Kurier Szafarski

Pewnie łatwiej nam będzie potem odnaleźć się w odnotowanych uwagach, jeśli podzielimy wątki dotyczące KFCH podobnie, jak oficjalne konkursowe kalendarium.

Przed nami I etap.
Czterech Polaków, a z naszych ulubieńców, między innymi węgierska bratanica Ivett i Olof Hansen ;)

http://pl.chopincompetition2015.com/calendar/a2b39925-3e94-41a6-89b7-90c36d1e7ed8


https://www.youtube.com/channel/UCSTXol20Q01Uj-U5Yp3IqFg


http://chopin2015.tvp.pl/#

Przygotowałam nam miejsce do komentarzy, a sama zaczęłam od spóźnienia się na pierwszego naszego zawodnika:( Czy ktoś z Was go słuchał? W każdym razie ja już jestem obecna i gotowa :)

A teraz Rafał Błaszczyk, bydgoszczanin, któremu oczywiście kibicuję gorąco:)

Poszły konie po betonie. I pierwsze koty za płoty. Choć właściwie koncert hipiski Marthy już był prawdziwym początkiem dla mnie. Yama Ha i Tymoteusz Bies. Było dobrze. Choć nawet ja z duszą na ramieniu, a co dopiero młody wykonawca. Słuchamy Rafała Błaszczyka.

Trochę blado.Rafał od razu inna energia.

Tymoteusz Bies dał ciekawe wykonanie. Etiuda F-dur wykonana nie jak ćwiczenie, lecz jak dzieło sztuki - czyli prawidłowo. Balladę zagrał nienagannie, dobrze technicznie, bez pomyłek, szybkie równe tempo zwłaszcza w końcówce.
Teraz słucham drugiego po nim wykonawcę, tez Polaka - który gra za głośno i za ciężko i niestety z pomyłkami.

Wow, imiennik Blechacza dosłownie eksplodował. Miejscami idealnie. Plus za outfit.

Ma zamiar utrzymać to tempo?

http://www.chopin2015.tvp.pl/

Za ciężka ręka. Zbyt heroicznie, patetycznie, donośnie. To nie moje scherzo.

Podobnie myślę jak Mozart(bynajmniej nie Amadeusz :) ). Chociaż to scherzo na ciężką rękę się nadało i wybrzmiało znakomicie. Ma szansę na 2 etap, podobnie jak Bies.

I kolejny Polak - Łukasz Byrdy.  Jako jeden z nielicznych (a jedyny z Polaków) wykona nokturn C-moll. Będę się bacznie przysłuchiwał, bo mam wrażenie że zjada niektóre nuty lewej ręki przy ostatniej części nokturnu.

No tak, czekałam na to wyjątkowe scherzo, czy nas porwie. Czegoś brakowało... Ale jednak jest dobry. Muszę koniecznie odsłuchać Tymka.


Zobaczymy, jak pokaże się trzeci Polak.



On jest taki bardziej miękki i romantyczny:)

Trudno stawiać takie tezy w pierwszej godzinie przesłuchań, ale moim zdaniem Tymek i Rafał przejdą dalej. Wydaje mi się, że nieźle się uzupełniają  ;)

Łukasz przeszarżowal. Rwane frazy etiudy mogą go zdyskwalifikować.

Tak, Łukasz trochę z kałasznikowa strzela tą etiudę F-dur - czyli przeciwnie jak Tymek Bies.

Właśnie zaczyna nokturn c-moll - za szybko!!!!

Też będzie grał to scherzo. Trzymajmy kciuki, może będzie bardziej Twoje, Pat?:)

Łukasz dajesz! Poznań trzyma kciuki!

Podoba mi się jego dźwięk:) Dociera do mnie głębiej niż Rafał.

Finał Scherza znakomity. Niemal czysto, z piękną ekspresją. Wcześniej straszliwy stres zrobił swoje.

Pani z Włoch już dziękujemy.

:(

Wybaczcie, trzech Polaków ok, ale na razie nr jeden to Włoszka Michelle Candotti.

A mnie, Mozarcie, nareszcie uśmiech pojawił się na twarzy, trzech chłopaków smutno-dołująco.

W nokturnie wydała mi się jedynie poprawna.

Zachwyciła mnie chwilę temu ostatnia etiuda. Wow, dotychczas chyba najlepsza.

U Michelle jest miękkość, łagodność, pierwiastek kobiecy. Brakowało mi tego od rana. Zwłaszcza u Rafała (w wyobraźni zobaczyłam Chopina uciekającego w popłochu przed tym wykonaniem).

Trudno mowic o pierwiastku kobiecym u Rafala.
Chyba ze.....

Witam wszystkich

 :)

Szanowni forumowicze.
Czy Wam wydaje sie to samo, co mnie sie wydaje?
Otoz tzw. projekcja dzwieku w transmisjach jest bardzo zla, by nie rzec FATALNA.
Pan Akustyk dadaje mase roznych upiekszaczy dzwieku.
Np. reverb, normalizer, equalizer itd.
Sluchajac uczestnikow mam wrazenie, jakby dzwiek dochodzil zza wacianej sciany.
Wczorajszy koncert inaug. akustycznie byl po prostu okropny.
Pan Akustyk wlaczyl tzw. normalizer (powiekszacz poziomow kosztem niektorych czestotliwosci).
Jeden wielk BUM! BUM!  GLUCH! GLUCH!.

Nie slysze mloteczka. Prosze o mloteczkek please.
GDZE JEST ARTYKULACJA.

Polska - Włochy 0:2

Luigi Carroccia nokturnem przetarmosił po puchowych wertepach, cudo!

I zaraz potem etiudą po kocich łbach, bez kasku.

Bardzo udana Barkarola.
Bardzo lubie ta kompozycje.
Nie wiem dlaczego.

Masz rację - reverb straszy, taki kościelny wręcz. Dźwięki momentami sie zlewają. W ogóle nie słychać uderzeń paznokci w klawisze, oddechu artysty  - nie wiem czy to dobrze czy źle. Faktycznie przekombinowane.

Podoba mi sie Rosjanka Galina (nie tylko z profilu).
Jej gra jest "na wprost" bez owijania bawelny.
Wyjatkowo swietne tempo etiudy tercjowej (mam na mysli charakter a nie "speed")
Scherzo (ktorego nielubie) wyjatkowo polubilem.
Niezwykle kontrasy miedzy krotko (crisp) a dlugo (legato).
Gra, jakby uciekala z tempa.
Ale nie czuje sie pospiechu. Sa przystanki i uspokojenia.
B. ciekawa interpretacja.

Galina Chistiakova, podobno to już staruszka. Dość ładna, jak na starszą panią. Nokturn przepiękny, etiudy fajne, scherzo przyjemne w słuchaniu ( dokonała niemożliwego ;) ). Nie zawiodłam się na Rosjance.

Kantato - witaj :)

Irina Chistiakova - czekam na balladę...

Było na co czekać:) Piękna ballada. Jak dla mnie - obie siostry na plus:))

Fantastyczna etiuda C-dur Koreanczyka.
Niespotykana czystosc i gladkosc.
Pianisci mowia, ze jest to najtrudniejsza etiuda Chopina

Drodzy, kto grał około 12.50? W radio usłyszałem coś, co przykuwało uwagę...

Galina:) Pierwsza z sióstr. Też warta uwagi :D


O tak.... i dalej przyjemnie słuchać:)

Nie ma to jak steinway. Chociaż początkowo wydawał się jakby niedostrojony.

Najtrudniejsza i najpiękniejsza. Rozmowa Frycka z Janem Sebastianem.

Chwilę temu fantazja zabrzmiała jak defilada wojskowa w Seulu.

Ciekawa osobowość   ;)

Coś kojarzę, że Seong Jin był jednym z naszych ulubieńców w eliminacjach. Czyli już wtedy ciekawie się go słuchało:) I nic się nie zmieniło, wręcz przeciwnie.
Zresztą to stary znajomy, jeszcze z poprzedniego Czajkowskiego, i Rubinsteina:)

Umknęła mi barkarola Luigiego (trudno wysłuchać wszystkiego) - a szkoda - do odsłuchania!

Słucham na razie tylko fragmentów drugiej części przesłuchań - poziom jest niewiarygodny. Co to będzie za konkurs..

Luigi wyszedł na powtórny ukłon, nieregulaminowo. Mam nadzieję, że jedyną konsekwencją będzie usunięcie durnego przepisu z regulaminu.

Zgadza się, bardzo bogate przedpołudnie dnia pierwszego. Mocne otwarcie. Faktycznie brakuje oddechów wykonawców, skrzypienia stołeczków, świadomość manipulacji przy dźwięku uwiera, ale wcześniej czy później ją wyprzemy i będziemy się rozkoszować znakomitą jakością. Takie czasy.

Jak na razie najlepiej wypadli (wg mnie) Koreańczyk - Fantazję zagrał ...fantastycznie i Galina -dojrzale zagrane Scherzo E-dur.
Ciekawe jak Seong poradzi sobie z Mazurkami ;)

Mamy już przedsmak tego, co przed nami, na jakie wyżyny będą wzlatywać zebrane w Warszawie orły pianistyki :). To dla nas i dobra i zła wiadomość. Wspaniała jest perspektywa rozkoszy zanurzania się w strumieniu tak pięknie wykonywanej muzyki. Jednocześnie będzie to rodziło wielkie dylematy - ciężko będzie się żegnać i rozstawać z wieloma świetnymi pianistami, których będzie się chciało jeszcze dalej posłuchać:) Ach, jaki nas czeka piękny październik :) :)

Witajcie po latach! Słucham każdego uczestnika z zachwytem. Poziom na razie iście mistrzowski, godny naszego Konkursu. Szczególnie zachwyciła mnie pierwsza Rosjanka - Galina Christiakowa (pamiętam ja doskonale z eliminacji) ale i pozostali świetni. No prawie :-)

 Ashley Fripp - bez rewelacji, innymi słowy: na razie najmniej pozytywnej tęczy. Trochę chlapał i snięzył, troche łapał rybek, ale i z jego gry płynęły chwilami inspirujace fluidy.

Witaj Januszku.

Psioczylem na dzwiek (realizacja dzwieku - za duzo reverb).
Teraz, jakby sie troche poprawilo. (troche)

Nadal, brakuje mi szczegolu i artykulacji.
Realizatorzy przepuszczaja dzwiek przez rozne filtry, ktore niby maja eliminowac szumy, trzaski itd.
W koncowym rezultacie mamy wysterylizowane, okropne brzmienie.
Ogolnie jest jakas maniera, zeby dzwiekiem wypelnic caly wszechswiat.
Strasznie mnie to wpier....
Syndrom owczesnych "naglasniaczy" - dowalic dzwiekiem.
Im glosniej tym lepiej.
Nadal slysze ten przeklety "Normalizer" (szukanie jak najwiekszego poziomu).
Jednym przyciskiem tak wiele mozna zepsuc.

Witaj Bart! ;-)
Yasuko Furumi  - jej muślinowa suknia użyczyła kolorytu barwom nokturnu i etiudom. Wszystko jak w słodkiej landrynce. A może to za sprawą kosmatej Yamahy dźwięk jest taki grzeczny ?  Trochę brakuje mi porywu i buntu. Ale cóz, może w scherzu?...

Wybacz, zeby taka mala dziewczynka sie buntowala.
Nawet swoim ciezarem nie mogla obnizyc krzesla, a ty mowisz o "full blown" buncie.

Koreanka - znakomicie rozladowane napięcie w fantazji! Ostatnie strony partytury, od środkowej sekcji w piano słucham z zapartym tchem...

Masz racje Pat.
Mnie sie tez podoba ta fantazja

Yasuko jest oczywiście Japonką ;)

Dziewczyna ma 17 lat! Megaszacunek, będę jej kibicował.

Nawet, jak Saskia nie zagra dobrze, to i tak ma przewage nad innymi - uroda

Giorgini z Włoch

Hm, już od przedtaktu jest PIĘKNIE  8) Chcę ją ZOBACZYĆ w finale.

Jak sie pojawia YAMAHA, to wszystkie filtry dzwieku ida w ruch.
A poglos dochodzi do dziesiatki.
Trudna mi to sluchac.
Meczarnie.

Dobrze napisane - "...ZOBACZYC..."

Zauwazyłem, że wszystkim słodzicie  :)
Odnośnie wykonania Japonki, najbardziej przypadło mi wykonanie etiudy z czarnych klawiszy. Soczyście i pewnie, bez cienia okłamania słuchacza.

Bez zartow.
Gra  pieknie.

Pat, ale może jeszcze nie rezerwuj miejsc na finał, wszak przed nami jeszcze parę dni eliminacji ;-)
Ale prawda: Saskia Giorgini gra dojrzale i pieknie tonuje emocje, dźwięk perlisty nieprzeforsowany, myśli nie fraza a formą. No iw ogóle fajna z niej babeczka :-)
 

Właśnie mnie zachwycila. Etiudia F-dur - anielsko-seraficka.

Masz na myśli realizacje w TV, Bartku? Ja co chwilę zmieniam ustawienia dźwięku w telewizorze...

Fakt, Saskia ozdabia
http://www.saskiagiorgini.it/?page_id=18

Tak.
W TV

Znam pogląd, że pierwsza etiuda jest rzekomo najtrudniejsza. Ale znam tez inny, jakoby etiudy z "Trois Nouvelles Etudes" zajmowały to zaszczytne miejsce w rankingu trudności. Nie usłyszymy ich w konkursie ???

 Wloszka gra, jak kazda kobieta powinna grac - po kobiecemu.
Delikatnie, miekko, subtelnie, bez forsowania, troche naiwnie, bez wyraznych bledow, za mgielka, z uklonami,
bez ryzyka, staranie, matczynie, ..

Lechu! Trzy nowe etiudki najtrudniejsze? Hmm... No nie wiem. Ongiś grywałem je tylko dlatego, bo nie potrafilem zagrać innych :-)

A tymczasem nasz Włoszka ślicznie rozświeca balladowe mroki i blaski

no, na koniec troche smarowała :-(

Tak Januszu te trzy nowelki-etiudki (ostatnio jestem pod ich urokiem).

Od Włoszki faktycznie piękno bije...niestety w mojej ocenie nie jeśli chodzi o wykonanie Chopina.

Wloszka studiuje w Mozarteum w Salzburgu!

Naiwności nie wysłyszałem ;) Była wielka dojrzałość, romantyczna namietność i piękna barwa dźwięku.

Pan Adam i z fizjonomii, i z okazywanej głębi przeżyć (przelewanych na klawiaturę), i dojrzałości artystycznej przypomina mi młodego Balzaca :-)

to chyba mu dobrze wróży ;)

Prosze,
Nie uzywajmy slowa "dojrzalosc".
To slowo nie mowi NIC.
Wyswiechtany argument przy ocenianiu sztuki.
Chyba, ze ktos precyzyjnie zdefiniuje to slowo, przed jego uzyciem

Wow, to była chwila jakby z innego świata. Niesamowita głębia i nasycony dźwięk.

Janusz, Twoje teksty rządzą! ;D

Kapitalna etiuda.. Balzaka ;)

Dojrzałość - w sensie: ogranie utworu, doświadczenie w obcowaniu z estradą i publiką. Zgadzam się, że nie powinno być kategorią podlegającą konkursowej ocenie ;)

Czy dzisiaj cos "brales"?

Co się stało?

Już jest dobrze.

Cierpię na szopenozę...

 :)

Gra z bledami.
Stereotypowo.
Ale mie sie bardzo podoba (gra)

Podoba mi się jego rubato i emocjonalne zaangażowanie, nadające tej grze bardzo osobisty rys. Którego elementem są i pomyłki.

Nasz Balzac na początku skojarzył mi się z Tolkienowskim hobbitem ;)

Januszu.
Nie byles daleko od prawdy.
Chlopak opowiedzial historie tym swoim graniem

Skoro Pat dla miss Saskia pozwolił był zarezerwować sobie finał, to ja poproszę o miejsce tudzież dla Adasia.  
Mądra, dojrzała gra, wielowarstwowe brzmienia, różnorodny i pasowany do narracji dźwięk, no i wreszcie prawda przekazu (gra całym sobą i nie chowa emocji) to walory, które powinny nominować najlepszych. U niego wszystkie były.

Oboje macie rację. Finał scherza wbił w fotel. Emocje były, by tak rzec, na wierzchu; szczera słodycz kolędy, prawdziwy tragizm kody.

Trudno słuchać niektórych opinii krytyków. Pełna 'metoryka'.

Pani prof. w studio strasznie boi się krytykować, jakby to było coś nieodpowiedniego.

