Kurier Szafarski

Działy forum => Chopin => Wątek zaczęty przez: Monika_Aleksandra Listopad 18, 2010, 09:16:26



Tytuł: Pokusicie się o porównanie?
Wiadomość wysłana przez: Monika_Aleksandra Listopad 18, 2010, 09:16:26
Czy skuszę Was na porównanie tej samej etiudy, przez dwóch wybitnych pianistów?

Rafał Blechacz :
http://www.youtube.com/watch?v=D9Ec3HfZ9mk&feature=related

Vladimir Horowitz:

http://www.youtube.com/watch?v=6RZBHJ2Lucw&feature=related


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: xbw Listopad 18, 2010, 12:27:02
W tym temacie jestem "spalona". Na hasło etiuda op. 10 nr 8 widzę i słyszę wykonanie Daniiła Trifonowa, którym rozpoczynał pierwszy etap konkursu, był to więc ów pierwszy moment, magiczny, kiedy już powoli powstawało moje uwielbienie. Wraz z pierwszymi dźwiękami falował wraz z muzyką całym sobą, jego dłonie poruszały się tak pięknie, zresztą obrazek do wglądu tutaj :

http://konkurs.chopin.pl/pl/edition/xvi/video/72_Daniil_Trifonov/stage/1

Głęboko i silnie mam to wykonanie wkodowane :)
Co do interpretacji Horowitza, to przekonałam się do nich całkiem niedawno, ze skutkiem mocno zgubnym, ponieważ czasochłonnym. Nie obraziłabym się bynajmniej za prezent w postaci 70 CD z jego utworami
http://merlin.pl/Vladimir-Horowitz-Complete-Original-Jacket-Collection_Vladimir-Horowitz/browse/product/4,703489.html

Cieszy mnie i raduje niezmiernie różnorodność wykonań i interpretacji, to trochę jakby zwielokrotnia ich ilość, powoduje, że utworów jest więcej niż jest, jeśli mnie ktoś rozumie :)


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: Monika_Aleksandra Listopad 18, 2010, 12:52:54
Zapewne w tym porównaniu widać najmocniej to, co mówiła Prof. Kozubek, że dawniej Chopina  grano zdecydowanie wolniej niż teraz.


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: aro 59 Listopad 18, 2010, 17:33:06
Czy skuszę Was na porównanie tej samej etiudy, przez dwóch wybitnych pianistów?

Rafał Blechacz :
http://www.youtube.com/watch?v=D9Ec3HfZ9mk&feature=related

Vladimir Horowitz:

http://www.youtube.com/watch?v=6RZBHJ2Lucw&feature=related

Moniko!
Dopiero teraz mogłem tego odsłuchać.

Nie jestem wyedukowanym muzykiem.
Dlatego moje odczucia są czysto subiektywne.

Te dwa wykonania tej samej etiudy odbieram tak:

Według mnie Horowitz gra z większą delikatnością,
bardziej uwypukla perlistość tej muzyki.

W wykonaniu Blechacza jest to tylko
mistrzowsko wykonany utwór.


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: aro 59 Listopad 18, 2010, 17:55:43
Zabawa, którą zaproponowałaś,
bardzo mi się podoba.

Myślę, że przez takie bezpośrednie porównania
wyedukuję się, wyrobię sobie opinię,
i będę bardziej wrażliwy na wykonywanie tej muzyki,
i odróżnię zboże od plew,
albo chociaż będę potrafił ustawić hierarchię wykonań
jeśli żadne nie będzie według mnie tym zbożem.


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Listopad 18, 2010, 18:14:14
Zapewne w tym porównaniu widać najmocniej to, co mówiła Prof. Kozubek, że dawniej Chopina  grano zdecydowanie wolniej niż teraz.
Moim zdaniem jest w takim stwierdzeniu pewna ukryta teza. Otóż uważam, że z jednego utworu można uzyskać dwa rózne, grając w krańcowych tempach. Innymi słowy: są harmonie, które  dają sie słyszeć tylko w określonym tempie, w innym - gubią się, choć odsłaniają nowe, równie ciekawe rewiry. A gdy dodatkowo zaryzykujemy twierdzenie, ze styl grania jest kopią stylu życia człowieka - do potwierdzenia zdania Pani profesor jest już tylko kroczek.
Dawniej pianista docierał do najgłębszych warstw utworu: wsłuchiwał sie w najdrobniejsze niuanse, zasmakowywał w subtelnościach harmonii i współbrzmień, cyzelował barwę, metrum, temperaturę blasku - dzisiaj dociera do krańca technicznego szaleństwa: szybciej, energiczniej, głośniej, błyskotliwiej, efektowniej. Dlaczego tak twierdzę? bo działa tu identyczne prawo jak te, które znamy z życia: ilość kompensuje jakość i na odwrót. A że wszyscy dziś żyjemy szybko - tak i nasza muzyka czyni  podobnie. Dawniej tego czasu było więcej. Muzyka mogła nie tylko brzmieć, ale i słuchać samej siebie. Była bogatsza duszą, uboższa odzieniem. Dziś ma ponakładane na siebie różne kolorowe ciuchy, lecz pod całą tą grubą odzieżą krztusi się i milknie przytłamszona nimi dusza.
Duszę wybierac, czy wypasione odzieżą ciało? Wybór, słuchaczu, należy do Ciebie


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Listopad 18, 2010, 18:28:32
oczywiście, moje wywody jak wyżej dotyczą , statystycznych, tuzinkowych artystów. Ci najwięksi - zawsze są ponad wszystkich i ponad wszystko. Zawsze chadzają swoimi, wymykającymi sie prostym opisom ścieżkami


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: Casablanka Listopad 18, 2010, 19:10:13
moje odczucia przy pierwszym wysłuchaniu:

Blechacz wzorcowo i tyle (mogę tego posłuchać i drugi raz, i trzeci ... i zawsze powrócę)

Horowitz, na początku konsternacja i pytanie co to jest? A za chwilę słyszę i wielość barw,  melodii i czego tam nie ma... świetne wykonanie

Trifonov - (nie bijcie mnie) irytacja od początku, bardzo dobrze technicznie i co z tego jak wewnętrzny rytm utworu (takie bicie serca) nie istnieje, już wcześniej o tym pisałem, że w mojej opinii Trifonov ma poważne kłopoty z trzymaniem rytmu, na prostej Formuła F1, na zakrętach zwalniamy by nie wypaść z toru

zresztą spróbujcie taktować w trakcie Jego gry, a dla mnie trzymanie rytmu to absolutna podstawa (błagam xbw nie bij, słyszysz to czego ja nie potrafię  :) )


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: Casablanka Listopad 18, 2010, 19:26:17
xbw, słucham dalej gry Trifonova i przyznaję, że Nokturn H-dur op. 62 nr 1 gra pięknie,
nie pięknie - przepięknie,
ale tu sie nigdzie nie śpieszy tylko muska klawisze - super


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: bartus Listopad 18, 2010, 20:04:23
Dziekuje Ci Beatko za przypomnienie etiudy TRIFINOVA!!!


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: ewa578 Listopad 18, 2010, 21:46:11
 Absolutnie zgadam się z Januszem!!! Posłuchajcie idealnych technicznie azjatów, nie jestem w stanie nadążyć wzrokiem za ich bezbłędnymi palcami, ale dusza pozostaje nieporuszona. :(


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: xbw Listopad 18, 2010, 22:24:01
Kiedy słucham Trifonowa wchodzę w nadprzestrzeń muzyczną, Casablanko :) Nie znam się, nie słyszę czy gra równo, ja "czuję". Ale wydaje mi się, że ma tak wielką wyobraźnię, tak bardzo "ogarnia", że nie gra niczego w sposób niezamierzony. Jest dokładny, precyzyjny.


