Strona główna
Pomoc
Szukaj
Zaloguj się
Rejestracja
Witamy,
Gość
.
Zaloguj się
lub
zarejestruj
.
1 Godzina
1 Dzień
1 Tydzień
1 Miesiąc
Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności
: Forum miÂłoÂśnikĂłw muzyki Fryderyka Chopina
Kurier Szafarski
>
DziaÂły forum
>
O wszystkim i o niczym
>
Ex libris
Strony:
1
...
3
4
[
5
]
6
7
...
16
Do dołu
« poprzedni
następny »
Drukuj
Autor
Wątek: Ex libris (Przeczytany 77858 razy)
aro 59
Ekspert
Offline
Wiadomości: 1263
--- Marek ---
Odp: Ex libris
«
Odpowiedz #60 :
Marzec 22, 2011, 21:54:34 »
SiÂła czÂłowieka jest w wyznawaniu wÂłaÂściwej hierarchii wartoÂści.
Bardzo dobrze
zakÂłamywanie hierarchii wartoÂści i wyznawanie swojej hierarchii wartoÂści
we wszystkich pÂłaszczyznach i aspektach Âżycia
przedstawione jest
w sztuce teatralnej Gabrieli Zapolskiej
„MoralnoœÌ pani Dulskiej”.
Wszyscy tracÂą.
«
Ostatnia zmiana: Marzec 22, 2011, 21:59:48 wysłane przez aro 49
»
Zapisane
pozdrawiam
Marek
Mozart
Ekspert
Offline
Wiadomości: 3178
Patryk
Odp: Ex libris
«
Odpowiedz #61 :
Marzec 22, 2011, 22:14:13 »
Studium moralnoœci, rozprawa o wartoœciach? Mro¿kowe "Tango". Arcydramat, który pokazuje nam, ludziom XX/XXI wieku, do jakiej etyczno-artystycznej degrengolady doszliœmy. To warto rozwin¹Ì (dziœ czas mi nie pozwala)...
http://www.youtube.com/watch?v=W8Ud0PS0H_k
«
Ostatnia zmiana: Marzec 22, 2011, 22:22:44 wysłane przez Mozart
»
Zapisane
Blog o muzyce:
https://muzykophil.wordpress.com
TeresaGrob
Ekspert
Offline
Wiadomości: 2621
Odp: Ex libris
«
Odpowiedz #62 :
Marzec 22, 2011, 22:17:24 »
Ja przymierzam siĂŞ do Grossa juÂż jakiÂś czas i pewnie teÂż siĂŞ w koĂącu skuszĂŞ.
Bo takie ksi¹¿ki s¹ potrzebne choÌby dlatego, ¿e wywo³uj¹ dyskusjê. A to zawsze lepsze niz
milczenie.Przypomina mi siĂŞ taki cytat (chyba z Brunona JasiĂąskiego)
" nie bĂłj siĂŞ wrogĂłw najwyÂżej mogÂą ciĂŞ zabiĂŚ,
nie bój siê przyjació³ najwy¿ej mog¹ ciê zdradziÌ,
strzeÂż siĂŞ obojĂŞtnych bo dziĂŞki nim i zdrada i zabĂłjstwa sÂą moÂżliwe"(cyt. z pamiĂŞci)
Zapisane
http://www.franzschubert.pl/
Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
Offline
Wiadomości: 3011
Asia
Odp: Ex libris
«
Odpowiedz #63 :
Marzec 22, 2011, 22:45:22 »
Konradzie, chciaÂłabym Ci odpowiedzieĂŚ, bo poruszamy, jak sÂądzĂŞ, waÂżne tematy, chociaÂż zrobiĂŞ to w kawaÂłkach, bo czasu maÂło.
Przede wszystkim, jeÂśli chodzi o moje wspomnienie lektur, wybacz, jeÂśli mogÂło to jakoÂś CiĂŞ uraziĂŚ, bo moÂże zabrzmiaÂło jakoÂś niezbyt Âładnie. ChodziÂło mi nie o lektury Twe w ogĂłle, ani nawet nie o te ogĂłlnie historyczne, a dokÂładnie te wÂłaÂśnie, ktĂłre dotyczyÂły wojen. I to, Âże zdaÂło mi siĂŞ, iÂż moÂże byÂły one w jej obrazie zbyt jednostronne, to nie powinna teÂż byĂŚ jakaÂś osobista wobec Ciebie przygana. Jestem Âświadoma, Âże to podejÂście do wojen jako do czynnika w jakiÂś sposĂłb twĂłrczego, nicjujÂącego pozytywne przemiany cywilizacyjne, jest ogĂłlnie przyjĂŞte. PrzecieÂż to jest ta historia, jakiej kazano nam siĂŞ uczyĂŚ w szkole. Historia dziejĂłw jako jednej wielkiej, krwawej potyczki, ktĂłrÂą naleÂżaÂło podziwiaĂŚ, a jeÂśli dotyczyÂła najbliÂższych genetycznie ludĂłw, z ktĂłrej naleÂżaÂło dodatkowo byĂŚ dumnym.