Powiedzialbym rutynowa motoryka. Czyli slowotok

Po prostu nie chce krzywdzic nikogo.
Ja jestem jednak za krzywdzeniem

Pani Kozubek by się przydała w studio  :D

 :D
Nie wiem, czy wszyscy słuchacze poprzedniej edycji podzieliliby Twoje zdanie ;)

Niestety Kultura w Internecie wysiadła, więc nie mogę ocenić komentatorów w studio:( Jednak myślę, że lektura komentatorów Kuriera jest równie satysfakcjonująca  :D

Ta wiegierska kobieta robi na mnie duze wrazenie.
Calosciowo.

No właśnie sobie tak pomyślałam ;) Tzn., że też zrobi na panach całościowe wrażenie :D Te piękne włosy... Ale poważnie, prześlicznie gra.

Przesliczny jest ten steinway.

Bratanicę "bierzemy" dalej zdaje się jednogłośnie  ;D

Brakuje mi cieniowania dynamicznego w etiudzie op. 10/8.

Gra ciekawą, dość wysublimowaną artykulacją.

Piękna koronka.

Aj, ale ładnie uwypuklona lewa ręka.

Uwielbiam te kontrapunkty.

Chi Ho Han - bardzo ładnie zaczął. Zobaczymy, jak skończy ;) Ma scherzo E-dur.

Koreańczyk ładnie zaczął, jednak z biegiem czasu... ten nokturn przestał być dziełem Chopina. Przepraszam bardzo.

No ale skończył też bardzo dobrze:)))

Hansena chyba wszyscy PAMIETAMY.

Ba!! No proszę, w odpowiedniej wymowie nazwisko Hansen nabiera naprawdę klasycznie francuskiego brzmienia:)
Trzymamy kciuki za Olofa. Pierwszy raz będzie ballada f-moll!

Vraiment magnifique:)))

Hansen chyba bardzo się stresuje.

Balladę f-moll zaczął piękną, ciekawą narracją. Trafił w sedno balladowości. Słyszę tworzenie poematu.

Slyszycie to cyzelowanie detali? Ballada - jak na razie - dopieszczona w kazdym niuansie artykulacyjnym czy agogicznym.

Francuz profanuje Chopina w balladzie i nie tylko.  8) 8) 8)

Pod koniec, balladę częściowo skopał...

Olof zacznie dyskuję o granicy między czystoscią stylu a możliwością wyrażenia własnej osobowości. Etiudy mogą mu utrudnić konkursową karierę. Miejscami interpretacyjnie przeszarżował.

Miałem większe oczekiwania, to muszę przyznać.

Olof moim ulubieńcem, howgh. Uroczy. Tylko jego występ obejrzałam od początku do końca. Ciekawe, co też sobie szeptał między utworami młody Ansen ;)

A nawet anSEN:) Jest oryginalny, ale ja tę jego oryginalność przyswajam:) Zobaczymy, jak nam się dalej rozwinie.

A trojga imion Zchi Hao Julian Jia bardzo dobrze sobie radzi, jak na mój słuch. To chyba ten sam nokturn, który grał nam kiedyś Ingolf:)

Olof jest genialny, ale troche przygluszal lewa reka.
Oczywiscie macie racje.
Gral nie "poszopenowsku", ale od razu mowic, ze skopal i sprofanowal to troche (i nie troche) przesada.
Jest on niewatpliwie rodzajem geniuszu.
Wlasciwie kazdy jego palec prowadzi oddzielna linie melodyczna.
Bardzo misterna robotka.

Zrobil duze wrazenie ten chinczyk.

Komentarze w TV sa slabiutkie i glupiutkie.
Mistrzem jest pan Dybowski.
Wszystko, co powiedzal, mozna by odczytac w sposob lustrzany, czyli odwrotnie.

Ale wypowiedź Marka wyświetlili!!

Pani Profesor i Pan Dybowski niestety nie stanęli na wysokości zadania.

'Coś nie tego', 'momenty dobre i niezbyt dobre', 'ładnie - mniej ładnie'  :D

Dzisiejszego dnia dla mnie Olof największe rozczarowanie a jakoś pamiętam  przede wszystkim grę Galiny.

I bardzo dziękuję Asi za świetny podział działów, good idea!!!!!!

 :D
Na koniec szczęśliwie odblokowała mi się Kultura:))
Zaiste, różnie to brzmiało. Natomiast pan Rozlach zawsze elegancki, wyważony,
i z sensem:)


Tereniu, zasadniczo that was Mozart's idea ;)

Te komentarze są na Facebooku Kultury?

Mialem na mysli komentarze slowne tvp kultura

Bartku, chodziło mi o komentarz Marka, o którym pisała Aga. I jakąś wypowiedź przytaczali też podczas dyskusji.

https://www.facebook.com/konkurschopinowski2015TVP/timeline

Komentarze są pod poszczególnymi partiami przesłuchań. Mój zachwyt nad Olofem też zacytowali ;)

Bardziej kontrowersyjny zdał mi się ten ostatni Chińczyk...

Galina naprawdę aż tak porywająca?

Wyobrazilem sobie finał, na korcie Wimbledonu Serena i Venus Williams.

Nareszcie mogę wrócić do czytania Marsjanina ;)

Beatko, dzięki za namiary - ależ tam emocji i w rzeczy samej najwięcej dyskusji wokół Olofa:) "Gra w pozycji Quasimoda" - to mnie rozbawiło :) Doprawdy, co za różnica, jak siedzi, byle mu było wygodnie:) Jest oryginalny, to zawsze budzi kontrowersje. Zhi Chao mnie osobiście nie wydał się bardzo niekanoniczny, bardzo romantyczna i uczuciowa była jego gra, choć zwracano uwagę, że nie do końca odpowiada idiomowi (zobaczymy, jak tym razem będzie wyglądała walka o idiom:)). Ponoć jego Etiuda Rewolucyjna była taka obrazoburcza? Rosjanki podobały mi się obie. Ciekawy byłby taki finał :) Galina jest starsza, chyba faktycznie lepsza. Trudno mi powiedzieć po całym dniu, czy mam jakiegoś stuprocentowego faworyta. Cieszę się, że nasi dali radę, i z ogólnego poziomu wykonań, i jeszcze poczekam z pełnym zaangażowaniem do 2 etapu :). Póki co zgadzam się ze stwierdzeniem, że każdy z wykonawców czymś nas urzeka.:)

Polaków jeszcze wystąpi dziesięciu - i z pewnością wiele mogą pokazać dobrego.
Jutro posłuchamy dwóch - Łukasza Krupińskiego i Krzysztofa Książka (kolejny student z Bydgoszczy:)).
A jeszcze będzie Piotr Nowak i Michał Szymanowski, którym będę kibicować bardzo gorąco, i Szymon Nehring, i Zuzia Pietrzak, i Andrzej Wierciński... Nie ma innej opcji, musi być Polak w finale:))

Nie mialem okazji wysluchac Tymoteusza Biesa.
Teraz to czynie.
i...........

Ballada F zmusila mnie do sluchania.
Nostalgicznie, ale nie lzawo.
Jeszcze nadal mam w uszach to finalne a.
Utwor sie skonczyl, pozostala refleksja.
Gratulacje dla Tymka

https://www.youtube.com/watch?v=0FJYuIamGgo

Dlaczego Ballada in F.
Powinna byc Ballada in a,
a-moll zostaje w pamieci a nie F-dur

Teraz Nokturn w odsluchu (T.Bies)
Troche swingu. Tempo, rozkolysane.
Cudny ton gornych nutek, ktore przebijaja sie ponad plan we wlasciwych proporcjach.
Wrecz fenomenalny dzwiek.
Bardzo mi sie to wszystko podoba.

https://www.youtube.com/watch?v=6IaiSraGChs

Teraz nokturn w odsluchu (Rafal Blaszczyk)
Troche narowisty. Zbyt wypunktowany rytm (rytm punktowany)
Malo refleksji i zbyt jednolity styl dynamiki (zglasniam - wyciszam.), czyli potencjometr.
Mimo wszystko Rafal jest swietnym pianista.

Aljosa Jurnic - jego też pamiętamy.

W nokturnie przepięknie zarysował kantylenę, z subtelną ekspozycją lewej ręki.

W etudiach najbardziej przemawia artykulacja w basie. Świetne akcenty - etiuda op. 10/8.

Dzień drugi. Oczekiwania i wymagania wzrastają. Mam nadzieję, że wszyscy uczestnicy i słuchacze wyspani. Chorwat Aljoša Jurinić wydaje się wyspany, wypoczęty i zrelaksowany, dźwięk lekki i przyjemny. Sympatycznie od rana. Zdaje się, że bezboleśnie zaaklimatyzowałam się do zaporowych dziennych dawek Chopina. Choć wczoraj gdzieś na "wysokości" młodszej siostry czyli Iriny głowa powiększyła mi się dwukrotnie (do rana wróciła do rozmiaru standard).

W planie generalnym, etiudy trochę powierzchowne, niestety.

Ballada, wydaje się, miejscami zbyt swobodna... Z indywidualną akcentacją. Wciąga.

Nie dziwie się, jest w niej cała summa epok, aż po jazz czy swing.

Teraz gra Koreanka. Jejku ale ona ma małe dłonie i krótkie palce. Jestem w szoku!

Wow, co za etiudy.

Gra Koreanka Ka.

Co za straszne etiudy Koreanki Joo-Yeon Ka.

Joo-Yeon Ka - bardzo niedobrze, głowa mnie zaczyna boleć, w nokturnie przebłyski przepiękne jedynie. Umęczona jestem, idę się regenerować w ekspresowym tempie.

Niestety.

Dla Joo-Yeon cytat z Wyspiańskiego:

"Duch się w każdym poniewiera,
 że czasami dech zapiera;
 tak by gdzieś het gnało, gnało,
 tak by się nam serce śmiało
 do ogromnych, wielkich rzeczy,
 a tu pospolitość skrzeczy"

Wszystkich, którzy wybrali ten nokturn bym przepuściła :D

Prawdopodobnie to był powód, dla którego nie zasiadasz teraz w jury ;)

Honggi Kim, Koreańczyk, gra tak, że widzę bociany. To chyba dobrze?

Genialna etiuda rewolucyjna SU YEON KIM.
Bez bockow...sorry... bez zartow

bocian ------------------->bocian----------------->
                 bocian----------->                                     bocian----------->

                                               bocian----------->

                                                                                                                                                                                      cian

                                                     

Punkt zwrotny mojej ulubionej komedii Machulskiego "Seksmisja" ;)

Mogłabym widzieć zaorane pole, skiby, błota, wertepy śródpolne, takie "Noce i dnie". Skoro widzę górną część krajobrazu, to chyba dobrze świadczy o pianiście?

W grze Yurika Kimura jest wszystko co lubie: doskonała technika, pastelowe barwy, subtelne tonowanie emocji, porządek, mądra narracja, i... spokój. Przy takim Chpinie potrafię odpoczywać...

Zachwyciłam się dźwiękami nokturnu w wykonaniu Dinary Klinton, przykuło mnie do krzesła na resztę produkcji :) Jak słucham teraz w radio, okazuje się, że zachwyciła nie tylko mnie:)
W Dwójce mają nadzieję, że przejdzie dalej! Ja tez, zwłaszcza że mam też lokalnopatriotyczne powody do trzymania za nią kciuków - jest laureatką konkursu Paderewskiego w Bydgoszczy w 2013 roku :)

Witajcie Kochani! :)  :-*

W przerwie między licznymi aktywnościami zalogowałam się aby pobyć chwilę z Wami :)
Wczoraj rozpłynęłam się po prostu z zachwytu nad występem Luigiego Carrocii, a zwłaszcza nad Barkarolą Fis-dur op. 60 :) Ten utwór chyba jest stworzony dla włoskich chopinistów!
A już z całą pewnością dla Luigiego :D

Po kwietniowych eliminacjach mocno kibicowałam też Węgierce Ivett Gyöngyösi, ale wczoraj stres sprawił, że jej awans do dalszych etapów stanął pod znakiem zapytania :( A szkoda, bo bardzo kocha Chopina i od zawsze marzyła o Konkursie, o czym mówi w wywiadzie:
https://www.youtube.com/watch?v=Ii9fUcSjLMg

Bartku :), bociany podobno nie latają w kluczu ;)

Propozycja. Czy ktoś założy temat, w którym każdy będzie mógł wytypować (przed werdyktem jury dla poszczególnych etapów), kto przechodzi dalej/wygra konkurs.

Za każdy, zgodny z werdyktem jury "typ" powiązany z nazwiskiem pianisty, forumowicz dostaje punkt dodatni (+1), ale za każdy niezgodny z werdyktem jury "typ" - otrzymuje punkt ujemny (-1).
Wyjątkiem od powyższej reguły jest głosowanie finalistów (ostatni etap), które można przeprowadzać na maksymalnie 2 osoby i nie przypisuje się ujemnych punktów za niezgodność z werdyktem jury.

Każdy sam wybiera, na kogo chce oddać "typ", czyli może wytypować jednego uczestnika albo wszystkich.

Oczywiście wygrywa ten, kto uzbiera najwięcej punktów.

Czy są chętni na taką zabawę?

Kasiu, dobrze Cię znowu czytać ;)

Bociany? No chyba że między wiolinowym a basowym!

Leszku, zrzucmy się jeszcze na nagrodę Kuriera Szafarskiego ;) Tak na serio - dlaczego nie, fajny pomysł ;)

Qi Kong. moj faworyt troche ,mnie rozczarowal.
Byl jakis taki sniety. Szkoda.

Typujemy tutaj:
http://www.chopin.darmowefora.pl/index.php?topic=387.0

Po Czechu Kozaku grają Polacy też kozacy ;)?

Nokturn w wykonaniu Krupinskiego zabrzmiał jak marsz powstańców listopadowych, marsz stracenców, dies irae.

Zwróciliście uwagę na szlachetny, aksamitny dźwięk steinwaya?

Zaczął etiudę 25/11. Piekielnie trudny utwór.

Ale po Chińczyku Qi Kongu Yundi Li miał słoneczko na twarzy. Ja nie miałam, ale też nie cierpiałam, dało się słuchać, w tle, bo czytałam książkę.

Ballada w wykonaniu Łukasza też efektowna. Podobał się:)

Steinway pod palcami Książka również brzmi bardzo zachęcająco. Ogromnie lubię oba nokturny z op. 48:))

Miałam zbliżone skojarzenia przy wykonaniu Łukasza Krupińskiego. Że to muzyka filmowa w produkcji o trzeciej wojnie światowej zmierzającej do całkowitej zagłady ludzkości. Zawartość nokturnu w nokturnie poniżej wartości krytycznej.

Łukasz Książek do finału!

Damn, makiaweliczny ten Książę! Chciałbym widzieć miny jurorów po etiudach  ;)

Piekielnie dobre scherzo, kończę komentowanie i odpływam...

Świetna harmonia prawej i lewej ręki. Epizod środkowy to majstersztyk.

Książek - polski Katsaris ;D

Właśnie spojrzałem mu w oczy. Dostrzegłem Mefista.

No i Krzysztof sięgnął mi paluchami do serca tym scherzem :D Mam mokre oczy, pierwszy raz chyba w konkursie... Niesamowity...

Łukasz zagrał fenomenalnie każdy utwór. Tak własnie rozumiem muzykę Chopina, dlatego nie mam wątpliwości że nie tylko przejdzie dalej, nie tylko znajdzie się w finale ale: do tej pory to mój faworyt w tym konkursie!

Tuco, jeśli Krupiński, to Łukasz, jeśli Książek, to Krzysztof ;) Ale jeżeli proponujesz "Łukasz i Książek do finału", to why not?  :D

Nie słuchałam utalentowanego pana Qi - muszę nadrobić:))

Łukasz Książek. Poznaję wykonawców(wybacz moją pomyłkę), to będzie wielkie imię i nazwisko.

Nie wiem jak było wcześniej, ale ballada Kate chwilami wbija w fotel.

Ekshibicja dramatu, żalu, tęsknoty. Ten występ kosztuje ją chyba kawał zdrowia.

Poziom Konkursu stoi na wyższym poziomie niż 5 lat temu. Każdy gra pięknie, o technice pianistycznej mimo koncertowego stresu - nie wspomnę. Mało kto się stresuje.

Naprawdę ciężko tutaj kogoś odrzucić...a niestety trzeba wyselekcjonować. Azjaci radzą sobie świetnie i bynajmniej nie tylko o technikę pianistyczną chodzi.

Cóż... chyba czas bardziej zwracać uwagę na detale, zwłaszcza sposób używania pedału podtrzymującego(dumper), co z racji obróbki dźwięku, tudzież nadmiernej ekspozycji pogłosu jaki do nas trafia, jest trudnym zadaniem.