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: Bodek1 Listopad 19, 2010, 00:52:48
Etiuda grana przez Blechacza jest w dużo żywszym tempie niż przez Horowitza. To zależy od artysty czy bardziej chce uwypuklić swoją technikę czy tak jak Horowitz zwraca większą uwagę na wyraz, ekspresję. Porównałem też sobie Scherzo E-dur grane przez Trifonova w 2008r http://www.youtube.com/watch?v=9P34vJshlyc&feature=related - z tym samym utworem w wykonaniu Horowitza w 1936r. Oba grane w podobnym tempie i równie wspaniałe. Bardziej jednak przemawia do mnie wykonanie NT. Więcej w nim zmian tempa, dynamiki, barwy, nastroju - "jego" scherzo jest bardziej żartobliwe, żywe, niesamowite (nie wspominając o jakości dźwięku - nagrania dzieli przeszło 70 lat ;))...


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: Casablanka Listopad 19, 2010, 01:19:47
Kiedy słucham Trifonowa wchodzę w nadprzestrzeń muzyczną, Casablanko :) Nie znam się, nie słyszę czy gra równo, ja "czuję". Ale wydaje mi się, że ma tak wielką wyobraźnię, tak bardzo "ogarnia", że nie gra niczego w sposób niezamierzony. Jest dokładny, precyzyjny.

Beatko, muzyka jest darem dla ludzi i jeśli odczuwasz tak jak piszesz to idź za głosem serca, bo to jedyna słuszna droga, i właśnie tych kroków po czasie nie będziesz żałowała


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: bartus Listopad 19, 2010, 10:10:02
Cytuj
Trifonov - (nie bijcie mnie) irytacja od początku, bardzo dobrze technicznie i co z tego jak wewnętrzny rytm utworu (takie bicie serca) nie istnieje,
.
Zupelnie sie z tym nie zgadzam. Tak prawde mowiac rytm ,puls, bicie serca, "trafienie w tempo", to atuty Trifonova.
To juz bardziej mialbym zastrzezenia co do czystosci (precyzji) grania (np. 53 sek. etiuda F-dur - oktawy).
Na ogol perfekcja techniczna (czystosc) u wykonawcow jest bardzo waznym elementem mojej oceny.
W przypadku Trifonova to "cos",czego nie mozemy okreslic (uklon dla Beaty) co pozwala nam uniesc sie w zachwycie, przykrywa
wszystkie inne niedoskonalosci tego pianisty.



Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: xbw Listopad 19, 2010, 11:36:14
Trifonov - (nie bijcie mnie) irytacja od początku, bardzo dobrze technicznie i co z tego jak wewnętrzny rytm utworu (takie bicie serca) nie istnieje, już wcześniej o tym pisałem, że w mojej opinii Trifonov ma poważne kłopoty z trzymaniem rytmu, na prostej Formuła F1, na zakrętach zwalniamy by nie wypaść z toru
zresztą spróbujcie taktować w trakcie Jego gry, a dla mnie trzymanie rytmu to absolutna podstawa (błagam xbw nie bij, słyszysz to czego ja nie potrafię  :) )

Casablanko, posłuchaj tego :)
http://www.youtube.com/watch?v=dMUYgIEoXOo&feature=related


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: Tycjan Listopad 19, 2010, 14:59:33
Do mnie przemawia Blechacz - zdecydowanie! Nie chodzi mi o tempo, bo to raczej indywidualna sprawa. Chodzi mi o barwy dźwięku, które wydają mi się u Blechacza takie ... chopinowskie. Wiem, że to takie subiektywne gadanie.... Musze przyznać, że uwielbiam słuchać Trifonowa, ale coś mnie niepokoi w tej grze, mam wrażenie, że nazbyt koloryzuje, czaruje ... Właśnie! Gra czarująco! Mnie się wydaje, że nieco za czarująco, choć to takie piękne i wcale nie chcę, żeby to zmienił. Horowitz? Profeska, ale nie moja bajka.   


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: Ola83 Listopad 19, 2010, 20:27:19
Blechacz - wykonanie, jakiego przywykliśmy słuchać, nie mam na tyle wydelikaconego ucha, aby rozpoznać spośród 20 innych bardzo dobrych,
Trifonow - ciekawe brzmienie jak to u niego, ale nie bardzo wie do czego służy lewa ręka, a ja w tej Etiudzie słucham lewej ręki a nie tego jak kto szybko potrafi zagrać prawą, jeśli ktoś umie połączyć obie te rzeczy, to się nie czepiam,
Horovitz - wie do czego służy lewa ręka i potrafi nią zainteresować, pomimo wolnego tempa odbieram to wykonanie jako radosne (to oczywiście zupełnie subiektywne), czyli tak jak lubię, poza tym to niewątpliwie bardzo rozpoznawalne, jak to u niego
Spośród trzech chyba muszę wybrać "starocie".


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: bartus Listopad 19, 2010, 20:50:13
Stereotypowo myslac, to lewa reka moze miec rodzaj melodyki. Ja mam odmienne zdanie.
Lewa reka, to baza harmoniczna, a prawa , to caly "silnik" etiudy. Naped, ktory stanowi o charakterze utworu.
Ogolnie mowiac prawa reka jest wazniejsza w tym kawalku, gdyz szybkosc , energa, naped daja atmosfere.
Oczywiscie Trifonov nie zapomnial o dolnej klawiaturze (posluchaj 1 min 52 sek)


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: Ola83 Listopad 19, 2010, 20:59:30
Stereotypowo myślenie (ja też umiem robić za belfra): sądzić, że chodzi o bieganie prawą ręką z jednego końca klawiatury w drugą.
Jeśli ktoś zapomina o lewej ręce w tej Etiudzie, to robi się to nudne. Swojego zdania nie zmienię.





Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: Ola83 Listopad 19, 2010, 21:03:59
Zapewne w tym porównaniu widać najmocniej to, co mówiła Prof. Kozubek, że dawniej Chopina  grano zdecydowanie wolniej niż teraz.

To raczej przesąd, czasem grano szybciej, czasem wolniej (np. przypominam sobie, że nagranie IV Ballady Koczalskiego trwa 8,5 min., mam nadzieję że pamięć mnie nie myli)


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: bartus Listopad 19, 2010, 21:29:19
Sprobuj sobie pobiegac a zobaczysz, ze to trudne (SZTUKA)


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: Ola83 Listopad 19, 2010, 21:36:17
Dla zdolnego nie ma nic trudnego (A lewa ręka w tej akurat Etiudzie, to nie jest jakaś tam melodyjka, którą można wyciągać albo nie, to jest melodia, którą trzeba pokazać w przedziwnym wypadku Etiuda może stracić połowę wdzięku).


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: Casablanka Listopad 19, 2010, 21:49:42
Ola chyba precyzyjniej dobrała słowa, faktycznie problem jest w lewej ręce, tam jest taka potrójna figura, którą On gra fatalnie, zupełnie bez głowy i pomysłu, a nawet powiedziałbym bez szacunku


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: bartus Listopad 19, 2010, 21:52:32
Olu, ja tez lubie Horovitza (i to bardzo).
Czy przesluchalas sobie 1 min 52 sek Trifonova?
Jak widzisz linia melodyczna LR nie jest mi obca.
Twoje zapotrzebowanie na lewa reke w tej etiudzie jest  moim zdaniem za duze.
Prawa reka, to SZTUKA (nawet dla zdolnego). Motoryka , szybkosc, bieglosc ;to wlasnie jest ekscytujace.
Powiew swiezego, gorskiego powietrza, energia. Taka moim zdaniem jest Etiuda F-dur



Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: Casablanka Listopad 19, 2010, 21:57:00
nie jest za duże, Ola ma rację, całkowicie położył lewą rękę i choć prawa gra genialnie (doceniam to!) Etiuda leży


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: Ola83 Listopad 19, 2010, 22:02:33
nie jest za duże, Ola ma rację, całkowicie położył lewą rękę i choć prawa gra genialnie (doceniam to!) Etiuda leży

Nic dodać nic ująć. To ta Etiuda potrzebuje lewej ręki nie ja.
(Przed napisaniem czegokolwiek słuchałam dwa razy)


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: bartus Listopad 19, 2010, 22:15:15
LR opoznia narracje i tempo tego utworu. Zbytnio wyeksponowana hamuje motoryke,  zwiewnosc i energie.
Nie naduzywajmy LR w tej etiudzie. Oto Was prosze ,ja belfer.
Oczywiscie Trifonov nie polozyl tej etiudy. To Ty ponioslas porazke sluchajac tego wykonania.


