Kurier Szafarski

Najlepsze interpretacje S-J'a na Konkursie:


Fantazja f-moll op. 49

https://www.youtube.com/watch?v=rhIuclUqaQE&index=35&list=PLTmn2qD3aSQsYXEDqjFj_TEjs3xRNM3WL

Nokturn c-moll op. 48/1

https://www.youtube.com/watch?v=tSAwZP8e-zQ&index=36&list=PLTmn2qD3aSQsYXEDqjFj_TEjs3xRNM3WL

Polonez As-dur op. 53

https://www.youtube.com/watch?v=d3IKMiv8AHw&index=33&list=PLTmn2qD3aSQsYXEDqjFj_TEjs3xRNM3WL

Sonata b-moll pp. 35

https://www.youtube.com/watch?v=zc9n2SOdksE&index=32&list=PLTmn2qD3aSQsYXEDqjFj_TEjs3xRNM3WL

Walc F-dur op. 34/1

https://www.youtube.com/watch?v=GTARJm5avDo&list=PLTmn2qD3aSQsYXEDqjFj_TEjs3xRNM3WL&index=31

Scherzo b-moll op. 31

https://www.youtube.com/watch?v=iliNPUB9GSA&index=30&list=PLTmn2qD3aSQsYXEDqjFj_TEjs3xRNM3WL

Koncert fortepianowy e-moll op. 11

https://www.youtube.com/watch?v=614oSsDS734&index=1&list=PLTmn2qD3aSQsYXEDqjFj_TEjs3xRNM3WL

Po oficjalnym wręczeniu nagród usłyszymy dziś:

Yike (Yony) Yang, Kanada – Piąta nagroda
Impromptu Fis-dur op. 36, Barkarola Fis-dur op. 60

Eric Lu, Stany Zjednoczone – Czwarta nagroda
4 Preludia z opusu 28 (nr 4 e-moll, nr 13 Fis-dur, nr 15 Des-dur, nr 24 d-moll)

Kate Liu, Stany Zjednoczone – Trzecia nagroda
3 Mazurki op. 56 (nr 1 H-dur, nr 2 C-dur, nr 3 c-moll)

Charles Richard-Hamelin, Kanada – Druga nagroda
Nokturn H-dur op. 62 nr 1, Ballada As-dur op. 47

Seong-Jin Cho, Korea Południowa – Pierwsza nagroda
Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Narodowej pod batutą Jacka Kaspszyka
Koncert fortepianowy e-moll op. 11

Seong-Jin Cho jest amatorem pierogów :D (od 0:56):

http://chopin2015.tvp.pl/22100859/sen-joga-kapiel-spacery-i-piwo

Nie wiem, czy wiecie, że Koreańczycy zajadają się też (przede wszystkim zimą) czymś alla kiszona kapusta, a zwie się to 김치 (kimchi) ;)

Na piwo (o którym wspomina) chętnie bym z nim poszedł  ;)


Pomóżmy Deutsche Grammophon wybrać utwory na płytę, która ukaże się 6 listopada!

Wręcz MUSZĄ znaleźć się na niej preludia, choć zapewne nie zmieszczą się w komplecie. Nie pamiętam, czy te poniższe są najlepsze z jego cyklu, ale utkwiły mi w pamięci, działają niczym brainwormsy.

Preludium Fis-dur

https://www.youtube.com/watch?v=OesizTaBTAk&list=PLTmn2qD3aSQsYXEDqjFj_TEjs3xRNM3WL&index=13

Preludium gis-moll

https://www.youtube.com/watch?v=VEP0ljnjFxc&list=PLTmn2qD3aSQsYXEDqjFj_TEjs3xRNM3WL&index=14

Preludium f-moll

https://www.youtube.com/watch?v=3nTMi0MBQxM&index=8&list=PLTmn2qD3aSQsYXEDqjFj_TEjs3xRNM3WL

Preludium b-moll

https://www.youtube.com/watch?v=LhZGYs1z2mQ&list=PLTmn2qD3aSQsYXEDqjFj_TEjs3xRNM3WL&index=10

Preludium h-moll

https://www.youtube.com/watch?v=aUQNNaXpSuo&index=20&list=PLTmn2qD3aSQsYXEDqjFj_TEjs3xRNM3WL


Mam nadzieję, że będą na niej również mazurki (Kasiu  ;)).