Eryk przechodzi, IMHO :)

Tian Lu, "małą czarownicę", pamiętam z eliminacji:)

Drugą część dzisiejszych przesłuchań wysłuchuję bez skupienia w przelocie. Pobieżnie, niewyraźnie. Trudno mi powiedzieć cokolwiek na temat uczestników. Szkoda. Jednak, mimo, bardzo chciałam przywitać się dzisiaj z Wami :)

17-letni Eric Lu - on tu jeszcze sporo namiesza.

Alez ona (Chinka) gra Scherzo.
Wulkan energii. Znakomity rytm, czas. AKCENTY!!
REWELACJA!!!! Czegos podobnego nie slyszalem.

Nie rozplakuje sie nad koleda ...i dobrze.

Troche bledow. Ale przy takim wykopie, to normalne.

Scherzo, faktycznie, pierwszorzędne. Chociaż ja osobiście trochę więcej emocji chętnie usłyszałbym w tej kolędzie, ale to rzecz podejścia do tematu. Tak czy owak podoba mi się jej gra.

Dzięki Chince odnalazłem w tym scherzo coś, czego nie słyszałem nigdy wcześniej. Niesamowita, superekspresyjna akcentacja, artykulacja, tempa. Osobowość na pewno nietuzinkowa.

Niestety, Bartku - możemy przypuszczać, że Lu nie przejdzie. Błędy rozchwiewały czasem strukturę utworu. Przy takim poziomie konkursu nie wierzę w jej II etap.

Ten pogłos operatorów akustyki jest bardzo uciążliwy. Bartus miał rację, tylko dlaczego ja dopiero dziś to słyszę.

Ja piernicze, ale dowala.
Byc moze mala raczka nie pozwala jej na idealna czystosc.
Ja bym ja przepuscil dalej, a za Scherzo dal specjalna nagrode

Nokturn op. 62/1 zawsze porusza, a ten wykon wręcz wzrusza.

Słucham Rewolucyjnej i myślę sobie, że Argerich, trochę jej bratnia (siostrzana) dusza, musi wywalczyć dla niej miejsce w kolejnym etapie.

Uwielbiam Fazioli, zwłaszcza te organowe basy. Choć dziś przydałby się może bardziej steinway.

I Bartek już nawet nie marudzi, że "fanzoli na Fazioli" ;) Naprawdę mu się spodobała:))

Maruda Gertruda 8)

Wykonanie, które porusza. Szkoda pewnych niedoskonałości, bo to jest naprawdę potencjał. Myślę jednak, że ma szansę przejść.

Dla mnie też tylko Steinway & Sons (Pat, pamiętasz kto szalał na swoim Steinwayu w Księciu?).
Słyszałam gdzieś, że konkursowy fortepian tej marki jest nowy, jeszcze nierozegrany (teraz w sumie już trochę jest ;)).

Na drugim miejscu Fazioli.

Ja Faziolkę poznałam i polubiłam bardzo od czasu pamiętnych występów Daniiła:) Choć oczywiście Steinway to klasyk.

Megapoziom tej ostatniej rundy przesłuchań ;)

I zanosi się na to, że dalej nie będzie gorzej :D

O, wreszcie ktoś w studiu zauważył i docenił demoniczne scherzo Książka :)

Patrick, jeśli była ta godzina, to grała wtedy Galina :D

Myślę, że będzie finalistką.

Chciałabym też, aby w finale znalazł się Luigi Carroccia. Tylko czemu Yamaha? ???


Mi sono innamorata di Barcarola in Fa diesis maggiore op. 60 sotto le dita di Luigi  :D

https://www.youtube.com/watch?v=6L57NUzJGN8&list=PLTmn2qD3aSQseoFVhcmBsi3m7hDGeU5ml&index=18

Krzysztof Ksiazek
Uczen prof. Wojtasa (Koziak, Nehring, Ksiazek)

Nokturn - bardzo dobry., Poruszajacy wrecz (chociaz, T.Bies i jego filozoficzny nokturn!!)

Nie przepadam za etiuda in e (czkawka), ale Ksiazek mimo wszystko zaciekawil mnie
swoim wykonaniem. Szybsze tempo, zniwelowalo czkanie. Malutkie nieczystosci nie przeszkadzaly.
Ogolnie swietny wykon.

Etiuda in F.
Bardzo ladnie oddzielil lewa od prawej. Niezaleznosc godna podziwu.
Brakowalo mi troche czytelnosci w pasazach.
Niektore nutki ginely tracac swoja dynamike (potrzebne mocne, ale wyrownane palce).
Mimo wszystko jedna z najlepszych etiud (F) dotychczas.

Scherzo, za ktorym nie przepadam, Ksiazek zagral przekonywujaco.
Mimo wszystko wolalem Chinke i jej poczatek Scherza (akcenty, temperament, brak asekuracji),

Podsumowujac, Ksiazek powinien znalezc sie w drugim etapie, chociaz
przed nami jeszcze sporo genialnych, mlodych pianistow.

Lukasz Kurpinski
Bardzo wrazliwe, szlachetne uderzenie w klawisze.
Nie na chama, bez kontroli - dawaaj, lecz emocjonalnie przygotowane.
Rewolucyjna, dosyc delikatna jak na bijatyke, ale to jest kwestia umowna, czy
chcemy naprawde uslyszec zgielk rewolucji, czy na przyklad krowki pasace sie na lace.

Ballade rozpoczal szerokim dzwiekiem (wyrownane dynamicznie nuty wchodzace w sklad akordu).
Sluchajac tego wykonania przenioslem sie na kilka chwil do Warszawskich Lazienek.
Swietna projekcja, szkoda,ze taka krotka.

Kasiu.
Ale lataja wedlug pewnego klucza.
Na ogol, pare miesiecy po, jak brakuje pradu w domach, lub jest trzesienie ziemi.

Great to see you!!

Dzien dobry paniom.
Za chwile sie zacznie.

Bociany, które widzę słuchając Chopina, nie dźwigają żadnych tobołków w dziobach ;)

Poziomu jeszcze wyższego niż dotychczas. I żeby nikomu nie trzęsły się ręce. No i żeby siedzisko było wygodne i pot z czół nie kapał.

Zycze sobie

Dobre rano, dámy a pánové :))
Dzisiaj mam nadzieję znaleźć dobry poziom przynajmniej u kilku ulubieńców z eliminacji:

Zaraz będzie grał Roman(tyk) Martynow, a w porannej sesji jeszcze Łukasz Mikołajczyk, Paweł Motyczyński, i Alexia "Grzmot Zeusa":))

A z tego, co właśnie słyszę, Xin Luo chyba daje radę:)

SENSACYJNY Nokturn Xin Luo

Właśnie, tak piękne wprowadzenie w nowy dzień:))

Dopisujemy Xina do listy faworytów;)

W balladzie g-moll Luo po prostu nie trafiał w klawisze, chwiał tempem, zrywał frazy. Mimo pięknej emisji dźwięku i wielkiej ekspresji nie wiem, czy ma wciąż szanse na II etap.

Jednocześnie żaden artysta nie zrobił na mnie większego wrażenia - Xin jest niewidomy. Z całego serca trzymam za niego kciuki.

Większa wrażliwość na dźwięk - wrażliwość w ogóle. Oby zaszedł jak najdalej :)

Naprawdę?Dla mnie grał trochę dziwnie.

Teraz Wroński!!!!

Tylko jedna ballada f-moll w tej sesji. To dobrze:) Nie powinniśmy zacząć odczuwać przesytu;)

Przy okazji - wszyscy też rzucili się gremialnie na nokturn 27/2.
Dobrze, że Łukasz Mikołajczyk się zlituje, i zaprezentuje nam niedoceniony 62/2:)

Ago.
"Dziwnie", to chyba nie jest wlasciwe slowo.
Zgadzam sie, ze mial bledy.
Zgadzam sie, ze etiudy gral ze zbyt duza asekuracja (nerwy?)
Nokturn - przepieknie
Ballada - wrazliwie, ale bojazliwie.
Ogolnie bardzo utalentowany chlopak, ktoremu troche przeszkadzala trema.

Nao Mieno zapewniła mi podkład muzyczny podczas jesiennego spaceru i wprawiła mnie w optymistyczny nastrój:)
Było to takie radosne, perliste i pozytywne. Podobało mi się.

Przy okazji zaznaczę nieskromnie i autoreklamiarsko, że Xin (czytaj: Sin) także studiuje w Bydgoszczy, u profesora Kępińskiego (a przedtem też KPZ), którego bardzo sobie chwali, jak i Akademię:))
Jeden z Dziewięciu Wspaniałych: ;)

http://www.radiopik.pl/6,36397,bydgoskie-akcenty-w-konkursie-chopinowskim&s=1&si=1&sp=1

Trzy Trzymamy Trzciuki za Lukasza?
TAAAAK!!

Xin Luo : rewolucyjna chyba za mało burzliwie – ale być może to odsłuch z mojego komputera. Pięknie frazowany
nokturn chociaż z rozliczeniem rytmicznym nie do końca zgodny z zapisem nutowym – to samo w balladzie. Piękny dźwięk soczyście wybarwiony, duża precyzja uderzenia, choć chyba nie zawsze z właściwą dynamiką. Ładne wejście w rubata ballady g, temat w E ballady – trochę mało blasku, lepiej repryza – choć wolę ją  graną z większym dramatyzmem, co zresztą jest bardzo jednak subiektywne.

Roman Martynow brakło mi liryki i refleksyjności. Ballada - mało ukołysany początek, przy miejscami niezłym piano. Brakowało mi trochę  „podpierania” tematu ręką akompaniującą (tak prawą i lewą w zależności, która gra temat”). U Chopina ten akompaniament ma w wielu utworach kolosalne znaczenie i mam  wrażenia, że Martynow tego nie rozczytał.
W miarę oddane demony etiudy h, etiuda Ges jakby trochę „zgoniona”, ale tak jakoś bez planu.
Nokturn mało falowania melodii. Nie jestem pewna czy tak naprawdę wiedział co chciał przekazać.

Nagino Murayama
mało “śpiewa” temat lewej ręki w etiudzie F, etiudy po prostu zagrała i tyle, chociaż technicznie (z widocznym jednak błędem) z dużą zręcznością. Nokturn  - wydaje mi się że lewa i prawa ręka bez współpracy nokturnowej, trochę potrzaskanych dźwięków, mała śpiewność nokturnu, scherzo - sama nie wiem. Nie zabrzmiał mi przy niej fortepian Kawai. Ale tak sobie myślę, że dziewczę ma 16 lat i wielu chciałoby grać już tak, jak ona to robi.

Nao Mieno - jakoś tak bez większych wrażeń.

Wspaniale Nasz Łukaszu Polaku Mikołajczyku! Nokturn cudo!!!

Musiał grać na tej Jamie Ha? Wydaje mi się, że instrument tej marki nie jest kompatybilny z Etiudą h-moll 25/10...

Wrońskiego przegapiłam. Grał Rosjanin a ja nie słuchałam, niewybaczalne.

Właśnie miałem napisać to samo co Beata  ;)  Steinway, z jego wielopłaszczyznową, wielobarwną dynamiką i głębią brzmienia byłby o niebo lepszy.

A tak mam wrażenie, że dynamika jest jakby schodkowa - "wybierz którąś z dwóch/trzech opcji". Wielkie fortissimo w 25/10 brzmiało nieco monolityczne, dynamicznie płasko. Yamaha jest tu zdecydowanie współwinna.

Obawiam się, że Romantyk nie wypadł tak dobrze, jak w eliminacjach. Tym razem chyba nie było, jak mówił Bartus, dwóch Romanów:(

Wydaje mi się, że Łukasz fajnie ogarnia to scherzo. Oczywiście, szkoda że nie na lepszym fortepianie ;D

No właśnie:))

No i jeszcze raz podkreślę, z jaką przyjemnością słucha się wreszcie dla odmiany innego nokturnu:))
Co nie znaczy, że nie uwielbiam Nokturnu 27/2  8)

Ooo, and then Steinway again, Steinway again.... :)

I... surprise surprise...... Nokturn 27/2 8)
Ale nie, na szczęście on się nie może jednak znudzić.


Podpatrzone na YT:
" love Chopin but I wonder why the jurors don't kill themselves after listening for the 2367th time to the same piece" :D

Było jedno wyjątkowo piękne miejsce w scherzo E-dur Łukasza. Moment, kiedy wyczarował z frazy mazurka...

Brzmiało jak walenie chochlą w patelnię wzywające na obiad. O, właśnie, głodna jestem.

Ludzie na czacie YT co chwilę pisali: "He must be hungry"   8)

Paweł gra na Steinway'u, ufff.

Scherzo Łukasza Mikołajczyka było jakieś podejrzane, tak pod koniec, tylko nie wiem, o co chodziło.

Paweł Motyczyński

Ten Nokturn bedzie na stale w mojej pirackiej bibliotece.
PIEKNIE i wiecej

Podejrzliwosc jest matka..?
No, wlasnie czego?

Łukaszu, nie idź tą drogą. Zmień instrument. Jeśli przejdziesz. Czy wolno w trakcie przesłuchań zmieniać markę?

Zmienic ze Steinwaya na Stan Way-a?

Beatka nam cos wariuje (bociany, marsjanie, rzekome podmiany?)

CHYBA MOŻNA. OBY. Tak w ogóle, w finale Steinway/Fazioli powinien być obligatoryjny.

Przypadek Motyczynskiego: gdzie Paweł nie może, to Steinway dopomoże.

Scherzo cis-moll bardzo asekuracyjne. Dziś w ogóle zresztą mamy deficyt demoniczności w tym utworze.

Kto bogatemu zabroni? ;D Ne mam pojęcia, chyba nie są przypisani do instrumentu jak chłop do ziemi, ale skoro już jakiś wybrali, to pewnie jakoś im on lepiej w duszy gra. Z drugiej strony pomysł pewnego delikatnego przymusu w stronę lepszej estetyki brzmienia w finale, to może by było niegłupie  8)

A co eksperci powiedzą o etiudach Pawła?
Mnie się podobały, ale zdaję sobie sprawę, że nie jestem obiektywna:)
No i nie umiem rozebrać na czynniki pierwsze.

Heh, nie rozumiem dla jakich walorów pianiści wybierają Yamahę.

Japończycy pewnie z pobudek patriotycznych ;)


Za steinwayomanię zbierzemy pewnie cięgi na Symfonice. I nawet wiem od kogo :D Ale z racji Konkursu jestem tak pozytywnie nastawiona do świata, że pozdrawiam Krytykantów :)

Kiedy grał Łukasz, a ja miałam dreszcze, przeleciał nad nim bocian z Marsjaninem w dziobie, tzn. Marsjaninem okutanym w tobołek, bocian upuścił tobołek, Marsjanin się wysupłał i przez klapę wsunął się pod klapę Yamy Ha i coś pomajstrował przy drucikach. A w studio TVP Kultura usłyszeli niebiańskie dźwięki ;)

"Prawdziwa cnota krytyk się nie boi" :D Jeśli yamahowcy się boją, to cóż... ;)

No, to teraz będzie chyba mocne uderzenie z Olimpu:))

A czy to nie Japonka grała na Fazioli?

ZEUS była kobietą!

Tempo etiudy iście nieziemskie.

Włoch z kolei grał na Yamie Ha :D Ku mojemu przerażeniu, notabene >:(

Równowaga w przyrodzie musi być ;)

Na Fazioli grała Chinka, ostatnia artystka wczoraj.

Mouza rzuciła na mnie jakiś czar, co biorąc pod uwagę jej olimpijskie pochodzenie, nie powinno dziwić.

Druga etiuda znacznie słabsza, z problemami technicznymi, ale wciąż elektryzująco.

Czy sluchacie etiud Wenezuelki.
FENOMENALNE.
Lekko, szybko, spiewnie, bezblednie.

Takich osobowości nie można odrzucać w I etapie!

Trzecia etiuda (nokturn) znowu miażdży. Umiejętności techniczne, operowanie czasem, ekspresją, agogika. Pierwsza klasa.

Irytujące jest to wyliczanie każdego błędu na czacie YT. "Ooops", "mistake", "noo", "ojoj"  8)

Greczynko-Wenezuelka Skorpion Alexia Mouza, jednak ciut błędnie.

Nawet w trzecim etapie

ATENA na pewno :D


I dionizyjska radość życia ;) Oraz rytmy reggaetonu i tzw. "Jaropo" (Alexia jest pół-Wenezuelką).

Jezeli ANTENA bylaby ZEUSEM, to ZEUS bylby kobieta

Nie mówiąc o komentach w stylu: Borat at the piano (o Romanie Martynovie) czy Olof (Hansen) is sexy (tak napisał pewien- uwaga - facet!).
Nie zaprzeczę  :D

Póki co,  nie widzialam Miss Mozart ani muzykalnego chłopaka rodem z Prathet Thai ;)

Japonka Mayaka Nakagawa, Barkarola i Yamaha - zestaw niewłaściwy. Gdybym była tą Yamahą, trzasnęłaby wiekiem i wyszła oznajmiając, że dość mam takiego traktowania.