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: bartus Listopad 19, 2010, 22:19:23
Mowie o checi uslyszenia LR a nie o Twojej potrzebie.


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: Casablanka Listopad 19, 2010, 22:20:27
LR opoznia narracje i tempo tego utworu. Zbytnio wyeksponowana hamuje motoryke,  zwiewnosc i energie.
Nie naduzywajmy LR w tej etiudzie. Oto Was prosze ,ja belfer.
Oczywiscie Trifonov nie polozyl tej etiudy. To Ty ponioslas porazke sluchajac tego wykonania.


bartus, ja to się tą etiudą od x lat o wschodzie słońca "golę"
i powiem Ci, że najważniejsza jest melodia, jak jej nie ma, to możesz sobie biegać ...
nie ma podstawy, nie ma melodii, nie ma utworu


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: bartus Listopad 19, 2010, 22:24:38
Cytuj
bartus, ja to się tą etiudą od x lat o wschodzie słońca "golę"
i powiem Ci, że najważniejsza jest melodia, jak jej nie ma, to możesz sobie biegać ...
nie ma podstawy, nie ma melodii, nie ma utworu

To jest wlasnie stereotyp. Melodia na wierzchu


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: Casablanka Listopad 19, 2010, 22:29:29
mam nadzieję, że wymieniamy zdania w zgodzie, odczuwanie muzyki jest bardzo osobistą sprawą i subiektywną, Tobie to pasuje, a mnie może też, ale jeszcze o tym nie wiem i na przykład 14 lipca (jak dożyję) 2015r. mnie oświeci
póki co nie kupuję tak wykonanej etiudy  ;)


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: bartus Listopad 19, 2010, 22:32:57
Masz do tego prawo.
Szacunek


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: kozioł Listopad 19, 2010, 22:38:58
Panowie dajcie spokój..nie ma sensu się spierać o lewą, czy prawą - w gruncie rzeczy obydwie są równie ważne, zwłaszca przy fortepianie..Dla mnie osobiście zawsze najważniejsza była ta lewa, bo grałem tylko na "gitarce" i "skrzypkach" :D :D


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: Casablanka Listopad 19, 2010, 22:45:10
Panowie dajcie spokój..nie ma sensu się spierać o lewą, czy prawą - w gruncie rzeczy obydwie są równie ważne, zwłaszca przy fortepianie..Dla mnie osobiście zawsze najważniejsza była ta lewa, bo grałem tylko na "gitarce" i "skrzypkach" :D :D

no nie, spoko :D nawet dobrze, że piszemy na czym nam zależy

... "skrzypkach"  - po ślunsku "krzipkach" - przetłumaczyłem tak dla rozładowania napięcia  :D


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Listopad 20, 2010, 19:49:24
Z okazji małego jubileuszu naszego Forum postanowiłem odsłuchać 2-ch  wykonań najwcześniejszego utworku Chopina, którego zapis ocalał, to jest poloneza g-moll, który Fryderyk skomponował w wieku siedmiu latek.
Postanowiłem zderzyć tu wykonania z rożnych kultur, ale przede wszystkim interpretację dziecka (japońskiej rówiesniczki Chopina) i Idil Biret - blisko 70. letniej tureckiej piansitki znanej przede w szystkim z interpretacji muzyki romantycznej.

najpierw posłuchajcie Japoneczki
http://www.youtube.com/watch?v=fSy5AKzb2EU&feature=related
a potem całkowicie ukształtowanej estetycznie i artystycznie Turczynki
http://www.youtube.com/watch?v=HMvB1pGufQ8

Turczynka, rzecz oczywista, gra bardzo dojrzale, refleksyjnie, z cieniowaniem barw, z pastelowym tonowaniem emocji, zaś Japoneczka - jak mały, spontaniczny, ale za to prawdziwy estradowy wirtuozek, już lekko jakby zmanierowany, ale nadal bardzo naturalny i autentycznych w przekazie.

Które wykonanie bardziej do mnie przemawia? 
...Jednak tej małej Japoneczki. Ale czy tylko dlatego, że w jej dziecięcym graniu jest kawałek dziecięcej duszy samego kompozytora, w końcu: jej rówieśnika? może dlatego.

A może Turczynka za bardzo osadziła polonez w falach i głębiach Romantyzmu, w epoce wciąż  nieznanej małemu Fryderykowi ?


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: kozioł Listopad 20, 2010, 20:01:40
I zobacz Januszu..taki mały "szkrab", a jakie już poważne koncerty - to w jakim wieku takie maleństwo musiało się zacząć uczyć grać..??


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: bartus Listopad 20, 2010, 20:04:17
Nie mam faworytki.
Obydwie dziewczyny graja swietnie na swoj sposob.


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Listopad 20, 2010, 20:31:58
Koziołku... w Japonii już trzylatki podobno grywaja Chopina.  ;)
Ja też swoje pierwsze nutki odgrywałem jako trzylatek.
Ale nie był to Chopin a melodyjka: Ta Florianska brama jak stała tak stoi deszczów się nie lęka tramwajów się boi  :D ( o w kozie dudki, ze ja jeszcze to pamiętam!  :))

A wracając do Turczynki: jej gra ma drobny feler - to co zagrała - w żaden sposób nie brzmiało jak polonez


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: aro 59 Listopad 20, 2010, 20:50:22
Z okazji małego jubileuszu naszego Forum postanowiłem odsłuchać 2-ch  wykonań najwcześniejszego utworku Chopina, którego zapis ocalał, to jest poloneza g-moll, który Fryderyk skomponował w wieku siedmiu latek.
Postanowiłem zderzyć tu wykonania z rożnych kultur, ale przede wszystkim interpretację dziecka (japońskiej rówiesniczki Chopina) i Idil Biret - blisko 70. letniej tureckiej piansitki znanej przede w szystkim z interpretacji muzyki romantycznej.

najpierw posłuchajcie Japoneczki
http://www.youtube.com/watch?v=fSy5AKzb2EU&feature=related
a potem całkowicie ukształtowanej estetycznie i artystycznie Turczynki
http://www.youtube.com/watch?v=HMvB1pGufQ8

Turczynka, rzecz oczywista, gra bardzo dojrzale, refleksyjnie, z cieniowaniem barw, z pastelowym tonowaniem emocji, zaś Japoneczka - jak mały, spontaniczny, ale za to prawdziwy estradowy wirtuozek, już lekko jakby zmanierowany, ale nadal bardzo naturalny i autentycznych w przekazie.

Które wykonanie bardziej do mnie przemawia? 
...Jednak tej małej Japoneczki. Ale czy tylko dlatego, że w jej dziecięcym graniu jest kawałek dziecięcej duszy samego kompozytora, w końcu: jej rówieśnika? może dlatego.

A może Turczynka za bardzo osadziła polonez w falach i głębiach Romantyzmu, w epoce wciąż  nieznanej małemu Fryderykowi ?

W przypadku tego utworu, rzeczywiście perspektywa dziecka daje wykonanie,
które wydaje mi się być bardziej adekwatne
niż wykonanie tego utworu z perspektywy starca.


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: kozioł Listopad 20, 2010, 21:59:32
Koziołku... w Japonii już trzylatki podobno grywaja Chopina.  ;)
Ja też swoje pierwsze nutki odgrywałem jako trzylatek.
Ale nie był to Chopin a melodyjka: Ta Florianska brama jak stała tak stoi deszczów się nie lęka tramwajów się boi  :D ( o w kozie dudki, ze ja jeszcze to pamiętam!  :))



Coś nieprawdopodobnego Januszu..Skoro Japończycy, Chińczycy - w ogóle Azja, dysponuje takimi możliwościami, to niema (nie ma ;)) się czemu dziwić, że obojętnie na jaki konkurs są w stanie wystawić po kilku, czy kilkunastu uczestników..