Koniecznie! Cho-chopinowskie mazurki dopadły mnie w samym środku intensywnego dnia i sprawiły, że iście prestissimo dopisałam Seonga-Jina do listy ulubieńców :)

Mazurek gis-moll op. 33 nr 1
https://www.youtube.com/watch?v=zqAIXTy9BME
 
Mazurek C-dur op. 33 nr 2
https://www.youtube.com/watch?v=OZ7ozhvTu20

Mazurek D-dur op. 33 nr 3
https://www.youtube.com/watch?v=H4-kGieJJP4

Mazurek h-moll op. 33 nr 4
https://www.youtube.com/watch?v=vN_q-ptm_DA

Widziałam także odwrotną kolejność: z Mazurkiem C-dur pod nr 3, a D-dur -  2, tak jak w tych nagraniach Rubinsteina (Patrick ;)).
https://www.youtube.com/watch?v=SvcSjzXcvqw

Wielu z nas miało chyba wrażenie, że w finale gwiazda Cho nieco przygasła...
Wczoraj jednak znowu rozbłysła pełnym blaskiem  :) :

http://chopin2015.tvp.pl/22299408/seong-jincho

Nie wiemy dokładnie, co znajdzie się na płycie, ale już możemy zobaczyć jak będzie wyglądać jej okładka  :) :

http://www.deutschegrammophon.com/en/gpp/index/chopin-competition-winner


Intuicja mówi mi, że nasza konkursowa "reinkarnacja Liszta" też podpisze kontrakt w bliższej lub dalszej przyszłości (niekoniecznie akurat z DG)  ;)

Jeśli chodzi o wybór najlepszego repertuaru, nie będzie z tym chyba dużego problemu:

Preludia - na płytę :)
Koncert - na płytę :)
Sonata - na płytę :)
No i chętnie - TEN polonez :)

Faktycznie, jednak może się pojawić problem z wyborem. Właściwie wszystko na płytę :D

Chyba nie byłam zbyt pomocna :D :D

W każdym razie preludia  muss sein !!!!

Przypomnijmy to sobie jeszcze raz:))  And the winner of the Chopin Competition is....   :)
https://www.youtube.com/watch?v=3RkK7ahmfLk

To zmieszanie i niedowierzanie i nieśmiała radość na twarzy S-J'a:) Jest taki słodki... :) Sama skromność i wdzięk.


I wie co dobre ;D

I takie ładne komentarze:

"Kate Liu is an angel, and the winner is brilliant. All pianists in this competition are excellent musicians who deserve the best in their careers"

Koncert e-moll byłby pewnie niezłym wyborem. Mamy 23. października i milion sto osiemdziesiąt tysięcy wyświetleń na You Tube :D

(poprawka: już milion dwieście:))

Wiwat Cho, wiwat Chopin, wiwat Cho-pin :D

Preludia - na płytę :)
Koncert - na płytę :)
Sonata - na płytę :)
No i chętnie - TEN polonez :)
[/quote]

Nic z tego. Jeśli ma to być pojedyncza płyta, to wszystko się na niej nie zmieści. Na CD zmieścisz ok. 1 godz. materiału muzycznego. Teoretycznie można więcej (jakieś 72, może 74 min), ale nie każdy odtwarzacz to łyknie.

Prawda, coś trzeba wybrać. Ale ciężko by mi było zdecydować. Zobaczymy, co wybiorą w DG, cokolwiek zdecydują, będzie dobrze:)


Jest już na YT TEN polonez :D

https://www.youtube.com/watch?v=8hj48oM_jKQ

2015 17th International Fryderyk Chopin Piano Competition

The Prize-winners' Concert
1st Prize Seong-jin Cho (South Korea)

Polonaise in A flat Major, Op.53

2015 제17회 쇼팽 국제 피아노 콩쿠르
수상자 콘서트
우승 조성진 (대한민국)

성진 - Seong-Jin - udowadnia, że słusznie dostał nagrodę za najlepsze wykonanie poloneza, i podbija serca Polaków :)
"Literka" z imienia S-J'a wygląda prawie jak nuta... :)

쇼팽 (Sjopaeng?:)) znaczy Chopin w bardzo bliskim naszemu sercu języku :) :)
(po wsłuchaniu się: jednak wymawiane jest prawie tak samo: Szo'Pen)

S-J w koreańskim serwisie informacyjnym. Nie wierzę, że to ten sam chłopak  8)

https://www.youtube.com/watch?v=_VBIdMpVsYs

 :D Jako dzieci wszyscy wyglądamy nieco inaczej 8)
Przy okazji tego przeglądu przypomniałam sobie, że muszę koniecznie odświeżyć sobie jego występy sprzed czterech lat, kiedy zachwyciliśmy się genialnym dzieciakiem :)
Jak na przykład Czajkowski na Czajkowskim (2011). SJ miał fajną fryzurę, taką bardziej romantisch; mógł zostawić :)
https://www.youtube.com/watch?v=_dUj6lRclok


i Czajkowski na Rubinsteinie (2014). Przy okazji warto zerknąć na ostatnie komentarze:) Są tam wrażenia z naszego Konkursu:)
https://www.youtube.com/watch?v=9_nx3TIbf0k

... i Mozart na Czajkowskim (2011); spróbujcie nie słuchać orkiestry  ;)   Btw, zwróćcie uwagę, jakie pustki na widowni - mimo finału.

https://www.youtube.com/watch?v=y-bxtDrhXpY

Chyba wiadomo, jakie utwory w wykonaniu S-J'a znajdą się na płycie DG  ;)

Polecam wejść na youtubowy kanał NIFC, jakie wykonania zniknęły z playlisty Cho.

