Kurier Szafarski

Działy forum => O wszystkim i o niczym => Wątek zaczęty przez: gandarwa Październik 28, 2011, 23:52:01



Tytuł: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: gandarwa Październik 28, 2011, 23:52:01
Czas refleksji i zamyśleń przychodzi... 1 listopada...
Wspomnijmy tych, którzy odeszli za tęczowy most - grają na pastwiskach niebieskich swoja boska muzykę...

Westchnienie moje biegnie do Władysława Kędry (1918-1968), znakomitego pianisty związanego z Łodzią.
Niestety, nie ma żadnych - o ile zdążyłam sie zorientować - nagrań filmowych, można jedynie słuchać jego
nagrań na 'duzych czarnych' - albo odwoływać się do pamiętnych koncertów.
"Władysław Kędra był artystą o nieprzeciętnych zdolnościach. Posiadał natychmiastową gotowość pianistyczną, co powodowało, że nie musiał godzinami mozolnie ćwiczyć na fortepianie. Ponadto był obdarzony lotnością palców, świetnym słuchem, muzykalnością i „fotograficzną pamięcią”, pozwalającą mu opanowywać utwór bez klawiatury. Potrafił improwizować na zadany temat w dowolnym stylu. Dysponował rozległym repertuarem, obejmującym muzykę fortepianową wszystkich epok. Ze szczególna preferencją grywał utwory wirtuozowskie, pozwalające mu na szerokie zaprezentowanie swych fantastycznych możliwości pianistycznych".  (http://pl.chopin.nifc.pl/chopin/persons/detail/name/K%C4%99dra/id/566)

http://www.youtube.com/watch?v=I0eZdd-lX-0

Dzięki, Panie Władysławie, że byłeś z nami (*)...




Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: gandarwa Październik 29, 2011, 00:10:08
Aleksiej Sułtanow (1968-2005) - nagrodzony laureat XIII Konkursu Chopinowskiego 1995 r. 
Pamiętam te emocje konkursowe, owacje widowni, niemal pewne I miejsce.......
I miejsca nie przyznano wówczas, dostał drugie równolegle z Philipem Giusiano.
A niedługo właściwie potem, w pełni rozkwitu jego możliwości, spadła wieść
o jego dramacie......

Wspomnijmy Aleksieja - jego grę w KCH:
http://www.youtube.com/watch?v=9-sGXA4Z81Q
oraz finały:
http://www.youtube.com/watch?v=BIotERxBrls&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=g2Pldzcy9hg&feature=related

(*)


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Październik 29, 2011, 09:46:32
Izuniu, co się stało z Sułtanowem?? Nic nie słyszałem o jego dramacie  :(


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: ewa578 Październik 29, 2011, 13:45:03
Sułtanow od wczesnej młodości cierpiał na bóle głowy nieznanego pochodzenia. Podobno w 1996 r. w czasie koncertu doznał pierwszego, drobnego wylewu, co spowodowało minimalną pomyłkę o jedną nutę! W 2001 roku, uderzył się w łazience w głowę czego wynikiem był potężny krwotok wewnętrzny. Pomimo pomocy, nastąpiło potem kilka udarów, co wywolało paraliż lewej strony ciała. Mimo intensywnej rehabilitacji (na opłacenie której, zbierano fundusze wśród melomanów calego świata, również w Polsce) stan zdrowia nie ulegał porawie. Ten wspaniały muzyk wciąż dawał kameralne koncerty. Partie lewej ręki grała jego żona! Niestety, w 2005 roku przegrał walkę z chorobą. Szkoda! Dlaczego wspaniałe talenty odchodzą tak młodo?!


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: chingate Październik 29, 2011, 16:34:07
Smutna ta historya przypomina mi przypadek Żakliny du Pre. Piękna, genialna, ech, szkoda słów. I jeszcze do tego ten Barenboim, któren zachował się jak syn małpy i wielbłąda. Alhamdulillah, zostało po Niej trochę nagrań.


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: gandarwa Październik 29, 2011, 16:34:23
Wszystko się zgadza, Ewuniu...
Gdy wieść poszła o tej pierwszej chorobie (pisze eufemizmami, jakoś mi łatwiej), nie mogłam uwierzyć,
że to prawda, ale z czasem okazało się, ze to jednak prawda... Takie piękne, młode życie...

A dziś w Dwójce szła w Dużej Czarnej piękna audycja o Władysławie Kędrze!!!!! Wielki niedoceniony talent,
 przerósł swoje czasy. Pamiętam, jak się biegało na jego koncerty! Również przedwczesne odejście... 50 lat...
nowotwór płuc...


