Kurier Szafarski

Słuchajcie, zainspirowany wątkiem Chopin w Filmie proponuję zabawę:
jeśli usłyszycie muzykę Chopina w filmach wpisujcie tutaj tytuły.

Ja właśnie usłyszałem i wpisuję:

"Wiem kto mnie zabił" - horror, 2007r.

jedna ze scen w nocy na na przystanku, naprawdę mrozi krew, dziewczyna w czasie gdy wiadomo już, że w okolicy grasuje wyjątkowo okrutny morderca, wpatruje się w ciemność, w której widzi jakby kontury człowieka i wtedy nadjeżdża samochód, który na kilka chwil oświetla stojącego w ciemności człowieka...

tym, którzy nie lubią się bać nie polecam, zbyt mocne

a wszystko przy motywie Grande Valse Brillante A-moll op. 34 nr 2, motyw przewija się na przestrzeni całego filmu.

Ja słyszałam całkiem niedawno "Znachor" w drugiej wersji filmowej, przedwojennej, ale nie polecam tego wykonania jako wzorca :)

ja ostatnio słyszałem w tym no..yyyy "Chopin, pragnienie miłości" :D

Inni (The Others) z Nicole Kidman, oglądałam wczoraj w TV a tu nagle Chopin  :o
Walc As-dur :)

W życiu każdego są takie wartości i uczucia, których się po prostu nie da zastąpic...

http://www.youtube.com/watch?v=PTdzCAGH3lU  - to piękny, animowany film z przesłaniem: miłości nie zastąpi się niczym. Trochę jakby uwspółcześniona wersja andersenowskiego "Słowika". W jego środku rozbrzmiewa krótki utworek Chopina. Kto zgadnie jaki? (odpowiedź znajdziecie w końcowych napisach filmu)
Bardzo zachęcam do obejrzenia. Całość trwa niecałe 10 min.

Hmmm... piękne, prawdziwe i smutne...

Bynajmniej..ja tu nie słyszę Ewo żadnego smutku..To przepełnione romantycznym uczuciem dzieło ;) (proste, ale cudowne smyczki)

Koziolku.
Wybacz, ale smyczki brzmia fatalnie jak z jakiegos zdechlego syntezatora.
Byc moze masz na mysli harmonie, melodyke.
Muzyka jest wg. mnie smutna i refleksyjna (ewa!!).
Ale coz ..de gustibus non disputandum est.. jak mawial Janusz.
Animacja ta dla mnie jest arcydzielem.
Jestem pewien, ze powroce do ogladania (sluchania) tego filmiku wiele razy.

Truman Show, świetny film

http://www.youtube.com/watch?v=WlcEf6xddc0

śliczne wykonanie..tylko ta "tapeta" jakoś nie bardzo - ni to wyspa, ni namiot, latający talerz ;D ;D..nie rozumiem :D 

wiklinowy koszyk na rzece... najbardziej mi pasuje :)

no comment
http://www.youtube.com/watch?v=Cgc876klcL4&feature=related

Chopin w zupełnie innym klimacie - i tak bywa!

http://www.youtube.com/watch?v=Fqkz45A7bXY

Swoją drogą wieje tragedią człowieka w tym filmie, jak w czasie  sztormu.

Ten fragment filmu przypomina mi taki kawał:

- synu puść głośniej muzykę niech ludzie wiedzą,

że tu mieszkają kulturalni ludzie!

a kto zgadnie, jaki pianista siedzi przy fortepianie w linku anelika?

Paweł Kubica ale nie wiem z którego konkursu, bo startował dwa razy.

hm... Aneliku, a czy przypadkiem nie był to Stasiek Bunin ?

Na pewno Paweł Kubica, źródło: napisy końcowe filmu.
http://www.youtube.com/watch?v=mPsbzAmjMKo&feature=player_embedded#!

...poddaję się!  :)

Nie poddawaj się Janusz! Ja też taka mądra - sama z siebie - nie byłam. I też koniec konców wróciłam do filmu, zakładając że mogli gdzieś opisać kto grał. Pamiętałam natomiast, że Paweł Kubica startował dwukrotnie i z tej przyczyny byłam niezwykle z siebie dumna - prawie wystrugałam medal z kartofla, żeby się udekorować. A faktycznie - gdyby nie broda - Bunin!

