylko dlatego, że Sowieci mieli na głowie Afganistan. Coraz więcej nowych ustaleń historyków dowodzi, że właśnie tak było. Tak więc jeśli Jaruzel miał się czegoś bać, to raczej osobistych strat politycznych.

Ja powiem tak: patriota zawsze będzie z narodem, a jeśli ktoś nad interes narodu przedkłada interesy obcych państw, jest zdrajcą.

Kontynuując teorię mniejszego zła, powinniśmy uznać, że w 1939 roku Polacy powinni wybudować Niemcom autostradę, oddać Gdańsk, a potem własnoręcznie połamać słupy graniczne i pozamykać w mamrze tych, którzy chcieliby bronić ojczyzny.

Wiem, że moje tezy brzmią nieco radykalnie, ale pragnę w ten sposób uwydatnić wartości, w oparciu, o które formułuję swoje sądy.

Aro, słuszna uwaga o tym stworzeniu elity. Ci, którzy usiedli przy okrągłym stole, nie byli grupą reprezentatywną, lecz w pewien sposób autoryzowaną przez władze. A co do wolności, to wydaje mi się, że jej czas właśnie się kończy, wraz z poszerzaniem zakresu kontroli nad ludźmi i ich zachowaniami, ostracyzm wobec osób i dziennikarzy wygłaszających nieakceptowane przez salon poglądy oraz akcje propagandowe mające oddziaływać na postawy obywateli za pieniądze tychże ludzi, narzędzia do kontroli Internetu, które MSWiA zamierza wprowadzić w najbliższym czasie. Symptomy już mamy... To tak na marginesie, i chyba może niezbyt dobrze, że piszę o tym przy tej okazji.
Zapisane

O mój Bożanowie, ten Chopin to był naprawdę Wunder Geniuszas!
sułek
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 647


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #8 : Grudzień 14, 2011, 17:21:03 »

Januszu ja także zgadzam się z Tobą. Żyjący jeszcze w tamtych czasach Wiaczesław Mołotow (wiadomo co to za postać) powiedział, że "Jaruzelski nas wyręczył". A to oznacza tylko tyle, że gdyby jednak nie wyręczył to musielibyśmy (Rosjanie) sami to zrobić. Nie łudźmy się - weszliby. Na ogół nie dowierzamy jakimkolwiek słowom wypowiedzianym (napisanym) przez przywódców Kremla, a w tym przypadku jakoś dziwnie selektywnie podchodzimy. Generał miał naprawdę trudne zadanie, ale tu zgadzam się z Nim, że wybrał mniejsze zło.
Ewuniu, podobnie jak Ty nie patrzę na dzisiejsze autorytatywne (żeby nie powiedzieć apodyktyczne) opinie młodzieży na tamte sprawy. Najlepiej będzie zostawic to wszystko historykom w przyszłości gdy opadną już emocje.
Zapisane

TeresaGrob
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2621



Zobacz profil
« Odpowiedz #9 : Grudzień 15, 2011, 12:58:58 »

Marco drogi, to Ty oglądałeś wtedy teleranki??. Ja w tamtą niedzielę nie doczekałam się na "60 minut na godzinę" w
radiowej Trójce.
Jeszcze pamietam w poniedziałek wiec na UW. Było nas mnóstwo, mimo, że zajecia były odwołane. Pamietam jak
rektor przywitał nas słowami "czy to już jest zgromadzenie"?.
Pamietam także niektórych kolegów którzy zjawili się z już wydrukowanymi ulotkami.
Jacy byliśmy wtedy głupi i lekkomyślni.Ja i moja koleżanka spotkałyśmy na ulicy znajomych dopiero
podążających na UW. Na środku Świetokrzyskiej zajęłyśmy rozpinać palta i wyjmować z majtek te ulotki,
żeby się podzielic szczodrze z kolegami.Że nas wtedy nikt nie przyłapał.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 15, 2011, 13:02:08 wysłane przez TeresaGrob » Zapisane

Niebieskooki
Administrator
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 752


Zobacz profil
« Odpowiedz #10 : Grudzień 15, 2011, 23:22:51 »

Akurat opinii Mołotowa przeczy wiele innych opinii i ustaleń. To jedno.
Mniejsze zło? Piękny eufemizm. Zło pozostaje złem. I tyle. To po drugie.
I wreszcie ciekawe jest, że tak często mówi się w tym przypadku o potrzebie czekania na osąd historii, co jednak dziwnym trafem nie przeszkadza ludziom formułującym takie postulaty wygłaszać bardzo zdecydowanych osądów w kwestiach dot. bieżących spraw politycznych, nawet tych bardzo poważnych... To po trzecie.
Zapisane

O mój Bożanowie, ten Chopin to był naprawdę Wunder Geniuszas!
sułek
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 647


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #11 : Grudzień 16, 2011, 00:51:16 »

nic nie przeczy opinii Mołotowa Łukaszu. Tak powiedział i zapewne tak by było. A jeśli chcesz powołać się na protokoły Politbiura to myślę, że to kiepskie źródło, mało wiarygodne. Tak Łukaszu, to BYŁO mniejsze zło. Ja to przeżyłem.
Zapisane

Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #12 : Grudzień 16, 2011, 08:54:10 »

…Mniejsze zło? Piękny eufemizm. Zło pozostaje złem. I tyle.

