Kurier Szafarski
 
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Forum miłośników muzyki Fryderyka Chopina
 
Strony: 1 [2] 3 4 ... 10   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Historyczne sensacje i ciekawostki  (Przeczytany 27798 razy)
Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #15 : Marzec 10, 2011, 08:21:45 »

Kzoziołku, chapeaux bas! Będziemy chyba nmusieli zawnioskować do Moniki o przyznanie Ci orderu nadwornego szafarskiego dziejoodkrywcy  Uśmiech
Zapisane

Pytasz mnie, jak grał ów pianista? W jego grze było coś ludzkiego: pomylił się...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
sułek
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 647


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #16 : Marzec 10, 2011, 08:55:41 »

Koziołku! dzięki za tę ciekawą historię. Ja mieszkam akurat w regionie, gdzie żyje spora społeczność tatarska. Mają tu swoje meczety, kultywują swoją tradycję a z nami żyją jak z braćmi. Mam wielu znajomych pochodzenia tatarskiego i właśnie kiedyś od nich słyszałem o tej niesamowitej historii. Jednak szczegółów nie znali i też nie opowiadali tak interesująco jak Ty. Jeszcze raz dzięki. Myślę też - "boski wiatr". Ech szkoda, że nam w historii Opatrzność tak nie sprzyjała. Czemu np. w 1939 końcówka lata była taka pogodna. Przecież mogła być plucha. Wtedy szwabskie czołgi nie przejechałyby tak łatwo. Kto wie jak by się skończyła ta wojna. Może Bóg nas sprawdza jak Hioba?... chyba już bluźnię, sorry. Czekam też na obiecaną historię kampanii węgiersko-polskiej.
Zapisane

Monika_Aleksandra
Monika
Administrator
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1049



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #17 : Marzec 10, 2011, 10:03:26 »

Już od dawna Polskę nazwali Chrystusem narodów Sułku.
"A lato było piękne tego roku" 1939 i niestety nawet gdyby była plucha, to i tak bylibyśmy rzuceni na żer, w nadziei innych pastw, że ich inwazja nie dotknie. Ale to my broniliśmy się najdłużej ........ku wstydowi innych mocarstw.
Zapisane
sułek
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 647


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #18 : Marzec 11, 2011, 00:32:06 »

To prawda Moniko, że nasza sytuacja w 39 r. była raczej beznadziejna. Ale innym szczęście więcej dopisywało. Rosjan sroga zima dwukrotnie uratowała przed zagładą. Japończyków - czytałaś - boski wiatr i to dwukrotnie we właściwym momencie, Anglików dobre położenie przed inwazją (i to ze strony Napoleona i potem Hitlera) a my musieliśmy wszystko wywalczyć ponosząc niewyobrażalne straty.
Zapisane

kozioł
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1293



Zobacz profil
« Odpowiedz #19 : Marzec 11, 2011, 02:26:51 »

No tak Sułku..no bo to przecież białystocczyzna, a na tych terenach jest bodaj największa (jak nie jedyna) społeczność tatarska w Polsce. W takim razie będziesz mi musiał kiedyś (tak po znajomości) załatwić oryginalny mongolski łuk.. Mrugnięcie
Dodam, że wielu znanych Polaków było pochodzenia tatarskiego..min żona A.Mickiewicza, Sienkiewicz (który był z tego niezwykle dumny), Jasienica, prawdopodobnie również B.Prus i Brzechwa, czy nawet kilku generałów..
Kto wie czy czasem też i u mnie nie płynie nieco tatarskiej krwi. Ponoć jacyś tam przodkowie wywodzili się z Krymu (czy może trochę bliżej), ale też jedna z prababek urodziła się na Węgrzech (a jak wiadomo Węgry były często najeżdżane przez Tatarów, ktorzy nierzadko osiedlali się i mieszali z miejscową ludnością) Wprawdzie miała trochę dziwny wygląd..tzn broń Boże nie "skośna", ale w każdym razie odrobinę dziwny. W rodzinie jednak niewiele się o tym mówiło..Tak więc nie ma w tym nic pewnego, a jeżeli tak - to wychodziłoby na to ( zupełnie wcześniej nie będąc tego świadomym) że jestem prawdopodobnie narodowościowym "mieszańcem".. Chichot Skoro tak..to być może kiedyś wypadałoby tak cichaczem, podjąć jakąś małą podziemną walkę o niezawisłość Krymu - coś na wzór dawnego "chanatu".. Uśmiech a później zobaczyłoby się czy pchnąć czambuły dalej.. Chichot Mrugnięcie

