Kurier Szafarski

Działy forum => Artyści i ich muzyka => Wątek zaczęty przez: Aleksias Wrzesień 26, 2012, 01:00:39



Tytuł: Johannes Brahms - trzecie Wielkie B :)
Wiadomość wysłana przez: Aleksias Wrzesień 26, 2012, 01:00:39
Klasyk z zamiłowania, któremu przyszło tworzyć w czasach romantyzmu. Z założenia tradycjonalista, który w następnym pokoleniu został uznany za "prekursora nowoczesności". Starający się o neutralność i nie angażowanie w konflikty, a wciąż żarliwie atakowany. Marzący o miłości, przez całe życie żyjący samotnie. Johannes Brahms. Trzeci z Wielkiej Trójki na B, wzorujący się na dwóch poprzednich, jednak trochę chyba pozostający w ich cieniu.

Bardzo pięknie napisał o Brahmsie autor jego biografii, muzykolog Ludwig Erhardt:
‘Sądził, że jako twórca urodził się za późno, a melancholijna nostalgia za miłością towarzyszyła mu przez całe życie. Ale wciąż rosnąca i do dziś nieustająca popularność jego muzyki zdają się wskazywać, że umarł za wcześnie i że nieprzebrane bogactwo uczucia, jakie zawarł w swoich utworach, wróciło doń w postaci miłości powszechnej, otaczającej dziś jego dzieła. […] Niejedna wielka postać w niemieckiej muzyce zdążyła się już rozwinąć, przeżyć swe apogeum i zniknąć. Brahms trwa. Są bowiem w jego dziełach wartości nieprzemijające, wyższe ponad style, kierunki, zdobycze techniczne nowej muzyki. Są to może nawet wartości pozamuzyczne i tylko mową dźwięków wypowiedziane. Ich źródła należy szukać w życiu Brahmsa, w jego myślach, przeżyciach i uczuciach, w jego stosunku do innych ludzi.’

To twórca wielki i teraz już coraz bardziej doceniany, o olbrzymim dorobku, któremu warto poświęcić osobną uwagę. Od pewnego czasu pozostaję pod wielkim urokiem jego muzyki:) A poza tym, był też bardzo ciekawą i bogatą postacią. Dlatego dedykuję mu niniejszym własny kącik na naszym Kurierze.
Zwłaszcza że, podobnie jak Chopin, został ogłoszony geniuszem przez Roberta Schumanna :)


Tytuł: Odp: Johannes Brahms - trzecie Wielkie B :)
Wiadomość wysłana przez: Aleksias Wrzesień 26, 2012, 01:28:53
Chciałabym zainaugurować ten wątek utworem Brahmsa, który wyjątkowo przypadł mi do serca - ach, ukochany mój klarnet:)
To kwintet klarnetowy właśnie w b-moll ;), dość późne dzieło (1891), z czasu, kiedy Brahms nosił się z zamiarem zakończenia kariery kompozytora. Wtedy spotkał klarnecistę Richarda Muchlfelda. Muchfeld grał między innymi koncert f-moll Webera i kwintet klarnetowy Mozarta. Brahms tak zachwycił się jego grą, że z nowymi siłami przystąpił do twórczej pracy. I stworzył kilka wspaniałych kameralnych dzieł na klarnet, między innymi ten kwintet op. 115. Brahms pisząc swój kwintet wzorował się na Mozarcie. Efekt - do usłyszenia:))

Tutaj można go posłuchać w całości, jeśli ma się trochę więcej czasu:) Gra David Campbell i Bingham String Quartet.
http://www.youtube.com/watch?v=2dpMMeetFIk

A tu w częściach, w przepięknym wykonaniu: Guarneri Quartet i David Shifrin! (ten klarnecista przyprawia mnie o dreszcz:))

http://www.youtube.com/watch?v=gtN1scGYJKA&feature=relmfu
http://www.youtube.com/watch?v=qv3P91RZbD4&feature=relmfu
http://www.youtube.com/watch?v=q5RG0a9vPIY&feature=relmfu
http://www.youtube.com/watch?v=l4PjLPjp8hg&feature=relmfu
http://www.youtube.com/watch?v=HlTYIyKAxWM&feature=relmfu

Ten utwór dobrze ilustruje te słowa o muzyce Brahmsa: "Gdy na świecie robi się coraz gęściej, gdy pośpiech i obojętność czynią każdego coraz bardziej samotnym, gdy pragnienia i uczucia jednostek przestają się liczyć - wtedy muzyka Brahmsa staje się kimś bliskim, spokojnym i mądrym, kto czuje i rozumie. Jest w niej ciepło i łagodne światło popołudniowego słońca nad łąkami, jest cichy szum wiatru w drzewach i kształty obłoków,  jest ruch ptaka krążącego nad wodą. Jest świadomość, że każda z tych rzeczy ma swe piękno i wagę, będąc równocześnie cząstką wielkiego, wspaniałego świata.