Choćby nokturn:

https://www.youtube.com/watch?v=LVL39N8wNQI

Preludia!!   :D :D I sonata!!!  :D :D
I chyba nie widzę też scherza. Jednym słowem - dynamit:)))

Oczywiście nadal można ich posłuchać w trakcie całej tury przesłuchań danego dnia; tego chyba raczej nie mogą wyciąć:))


Niezależnie od tego mam zresztą nadzieję, że pojawią się niebieskie płyty, tak jak poprzednio, i będziemy sobie kolekcjonować laureatów:).

Dziś SJ transmitowany z Katowic w radiowej Dwójce, 19.30 - 22.00 słuchamy razem, oczywiście.

http://www.polskieradio.pl/8/688/Artykul/1537049,SeongJin-w-Katowicach-Transmisja-w-Dwojce

Program:
Fryderyk Chopin Koncert fortepianowy
Henryk Mikołaj Górecki IV Symfonia "Tansman Epizody" op. 85
Wyk. Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia pod dyrekcją Alexandra Liebreicha, Seong-Jin Cho - fortepian

E-moll zawsze piękny, ale moje zastrzeżenia co do wykonania SJ nadal aktualne. Także w Katowicach mnie nie przekonał.

Ale skończył brawurowo :)

Katowicom zazdroszczę filharmonii nie po raz pierwszy:) Oni teraz do tego NOSPRu ściągają same gwiazdy:))

Orkiestrę tez mają nienajgorszą ;)

Mnie osobiście S-J zadowolił całkowicie:))))
Fakt, ma dziś taki jakiś fajny power :)


Ach, no tak, cóż mogłoby na bis.... :D :D
Łał:)))))))) Ale petarda:)))

My odbieramy może dwie trzecie fluidów - wyobrażacie sobie, co słyszą ci tam, na sali?

Wiesz, Beatko, patrząc na niego w trakcie pokonkursowej gali, kiedy finiszował ten polonez, z tą wystrzałową siłą, pochyleniem nad fortepianem, wyrazem twarzy, przypomniał mi nagle Trifonowa...:) To są podobne wyżyny orłów:))

Preludium na drugi bis - rewelacja. No, tylko dwa? Eh.

Asia, może Trifi i SJ są jakoś podobni fizycznie, kiedy tak siedzą w nawiedzeniu przy klawiszach, ale dla mnie gdzie Rzym a gdzie Krym.
O, no proszę, kolejna różnica, przerywa studia na rok. Daniil nie przerwał.

Biedaczyna, cieszy się, że udało mu się przespać całe 6 godzin :'( No tak, ciężki czas przed nim; wspaniały, ale wyczerpujący.


Nie, no jasne że są bardzo różni, i każdy z nich to osobna indywidualność. A jednak są momenty, kiedy takie orły jednak przejawiają pewne podobieństwa w tych chwilach, kiedy rozkładają skrzydła :D

Oj, Beatko, przecież to żaden argument. Różnica osobowości, ot tyle. Daniła sukces nie przygniótł, jest urodzonym zwierzęciem estradowym, SJ zapewne przywyknie do tego z czasem.

Z drugiej strony, dla kogoś, kto w wieku 16 lat miał opanowany niemal cały repertuar fortepianowy (od baroku do współczesności) studia chyba nie są taką bezwzględną koniecznością  ;)

Fakt, na razie jest szczęśliwy, ale lekko przerażony :D Profesor Beroff na pewno jakoś to z nim dobrze ułoży.

A jak już mowa o profesorze: znalezione na YT:

- "Philippe entremont should not be a chopin juror again. He gave seong jin cho 1 point out of 10 for the finals and tried to eliminate him since round 2! Shame on u philippe. Not qualified at all. Go to chopincompetition2015.com to see for yourselves, the scores are out. mr entremont has distorted views on technique and interpretation of chopin. another possibility is a bribe from someone. hope its not. but cho rightfully won, congrats!"

- "From what I know of, he's a colleague of Cho's French teacher, Beroff, and I think they're rivals. PE mostly did not want Cho to win because of the power struggle. If Cho wins this prestigious competition, Beroff's reputation will be more prominent with power, and PE wanted to prevent such circumstances."

Czyli jak nie wiadomo o co chodzi, to na ogół jednak o coś chodzi;)) Gadaliśmy tu już nieraz o tej skomplikowanej sieci powiązań ;)

Tymczasem w Korei...
"The tickets to Mr. Cho's Gala Concert in Korea have been all sold out within 50 minutes." :)

Nie zestawiałabym Daniila z nikim innym i tylko tego "bronię". Nie ujmując Seongowi-J. Ani mi w głowie kwestionować jego umiejętności. Trifonov jest przypadkiem szczególnym przypadku szczególnego. Oczywiście będę słuchała Cho, ale bez tego permanentnego łomotania serducha, jakiego doświadczam słuchając Daniila. Czy nawet słuchając o nim ;) Miałam krótkie momenty zachwytu SJ-em, ale mi przeszły w okolicach finału w reakcje 'normalne'. I pojęcia nie mam, czemu.