Pełny szacun Januszu..ja w tym wieku uczyłem się dopiero "hukać" jak sowa, pogwizdywać, albo naśladować odgłosy Indian - biegając z koleżkami po podwórku :D


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: Goguś Listopad 21, 2010, 01:21:55
Zauważyliście tą jakże sprytną konstrukcję. Podnóżek i nakładki na pedały...

Dla mnie również wykonanie młodzieżowe  jest ciekawsze. Zresztą - Chopin to przecież porywy namiętności i radości wymieszane z tęsknotą. Jednak ten polonez jest przejawem młodzieńczości i statyczne wykonanie Turczynki psuje go.


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: bartus Listopad 21, 2010, 09:17:03
Gogusiu.
"Statycznie", to niewlasciwe slowo. Byc moze "zanadto refleksyjne", "wolne", "zadumane".
Slowo, ktorego uzyles jest dla mnie negatywem, a przeciez wykonanie Turczynki jest wysmienite (na swoj sposob).



Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: Goguś Listopad 21, 2010, 12:14:05
No to w takim razie nazwijmy go nadto spokojnym.


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: xbw Listopad 21, 2010, 15:49:46
Odnośnie LEWEJ RĘKI TRIFONOWA (przepraszam, że ja tak ciągle o jednym, dałam się "zaczarować" :)

Fragmenty wywiadu z Daniiłem oraz szczegółowe omówienie przez komentatorów jego sposobu gry, interpretacji Chopina, mankamentów lewej ręki, róznicowania tempa oraz jak go poniosło podczas pierwszego wykonania koncertu e-moll :) No i pochwały, pochwały, pochwały...

http://www.polskieradio.pl/8/22/Artykul/269276,Czarujacy-Trifonov-rozczarowujacy-Bozhanov

Trzeba wejść w ramkę Posłuchaj i kliknąć w głośniczek pod tekstem:
"Interpretując Chopina, kieruję się raczej intuicją. Ta muzyka jest tak naturalna, że wystarczy się jej poddać - mówi Daniil Trifonov"


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: Casablanka Listopad 21, 2010, 16:35:00
Odnośnie LEWEJ RĘKI TRIFONOWA (przepraszam, że ja tak ciągle o jednym, dałam się "zaczarować" :)

http://www.polskieradio.pl/8/22/Artykul/269276,Czarujacy-Trifonov-rozczarowujacy-Bozhanov


nie znałem tej audycji, ... Marka Dyżewskiego zawsze słucham z uwagą i cieszę się, że może nie jestem odosobniony w poglądach.
Trifonov to wielki talent i doskonały technicznie pianista, wierzę, że jeszcze nie raz wzruszę się jego grą
dzięki za ten link  ;)



Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: petra9 Listopad 21, 2010, 18:18:27
Dzisiaj o godz. 18 transmisja na żywo w radiowej Dwójce z koncertu Ingolfa Wundera w Auli UAM:

http://www.polskieradio.pl/8/22/Artykul/276460,Powrot-Ingolfa-Wundera
(ciekawa wypowiedź Marka Dyżewskiego)

Migawka z wczorajszego występu Ingolfa tamże, z Royal String Quartet -

http://www.otillo.pl/news/url/poznan-ingolf-wunder-i-royal-string-quartet-w-auli-uam/

Podrawiam :)


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: petra9 Listopad 21, 2010, 18:20:17
Pozdrawiam ;)


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: bartus Listopad 21, 2010, 19:41:50
Szkoda.
Jaka luzna (rozwiazla) atmosfera na tym koncercie! Brak szacunku. Wychodzaca, gadajaca publicznosc.
Pianista (mistrz) schowany za akompaniujacym kwartetem.
W ogole pomysl grania akompaniamentu przez czterech muzykow jest idiotyczny.
Kto to wymyslil. Solista wielkiego koncertu staje sie tym piatym razem z kwartetem.
Taki (niestety dosyc modny obecnie) styl grania (solista z kwartetem), to policzek dla kompozytora.
Brak kontrastu - solo/tutti, wybijajace sie "sola" dlugich dzwiekow akompaniatorow, to po prostu koszmar.
Ingolf oczywiscie genialny dal sie wpuscic w takie maliny. Jeszcze raz szkoda


A tak w ogole witamy Cie petra9 na naszym forum


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: petra9 Listopad 21, 2010, 20:18:25
Zgadzam się.. może dzisiaj będzie lepiej. Przed koncertem wreszcie obszerny wywiad z Wunderem, niezwykle ciekawe i cenne wypowiedzi w niektórych kwestiach.
Także witam, miło mi gościć na forum :)


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: Ola83 Listopad 21, 2010, 22:54:38
Xbw, chyba się trochę zdenerwowałaś tymi moimi uwagami o "lewej ręce" (dobrze zrozumiałam prztyczek ;D). Wierz mi, ta lewa ręka nigdy wcześniej nie zaprzątała mi głowy, po prostu po dwukrotnym wysłuchaniu każdego wykonania doszłam do takich wniosków jak powyższe  (ja bardzo lubię lewą rękę w tej Etiudzie). Tego podsumowania z Dwójki z Finału kiedyś słuchałam, ale pamiętałam tylko, że się zachwycali.
Generalnie mogę podpisać się pod tym, co powiedział Casablanca, więc zdecydowanie nie jestem na nie wobec Trifonowa (chodzi tu o konkretne wykonanie, zresztą najpierwsze). Ale muszę się również przyznać szczerze, że oddam wszystkich innych świetnych muzyków z tego konkursu za, wg słów K. Kennera, "największego artystę" tego Konkursu [pomimo wszystko].
A słucham wszystkiego, co tylko mogę znaleźć w Internecie (i czytam), więc trochę na jego temat się dowiedziałam.


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: bwv211 Listopad 21, 2010, 23:08:51
Ja się pokuszę o porównanie Blechacza i Horowitza. Dla mnie zdecydowanie wygrywa Horowitz, bez dwóch zdań. Moje podstawowe skojarzenie z tą etiudą jest takie, że pewnie zaraz mi się na forum oberwie! Ja widzę suto zakrapiane przyjęcie już w pełnym rozkwicie i jakiegoś arystokratę, rubasznego, dobrze zbudowanego pana w sile wieku, który chodząc po sali ma lekkie problemy z błędnikiem ;) i to jest właśnie ta lewa ręka. Bez niej to jest tylko bezsensowne bieganie po fortepianie. To jest etiuda lewej ręki i koniec kropka, prawa tam jest dodatkiem że tak powiem podstawowym, daje etiudzie ruch i bez niej to by nie było to samo ale temat i najważniejszą melodię ma lewa. Generalnie obie bez siebie istnieć nie mogą i utrzymanie równowagi między nimi jest meritum tego utworu. U Blechacza prawa jest za głośna, lewa nie przemyślana, koniec pieśni. Poza tym plus dla Horowitza, że się tym utworem bawi i to słychać. To ma być taki utwór, zabawowa perełka, muzyczny żarcik. U Blechacza jest za poważnie i za szkolnie. Chopin wielkim kompozytorem był ale to nie znaczy, że nie chadzał na różne nazwijmy to przyjęcia, że się nie bawił, nie wygłupiał i o tym jest ta etiuda.


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: Ola83 Listopad 21, 2010, 23:15:27
Ode mnie to na pewno Ci się "nie oberwie".


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: bwv211 Listopad 21, 2010, 23:20:37
Ode mnie to na pewno Ci się "nie oberwie".

Całe szczęście :) Jakoś nigdy mnie nie ciągnęło do tego, żeby przymiotnik poważna sprawiał, że w muzyce widzę tylko najwznioślejsze idee. Jest miejsce na żart, i na szaleństwo, i na złość, i na erotyzm, i na zabawę, i na popisywanie się i na wiele wiele innych odcieni...:)


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: Ola83 Listopad 21, 2010, 23:52:37
Oczywiście znowu Ci się "nie oberwie" ;) Mi się czasem wydaje, że niektórzy nie rozumieją (wykonawcy, ale i słuchacze), że pewne utwory nie służą do "nobliwego" grania. Nie wszystko jest Sonatą, nie można o tym zapominać. Taki podejście może zabić utwory typu Ronda (okropnie mnie nudzą, gdy ktoś nie potrafi ich zagrać z fantazją, a najczęściej się tak dzieje).