Muzyka Brahmsa nie wstrząsa, nie zmusza do rozważań nad sensem istnienia. Ona uspokaja, a jeśli czasem wywoła łzę - jest to łza szczęśliwa. Jeśli prawdą jest, że muzyka może czynić człowieka lepszym, to z pewnością muzyka Brahmsa czyni to najlepiej" :)




Tytuł: Odp: Johannes Brahms - trzecie Wielkie B :)
Wiadomość wysłana przez: bartus Wrzesień 26, 2012, 07:17:00
Przestrzegam przed Brahmsem.
Mozna wpasc w kanal.
Zdarzylo mi sie to kiedys.
Nikomu tego nie zycze.

Nalezy dawkowac umiarkowanie i rozwaznie.


Tytuł: Odp: Johannes Brahms - trzecie Wielkie B :)
Wiadomość wysłana przez: Mozart Wrzesień 27, 2012, 23:54:59
Przestrzegam przed Brahmsem.
Mozna wpasc w kanal.

Wytłumacz, proszę. Czy to problem stylistyczny, czy też sięga głębiej?

Cieszę się, JOANNO, że otworzyłaś BRAHMSowski rozdział tego forum. Brahms jest przykładem swoistej syntezy klasyczno-romantycznej -  ujął przecież znaczną część swej twórczości w ścisłe ramy klasyczne, choć działał w II poł. XIX wieku i w sensie stricte stylistycznym antycypował kolejne dekady. W każdym względzie mieści się obok dwóch wielkich B, kontynuując dziedzictwo Bacha i Beethovena, które było dla niego potężnym źródłem inspiracji. Brahms jest jednym z najlepszych dowodów na wyrazową doskonałość i samodzielność muzyki czysto instrumentalnej, nieprogramowej. Nie skomponował przecież opery, mimo "artystycznej presji" wieku XIX, a - poza paroma znakomitymi wyjątkami - muzyka wokalna nie znajduje się w centrum jego dorobku. Brahms jest synonimem czystej muzyki, sztuki niepotrzebującej oparcia w innych.


Tytuł: Odp: Johannes Brahms - trzecie Wielkie B :)
Wiadomość wysłana przez: Aleksias Wrzesień 28, 2012, 02:02:08
W każdym względzie mieści się obok dwóch wielkich B, kontynuując dziedzictwo Bacha i Beethovena, które było dla niego potężnym źródłem inspiracji.

Ty mi zwróciłeś uwagę na te "trzy B" :) A ja wyczytałam ciekawą historię związaną z ewolucją tego określenia:) Myślę, że jest ciekawa i można przytoczyć ją tutaj.

Otóż pierwotnie tym trzecim miał być Berlioz:) Niemiecki kompozytor Peter Cornelius w 1854 r. w gazecie Berliner Allgemeine Musikalische Zeitung, używając tego zwrotu, dodał go jako trzeciego godnego wstąpić na wyżyny zajmowane przez Bacha i Beethovena. Jednak już niebawem został zdetronizowany:) Hans von Bulow w kilkadziesiąt lat później napisał:
 
 "Mein musikalisches Glaubensbekenntniss steht in Es dur, mit drei B-en in der Vorzeichnung: Bach, Beethoven, und Brahms!"
Co można  tłumaczyć mniej więcej tak: moje muzyczne credo, to tonacja Es-dur, z trzema B(emolami) przy kluczu: Bachem, Beethovenem i Brahmsem!

Chciałabym tu poopowiadać trochę o Brahmsie i zaprezentować te jego utwory, które mnie zachwyciły, zresztą myślę, że większość jego utworów jest godna zachwytu. A liczę oczywiście na wsparcie w bardziej fachowych uwagach o jego muzyce i też we wskazaniach, dla kogo Brahms był inspiracją i nowatorem w czasach późniejszych.:)

Co do uwagi Bartusa, to ja to zrozumiałam tak, że Brahms w dużych dawkach uzależnia:)) Ale nie wiem, może Bartek miał na myśli coś innego.

 


Tytuł: Odp: Johannes Brahms - trzecie Wielkie B :)
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Wrzesień 28, 2012, 07:46:47
Coś z tym uzależnieniem jest na rzeczy. Gdy dziesiąt lat temu raz pierwszy odsłuchałem koncertu d-moll (w audycji radiowej ś.p. Jana Webera) uznałem, że to najbrzydszy, najmniej melodyjny koncert fortepianowy, jaki znam. Po odsłuchaniu nie byłem w stanie nawet zanucić najkrótszego motywu. Zdumiony tym spostrzeżeniem dążyłem, aby wysłuchać go raz kolejny, by jeszcze raz się o tym przekonać, by jeszcze bardziej utwierdzić się w ocenie. Po kilku miesiącach i po doświadczeniu z percepcją na żywo (maestro Bereżyński! - pozdawiam! Andrzeju, do dziś wspominam Twoją kreację w sali FN) skonstatowałem, że to jednak frapujący koncert. Że w jego potoczystych mrokach i gęstej fakturze przewija się niezwykłe piękno frazy. Potem, i zostało mi tak do dziś, słuchałem tego koncertu z najwyższą atencją i estetyczną satysfakcją. I gdy nawet zauroczyłem się jego drugim koncertem B-dur (tu, szczególnie w finale koncertu nasz koncertowo mroczny, melancholijny Brahms wreszcie promienieje słonecznym humorem i uśmiechem) – to i tak do pierwszego d-molla wracałem (i wracam!) zawsze z ochotą łapczywie łaknąc każdy jego dźwięk i frazę jak muzyczny narkoman mamiony używką.
Tak, tak… coś z tym uzależnieniem naprawdę jest na rzeczy…