- Gdybyś teraz miał okazję spotkać się z Chopinem, co byś mu powiedział lub o co byś go zapytał?

- [...] ''Przepraszam, czy mógłby pan dla mnie zagrać?''. A gdybym mógł zadać drugie pytanie, powiedziałbym: ''Czy mógłby pan zagrać jeszcze raz?''.


http://culture.pl/pl/artykul/seong-jin-cho-gdybym-spotkal-chopina-wywiad

- Dlaczego Chopin jest trudniejszy od innych kompozytorów?

- Trudno to wyjaśnić. Na przykład Preludium a-moll Chopina, które jest bardzo krótkim utworem, nie ma wielu nut, a do jego wykonania nie potrzeba zbyt wytrawnych umiejętności pianistycznych. Jest w nim jednak coś takiego, że im dłużej się ten utwór gra to ma się wrażenie, że jest coraz trudniejszy. Na początku sprawia wrażenie jakby brzmiał bardzo dobrze, ale im lepiej poznawałem ten utwór, tym gorzej brzmiał w moim wykonaniu... I ten proces dochodzenia do satysfakcjonującego nas wykonania jest bardzo powolny. Podobne odczucia mam ucząc się utworów Mozarta.

Gość, który uwielbia pierogi, golonkę i piwo, i czasem wymykał się z kolegami na wódeczkę (gdzieś to wyczytałam:)), i TAK czuje Poloneza As-dur
zasługuje, aby zostać Polakiem honoris causa :D

Serio? Jest szansa, żeby w Poznaniu wyrwać go na pierogi z popitką? ;)

Kto wie? ;) S-J jak się wydaje jest nie tylko smakoszem, ale też i nie wylewa za kołnierz. :) (a wygląda tak niewinnie 8)) Jemu raczej więc nie groziłoby zamieszczenie w swoim dzienniku zapisków, jakie ponoć uwiecznił pewien amerykański żołnierz na wspólnej misji:

"Poniedziałek. Popijam trochę z Polakami. Wtorek. Chyba koniec ze mną. Umieram. Środa. Powoli dochodzę do siebie... Czwartek. Polacy znowu wyciągnęli mnie na wódkę. Piątek. Żałuję, że nie umarłem we wtorek... " :D

or something like that: :D
https://www.youtube.com/watch?v=Ku58E-1h_ys

A zatem: preludia i sonata. Plus, oczywiście, polonez.

http://www.empik.com/chopin-competition-winner-various-artists,p1116079362,muzyka-p

S-J w tym wieńczącym Konkurs polonezie przypomniał mi słynnego "Mochnackiego":)

Chciałam sobie go przy okazji - i Wam - przypomnieć. Chyba jeden z najbardziej plastycznych, sugestywnych obrazów malujących słowami muzykę, a zarazem oddający romantyczny, pełen barw i burzliwych emocji klimat, niezmiernie pasujący do przekazu i siły muzyki Chopina. Choćby właśnie do Wielkiego Poloneza (choć wczytując się w tekst można by zgadywać, że Mochnacki w 1832 roku w Metz mógłby też grać mazurki i raczej na bank - Rewolucyjną :)) Bo na pewno grał muzykę przyjaciela, o którym pisał: "Jest cały oddany geniuszowi muzyki, którym tchnie, oddycha".
http://www.wiersze.annet.pl/w,,17528

Zdecydowanie SJ potrafił oddać esencję tego klimatu. I kiedy rozpędził blade palce świergotem w wiolinie, i mały, smutny strumień spod ręki mu płynie. Raz w raz rosa po białej pryska klawiaturze, i raz po raz w wiolinie kwitną polne róże. po fijołków woni, [...] po czyichś smutnych oczach, jakiejś białej dłoni I kiedy ostrogą spiął melodię, a akompaniament szaleje, krzyczy w basie, rośnie w straszny zamęt - I kiedy wreszcie całą klawiaturę owinął w sztandary. I wszystkie karabele jedną ujął dłonią I uderzył w instrument tą piekielną bronią. :)

Szukałam w sieci wiersza, w którym "jest cały romantyzm": naród i historia, klęska i nadzieja, miłość i wiele innych emocji. Na co dzień pamięta się z niego wyjątki - Kilka genialnych wersów: jak I cisza jest w wiolinie. Cisza przeraźliwa.    I oczywiście: "Citoyens! Uciekać! Krew pachnie w tej sali!!!" Krew powstania sprzed 2 lat, na które tak chciał dołączyć Fryderyk.
http://www.wiersze.annet.pl/w,,17528

I przy okazji trafiłam na coś zupełnie niespodziewanego:) W życiu bym nie pomyślała, że do tego bit jest :D
https://www.youtube.com/watch?v=f7Li3RUGCkU

Przy okazji - namiary na Seong-Jinowego facebooka. Dobrze mieć pod ręką - ciągle zapominam, żeby zerknąć, co tam się dzieje:) A dzieje się;))

https://www.facebook.com/seongjin.cho/

"S-J makes a great first impression in Birmingham" - entuzjastyczna recenzja koncertu z V. Aszkenazim.