Amber wydaÂł jakiÂś czas temu seriĂŞ "Wielcy historii". ZnajdujÂą siĂŞ tam, obiektywnie rzecz biorÂąc, liczÂąc, do ilu Âśmierci siĂŞ przyczynili, bodajÂże najbardziej krwawi zbrodniarze w historii Âświata
Piszesz, ¿e nie jestem obiektywna, i có¿, zapewne masz racjê. Nie jestem zawodowcem, przeto moje widzenie œwiata i jego dziejów mo¿e byÌ i jest subiektywne, osobiste, mo¿e momentami bardziej uczuciowe ni¿ czysto racjonalne, mo¿e te¿ w jakiœ sposób heretyckie
Nie twierdziÂłabym jednak, Âże nie odpowiada ono prawdzie. W ocenach zjawisk nie ma przecieÂż jednej stuprocentowej prawdy.
Widzisz, ja jestem œwiadoma dwoistej natury naszego gatunku, który ma w sobie jednoczeœnie i zdolnoœÌ do tworzenia niezwyk³ego piêkna i du¿¹ dozê agresji, która przez wiêksz¹ czêœÌ naszych dziejów by³a promowana i przynosi³a korzyœci. Jednak dla mnie historia naszych wzajemnych bratobójczych walk nie jest histori¹ chwalebn¹ i wart¹ szczególnego zachwytu. Widzê w niej nie rozwój, a g³ównie destrukcjê. Dzielimy agresjê i walki o terytorium z innymi gatunkami zamieszkuj¹cymi nasza planetê i to nie one wyró¿niaj¹ nas spoœród nich wszystkich. Interesuje mnie natomiast i zachwyca historia budowania. Wszelkie przejawy tego, w czym jesteœmy wyj¹tkowi
Dlatego uderzyÂło mnie, kiedy do najwaÂżniejszych wynalazkĂłw ludzkoÂści zaliczyÂłeÂś Âłuk i proch:) Rozumiem zresztÂą, Âże chodziÂło Ci o przeÂłom w sposobie prowadzenia wojen, zapewne powodujÂący przewagĂŞ jakiejÂś grupy ludzi, nad innÂą. Jednak nie mogĂŞ bez oporu nazwaĂŚ jednym z najwaÂżniejszych wynalazku, ktĂłry nie przyczynia siĂŞ do tworzenia Âżadnego dobra poza zwiĂŞkszeniem iloÂści nieboszczykĂłw.
Dla mnie historia – ta cenna, waÂżna, wartoÂściowa, ta z ktĂłrej moÂżemy byĂŚ dumni - jest przede wszystkim historiÂą czÂłowieka, ktĂłry stara siĂŞ staĂŚ czymÂś wiĂŞcej niÂż bystrym zwierzĂŞciem z gromady naczelnych. To historia sztuki, nauki, muzyki, literatury. To takÂże choĂŚby historia rolnictwa.
Zapisane
Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
Offline
Wiadomości: 3011
Asia
Odp: Ex libris
«
Odpowiedz #64 :
Marzec 22, 2011, 23:19:19 »
W³aœnie rolnictwo uwa¿am za istotn¹ czêœÌ historii naszej cywilizacji. Przez tysi¹ce lat nasi przodkowie polowali na zwierzêta i ³owili ryby, zbierali zio³a i owoce. Dopóki tak by³o, ludzie ¿yli w ma³ych grupkach, ograniczeni iloœci¹ po¿ywienia. PóŸniej stopniowo, metod¹ prób i b³êdów, nauczyli siê oswajaÌ zwierzêta i uprawiaÌ coraz bardziej udoskonalone roœliny, odkryli osiad³y tryb ¿ycia. Rolnictwo pozwoli³o ludziom kszta³towaÌ œrodowisko, nauczy³o ich zbieraÌ zapasy na okresy nieurodzaju. Uczy³o wykorzystywaÌ przyrodê do swoich celów. Kiedy nasi przodkowie zmienili tryb ¿ycia, mogli pozwoliÌ sobie na specjalizacjê pracy, ich liczba mog³a wzrosn¹Ì. Wtedy ma³e, pierwotne grupki uros³y w narody. Uprawa ziemi by³a podstaw¹ do tworzenia siê i rozwoju osad, które uros³y w miasta. To praca tych wszystkich ludzi da³a pocz¹tek naszej cywilizacji.
Ja widzĂŞ to tak, Âże to bez tej pracy nie byÂłoby cywilizacji takiej, jakÂą mamy dzisiaj, niezaleÂżnie od iloÂści potyczek, jakÂą stoczylibyÂśmy miĂŞdzy sobÂą. CaÂły czas w cieniu przewalajÂących siĂŞ w tĂŞ i nazad wojĂłw pracowali w zapomnieniu i ciszy bezimienni geniusze, prawdziwi bohaterowie cywilizacji. I to oni tworzyli historiĂŞ CzÂłowieka.
Dla mnie, historia CzÂłowieka jest historiÂą selekcji ziarna, powstania z pierwotnych traw pszenicy i jĂŞczmienia, udomowienia zwierzÂąt, wynalazku sierpa i pÂługa, budowy wiatrakĂłw, mÂłynĂłw, a potem traktorĂłw i kombajnĂłw.
Jest tak¿e histori¹ powolnego odkrywania leczniczego dzia³ania zió³, budowy ludzkiego cia³a, bakterii, znieczulenia, penicyliny. Pitagorasa, Archimedesa, Newtona, Pascala. Afrodyty z Melos, katedry w Kolonii, fresków w Kaplicy Sykstyùskiej.
To wszystko jest budowaniem. I to zostaje. Imperia upadajÂą w gruzy. Po pysze wÂładcĂłw nie zostaje Âślad, ich wzajemne walki czĂŞsto w rezultacie nie prowadzÂą donikÂąd. Zostaje po nich tylko to, co w miĂŞdzyczasie zrobili dobrego.