Porządny i dobry z Ciebie duszek, aneliku :), nie pozwolasz, aby Twój szafarski przyjaciel Janusz załamał sie srogą niekompetencją i uronił z tego tytułu łezkę... dlatego odwdzieczam się Tobie i całej naszej gromadce mikołajkowym prezencikiem :)

http://www.youtube.com/watch?v=HCfZImDacMc

Piękny prezent! Dziękuję. :)

:-*

Zyczę Wam wszystkim cudownych prezentów i radosnego mikołajkowego wieczoru!
http://www.youtube.com/watch?v=pzpYOKGMxuI

Janusz, no ... dziękuję po prostu.

Podobno kultowy film: sekret. Nie znam go ni w ząb. Za to w połowie linka (5:08) odzywa się etiudka Ges-dur (na czarnych klawiszach) a potem jeszcze walc cis-moll. Oba kawałki jednak nieco luźno traktowane przez studencinę

http://www.youtube.com/watch?v=OpaTmuKWbSM

Pojedynek fortepianów, dobre :)
A ten studencina Jay Chou na Tajwanie jest gwiazdą, popu...

Syn ogląda właśnie animację studia Ghibli pt. Rodzinka Yamadów (na Kulturze), Rafał Blechacz już skończył grać, a ja nadal słyszę muzykę Chopina. Okazało się, że to w tej japońskiej "kreskówce" zatrudniony został NOKTURN, ależ to było miłe!  ;D

Nareszcie film o pianiście grającym Chopina  ;D

Wygrany, 2011, już w kinach.

http://www.youtube.com/watch?v=FEqq9zOVDWQ&feature=related

http://www.youtube.com/watch?v=X1IqxUevndc

http://www.forumfilm.pl/wygrany/index.htm

http://www.filmweb.pl/film/Wygrany-2011-566140

Osobiście jeszcze nie widziałam, ale syn właśnie wrócił z kina zachwycony, zwłaszcza muzyką  :)

Po obejrzeniu linków i przeczytaniu recenzji mam trochę wątpliwości, ale pożiwiom, uwidzim :)

Nie w filmie ale w Dwójce a nie wiedziałam gdzie wpisać, że 2 kwietnia Blechacz zagra nam emola,
ciekawe jak to teraz gra i jak zabrzmi w porównaniu z interpretacjami np. Wundera czy Trifonova.

http://www.filmowychopin.pl/index.php

z kronikarskiego obowiazku: obejrzałem wreszcie autobiograficzny obraz "Kwiat pustyni". Tym kwiatem jest urodzona w Somalii, w jednej z koczowniczych osad kobieta, ktora w wieku 5 lat zostaje poddana rytualnemu obrzezaniu, w wieku 13 lat sprzedana mężczyźnie za żonę, by w końcu zostać amerykańską supermodelką. Waris Dirie - bo o niej mowa - obecnie ma 45 lat i pracuje jako rzeczniczka Organizacji Narodów Zjednoczonych, przeciwdziała praktykom obrzezania na całym świecie.
W środkowej części filmu chwila z Chopinem - walc cis-moll jako tło do zajęć młodych dziewcząt na sali baletowej.
Film naprawdę dobrze zrobiony i każdemu polecam.

http://www.youtube.com/watch?v=nqP3w3tNHOg

Januszu, przeczytaj książkę, tam dopiero znajdziesz właściwy ładunek emocjonalny całej historii. Naprawdę warto.

Na TVN leci właśnie jakiś thriller z walcem Fryderyka, zawsze mnie cieszy, kiedy z telewizora słychać Chopina.

Film Wiem kto mnie zabił (I Know Who Killed Me)

http://www.youtube.com/watch?v=5TmOF7j_Nz4&feature=related

Tenże walc a-moll Op. 34 Nr 2 w wykonaniu Horowitza:

http://www.youtube.com/watch?v=-D5iqaUTByY&feature=related

Beatko, bardzo lubię słuchać i... grać tego walca. Mam nadzieje, ze zdarzy się okazja abym zagrał go i dla Ciebie :)

A ja niedawno obejrzałem film "Popiołki", opowiadajacy zawiłą historię przyjaźni Salvadora Dali i Hugo Garsii Lorki. (Tak a propos, mie wiedziałem wcześniej, że byli "parą". O tym zresztą fakcie Dali poinformował pod koniec życia, burzliwie spędzonego u boku rosyjskiej celebrytki Gaji).
W filmie 2 razy Garcia Lorca zasiada do fortepianu i odgrywa etiudę rewolucyjną (op. 10 nr 12)

A kto to był ten Hugo??
Jakiś krewny Federika Garcii?? ???