Tytuł: Odp: Johannes Brahms - trzecie Wielkie B :)
Wiadomość wysłana przez: chingate Wrzesień 28, 2012, 09:23:52
Mozarcie- "muzyka wokalna nie znajduje się w centrum jego dorobku"??? Dla mnie jego pieśni znajdują się akuratnie w samem centrum, zwłaszcza zaś w ykonaniu tej artystki:

http://www.youtube.com/watch?v=gUkY3Z3IIa0

http://www.youtube.com/watch?v=H48SBId3CMQ&feature=relmfu


Tytuł: Odp: Johannes Brahms - trzecie Wielkie B :)
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Wrzesień 28, 2012, 10:16:09
Piesni to być może, Sławku, centrum piękna, ale osią tego piękna u Brahmsa był w mym przekonaniu zawsze (ok. prawie zawsze) fortepian. Delektujac sie piesniami rozsmakowuję się wiec przede wszystkim fakturą partii fortepianu. Piesni Brahmsa to niezwykłe perełki mieniace sie melancholijnym a czasem nawet jakby frywolnym blaskiem. Z racji ich rozmiarów mają nieco podobne formy do fortepianowych miniatur. Podobnie jak inni romantycy - Brahms był mistrzem miniatur. Jego fortepianowe intermezza - to mini arcydzieła. Słucham ich zawsze z najwyższym wzruszeniem - i nigdy nie próbowałem grywać, by z ich piękna nie uronić choćby nuty...

Intermrezza Brahmsa ma w swym repertuarze każdy szanujacy sie pianista.
Normalne, zatem, że Brahmsa chętnie grywał także Glenn Gould.
http://youtu.be/5JwKDzPlYQs

To gouldowe wykonanie intermezza a-moll jest bardzo blisjkie mojemu pojmowaniu muzyki Brahmsa. To dla mnie cały Brahms w pigułce, w najczystszej postaci. Z ciekawoscią jednak zasłuchuję sie takze w całkowicie odmiennych jego interpretacjach, ot choćby takiej, jaką ostatnio odkryłem na YT w wykonaniu Pogorelicza


http://youtu.be/uFhlIhdNGjg


Tytuł: Odp: Johannes Brahms - trzecie Wielkie B :)
Wiadomość wysłana przez: Mozart Wrzesień 28, 2012, 22:00:25
Fortepian to podstawowe wyrazowe medium dla większości romantyków; Brahms w ten pianistyczny nurt romantyzmu wpisał się z wielką korzyścią dla muzyki. Uważam jednak, że jest to przede wszystkim genialny symfonik i kameralista, a zatem, jak wspomniałem, mistrz muzyki instrumentalnej.  Dowodem owego "symfonicznego" nerwu, umiłowania dużej orkiestry, umiejętności wydobywania z niej potężnych ekspresji i wielu barw, są nie tylko 4 symfonie, ale i koncerty, których pierwiastek symfoniczny jest szczególnie wyraźny.

IV cz. IV Symfonii e-moll, genialna passacaglia, uwieńczenie dorobku symfonicznego Brahmsa
http://www.youtube.com/watch?v=dXGt45-04RY


A propos uzależnień - jeśli faktycznie to miał na myśli Bartek, to - moim zdaniem - uzależnia Muzyka jako taka, zarówno Brahms, jak i inni B-en i nie tylko  ;)


Tytuł: Odp: Johannes Brahms - trzecie Wielkie B :)
Wiadomość wysłana przez: bartus Wrzesień 29, 2012, 08:08:03
Patryku.

Muzyka Brahmsa, w pewnym okresie mojego zycia, przerosla mnie emocjonalnie.

Moja percepcja sztuki (muzyki) musi byc dobrze zrownowazona. Taki stan powoduje, ze jestem radosny,refleksyjny, kreatywny, pozytywny.
Sztuka, ktora wywoluje nadmierny zachwyt jest niezdrowa (dlatego tak bardzo krytykuje s13dz... chociaz to uwielbienie nie zawsze jest prawdziwe).
Zachwyt przeradza sie w histerie, a histeria w stany lekowe.
Brahms, jak szaman kontrolowal mnie przez jakis czas.
Wreszcie musialem odsunac jego muze na chwile.
Teraz jest juz OK

Brahms jest genialnym kompozytorem.
Polecam muzyke kameralna (szczegolnie kwintet fortepianowy)