Co do naszych przodków, przeciwstawi³am pierwotn¹ opozycjê rolników i pasterzy, bo wyda³o mi siê, ¿e w ludach osiad³ych jest ju¿ pewien stopieù wiêkszej ³agodnoœci (ró¿nie to zreszt¹ bywa³o). Odnios³am wra¿enie, czytaj¹c np. Jasienicê, ¿e nasi Piastowie, wywodz¹cy siê z rolników, byli jako dynastia w miarê spokojni w porównaniu do tego, co dzia³o siê w innych krajach (patrz np. Królowie przeklêci:)). ChoÌ przecie¿ nadal byli w du¿ej mierze barbarzyùcami. Potem natomiast i poœród tych osiad³ych ju¿ grup niektóre wykazywa³y wiêksze zakusy terytorialne. I tutaj zgadzam siê, ¿e rozpatruj¹c sprawê w kategoriach biologicznych, wiêksze parcie do zwiêkszania terytorium mo¿e byÌ oznak¹ wiêkszej witalnoœci danego gatunku czy odmiany. Tylko ¿e w rodzaju ludzkim chcê widzieÌ wiêcej, ni¿ biologiê. Jej mam wystarczaj¹co du¿o w milionach innych gatunków zasiedlaj¹cych Ziemiê.
Nic nie poradzê na takie moje widzenie œwiata. Nie chcê zaprzeczaÌ naszej u³omnoœci, jesteœmy czêœci¹ przyrody i produktem ewolucji, jednak nie chcê te¿ robiÌ z niej zalety. Uwa¿am, ¿e bez tej naszej agresji, chêci rywalizacji i wojowniczoœci nasz rozwój postêpowa³by szybciej i dziœ bylibyœmy dalej. Nie mówi¹c o ca³ym tym niewyobra¿alnym bogactwie dzie³ r¹k i umys³ów które pad³o ofiar¹ naszych walk i nienawiœci, chocia¿by u schy³ku staro¿ytnoœci. Uwa¿am, ¿e nawet jeœli uznamy, ¿e to jest nieod³¹czna cecha naszego gatunku, to raczej nie nale¿y jej gloryfikowaÌ, a podchodziÌ do tego z ubolewaniem:) "Wielkim historii" we wspomnianej serii powinien byÌ nie, powiedzmy, Napoleon, a np. Fleming, który uratowa³, i nadal ratuje, miliony istnieù.
Nawiasem mówi¹c, nie wiem czy ta rozmowa nie powinna byÌ przeniesiona do rozwa¿aù historycznych, bo zapewne nie pasuje do w¹tku ksi¹¿kowego:))
Zapisane
kozioÂł
Ekspert
Offline
Wiadomości: 1293
Odp: Ex libris
«
Odpowiedz #65 :
Marzec 22, 2011, 23:21:49 »
Asiu..w Âżaden sposĂłb mnie nie uraziÂłaÂś, a nawet po czĂŞÂści (choĂŚ tylko po czĂŞÂści
) napisa³aœ prawdê..bowiem do dnia dzisiejszego le¿¹ gdzieœ tam u mnie "Ch³opcy z placu broni" Molnara..
Cytat: Aleksias Marzec 22, 2011, 22:45:22
Dlatego uderzyÂło mnie, kiedy do najwaÂżniejszych wynalazkĂłw ludzkoÂści zaliczyÂłeÂś Âłuk i proch:) Rozumiem zresztÂą, Âże chodziÂło Ci o przeÂłom w sposobie prowadzenia wojen, zapewne powodujÂący przewagĂŞ jakiejÂś grupy ludzi, nad innÂą. Jednak nie mogĂŞ bez oporu nazwaĂŚ jednym z najwaÂżniejszych wynalazku, ktĂłry nie przyczynia siĂŞ do tworzenia Âżadnego dobra poza zwiĂŞkszeniem iloÂści nieboszczykĂłw.
Joanno droga, a w jakiÂż to sposĂłb nasi najdawniejsi przodkowi zdoÂłaliby upolowaĂŚ zwierzynĂŞ..i tym samym wykarmiĂŚ swoje rodziny - goÂłymi rĂŞkoma..??
Poza tym Âłucznictwo to bardzo piĂŞkny sport..