https://bachtrack.com/review-ashkenazy-seong-jin-cho-philharmonia-birmingham-november-2015

Natomiast londyński Guardian po koncercie w Royal Festival Hall ma wątpliwości i obok podziwu stawia zarzut: "he lost freshness".

http://www.theguardian.com/music/2015/nov/06/philharmonia-vladimir-ashkenazy-seong-jin-cho-review-royal-festival-hall-london

Jednak spodobało się na początku, coś jakby przygasło w połowie...  Może miał gorszy dzień? To maraton; nie zawsze będzie w szczytowej formie. A może być i tak, że on się momentami trochę boi, traci pewność siebie, ucieka w bezpieczne standardy, i wtedy mniej pokazuje tej spontaniczności (vide różnica: finał - gala).
Zobaczymy, jak poradzi sobie w styczniu w Concertgebouw. No i oczywiście, w grudniu, nieco bliżej:)

Odnalazłam jeszcze inną recenzję z RFH, w zasadzie bardzo ciepłą i pozytywną:
http://www.classicalsource.com/db_control/db_concert_review.php?id=13232
A tym się z kolei najbardziej właśnie podobało Larghetto :D
 "Best, perhaps, was the nocturnal musing of the slow movement, raptly delivered by the pianist and nicely traced by bassoonist Ursula Leveaux, this ‘Romanze’ magically vanishing into a gleeful and graceful Finale.":)  Nie dogodzisz krytykom ;)
 
 
“My greatest dream is to concertise until I die, to appear on stage even when I am an old man”. No to będzie miał dość dużo czasu na poćwiczenie kondycji i odporności :)

Warto również zwrócić uwagę na opinie dwóch internautów pod tekstem Andrew Clementsa z The Guardian.

What a misleading review! Obviously musical preferences are matter of taste, but there are also some objective factors, like the fact, that the orchestra and pianist were perfectly coordinated (with 1 or 2 asynchrons altogether), balanced, with great energy in the exposition, beautiful sounds of woodwinds and even horns, that are tricky in Chopin concertos. They were cooperating as if Cho was a mature artist.

Second movement of this concerto should be static and it was, with beautiful cantilena and sublimating the timbres. The third movement was full of energy, with clear showing dance elements (quite tricky, with Polish "awkward" accents), virtuosity and structure.
Cho's fresh view within the classical "frames" (limits, however you call them) are actually his BEST features. That combined with high culture of the performance, fantastic abilities in terms of controlling the sound, building long musical structures (that you seem not to notice) and great professionalism on stage, makes him an extremely interesting pianist, one of the best winners of the Chopin Competition ever (the most important piano competition in the world). And he got an enormous applause, not often seen in the Festival Hall.

I don't know what politics is behind your review, Mr Clemens, but in my opinion it is a very unprofessional one.

mirador2015 napisał z kolei:

[...] Regarding Mr. Cho, despite his young age, he is already a better pianist and has better prospects than some of the winners and past laureates of the recent Chopin Competitions mentioned in the review. I believe his gifts are such that he will be one of the most important pianists of the 21st century. His performance in Birmingham of Chopin's Concerto No. 1 did seem different, to some extent, to the one in the Chopin Competition, and this was probably due to the interaction with the orchestra. Nevertheless, this was beautiful and personal playing, while his encore (the Nocturne in C minor, op. 48) was truly exquisite.


W dopełnieniu - entuzjazm katowickiej Wyborczej po koncercie Cho w siedzibie NOSPR.

W NOSPR laureat zasiadł przy najwspanialszym z należących do orkiestry fortepianów, Steinway'u kupionym tuż przed otwarciem zeszłorocznego sezonu. Po pierwszej próbie muzycy NOSPR mówili, że młody Koreańczyk zadziwił ich swoimi umiejętnościami. A przecież niejedno już słyszeli.

Cały tekst: http://katowice.wyborcza.pl/katowice/1,35018,19118292,nospr-seon-jin-cho-laureat-konkursu-chopinowskiego-podbil.html#ixzz3r5fgQAiH

Recenzja paryskiego recitalu S-J'a (Salle Gaveau):

http://www.diapasonmag.fr/actualites/critiques/le-vainqueur-du-concours-chopin-donne-son-premier-recital-a-paris

"Bilety na  pierwszy paryski recital Seong-Jina Cho z Korei Południowej zostały wyprzedane na fali popularności po zdobyciu przez niego pierwszej nagrody na XVII Konkursie Chopinowskim. Wśród licznie zgromadzonej publiczności  dało się zauważyć obecność pianisty  Jeana-Philippe'a Collarda, który niedawno wydał piękną płytę z repertuarem zbliżonym do tego koncertu, oraz Michela Béroffa, który był profesorem młodego wirtuoza w paryskim Konserwatorium.