Masz rację, Tereniu, i dzięki za czujność. Cosik mi się imiona poplątały  ::) .
Rzecz jasna miałem na myśli poetę z Hiszpanii, rodaka i przyjaciela Salwadora, imć dżentelmena o przymiotach Federico García Lorca  :)

Podobno przed śmiercią powiedział: zabijacie mnie przy takim księżycu??
Chyba legenda ale ładna.

Na filmie zabito go (Garcię) podczas zbiorowej egzekucji, za dnia. Nic się nie odezwał.

Federico García Lorca był trochę zakręcony na punkcie księżyca, fakt. Napisał cudną Romancę lunatyczną (Romance sonambulo) i Romancę o księżycu (Romance de la luna, luna).

Się doczekać nie mogę  :)

Film The Big Combo z 1955 roku, 0:52:42 - Scherzo cis-moll op. 39 , ciekawe w czyim wykonaniu, bo nie znalazłam.

http://www.youtube.com/watch?v=axlCehRdy5w&feature=watch-now-button&wide=1

Tutaj to scherzo w wykonaniu Artura Rubinsteina:

http://www.youtube.com/watch?v=WwRBPAqtKEo

A ja sobie ostatnio przypomniałam film, za którym przepadałam jako dziewczynka - głównie z powodu krynolin. I oto nagle dotarło do mnie w 8 minucie i 12 sekundzie to... Walc As
http://www.youtube.com/watch?v=WyL2MkB74Vk&feature=BFa&list=PLE6786730BB5BB06A&index=2

i  to w 1 min 50 s - Polonez A
http://www.youtube.com/watch?v=YMWxfIvjxvE&feature=autoplay&list=PLE6786730BB5BB06A&index=6&playnext=4

Dziś na Polonii przypadkowo obejrzałem film "Skrzypce i sen".
To czechosłowacka produkcja z końca lat 40. Jest filmem opartym na biografii czeskiego kompozytora-skrzypka Józefa Slavika, przyjaciela Chopina z okresu pobytu Fryderyka w Pradze. Obaj muzycy planowali komponować wspólne utwory na skrzypce i fortepian, ale poróżnieni o kobietę - ostatecznie rozstali się w niezgodzie.
W filmie wykorzystano kilka utworów Chopina, a nawet są scenki, w których Fryderyk osobiście odgrywa je na fortepianie...

(film będzie powtarzany o 3:45 w nocy z soboty na niedzielę)

Januszu, też oglądałam ten film :) Niesamowity, piękny, artystyczny, wizualnie i muzycznie. Josef Slavik, skrzypek i kompozytor,  porównywany z Paganinim. W filmie miał nieustające wizje. Mieli razem z Chopinem komponować, wspólnie zagrać Adagio, które po kłótni (o kobietę) wylądowało w kominku i spłonęło. Ciekawe, ile w tym prawdy. Slavik zmarł w wieku 27 lat...

http://www.youtube.com/watch?v=SKq5pKfw7T4

Cieszę się bardzo Beatko, że jakkolwiek oddzielnie ale przecież wspólnie obejrzeliśmy ten film.

No właśnie... ile w nim prawdy? Z rożnych biografii jakie czytałem pamiętam, że bardzo się przyjaźnili i że choroba Slavika pokrzyżowała ich wspólne, artystyczne plany. Sądzę więc, ze ta femme-fatale - to wytwór scenarzysty.

Chętnie bym ten film obejrzała, może nastawię sobie budzik :)
Slavik był także przyjacielem Schuberta, który napisał dla niego
Fantazję C-dur na skrzypce i fortepian.

Nastawiam budzik na 3.45, obejrzę pierwszą przegapioną połowę, a i drugą chętnie powtórzę, perełka.