Beatko?  ???

Konkrety?

Łukasz Mikołajczyk
Dużo ładnej ciszy w nokturnie. Trudny ten nokturn. Puls lewej ręki narzuca sposób narracji zupełnie bez litości. Pomieścić w tym kantylenę trudno, ale Łukaszowi  się udało. Scherzo pełny dźwięk, ciepły i czysty w części lirycznej, środkowej. Wyraziste części okalające – niewytrzaskane. Etiudy mi uciekły, musiałam skupić się na chwilę tylko na pracy.  Podobał mi się, będę kibicować.  Szkoda, że nie Stainway.

Paweł Motyczyński 
Precyzyjny dźwięk,  porządna artykulacja, nie przerysował etiud. Muszą posłuchać jeszcze raz scherza. Teraz słyszę z komentarzach, że było dobre.

Alexieya Mouza 
O matko, ale z kopyta ruszyła pierwszą etiudę.
etiuda cis z 25 op. – wyraziście prowadzony temat, wie co gra, co chce opowiedzieć. Bardzo mi się podobała. Znów fajna gra ciszą. Pozwala dźwiękom brzmieć.
Scherzo – troszkę mało było lulania w „Lulajże Jezuniu”, miałam wrażenie, że rubata części lirycznej wyszły sobie gdzieś na chwilę, ale może to wrażenie, bo pracuję, więc mogła siąść mi percepcja.  Za to scherzowe demony poszalały po klawiaturze! Jury pewnie się będzie spierać, bo dziewczyna jest charakterna, ma dobry warsztat, ale pozwoliła sobie na swoje własne interpretacyjne smaczki.  Przesłucham ją sobie na spokojnie jeszcze raz.

Mayaka Nakagawa
Pochwalona przez komentatorów a ja jej jakoś nie kupiłam. Nokturn elegancki, ale nie oderwał mnie od pracy. Etiuda tercjowa z dużą lekkością. Motylki latały nad klawiaturą, ale był i błąd. Barkarola – bez rozpostartego pawiego ogona. We wstępie brakowało mi tej ciszy, tej prawie - nicości początkowych dźwięków, z których potem wyłania się temat. Potem trochę całkiem ładnych „dzwonków” – mimo że to tylko Yamaha, ale kiedy pojawiła się część z dźwiękami wpuszczonymi w klawiaturę – Yamaha pograła sobie po swojemu. Nie przepadam za  brzmieniem tego fortepianu. O, a tu komentujący się tym fortepianem zachwyca!   

Tak, Asiu, słuchałam Szymona, ale dlaczego wysyłasz mi sms-a na stacjonarny ? ;)
Szymon Nehring, Polska. Wydawało mi się, że zaczął jakoś zbyt wolno, zbyt anemicznie, bez mocy i żarliwości, rozkręcał się ku końcowi, ale do mnie się nie przebił.

Występ Szymona zrobił na mnie wrażenie. Dobre wykonanie, poza tym Steinway bardzo dobrze brzmiał pod jego ręką. Może zajść daleko.

Dwie sprawy.
Jedna. Sposób gry, styl, interpretacja, rozumienie utworu Mayaki nie pasował mi do Barkaroli. Fakt, że grała na instrumencie Yamaha jeszcze to moje odczucie potęgował.
Druga. Mam w głowie jakiś wzorzec Barkaroli z dopuszczalnymi odstępstwami. Jej sposób gry przekroczył moje indywidualne bariery na błędy i odstępstwa od mojego wzorca tego utworu. Być może instrument też lubi, kiedy się na nim gra harmonijnie i płynnie. Podjęłam próbę wczucia się w instrument i wyszło mi na to, że ja bym na jego miejscu nie zdzierżyła.

Świąt dzień trzeci! Komentarze pomiędzy przesłuchaniami w TVP Kultura są jak ozdoby na świątecznym drzewku. Ale WY jesteście jak światełka dopełniające tego niepowtarzalnego nastroju. Fajnie, że zbiera się stara ekipa. Cieszę się z każdego najmniejszego Waszego tu pojawienia i uczestniczenia. Czasy jeszcze nas nie zmieniły ;)

Bartusie, akurat zafałszowała, kiedy to pisałam. Z jej temperamentem, ogniem, żywiołem, to pewnie drobiażdżek nieliczący się do całokształtu wykonania. Jeśli bardzo chcesz, to jeśli znajdę nagranie przesłucham i podam czas, ale nie chce mi się, nie lubię wyłapywać pomyłek.

Beatko, to chyba też był element ogólnej intoksykacji Chopinem ;)

Słuchałam całego występu Nozomi, wchodząc na coraz wyższe orbity zauroczenia, potem zaczął grać Szymon, taką magiczną etiudę (cis-moll), potem fantazja...
Stałam na przystanku na rondzie, myśli uciekały w zasnute obłoczkami niebo, chmury.... tramwaje... niebo... chmury.... tramwaje... Minęło nieco czasu, zanim przypomniałam sobie, że powinnam w końcu wsiąść do jednego z tych tramwajów ;D No i najpierw wysyłałam SMSy, żeby podzielić się z Wami tym rozanieleniem i rozchopinieniem, a potem usiłowałam słuchać i jednocześnie odebrać telefon od Ciebie i przez moment nie miałam pojęcia, dlaczego mi się nie udaje :D

Szymon może nie jest jeszcze w pełni artystycznej doskonałości, to dopiero rozwijający się pianistyczny pąk, który jednak na pewno wspaniale rozkwitnie:)

Ronald Noerjadi z kolei napełnił mnie bardzo pozytywną energią - jego etiudy podkręciły mnie i dodały sił w drodze do domu:))

A w ogóle to właściwie coraz bardziej kocham nokturn 27/2:)) Staje się on wręcz stałym elementem dnia, w domu i w innych pejzażach :) Chyba będzie mi go brakowało:))

Japonka - wydawało mi się, że co nie tak z pedalizacją. Być może jednak to tylko tak słychać w TV. Sama nie wiem. Scherzo chyba najlepsze, ale brakowało mi trochę "kryształków: w środkowej części.
Rosjanka Anastazja - piękna artykulacja, precyzja uderzenia. I tylko, kiedy na nią patrzyłam to miałam wrażenie, że grała jakby dla siebie ale nie w ten pozytywny sposób, polegający na smakowaniu muzyki, tylko tak, jakby niewiele obchodziło ją to, czy ktoś słucha. Powiedzieć, że grała bez wyrazu to pewnie za daleko idąca krytyka, ale grała tak jakoś obok.
Szymek - miałam wrażenie, że etiudy trochę mu się metrycznie rozeszły, ale wysłuchałam komentatorów ze studia, którzy akcentowali jego timeing, więc znów się zastanawiam na ile to, co słyszę jest realne a na ile jest efektem technicznego zniekształcenia.
A Indonezyjczyk - nie słuchałam całego recitalu. Twity entuzjastyczne. Mnie trochę brakowało - w scherzu go poniosło zwłaszcza w części trzeciej i brakowało mi spadających dźwięcznie i delikatnie kropel w temacie środkowym.      

Jeśli chodzi o brzmienie, to polecam poeksperymentować z ustawieniami telewizora lub sprzętu nagłaśniającego. Różne systemy korekcji i gotowe zestawy ustawień potrafią naprawdę zrobić dużą różnicę i w dużym stopniu zafałszować rzeczywistość. Najlepiej powyłączać wszystkie filtry, ustawienia tematyczne i inne "polepszacze dźwięku" oraz wybrać tryb neutralny i zwykłe stereo. Jeśli korzystacie ze słuchawek, to raczej realizmu brzmienia się nie spodziewajcie, chyba że macie słuchawki za kilka tysi...

Po południu słuchałam ich wszystkich z komórki, w różnych miejscach ze środkami komunikacji włącznie, z szumem miasta w tle, przez nienajgorsze, ale nie do końca izolujące słuchawki, co może sprawiać, że wszystko jednak nieco się rozmazuje i być może brzmi trochę podobnie (no bo też, jakby powiedział pan Rozlach, to wszystko są utwory Fryderyka Chopina 8)), trudniej wychwytać jakieś subtelności i niuanse, pozostaje radość samego piękna tej muzyki i chociaż z grubsza to, co pianiści chcą nam przekazać.

W domu stosuję internetowe "stereo" - słucham Dwójki, a oglądam wizję na YT:) Nawet nieźle to zdaje egzamin, tylko palce nie do końca się zgadzają ;)

Pianiści są z różnych krajów, kultur, kontynentów, w różnym wieku, różne osobowości, temperamenty, charaktery. Przekłada się to na mega rozmaitość wykonań nawet tych samych w kółko utworów. Na to nakładają się jeszcze warunki, jakże przeróżne i mocno zmienne, słuchania, nasze otoczenie i nastroje. Cały kosmos w jednym konkursie z muzyką jednego niezbyt płodnego kompozytora.

Mariko Nogami, co cudnie grała palcami i nogami :o
Szymon Nehring, Polak powinien przejść dalej. Bardzo doceniam jego narrację poza melodią głównego nurtu.
Piotr Nowak, ojoj niestety to najgorszy występ spośród graczy polskich.

No i za nami nasz znajomy sympatyczny rudzielec Piotr Nowak:
Nokturn Des-dur, Scherzo cis-moll. Było czego posłuchać! Widzę, że Leszek nie odniósł dobrego wrażenia, mnie z kolei się podobało:) Mam nadzieję, że eksperci nie będą też mieli wiele do zarzucenia w etiudach:)

Szymon potrafi oczarować dźwiękiem, osobowością. Też mam nadzieję, że przejdzie dalej. Właściwie chciałabym, żeby wszyscy nasi przeszli:))

Ciekawe na czym oni ćwiczą tutaj w Warszawie? Będzie 70 fortepianów w stolicy?

Piotr Nowak mnie nie przekonał, podobnie jak ta Japonka co właśnie teraz gra balladę. Nie wróżę im dobrze, ale życzę jak najlepiej czyli abym się pomylił. Piotrek miał problemy z utrzymaniem tempa, w scherzu i etiudzie h moll przyspieszał, rwał się. :-\

Arisa - hmm, coś chyba było bardzo nie tak z tą balladą... :-\

Banglada g-moll :o

Piotr jest starym znajomym, jeszcze z Dusznik 2011, pewnie trudno być obiektywnym w ocenie...

Zobaczymy, jak się spisze Osokins, nasz kolejny ulubieniec z eliminacji

Osokins
Bardzo muzykalny

Genialny fragment lewej reki w etiudzie (Osokins)

Łotysz Georgijs Osokins właśnie przeprowadził mnie w "tej strasznej etiudzie" za rączkę przez czeluści piekielne. Piękno w czystej postaci. Biorę go w 100 %. Mój ci on.

Georgijs Osokins w balladzie używa za dużo pedału gazu ;) I po cóż on tak zwalnia i szarpie. Zgaśnie mu silnik!
Litwin też na minusie u mnie.

1. Strasznie trudnej
2. Straszacej male dzieci
3. Strasznie slabej
4. Skomplikowanej w odbiorze.
5. Szybkiej

Czy mozesz zaznaczyc co wlasciwie mialas na mysli Beato.

tuco, ale przeciez taki jest Chopin

Wlasnie przeczytali komentarz Beatki w TVP Kultura

Pojawiają się porównania z Bożanowem. Qui sait... ;) Czy chodzi o pozycję przy fortepianie, czy o wyrazistą ekspresję?:))

Ha, czyli Beata nam się pięknie rozdwaja i reprezentuje nas na salonach:)

Mimochodem zobaczyłam taki koment na czacie odnośnie Georgijsa (megagłupi, uprzedzam  :D): Scowl at me, hot stuff!

Fenomenalne etiudy Osokinsa! :) Szkoda tylko, że znów Yamaha :(  Steinwayowa kantylena na pewno byłaby piękniejsza :)

Ha, wyraźnie Łotysz wzbudza w słuchaczach jakieś nieokiełznane emocje ;D

Wiem, że to muzyczne święto, nie konkurs piękności, ale usierściony, niedogolony facet w rozchełstanej koszuli to nie jest widok stosowny na konkursie, któremu patronuje znany ze swej elegancji i pedanterii Chopin. Samej grze trudno jednak cokolwiek zarzucić. Wyrasta ponad przeciętność nawet na tle naprawdę dobrych rywali.

Powiem szczerze, że owłosiona klata Łotysza aż tak bardzo nie kłuła mnie w oczy ;) Skupiałam się na tym, co wyczarowywał pod palcami  :)

Pewnie także w odniesieniu do image'u pojawiły się i porównania do również niekonwencjonalnego i  kontrowersyjnego w wyglądzie i pozach, ale jakże pianistycznie ciekawego Pogorelica:)

To pewnie bardzo by się zmartwił, jakby to przeczytał. Szkoda bo to co miało być oryginalne(krzesło, rękawiczki, dekold) nie było.
Mógł poprzestać na samej muzyce.
Cieszę się z dobrej gry Piotra, dziś dla mnie najlepszy.

A ja kompletnie zapomniałam, jak Osokins wygląda i tylko słuchałam. Błąkał mi się wizerunek Litwina Gintarasa Januseviciusa. No i trochę się potem zdziwiłam, zwłaszcza, kiedy do wywiadu odział dłonie w czarne skórzane rękawiczki. Cóż, Łotysz. Jeśli jurorzy szukają osobowości, to mają z pewnością Olofa i Georgijsa. Ja ich sobie obu niniejszym zawłaszczam.

Etiuda h-moll op. 25 nr 10 - nazywam ją "tą straszną etiudą". Boję się jej jak najstraszniejszego horroru. Przypomina mi wiersz Emily Dickinson:
"Czułam — przez Mózg przechodził Pogrzeb —
Minuta po minucie
Kondukt szedł — szedł — i deptał we mnie
Butami zdolność czucia —"
Przypomina mi "Ciemność" Byrona.

Czyli ogólnie my kobiety jesteśmy bardziej łaskawe odnośnie niewydepilowanej klaty :D
(Osobiście okropnie śmieszą mnie wąsy solo - zwłaszcza u młodych facetów. Generalnie uważam, że naprawdę mało komu pasują ;)).

Podobnie jak Beatka też miałam dziś dzień etiudowy - nie tylko za sprawą Georgijsa Osokinsa, ale też Szymona Nehringa i jego fantastycznej interpretacji Etiudy a-moll op. 25 nr 4.

A etiuda cis-moll Szymona jaka była piękna:)

Fakt, jeden z naprawdę niewielu panów, którzy dobrze i klasycznie wyglądają z wąsami to David Suchet jako Hercules Poirot:)))

Nie spodziewałem się, że tak wiele można wydobyć z etiudy oktawowej na Yamasze. Usłyszałem tu całą paletę odcieni dynamicznych - kaskada oktaw zamieniła się w mieniący się strumień, raz słabszy, gdzie indziej wzmagający się; tętnił, pulsował, kipiał życiem. Każdym taktem Osokins przemawia, opowiada historię - dotyczyło to w większości również wybitnie narracyjnego utworu, jakim jest ballada As-dur. By zbudować dramaturgiczne napięcie genialnie uwypukla harmonię i podkreśla lewą rękę, zadając kłam częstej tezie, że Chopin pisał jedynie na prawą.

Z wyjątkiem małych "obiektywnych" oddaleń od partytury etiuda 25/10 Osokinsa idealnie wpasowała się w moją wizję tego utworu.

Etiuda 10/5, jeśli chodzi o interpretację, była IMO dosłownie doskonała. Odstępstwa od tradycyjnych niuansów dynamicznych, artykulacyjnych są absolutnie wpisane w możliwości interpretacyjne.

Łotysz robi z klawiaturą co chce. Jego walce mogę być zjawiskiem.

Słucham właśnie Szymona Nehringa. Zupełnie inna pianistyka, ale także świetne obie (a właściwie trzy) etiudy  ;)  I znów znakomicie wydobyta polifonia - choćby w 25/11.

Myślę, że Chopin napisał swój Zimowy Wiatr z przeznaczeniem na Steinway rok produkcji 2015  ;)

Dzisiaj w sesji porannej Jinhyung Park, dwójka naszych i Tiffany Poon

Park gra bardzo ładnym dźwiękiem: przepiękny nokturn cis-moll, ten magiczny nokturn, którego chciałoby się słuchać jak najczęściej.
Etiudy (10/1, 10/10) - w moim odczuciu bardzo klarowne.
I ballada g-moll. Zdecydowanie nie banglada ;) Dużo delikatności, uczucia.
(Pani profesor: szlachetna gra, piękny dźwięk, perlista technika).