Podczas recitalu, złożonego zgodnie z zapowiedziami wyłącznie z dzieł Chopina, laureat wykazał, że zasługuje w całej pełni na sławę, jaką  przyniosła mu świeżo otrzymana nagroda. Jego gra wyróżnia się dużą paletą niuansów (Nokturn c-mol op. 48 n° 1 rozpoczął się niezmąconym spokojem, po czym wybuchnął ogniem), wyraźnym, lecz zawsze trafnym rubatem (dość wspomnieć na przykład entuzjastyczne przyspieszenia w arabeskach Scherza n° 2), bogactwem kolorów (w szczególności  w podejściu do każdej ekspozycji tematu Marsza Żałobnego wydobywającym różne odcienie smutku) oraz wielką płynnością frazowania (pozwalającą na perfekcyjne wygaśnięcie tajemniczego finału Sonaty n° 2).

Po przerwie Preludia op. 28 pozwoliły Seong-Jinowi Cho potwierdzić  zakres jego talentu. Wykonując cały zbiór w szybkim tempie, postarał się uwydatnić spójność cyklu, jednocześnie nadając każdej części jej własną tożsamość: melodia preludium n° 3 unosiła się ponad pyszną magmą dźwięków, punkt kulminacyjny preludium n° 4  zapowiadany był potężną rytmiczną feerią, krystaliczne descentes preludium n° 10 brzmiały bardziej tajemniczo niż kiedykolwiek, motoryka preludium  n° 12 odznaczała się  stanowczością, pozbawioną jednak surowości, l'ébouriffant (rozwichrzone??) preludium n° 16 dało okazję do niezwykłego pokazu wirtuozerii, a opalizacje preludium n° 23 świeciły wytwornym blaskiem. Trzy bisy (Polonez Heroiczny, Nokturn cis-moll op. posthumus oraz Campanella Liszt/Paganini) doprowadziły do dobrze zasłużonej owacji na stojąco." :D

No tak, poniekąd można się było tego spodziewać ;) Świetne tłumaczenie, Asiu!

Dzięki, och nic takiego :-[    Paryżanom zazdrościmy bisów :) Proszę, jeszcze jakieś skojarzenie z Triffim - też lubi Campanellę:))

I Krakowianom. Napiszę i tu (zamieściłam post w ogadywaniu). Seong występuje 20 grudnia w krakowskiej filharmonii. Od wczoraj ruszyła sprzedaż. Cena biletów, hm... jak to w wypadku zwycięzcy.  :( Nic to, będę jadała chleb z masłem. ;D

On tam teraz jest :o

http://kultura.poznan.pl/mim/kultura/news/koncerty,c,2/seong-jin-cho-pod-choinke,88681.html

Być może w tym artykule Asia przeczytała o trunkach Seonga (ale żeby mieszać jedno z drugim!)  8)

Wracam z filharmonii szczęśliwy, spełniony, nasycony   ;)

SJ kojarzy się wielu z techniczną doskonałością. W Poznaniu adoratorów absolutnej czystości nie zawiódł - zagrał koncert perfekcyjnie, niemal bezbłędnie, najtrudniejsze nawet pasaże pierwszego przetworzenia czy finału grając z wielką lekkością, zarazem klarownie i selektywnie. Wybitna technika jest dla Cho jedynie środkiem do celu, pozwala bowiem na kreację niczym nieograniczoną, wypływającą wprost z jego wrażliwej artystycznej wyobraźni.

Przedstawił koncert e-moll w sposób integralny, zamknięty w trzech odsłonach dramaturgicznie powiązanych. Wykorzystując szeroką paletę brzmienia instrumentu (który brzmiał bardzo szlachetnie - w każdym rejestrze i każdej dynamice) snuł narrację w sposób - bardziej niż liryczny - epicki, tworząc coś na kształt dźwiękowego continuum. Nieustannie posuwał ją naprzód, nadawał puls, ożywiał tkankę rytmiczną. W porównaniu z występem konkursowym niezwykle wzbogacił płaszczyznę emocjonalną tej opowieści - opowieści o miłości, radościach, porażkach i marzeniach nastoletniego warszawskiego geniusza, który próbuje podbić Europę swoją wirtuozerią i zaklętą w muzyce czułością. Cho z inteligencją niuansował frazy, śmiało stawiał akcenty, odkrywał przed nami kolejne plany tej narracji, pociągał za sobą zostającą nieraz w tyle orkiestrę. Wysublimowana i wysmakowana partia lewej reki - jakże inaczej niż w październiku - współtworzyła tą opowieść.

Na bis zabrzmiał najpierw nagrodzony Polonez As-dur - efektowny i zamaszysty, jednocześnie przejrzysty nawet w partiach największego natężenia fakturalno-dynamicznego. Minirecital zwieńczyło Preludium Des-dur, w którym burza wyraźnie wzmagała z każdym kolejnym fortissimo środkowego epizodu, by rozpłynąć się finalnie w błogiej, eterycznej ciszy. SJ'owi udaje się przemówić nawet w pozornym zamilknięciu instrumentu.

Tak oto, miejmy nadzieję, rozpoczyna się wielka kariera zwycięzcy ostatniego Konkursu Chopinowskiego.