O kampanii węgiersko-polskiej jak tylko znajdę czas, to coś skrobnę..to majstersztyk sztuki wojennej pod wzgl.strategicznym i taktycznym..i tylko pomyśleć, że pokonali naszych opanowując z łatwością niemal cały kraj - siłą zaledwie 1 tumenu...
Zapisane
sułek
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 647


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #20 : Marzec 11, 2011, 08:54:24 »

Koziołku, mówisz "niezawisły Krym..." To już wiem po co Ci potrzebny jest ten łuk Chichot. U nas w regionie sa też znane stadniny koni. myślę, że też by Ci się przydał jaki gniady Mrugnięcie
Zapisane

kozioł
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1293



Zobacz profil
« Odpowiedz #21 : Marzec 12, 2011, 13:22:23 »

 Chichot..Ojj jaki gniady Sułku, też przydałby się, przydał.. Mrugnięcie
Zapisane
kozioł
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1293



Zobacz profil
« Odpowiedz #22 : Marzec 25, 2011, 01:11:16 »

W wątku "Ex libris" Marek wspomniał o postaci Wojciecha Bartosza z Rzędowic, bohatera spod Racławic - wielka to postać, stanowiąca symbol i wzór męstwa i odwagi na polu bitwy..
Tak przy okazji, szacuneczek Marku - chylę czoła wobec Ciebie i Twojej rodziny, powinieneś być dumny z tego, że Twoi przodkowie pochodzili z tego samego miejsca z którego wywodził się słynny Bartos. Relacja Twojego przodka jest mi nieco znana. Wcześniej interesowałem się trochę okresem powstania kościuszkowskiego i późniejszą epoką napoleońską. Osobiście twierdzę, że było to najlepsze nasze powstanie - choć większe szanse powodzenia miało Listopadowe. Zaś sam "Naczelnik w sukmanie" zawsze był moim idolem, zwłaszcza w trakcie dziecięco-młodzieńczych zabaw żołnierzykami.. Chichot Miałem nawet takie marzenie, aby kiedyś wybrać się w tamte strony i dokładnie obadać pole bitwy pod Racławicami i Szczekocinami - kto wie może kiedyś się ono ziści.. Uśmiech
A jak już jesteśmy przy Bartoszu, to może warto nieco więcej miejsca poświęcić i temu wielkiemu bohaterowi..