Korea gra dziś jak Europa :)

I okazja do porównań - Piotr Ryszard Pawlak, 17-latek, zaczyna od ballady g-moll.
To inna ballada. Cięższa, więcej w niej siły. Ale może mniej magii. Chciałoby się trochę więcej uczucia.
Plus za oryginalność w wyborze nokturnu - op. 62 nr 2 - E-dur. Fajnie rozpracowany:)
Etiudy 10/2 i 10/4.
Wrażenia: dobry, chłodny, konkretny.
(Pani profesor: filozoficzny spokój, dystans, logika, oszczędny w ekspresji).
Matematyk! (laureat międzynarodowej olimpiady)

Zuzanna Pietrzak, 18 lat. Na eliminacjach chyba też była w czerwieni:)
Pianistka wybrała forepian marki Yamaha (no trudno...)
Etiuda cis-moll op. 25 nr 7
Scherzo E-dur op. 54
Etiuda h-moll op. 25 nr 10
Etiuda a-moll op. 25 nr 11
Wybór i kolejność trochę jak wczoraj Nehring. Mam słabość do etiudy cis-moll (to w ogóle jedna z moich ulubionych tonacji:)).
Przy okazji wyjaśnia się nam zagadka:
@Chopin Institute: "The grandpianos are chosen generally one time, but competitors can change during the Competition, but without touching the instrument, just saying which instrument he/she would like to play"
W moim odczuciu bardzo przyzwoita gra:) Miejmy nadzieję, że usłyszymy jeszcze Zuzannę.
(Pani profesor: na razie dość udanie. Brak jeszcze bardziej wysublimowanych środków pianistycznych)

A Czarne klawisze dla Osokinsa (choćby nawet na Yamie Ha) :D

Naprawdę nie mogę przeboleć faktu, że Georgijs Osokins i Luigi Carroccia to yamahowcy :'(

Bo Eurazja to w sumie jeden kontynent.
Do tego z całą pewnością najbardziej chopinowski na Ziemi :D

Może ktoś skorzysta.

Osokins, mam wrażenie, gdyby wszedł na scenę z własnym syntetajzerem, też zagrałby olśniewająco, więc co mu tam Yamaha.

Zuzanna fajnie zaszemrała nokturn, reszta też dość ciekawie.

Nasi młodzi poprawnie - ale pewnie jury ich nie dopuści do drugiego etapu - aby mieli okazję pokazać dojrzalszą grę w następnym konkursie ;)

Co prawda to prawda:) Polaków Chopin połączył z częścią Azji silnymi więzami. Ale u Koreańczyków
to duchowe pokrewieństwo zdaje się szczególnie mocne. Jakieś splątane muzyczne kwanty;))  

:D Możesz mieć rację - wykalkulują sobie, że za pięć lat 17-letni chłopak będzie 22-letnim facetem i pozamiata ;)

Tak czy owak sprawdzili się, a jeszcze wszystko przed nimi.

Zuzanna Pietrzak, Etiuda h-moll 25/10, nastolatka nie udźwignęła.

Pierwsza tura przesłuchań porannych przedrzemana, gromów z jasnego nieba nie doświadczyłam. Kawa.

Kausikan Rajeshkumar, Wielka Brytania, bardzo sympatyczny, uśmiechnięty, pierwsze wrażenie znakomite. Jednak zdecydowanie nie radzi sobie z etiudami. Szkoda, bo tak miło na niego patrzeć :)

Mam faworyta.
HINDUS.
Gra z malymi bledami, ale za to jak. Niesamowity

Charles Richard Hamelin
Kiedy gra nokturn H-dur op. 62/1, to też czuję, że to mój ukochany nokturn:) W każdym razie jeden z ukochanych. Ach, te ukochane nokturny, jak trudno spośród nich wybierać...
Etiuda 25/5 bardzo piękna. Rewolucyjna z właściwym ogniem. Ballada z szerokim oddechem, wciągającą opowieścią.
Charles Richard przemawia do mnie, znajduje właściwe barwy i nastroje. Chcę go słuchać dalej:)

Piękna ballada, mimo zakłóceń mojego smartfonowego radia ;)

Hamelin jest chopinistą.


To ten, który walnął tyle byków w etiudach?   8)

No tak, Hamelina słuchałem na tym samym sprzęcie w eliminacjach ;)

Zasłużył na lepszy odsłuch!

Ciekawe etiudy laski z Uzbekistanu, zwłaszcza 10/4. Nazywa się Tamila Salimdjanova.

Co tam dzisiaj - rozwińcie trochę, bo mnie obowiązki zawodowe posłały na out z maleńką przerwą od teraz - na chwilę. Co do odsłuchu - najlepszy ten z radiowej dwójki. Ustawienia telewizyjne próbowałam poprawić ale nic z tego. Też próbuję funkcjonować wg pomysłu Marka Niedźwiedzkiego - co innego widzisz, co innego słyszysz, ale nie sprawdza się. Wkurzają mnie różnice czasowe. Zresztą może lepiej czasem nie widzieć co dzieje się przy fortepianie, bo człowiek miast zająć się muzyką z rozbawieniem ogląda monodram mimiczny w wykonaniu pianistów.  Co zaś do słuchania z telefonu - może nie najlepsza jakość, ale daje możliwość słuchania w ogóle. I tak było np. w niedzielę wieczorem na krakowskim rynku - ciepły wieczór, snujący się aromat dobrej kawy, wieża ratuszowa na tle drobnym obłoków wałęsających się po niebie i akurat w tym momencie - nokturn. Polecam wszystkim. 

Oho, profesor Tarnawska w radio przyczepiła się do włosów Tiffany Poon. Robi się coraz bardziej merytorycznie  8)

Jak wypadł Cristian, nasz rumuński kolega? Wychwyciłem ostatnie etiudy, trochę je "zjechał", choć w 10/8 było parę pięknych miejsc.

Natomiast HAMELIN zachwyca, jak słyszę, wszystkich. Oj, będzie się działo w kolejnych etapach.

Pan Paweł w TVP Kultura: Hamelin rwie frazy co 4 takty, redaktor Dybowski: wynika to z z niedostatków technicznych.

Kompromitacja. Uprzejmie proszę o zmianę gości w studio!

Kausikan Rajeshkumar - w TVP Kultura przeanalizowano jego Barkarolę, teraz też nią jestem zachwycona i rozumiem zachwyt Bartusa.

Druga poranna czwórka zdecydowanie do ponownego odsłuchania, niezależnie czy po raz pierwszy czy kolejny.

Odtworzono i pochwalono w studiu Kultury h-moll 25/10 Sandrina. Tę moją straszną etiudę. W wykonaniu Rumuna była przyjemnie straszna.

Beatko :), ale zakończenie etiudy F-dur op. 10 nr 8 chyba nie mogło naszemu lafintagiardinierowemu koledze wyjść gorzej  :( Myślę, że najnormalniej w świecie zjadła chłopaka trema. Spotęgowana dodatkowo przez fakt, że jego ojciec też jest pianistą. Szkoda mi go bardzo!  :'( Może za 5 lat? :)

Szkoda mi go, bardzo muzykalny i wrażliwy chłopak, ale stres, masz rację - robi swoje  :-\ 

Słuchałaś, Kasiu, recitalu Hamelina? Ja wsłuchuję się po raz drugi, tym razem już na spokojnie. Mistrzostwo! - jest tu wszystko: uwypuklone kontrapunkty, cudna kantylena prawej ręki, barwy harmonii, nieprawdopodobna z uwagi na wybrany instrument jakość brzmienia. Wszystko to osiąga z największą łatwością, hołdując PROSTOCIE i NATURALNOŚCI.

Czuję dreszcz na myśl o mazurkach i sonacie.

Tiffany ma przecież piękne ciemne i bardzo błyszczące włosy (olej kokosowy/masło shea & humektant miód = pukle cud ;)). To mój sposób, może Tiffany zdradziłaby mi swój :)
A może profesor chodziło o to, że koński ogon jest niesceniczny? Najbardziej sceniczny z definicji może nie jest, ale niektórym pasuje na każdą okazję,a zwłaszcza tak młodej dziewczynie jak Poon.
Profesor się nie popisała.

Przy dźwiękach Barkaroli popłynęłam gondolą razem z Kausikanem Rajeshkumarem! Etiudy z błędami, ale i tak będę mu kibicować :)

No właśnie, Patrick, recitalu, a nie konkursowego występu! Martwi tylko wybór marki fortepianu - co ta Yamaha w sobie ma? ;)

Myślę nieskromnie, że usłyszymy go także w f- lub e-mollu :)

Dziouszka z Czech rządzi. Natalie Schwamova, zaledwie 16 lat. Jaka potężna radość z gry. Wspaniale się zapowiada.

Młodziutka Czeszka wybrała wesoły repertuar i radośnie go wykonała ;D W scherzo pokazała klasę w technice. Ręce giętkie jakby wymoczone w occie, choć smak wydobywanych brzmień wskazuje na co innego.
W etiudzie wodospadowej: palce wysoko, pewnie wycelowane (no może poza 3 fragmentami). Krytyczne słowo do nokturnu: usłyszałem kilka razy fałszywy akord w lewej ręce, ...a także trochę za mało dało się usłyszeć poezji dojrzałego pianisty.

Występ na pewno mógł się podobać, ożywił salę. Naturalna jak na 16-latkę (przynajmniej nie udaje, że ma więcej lat)postawa pianistki niestety spowodowała braki w eksponowaniu detali. A przecież detale gdzieś pochowane na pięciolinii w muzyce Chopina aż się proszą aby zostać zauważone.

Szymon Jasnowski, oficjalny stroiciel Konkursu Chopinowskiego 2015 o konkursowych fortepianach:

https://www.polskieradio.pl/8/1789/Artykul/1524274,Konkurs-Chopinowski-Jak-nastroic-fortepian

Czasem człowiek łapie się na mimowolnej jakiejś dyskryminacji. Słyszysz: "Uzbekistan" i pojawia się myśl: "To oni tam grają na fortepianie?" Jakby to był XIX wiek i czas jurt i stepów:)) A tu niespodzianka - dziewczyna z Uzbekistanu naprawdę bardzo mi się spodobała. I w studio słusznie podkreślali, że nie straciła rezonu wychodząc na estradę po wspaniałym Charles'u i sprostała wyzwaniu. Jej występu słuchałam z prawdziwą przyjemnością. Ciekawe, czy przejdzie dalej.

Pat, słuchaj lepiej Dwójki:)) Tam zachwycali się Hamelinem bez żadnych zastrzeżeń:))
Panu Dybowskiemu coś się chyba stało dziwnego:( Na poprzednim konkursie nie wyplatał takich andronów ???

Masz rację, Dwójka zapewnia nam przynajmniej dźwięk pozbawiony pogłosu i wzmocnień, które niezwykle irytują w w TVP Kultura. Nie ma to jednak jak odsłuch LIVE  8)  Nikt nie zamierza relacjonować występów z FN?

Gra właśnie Sziszkin, Rosjanin - czego trudno nie usłyszeć. Ogromne dłonie, nie powstydziłby się ich Rachmaninow!

Niestety, mimo świetnej techniki gra jest masywna, niekantylenowa, niedbała w zakresie dźwięku.

 

Bardzo mi miło, że Szyszkin dał mi wreszcie okazję do posłuchania jednej z moich ukochanych etiud, 10/3. Jednak specyficzny. Fakt, jak piszesz, jest to taki "niedźwiadek":) I np. w etiudzie 10/2 słychać było bardzo mocno tego leworęcznego "niedźwiadka" ;)

Rina Sudo, stary wyjadacz. Powinna sobie dać radę.

Etiuda 25/5; troszkę za mocne te "firanki" w prawej, za to ładne sostenuto w lewej. Można było pokazać więcej kantyleny (sostenuto il canto).

Nie grzeszy uderzeniem w 25/11. I dobrze. W końcu, jak ktoś napisał, "Chopin miał gruźlicę"  8)

Na pewno polubiłam jego wykonanie etiudy h-moll. Poza tym jako rodzynka rumuńskiego należy pielęgnować. Najbardziej lubię pianistów z państw bezpośrednio bądź pośrednio sąsiadujących, nie ma to jak najbliższa okolica, teoretycznie powinni najbardziej kumać, o co chodziło Chopinowi.

Scherzo in cis, moje scherzo.

Nie podoba mi się układ akcentów w akordach na otwarcie części głównej. Muszę sprawdzić w nutach, co mi nie pasowało.

O proszę, repryza przyniosła zmianę akcentacji.

Świetnie wygrała niemal wszystkie nuty w kodzie (taka dokładność nie jest konieczna, ale szacunek ;)). Scherzo jest jej przepustką do II etapu.

BTW, 5 lat temu Rina Sudo grała chyba balladę f-moll.

Dinu Lipatti kumał na pewno ;)

A czołowy rumuński filozof Mircea Vulcănescu byłby zachwycony tym, co napisałaś. Te asigur!

Heh, Rumuni darzą Polskę nieodwzajemnioną miłością ;)

Vulcănescu nie kumam ale Eliade uwielbiam :)

Ta etiuda również jest jedną z moich najukochańszych.
Jako 13-latka dostałam w prezencie album José Carrerasa Passion i do tej pory czasem nakłada mi się na nią tekst:

È triste il mio cuor senza di te
Che sei lontana e più non pensi a me [...]

http://www.youtube.com/watch?v=V3H7F4VOb74

Zniknął Yundi Li, bardzo mi tego jurora brakuje.

No to trzymajcie kciuki :) Bydgoski Szymanowski ;)

Ja też go bardzo cenię :)

Hehe, ani się obejrzymy, kiedy w jury zasiądzie Rafał Blechacz ;)

I drugi raz dzisiaj, i drugi w ogóle, ballada F dur. 
Bardzo szlachetny nokturn.
Zasłuchałam się. Mam nadzieję, że moje bardzo pozytywne odczucia nie wynikają li i jedynie z subiektywnej sympatii :)

Ano, zasłuchałam się właśnie w balladzie :D
Ale mam nadzieję, że nadal będzie tak dobrze:))

Acha, to była odpowiedź na to, co właśnie znikło... ;)

...I teraz jest pod spodem :D

Właśnie, wiadomo, co się stało z Yundi Li?

Szymanowski świetny. Ballada perfekcyjna (swoją drogą, moja ulubiona), wyśmienity instrument  ;)

Yundi wziął wolne i pojechał na ślub (nie do końca wiadomo, czyj :)) Mówili właśnie o tym w Dwójce. I zastanawiali się, czy i jak będą się liczyły jego dotychczasowe oceny.

Nie chciałabym być subiektywna... Finał? ;) :D

Swojej profesor Michał na pewno nie zawiódł.

Bardzo ciekawa była chwilami artykulacja w Meno mosso (środek) etiudy 25/10. Co chwilę są tam jakieś cresc + accel, dim, rit - to wszystko Michał świetnie uwypuklał i różnicował.

Chyba najlepszy z Polaków?

Szymanowski zagrał nokturn według jakiegoś wydania, którego nie znam, albo sam sobie zrobił własne wydanie. (?)

Rosjanie stawiają w tym roku na resort siłowy  ;)

Amerykanin rosyjskiego pochodzenia, Tartakowski, niedociągniętymi pasażami trochę zaburzył strukturę etiudy 10/1, ale kibicuję mu.

Podoba mi się jego dźwięk (ha-ha-ha ya-ma-ha) i naturalność, przejawiająca się w sposobie artykulacji. Wyjątkowo przekonuje mnie jego frazowanie - bardzo narracyjne, szczere, efektowne, a pozbawione fajerwerków.

Liryczny temat ballady g-moll. Idealne tempo, proporcje PR/LR, piękne rubato.

Ballada - jedna z najlepszych na konkursie.

Niestety, chat "ooopsuje" na całego  8)

Alexei Tartakovsky - chyba pierwszy raz go słucham. Podoba mi się jego interpretacja ballady. Przyjemne zakończenie wypełnionego Chopinem dnia.

O, jednocześnie pisaliśmy:))
 :D Napisałam jeszcze "gra bardzo ładnym dźwiękiem", po czym zauważyłam, na jakim instrumencie, i przestraszyłam się swojej herezji :D Nie ma to jak autocenzura 8) 


Czatem nie można się przejmować w żadnym razie. Najlepszy stosunek do niego miał onego czasu Antek Ketna :D

Może wykorzystał urtekst nokturnu, chociaż u nas chopinowskie urteksty  obejmuje zalecane przez regulamin konkursu Wydanie Narodowe. Podobał mi się jego recital. Grał w taki sposób, że słuchacz miał komfort i nie obawiał się, że za chwilę pojawi się jakaś usterka.