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: gandarwa Październik 29, 2011, 16:53:50
Smutna ta historya przypomina mi przypadek Żakliny du Pre. Piękna, genialna, ech, szkoda słów. I jeszcze do tego ten Barenboim, któren zachował się jak syn małpy i wielbłąda. Alhamdulillah, zostało po Niej trochę nagrań.
Tak, równiez tragiczna historia. Jacqueline Du Pre (1945-1987), wybitny wirtuoz wiolonczeli,  zapadła - jak potem zdiagnozowano - na stwardnienie rozsiane. Publiczny ostatni koncert dała w wieku 28 lat, a odeszła w wieku lat 42.
Musammanie, nie mów tak źle o Barenboimie... Tak naprawdę, niegdy nie znamy do końca prawdy, ponieważ każdy ma swoją.
Dla Jacqueline światełko - (*)
 


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: gandarwa Październik 29, 2011, 17:32:23
Ginette Neveu (1919-1949) - legenda wiolinistyki, mimo że życie zakończyło sie w tak młodym wieku...
W 1935 roku jako 15-letnia skrzypaczka zwyciężyła w I Konkursie im. Wieniawskiego, przed Dawidem Ojstrachem
(II miejsce); w tym samym konkursie grała także Ida Haendel, najmłodsza uczestniczka konkursu (także nagrodzona).
Ginette leciała na koncert na Azory - samolot rozbił sie o górę przy próbie lądowania;
zginęłi oboje z bratem, który jej akompaniował...

http://www.youtube.com/watch?v=Icr0l8zJmfg&feature=related

(*)


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Październik 29, 2011, 17:41:02
Dla mnie najpiękniejsza na świecie jest muzyka Schuberta, Chopina i Mozarta,
więc nie mogę tu nie wspomnieć o Dinu Lipattim.
Zmarł na białaczkę w wieku 33 lat. Zostawił mało nagrań, więc tym bardziej
cennych.
Nikt tak nie grał walców Chopina. Eleganckie ale nie puste, słychać w nich
jakąś arystokracje duchową, trudno to określić.Coś co wykracza poza
technikę i nawet interpretację. Coś nieuchwytnego, może po prostu
piękno.

http://www.youtube.com/watch?v=-DeO3-mvrzw&feature=fvst


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: gandarwa Październik 29, 2011, 18:25:46
Dzięki, Tereniu, za to wzruszenie... :-*
 Dinu musiał po prostu mieć tę charyzmę, którą się wyczuwa nawet przez czas...
Czarodziej... A masz może pod ręka jakąś perełkę Schuberta w jego wykonaniu?
 


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: aro 59 Październik 29, 2011, 18:27:56
Są dwie rzeczy, które są niezmienne czas i śmierć.
Umrzeć to wyjść z czasu.
Jednak tak jak swoich bliskich i znajomych grzebiemy, grzebiemy i myśl o swojej śmierci.
Mamy tendencję do tego by czuć się nieśmiertelnym, każdy z nas myśli i działa tak, jakby nigdy nie miał umrzeć.
Jedną z charakterystycznych cech życia jest niesprawiedliwość.
Piękny brzydki, stary młody, szybki powolny, mądry głupi, bogaty biedny… nie są warci ani mniej ani więcej, te rozróżnienia nie wprowadzają żadnej hierarchii.
Ludzie tak różni od siebie jednak są równi. Równi, ponieważ umierają.
Życie jest piękne. Zdarza się, że okrutne. Lecz jednak piękne.
I to życie, tak długie , często bez końca, nagle okazuje się krótkie. Jest skończone.
Czas jest nawiasem.


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Październik 29, 2011, 20:39:37
Gdy William Kapell zginął w katastrofie samolotowej nad San Francisco miał 29 lat.
Również wybitny wykonawca Chopina i Schuberta, ale także Liszta, Rachmaninowa. A zdaniem niektórych
wyprzedził Goulda w interpretacjach Bacha.
Impromptu Schuberta:

http://www.youtube.com/watch?v=_kxhRN-4pL8


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: gandarwa Październik 29, 2011, 22:51:47
Kiedy to było? Przyznaję, że nie znałam tego pianisty  ::)
Ale gra pięknie, pięknie...  :) :)
Katastrofy tyle pięknych istnień zabrały... 

...narkotyki, alkohol... niekiedy myslę, czy warto płacić za sławę tak wysoka cenę....