Jak już wcześniej wspomniał Marek, wieś Rzędowice leży w powiecie proszowickim. W czasie insurekcji jej właścicielem był Józef Szujski, a na dobrobyt dworu pracował folwark z młynem, gorzelnia i 2 karczmy. Chłopi w liczbie 130 (mężczyzn) użytkujący ponad 130 morgów (1 morga = 0,56ha) odrabiali należną pańszczyznę. Zagrodnikiem w tej wsi był nasz bohater Wojciech Bartosz, który miał na utrzymaniu żonę i 3-kę nieletnich córek. Mieszkali w lichej chałupce, która prawdopodobnie zapadła się jeszcze przed śmiercią jego żony - opowiadali o tym Janowi Styce długo, długo potem miejscowi chłopi, dlatego jego późniejsze (na Panoramie Racławickiej ) ukazanie w miarę porządnej chałupy z belek, oknami i kominem jest tylko upiększeniem niestety smutnej rzeczywistości..Bartos miał też parę morgów (przodek naszego Marka - Pan Kozik wspomina o 4-ch inni o 9-ciu) Ponadto miał opinię chłopa robotnego, ale i hardego i zabijaki, lubiącego sobie nierzadko co nieco "wychylić"  Uśmiech
Po ogłoszeniu powstania, zarządzono przymusowy pobór rekruta dymowego (1 z 5 dymów, czyli 5 domów), Zatem rządca folwarku miał okazję pozbyć się nielubianych przez siebie chłopów tj przeważnie tych najbardziej krnąbrnych - padło zatem na Bartosza. Wiek powołanego rekruta był ustalony na 18-28 lat - wydaje sie więc, że nasz Wojciech był dużo młodszy niż dotąd przyjmowano i przedstawiano na niektórych obrazach..
Potomek właściciela Rzędowic (też Szujski) wspominał, że Bartosz był prawdziwym typem słowiańskiego chłopa, nosił długie blond włosy - przycięte równo nad czołem i wąsy, których by mu niejeden szlachcic mógł pozazdrościć, był przy tym krępy i krzaczysty..
O roli jaka odegral pod Racławicami nie co wspominać, bo każdy to wie - warto jedynie nadmienić, że zaraz po bitwie wielu chłopów rozbiegło się do domów, odnosząc łup - był wśród nich również i Bartosz (chciał przekazać żonie zdobyty w walce trzos oficerski, ale i pochwalić się rządcy i sąsiadom sukcesem.. Uśmiech) Jednak wojaczka musiała mu chyba zasmakować, bo dobrowolnie (tj bez przymusu  Chichot) wrócił do szeregów. Za zasługi w bitwie został mianowany przez samego Kościuszkę na chorążego 1 Regimentu Grenadierów Krakowskich (kosynierów), również zostaje mu nadane nazwisko Głowacki. Ponadto nakłoniono Szujskiego aby zwolnił go z pańszczyzny. Szujski nie tylko darował pańszczyznę, ale kazał jego żonie wydać krowę, parkę wieprzków i ileś tam korcy zboża. Jako oficer otrzymał też krótki urlop..

Niestety dwa miesiące później pod Szczekocinami zostaje ciężko ranny i wraz z paruset innymi z ogromnym trudem uniesiony z pola walki. Stan jego jest jednak beznadziejny, umiera zatem w drodze między Mołogoszczem a Kielcami. Z zapisków i relacji wynika, że pochowano go wraz z innymi w Kielcach na cmentarzu katedralnym - gdzieś pomiędzy dwoma drzewami, nieopodal kościoła..w sukmanie i skromnej chłopskiej trumnie, pomalowanej żółtą kredą. Najprzykrejsze jest jednak to, iż najbliższa jego rodzina nie była świadoma jego losu aż do 1810 r.
Przez cały ten czas, a i długo jeszcze potem krążyły o Bartoszu różne legendy..min i taka, ze po insurekcji wrócił na wieś, ale jako oficer nie chciał odrabiać pańszczyzny, więc właściciel Szujski wydał go na rekruta austriackiego. A gdy jako jeniec francuski, dostał się do Legionów Polskich we Włoszech, nie wierzył już, by ich akcje mogły się przyczynić do poprawy doli chłopskiej..
Kto wie, czy też owa legenda nie posłużyła czasem Żeromskiemu w "Popiołach" - jako pierwowzór Michcika, poddanego Rafała i jego ojca Olbromskich.. Uśmiech Mrugnięcie

Przy okazji chciałbym polecić zainteresowanym kilka świetnych pozycji o tematyce kościuszkowskiej: "Maciejowice" Mikuły, "Blaski i cienie insurekcji kościuszkowskiej" Bauera, "Insurekcja Kościuszkowska" Franćića, "Bitwa pod Racławicami" Pachońskiego, "Trzy powstania narodowe" Zahorskiego i Kieniewicza..czy choćby wspomniane wcześniej w innym wątku "Z czym do nieśmiertelności" Bratkowskiego i "Kościuszko po Insurekcji" Pachońskiego - oczywiście nie muszą chyba nadmieniać, że jako maniak wszystkie z nich posiadam.. Chichot Uśmiech
Zapisane
kozioł
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1293