Zapisane
anelik
Ekspert
Offline
Wiadomości: 544
Odp: Ex libris
«
Odpowiedz #66 :
Marzec 22, 2011, 23:30:42 »
Nie ma niebezpiecznych ksi¹¿ek. O czymkolwiek nie traktowaÂłaby ksi¹¿ka istotne jest to co ja – czytelnik zrobiĂŞ z tym, co autor chciaÂł mi przekazaĂŚ. MogĂŞ potraktowaĂŚ temat bezkrytycznie i „przyj¹Ì do wierzenia, co autor rzekÂł” , albo w ogĂłle nie przyj¹Ì do wiadomoÂści tego, co zostaÂło z ksi¹¿ce zawarte, mimo Âże miaÂło swojÂą wartoœÌ. MogĂŞ zinterpretowaĂŚ sÂłowa tak, by pasowaÂły do idei, ktĂłra przystaje do wyznawanej przeze mnie ideologii . MogĂŞ wyrwaĂŚ z kontekstu parĂŞ s³ów i uczyniĂŚ z nich broĂą do walki … nawet z samym autorem (bo przecieÂż lepiej wiem, co chciaÂł powiedzieĂŚ, kiedy napisaÂł to, co przeczytaÂłam!). MogĂŞ nauczyĂŚ siĂŞ kilku cytatĂłw na pamiĂŞĂŚ i potem posÂługiwaĂŚ siĂŞ nimi, Âżeby ogó³ uznawaÂł mnie za „siostrĂŞ w literaturze”. MogĂŞ wreszcie tylko (ale i aÂż!) przy ksi¹¿ce odpocz¹Ì. Cokolwiek zrobiĂŞ – to moja decyzja, kwestia mojej rozwagi. Tak jak – porĂłwnanie moÂże nie do koĂąca dobre – jak z noÂżem. MoÂżna pokroiĂŚ nim chleb i siĂŞ dzieliĂŚ, moÂżna wykonaĂŚ nim operacjĂŞ i uratowaĂŚ czÂłowieka ale moÂżna teÂż skaleczyĂŚ i moÂżna teÂż zabiĂŚ. I dlatego nie ma zÂłych ksi¹¿ek, nie ma ksi¹¿ek niebezpiecznych – to tylko czÂłowiek czyni je niebezpiecznymi i czasem powoÂłujÂąc siĂŞ na ich treœÌ, wyrzÂądza zÂło. Nie ma nawet ksi¹¿ek tandetnych – nawet w kiepskiej ksi¹¿ce znajdzie siĂŞ czĂŞsto to jedno zdanie, ktĂłre warto przeczytaĂŚ. A moje lektury? Od Sasa do lasa. Od ukochanych bajek i baÂśni, po traktaty naukowe, od romansideÂł po wysublimowanÂą poezjĂŞ. DuÂżo mam tych ulubionych. Oto muzyczny cytat z jednej z nich: „Czy moÂżna mieszkaĂŚ w muzyce? Nie w fortepianie, w skrzypcach, w organkach czy w gwizdku ale w samej muzyce, w dÂźwiĂŞkach, ktĂłre kr¹¿¹, w tonach, ktĂłre dÂźwiĂŞczÂą, w piosenkach, ktĂłre brzmiÂą dookoÂła? Ryby mieszkajÂą w wodzie, ptaki w powietrzu, bakterie mogÂą mieszkaĂŚ w spleÂśniaÂłym chlebie (…), natomiast Glisando mieszka w muzyce. OczywiÂście nie kaÂżdy moÂże zauwaÂżyĂŚ jego obecnoœÌ, ale zawsze, kiedy dÂźwiĂŞki podskakujÂą jak pÂłaski kamieĂą umiejĂŞtnie rzucany po wodzie, kiedy przeÂślizgujÂą siĂŞ jakby na niewidocznych ÂłyÂżwach, oznacza to, Âże w Âśrodku siedzi Glisando. Glisando przepada za nurkowaniem i wynurzaniem siĂŞ z dÂźwiĂŞkĂłw a jego ulubionÂą zabawÂą jest wyÂłapywanie i poÂłykanie dÂźwiĂŞkĂłw faÂłszywych, zanim dotrÂą one do sÂłuchaczy.”
Wiecie skÂąd ten cytat?
Zapisane
Monika_Aleksandra
Monika
Administrator
Ekspert
Offline
Wiadomości: 1049
Odp: Ex libris
«
Odpowiedz #67 :
Marzec 23, 2011, 08:48:43 »
Cytat: Aleksias Marzec 22, 2011, 22:45:22
. Interesuje mnie natomiast i zachwyca historia budowania. Wszelkie przejawy tego, w czym jesteÂśmy wyjÂątkowi
Ceniê sobie humanistyczne i pacyfistyczne podejœcie Alaksias do zagadnienia. Marzenie o dobrym, o chocia¿ lepszym œwiecie by³o zawsze podpor¹ ludzkoœci i rodzi³o piêkn¹ sztukê, literaturê i ideê. Z ide¹ jak wiadomo bywa ró¿nie. Prêdzej, czy póŸniej z³oœliwiej¹ i szkaradniej¹.
Natomiast wracaj¹ do budownictwa, przecie¿ najwiêksz¹ uwagê konstruktorów skupia³y plany i projekty wspania³ych, warownych zamków, cudów techniki in¿ynieryjnej na ca³ym œwiecie. Du¿o, du¿o póŸniej zaczê³y konkurowaÌ z nimi koœcio³y. Jednak zbudowanie mocnych, solidnych budowli daj¹cych odpór najazdom, by³o priorytetem. Owszem, w miarê rozwoju, zamki i warownie, zyskiwa³y na wykwintnoœci i wygodzie, ale spe³nia³y g³ównie funkcjê u¿ytkowe.
Rozwój rolnictwa tak¿e by³ napêdzany poprzez wzrost liczebnoœci spo³eczeùstwa, a zatem armii, która bêdzie to spo³eczeùstwo broniÌ. Bo przecie¿ ¿o³nierz sam nie bêdzie oraÌ i siaÌ. Rosn¹ce zapotrzebowanie na tego typu ¿ywnoœÌ by³a motorem, do znajdywania nowych, szybszych, sprawniejszych narzêdzi, sposobów magazynowania i transportu.
Z medycyn¹ by³o podobnie, to w³aœnie wojny spowodowa³y rozwój pielêgniarstwa. S³awna Florence Nightingale, nios¹ca pomoc rannym ¿o³nierzom na Wojnie Krymskiej, zorganizowa³a nowoczesny szpital polowy. Stworzy³a podwaliny wspó³czesnego pielêgniarstwa, zdefiniowa³a wszystkie potrzeby chorego cz³owieka. Nie tylko te fizyczne, psychiczne równie¿.