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: aro 59 Listopad 22, 2010, 08:23:04
bwv i ola

dziękuję Wam

za tak rzeczowe objaśnianie
jak technika wykonawcza powinna przekazywać
zamysł kompozytora.

Dzięki Wam
jeszcze inaczej patrzę
na grę poszczególnych pianistów.


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: xbw Listopad 22, 2010, 12:10:39
Xbw, chyba się trochę zdenerwowałaś tymi moimi uwagami o "lewej ręce" (dobrze zrozumiałam prztyczek ;D).
Droga Oleńko :) Ja jestem niespotykanie spokojny człowiek ;) Wasza dyskusja była dla mnie bardzo ciekawa, potraktowałam ją jako naukę. Znalazłam przypadkowo coś a propos (szukając informacji na temat wykonania Schuberta przez Trifonowa), więc się podzieliłam. Skoro aż tyle osób, w tym krytycy i dziennikarze muzyczni mają zastrzeżenia, to może i jakaś racja w tym jest, ciekawa byłabym zdania samego Daniiła w tym temacie. Tegoroczny konkurs oglądałam jako kompletny laik, mam nadzieję, że na następny będę trochę bardziej "ogarniała", o czym mówią komentatorzy, także dzięki Waszym tutaj dyskusjom, oby jak najbardziej pokojowym :)


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: tuco82 Listopad 22, 2010, 19:51:15
Jeśli chodzi o porównanie etiud to wolę ogólnie wykonania szybsze, szczególnie wykonania etiud które powinno się grac szybko. Dlatego też zdecydowanie bardziej podoba mi się Blechacz a Horowitza ja w ogóle nie trawię (nie tylko etiudy) może może kiedyś zmienię zdanie o 180 stopni. ::)


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Listopad 23, 2010, 22:26:38
Która wersja mazurka palmejskiego podoba Wam się najbardziej i
dlaczego??



Janusz Olejniczak
http://www.youtube.com/watch?v=fIPv-L86WFQ
Henryk Sztompka
http://www.youtube.com/watch?v=55TCLWnxuRM
Horowitz
http://www.youtube.com/watch?v=T4i6Pz6yUOA
William Kapell
http://www.youtube.com/watch?v=OR2mJp_3qAA
Henryk Neighaus
http://www.youtube.com/watch?v=ydo2WynaMm8
Artur Rubinstein
http://www.youtube.com/watch?v=xb9GjoDQCtE
Włodzimierz Sofronicki
http://www.youtube.com/watch?v=m5NHeauBtTM&playnext=1&list=PL02C9B9800DC11B65&index=23
Novi Singers
http://www.youtube.com/watch?v=RmHnCLnrMRk


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Listopad 23, 2010, 22:57:42
Tereska, za dużo tego na raz. Przez ciebie (i ten znów kuśtykajacy mój internet) będe porównywał co najmniej miesiąc i na końcu i tak pozapominam, kto zacz i dlaczego :(


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Listopad 23, 2010, 23:08:45
Ha, ha to przecież krótki mazurek, nie żartuj, ile razy Szanowne Jury musiało słuchać
np. takiej sonaty i co dali radę??


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: ewa578 Listopad 23, 2010, 23:13:17
Ja już wybrałam, zdecydowanie Olejniczak! :)


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: bartus Listopad 24, 2010, 09:25:57
Najblizszy memu uchu  V. Horovitz.
Najblizszy memu sercu J.Olejniczak.
Najblizszy memu rozumowi H.Neuhaus


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: xbw Listopad 24, 2010, 13:50:41
Mazurki - wszystkie stare wykonania mają specyficzny urok, a ja odbieram emocjonalnie, nie technicznie. Najbardziej Horowitz, najmniej Olejniczak. Chopin bez fortepianu odpada absolutnie. Ale tak sobie jadę przed siebie z tymi mazurkami, a tu nagle dróżka się boczna pojawiła z napisem William Kapell, więc nie mogłam się oprzeć i w nią skręciłam i sobie po niej wędruję niespiesznie, na razie z 3 koncertem Prokofiewa ale zanosi się na dłuższy spacer (przejażdżkę?).


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Listopad 25, 2010, 21:35:58
Nabyłam dzisiaj w drodze kupna książkę o Glenie Gouldzie i tak sobie pomyślałam, że może nie słyszeliście
albo zapomnieliście o jego Chopinie.
Wprawdzie niedawno słyszeliśmy ten utwór parę razy dziennie ale na wszelki wypadek dla
porównania:

Wunder:

http://www.youtube.com/watch?v=oDe8NQtSAl8

Bożanov

http://www.youtube.com/watch?v=RPX21Da58SE

i Chopin w wykonaniu pianisty który nie lubił Chopina czyli Gould


http://www.youtube.com/watch?v=arfYFtc7hlw



ciekawe co o tym myślicie?

Gouldowi często zdarzało się łamać reguły, ale zawsze wiedział jakie i dlaczego np. tutaj:

http://www.youtube.com/watch?v=Byd9V5j8cTM&feature=related

ale ten Chopin...








Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: Monika_Aleksandra Listopad 25, 2010, 21:40:27
Jeszcze raz przesłuchałam Bożanowa i zaskoczył mnie na plus, natomiast Gould- jak grająca szafa.


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: ewa578 Listopad 25, 2010, 21:50:50
Od zawsze wiadomo, że Gould szopenistą nie był! Ba, doskonale zdawał sobie z tego sprawę.


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Listopad 25, 2010, 22:03:12
Gould zdawał sobie ze wszystkiego sprawę, Mozarta nie lubił też to np. co zrobił z Alla Turca

http://www.youtube.com/watch?v=R54fHB8Zny8&feature=related

to wiadomo dlaczego i po co, grając Chopina też miał coś na myśli ale co??


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: Monika_Aleksandra Listopad 25, 2010, 22:21:30
może, żeby pokazać, że umie.....  ;D

oj, ale czy zauważyłaś, że siedzi tak samo jak Bożanow :: :)


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Listopad 25, 2010, 22:25:51
a mi ten marsz turecki się podobał. Znakomite janczarskie motywy w arpegiach, niezrównana artykulacja, która, i tu przyznam racje Monice, być może celowo przez Guldę wyeksponowana, na pokaz...
całość jednak - z uwagi na oryginalność wykonania - naprawdę warta polecenia.


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Listopad 25, 2010, 23:22:49
A czysta wirtuozeria tez niezłe:
http://www.youtube.com/watch?v=vuUK5c4gC9w&feature=related

Aha Janusz Friedrich Goulda i Glenn Gould to dwaj różni pianiści ;)


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Listopad 25, 2010, 23:27:50
A czysta wirtuozeria tez niezłe:
http://www.youtube.com/watch?v=vuUK5c4gC9w&feature=related

Aha Janusz Friedrich Goulda i Glenn Gould to dwaj różni pianiści ;)

Tak Teresko, masz rację :), wczoraj do tego sam doszedłem (wczytując się w lekturę Marty Argerich - Dziecko i Czary. Tak na marginesie: polecam! b. dobra książka!)


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: Goguś Listopad 26, 2010, 00:17:28
Co do sonaty Chopina, to w tej kategorii wyspecjalizował się Bożanow, natomiast po wysłuchaniu Gould'a nasuwa mi się jedno spostrzeżenie ... nazwanie gry Awdeewej kanciastą jest już raczej niemożliwe, a jeśli nawet tak się stanie, to w języku polskim zabraknie epitetów do określenia tego, co "wystukał" (ze względu na motyw nie powinno to być obraźliwe) Glenn Gould.