Zobacz profil
« Odpowiedz #23 : Marzec 25, 2011, 02:13:56 »

Może jeszcze taka mała ciekawostka odnośnie samego Kościuszki..Otóż po złożeniu przysięgi wiernopoddańczej wobec cara.. Chichot, przyjęty był w Pałacu Zimowym ( do którego udawał się wystawną karetą - będąc przecież jeszcze jeńcem) baardzo łaskawie..Podpisano wtedy ukazy uwalniające natychmiastowo wielu jego towarzyszy broni i pozostałe tysiące jeńców (źródła podają różne liczby od 11 do 20 tys).
Zaś w trakcie jednej z rozmów prowadzonych z carem Pawłem I (odnosząc się do siebie z należnym szacunkiem - Kościuszko najczęściej przez N.Panie, zas Paweł - mój generale, przyjacielu..), Kościuszko wyraził się takimi oto słowy: "Już w tym kraju w którym wziąłem życie, nie znajduję Ojczyzny, ale w tym gdzie me życie położę, a tym jest Ameryka"..I tak też się stało, bowiem po uwolnieniu, nigdy już nie postawił stopy na polskiej ziemi - trochę szkoda, mógł to zrobić przynajmniej w okresie Księstwa Warszawskiego.. Mrugnięcie (a tak to znów na krótko do Ameryki, potem Anglia, Francja, w końcu Szwajcaria gdzie zakończył życie)
Zas przebywajac we Francji, nie przyjął propozycji Napoleona, bo podobno mu nie ufał - zresztą na jego propozycję (spotkali się chyba 2 razy) odpowiedział żądaniem gwarancji - ustrój angielski, granice od morza do morza i uwłaszczenie.. Ale niestety trzeba też i to wspomnieć, ze na podobnych warunkach proponował też tron polski, nikomu innemu jak samemu zwycięscy z 1814 - wobec którego min związany był przysięgą tj carowi Aleksandrowi I.. Uśmiech Mrugnięcie

Kiedyś przydałoby się też coś skrobnąć o dwóch największych, a ogólnie mało znanych bitwach insurekcji kościuszkowskiej tj Szczekocinach (największa bitwa rozegrana w polu podczas powstania) i Maciejowicach - które to pod wzgl.liczebności wojsk i zastosowanych w nich manewrów zdecydowanie przewyższają słynną bitwę pod Racławicami..
Zapisane
aro 59
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1263


--- Marek ---


Zobacz profil
« Odpowiedz #24 : Marzec 25, 2011, 18:30:46 »

Nie wiem, czy macie wyobrażenie jak jeszcze wyglądała polska wieś w latach pięćdziesiątych, sześćdziesiątych ubiegłego wieku?

W Rzędowicach jedynym murowanym domem był młyn.
Stodoły były z desek, a dom rodziców mojej mamy (tak jak pamiętam jako dziecko 5-8 letnie) był bardzo niski, z niskim wejściem, maleńkie okna, pobielany wapnem, kryty strzechą,
tak jakbym dziś to opisał: z zewnątrz wyglądał jak gliniana lepianka, w środku podłogą było klepisko, w rogu stał gliniany piec, od którego biegła rura do centralnej dziury w dachu.
W latach siedemdziesiątych zwalili ten dom, bo siostra mamy przeniosła się ze swoimi rodzicami do miasta.

