O, kącik sportowy :) Może i słusznie, wszak sam konkurs chopinowski miał w sobie wiele z rywalizacji sportowej, zwłaszcza tuż przed ogłoszeniem nagród, nawet medale były. Formuła 1 - czemu nie, też muzyka dla uszu, specyficzna ale niektórym miła. Ciekawa jestem jak połączymy z Chopinem zimowe skoki narciarskie...

Micoona, byłaś?

Dziękuję za dotarcie do źródeł, bardzo mnie ciekawiło, w czyjej głowie się te "armaty w kwiatach" narodziły. Przez chwilę miałam wrażenie, że słucham ekspertów w temacie "Chopin - życie i twórczość" w Wielkiej Grze :) Jednak Schumann, zapamiętam.

Najciekawszym momentem koncertu była dla mnie uwertura z Popołudnia fauna, jeden z moich ulubionych twórców i jego najlepsze, moim zdaniem, dzieło... Mimo, hm, restartu. Trochę mnie zapiekły policzki ze wstydu za naszą publiczność... Uwertury słuchałam w pięknym otoczeniu wyludnionych uliczek starówki, przez słuchawki, z komórki, warto było, przeżycie dubeltowe :) No i to wspomnienie tańca i choreografi Wacława Niżyńskiego. Właśnie zabieram się za czytanie Dziennika, autorstwa Niżyńskiego. A co do laureatki, to może dlatego, że się nie znam, ale wydawało mi się, że gra zbyt głośno w stosunku do orkiestry.

Informację, że "Armaty ukryte w kwiatach" to słowa cara Mikołaja wzięłam z tego artykułu:
http://media.wp.pl/kat,1022949,wid,12780933,wiadomosc.html?ticaid=1b274
Na wszelki wypadek zaasekurowałam się słowem "chyba".

Na stronie Radia Maryja można odsłuchać także drugą część rozmowy z panią profesor Kozubek, w całości, tą dłuższą, radiowa.
http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=23372
Czego by nie mówić o treści, forma była do naśladowania, odpowiednia ilość czasu na wysłowienie się, wyczerpanie rozpoczętego wątku, nikt nie poganiał, nie przerywał, no i ta piękna polszczyzna... Pani profesor, osoba starej daty, już chyba nie będzie w stanie zaakceptować praw XXI wieku.

Na stronie RM można odsłuchać pierwszą część spotkania z panią profesor, telewizyjną, w całości. Niestety, drugiej części, tej radiowej, nie ma.

Błękitną Rapsodię uwielbiam od dziecka, natomiast do Amerykanina w Paryżu do dziś nie mam ani cienia przekonania...

Chętnie posłuchałabym jeszcze raz utworów puszczanych dziś przez RM w wykonaniu pani profesor... I ta etiuda na zakończenie audycji... Wielkie słowa o Chopinie, ale nie bez pokrycia. A w ogóle to dziękuję za informacje o tej audycji :)

Szkoda, że nie mogę się rozdwoić, ale wieczorem idę na koncert muzyki irlandzkiej do Muzeum Etnograficznego (w Warszawie), jeśli ktoś dysponuje wolnym czasem i lubi muzykę ludową, to zapraszam, wstęp wolny.
http://ethnomuseum.website.pl/doc_865-_spotkanie-z-irlandzka-muzyka-ludowa.html

Mnie zachwycił Yundi Li, zwycięzca sprzed 10 lat, jego solowe wykonanie to poemat ... Może uda mi się zdobyć jego płytę, bardzo odpowiada mi jego interpretacja Na razie mam tylko płytę z Rzepy sprzed kilku dni, ale dobre i to.

W sobotę rano szczęśliwie weszłam w posiadanie jednego z ostatnich biletów... Miejsce nieciekawe, ale cieszę się, że w ogóle tam będę :)

Większość utworów Chopina była dla mnie nowością, jako że był to mój pierwszy konkurs, a pozakonkursowo słuchałam także raczej czegoś innego... Smutne ale prawdziwe. Grunt, że się "nawróciłam', nieprawdaż  :) Największe wrażenie zrobiło na mnie Andante spianato i Wielki Polonez Es-dur op. 22 i Tarantella As-dur op. 43.

Na razie przesłuchałam etiudę Rachmaninowa, bo to nazwisko zawsze mnie lekko elektryzuje Rzeczywiście, może przyprawić o dreszcze. Obiecuję też przesłuchać resztę poleconej muzyki, wkrótce.

Zbierałam się trochę, bo nie wiedziałam, co tu napisać
Jestem Beata, lubię mieszkać w pobliżu takich budynków jak teatr, opera, filharmonia, na razie się udaje, choć nie jest łatwo. Tegoroczny konkurs był moim pierwszym, Chopina słucham od trzech tygodni. Nie mam wykształcenia muzycznego ani nie jestem muzykiem. Uwielbiam fortepian. Dotychczas słuchałam Mozarta, Rachmaninowa (koncerty 2-3, od czasu obejrzenia filmu "Blask"), rosyjskich romantyków. Moim ulubionym pianistą był Evgeny (Jewgienij) Kissin, ale od 3 tygodni jego miejsce zajął bezwzględnie Daniił Trifonow. Jedną z moich pasji jest czytanie o muzyce i kompozytorach. Dziś cieszę się z kilku powodów. Zespół odstawienia po konkursie nie był taki straszny i dał się przeżyć, między innymi dzięki temu forum, trzytygodniowa dawka muzyki Chopina uczyniła powietrze wokół szlachetniejszym, bardziej przejrzystym, zwiewnym, czarownym. Weszłam też w posiadanie jednego z ostatnich biletów na listopadowy koncert Trifonowa. Mam nadzieję cieszyć się obecnością tutaj co najmniej do 2015 roku