Kontynuując porównania, proponuję wziąć pod ostrzał Balladę nr. 1:

Rubinstein
http://www.youtube.com/watch?v=b6VxVmt6UOA
Horowitz
http://www.youtube.com/watch?v=XhnRIuGZ_dc&feature=related
Avdeeva
http://www.youtube.com/watch?v=956D43F9Bmk&feature=related

Zaznaczam, że jak dla mnie, utwór ten brzmi najlepiej, gdy wykonywany jest żwawo (Rubinstein trochę zbyt melancholijnie) a jednocześnie melodyjnie (Horowitz momentami wprowadził niepotrzebne staccato (tutaj przypomniało mi się pewne pojęcie ze szkoły muzycznej i grając inteligentnego musiałem się nim posłużyć - jeśli niepoprawnie, bo mogłem pomylić znaczenie, poprawcie) przerywał na moment melodie, co słyszalne (dotkliwie słyszalne) jest we fragmencie z ok. 5 minuty). Koncepcja Avdeevej co do ballady podoba mi się najbardziej - jak zresztą duża część jej Chopinowskich "wizji". Wiem, jestem w mniejszości, ale trudno. Niestety, jakość taka sobie.


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: Ola83 Listopad 26, 2010, 13:58:42
Co do sonaty Chopina, to w tej kategorii wyspecjalizował się Bożanow,
Ja się zgodzę, za pierwszym razem słuchałam go wciśnięta w fotel i tak już zostało (zgrałam go sobie na płytę).
natomiast po wysłuchaniu Gould'a nasuwa mi się jedno spostrzeżenie ... nazwanie gry Awdeewej kanciastą jest już raczej niemożliwe
Też się zgodzę. A propos kanciastości: proponuje, na prawdę, wysłuchanie tego:

http://www.youtube.com/watch?v=r7vytDHIIJs

A w sumie to całej Sonaty, to najdziwniejsze wykonanie, jakiego zdarzyło mi się słuchać, przebija i GG i Tysona  ;D (przynajmniej tak zapamiętałam, wpadłam na nie dzięki pewnej osobie, nie stąd). Gra Rosenthal.

Przepraszam Goguś, że się w tej chwili nie pokuszę o porównanie (choć później odsłucham, bo mnie zaciekawiłeś). Także kopiuję Ciebie:

Kontynuując porównania, proponuję wziąć pod ostrzał Balladę nr. 1:

Rubinstein
http://www.youtube.com/watch?v=b6VxVmt6UOA
Horowitz
http://www.youtube.com/watch?v=XhnRIuGZ_dc&feature=related
Avdeeva
http://www.youtube.com/watch?v=956D43F9Bmk&feature=related

Zaznaczam, że jak dla mnie, utwór ten brzmi najlepiej, gdy wykonywany jest żwawo (Rubinstein trochę zbyt melancholijnie) a jednocześnie melodyjnie (Horowitz momentami wprowadził niepotrzebne staccato (tutaj przypomniało mi się pewne pojęcie ze szkoły muzycznej i grając inteligentnego musiałem się nim posłużyć - jeśli niepoprawnie, bo mogłem pomylić znaczenie, poprawcie) przerywał na moment melodie, co słyszalne (dotkliwie słyszalne) jest we fragmencie z ok. 5 minuty). Koncepcja Avdeevej co do ballady podoba mi się najbardziej - jak zresztą duża część jej Chopinowskich "wizji". Wiem, jestem w mniejszości, ale trudno. Niestety, jakość taka sobie.


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Listopad 26, 2010, 22:16:32

http://www.youtube.com/watch?v=r7vytDHIIJs

A w sumie to całej Sonaty, to najdziwniejsze wykonanie, jakiego zdarzyło mi się słuchać, przebija i GG i Tysona  ;D (przynajmniej tak zapamiętałam, wpadłam na nie dzięki pewnej osobie, nie stąd). Gra Rosenthal.


Niesamowite, posłuchałam jeszcze z rozpędu etiudy, na pierwszy rzut ucha dziwactwo, ale
bardzo ciekawe a ja o tym pianiście nic nie słyszałam.Dzięki Olu za polecenie.


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: Monika_Aleksandra Listopad 26, 2010, 23:59:14
brzmi jak opowieść do filmu niemego :)


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: Bodek1 Listopad 27, 2010, 00:18:28
Odnośnie porównania wykonania 3 sonat. Wg mnie:
G. Gould - zagrał to za bardzo "etiudowo"
Bożanow - w jego wykonaniu brakło mi dramaturgii tego utworu, wczucia się w jego głębię
Wunder najlepiej z tych 3 wykonań ale najbliżej mojego ideału sonatę Chopina podczas tegorocznego konkursu zagrała Juliana..


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: bartus Listopad 27, 2010, 09:16:38
Moriz Rosenthal akcentuje kazda cwiercnute (w pulsie), tak jakby cwiczyl rytm w domu, gdyz mu profesor kazal..
Dla mnie nie do przyjecia i a - muzykalnie.
Krotka arykulacja momentami jest ciekawa, ale ten falujacy jednostajny akcent!! O zgrozo.


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: bartus Listopad 27, 2010, 09:27:21
W tej sonacie zdecydowana przewaga Bozanowa nad Wunderem.
Ogolnie nie lubie faceta. Twarz jest odzwierciedleniem duszy. Miny jego przeszkadzaja mi w sluchaniu.
Ale te sonate wymiata.


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: Ola83 Listopad 27, 2010, 11:27:00
Bodek1, z Tobą to się zdecydowanie nie zgodzę, mówienie, że Bożanowowi brakuje głębi, to uleganie stereotypom na jego temat. Jego wykonanie Sonaty (bo tylko o tym teraz mówimy) to jedno z najlepszych i najgłębszych wykonań jakie ostatnio słyszałam (szczególnie u tak młodego pianisty). Jeśli komuś brakuje "głębi" to właśnie Wunderowi.
Ja z tą jego Sonatą (i nie tylko) mam do czynienia na okrągło, nie jestem w stanie się znudzić (a utworu tego słuchałam setki razy i często na Konkursie szłam sobie robić na nim kawę).
Niedawno przesłuchałam nagrania Marthy z Konkursu ze szczególnym zwróceniem uwagi na Largo (bo to jest w sumie centrum), jej gra zrobiła na mnie wrażenie dziecinnej (w zestawieniu z Bożanowem).
Jak macie ochotę, to posłuchajcie Larga i zestawcie choćby z Wunderem (grał dzień później, jego też ciężko się ogląda ;D):

 http://konkurs.chopin.pl/pl/edition/xvi/chronicle/12

W tej sonacie zdecydowana przewaga Bozanowa nad Wunderem.
Cieszę się, że choć raz mogę się z Tobą w czymś zgodzić :).
Co do twarzy, właśnie w tym problem, że u niego nie jest (właściwie to w ogóle nie zgadzam się z tym stwierdzeniem) i bardzo wiele osób oceniało go po tej "naklejce". Zresztą osobiście uważam, że niejeden wyglądał jeszcze okropniej od niego. Ogólnie pianiści nie są od lubienia, czy od nielubienia tylko od słuchania. W przypadku Bożanowa proponuję słuchanie nagrań z Kroniki a nie z YouTuba (chociaż widziałam, że tam są też nagrania tylko ze zdjęciem, bez wideo).
Ale w najważniejszym to się z Tobą zgodziłam (w końcu).

Do zapytania Gogusia mam nadzieję, że jeszcze wrócę.


Tytuł: Odp: Pokusiecie się o porównanie ?
Wiadomość wysłana przez: Bodek1 Listopad 27, 2010, 11:46:25
Być może w ocenie Bożanowa przeszkadzają mi jego miny. Poczekam na jego nagrania płytowe - bo na pewno jest to intrygujący artysta i mający świeże spojrzenie na muzykę Chopina - musi tylko trochę okrzepnąć.. :)


Tytuł: Odp: Pokusicie się o porównanie?
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Grudzień 14, 2010, 22:23:57
Zastanawiałam się nad moim najpiękniejszym utworem Chopina, ale nie mogłam się zdecydować i chyba się już nie zdecyduję.
Ale jak sobie tak słuchałam, to przyszło mi do głowy porównanie.