Skrzypce i sen (Housle a sen)
niedziela, 3 lipca - 03:45 |  TVP Polonia
Dramat obyczajowy - Czechosłowacja 1946 | 110 minut

Film pokazuje krótkie życie czeskiego wirtuoza skrzypiec - Josefa Slavika, m.in. sukcesy i porażki artystyczne, romans z księżną Anną Zasmucką oraz rywalizację o jej względy z Fryderykiem Chopinem, a także niespełnioną miłość do pięknej Henrietty Asfeld. Josef wychował się w Horzovicach. Zaczął grać na skrzypcach, gdy miał 4 lata. Gdy miał 10 lat, książę Eugen Vrbna zainteresował się jego talentem i zawiózł go do Pragi na egzaminy do konserwatorium. Josef uczył się tam przez 7 lat i w 1823 r. został skrzypkiem w słynnym Teatrze Stawowskim.

reżyseria: Vaclav Krska
wykonawcy: Jaromír Spal (Josef Slavik), Václav Voska (Fryderyk Chopin), Karel Dostal (Nicolo Paganini), Vlasta Fabianová (Anna Zasmucka), Libuse Zemková (Henrietta Asfeld), Jirina Krejcová (Magdalenka)

Ciepla, wzruszajaca animacja w takt nokturnu b-moll

http://www.youtube.com/watch?v=Fp5-5NRK0ec&feature=feedrec_grec_index

To prawda Januszu, jest w niej coś wzruszającego...a w dzisiejszych czasach każdego może spotkać podobny los, i wcale niewiele do tego trzeba, wystarczy że komuś powinie sie noga i z dnia na dzień straci "robotę", do tego zaciągnął jeszcze kilka kredytów w "niepewnej" obcej walucie..i początek problemów murowany - życie potrafi pisać przeróżne scenariusze i trzeba się z tym liczyć, bo nikt nie jest wstanie przewidzieć jaka będzie jego przyszłość i jak będzie wyglądał jego koniec..

Moja ulubiona scena z filmu "Sonata jesienna" Bergmana... matka (piansitka) tłumaczy córce zawiłości wykonawcze preludium a-moll Chopina


http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=hCuGGamaGX4

Dzięki, nie pamiętałam tej sceny :)

Azaliż to Eugeniusz Knapik- uczeń Oliviera Messiaena?

Sorka, mój post dotyczył zapytania Janusz po linii tego filmu- kto gra w tym fragmencie na fortepianie?

http://www.youtube.com/watch?v=Fqkz45A7bXY

Paweł Kubica :)

Prawdziwą historię śmierci Federico Garcii Lorki opisuje Pio Moa w kapitalnej książce "Mity Wojny domowej. Hiszpania 1936-1939". Polecam tę książkę wszystkim, którzy chcieliby poznać FAKTY dotyczące tego tragicznego konfliktu, fakty jakże dalekie od oficjalnej wersji, podanej ludowi do wierzenia przez rządzących Hiszpanią socjalistów, a w naszym nieszczęśliwym kraju przez "lewicę laicką", czyli zwane "michnikoidy" oraz "zaprzyjaźnione stacje telewizyjne", jak raczył wyrazić się Bartoszewski zwany żartobliwie "profesorem". 

Gwoli ścisłości, Sławomirze - Hiszpanią nie rządzą już socjaliści (notabene sanseacabó & Gracias a Dios! - z wielu względów  ;)).

"Wygrany" - to film, który w zeszłym roku przeszedł cichaczem przez kina, a który kilka dni temu przypadkowo obejrzałem w TV. Temat - bardzo dla nas atrakcyjny: wszak główny bohater to uczestnik Konkursu Chopinowskiego, którego jurorzy ewidentnie skrzywdzili, ale który pozbierał sie i po konkursie w Montralu został uznany za wschodzaca gwiazdę swiatowej pianistyki. Fabuły nie bedę opisywał, jest w sumie ...ciekawa ale nieco cukierkowata. Dodam tylko, że oprocz muzyki sporą częśc zajmują w niej hazard na torach wyścigów konnych  :D
Wspaniała rola Gajosa (starszy przyjaciel tytułowego pianisty) ale także Pszoniaka (cyniczny juror z Konkursu Chopina) sprawia jednak, że film wciaga. Padają też kwestie znane nam z dyskusji, na ile Konkursy są uczciwą formą wspólzawodnictwa, a na ile układankami jurorskich klik.
W filmie jest sporo muzyki Chopina, jest preludium h-moo, walc cis-moll, jest lento (nokturn cis-moll)0 jest wreszcie fragment koncertu f. Ale jest takze Chopin jazzujący, w przeróbce, w muzycznych ilustracjach.
W sumie: polecam.