Tytuł: Odp: Johannes Brahms - trzecie Wielkie B :)
Wiadomość wysłana przez: Aleksias Październik 06, 2012, 04:00:24
Jak widzę, wątek zaczął się nam rozwijać dość dynamicznie, co znaczy, że trafił w ciepły i jasny kącik w sercu, który wszyscy zagospodarowaliśmy dla Brahmsa :) Zanim wsłucham się we wszystko, co zaproponowaliście, powrócę jeszcze do klarnetu, od którego zaczęłam, i do którego przywołał mnie z kolei spontanicznie klarnet z pięknego Mozartowego tria Es-dur.:)
Zatem trio a-moll na klarnet, wiolonczelę i fortepian, kolejny plon zauroczenia klarnetem i grą Muchlfelda. Tutaj - Karl Leister.
Przy okazji - na fortepianie jeden z moich ulubionych mozarcistów, Eschenbach:)

http://www.youtube.com/watch?v=lDF_LMZYvXY

A propos uzależnień - jeśli faktycznie to miał na myśli Bartek, to - moim zdaniem - uzależnia Muzyka jako taka, zarówno Brahms, jak i inni B-en i nie tylko  ;)
Precisement, mon ami:)) Ale jakie cudowne to uzależnienie i zamiast rujnować, unosi i wzbogaca, choć jak ostrzega Bartus, może też, jak każda pasja, zbyt silnie porwać, zawładnąć duszą. Muzyka Brahmsa kojarzyła mi się z bardziej spokojnym zachwytem - jednak przecież w każdym pięknie można zatonąć bez pamięci, jeśli się sobie na to pozwoli:) 


Tytuł: Odp: Johannes Brahms - trzecie Wielkie B :)
Wiadomość wysłana przez: Aleksias Październik 07, 2012, 23:38:12
Dowodem owego "symfonicznego" nerwu, umiłowania dużej orkiestry, umiejętności wydobywania z niej potężnych ekspresji i wielu barw, są nie tylko 4 symfonie, ale i koncerty, których pierwiastek symfoniczny jest szczególnie wyraźny.

IV cz. IV Symfonii e-moll, genialna passacaglia, uwieńczenie dorobku symfonicznego Brahmsa
http://www.youtube.com/watch?v=dXGt45-04RY

Z początku przyjaciele Brahmsa przyjęli IV symfonię dość nieufnie (padały między innymi propozycje wyrzucenia do kosza trzeciej części:) i przerobienia finału na jakiś osobny utwór). Poza tym dzieło omal nie padło ofiarą pożaru, który wybuchł w domu, w którym Brahms spędzał lato 1885, kończąc komponowanie. Jednak ostatecznie zostało uratowane, i odniosło ogromny sukces już podczas prawykonania w Meiningen 25 października, a potem na całej trasie koncertowej od Frankfurtu po Wiedeń.  Chwalono bogactwo pomysłów i surowe piękno.
Dzieło budziło wiele różnych, silnych wrażeń, odczuć u słuchaczy. Einstein pisze o tej symfonii, że "wiedzie nas od nastroju ballady do akcentów fatalistycznej rezygnacji, do średniowiecznego tańca śmierci w formie chaconne" (temat tej passacaglli w finale został zaczerpnięty z chaconny Bacha z Kantaty nr 150).
Inny z kolei recenzent pisze, że ostatnia część prowadzi nas w krainę, gdzie nie ma już radości ani smutku, i gdzie człowiek chyli głowę przed tym, co nieśmiertelne.
 
I część ("ballada") - Kleiber i BSO

http://www.youtube.com/watch?v=yCaaPaQx5zg
http://www.youtube.com/watch?v=MQ9myj8a2QE&feature=channel&list=UL

I całość w wykonaniu kultowego Furtwanglera:)

http://www.youtube.com/watch?v=A3FBXUAmDV8&feature=relmfu
http://www.youtube.com/watch?v=VhpW5QS8EFU&feature=relmfu
http://www.youtube.com/watch?v=r24MmSlMvLk&feature=relmfu
http://www.youtube.com/watch?v=HKYA1S_aJcU&feature=relmfu
http://www.youtube.com/watch?v=H7JcBnRw750&feature=relmfu
http://www.youtube.com/watch?v=H7JcBnRw750&feature=relmfu


Tytuł: Odp: Johannes Brahms - trzecie Wielkie B :)
Wiadomość wysłana przez: xbw Październik 16, 2012, 15:46:23
(http://imageshack.us/a/img841/6089/johannesbrahms1853.jpg)

Johannes Brahms, lat 20



Tytuł: Odp: Johannes Brahms - trzecie Wielkie B :)
Wiadomość wysłana przez: xbw Październik 16, 2012, 15:51:32
(http://imageshack.us/a/img594/548/johannesbrahms1jpg.jpg)


Tytuł: Odp: Johannes Brahms - trzecie Wielkie B :)
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Październik 28, 2012, 14:11:47
Przepiękny utwór i genialne wykonanie, słucham dziś chyba dziesiaty raz i Wam też chcę polecić.

Jacqueline i Daniel!

http://www.youtube.com/watch?v=ok_Mi4BTgA4&feature=youtu.be


Tytuł: Odp: Johannes Brahms - trzecie Wielkie B :)
Wiadomość wysłana przez: bartus Październik 28, 2012, 18:14:06
Przepiękny utwór i genialne wykonanie, słucham dziś chyba dziesiaty raz i Wam też chcę polecić.