Posłuchajcie dwóch utworów, etiudy Chopina i impromptu Schuberta. Oba w tej samej tonacji.
Czy nie sądzicie, że utwór Schuberta mógł być inspiracją dla Chopina (choćby to echo w obu utworach)?
A może mi się tylko tak wydaje?

http://www.youtube.com/watch?v=Wxui7l4Bs3w

http://www.youtube.com/watch?v=7ekVN3xsSNA


Tytuł: Odp: Pokusicie się o porównanie?
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Grudzień 14, 2010, 22:55:26
Zastanawiałam się nad moim najpiękniejszym utworem Chopina, ale nie mogłam się zdecydować i chyba się już nie zdecyduję.
Ale jak sobie tak słuchałam, to przyszło mi do głowy porównanie.

Posłuchajcie dwóch utworów, etiudy Chopina i impromptu Schuberta. Oba w tej samej tonacji.
Czy nie sądzicie, że utwór Schuberta mógł być inspiracją dla Chopina (choćby to echo w obu utworach)?
A może mi się tylko tak wydaje?

http://www.youtube.com/watch?v=Wxui7l4Bs3w

http://www.youtube.com/watch?v=7ekVN3xsSNA
jest jakies śladowe podobieństwo, to prawda. Zasadne jednak moze byc i pytanie: czy Chopin od Szuberta, czy na odwrót ???


Tytuł: Odp: Pokusicie się o porównanie?
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Grudzień 14, 2010, 22:58:27
Nie chodziło mi Januszu o podobieństwo, tylko o inspiracje, a Schubert muzyki Chopina nie mógł znać.


Tytuł: Odp: Pokusicie się o porównanie?
Wiadomość wysłana przez: Goguś Grudzień 20, 2010, 16:48:40
A teraz o dojrzewaniu słów kilka. Znalazłem nagrania Ingolfa Wundera z dwóch ostatnich konkursów Chopinowskich. Wunder gra Wielkiego Poloneza op. 22. Kontrast tych wykonań moim zdaniem dobitnie pokazuje to, jak pianista dojrzewa. Wcześniejsza interpretacja jest niezwykle żywiołowa, do tego wręcz stopnia, że Wunder popełniał niesamowicie wiele błędów tekstowych. Zwróciłem jednak uwagę na jedno. W środkowej części usłyszeć można doskonałe przechodzenie głównego tematu z ręki prawej na lewą. Przejście to jest wyjątkowo płynne - początkowo przewaga frazy ręki prawej następnie zrównanie się siły dźwięku obu rąk po czym następuje silne zakończenie wątku na niższych tonacjach.  (np. fragment od 6:30 do 7:00 a potem powtórzenie tematu do 7:30)

http://www.youtube.com/watch?v=vKFReLIiOT4&feature=related

Wykonanie z tegorocznego konkursu to już zupełnie inna koncepcja. Być może to "wina" czujnego oka Adama Harasiewicza. W każdym razie większa uwaga położona została na poprawność niż na ekspresje - i słusznie, choć Wielki Polonez daje pod względem ekspresji ogromne pole do popisu. Oczywiscie nie jest to przejście z jednej skrajności w drugą, to znaczy od żywiołowego młodzieńca do hipochondryka.  Znacznie poprawiła się barwa dźwięku. Uważam, że jest to interpretacja stonowana, poprawna i w swej poprawności piękna i gdyby połączyć zalety obu wykonań otrzymalibyśmy idealnego Wielkiego Poloneza. Niestety - Chopin to nie matematyka.

http://www.youtube.com/watch?v=r6lIWL1AqAE&feature=related



Tytuł: Odp: Pokusicie się o porównanie?
Wiadomość wysłana przez: bartus Grudzień 20, 2010, 18:16:33
Szkoda, ze Harasiewicz maczal w tym palce.
Wole wykonanie z przed lat. Spontaniczne, bez udziwnien z doskonala lewa reka (bez sztucznych zatrzyman).
Na ogol wielki talent jest niszczony przez "Master Class".
Mam nadzieje, ze Ingolf wkrotce zapomni o Harasiewiczu.

Nie zrozumcie mnie zle. Ja bardzo cenie Adama Harasiewicza i jego kunszt.


Tytuł: Odp: Pokusicie się o porównanie?
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Grudzień 20, 2010, 18:26:00
Nie chodziło mi Januszu o podobieństwo, tylko o inspiracje, a Schubert muzyki Chopina nie mógł znać.
Masz rację Teresko. Tę etiudę Chopin skomponował w okresie 1829-32, a wydana była  w 1833 co oznacza, ze z pewnością Szubert nie mógł jej usłyszeć... na tym świecie


Tytuł: Odp: Pokusicie się o porównanie?
Wiadomość wysłana przez: Goguś Grudzień 20, 2010, 18:40:15
Szkoda, ze Harasiewicz maczal w tym palce.
Wole wykonanie z przed lat. Spontaniczne, bez udziwnien z doskonala lewa reka (bez sztucznych zatrzyman).
Na ogol wielki talent jest niszczony przez "Master Class".
Mam nadzieje, ze Ingolf wkrotce zapomni o Harasiewiczu.

Nie zrozumcie mnie zle. Ja bardzo cenie Adama Harasiewicza i jego kunszt.

No tak, zgadzam się z twoją opinią. Pisałem, że to dobrze, że położono nacisk na poprawność - chodzi mi o to, że bez niej nawet wybitna interpretacja jest pozbawiona sensu. Pierwszemu wykonaniu bliżej do techniki Briliance choć przy forte cierpiała barwa dźwięku ale to może być spowodowane czynnikami niezależnymi jak choćby fortepian.

Czy mistrz niszczy ucznia? Bardzo możliwe. Perfekcyjną relacją uczeń-mistrz jest wskazywanie różnych dróg lecz pozostawienie młodzieńcowi możliwości wyboru - jak był w tym przypadku - nie wiadomo.


Tytuł: Odp: Pokusicie się o porównanie?
Wiadomość wysłana przez: bartus Grudzień 20, 2010, 18:41:08
Cytuj
Posłuchajcie dwóch utworów, etiudy Chopina i impromptu Schuberta. Oba w tej samej tonacji.
Czy nie sądzicie, że utwór Schuberta mógł być inspiracją dla Chopina (choćby to echo w obu utworach)?
A może mi się tylko tak wydaje?

Tylko Ci sie tak wydaje.


Tytuł: Odp: Pokusicie się o porównanie?
Wiadomość wysłana przez: bartus Grudzień 20, 2010, 18:45:31
Tylko, co to znaczy poprawniosc.
Ale w wiekszosci zgadzam sie z Toba


Tytuł: Odp: Pokusicie się o porównanie?
Wiadomość wysłana przez: Goguś Grudzień 20, 2010, 19:27:51
Tylko, co to znaczy poprawniosc.
Ale w wiekszosci zgadzam sie z Toba

Przecież Wunder wykonując tego poloneza popełnił mnóstwo błędów. Popełnianie błędów dyskwalifikuje nawet najlepszą koncepcje wykonania utworu. Rozumiem, że pianista to też człowiek ale ten ogrom pomyłek nie tylko nie podkreśla jego człowieczeństwa ale znacznie zakłóca odbiór. Są różne rodzaje błędów, czasem wymsknięcie się palców będzie prawie niesłyszalne a czasem taki błąd spowoduje wyjście z tonacji co będzie znaczące. Poprawność jest więc taką interpretacją, która nie koliduje z zapisem nutowym lub przynajmniej drastycznie go nie zmienia.