Pisałam tu o tym filmie rok temu, mój syn widział i polecał. Szkoda, że przegapiłam w TV, która stacja nadawała, Januszu, może będzie powtórka?

Beatko, to był Canal+. Z pewnością film ten będzie tam przez kilka tygodni powtarzany.

Wczora z wieczora obejrzałem po raz któryś "Kornblumenblau" i tamże usłyszałem Poloneza Chopina.

Przed chwila obejrzałem na Canal+, pełnometrażowy, niecodzienny film dla dzieci pt. "Latająca maszyna", w którym najważniejszym "aktorem" była muzyka Chopina, a konkretnie etiudy. Film opowiada o tym, jak pewna bizneswoman udaje sie z dziecmi na koncert chopinowski w wykonaniu... Lang Langa(!) i jak podczas koncertu pod wpływem muzyki - mama i dzieci doznają niezwykłych emocji: przenoszą się w baśniowy świat, w którym "...tatuś małej Ani, zmuszony do zamknięcia rodzinnego interesu, wyjeżdża za pracą do Londynu. Dziewczynka trafia pod troskliwą opiekę cioci, jednak nieustannie tęskni za tatą. Razem z kuzynem odnajduje na podwórzu kamienicy stary, zdewastowany fortepian. Pod wpływem łez dziewczynki instrument zmienia się w latającą maszynę, którą dzieci wyruszają w podróż po Europie w poszukiwaniu ukochanego ojca Ani, odwiedzając po drodze miejsca niegdyś bliskie Chopinowi. "
Po zakończeniu tego baśniowego seansu mama i jej dzieci i... Lang Lang(!) (tak! w czasie filmu Lang Lang gra etiudy Chopina ale także występuije jako prawdziwy aktor  :D ) zostają wciągnięci do magicznego świata, który przed chwilą oglądali na ekranie. Teraz ich z kolei porywa w przestworza latający fortepian i 'oprowadza" po miejscach związanych z Chopinem.
Chyba najciekawszy film, a z pewnoscią najbardziej oryginalny, poświęcony Chopinowu, jaki kiedykolwiek obejrzałem...

Ach! I jeszcze jedno: "Latająca maszyna" powstała z inicjatywy Ministra Kultury Bogdana Zdrojewskiego dla uczczenia 200. rocznicy urodzin Fryderyka Chopina. :)

Faktycznie, wygląda ciekawie, na dodatek ma opcję 3D.

http://www.youtube.com/watch?v=o6ai39pJXMY

Film It Takes Two (polski tytuł Czy to ty, czy to ja) zaczyna się od kadru z nutami chopinowskiego walca po czym słychać fragment granego utworu.

Znalazłam coś takiego: http://www.imdb.com/name/nm0006004/
Wydaje się niemożliwym obejrzenie wszystkich filmów, w których choć przez chwilę brzmi Chopin. Zwłaszcza, że lista z linku na IMDB jest mocno niepełna.

"Asy przestworzy"- Chopin od 48 minuty, w dość kuriozalnej, by tak rzec, scenerii :)

http://www.youtube.com/watch?v=63v3wP8iVmI&feature=related

To tylko formalność bo każdy to zna, ale dla mnie najpiękniejsza i najbardziej wzruszająca jest scena pod koniec Dnia Świra z Preludium e-moll w tle   :)

W filmie "Błękitna laguna" ("The Blue Lagoon") z 1980 roku kilkakrotnie jako dźwięki pozytywki pojawia się Nokturn Es -dur op. 9 nr 2

http://www.youtube.com/watch?v=QOthU_Aim3o

Preludium nr 4 było nucone przez Zamachowskiego w filmie "Cześć Tereska". Szkoda, że nie dysponuję fragmentem, bo chętnie bym sobie odświeżył pamięć.

Jednak to nie ten film ale był taki jeden... aktor nuci preludium kilka nutek...

"Prometeusz" Ridleya Scotta
Preludium Des-dur, op. 28 nr 15 (deszczowe), w końcówce filmu.

"Pięć łatwych utworów" (Five Easy Pieces) Boba Rafelsona z 1970 roku z Jackiem Nicholsonem - między innymi Preludium e-moll op. 28 nr 4. Tytuł filmu nawiązuje do nazwy "elementarza" do nauki gry na fortepianie.

http://www.youtube.com/watch?v=DN4af-wzjak

Tutaj Nicholson też gra Chopina, choć trudno rozpoznać, jaki utwór ;)

http://www.youtube.com/watch?v=eJfwTdgCnYI

To oczywiście fragment fantazji f-moll op. 49

Brawo Janusz! A film wędruje do kolejki czekających na obejrzenie, tym bardziej, że znajduje się w nim jeszcze muzyka Bacha i Mozarta.