Właśnie wytłumaczyli w studio moją wątpliwość, którą skomentowałem na F-booku - tzn. dlaczego "nie było błędu". Ja sugerowałem "błąd" ;D

Mimo wszystko, jednak chciałbym dotrzeć do tego wydania.
http://chopin.lib.uchicago.edu/gsdl/cgi-bin/library?e=d-000-00---0chopin--00-0-0-0prompt-10---4---Document---0-1l--1-en-Zz-1---50-home---001-001-1-0utfZz-8-0&a=d&c=chopin&cl=CL3.10.5 (http://chopin.lib.uchicago.edu/gsdl/cgi-bin/library?e=d-000-00---0chopin--00-0-0-0prompt-10---4---Document---0-1l--1-en-Zz-1---50-home---001-001-1-0utfZz-8-0&a=d&c=chopin&cl=CL3.10.5)

Leszku, brawa za spostrzegawczość! Nie słyszałem na żywo jego nokturnu, a te fioritury faktycznie mogły budzić podejrzenie  ;)

Najbardziej wnerwiajacym elementem konkursu, oprocz yamahy i poglosu jest komentator Dybowski.
Komentuje, jakby urwal sie z choinki.
Wyglasza swoje farmazony z niebywala pewnoscia siebie.

Rowniez istnieje pani krytyczka p. Debowska o podobnych walorach jak jej kolega D. ,ktora jest poirytowana naszymi pianistami (np. Ksiazek).
Dwoje na De i do de.

Brawo Leszku!!!

Widzę w takim razie, że zyskuję na słuchaniu konkursu za pośrednictwem Dwójki - i jakość dźwięku lepsza, i komentatorzy, sama śmietanka - Hawryluk, Pęcińska, Sułek itp. Nawet jeśli mają różne opinie, to raczej nie bredzą 8)

Niestety, dzisiaj, po hindusie nie slyszalem za duzo.
Jutro biore sie wiec do roboty.
Kogo mam sluchac? Czy macie jakies typy.
Wiem, ze na pewno naszego Szymanowskiego.

Nie mam radia.

Trzymający i cytujący swoje książki   :D

Świetne wywiady Michała Szymanowskiego, dla TV i radia. Polubiłem tego chłopaka  8)

Przejrzyj posty, Bartku - było kilku ponadprzeciętnych!

W Dwójce, ze strony prowadzących dziennikarzy - pełen profesjonalizm, natomiast redaktor Majchrowski, Pęcińska (którą skądinąd niezwykle cenię) i Sułek czasem "tworzą"  ;)

Ja takoż wolę radio. Radiowej dwójki w ogóle zresztą dobrze się słucha. Obecnie już chyba jedyne radio bez nachalnego amploi.

Bartku, oczywiście Hamelina. On i Michał to dwie jasne gwiazdy na dzisiejszym niebie :D  Tartakowski na końcu dnia wywarł na nas bardzo dobre wrażenie.

Myślę, że bez przykrości posłuchasz też młodziutkiej Schwamovej. Chociaż akurat nie wiem, czy przejdzie dalej.
Zresztą, jak Patryk napisał, przejrzyj nasze spontaniczne zachwyty:))
 

:D Ale tak czy inaczej dadzą się lubić :) A najbardziej lubię pana Hawryluka - tak miło mi się kojarzy z PTD:))

Gdzieś można wysłuchać już Hamelina? Nie mogę znaleźć a komentarze są zachęcające, zresztą podobał mi się w eliminacjach.

Jak oceniacie web page konkursu?
Dla mnie, jest bardzo niefunkcjonalna.
Nie ma archiwum. Uklad strony ciagle sie zmienia. Balagan.

Przykro mi to powiedziedziec, ale Rosjanie ze swoim Czajkowskim bija nas na glowe.

Witam Wszystkich,

Aktualnie mam bardzo duży niedoczas, materiałów z konkursu też się nazbierało i już wiem, że na bieżąco wszystkiego nie przesłucham. Mam więc prośbę - możecie mi polecić uczestników, których mógłbym dzisiaj przesłuchać. Wiem, że melomanowi nie wypada grzeszyć takim pytaniem, ale niestety taka praca  ;)

Z góry dziękuję, jak przesłucham to chętnie coś napiszę.

nic straconego, przecież Ci najlepsi przejdą do następnego etapu i znów ich wysłuchamy w jeszcze wspanialszych utworach :)

Voila  ;)

https://www.youtube.com/watch?v=0kwQZopTLEw

Bart, niestety przyznaję Ci rację. Szkoda, że organizatorzy nie nawiązali współpracy z medici tv. Najbardziej irytuje, że na uzupełnienie archiwum trzeba czekać dzień...

Cześć Piotrze  ;)  Myślę, że najlepiej poinformowana w tym zakresie jest Asia, która ogarnia znakomicie każdy dzień przesłuchań  ;D

W rundzie wieczornej duże wrażenie zrobili na mnie Szymanowski i Tartakowski.

Piotrze, przede wszystkim naszych:)
A tak w telegraficznym skrócie - pierwszego dnia, na pewno warto posłuchać Galiny Christiakowej, Seonga Jin Cho, Saskii Giorgini, Chi Ho Hana
Drugiego dnia - Dinary Klinton, Qi Konga, Olofa Hansena.
Trzeciego - Xina Luo, Alexii Mouzy, Osokinsa.
A dziś - Hamelina i Tartakowskiego.

Z naszych - najlepszy na razie w naszym odczuciu był dzisiaj Szymanowski.
Poza tym polubiliśmy bardzo Szymona Nehringa i Krzysztofa Książka.

http://chopin2015.tvp.pl/21385412/uczestnicy  tu można wysłuchać wszystkich

Na wszystkich nie mam czasu, nawet nie wiecie jak bardzo żałuję. Ale włączam wedle polecenia, będę miał przyjemną atmosferę do pracy.

Dziękuję bardzo.

PS: Nieśmiało zapytam, czy macie plany na przyszłoroczne Duszniki? Może być ciekawa - pokonkursowa - obsada?

aro, dzieki.
You are rulezing

http://chopin2015.tvp.pl/21960635/galina-chistiakova warto jeszcze raz posłuchać

Czy nie uwazacie, ze mechanizm glosowania w polityce jest do totalnej wymiany?
System pozwala na niesamowite manipulacje.
Np. Partie, ktore sie nienawidza, nagle lacza sie, zeby wyeliminowac trzeciego gracza.
Jednym slowem. Glos w wyborach politycznych nie jest naszym glosem. lecz
glosem cholernej celebryckiej ekipy, ktora nas notorycznie okrada.

Pisze o tym dlatego, ze teraz mamy konkurs i glosowanie jest jego czescia.
Wpadlem zatem na pomysl, zeby, tak jak w konkursie, glosowac etapami.
W pierwszym etapie glosujemy na po prostu  TAK lub NIE w stosunku do partii rzadzacej (w tym wypadku na PO).
Jezeli spoleczenstwo powie NIE powyzej 50% to PO juz nie bierze udzialu w dalszych etapach (jak w KFH).
Etap drugi jest walka o prymat pozostalych ugrupowan a wyborcy PO, jezeli chca, to maja druga opcje.

Zawiazywanie koalicji jest zle i sprzyja manipulacji.
Ten nonsens jest legalny w obecnym systemie od lat.
Czesto, do koalicji wchodza partie, ktore sie ninawidza i maja sprzeczne programy a z sytuacji
wynika, ze laczac sie moga dostac sie do zlobo-sejmu (np. PO i PSL).

Innym nonsensem jest mowienie, ze prezydent Polski jest a-partyjny.
Przeciez to jest jedno wielkie klamstwo. Prezydent na ogol wywodzi sie z jakiejs partii.
W pojedynke nie mialby szans.
Oczywiscie, ze prezydent, ktory przyszedl z PO bedzie wspieral programy PO.
Z PiS, programy PiS-u itd...

Zaklamanie, Hipokryzja, Balagan, Bezczelnosc i Glupota. Ot taka jest nasza polityka.
Przepraszam, ze tak nagle zmienilem temat i sie uzalam, ale przez ta cholerna glupote polityczna
nasz umilowany pazdziernik moze byc ostatnim.

P.S.
Pamietacie, co kumoterstwo polityczne zrobilo z ostatnim koncertem laureatow za nasze pieniadze?
Mam nadzieje, ze w tym roku, koncert laureatow obedzie sie po Bozemu, dla ludzi i w Filharmonii.

Ja jestem za tym, żeby jury konkursu nie widziało, kto aktualnie gra. Temida z opaską. Niestety to wymaga zmiany w regulaminie. Czyli po prostu żeby oceniało wyłącznie to, co słyszą. Bez oglądania się na kariery, znajomości medialne uczestnika. Reakcję sali mogą słyszeć. Bo jaką gwarancje mamy, że nie dojdzie do "artystycznej korupcji"? Proszę tej "korupcji" nie wiązać z dobrami materialnymi ($$$), choć pośrednio zawsze korupcja się z nimi wiąże....

...w tym sensie rozumiem wpis Bartusa :) Demokracja czyli kupczenie obietnicami = korupcja ... na skalę obywatelską   :D

P.S. Co sie dzieje z Januszem? ???

Włączyłem sobie jej recital kilka dni temu wieczorem, przed snem. Obudziłem się rano ze słuchawkami na uszach  8)

PS. To dobra pianistka, oj, bardzo dobra.

Jak zrobić, żeby jury nie wiedziało, kto gra? Opasek na oczy im nie założymy, nie zawiesimy kotar ani nie posadzimy w pomieszczeniu z samymi głośnikami, bo w żadnym z tych wypadków nie usłyszą dokładni tego, co grał artysta. A muszą słyszeć dokładnie to, co grał, bez najmniejszych zniekształceń, bo przy takim poziomie konkursu mogą decydować niuanse.

Polecam - konkursowe relacje Marka Dyżewskiego. Tu komentuje wczorajszą grę Osokinsa. Zazwyczaj z profesorem mamy podobne odczucia   :D

https://www.youtube.com/watch?v=V-Aq3KDGWBw

I tu mam pytanie otwarte dla każdego. Czy decyzja jury musi być oficjalnie uzasadniona? Czy tylko liczy się matematyka... jak w przypadku sędziowania wydarzeń sportowych ???

Moim zdaniem przydałoby sie jakieś sprawozdanie na piśmie, uzasadniające werdykt :o Członkowie jury "coś tam" sobie notują. Uznaję ich zapiski jako brudnopis + karty oficjalne. Te brudnopisy byłby najcenniejsze i podane do publicznej wiadomości. Sam wynik mało mówi.

A ja uwazam, ze w ogole nie powinno byc jury.
Sa oni na ogol znudzeni, nonszalanccy i zblazowani. Zobaczcie co zrobil Yundi. Wyjechal sobie na impreze.
Skandal.
Ciepelko, dobre jedzenie i kasa. Takie jest jury na calym swiecie.
Dlatego rozumiem Zimermana, ze w tej komedii nie chce brac udzialu.
Poniewaz KFH jest dobrem narodowym, to jestem pewien, ze moznaby bylo wymyslec sposob glosowania globalnego, opartego na internecie i wpisach melomanow, milosnikow. Przeciez to oni (my) faktycznie placa (bilety)na utrzymanie kazdego artysty. To oni (my) powinni decydowac, kogo chca uslyszec w filharmonii i czyja plyte kupic.
Myslicie, ze Martha i inni wielcy kupili kiedykolwiek bilet lub plyte.
Bzdura. Zawsze sa zapraszani i maja wszystko darmowo.
P.S.
Oczywiscie jakies opinie "wielkich" mozna by bylo wpasowac w caly system oceniania.
Tez mogliby sie logowac i dawac swoje punkty (np. 1 glos Marthy = 100 glosow normalnych).

Dzięki Aro! Nie dotarłam do tej strony. 

Ciekawa jestem - macie już swoje typy na tak i na nie? Ja mam jakiś galimatias w głowie w tym roku. Dużo dobrych wykonań, ale przecież  nawet w tych bardzo dobrych recitalach bywało tak, że coś się nie udawało. Jak wyważyć kto w takim razie lepszy - ten kto  wyśpiewał nokturn, ten który nie zapomniał o temacie lewej ręki w etiudzie czy ten, który pokazał dramat scherza. Do tego dochodzi jeszcze i to, że nie miałam okazji wysłuchać wszystkich - jak 5 lat temu, kiedy miałam skręconą nogę i cały październik tkwiłam na kanapie, delektując się w sposób absolutnie rozpasany konkursem.  A może by znów skręcić? ;)
Czekam na Wasze typy.

Elu, Leszek zaproponował zabawę w odgadnięcie, kto przejdzie, w oddzielnym wątku: Możemy spróbować odgadnąć, a w każdym razie wyrazić swoje upodobania :)

http://www.chopin.darmowefora.pl/index.php?topic=387.0

Trudno do końca zgadnąć, czym będą się kierować w jury. Może w trakcie konkursu trochę się to już wyklaruje, kiedy zobaczymy, kogo będą odrzucać.

Dzisiaj dzień chiński - pięciu pianistów z Chin w pierwszej turze, czterech w wieczornej - ale jest też jeden Polak, i to taki, którego warto będzie posłuchać.

Poza tym chciałabym zwrócić uwagę, że jeden z Chińczyków jest bydgoszczaninem:)) Będzie to Zi Xu grający o 13:00

Pierwszy grający - 22-latek Hin-Yat Tsang. Studiuje w Londynie.
W tym konkursie jest ten problem, że poziom jest tak wyśrubowany, że pianiści po prostu dobrzy, jeśli nie są dość wyraziści, mogą zginąć, przejść niezauważenie, jak to ujęła profesor Tarnawska, "nie przebić się do ucha zmęczonej publiczności i jeszcze bardziej zmęczonych jurorów:))"
Hin-Yat jest subtelny i introwertyczny, kameralny, i może się nie przebić na dużej sali. Dwójka uważa go za bardzo szlachetnego pianistę, ale ze słabszymi szansami na konkursie, na którym trzeba być bardzo wyrazistym i przebojowym.

Zaraz po tym jego kolega z uczelni, Alexander Ullman.
Dziś mamy pewne urozmaicenie w nokturnach:) Hin-Yat prezentował nam nokturn G-dur op. 37 nr 2. a Alexander Es-dur op. 55 nr 2.
Alex Ullmann dał bardzo dobry występ. Solidnie, konkretnie, dojrzale. Panowie w Dwójce bardzo komplementowali scherzo.
Według Dwójki, pianista z dobrą, błyskotliwą techniką, lecz też zbyt mało wyrazisty, żeby zwrócić uwagę, czego żałują.


Następny gra berlińczyk, Chao Wang. (Czao Łan)
Uwaga - gra balladę As-dur!!
Chao gra na Kawai, i podobają mi się jego etiudy, takie jakieś perliste:) Fajny, przyjemny dźwięk, muzyka ładnie, swobodnie płynie. Gra jakby tańczył. Dobrze się przy nim pisze 8) (oczywiście, niestety muszę w słuchaniu przeszkadzać sobie pracą 8))
No właśnie, Dwójka zwraca uwagę, że może dobrze się przy tym pisze, ale nie ma w tym głębi (i może właśnie dlatego 8))

Na koniec Zhu Wang (Czu Łon) 18 lat. Plus za Steinwaya;)
Zhu jest laureatem konkursu chopinowskiego w Ułan Bator:)

Nikt na świecie nie ma tylu monograficznych konkursów, co Fryderyk. Jest chyba najbardziej, pewnie prócz Wolfganga, ukochanym kompozytorem :)  "I love Chopin" pada z ust milionów wielbicieli w najdalszych zakątkach świata.
"Tymczasem sztuka moja gdzie się podziała? A moje serce gdziem zmarnował?"
Cieszyłby się...

Natomiast Konkurs Chopinowski dla Zhu to poprzeczka zdecydowanie zbyt wysoka.
Pani profesor jest wręcz zbulwersowana:)

Hin-Yat Tsang

Duży spokój nokturnu, nie wiem czy nie za duży w tym sensie, że choć słuchało się komfortowo, to jednak trochę bez emocji. Z drugiej strony ładny, ciepły  dźwięk. Przyjemna etiuda F bez forsowania dźwięku. Logicznie skonstruowana ballada. Znów wydaje mi się, że tak jak w nokturnie trochę mało emocji.

Alexander Ullman

Nokturn Es – co to za nokturn! Temat namalowany na tle subtelnego tła, delikatnymi pociągnięciami pędzla, z lekko przymglonym  konturem i kryształową czystością jasnej lekko opalizującej barwy. Mam wrażenie, że nie do końca się to udało wyciągnąć z klawiatury, ale pytanie jak to brzmi na sali koncertowej. Wydaje mi się, że udało się mu nie przerysować liryki, bo w tym nokturnie łatwo popaść w manierę nadliryczną. Za to scherzo b-moll niezłe. Osadziłabym je tylko mocniej w klawiszach (fajnie się tak wymądrzać "zza płota" jak człowiek sam nie siedzi przy fortepianie).
O - a teraz słyszę w dwójce, że ostatni raz grał go, gdy był nastolatkiem i musiał scherzo od nowa rozczytać. 