Jacqueline i Daniel!

http://www.youtube.com/watch?v=ok_Mi4BTgA4&feature=youtu.be

Za duzo jeczenia i placzu i zawodzenia jak dla mnie.
Jacqueline nigdy nie byla moim ulubionym wykonawca.
Jeczenie polaczone z dobra technika, plus rozladowania emocji, ktore nachalnie uderzaja w ciebie jak palka bejsbolowa.
To nie moja pilka.
Sorry.


Tytuł: Odp: Johannes Brahms - trzecie Wielkie B :)
Wiadomość wysłana przez: bartus Październik 28, 2012, 18:18:50
Troche mniej jekow w tym wykonaniu.:

http://www.youtube.com/watch?v=zCzmYWwhxqQ&feature=related


Tytuł: Odp: Johannes Brahms - trzecie Wielkie B :)
Wiadomość wysłana przez: Mozart Październik 28, 2012, 21:22:06
Yo-Yo Ma & Emanuel Ax


https://www.youtube.com/watch?v=6oyLJHpe8Z8


Tytuł: Odp: Johannes Brahms - trzecie Wielkie B :)
Wiadomość wysłana przez: bartus Październik 29, 2012, 11:56:10
Pat.

Mnie sie tez podoba to wykonanie.


Tytuł: Odp: Johannes Brahms - trzecie Wielkie B :)
Wiadomość wysłana przez: aro 59 Październik 29, 2012, 21:23:37
Dzięki Agnieszko za zwrócenie uwagi na przepiękny utwór.


Tytuł: Odp: Johannes Brahms - trzecie Wielkie B :)
Wiadomość wysłana przez: Aleksias Październik 30, 2012, 02:44:51
Naprawdę przepiękny:) I taki romantyczny:) Choć finałowa fuga każe nam też myśleć o Bachu, n'est-ce pas?:). Fantastyczne wykonanie Yo-Yo Ma!! Ogólnie zresztą ogromnie go lubię. Jednak muszę też stwierdzić, co do Jacqueline du Pre, że jeśli chodzi o solidne uderzenie brahmsowskimi emocjami - mais oui, s'il vous plait :D  Nie mam nic przeciwko temu:) Camille też bardzo poetyczna:)

Może do kompletu jeszcze jeden "męski" performance;) Rostropowicz i Serkin. Allegro zaczyna się o 1:55 ;)
http://www.youtube.com/watch?v=rphaslA_hCM&feature=relmfu
http://www.youtube.com/watch?v=RbHOk9sK-tY&feature=relmfu




Tytuł: Odp: Johannes Brahms - trzecie Wielkie B :)
Wiadomość wysłana przez: chingate Październik 30, 2012, 12:21:50
Zarzuty wobec interpretacji Jacqueline są zupełnie takie same, jakimi Czajkowski tłumaczył swoją niechęć do muzyki Chopina- że niby Chopin jest neurotyczny, rozemocjonowany, jęczący etc. Zapewne z tych samych przyczyn niektórzy nie lubią Cecylii Bartoli, która wkłada w swój śpiew o wiele więcej emocji niż inne artystki. Ale cóż, muzyka jest jak wielki ocean, w którym każdy może sobie złowić swoją rybkę, taką jaką lubi. Kto nie lubi Jacqueliny, ten pewnie woli na przykład Pawła Casalsa, największego w z wielkich, który w swej grze dążył chyba do czegoś innego niż znakomita du Pre. Mam wrażenie, że jego ideą było "drążenie" głębi ekspresji, by dojść do samego sedna utworu, by wyjawić lub "wyczarować" jego esencję. Nie wiem, jestem zrozumiały w swym wywodzie, ale mniejsza o to :) Lepiej posłuchać:

http://www.youtube.com/watch?v=-tNY_ZvDSOM



Tytuł: Odp: Johannes Brahms - trzecie Wielkie B :)
Wiadomość wysłana przez: bartus Październik 30, 2012, 20:29:05
Zarzuty wobec interpretacji Jacqueline są zupełnie takie same, jakimi Czajkowski tłumaczył swoją niechęć do muzyki Chopina- że niby Chopin jest neurotyczny, rozemocjonowany, jęczący etc. Zapewne z tych samych przyczyn niektórzy nie lubią Cecylii Bartoli, która wkłada w swój śpiew o wiele więcej emocji niż inne artystki. Ale cóż, muzyka jest jak wielki ocean, w którym każdy może sobie złowić swoją rybkę, taką jaką lubi. Kto nie lubi Jacqueliny, ten pewnie woli na przykład Pawła Casalsa, największego w z wielkich, który w swej grze dążył chyba do czegoś innego niż znakomita du Pre. Maam wrażenie, że jego ideą było "drążenie" głębi ekspresji, by dojść do samego sedna utworu, by wyjawić lub "wyczarować" jego esencję. Nie wiem, jestem zrozumiały w swym wywodzie, ale mniejsza o to :) Lepiej posłuchać:
http://www.youtube.com/watch?v=-tNY_ZvDSOM

Musamannie.
Z kazdego kompozytora mozna wydobyc jeki. Wszystko jedno, czy to Chopin, czy Czajkowski.