Rozstrojony fortepian + buczace auta i klaksony wzmacniaja dramaturgie tej fantazji.
Bez tych dodatkow dramat jakby mniejszy.

Fragment walca Chopina jako czolowka w znakomitym angielskim programie TV "Just a minute"

http://www.youtube.com/watch?v=q0NgE3nZHKc&feature=related.


P.S.1
Nie wiem, czy wybralem wlasciwy dzial? (TV program , to nie film, ale.....)

P.S.2
Dla znajacych jezyk goraco polecam ten zabawny program, gdzie mistrzowie slowa walcza o prymat.
Bardzo zabawne.

Nazwijmy walc z imienia: to oczywisćie Des-dur op. 64 nr 1 (popularnie: "Minutowy")  :)

W najnowszym filmie Rydley'a Scotta "Prometeusz" w 9min pojawia sie Chopin - Preludium Op. 28 No. 15 "Raindrop" in Des-dur

Muzyka Chopina brzmi w niezwykłym, klimatycznym kryminale, w którym ważną rolę odgrywa Edgar Allan Poe, a jeszcze ważniejszą jego książki. Chopin około 31- 33 minuty, nie zdradzę jaki utwór, bo film jest nowy i pewnie jeszcze nie wszyscy go widzieli:

http://www.youtube.com/watch?v=wMgWzYaWgqc

Sorka, nie napisałem że chodzi o film "The Raven".

Muzyka Chopina w kosmosie w najnowszym filmie Ridleya Scotta "Prometeusz".
Preludium Des-dur oraz Scherzo-Tarantella Wieniawskiego.Gdzieś słyszałam że reżyser jest wielkim
melomanem więc nie byłam zdziwiona.
Ridley Scott jest jednym z moich ulubionych reżyserów a science-fiction, szczególnie te z gatunku
space opera bardzo lubie, więc film nawet mi sie podobał.
Choć niestety troche za bardzo przypomina "Obcego".
Ale dla miłosników s-f oczywiście lektura obowiązkowa.

Film "Hysteria", reż. Tanya Wexler, kilku fajnych aktorów (w tym mój ulubiony dandys, lekko przypruszony siwizną, Rupert Everett), historja całkiem zabawna, epoka wiktoriańska.
Chopina tu sporo, bo jedna z pięknych pań bardzo lubi grać na fortepianie.

Dziękuję Basiu za polecenie filmu "Hysteria"
Właśnie obejrzałam i bardzo mi się podobał.Błahostka oczywiście ale przesympatyczna.
Namawiam do obejrzenia "romantycznej historii wibratora" ;)

W jednym kawałku "Con amore", w zasadzie nasz topowy film, bo i Chopin i konkurs chopinowski.
Zabieram się do obejrzenia po latach, bardzo wielu latach.

http://www.youtube.com/watch?v=feLJeIIYFyA

Po raz drugi oglądałam w sobotę film Nietykalni/Intouchables.
Nie dość, że historia prawdziwa, że opowiada o niepełnosprawności,, że pokazuje zderzenie dwóch światów, dwóch niezwykłych osobowości, to jeszcze rozpoczyna się jednym z piękniejszych nokturnów Chopina - Nocturne in b-flat minor, Op. 9 No. 1.

http://www.youtube.com/watch?v=ZtIW2r1EalM

Basiu, dziękuję za info. Muszę wreszcie pójśc na ten film, bo już wiele o nim słyszałem cieplego...

A nokturn, o ktorym piszesz, "po naszemu" to po prostu b-moll z op. 9 (notabene: pierwszy, jaki w ogole skomponował Chopin).
O wykonaniach Rubinsteina nie wypada dyskutowac z przekąsem, ale akurat jego interpretacja tego nokturmu mi nie pasi. Za szybka, za nerwowa. Za mało rozmarzenia, za mało poezji i "nocnego" filozofowania o miłości, wierności, przeznaczeniu... Ale pewno, ktoś mi zaraz zripostuje: de gustibus... Ok! nie będę robił Rejtana w obronie mej oceny  ;)

Myślę, że biedny człowiek, czy uliczny żul...
prędzej okaże zrozumienie i zaopiekuje się drugim człowiekiem w potrzebie, niż
zabiegany i zapatrzony w swoje interesy człowiek,
choćby opieki wymagała bliska mu osoba.