StworzyÂła pierwszy podrĂŞcznik pielĂŞgniarski, stworzyÂła techniki i metody pielĂŞgnacji rannych i chorych. Wszystko to z doÂświadczeĂą przy pielĂŞgnacji ÂżoÂłnierzy.
Jednym sÂłowem nie mogĂŞ podpisaĂŚ siĂŞ pod tym, Âże wojny tylko rujnowaÂły. ChcĂŞ byĂŚ zrozumiana dobrze. Nie popieram ÂŻADNYCH wojen. DyskusjĂŞ uznaÂłam za akademickÂą. Wojny w ogromnym stopniu przyczyniÂły siĂŞ do rozwoju ludzkoÂści, to bardzo mocno udowodniony fakt.
PominĂŞÂłam jeszcze Wyprawy KrzyÂżowe....
«
Ostatnia zmiana: Marzec 23, 2011, 08:51:36 wysłane przez Monika_Aleksandra
»
Zapisane
aro 59
Ekspert
Offline
Wiadomości: 1263
--- Marek ---
Odp: Ex libris
«
Odpowiedz #68 :
Marzec 23, 2011, 12:34:13 »
WartoÂściami najniÂższymi sÂą wartoÂści hedonistyczne, to jest wartoÂści przyjemnoÂściowe, iluzja Âłatwego i przyjemnego Âżycia.
WyÂższe od wartoÂści hedonistycznych sÂą wartoÂści utylitarne, cywilizacyjne, to znaczy przynoszÂące poÂżytek dla jednostki i spoÂłeczeĂąstwa.
Nad wartoÂściami utylitarnymi gĂłrujÂą wartoÂści witalne, zwane teÂż biologicznymi czyli prawo do Âżycia, zdrowie, siÂły Âżyciowe.
Na najwy¿szym szczeblu znajduj¹ siê wartoœci duchowe, tzn. prawda, dobro, piêkno, mi³oœÌ.
CzÂłowiek potrzebuje wÂłaÂściwej hierarchii wartoÂści dla swojego zdrowego rozwoju, normalnego, prawidÂłowego funkcjonowania w Âżyciu,
dla dawania sobie rady z problemami dnia codziennego.
Tych najwyÂższych wartoÂści trzeba broniĂŚ.
Wzorem Tadeusz KoÂściuszko.
JuÂż jutro 215 rocznica PrzysiĂŞgi KoÂściuszki na Rynku w Krakowie.
Tadeusz Koœciuszko przeciwstawi³ siê w³adzy prawowitego króla polskiego i na okolicznoœÌ powstania przej¹³ w³adzê nad Polsk¹.
24 marca 1794 na rynku krakowskim z³o¿y³ narodowi uroczyst¹ przysiêgê i obj¹³ formalnie przywództwo insurekcji jako
NajwyÂższy Naczelnik SiÂły Zbrojnej Narodowej:
„Ja, Tadeusz KoÂściuszko, przysiĂŞgam w obliczu Boga caÂłemu Narodowi Polskiemu,
iÂż powierzonej mi wÂładzy na niczyj prywatny ucisk nie uÂżyjĂŞ,
lecz jedynie jej dla obrony caÂłoÂści granic, odzyskania wielowÂładnoÂści Narodu
i ugruntowania powszechnej wolnoÂści uÂżywaĂŚ bĂŞdĂŞ.
Tak mi Panie BoÂże dopomó¿ i niewinna mĂŞka Syna Jego.”
PamiêÌ o Koœciuszce pozwala³a zachowaÌ Polakom ci¹g³oœÌ narodow¹ w czasie 123 lat zaborów
i by³a inspiracj¹ dla d¹¿eù powstaùczych.
Zapisane
pozdrawiam
Marek
TeresaGrob
Ekspert
Offline
Wiadomości: 2621
Odp: Ex libris
«
Odpowiedz #69 :
Marzec 23, 2011, 13:16:50 »
Masz racjĂŞ Marku, Tadeusz KoÂściuszko to jedna z niewielu postaci historycznych bez skazy.
http://www.youtube.com/watch?v=0WvTd84-Efc
Zapisane
http://www.franzschubert.pl/
Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
Offline
Wiadomości: 2767
Odp: Ex libris
«
Odpowiedz #70 :
Marzec 23, 2011, 13:34:19 »
KiedyÂś czytaÂłem, Âże KoÂściuszko nie byÂł az takim ÂświĂŞtoszkiem, za jakiego siĂŞ go powszechnie uwaÂża, przynajmniej w sferze obyczajowej i Âże jego wyjazd do Ameryki bardziej byÂł salwowaniem siĂŞ ucieczkÂą przed zemstÂą mĂŞÂża, ktĂłremu przyprawiÂł rogi, niÂż patriotycznÂą pobudkÂą. Ale moÂże coÂś mi siĂŞ pomieszaÂło...