Postaram sie wytlumaczyc bardziej technicznie, na czym polegaja jeki Jacqueliny.
Otoz - przy zmianach kierunku przesuwu smyczka (przy glowce smyczka i przy zabce - na dole) du Pre zbyt mocno dociska smyczek ("zgniatanie muchy smyczkiem")
Duzy ciezar smyczka powoduje zgrzyt. Zgrzyt ten mozna zrekompensowac zwiekszeniem wibracji.
To wlasnie wibracja zmiekcza nieprzyjemny dzwiek.
U Jacqueliny wibracja jest zbyt nachalna (podczas zmiany kierunku smyczka).
Otoz, doduszenie "ciezaru" dzwieku + nadmierna, rozchelstana wibracja wywoluje JEK.
Jek du Pre ma tez swoj emocjonalny aspekt.
Wyobraz sobie, ze rozmawiam z Toba ze zblizona twarza (na 1cm), z wytrzeszczonymi oczami i podniesionym glosem, starajac sie
przekonac Ciebie o swoich racjach.
Takie wlasnie mam wrazenie sluchajac du Pre.
Chce ona wejsc z butami do moich uszu, nie dajac zadnej przestrzeni i oddechu.


 


Tytuł: Odp: Johannes Brahms - trzecie Wielkie B :)
Wiadomość wysłana przez: bartus Październik 30, 2012, 20:59:58
Tak, czy inaczej  dziekuje za link (http://www.youtube.com/watch?v=-tNY_ZvDSOM)
Wspaniale wykonanie
Polecam szczegolnie od 23:22


Tytuł: Odp: Johannes Brahms - trzecie Wielkie B :)
Wiadomość wysłana przez: bartus Październik 30, 2012, 21:02:23
Jak juz wczesniej wspomnialem:
Przestrzegam przed Brahmsem.


Tytuł: Odp: Johannes Brahms - trzecie Wielkie B :)
Wiadomość wysłana przez: chingate Październik 30, 2012, 21:19:05
Musamannie.
Z kazdego kompozytora mozna wydobyc jeki. Wszystko jedno, czy to Chopin, czy Czajkowski.

Postaram sie wytlumaczyc bardziej technicznie, na czym polegaja jeki Jacqueliny.
Otoz - przy zmianach kierunku przesuwu smyczka (przy glowce smyczka i przy zabce - na dole) du Pre zbyt mocno dociska smyczek ("zgniatanie muchy smyczkiem")
Duzy ciezar smyczka powoduje zgrzyt. Zgrzyt ten mozna zrekompensowac zwiekszeniem wibracji.
To wlasnie wibracja zmiekcza nieprzyjemny dzwiek.
U Jacqueliny wibracja jest zbyt nachalna (podczas zmiany kierunku smyczka).
Otoz, doduszenie "ciezaru" dzwieku + nadmierna, rozchelstana wibracja wywoluje JEK.
Jek du Pre ma tez swoj emocjonalny aspekt.
Wyobraz sobie, ze rozmawiam z Toba ze zblizona twarza (na 1cm), z wytrzeszczonymi oczami i podniesionym glosem, starajac sie
przekonac Ciebie o swoich racjach.
Takie wlasnie mam wrazenie sluchajac du Pre.
Chce ona wejsc z butami do moich uszu, nie dajac zadnej przestrzeni i oddechu.


 
Szanowny Bartusie, nie musisz starać się tłumaczyć mi "bardziej technicznie" (jak Abel kozie?), uczyłem się bowiem grać na skrzypcach i wiem, jak działa smyczek. "Jęki" o których mówisz, są takim samym środkiem ekspresji, jak inne techniki, przy czym Jacquelina stosuje je w sposób tak genialny, że nie są one ani "nachalne", ani "rozchełstane". Ona po prostu gra bardzo żywiołowo i jej emocje udzielają się słuchaczom, oczywiście nie wszystkim- jak widać na załączonym obrazku.


Tytuł: Odp: Johannes Brahms - trzecie Wielkie B :)
Wiadomość wysłana przez: bartus Październik 30, 2012, 22:15:35
Szanowny Bartusie, nie musisz starać się tłumaczyć mi "bardziej technicznie" (jak Abel kozie?), uczyłem się bowiem grać na skrzypcach i wiem, jak działa smyczek. "Jęki" o których mówisz, są takim samym środkiem ekspresji, jak inne techniki, przy czym Jacquelina stosuje je w sposób tak genialny, że nie są one ani "nachalne", ani "rozchełstane". Ona po prostu gra bardzo żywiołowo i jej emocje udzielają się słuchaczom, oczywiście nie wszystkim- jak widać na załączonym obrazku.

To milo,ze oprawiles mnie w ramki.
Gdzie powiesisz obraz?


Tytuł: Odp: Johannes Brahms - trzecie Wielkie B :)
Wiadomość wysłana przez: bartus Październik 30, 2012, 22:43:12
Musamannie.

Informacja o tym, ze grales na skrzypcach nie jest argumentem w dyskusji.
Wyduszony dzwiek przez ciezki smyczek (przy zakretach) musi wydac jek, albo zgrzyt.



Tytuł: Odp: Johannes Brahms - trzecie Wielkie B :)
Wiadomość wysłana przez: chingate Październik 31, 2012, 00:12:13
Musamannie.