Od wczoraj emocje nie opadły. Próbowałam je uporządkować, ale chyba nie jest to możliwe jeszcze przez jakiś czas. Okazuje się, że nawet wrażenia muszą się "uleżeć". SJC jest artystą niezwykłym. Techniczna maestria absolutna. Nieprawdopodobne, że można zagrać właściwie dwa recitale w ciągu jednego wieczoru i nie zaczepić o klawisz, nie "spaść" z czarnych klawiszy, wreszcie uderzyć za każdym razem w klawisz właściwy. Artykulacja na najwyższym możliwym poziomie! Każdy dźwięk słyszalny, każdy w czasie dla siebie właściwym. Dynamika kompozycji - dal Boże każdemu! Ta perfekcja - prawie nierealna - mogłaby zabić ducha, gdyby... Gdyby nie było tak jak napisałeś Mozarcie - gdyby nie była tylko środkiem, nie zaś celem samym w sobie. Nie potrafię się zdecydować czy wolę w SJC artystę spiżowego, prowadzącego słuchacza przez potężne brzmienia sonaty, scherza  czy tego finezyjnego - kreską czerni, szarości i sepii, rysującego tematy nokturnu c-moll czy eterycznego odtwórcę La Campanelli, walca czy wreszcie zamaszystego, roztaczającego pawi ogon poloneza.  Wybrać nie potrafiłabym i - co jest wartością dodaną - żadnego wyboru dokonywać nie muszę, mogę wziąć chłopaka w całości z tym wszystkim, czym dzieli się ze mną - grając. Zostanie ze mną na długo.
Dla porządku podam, że w recitalu zagrał nokturn c-moll, sonatę b-moll, scherzo b-moll, preludia op. 28 - finałowe preludium wyrwało ludzi z foteli. A potem były bisy a właściwie drugi recital: La Campanella, polonez As - dur, walc F-dur, nokturn H- dur i ballada f-mol. Piękny, wielki koncert.
Zgrzytem - a jakże i ten być musiał - była zapowiedź występu. Pan dyrektor filharmonii nie nauczył się nazwiska wykonawcy. Lecz cóż "Bóg z waszmością mój ...dyrektorze".

Elu, zaczynam Ci baaardzo zazdrościć  8)  Nie dość, że Seong zagrał w Krakowie niemal cały repertuar konkursowy, to w dodatku przedstawił utwory, których chyba nie mieliśmy okazji wysłuchać w październiku. Mam na myśli wspomniany przez Ciebie nokturn H-dur (pamiętasz, z którego opus?) czy balladę f-moll (grał ją podobno w Dusznikach). Wiesz może, czy recital został zarejestrowany?  ;)

Polecam bardzo ciekawe wywiady - z producentem Deutsche Grammophon (obecnym w Poznaniu) i samym SJ'em. To chyba najbardziej osobisty wywiad Cho.

http://www.radiomerkury.pl/informacje/muzyczne/seong-jin-cho-wystapil-w-auli-uam.html

Ze strony Filharmonii Poznańskiej:

Z radością przekazujemy Państwu informację, że gwiazda koncertu Chopin pod Choinkę, zwycięzca XVII Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyk Chopina, Seong-Jin Cho ustanowił dwa rekordy sprzedaży płyt – zarówno w Polsce, jak i w Korei Południowej. W jego rodzinnym kraju sprzedano już 90 000 egzemplarzy płyty Winner Of The 17th Fryderyk Chopin Piano Competition, w Polsce jej sprzedaż przekroczyła niedawno 15 000. Tym samym nasz 21-letni gość wyprzedził w tej konkurencji światowej sławy tenora Jonasa Kaufmanna.

W Polsce - tylko 15 000?

SJ oficjalnie z kontaktem DG! Następna płyta będzie zawierać koncert e-moll nagrany ze Staatskapelle Dresden pod batutą Myung-whun Chunga. Dodatkowo: komplet ballad!

http://www.deutschegrammophon.com/kr/gpp/index/seong-jin-cho-signing

Wspaniała sprawa :) Kontrakt, jak widać, podpisano w atmosferze obopólnego zadowolenia:)) Nic dziwnego: zapowiadają się niezłe wyniki sprzedaży ;)

To co się dzieje w samej Korei to totalne szaleństwo:)) Potrójna platynowa płyta! :o 

Bardzo się cieszę na te wszystkie ballady - będzie kolejny komplet aspirujący do porównywania z "referencyjnymi" ;)

Jednak zwróć uwagę, że i tak jest lepszy niż Kaufmann :D Słuchanie klasyki, to u nas nadal jest upodobanie elitarne.
Z tym że trzeba tez liczyć się z efektem bohatera narodowego:)) SJ jest pierwszym Koreańczykiem, który wygrał KCH. Trzeba by to porównywać ze sprzedażą u nas pierwszego albumu Blechacza, a może i Zimermana. W ogóle trochę mieliśmy już tych gwiazd:)

Uwaga, uwaga! W lutym 2017 r. SJ zadebiutuje w Carnegie Hall. Program recitalu zapowiada się arcyciekawie - sonata op. 1 Berga (co za odwaga! - uwielbiam to dzieło), sonata D 958 Schuberta i na finał komplet Chopinowskich preludiów.