Pozostałych dwóch artystów słuchałam wyrywkowo - jak to w pracy.

Tu akurat wygląda na to, Elu, że niewiele straciłaś:))

Ale teraz za to - nasz Andrzej!!
Mam duże oczekiwania - oby się spełniły.

Oby grał co najmniej tak ładnie, jak wygląda ;)

BTW - gruźlicy w FN mają się dobrze 8)

No i całość była piękna i efektowna:)))
Dwójka trzyma kciuki, i my wszyscy:))


Nokturn H-dur op. 9 nr. 3
Etiuda As-dur op.10 nr 10
Etiuda a-moll op. 25 nr 11
Scherzo b-moll op. 31

(sorry za błędny zapis poprzednio, kopiuję i wklejam z doskoku i czasem skaczą mi linijki. Teraz jest dobrze)

Teraz Yuchong Wu (Juczon Łu) z Juilliard. Renomowana szkoła, ale do Chopina trzeba mieć szczególne serce niezależnie od szkoły.

Nokturn E-dur 62/2.
Etiuda gis-moll op. 25 nr. 6
Etiuda F-dur op. 10 nr. 8
Scherzo op. 39


Następny - Zi Xu (Szi Tzu) - z Chin i... Bydgoszczy :) A uczy się także u naszego Pawła:)) Trzymam kciuki, jak za naszego, bo w sumie nasz ci on:))

Nokturn H-dur op. 62 nr. 1
Etiuda C-dur op. 10 nr. 1
Etiuda a-moll op. 10 nr. 2
Barkarola op. 60
Piękny ten nokturn...:)))
Tak jak Andrzej, on też podoba mi się (jak to mówił Bartus?) - całościowo ;) Żeby jeszcze ta barkarola mu wyszła...

Jaki nokturn i pierwsza etiuda Antka?

Już zapisane:)

Ha, dzięki, Asiu, choć miałem na myśli - jak je oceniacie  ;)

ZI XU, Chińczyk

Przepiękny nokturn 62/1

Cztery "płaszczyzny Dyżewskiego" - dostrzeżone!  ;)

Dobre etiudy (pasuje tu nadużywane słowo "solidne'), choć mnie brakowało niuansowania dynamicznego w prawej ręce.

Bardzo serio Chińczyk potraktował legato umieszczone przez Chopina nad górną pięciolinią etiudy 10/1, odnoszące się do większości pasaży.

Piekna Barkarola XU

16 latek i uczeń Dang Thai Sona - trudno nie życzyć powodzenia:))
Yike (Tony) Yang - ten Tony to nick??

Latoś (chyba konkursoś ;D) obrodziło w 16-latków:))

Natomiast barkarola zrobiła się mniej więcej od połowy zbyt ociężała, twarda, masywna, dźwiękowo chropowata.

Brakowało romantycznego, pejzażowego chiaroscuro.

Myślę jednak, że usłyszymy go wkrótce.

Mam taką nadzieję:)) Następny do wpisania na listę.

Kanadyjczyk Yang

Dawno nie słyszałem tak delikatnego nokturnu 27/1. Niezwykle miękki touch, zwłaszcza na początku.

Ten dźwięk się utrzymuje. Etiuda 10/10 była w wersji hard soft. A teraz muska nami przyjemny zimowy wiaterek, widzę śnieg, jest Gwiazdka, słyszę kolędy.

Na serio, chciałbym go widzieć dalej, prawdziwy mały geniusz.

No, to jest bardzo dobre pytanie:)) Zapowiada się, że następne Duszniki mogą być równie niezwykłe i wyjątkowe, jak tamte!

A przy okazji - pamiętajmy, że jutro o 19:30 w Filharmonii Dwójki transmisja z Katowic - inauguracji ciąg dalszy, i Martha po raz drugi :D

Boska Martha – kopytka pozbawione butów i obleczone jeno w rajstopki, wyłożyła sobie zgrabnie na balustradę balkonu! No cóż – kto sławnemu zabroni? Widok nieco obrazoburczy, acz  zabawny.

Barkarola Xu rzeczywiście była ładna. Perełki dźwięków, w piano zwłaszcza – pięknie.  Momentami miałam „ciary”. Wydaje się, że niezłe etiudy. Nokturn zaśpiewał, rozkołysał wyobraźnię.

Polak – cud-chłopiec, kochałabym się w nim na zabój będąc we właściwym wieku. Podobał mi się nokturn. Trochę mnie zaczarował, trochę rozmarzył. Ładnie ukołysał temat. Scherzo niezłe chociaż z drobnymi usterkami. Będę trzymać za niego kciuki.

Naszego (a już szczególnie mojego :D) ulubieńca z Czajkowskiego Yu-Chien Tsenga też ktoś ochrzcił Benny ;) Ktoś albo on sam. Myślę, że to dla "wygody" kontaktujących się z nimi przedstawicieli tzw. Okcydentu ;) IMHO trochę dziwnie pojętej ;)

To ona zasiada w XIII rzędzie.
http://www.chopin2015.tvp.pl/21385786/xiii-rzad

Jak dla mnie - szkoda oka ;)

Dokładnie - kto sławnemu zabroni :D

Pamiętam jak w 2010 r. wkurzałam się na dres z lampasami jednej z jurorek (pani Belli D.)

:) Jasne, że wiele osób nadaje sobie pseudonimy artystyczne, nicki, ma zdrobnienia, przezwiska itp. Natomiast faktycznie, trudno powiedzieć, co w tym za wygoda, że Yu-Chiena nazwie się Benny:)). Powiedziałabym, że tu akurat imię brzmi ciekawiej i bardziej oryginalnie  ;) Rozumiem, że łacińska literacka chińskiego na oko może wywoływać pewną konsternację. Jednak kiedy się usłyszy, jak to ma być wymawiane, raczej nie ma problemu. Zresztą angielszczyzna może być zbyt mało elastyczna w przyswajaniu sobie wymowy mniej konwencjonalnych nazwań. Polak ma giętki język i nie przestraszy się byle czego. Naród, który dumnie nosi imiona takie, jak Zdzisław, Grzegorz, Krzysztof, Szczepan, Włodzimierz, a w przeszłości nawet Bożygniew, Świętopełk czy Mściwoj, nie połamie sobie języka na tak czymś banalnym, jak "Jike Jang" czy "Ju-czjen"  :D

To fakt, Polak dużo potrafi ;)

Hehe, Kasia niby tak prosto wygląda, ale dla nie-Polaków bywałam już (w wymowie) Kasją, Kasiją, Kassi, Kajsi i jeszcze innymi wariacjami na temat. Powiem szczerze, że nawet ich nie korygowałam  :D

Wczoraj obejrzałem kilka odcinków, zdecydowanie nie polecam. Nieznana mi wcześniej pani D. z Wyborczej opiera swoją "krytykę" na: "to nie był Chopin" względnie "tomisię (nie) podobało". Urgh. Pan Popis też się na razie niczym popisał, choć kultura wypowiedzi zupełnie inna. Osokinsa obydwoje potraktowali dość niesprawiedliwie.

Słuchając dziś etiud (Geniuszas rządzi  ;)), pomyślałem sobie, że niektórych bardzo mi na Konkursie brakuje. Nie wiem, czy ktoś w ramach nokturnu wybrał metafizyczną etiudę es-moll 10/6, pentatoniczno-chromatyczną, której niesamowita harmonia antycypuje akord tristanowski.

Szkoda też, że na regulaminowej liście nie ma etiudy 10/9, w f-moll, która również daje duże możliwości interpretacyjne. No i że w ogóle dopuszczone są tylko 4 etiudy z op. 25.

TVP Kultura z kolei nie popisuje się umieszczając takie oto "rewelacje":

http://www.chopin2015.tvp.pl/22011904/pojedynek-na-miny

Chuhan ZHANG

Wielka sprawność w etiudach! Obie zagrała świetnie, w idealnym tempie - warto wsłuchać się w konwersacyjną lewą rękę w 10/2.

Piękna gra i wielkie brawa za wejście poza kolejnością za niedysponowanego kolegę :) :)

Szkoda chłopaka:( Ale trzymajmy kciuki i miejmy nadzieję, że będzie miał siłę, żeby zagrać na 100% swoich możliwości.

No to się wykaszleli (o publiczności)  :-X

czy sluchacie Cheng ZHANG

Warto

Tak, Bart -

warto!

No, i już jest na mojej długiej liście 8)

No,
Niezle

Moim zdaniem stracisz co najmniej 10 pkt

Fantazja Chińczyka - WOW.

Bart, gdzie Twoja lista?

Taka uwaga 'natury technicznej'. Słuchając wykonań przez stronę http://chopin2015.tvp.pl mój komputer pożerał straszne ilości zasobów, przez co nie wyrabiał przy korzystaniu z innych kart przeglądarki (Facebook, nasz Kurier Szafarski)
Dla tych, co dysponują nie najlepszym sprzętem, polecam odsłuchiwać z tej strony: http://tvpstream.tvp.pl/

Ostatnia uczestniczka I etapu, ostatnia z 9 wspaniałych z Bydgoszczy :) Miyako Arishima.
Bardzo ładnie zamknęła tą odsłonę konkursu barkarolą.
I teraz pozostaje oczekiwanie:))

Niestety zdołałam wysłuchać w całości tylko Białorusinki - eee. Być może to znów kwestia jakości dźwięku lub sprzętu, na którym słucham, ale odniosłam wrażenie, że w obszernych fragmentach zatłukła etiudę. Na śmierć. Nokturn bez wdzięku i lekkości - znów ten wielki a może raczej przytłaczający dźwięk. Z drugiej strony może należy być ostrożnym w formułowaniu opinii, skoro 5 lat temu niektórzy "walili" w Yamahę ile mocy w łapach i całkiem daleko zaszli. 

Zbyt daleko  8)  Święte słowa!  Trzeba też pamiętać, że odsłuch w Sali Koncertowej FN jest zupełnie inny niż w radio/TV.

Ostatnia uczestniczka bardzo mi się podobała; nie wzbudziła we mnie nadmiernego entuzjazmu, ale była naprawdę interesująca, szczególnie w nokturnie 37/2, tak rzadko grywanym.

"Z drugiej strony może należy być ostrożnym w formułowaniu opinii, skoro 5 lat temu niektórzy "walili" w Yamahę ile mocy w łapach i całkiem daleko zaszli". 

Być może właśnie odsłuch w tej sali na balkonie dopiero dobry jest z Yamahy?

Od 15:11 o Osokinsie, ależ pięknie opowiedziane! Dziękuję, Mozarcie :)

Yundi ma 3 dni zwolnienia, od II etapu znowu będzie normalnie oceniał.

No właśnie, kto ma zamiar się o tym przekonać live w najbliższych dniach? ;)

Bartusie, oglądałeś Bloody Daughter, film o Marcie zrobiony przez jej córkę? Rewelacja. Myślę, że akurat ona kupuje płyty i bilety nagminnie.

Ktoś z komentatorów bardzo chwalił Yamahę jako instrument, nie pamiętam kto. Zapamiętałam jedynie, że był to ktoś, kto gra, bo omówił walory tego fortepianu z punktu widzenia pianisty. Podkreślał swobodę poruszania się po klawiszach. Nie miałam okazji nigdy grać na tym fortepianie, więc nie mam porównania. Grywałam na stareńkich - jak to w szkole muzycznej -  Behsteinach i jednym Stainwayu. Na Stainwayu tylko dlatego, że stał w klasie, w której uczyła Moja Pani Profesor. Pozwalała mi grać na tym ostatnim !  Co to było za wyróżnienie! Stainway miał wyślizgane, żółtawe już klawisze, ale "chodziły" jak złoto pod palcami. Siostrzenica ma pianino Yamahę, ale - że zacytuję  mamę Pawlakową - "żeby jeszcze tej elektryki nie było" ,. Nie bardzo lubię na nim grać.

Marek Dyżewski m.in. o dzisiejszym Wiercińskim:

https://www.youtube.com/watch?v=mQtz-MTAP6Y

Yundi ma dziś urodziny, niech się zabawi przed ciężką pracą.

Elu, ona tam nie by wyglądać, ale by oceniać należycie i starannie, niezależnie od zmęczenia, znudzenia czy samopoczucia. Więc ja rozumiem, niech tam podskakuje, fika koziołki, byleby sprawiedliwie i po równo ceniła. Powinni mieć tam ci jurorzy jakąś fitness salkę do szybkiego i treściwego relaksu ;) Już wkładam kask antygromowy ;)

WYNIKI W DWÓJCE!

A więc nie dali rady i poszerzyli ranking do 43:))

Gdzie jest Bies?  :o

Oglądałam live na YT:)

Nie ma Biesa:( Szczęśliwie uchowało się jednak kilku naszych. Ale są też nominacje, których nie rozumiem:)
W zasadzie większość ludzi, których typowaliśmy przeszła. Było do przewidzenia, że ze wszystkimi się nie uda i kilku będzie żal:((
Jest Byrdy, Krupiński, Książek, Mikołajczyk (o, jego nie typowaliśmy:)), Nehring, Nowak, Szymanowski, Wierciński - większość się uchowała:)
Plus chińsko-bydgoski Xi Zu.

8 Polaków,
po pięciu z: Japonii, Korei, Chin,
czterech z USA,
po trzech: z Rosji i Kanady,
dwójka Włochów
i po jednym z: Węgier, Francji, Chorwacji, Ukrainy, Grecji-Wenezuea, Litwy, Wielkiej Brytanii

Natalie nie ma, bo miałam zły odbiór?

Spodziewałem się, że przejdzie Szyszkin i Tarasewicz, ale z pewnością nie będę im kibicował #resortsiłowy :-\

Witaj, Januszu  ;)

Przy okazji - Osokins jest, zdaje się, Łotyszem  ;)

Nie ma, słuchałam bezpośrednio z sali i notowałam sobie.

Nie spodziewałam się, że przejdzie dziewczyna od banglady :-\
Z kolei cieszę się z Arishimy, którą wpisałam, a potem wymazałam, bo byłam już zastraszona presją wysokiego poziomu.
O, to z kolei pianistka japońsko-bydgoska. Czyli Bydgoszcz w sumie zdobyła sobie sześć miejsc.:)
Nasi są: Książek, Nehring, Nowak, Szymanowski, Zi Xu i Arishima.

Żałuję Tymoteusza. Nawet bardzo. Nad resztą muszę się zastanowić. Cieszę się z przejścia tylu Polaków. Mam nadzieję, że rozwiną skrzydła.

Ależ nie wkładaj Beatko, nie wkładaj. Może moja uwaga wyglądała na przyganę, ale w istocie ubawiłam się widokiem innych niż zwykle u Marthy paluchów i to w stylonach. A że nogi cierpną ... Cóż nawet Wielkim tego świata.  

Wklejam ze strony http://pl.chopincompetition2015.com/

List of the participants of the second round:

Ms Soo Jung Ann (South Korea)
Ms Miyako Arishima (Japan)
Mr Łukasz Piotr Byrdy (Poland)
Ms Michelle Candotti (Italy)
Mr Luigi Carroccia (Italy)
Ms Galina Chistiakova (Russia)
Mr Seong-Jin Cho (South Korea)
Ms Ivett Gyӧngyӧsi (Hungary)
Mr Chi Ho Han (South Korea)
Mr Olof Hansen (France)
Mr Zhi Chao Julian Jia (China)
Mr Aljoša Jurinić (Croatia)
Ms Su Yeon Kim (South Korea)
Ms Dinara Klinton (Ukraine)
Ms Aimi Kobayashi (Japan)
Mr Qi Kong (China)
Mr Marek Kozák (Czech Republic)
Mr Łukasz Krupiński (Poland)
Mr Krzysztof Książek (Poland)
Ms Rachel Naomi Kudo (United States)
Ms Kate Liu (United States)
Mr Eric Lu (United States)
Mr Łukasz Mikołajczyk (Poland)
Ms Alexia Mouza (Greece)
Ms Mayaka Nakagawa (Japan)
Mr Szymon Nehring (Poland)
Mr Piotr Nowak (Poland)
Ms Arisa Onoda (Japan)
Mr Georgijs Osokins (Latvia)
Mr Jinhyung Park (South Korea)
Mr Charles Richard-Hamelin (Canada)
Mr Dmitry Shishkin (Russia)
Ms Rina Sudo (Japan)
Mr Michał Szymanowski (Poland)
Mr Arseny Tarasevich-Nikolaev (Russia)
Mr Alexei Tartakovsky (United States)
Mr Alexander Ullman (United Kingdom)
Mr Chao Wang (China)
Mr Andrzej Wierciński (Poland)
Mr Zi Xu (China)
Mr Yike (Tony) Yang (Canada)
Mr Cheng Zhang (China)
Ms Annie Zhou (Canada)

Witaj Pat
Z tych co słuchałem (a słuchałem niewielu  :-( ) przeszli Ci, ktorzy mi sie najbardziej podobali: Szyszkin i Szymanowski,

43 nazwiska?