Informacja o tym, ze grales na skrzypcach nie jest argumentem w dyskusji.
Wyduszony dzwiek przez ciezki smyczek (przy zakretach) musi wydac jek, albo zgrzyt.


Bartusie, "ciężki smyczek" MOŻE wydawać zgrzytliwe dźwięki przy nawrotach, zwłaszcza przy karafułce i ogólnie przy grze "au talon", lecz to nie dotyczy tak sprawnej technicznie artystki jak Jacqueline du Pre. Bywa u niej dźwięk ostry, ale dodaje on wykonaniom ekspresji, sprawia że jej gra jest bardziej osobista, emocjonalna, poniekąd "spontaniczna"- ale nigdy nie "jęcząca". Pomijam oczywiście sytuacje, gdy partytura wymaga gry "sul ponticello", bo wtenczas zgrzytliwe dźwięki są zamierzonym efektem kompozytora.


Tytuł: Odp: Johannes Brahms - trzecie Wielkie B :)
Wiadomość wysłana przez: bartus Październik 31, 2012, 09:11:17
Cytuj
Bartusie, "ciężki smyczek" MOŻE wydawać zgrzytliwe dźwięki przy nawrotach, zwłaszcza przy karafułce i ogólnie przy grze "au talon", lecz to nie dotyczy tak sprawnej technicznie artystki jak Jacqueline du Pre.

Ale ona nie zgrzyta, tylko JECZY (...by nie zgrzytac).
Prosze czytaj moje posty uwaznie.

Z dzwieku wyciska wszystkie mozliwe soki nie dajac zadnej przestrzeni i powietrza.
Taki "dopracowany" dzwiek mnie osobiscie sie nie podoba.



Tytuł: Odp: Johannes Brahms - trzecie Wielkie B :)
Wiadomość wysłana przez: Aleksias Grudzień 10, 2012, 01:53:01
Sonatę C-dur Brahms wybrał na pierwszy ogień, kiedy przyjechał zaprezentować się Schumannowi, którego zaprotegował go Joachim.
Pod datą 30 września Schumann zanotował w swoim dzienniku: "P. Brahms z Hamburga" :)
1 października wpisał równie lakoniczną notatkę: "Odwiedziny Brahmsa - geniusz."  :D

Takie wrażenie zrobiła na nim właśnie sonata C-dur. Kiedy Brahms skończył pierwsza część, Schumann bez słowa wyszedł z pokoju. Po chwili jednak wrócił razem z żoną i poprosił, żeby zaczął jeszcze raz:) I po każdej skończonej części prosił znów, by grał dalej...

http://www.youtube.com/watch?v=ZcryruLBC5o
http://www.youtube.com/watch?v=3QMD5F0n-a8



Tytuł: Odp: Johannes Brahms - trzecie Wielkie B :)
Wiadomość wysłana przez: amadeusz33 Kwiecień 13, 2013, 21:28:33
Niektórzy uważają ze 3 wielkim B był Bruckner. też kontynuował dziedzictwo Bacha i Beethovena. Brahms nic nowego nie wniósł a jest ciemny, chropowaty, matowy. Dobrze, że choc melodyjny.


Tytuł: Odp: Johannes Brahms - trzecie Wielkie B :)
Wiadomość wysłana przez: Mozart Wrzesień 22, 2014, 22:25:53
Mija ćwierć wieku od śmierci tytana batuty, Herberta von Karajana. Legendarny dyrygent pozostawił po sobie liczne nagrania dzieł Brahmsa, w tym również 8 Wariacji na temat Haydna op. 56a. Swój najgenialniejszy autonomiczny cykl wariacji orkiestrowych kompozytor oparł na słynnym temacie chorału św. Antoniego. Mistrzowskie operowanie kontrapunktem i romantyczną techniką wariacyjną, której niejako nowe perspektywy otworzył Eroiką Beethoven, zachwycają nie mniej od wielobarwnego brzmienia orkiestry, wzbogaconej o triangel.

Warto przypomnieć, że autorem chorałowej melodii nie jest wcale Haydn - klasyk wykorzystał ją i zinstrumentował w divertimencie B-dur Hob. II:46.

Karajan, 1957 r.
http://www.youtube.com/watch?v=V2VeNiKpY0s


Tytuł: Odp: Johannes Brahms - trzecie Wielkie B :)
Wiadomość wysłana przez: Mozart Luty 24, 2016, 22:23:08
Asiu, jakże zaniedbany wątek!  8)

Najstarsze, znane mi, genialne wykonanie tego koncertu - Rubinstein i Albert Coates, dyrygujący London Symphony Orchestra, rok 1929. Piękna poezja, naturalność frazy, zabawa dźwiękiem. Kto później grał w ten sposób tytaniczne koncerty Brahmsa...?

https://www.youtube.com/watch?v=kDR0y2YizKQ


Tytuł: Odp: Johannes Brahms - trzecie Wielkie B :)
Wiadomość wysłana przez: Aleksias Luty 25, 2016, 02:34:38
Faktycznie, brahmsowski ogródek trochę zarósł trawą. Ale o Brahmsie można przez czas jakiś nie pisać, lecz przecież nie sposób o nim zapomnieć:)

Nagranie ze starej płyty genialne i bardzo klimatyczne :D Zresztą Rubinsteina zawsze chce mi się słuchać - dużo pozostawił takich referencyjnych nagrań, do których potem porównujemy już wszystkie inne:) I dobrze mieć taki perfekcyjny wzorzec, jak II koncertu Brahmsa.