Zapisane
Pytasz mnie, jak graÂł Ăłw pianista? W jego grze byÂło coÂś ludzkiego: pomyliÂł siĂŞ...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
xbw
Ekspert
Offline
Wiadomości: 3110
Odp: Ex libris
«
Odpowiedz #71 :
Marzec 23, 2011, 13:44:49 »
Cytat: anelik Marzec 22, 2011, 23:30:42
Oto muzyczny cytat z jednej z nich: „Czy moÂżna mieszkaĂŚ w muzyce? Nie w fortepianie, w skrzypcach, w organkach czy w gwizdku ale w samej muzyce, w dÂźwiĂŞkach, ktĂłre kr¹¿¹, w tonach, ktĂłre dÂźwiĂŞczÂą, w piosenkach, ktĂłre brzmiÂą dookoÂła? Ryby mieszkajÂą w wodzie, ptaki w powietrzu, bakterie mogÂą mieszkaĂŚ w spleÂśniaÂłym chlebie (…), natomiast Glisando mieszka w muzyce. OczywiÂście nie kaÂżdy moÂże zauwaÂżyĂŚ jego obecnoœÌ, ale zawsze, kiedy dÂźwiĂŞki podskakujÂą jak pÂłaski kamieĂą umiejĂŞtnie rzucany po wodzie, kiedy przeÂślizgujÂą siĂŞ jakby na niewidocznych ÂłyÂżwach, oznacza to, Âże w Âśrodku siedzi Glisando. Glisando przepada za nurkowaniem i wynurzaniem siĂŞ z dÂźwiĂŞkĂłw a jego ulubionÂą zabawÂą jest wyÂłapywanie i poÂłykanie dÂźwiĂŞkĂłw faÂłszywych, zanim dotrÂą one do sÂłuchaczy.”
Wiecie skÂąd ten cytat?
Maciej Wojtyszko
Opowieœci o Brombie i innych "wojtyszkowych" stworkach nale¿¹ do moich najlepszych wspomnieù z dzieciùstwa.
Zapisane
xbw
Ekspert
Offline
Wiadomości: 3110
Odp: Ex libris
«
Odpowiedz #72 :
Marzec 23, 2011, 14:09:43 »
Taki ma³y miks ksi¹¿kowo-filmowo-ksi¹¿kowo-muzyczny "zaistnia³" w moim pobli¿u w ostatnich dniach.
Kiedyœ ktoœ zarazi³ mnie ksi¹¿kami Charlesa Bukowskiego, jedna z nich to
Factotum
.
Ktoœ kiedyœ zrobi³ z Factotum film, który stoi na pó³ce, podobnie, jak ksi¹¿ki Bukowskiego, niemal wszystkie.
Ale nie mogÂłam oprzeĂŚ siĂŞ pokusie i kiedy
Factotum
leciaÂło niedawno w TV, obejrzaÂłam ponownie i muzyka z tego filmu osnuÂła mnie, jak zwykle.
Na fali czytania powieœci francuskich (czysty przypadek) wpad³ mi w rêce, po raz drugi czy trzeci "Fakultet Snów" Georges-Olivier Chateaureynaud, jedna z moich ulubionych ksi¹¿ek w ogóle. Nie wiem czemu, ale koùcz¹c jej czytanie us³ysza³am ponownie muzykê z filmu
Factotum
, jakby to wÂłaÂśnie ta piosenka byÂła ilustracjÂą "Fakultetu".
http://www.youtube.com/watch?v=5AB6cd4z-wc&feature=related
Zapisane
kozioÂł
Ekspert
Offline
Wiadomości: 1293
Odp: Ex libris
«
Odpowiedz #73 :
Marzec 23, 2011, 21:37:45 »
Cytat: aro 49 Marzec 23, 2011, 12:34:13
Wzorem Tadeusz KoÂściuszko.
JuÂż jutro 215 rocznica PrzysiĂŞgi KoÂściuszki na Rynku w Krakowie.
Tadeusz Koœciuszko przeciwstawi³ siê w³adzy prawowitego króla polskiego i na okolicznoœÌ powstania przej¹³ w³adzê nad Polsk¹.
24 marca 1794 na rynku krakowskim z³o¿y³ narodowi uroczyst¹ przysiêgê i obj¹³ formalnie przywództwo insurekcji jako
NajwyÂższy Naczelnik SiÂły Zbrojnej Narodowej:
„Ja, Tadeusz KoÂściuszko, przysiĂŞgam w obliczu Boga caÂłemu Narodowi Polskiemu,
iÂż powierzonej mi wÂładzy na niczyj prywatny ucisk nie uÂżyjĂŞ,
lecz jedynie jej dla obrony caÂłoÂści granic, odzyskania wielowÂładnoÂści Narodu
i ugruntowania powszechnej wolnoÂści uÂżywaĂŚ bĂŞdĂŞ.
Tak mi Panie BoÂże dopomó¿ i niewinna mĂŞka Syna Jego.”
PamiêÌ o Koœciuszce pozwala³a zachowaÌ Polakom ci¹g³oœÌ narodow¹ w czasie 123 lat zaborów
i by³a inspiracj¹ dla d¹¿eù powstaùczych.
Cytat: Janusz1228 Marzec 23, 2011, 13:34:19
KiedyÂś czytaÂłem, Âże KoÂściuszko nie byÂł az takim ÂświĂŞtoszkiem, za jakiego siĂŞ go powszechnie uwaÂża, przynajmniej w sferze obyczajowej i Âże jego wyjazd do Ameryki bardziej byÂł salwowaniem siĂŞ ucieczkÂą przed zemstÂą mĂŞÂża, ktĂłremu przyprawiÂł rogi, niÂż patriotycznÂą pobudkÂą. Ale moÂże coÂś mi siĂŞ pomieszaÂło...
Masz racjĂŞ Januszu nie byÂł ÂświĂŞtoszkiem, ale taktykiem niestety teÂż nie byÂł najlepszym..
(za to mistrzem w doborze pozycji pod wzgl.terenu i stawiania na nich fortyfikacji).