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: gandarwa Październik 29, 2011, 22:58:25
Markowi
Życie mamy do przeżycia i do akceptacji, jakkolwiek ciężko by nie było.
Do cieszenia sie, że je mamy,
Do działania i trudzenia się...
Masz racje, że żyjemy, jakbyśmy mieli żyć wiecznie... Ale --
umiera jedynie ciało, dusza jest wieczna i wiecznie młoda...!
Dlatego niekiedy nie odczuwa się upływu czasu - czujemy się ciągle młodzi!  :D
 


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: kozioł Październik 30, 2011, 01:09:17
Randy Rhoads - jeden z najwybitniejszych gitarzystów hard&heavy początków
lat 80-tych..współpracował z zespołami Quiet Riot i Ozzy Osbourne :)
W swojej grze czerpał wiele z muzyki klasycznej, jeden z pierwszych
gitarzystow używających techniki tappingu (po Hackecie i Eddie Van Halen)
zginął w katastrofie samolotowej w 1982, próbując zrobić kolegą
z zespołu (podróżujacych tym razem autobusem) kawał..
3x się udało, za czwartym niestety skończyło się fatalnie, w chwili śmierci miał 25 lat.

Wywarł ogromny wpływ na całą rzesze gitarzystów lat 80-90 tych, w tym wielu wybitnych:
Paula Gilberta, Marty Friedmana, Vinnie Vincenta, czy nawet Yngwie Malmsteena

Przegląd (mix) kilku solówek Randy'ego..ale prawdziwe schody (jak na tamte lata) zaczynają sie dopiero
gdzieś od 4:20, wszystko to oczywiscie nie czyjeś, lecz jego własne kompozycje..

www.youtube.com/watch?v=UVJKlOkrgt0


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: gandarwa Październik 30, 2011, 02:02:14
Mówiło się "gra jak szatan"!  :D
Wśród muzyków rockowych śmierć zbierała szczególnie chyba swe ponure żniwo...
Szalona muzyka... szalone pomysły... szalone życie...


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: chingate Październik 30, 2011, 10:36:59
Koleżka daje radę na gitarce. Nie mogę go sobie skojarzyć z żadną kapelą, choć słucham metalu od urodzenie, ale od wielu już lat moje gusta przesunięte są w stronę bardziej,by tak rzec, brutalnych odmian gatunku, typu slam, brutal death, black metal und zoł wajta. Niemniej, mam ów sentyment z dziecięcych lat do wirtuozów gitarry w rodzaju Malmsteena, Van Halena czy Steve Vaia.


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: kozioł Październik 30, 2011, 14:01:12

Szalona muzyka... szalone pomysły... szalone życie...

Co prawda krótkie, ale bogate w "zdarzenia" życie :D..zwłaszcza w tych ostatnich 2-3 latach ;)


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: kozioł Październik 30, 2011, 15:05:44
Musamman, no tym mnie zaskoczyłeś..słychasz takiego extrem ?? ja tam preferowałem zdecydowanie łagodniejsze gatuny - hard rock, glam metal (Whitesnake, Van Halen, David Lee Roth, Aerosmith, Alice Cooper itd) trochę heavy...z tego ostatniego najbardziej Iron Maiden (na nich właściwie sie wychowałem ;)) - zawsze rajcowała mnie i niekiedy nadal rajcuje, ta ich melodyjność..operowo-podobny wokal (choć na koncertach zdarza się Dickinsonowi czasem przyfałałszować..juz nie ta kondycha,z wiekiem nie wyrabia) gra na głosy, dialogowanie między gitarami Dave Murraya i Adriana Smitha..Ostatnimi laty doszedł trzeci Janick Gears, który wniósł do grupy wiele świeżości (swietny technik), to ewenement..a właś.na powrót zawitał Smith, więc Gearsa nie wypadało już z teamu wyrzucać - więc ciągną obecnie na trzy wiosła..

Co do Randy Rhoadsa - jak na tamte czasy rewela, miałem jedną, jedyną płytkę (tzn kasetkę magnetofonową ;)) dostepną jaka wtedy była na rynku z udziałem tego guitarmana - album koncertowy "Tribute", wydany kilka lat po jego śmierci (87r) w hołdzie Randy'emu - wywarła na mnie ogromne wrażenie, a ile było przy tym "płaczu" kiedy taśma kasetki wkręciła się w głowicę :)..potem sztukowania, sklejanie taśma klejącą, robienie na wszelki wypadek kilku kopii zapasowych :D..Randy interesił mnie na długo przed Edwardem Van Halen..

"Tribute" okładka..
img3.musiciansfriend.com/dbase/pics/products/5/6/0/294560.jpg

tricki typu tapping ("ćwiek") i gitary kosmos, czy strzała, już nie pomnę (w sumie zbliżone modele) w których się lubował - szkoda gościa, gdyby ten jeden raz nie przypajacował żyłby do dziś dnia..

www.gearofthegodz.com/wp-content/uploads/polka-dot-flying-v.jpg
userserve-ak.lust.fm/serve/_/10347007/Randy+Rhoads+with+his+guitars.gif
 


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: kozioł Październik 30, 2011, 15:38:59
"Tribute"..robią wrażenie juz same akrobatyczne figury z "latającym" Randy'm :D
www.technodisco.net/img/tracks/o/ozzy-osbourne/2214035-ozzy-osbourne-randy-rhoads-tribute.jpg