Mama zawsze wspominała chleb domowy z pieca chlebowego tak, żeim był starszy tym był pyszniejszy (odwrotnie niż chleb teraz).
Jako dziecko chodziła do szkoły do Koniuszy 7 kilometrów. Była tak zdolną dziewczynką (jak piszą tu o sobie Asia i Beatka),
że w starszych klasach ona prowadziła lekcje w zastępstwie za np. chorego nauczyciela.
Już jako 14 latka przeniosła się sama na stancję do Krakowa, choć reszta starszego rodzeństwa została w Rzędowicach.
Mój tato zawsze żartował, że wziął mamę ze wsi tak biednej, gdzie cały rok jedli bób. (Może dlatego dziś uwielbiam bób i inne nasiona strączkowe- genetyka?)
Mój tato pochodzi ze wsi Strzelce Małe (powiat Brzesko gmina Szczurowa) gdzie nie znali bobu. Różniła się ta chałupa od domu drugich dziadków tym,
że była z drewnianych bali, z podłogą z desek (pamiętam jak babcia szorowała te deski wodą i szczotką), z wysokimi drewnianymi drzwiami i była kryta drewnianą dachówką.
Łóżka w obu domach były takie same, drewniane z pierzynami a zamiast szafy była skrzynia.

Chałupa mojego dziadka i babci w Rzędowicach była zaraz za młynem, dzieliła je tylko krzypopa.
Pewnego lata, gdy tam przebywałem (bo przywoziła mnie mama do swoich rodziców na wakacje) to pamiętam pożar, gdy piorun uderzył w stodołę przy młynie,
ciocia porwała nas wtedy (mnie z siostrą), dwoje małych dzieci, w ramiona i wybiegła na podwórze,
cała wieś zbiegła się gasić (też dzisiaj coś niespotykanego) tę stodołę wiadrami wody i polewać nasz dom aby się od niej nie zapalił.
Zapisane

pozdrawiam Uśmiech         
               Marek
sułek
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 647


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #25 : Marzec 26, 2011, 00:31:48 »

wiesz Koziołku, mój ojciec jest z wykształcenia historykiem i w swojej pracy magisterskiej pisał właśnie o Powstaniu Kościuszkowskim. Muszę odgrzebać ją i poczytać. Lubię historię. Chyba to po ojcu.
Zapisane

sułek
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 647


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #26 : Marzec 26, 2011, 01:02:22 »

we wczorajszym Naszym Dzienniku jest ciekawy artykuł "Zniewaga pod węgierską tablicą". Wprawdzie jest to tekst polityczny w pierwszej części, a o polityce tutaj nie dyskutujemy raczej. Nie mniej jednak jest tam spora dawka historii związanej z pomocą Węgrów dla Polski w 1920r. Bardzo ciekawa historia. Może Koziołku znasz jej szczegóły? http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20110324&typ=po&id=po02.txt
Zapisane

Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #27 : Marzec 26, 2011, 01:21:04 »

Marku, dziś często dzieci nie doceniają tego, co jest na wyciągnięcie ręki i przychodzi bez trudu, a o co kiedyś trzeba się było mocno postarać. Wielki szacunek należy się ludziom, którzy w tak trudnych warunkach zdobywali wiedzę. Chociaż w niektórych okolicach chyba wciąż jeszcze z dotarciem do szkoły nie jest najlepiej, podobnie jak z wyposażeniem szkół. Mam nadzieję w niedalekiej przyszłości na faktyczny dostęp do komputerów we wszystkich szkołach - to by w dużej mierze wyrównywało szanse.
Zapisane
kozioł
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1293



Zobacz profil
« Odpowiedz #28 : Marzec 26, 2011, 01:32:16 »

Istotnie ciekawy artykuł Sułku..niestety nie wiele więcej mogę na ten temat powiedzieć, co zostało napisane w końcówce artykułu - wszak chodziło o uzbrojenie, a raczej dozbrojenie polskiej armii - bo nie byłoby czym strzelać do krasnoj-armistów.. Uśmiech Ale tak Ci powiem, że w ogóle okres dwudziestolecia to nie mój konik - za dużo tam przetasowań i frakcji.. Uśmiech Mrugnięcie
Zapisane
Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #29 : Marzec 26, 2011, 02:56:49 »

A jaka jest Twoja ulubiona epoka?
Zauważyłam, że wspominałeś o Toltekach itp. Ja bym chętnie poczytała coś jeszcze o starożytnych Indianach Uśmiech
Zapisane
Strony: 1 [2] 3 4 ... 10   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

zagroda-slonca eobywatel virtualkennel kalinowatyper whispers-in-the-dark