A więc idąc trochę naprzód; ktoś mi chyba jeszcze wspominał o innym, równie wspaniałym, wykonaniu ;)

To był, o ile dobrze pamiętam, Jochum. I Gilels :) I zdążyłam już posłuchać.

Emil Gilels
Koninklijk Concertgebouworkest
Eugen Jochum
Live, Amsterdam, 1.XI.1973

https://www.youtube.com/watch?v=BZFgjv1UopE


Tytuł: Odp: Johannes Brahms - trzecie Wielkie B :)
Wiadomość wysłana przez: Mozart Maj 17, 2016, 23:55:47
Koncert podwójny i bracia Capuçon. Lubię ich!

https://www.youtube.com/watch?v=23GhtpJSjlQ

edit:

https://www.youtube.com/watch?v=qGRAZ18u8N4


Tytuł: Odp: Johannes Brahms - trzecie Wielkie B :)
Wiadomość wysłana przez: bartus Maj 19, 2016, 08:39:10
Koncert podwójny i bracia Capuçon. Lubię ich!

https://www.youtube.com/watch?v=23GhtpJSjlQ

Pat. thx
Swietne wykonanie. Jedno z najlepszych.
Dyrygent (no nonsens) bardzo sprawny, co w dzisiejszych czasach jest rzadkoscia.
Muzyka jest niesamowita. Balansuje na ostrzu zdrowych emocji i sentymentu.
Czasami czelista tworzy dziwna, jeczaca wibracje, ale ogolnie to nie przeszkadza.
Malutkie chochliki intonacyjne w graniu oktaw (rozlozonych) przez skrzypiste rowniez nie przeszkadzaja w ogolnym wrazeniu.
Jednym slowem, warto posluchac.


Tytuł: Odp: Johannes Brahms - trzecie Wielkie B :)
Wiadomość wysłana przez: Mozart Maj 23, 2016, 00:16:20
Czasami czelista tworzy dziwna, jeczaca wibracje, ale ogolnie to nie przeszkadza.
Malutkie chochliki intonacyjne w graniu oktaw (rozlozonych) przez skrzypiste rowniez nie przeszkadzaja w ogolnym wrazeniu.

Nic dodać, nic ująć. Słuchając różnych nagrań koncertu przekonałem się, że nie każda wiolonczela potrafi tak genialnie jęczeć jak ta pod palcami Monsieur Gautier.

Willy Kapell, znów. Kto łatwopalny, ten niech od razu woła po strażaka lub nie roznieca iskry. Jedna z najbardziej beznamiętnych, brutalnych i słodkich zarazem interpretacji, jakie słyszałem. I bodaj najbardziej intrygująca ze wszystkich - żadna nie uderza - dosłownie! - do głowy jak ta, zarejestrowana live w 1953 r. w nowojorskiej filharmonii. Exegi monumentum aere perennius; I Koncert d-moll.

https://www.youtube.com/watch?v=IeFJ3z3oBs4


Tytuł: Odp: Johannes Brahms - trzecie Wielkie B :)
Wiadomość wysłana przez: Aleksias Październik 25, 2016, 21:56:53
I znów nadszedł czas, aby zasadzić nowy kwiatek w ogródku Brahmsa :)

Przy okazji zakończonego konkursu Wieniawskiego mieliśmy okazję posłuchać kilka razy koncertu skrzypcowego d-moll. Przy czym ani razu chyba nie trafiło się wykonanie w pełni zachwycające i genialne.
W takim razie może warto przypomnieć sobie, jak ten koncert interpretowali najwięksi.
Itzak Perlman i Barenboim
https://www.youtube.com/watch?v=jM12fUAlZtU

Jascha Heifetz i Reiner
https://www.youtube.com/watch?v=7iG9tUJ7Am4

Ojstrach i Rożdiestwieński
https://www.youtube.com/watch?v=gCBbBk4Lct8

Kogan i Kondraszyn
https://www.youtube.com/watch?v=miGpH6Ul-cU

Ojstrach i Klemperer
https://www.youtube.com/watch?v=KkfgFuCUe8w

Ginette Neveu i Issay Dobrowen
https://www.youtube.com/watch?v=0duhxWX0-As

Kiedy wysłuchamy ich wszystkich, to istnieje niebezpieczeństwo, że już w ogóle nic nam się nie będzie podobało  ;D


Tytuł: Odp: Johannes Brahms - trzecie Wielkie B :)
Wiadomość wysłana przez: Mozart Czerwiec 16, 2019, 11:52:14
Czy ktoś słuchał III Sonaty Brahmsa w wykonaniu Krystiana Zimermana w Berlinie lub gdziekolwiek indziej w ostatnich tygodniach?

https://muzykophil.wordpress.com/2019/06/14/gesamtkunstwerk-krystian-zimerman-w-berlinie/


Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

cloudwind playyourstories loups skarpetkacrraft wolfsparadise