Arseni Tarasewicz-Nikołajew, Dmitry Shishkin, Aljosza Jurinic - na nich nie stawiałam. Trochę dziwi mnie ich obecność przy nieobecności Tymka, ale gdy chodzi o Chorwata, to ktoś z nas go typował, więc może nieuważnie go słuchałam. Poprawię się jutro.
    

Januszu, u mnie Szymanowski stoi znacznie ponad Szyszkinem (nadużywanie masywnego dźwięku, najwyższej dynamiki, popisowość etiudy a-moll).

Może przekona mnie bardziej w II etapie.

Która z Pań to ta od "banglady"?  ;)

Słyszałam, że niektórzy jurorzy będą typować więcej niż 40 nazwisk, ze względu na wysoki poziom i minimalne różnice w punktacji. Ale nie przypuszczałam, że to zrealizują. Fantastycznie, będzie więcej słuchania. Dobra prognoza dla dalszych losów konkursu.

O, o - właśnie z tych przyczyn nie widziałam pana Szyszkina w drugim etapie. Nie mam nic natomiast przeciwko nieobecności Iriny Chistiakowej. Może komuś sprawię przykrość, ale nie tylko nie zachwyciła mnie swoją grą, ale miałam taki moment, kiedy w "strumieniu świadomości" złapałam się na takiej o to myśli, że właściwie nie wiem po co ona gra. Była nieobecna na scenie. Nie skupiona na muzyce i nieobecna, ale jednocześnie za pomocą magii dźwięków wciągająca słuchaczy gdzieś poza czas i przestrzeń (jak Trifonow, Wunder, Blechacz czy - już zupełnie od góry - wielka księżna Martha czy Zimmerman), tylko po prostu nieobecna.

Elu, kask jeszcze potrzymam, nie od Ciebie spodziewam się gromów ;) I bardziej za tą salkę fitness :D

Mógłbym napisać to, co Janusz (dobrze, że jest jednak z nami), że z tych, których słyszałem, a słyszałem, niestety, niewielu, przeszli ci, którzy mi się spodobali.
Szkoda, że nie przeszła to 16-letnia Czeszka, która co prawda, na mnie zbyt wielkiego wrażenia nie zrobiła, bo - inaczej niż większość - uważałem, że gra zbyt płasko i bez wyrazu, ale pod koniec miałem wrażenie, że zaczęła pokazywać coś więcej i być może dalej by się rozkręciła i pokazała coś więcej, bo talent niewątpliwie ma.
Tak czy owak możemy szykować się na dobre granie, bo poziom jest naprawdę dobry. No i wreszcie usłyszę repertuar, który u Szopena najbardziej lubię i który - jak się spodziewam - pozwoli lepiej ocenić poziom uczestników.

Przy okazji: gdzie można znaleźć harmonogram przesłuchań z godzinami występów poszczególnych uczestników?

Łukaszu, tutaj:
http://pl.chopincompetition2015.com/calendar

Nie dostała się pani Nogami. Nic o niej nie wiem, bo nie miałam okazji wysłuchać, ale wysłuchał mój siostrzeniec (7 lat, bystrzak). Zaintrygowany moim okołokonkursowym nieogarnięciem  i tym, że tkwię przy różnych odbiornikach (a choć dużo czasu spędzamy razem, to przy TV zwłaszcza widuje mnie rzadko) dopytywał czemu tak jest, więc wyjaśniłam, że konkurs, że ważny, że Chopin, że jego piękna muzyka. Nawet się zainteresował. Po czym po występie w/w artystki oświadczył "Ciociu a widziałaś tą panią na konkursie co grała nogami? Bo moja siostra to umie tylko rękami."
Bez komentarza.

Dziś rano słuchałam niewiele, a potem nic.
Dzień rozpoczął Chińczyk Hin-Yat Tsang, teraz już wiadomo, że odpadł. Ale jego Nokturn G-dur op. 37 nr 2 nastroił mnie przezroczyście na resztę dnia, był przepiękny, lekki jak mgiełka a zarazem pełny, treściwy, przepełniony, nasycony. Posłuchajcie!
Kolejny dziś rano był Alexander Ullman (Wielka Brytania), wydał się wesoły, sympatyczny i nie wiem czemu, ale bardzo chciałam, żeby przeszedł, choć kompletnie nie pamiętam, jak grał, bo właśnie wychodziłam.
Chińczyków słuchałam na ulicy, słuchawki i radio z komórki. Przeżycie ekstremalne. Mega wzruszenie. Wokół ruch, gwar, tramwaje, miejska codzienność, a w moich uszach i dalej w całej mnie etiudy Chopina grane właśnie na żywo w FN i słuchane równocześnie na całej kuli ziemskiej przez nielicznych wtajemniczonych. Odkryłam coś, czego Chopin nie mógł przewidzieć, mianowicie, że jego etiudy są stworzone do słuchania w środowisku wielkomiejskim, w gwarze słonecznej jesiennej ulicy. W oczach świeciły łzy, nogi rwały się do podskoków, a ja uśmiechnięta wędrowałam i nuciłam w głowie. Gorsza jakość, ale o ile większa intensywność i gęstość emocji to słuchanie uliczne. Potem, przy Barkaroli, trafiłam w wielkie jesienne wirowanie liści zatopionych w słonecznym świetle i siłą powstrzymałam się od pląsania! A przy Andrzeju Wiercińskim padły mi baterie.

Nie odpuszczajcie drugiego etapu, a tym bardziej trzeciego. Może być tak, że im gorsze warunki słuchania, im bardziej "kradzione", tym ciekawsze, intensywniejsze ;)

:D
Byłem tam i nie przyszło mi do głowy kliknąć na "Dowiedz się więcej". Zaćmienie umysłu mnie jakieś dopadło czy co...
Dziękuję :)

Bo i ta strona do najbardziej funkcjonalnych nie należy ;) Rosjanie na TCH15 zrobili o niebo lepszą.


Dołączam się do pytania Patricka: o kogo chodziło? Asiu, wiesz? :)

"Zaloty" na czacie yt skierowane do Osokinsa nie uszły mojej uwadze (jeszcze teraz się z tego śmieję :D), ale Bangladę przegapiłam.

Kasiu, chodziło o Arisę Onodę:)  Słuchałam transmisji jednym uchem podczas pracy, gdy w pewnym momencie zwróciło moją uwagę dość nerwowo "bębniące" wykonanie ballady g-moll, które z czasem wydawało mi się coraz szybsze i coraz bardziej nerwowe. Weszłam na YT, żeby przyjrzeć się temu zjawisku:) I zarejestrowałam też przy okazji błyskawiczną reakcję czatu: "bang bang bang"; "she bangs, she bangs"; "she bangs a lot"; "she bangs all the time, not just a lot"..... :D No i w pewnym momencie w powodzi tych "bangów" pojawiło się hasło: "Banglada g minor"; "I didn't know Chopin wrote a banglade".  :D Przyznam, że termin mnie zachwycił:) Ujmował kwintesencję zjawiska;) Dziewczyna zdecydowanie bardzo się denerwowała. Jednak szczerze mówiąc nie przypuszczałam, że jurorzy bangladę darują, bo w Dwójce to wykonanie zostało określone bodajże jako katastrofa:))

Witajcie, Karolek jest zdecydowanie moim pretendentem do pierwszego miejsca!!!

Zgadzam się obiema łapkami. Strona do bani, ale studio konkursowe łamaną angielszczyzną to już zupełnie dla mnie niezrozumiałe. Jeśli już musi być po angielsku, to czy nifcu nie stać na profesjonalnych tłumaczy symultanicznych?!!! Tego nie da się słuchać!!!

Ha, ha, ha.... Kasiu, ja nigdy nie jestem Ewa, zawsze Iva a co gorsze Iła!

W dzień przerwy w rywalizacji taka ciekawostka, gdyby ktoś chciał już posłuchać, jak Zi Xu gra polonezy i mazurki.
A przynajmniej jak je grał 2 lata temu. :)
Bydgoszcz, IX Konkurs im. Paderewskiego, 2013 r.
Polonez fis-moll, mazurki op. 59.
http://www.dailymotion.com/video/x173i66_xu-zi-china-the-9th-international-paderewski-piano-competition-bydgoszcz-poland-2013_music

Bardzo zaluje, ze nie uslysze mazurkow w wykonaniu Kausikan Rajeshkumar.
Przesluchuje sobie jeszcze raz jego wystep z 1 etapu.
Artyzm Rajeshkumara przypomina mi troche  Horowitza.
Czyli, polaczenie dwoch sprzeczych ze soba elementow Complexity i Simplicity.
Kausikan ustawil sobie wlasna hierarchie waznosci poszczegolnych nutek.
I nie zawsze wazne nuty grane sa glosno. Czasami sa wlasnie niedograne.
Duzo refleksji pozostawia Kausikan po swoim nokturnie, barkaroli, etiudach (nawet z bledami).
Osobiscie bardzo zaluje, gdyz, oprocz Hansena i Osokinsa i zaledwie paru innych bede musial
sluchac Chopina, jakiego znam na wylot.

https://www.youtube.com/watch?v=IqxFodU089I

Rowniez bardzo zaluje, ze nie uslysze mistyka Tymoteusza Biesa,
z jego "clonk" "clonk", jak dzwonki sopranami.
"Clonk" "Clonk" bardzo latwo przemienic w "Bum" "Bum".
To sa wlasie te granice, gdzie przysuwajac sie do nich na milimetry, jestesmy mistrzami.
Przekraczajac je o milimetr, mamy porazke.
Tylko wlasnie. Kto wyznacza te granice.
Kazdy ma swoje linie (stuff jury).

https://www.youtube.com/watch?v=6IaiSraGChs

Czy może ktoś pamięta, który z komentatorów powiedział, że Kausikan   "nie ma zakorzenienia w naszej kulturze"?

Czyżby Marsjanin? ;)

Odpoczywacie czy nie możecie się doczekać?

Zdecydowanie nie mogę się doczekać!!! :)

Według mnie to bardzo fajny materiał. Trochę kojarzy mi się z materiałami pokazującymi taką ludzką twarz sportu - miny zawodników w czasie zawodów itd. Pokazuje też, że konkurs to nie nudne stukanie w klawisze, ale masa emocji, które jeśliby je zsumować, mogłyby "obsłużyć" niejedne zawody sportowe. Zwraca też uwagę na to, że jest tu coś więcej niż muzyka - artyści pewne rzeczy dopowiadają mimiką, ciałem. Bartus pewnie za chwilę mnie zruga, że to coś złego,zy się tylko muzyka, ale ja po prostu stwierdzam fakt. Muzyka Chopina to muzyka do przeżywania - zarówno dla słuchacza, jak i odtwórcy.

Póki co nie mogę się doczekać dzisiejszego meczu i cieszę się z tego dnia przerwy - nie muszę sprzeniewierzać się żadnej ze swoich pasji, będąc myślami przy innej. Tym bardziej że teraz będzie to, co Niebieskooki lubi najbardziej: polonezy, walce, ballady... Warto poczekać, żeby jutro posłuchać tych delicji ze spokojniejszą głową.

Czekając na mecz słucham sobie m. in. Kate Liu

http://chopin2015.tvp.pl/21979041/kate-liu

OMG :D
Przypomniał mi się jeszcze jeden wariant K + asia czytane tak, jak czyta się po ang. Asia (Azja). Asiu, Ty też jesteś na to "narażona" ;)

Ewo, fajnie Cię znowu czytać :)

Dziękuję Asiu za info :)


Gdzieś to już słyszeliśmy (uwaga na refren - megagrafomański, jak i cała reszta)  :D:
https://www.youtube.com/watch?v=CsF_lqnALQw

 UWAGA! DODANE!
Kasiu, przepraszam za wepchnięcie się z odpowiedzią do Twojego postu! Asia:))


:) Właśnie czytając Wasze przygody z imionami przypominałam sobie, jak to występując jako Asia, często zostawałam Azją:)) Zdarzyło mi się także być Assi (przez s, jak Agassi). I to mi się nawet podobało:) , jako ubarwienie wersji imienia, którą uważałam za niezbyt efektowną (bardziej podobała mi się Joanna, ale nikomu nie chciało się tak długo mówić :)) 

Tak też mnie się to skojarzyło:) I pewnie piszącemu, choć w tym przypadku nie było to pisane z zachwytem, oj nie było:))

Hehe, jeśli jeszcze o tym nie wiecie, to się całkiem załamiecie:
Chińczycy mawiają na Chopina - uwaga! - Xiao Bang (蕭邦)  :D

Czwarta linijka od góry:
http://www2.almamater.uj.edu.pl/130/08.pdf

Chyba też nie mogę sie doczekać, bo obejrzałam sobie program II etapu i tak się zastanawiam
czy ktoś na konkursie już kiedyś grał te Wariacje (Warianty) które ma w programie Osokins? .Pewnie tak ale zupełnie nie
pamiętam.

Co z tego, że juror, który trenował pianistę, nie może głosować. Weźmy przewodniczącą jury. Co by musiało się stać, żeby kursant pani Popowej-Zydroń nie przeszedł do II etapu? (a może faktycznie nie przeszedł?)

Moim zdaniem należy zmienić regulamin tak, żeby "grono instruktorów" nie było zarazem "gronem egzaminatorów". I nie chodzi o personalia, tylko o rozgraniczenie: nauczyciel versus członek jury.

A w ogóle spodobał mi się komentarz komentatora felietonu "13 rząd", który powiedział mniej więcej, że musimy odkrywać nowego Chopina. Zgadzam się - musimy udoskonalać i poszukiwać tego, czego jeszcze nie znaleziono w dziełach Chopina.

Dlatego jestem zwolennikiem równiez ewolucyjnego podejścia do muzyki, z całym szacunkiem i podkreśleniem osobowości Chopina, jego wrażliwości na czasy, w jakich żył. Jeśli muzyka ma byc uniwersalna, to ma tez odpowiadać dzisiejszym czasom: tu i teraz, na 17. Konkursie Chopinowskim również!

Odsluchalem Hamelina.
Nie podobal mi sie. Okropna,bardzo zauwazalna maniera - POTENCJOMETR.
Zglasnia, wycisza kazda fraze. Podobnie, jak graja dzieci w szkole. Hamelin jest pianista sprawnym, chociaz w etiudzie rewolucyjnej nie zachwycil lewa reka

Na wstępie chciałem pogratulować Asi za trafne (w większości) typowanie kandydatów do przejścia na 2 etap Konkursu. Spokojnie mogłaby być jurorem konkursu z Naszego Forum  8)
Wczoraj posłuchałem Hamelina - dla mnie też to jeden z faworytów konkursu - "czarodziej" fortepianu...Do grona moich faworytów dołączyłbym Koreańczyków Chi Ho Hana, Seonga, Qi Konga świetni technicznie w żywych partiach i potrafiący przekazać swoje liryczne dusze w częściach spokojniejszych - ciekawe jak poradzą sobie z mazurkami i polonezem (o Hamelina jakoś jestem spokojny). Z Naszych Asów jak do tej pory największe wrażenie na mnie zrobił Krzysztof Książek.
Pozdrawiam Wszystkich

UWAGA: DODANE!
Bodku, przepraszam za wepchnięcie się z odpowiedzią do Twojego postu! Asia:)

Bodku, bardzo dziękuję za miłe słowa, ale pochwały moim zdaniem trochę niezasłużone!:) Po pierwsze, wszyscy komentowaliśmy razem pierwszy etap i wybieraliśmy tych, którzy zdawali się być lepsi. Po drugie, wszyscy typowaliśmy mniej więcej tak samo. Po prostu nie wszyscy wszystko napisali. Zresztą ja potraktowałam propozycję Leszka, zwłaszcza jego ostatnią sugestię, jako typowanie tych, którzy przejdą, a nie tych, których najbardziej polubiłam, więc stawiałam rozum przed sercem w kilku przypadkach na tak i w kilku na nie.:) 

Widzę, że przez pomyłkę pojawiło się tu kilka postów o kolejnym etapie, który jest omawiany w innym miejscu. Dlatego zamykam temat. Gdyby ktoś chciał dodać coś wartościowego odnośnie do I etapu, proszę o wiadomość. Posty dotyczące II etapu przeniosłem w odpowiednie miejsce.