mogli tak zrobic:
I nagroda – (ex-aequo) Eric Lu (Stany Zjednoczone), Kevin Chen (Kanada)
II nagroda – (ex-aequo) – Tianyao Lyu (Chiny), Shiori Kuwahara (Japonia)
.. nikt, by slowa nie powiedzial, ze cos jest nie tak.
I nagroda – (ex-aequo) Eric Lu (Stany Zjednoczone), Kevin Chen (Kanada)
II nagroda – (ex-aequo) – Tianyao Lyu (Chiny), Shiori Kuwahara (Japonia)
.. nikt, by slowa nie powiedzial, ze cos jest nie tak.
No dla mnie Lyu na podium sie nie miesci, sorry
Lu nie bedzie mial latwo w swiecie wielkich afektow i poteznych indywidalnosci. Nie olsniewa osobowowcia i kreatywnoscia w stylu dawnych mistrzow jak Yang, nie zniewala precyzyjna wirtuozeria jak Chen, nie ma tej delikatnej, muzykalnej swobody Kuwahary. A jednak - wlasnie zagral naprawde piekny, szlachetny koncert f-moll. Mnie nie powalil na kolana, ale sprawil sporo satysfakcji i radosci. Jury okazalo sie zatem profesjonalne. Jakos puscilo mimochodem slabszy, monotonny narracyjnie II etap, dajac mu kredyt zaufania, dzieki czemu w III etapie uslyszelismy w jego wykonaniu najlepsza Barkarolle konkursu i swietny konstrukt Sonaty h-moll. Zaczal sie jawic jako intelektualista i konstruktor, a jednoczesnie wstapila w niego jakas poetyckosc i spiewnosc, znana nam z jego Konkursu w 2015 roku, wzglednie zaszczepiona mu przez jego zyciowa partnerke, Kate Liu. Nie wiem, czy Lu podbije sale koncertowe swiata, dotychczasowe recenzje ma bardzo mieszane, ale idiom Chopinowski, cokolwiek on oznacza (i czy w ogole istnieje?) zostal przekazany w rece bardzo dobrego i wrazliwego artysty. Goscia, ktory nie epatuje soba, a z szacunkiem stara sie wyrazic tworce.
Trzymam za niego kciuki.