Na naszej planecie biegun północy i południowy – to tylko dwa punkty. Cała ziemska powłoka rozpościera się między nimi. Biel i czerń – to też tylko skrajne kolory odniesienia: miedzy nimi jakaż nieskończoność barw! Królestwo muzyki również ma swe pałace między dwiema skrajnymi nutami: pierwsza ma na imię cisza, druga hałas. Czyż zatem inne reguły obowiązują w etyce? Czy sens ma rozdawanie dwóch li tylko etykietek, na planecie wartości usadowionych w biegunach? Dobro i zło to przeciecz także bieguny, między którymi przelewa się nieskończona ilość odcieni dobra, kolorytu zła, większego dobra, mniejszego zła…
Ci, którzy chcą to negować, redukują swe postrzeganie świata do punktów. Szkoda, bo czyż nasz świat, w którym rozkwitł fenomen życia ( a w nim: ludzka egzystencja) nie zasługuje na więcej?…
Zapisane

Pytasz mnie, jak grał ów pianista? W jego grze było coś ludzkiego: pomylił się...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
Niebieskooki
Administrator
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 752


Zobacz profil
« Odpowiedz #13 : Grudzień 16, 2011, 14:44:23 »

Przeczą opinie różnych innych osób, które na ten temat się wypowiadały.

Januszu, pięknie piszesz, ale to, co dobre w innych dziedzinach, nie zawsze jest dobre w odniesieniu do etyki i dziedzin pokrewnych. Ludzie lubią powoływać się na mniejsze zło, małą szkodliwość społeczną. Jest szereg pojęć, którymi zaciemnia się prawdziwy obraz sytuacji, wystarczy wspomnieć takie wyrażenia jak "amator cudzej własności", "kreatywna księgowość" itd. Można by długo o tym pisać i może kiedyś to uczynię. Zło pozostaje złem niezależnie od tego, jak je nazwiemy.

Jeszcze raz powtórzę, że idąc tym tropem, należałoby potępić wszystkie nasze powstania narodowe, a gloryfikować wszystkich tych, którzy w ich czasie kolaborowali z zaborcami czy okupantami, ba, można by nawet podważyć zasadność oporu wobec inwazji innych państw, jeśli są silniejsze. Odpowiedzcie sobie na to pytanie, ale nie tylko w odniesieniu do stanu wojennego i nie tylko Polski. Jeśli wyjdzie Wam, że odpowiedzi w różnych przypadkach są różne, to sygnał, że trzeba ten temat przemyśleć dogłębniej. Bo myślenie etyczne nie może się ograniczać do "tu i teraz" albo "w takim, a nie innym momencie".
Zapisane

O mój Bożanowie, ten Chopin to był naprawdę Wunder Geniuszas!
chingate
Gość
« Odpowiedz #14 : Grudzień 16, 2011, 22:34:20 »

Januszu, pozwolę się nie zgodzić z Tobą, mimo całej mojej sympatii do Twej arcysympatycznej osoby ("Amicus Plato, sed magis amica veritas"). Uważ, Przyjacielu, że "cieniowanie" może i dotyczy sztuk plastycznych, ale z całą pewnością nie Dziesięciu Przykazań. Czy można trochę kłamać, albo trochę mówić prawdę? Czy można być prawie dziewicą? Daj baczenie, że jenerał Jaruzelski, jako sowiecki "generał" i przedstawiciel radzieckiej ekspozytury w Kraju Priwislanskim, nie może rozpatrywać swych działań w kategoriach "mniejszego lub większego zła", gdyż on sam był złem jako uosobienie sowieckiego okupanta. Wyobraź sobie, że niejaki "gubernator" Frank (przedstawiciel okupanta niemieckiego) tłumaczy jakąś masakrę polskiej wsi "mniejszym złem". Azaliż dałbyś wiarę słowom jego? Wierę, że nie. Nawet wielu historyków popełnia kardynalny błąd, ekstrahując stan wojenny z całego ciągu poprzedzających go działań komunistycznego reżimu, które doprowadziły do 13 grudnia. Proszę zauważyć, że to "generał" (darujcie mi, ale zawsze gdy słyszę "generał Jaruzelski", przypomina mi się film z wykrzywioną butnie gębą Michnika, dukającego: "odpppp... pppieprz się pan od generała!"), wykonując polecenia swoich moskiewskich przełożonych, doprowadził do tak tragicznej sytuacji społecznej i ekonomicznej, że czując się zagrożonym (jako reżim), wprowadził stan wojenny. Nie było żadnego "mniejszego zła", bo komunizm jest największym złem.
Zapisane
Strony: [1] 2 3   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

darmowefora msn miastomorthal krwawawataha granitowa3