Tytuł: Odp: Pokusicie się o porównanie?
Wiadomość wysłana przez: aro 59 Grudzień 20, 2010, 19:56:39
A teraz o dojrzewaniu słów kilka. Znalazłem nagrania Ingolfa Wundera z dwóch ostatnich konkursów Chopinowskich. Wunder gra Wielkiego Poloneza op. 22. Kontrast tych wykonań moim zdaniem dobitnie pokazuje to, jak pianista dojrzewa. Wcześniejsza interpretacja jest niezwykle żywiołowa, do tego wręcz stopnia, że Wunder popełniał niesamowicie wiele błędów tekstowych. Zwróciłem jednak uwagę na jedno. W środkowej części usłyszeć można doskonałe przechodzenie głównego tematu z ręki prawej na lewą. Przejście to jest wyjątkowo płynne - początkowo przewaga frazy ręki prawej następnie zrównanie się siły dźwięku obu rąk po czym następuje silne zakończenie wątku na niższych tonacjach.  (np. fragment od 6:30 do 7:00 a potem powtórzenie tematu do 7:30)

http://www.youtube.com/watch?v=vKFReLIiOT4&feature=related

Wykonanie z tegorocznego konkursu to już zupełnie inna koncepcja. Być może to "wina" czujnego oka Adama Harasiewicza. W każdym razie większa uwaga położona została na poprawność niż na ekspresje - i słusznie, choć Wielki Polonez daje pod względem ekspresji ogromne pole do popisu. Oczywiscie nie jest to przejście z jednej skrajności w drugą, to znaczy od żywiołowego młodzieńca do hipochondryka.  Znacznie poprawiła się barwa dźwięku. Uważam, że jest to interpretacja stonowana, poprawna i w swej poprawności piękna i gdyby połączyć zalety obu wykonań otrzymalibyśmy idealnego Wielkiego Poloneza. Niestety - Chopin to nie matematyka.

http://www.youtube.com/watch?v=r6lIWL1AqAE&feature=related


No tak, zgadzam się z twoją opinią. Pisałem, że to dobrze, że położono nacisk na poprawność - chodzi mi o to, że bez niej nawet wybitna interpretacja jest pozbawiona sensu. Pierwszemu wykonaniu bliżej do techniki Briliance choć przy forte cierpiała barwa dźwięku ale to może być spowodowane czynnikami niezależnymi jak choćby fortepian.

Czy mistrz niszczy ucznia? Bardzo możliwe. Perfekcyjną relacją uczeń-mistrz jest wskazywanie różnych dróg lecz pozostawienie młodzieńcowi możliwości wyboru - jak był w tym przypadku - nie wiadomo.
Szkoda, ze Harasiewicz maczal w tym palce.
Wole wykonanie z przed lat. Spontaniczne, bez udziwnien z doskonala lewa reka (bez sztucznych zatrzyman).
Na ogol wielki talent jest niszczony przez "Master Class".
Mam nadzieje, ze Ingolf wkrotce zapomni o Harasiewiczu.

Nie zrozumcie mnie zle. Ja bardzo cenie Adama Harasiewicza i jego kunszt.
Przecież Wunder wykonując tego poloneza popełnił mnóstwo błędów. Popełnianie błędów dyskwalifikuje nawet najlepszą koncepcje wykonania utworu. Rozumiem, że pianista to też człowiek ale ten ogrom pomyłek nie tylko nie podkreśla jego człowieczeństwa ale znacznie zakłóca odbiór. Są różne rodzaje błędów, czasem wymsknięcie się palców będzie prawie niesłyszalne a czasem taki błąd spowoduje wyjście z tonacji co będzie znaczące. Poprawność jest więc taką interpretacją, która nie koliduje z zapisem nutowym lub przynajmniej drastycznie go nie zmienia.

Dzisiaj w programie „Cafe Kultura: Im głupiej, tym mądrzej”
o sztuce (przed gremium, w którym zasiadał Jerzy Stuhr) wypowiadały się Marta Tarabuła i Monika Branicka
i które zgodnie stwierdziły, że
w dzisiejszych czasach to instytucje narzucają co ma się podobać
(wielcy artyści nie muszą już dziś umierać na poddaszu w Paryżu z głodu)
krytycy mają "swoje zdanie"
a publika (publika się nie odezwała mimo zachęt prowadzącego)
"nie ma zdania" skonstatował Stuhr.

A jeśli chodzi o pierwszy post:
Niestety - wszystko opisuje matematyka
nawet rzeczy, które nie są jeszcze zbadane.

(Przykład z innej beczki: "wzajemność pośrednia", która bardzo wiele znaczy w życiu każdego człowieka.
Pierwsze wzmianki o niej wywodzą się ze środowisk matematyków i ekonomistów,
a najbardziej rozwinął ją Karl Sigmund, austriacki matematyk twórca ewolucyjnej teorii gier.
A w psychologii (która zajmuje się człowiekiem) temat ten jest wciąż w powijakach.) 

 :)


Tytuł: Odp: Pokusicie się o porównanie?
Wiadomość wysłana przez: Mozart Grudzień 20, 2010, 22:32:33
Bartus, nie zgadzam się z Tobą. Wunder stał się wielkim chopinistą dzięki Harasiewiczowi właśnie, zauważalne są w dużym stopniu wpływy mistrza z 1955 r. w grze Wundera (to z pewnością on wpoił mu naturalność i prostotę, on też nauczył go mazurków, genialnie wykonanych na konkursie). Myślę, że nie należy analizować dojrzewania na przykładzie tylko i wyłącznie Grand Polonasie op. 22 (do którego Andante spianato w wyk. Wundera jest metafizycznie...). Weźmy e.g. sonatę h-moll, którą pianista grał znacznie lepiej w tym roku, nie "zapędzając" ją tak jak 5 lat temu, zwłaszcza w finale...
A pomyłki w Polonezie - rzeczywiście, zdarzały się. Czasem nawet były dość mocno słyszalne (wielkie crescendo w środku, nietrafiony akord) - ale nie było ich bardzo dużo. Chyba że chodzi o pomyłki w nagraniu z konkursu 2005? ;)


Tytuł: Odp: Pokusicie się o porównanie?
Wiadomość wysłana przez: bartus Grudzień 20, 2010, 22:42:09
Gogusiu
Myslalem o poprawnosci interpretacyjnej.
Oczywiscie Wunder gral troche nieczysto i robil male bledy. Masz racje.
 I tak wole Andante Spianato z konkursu 2005. Bardziej spontaniczne, zwiewne i kombinowane.


Tytuł: Odp: Pokusicie się o porównanie?
Wiadomość wysłana przez: bartus Grudzień 22, 2010, 12:13:04
....i nie kombinowane oczywiscie


Tytuł: Odp: Pokusicie się o porównanie?
Wiadomość wysłana przez: Ola83 Grudzień 22, 2010, 14:16:07
Dla mnie to starsze nagranie nie tyle "zwiewne" co narwane, momentami słyszę "wystrzały armatnie", ale przez to rzeczywiście chyba ciekawsze. Drugie - wyważone, bez ryzyka, dobre na konkurs, słucha się tego z pewną spokojną przyjemnością. Ale uwaga ja nie przepadam za tym utworem.


Tytuł: Odp: Pokusicie się o porównanie?
Wiadomość wysłana przez: Goguś Grudzień 22, 2010, 16:09:25
Tak jak powiedziała Ola - Wunder we wcześniejszym nagraniu jest bardzo narwany, w kolejnym zdecydowanie stonowany - dlatego napisałem, że porównanie jest powiązane z dojrzewaniem, choćby dojrzewaniem muzycznym. Im człowiek starszy tym jest spokojniejszy, dokładniejszy i właśnie tą zależność pokazują porównywane utwory.

Potem wspomniałem o matematyce -
A jeśli chodzi o pierwszy post:
Niestety - wszystko opisuje matematyka
nawet rzeczy, które nie są jeszcze zbadane.


Gdyby istniała taka możliwość, aby rozbić obydwa utwory na czynniki pierwsze i połączyć je w jeden który zawierałby poprawność i barwę dźwięku z tego roku oraz żywiołowość i tempo z przed pięciu lat to moim zdaniem powstałby "Idealny Wielki Polonez". Myślę, że niektórzy podzielają moje zdanie.


Tytuł: Odp: Pokusicie się o porównanie?
Wiadomość wysłana przez: Ola83 Grudzień 22, 2010, 22:08:38
Jeśli o tempo chodzi, to mi wolniej w ogóle nie przeszkadza (chociaż za szybsze w tym akurat utworze to się bardzo nie obrażę).


Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

nii-chan polski-serwer-rpg mundotelenovelas sonsofhodor wild-heart