http://www.carnegiehall.org/m/event.aspx?view=full&id=15032387768

Wyborowy zestaw:) SJ chce jednak przypomnieć, że grywa nie tylko Chopina ;) I mam nadzieję, że rzuci nowojorczyków na kolana :)
 
Właśnie posłuchałam sonaty Berga - cudo, migotliwe, opalizujące cudo:) Pełne impresjonistycznego światła.
Z komentarzy na YT: "BERG, IS THE LAST OF THE FADING RAYS OF SUNLIGHT SHINING ON ROMANTICISM" :)

Berg i Hamelin:
https://www.youtube.com/watch?v=hpi8fJABVHo

Zgadzam sie. Berg jest genialny.
Jego osobliwa tonalnosc wtopiona w romantyczne dur-moll otwiera moje niefunkcjonujace klapki w mozgu.
Jednak brakuje mi w jego muzyce troche wesolosci i zdrowia.
Chociaz?...... refleksja ma na imie "smutek?"

BTW,
Dlaczego watek POLITYKA czyli TEATR zostal zamkniety w szufladce z klodka?
Czyzby po to, zeby ludzie nie mogli go czytac?
Prosze zatem od odblokowanie watku (ponad 1000 odslon)
Moim zdaniem, bledem jest to, ze nie wszystkie tematy sa dostepne szerokiej publicznosci.
Na ogol, ludzie nie lubia sie rejestrowac, chociaz lubia czytac i wszedzie szukaja informacji.

Zacząłem troszkę żałować, że zamiast Chopina SJ nie nagra na następnej płycie muzyki dodekafonistów, zwłaszcza Berga  8)

Bartku, wątek został jedynie przeniesiony do innego działu, myślę, że to dobry pomysł, bo porządkuje nieco forum (i mam nadzieję, że będzie się dalej rozwijał ;)).

Tak w ogóle, myślę, że potrzebny jest na forum wątek poświęcony Bergowi i jemu podobnym/współczesnym.

Możecie się śmiać z mojego refleksu, ale do tej pory miałam wrażenie, że tylko dział "Nasze forum" jest niedostępny bez zalogowania. :o Pewnie dlatego, że zawsze się tu logowałam... Osobiście to najbardziej zależałoby mi na tym, żeby te wszystkie piękne sale koncertowe, które zaprezentowałyśmy z Beatą, mogły być ogólnodostępne. I wszystkie te opisy książek, i związanych i niezwiązanych z muzyką. Właściwie nie mam pojęcia, dlaczego blokujemy ten dział. Sama nie mam takiej władzy, wysłałam petycję "na górę" ;) 

Oczywiście, rozumiem, że korci nas też, żeby skomentować czasem to, co się dzieje wokół nas, a lata współegzystencji chyba nas przekonały, że się przy okazji nie pozabijamy :D Jednak wątek "teatralny" należało przenieść, bo profanował chopinowskie sacrum :D

Póki co bardzo chętnie dowiem się czegoś o muzycznych innowatorach, w tym jak najbardziej o Bergu. To co usłyszałam zapowiada fantastyczny ciąg dalszy :)

Dzisiaj, w przeddzień urodzin Fryderyka, odbyła się z tej okazji konferencja prasowa z udziałem SJ i RH :) Co prawda na żywo, ale na szczęście można jeszcze oglądać.

https://www.youtube.com/watch?v=UGDy3KJHlgU


A jutro, co warto już dziś przypomnieć,  ;) w Dwójce bezpośrednia transmisja urodzinowego Chopinowskiego koncertu.

http://www.polskieradio.pl/8/688/Artykul/1589074,SeongJin-Cho-na-urodziny-Chopina-Transmisja

SJ właśnie teraz, na żywo z Filharmonii Narodowej.

Najlepszego, Fryderyku ;)

Na początku października w Berlinie miało miejsce prawdziwe spotkanie na szczycie. W ramach Yellow Lounge, imprezy organizowanej przez Deutsche Grammophon wystąpili dwaj wielcy laureaci Konkursu Chopinowskiego - Danił Trifonov i Seong-Jin Cho. Na YT w całości zapis recitalu bohatera tego wątku. Po fantastycznym wykonaniu I Ballady (hiperentuzjazm niektórych internautów: Cho lepszy niz Zimerman  8)) niecierpliwie czekam na nową, listopadową płytę SJ'a z koncertem e-moll (London Symphony Orchestra, Gianandrea Noseda) i kompletem ballad.

Mam nadzieję, że zapis tego recitalu tak szybko nie zniknie z YT!
https://www.youtube.com/watch?v=5UN8HgXt3mw

Są już pierwsze recenzje nowej płyty.

http://www.klassikakzente.de/news/klassik/article:241672/chopin-spricht-direkt-das-herz-an-seong-jin-cho-spielt-chopins-klavierkonzert-nr-1

Właśnie pojawiła się na spotify, ENJOY