Wszystkie swoje bitwy jakie rozegra³ w karierze, osobiœcie w nich dowodz¹c..a by³o ich w sumie 4-y tj Dubienka, Rac³awice, Szczekociny i Maciejowice - by³y typowymi bitwami obronnymi. Tak wiêc sk³onny by³ raczej nie do atakowania, a bardziej obronnego dzia³ania - odpowiedni dobór pozycji, przewlekanie i d¹¿enie do stopniowego zu¿ycia przeciwnika (poprzez ostrza³ artyleryjski i skuteczne odpieranie), by w rozstrzygaj¹cym punkcie dokonaÌ decyduj¹cego uderzenia (czyli coœ jakby z kontry..
)
Warto przy tym zwróciÌ uwagê, ¿e przynajmniej 2-e z nich, to bitwy przegrane..Wprawdzie przyjmuje siê, ¿e bitwa pod Dubienk¹ by³a nierozstrzygniêt¹ - jednak jest to sprawa dyskusyjna (w historiografii ró¿nie siê o niej mówi³o)..
http://pl.wikipedia.org/wiki/Bitwa_pod_Dubienk
Âą
Na dobrÂą sprawĂŞ wiĂŞc, w caÂłej swojej karierze odniĂłsÂł tylko jedno zwyciĂŞstwo i dziĂŞki temu zwyciĂŞstwu zostaÂł ulubieĂącem narodu - pod RacÂławicami..
Jednak i pod Rac³awicami o ma³y w³os a Ÿle by siê to skoùczy³o, gdyby w pe³ni powiód³ siê manewr oskrzydlaj¹cy Pustowa³owa - by³a to niezale¿na akcja od poczynaù w centrum ( tak ³adnie przedstawionych na Panoramie Rac³awickiej) wtedy to niektóre nasze oddzia³y z naszego lewego skrzyd³a uciek³y z miejsca boju a¿ do Krakowa, siej¹c przy tym niema³¹ panikê w postaci wieœci, ¿e Naczelnik bitwê przegra³.. Ca³e szczêœcie w krytycznym momencie Koœciuszko wykaza³ siê refleksem i zdecydowa³ na uderzenie w centrum si³¹ 300 paru kosynierów..i na tym odcinku odnosz¹c pe³ny sukces, odci¹³ tym samym kolumny Pustowa³owa i dopiero zmierzaj¹ce na pole bitwy si³y Denisowa z naszej prawej - w celu wziêcia nas w kleszcze i ich zaciœniêcia. Grupa Denisowa znajdujaca siê w odleg³. jakichœ 6 km od miejsca boju, widz¹c co siê sta³o nie przyst¹pi³a do dzia³ania i wycofa³a siê bez boju..Tak wiêc Koœciuszko odnosi zwyciêstwo, ale szczerze powiedziawszy nie by³a to szczególnie du¿a bitwa, bardziej bitwo-potyczka, walczy³o w niej ledwie po 6 tys ch³opa po obu stronach..
Ale ju¿ w drugim starciu pod Szczekocinami pope³nia fatalny b³¹d taktyczny - g³ównie na wskutek s³abego rozpoznania i oceny si³ przeciwnika. W koùcowej fazie bitwy decyduje siê na podobn¹ akcjê jak pod Rac³awicami, podejmuj¹c ca³k.b³êdn¹ decyzjê rzucenia tym razem ca³ego regimentu kosynierów..i to jeszcze na artyleriê konn¹ wroga (która przecie¿ potrafi manewrowaÌ na wszystkie strony, ³atwo zmieniaj¹c pozycjê) - ta zatem w ostatniej chwili zmienia front i ogniem z bliska dos³ownie zmiata ca³y regiment (min ginie tu z odniesionych ran, bohater spod Rac³awic - Bartosz G³owacki) Na wskutek tej przegranej Kraków zosta³ odciêty i w konsekwencji wpad³ w rêce przeciwnika..
Zaœ pod Maciejowicami pope³nia jeszcze wiêkszy b³¹d. W trakcie bitwy os³abi³ jedno ze skrzyde³ przerzucaj¹c si³y gdzie indziej, bêd¹c przekonanym, ¿e Rosjanie nie przejd¹ od tamtej strony przez bagnisty teren. Ale Rosjanie dokonali niestety g³êbokiego manewru oskrzydlaj¹cego i uderzenia w³aœnie przez bagna. Bitwa zakoùczy³a siê kompletn¹ klêsk¹ - mimo bohaterskiego oporu linia naszej obrony zosta³a z³amana, zaœ czêœÌ rzuci³a siê do ucieczki..
OgĂłlnie jednak to co go cechowaÂło, to bez wÂątpienia nieugiĂŞta wola, wiara w zwyciĂŞstwo, czy chociaÂżby dar porywania wojska..w tym nie miaÂł sobie rĂłwnych..
Zastanawiaj¹ca jest natomiast jego postawa w niewoli i po uwolnieniu z niewoli. Wiêzienie w twierdzy Pietropaw³owskiej nie by³o zreszt¹ zbyt uci¹¿liwe (przynajmniej dla niego) - sta³a, niemal codzienna opieka zdrowotna, a nawet wizyty samego cara Paw³a I, jakieœ jego (cara) prezenty w postaci przekazów pieniê¿nych na tysi¹ce rubli i nadanie aktu donacyjnego na tysi¹c dusz w guberni litewskiej - to wszystko trochê jednak dziwne..