To tylko pretekst aby przypomnieć o przypadającej dzisiaj rocznicy śmierci wielkiego aktora:

http://www.youtube.com/watch?v=-Drnkj3qLbk

Zreszta, wszyscy na tym klipku sa swietni.
Typowe zabawne francuskie facjaty i w dodatku ten charczacy rrr z ulozeniem ust w dziubek.

W artykule dotyczącym filmu dokumentalnego "Historia Kowalskich", a przedstawianego na Festiwalu Filmów Polskich w Sapporo w Japonii, wspomniany jest Chopin, Jego muzyka i Jego wpływ na wrażliwość Japończyków :)

http://www.uwazamrze.pl/artykul/981104,957740-Mezczyzni-tez-plakali--O-filmie--Historia-Kowalskich-.html?p=2

Ech... ten nasz Frycek!

A to coś akurat na czasie - wariacja na temat Chopina w archiwalnym wielkanocnym jinglu:)

https://www.youtube.com/watch?v=gM3K7KnK1ms

Reklama mebli Kler - Grande Valse Brilante Op. 34 No. 2

W polskim filmie "Niewdzięczność" z 1979 roku z Beatą Tyszkiewicz (gra córkę pianistki) przewijają się obszerne fragmenty koncertu e-moll, nawet w trakcie dialogów.

O lubię Panią Tyszkiewicz i muszę o ten film zahaczyć.

W filmie L'Auberge espagnole (2002), pol. Smak życia znalazł się walc cis-moll op. 64 nr 2:

https://www.youtube.com/watch?v=fSFz_x4xogk

Uwielbiam! :)
https://www.youtube.com/watch?v=4BKywXU9UaM&list=UUoizyH8ZEb5ZnVRU1dJ-0zQ

Przepraszam ale ja taka nie jezdem.

W filmie "Tajemnica Westerplatte" (2013) słychać muzykę Chopina w ogólnopolskim radiu nadającym w pierwszych godzinach po wybuchu II wojny światowej. Zastanawiam się, co czuli zdezorientowani Polacy słuchając, zamiast jakichkolwiek ściślejszych komunikatów - chopinowskich nokturnów.

"Jezioro osobliwości", film z 1972 roku.
http://youtu.be/ZMSCiHNpIQc?t=22m34s

Edit:
https://www.youtube.com/watch?v=wWfTpb6cZ-o

jezioro osobliwości oglądałam, świetne!

Krzysztof Majchrzak w filmie Jana Jakuba Kolskiego gra preludium 28/4. Wykonanie własne. Moim zdaniem genialne. I ta paprotka... Spadłam z krzesła.

http://www.youtube.com/watch?v=Hn_K9C3fujY

Nokturn c-moll z op.9 w 3 odcinku "Daredevil" . Chopin w Marvelu ? świat się kończy   ;D ;D ;D

Z pewnością kiedyś przy okazji naszych rozmów filmowych wspominałam jeden ze swoich ukochanych seriali - Herculesa Poirot według Agathy Christie z genialną rolą Davida Sucheta:) Niezwykły, wieloodcinkowy serial, rozpoczynający się od drobnych, błyskotliwych historyjek, po drodze stopniowo zwiększający ciężar gatunkowy, finiszujący dziełami poruszającymi psychologiczną głębią i o silnym moralnym przekazie. Przypomniało mi się, jak ogromnie ważną rolę, prócz klimatu, pieczołowicie odtworzonych realiów, pełniła w nim muzyka. I jak przystało na aurę wykwintnego, eleganckiego dżentelmena-detektywa, jest to najczęściej właśnie muzyka klasyczna, która czasem stanowi pełnoprawnym element dramaturgii.
I tak z pewnością jest przy okazji kończącej serię "Kurtyny". Wykonanie Preludium deszczowego spina film wymowną, dramatyczną klamrą. A jego wymowa jest godna siły wyrazu, jaką zamknął w nim Fryderyk.
 
https://www.youtube.com/watch?v=azbQBR1tR4s&list=PLLymxeFHwF09W95aBHlVFvWaLFLFPxS4M&index=14