Z³o¿y³ te¿ przecie¿ przysiêgê (tym razem t¹ drug¹ w odró¿nieniu od tamtej na Rynku Krakowskim) przysiêgê wiernoœci wobec cara i zadeklarowa³, ¿e ju¿ nigdy nie podniesie rêki przeciw Rosji i jej prawowitemu w³adcy - car siê odwzajemni³ i specjalnym dekretem "obdarzy³" wolnoœci¹ 12 tys polskich jeùców..
Mo¿e to w³aœnie by³o powodem jego dwuznacznego zachowania w póŸniejszym okresie napoleoùskim, odrzucaj¹c propozycjê wspó³pracy ze strony Napoleona..W ka¿dym razie bardzo dziwna postawa..
Polecam Wam dwie œwietne ksi¹¿ki o Koœciuszce: "Z czym do nieœmiertelnoœci" Bratkowskiego i "Koœciuszko po Insurekcji" Pachoùskiego - opisuj¹ca losy od niefortunnej bitwy maciejowickiej do ostatnich chwil "samotnika" z Berville i Suloru..
Natomiast jedno nie ulega w¹tpliwoœci, ¿e podjêta przez Koœciuszkê próba walki o wolnoœÌ, zapocz¹tkowa³y okres walk niepodleg³oœciowych - wywo³uj¹c wstrz¹s w psychice narodowej, co pobudzi³o mêstwo i odnowi³o wiarê w to, ze istnieje jednak szansa na tej walki powodzenie..
Zapisane
kozioÂł
Ekspert
Offline
Wiadomości: 1293
Odp: Ex libris
«
Odpowiedz #74 :
Marzec 24, 2011, 00:12:27 »
Marku w swoim poscie zacytowaÂłem tekst przysiĂŞgi jakÂą zÂłoÂżyÂł Tadeusz Bonawentura
KoÂściuszko na Rynku Krakowskim...Z kolei moÂże ja zacytujĂŞ tekst tej drugiej mniej znanej przysiĂŞgi..
Oto peÂłny oryginalny tekst przysiĂŞgi zÂłoÂżonej carowi i podpisanej przez KoÂściuszkĂŞ:
"Ja, niÂżej podpisany, obiecuiĂŞ y przysiĂŞgam
przed Wszechmocnym Bogiem na Âświetey iego Ewangelii,
iÂż powinienem y chcĂŞ byĂŚ poddanym dobrym, wiernym
y posÂłusznym Jego Imperatorskiego Maiestatu PawÂłowi
Piotrowiczowi, memu prawdziwemu y prawemu Hosudarowi
Samo-WÂładcy caÂłej Rosyi y Naymilszemu Jego Synowi
Wielkiemu Xsi¹¿êciu Aleksandrowiczowi Paw³owiczowi,
Imperatorstwa prawemu Dziedzicowi: utrzymywaĂŚ y broniĂŚ,
ile bĂŞdĂŞ mĂłgÂł, prawa i przedostoynoÂści ninieysze y nastĂŞpne,
ktĂłre siĂŞ ciÂągaiÂą do wÂładzy y powagi Jego Imperatorskiego
Maiestatu, a dlaczego w potrzebie zawoÂłany krwiÂą wÂłasnÂą
utrzymywaÌ y moi¹ si³¹ pos³ug mo¿noœci do us³ugi y po¿ytku
tegoÂż Imperatorstwa we wszystkich przypadkach obstawaĂŚ.
Tak przysiĂŞgam przed Bogiem y przed iego NaywyÂższym SÂądem,
w czym mi Bo¿e dopomó¿. Ca³uiê œwiêt¹ iego Ewangeliê y Krzy¿
Zbawiciela moiego"
Nie wiem czy jest wzĂłr godny do naÂśladowania, ale faktem jest Âże w pewnym momencie wyglÂądaÂło to tak jakby stali siĂŞ dobrymi przyjacielami..Wzajemnie czynione sobie serdecznoÂści, wzajemne wizyty, uÂściski, pogawĂŞdki itd.. ByĂŚ moÂże KoÂściuszce chodziÂło o uwolnienie wszystkich jeĂącĂłw wziĂŞtych do niewoli w trakcie i po Insurekcji (wielu z nich przecieÂż zasiliÂło potem szeregi LegionĂłw polskich we WÂłoszech i wojskach KsiĂŞstwa Warszawskiego..
) Po z³o¿eniu tej przysiêgi wolnoœÌ otrzyma³ równie¿ sam Koœciuszko..
Mimo wszystko jednak byÂł to wielki bohater, bo zdobyĂŚ siĂŞ na coÂś w rodzaju zamachu stanu i z pstrokatym wojskiem stawiĂŚ czoÂła regularnej i dobrze wyszkolonej armii przeciwnika - to rzeczywiÂście trzeba mieĂŚ wielkÂą odwagĂŞ i rĂłwnie wielka wiarĂŞ w sens i powodzenie takiej walki..
Zapisane
Strony:
1
...
3
4
[
5
]
6
7
...
16
Do góry
Drukuj
« poprzedni
następny »
Skocz do:
Wybierz cel:
-----------------------------
DziaÂły forum
-----------------------------
=> Regulamin forum i ogÂłoszenia
=> Chopin
=> Muzyka
===> PÂłyty
===> ArtyÂści i ich muzyka
=> Wydarzenia
=> O wszystkim i o niczym
Ładowanie...
Polityka cookies
Darmowe Fora
|
Darmowe Forum
silverstar
mini-land
neder-live
thepunisher
countrylife