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: Aleksias Październik 30, 2011, 16:00:18
Są dwie rzeczy, które są niezmienne czas i śmierć.
Umrzeć to wyjść z czasu.
Jednak tak jak swoich bliskich i znajomych grzebiemy, grzebiemy i myśl o swojej śmierci.
Mamy tendencję do tego by czuć się nieśmiertelnym, każdy z nas myśli i działa tak, jakby nigdy nie miał umrzeć.
Jedną z charakterystycznych cech życia jest niesprawiedliwość.
Piękny brzydki, stary młody, szybki powolny, mądry głupi, bogaty biedny… nie są warci ani mniej ani więcej, te rozróżnienia nie wprowadzają żadnej hierarchii.
Ludzie tak różni od siebie jednak są równi. Równi, ponieważ umierają.
Życie jest piękne. Zdarza się, że okrutne. Lecz jednak piękne.
I to życie, tak długie , często bez końca, nagle okazuje się krótkie. Jest skończone.
Czas jest nawiasem.

Marku, przepięknie napisane. Igramy z czasem, nie szanujemy go, trwonimy na rzeczy nieważne, czas przecieka nam przez palce, jakby był niewyczerpalnym, wiecznie bijącym  źródłem, choć jest bezcennym i nieodnawialnym skarbem i tak naprawdę jest go bardzo mało, zawsze zbyt mało... I szafujemy tym jedynym dobrem, którego nie można kupić ani podarować, zdaje się nam, że jesteśmy wieczni, a często dopiero świadomość śmierci pozwala nam ujrzeć rzeczy we właściwych proporcjach. Śmierć może stać się nauczycielem życia... Mors ultima ratio... śmierć to argument ostateczny.. a przecież - non omnis moriar... Co pozostawimy?

Wspominamy tu chyba głównie tych, którzy, jak się okazało, mieli o wiele mniej czasu, a jednak ten krótki czas, który dostali, wykorzystali pięknie...

Może wspomnę Krzysztofa Klenczona. Zmarł w wyniku wypadku 30 lat temu, 7 kwietnia  1981 roku. Miał 39 lat.

Gitarzysta, lider kultowych zespołów: Niebiesko-Czarni, Czerwone Gitary, Trzy Korony.

Kompozytor takich przebojów, jak: Taka jak ty, Biały krzyż, Wróćmy na jeziora, Kwiaty we włosach, Jesień idzie przez park, Gdy kiedyś znów zawołam cię, i wiele innych. Czy ktoś z nas nie słuchał, nie zanucił sobie którejś z jego melodii?

http://www.youtube.com/watch?v=hBBw6TR2KiA&feature=related  


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: gandarwa Październik 30, 2011, 20:50:57
Wacek Kisielewski (1943-1983), syn Stefana - zginął w głupim wypadku samochodowym pod Wyszkowem. Ledwie 40-tka!
Też miał mało czasu... Świetny pianista, razem z Markiem Tomaszewskim wspóltworzył duet fortepianowy. Byłam na kilku koncertach - niepowtarzalna atmosfera! 

Jego "Melodia dla Zuzi"
http://www.youtube.com/watch?v=gbWNQvhQe8E

Perełka Chopina....
http://www.youtube.com/watch?v=ad2cwE-PF-Q&feature=autoplay&list=AVGxdCwVVULXfUt79a-jL6B94t7keubEiN&lf=list_related&playnext=47

Jutro, o ile sie nie mylę, Dwójka radiowa będzie wspominać tych, którzy odeszli w tym roku, m.in. Tatiane Szebanową, Barbarę Hesse-Bukowska i in...


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: Aleksias Październik 30, 2011, 21:56:00
Tak, te najbliższe nam odejścia, jeszcze tak świeże...
W Bydgoszczy w auli Akademii Muzycznej był niedawno piękny koncert poświęcony pamięci pani Tatiany, "Tatiana Szebanowa in memoriam". Byli jej współpracownicy, znajomi, studenci, wielbiciele talentu. Myślę, że pozostanie na zawsze w wielu sercach.

http://www.youtube.com/watch?v=V2Ezgm9wBHs

Krzysztof Komeda (1931 - 1969) też zginął w bardzo głupi sposób w wieku lat 38. Popchnął go niechcący podpity kolega...
Pianista, kompozytor, laryngolog:) Zaczynał robić wielką światową karierę...
 
Niesamowita, przyprawiająca o dreszcz kołysanka z Dziecka Rosemary...
http://www.youtube.com/watch?v=KJckigaFRoA

Piosenka "Bez jutra nie da się żyć" z jego muzyką
http://www.youtube.com/watch?v=uLqMe4IFWRc

Ballada dla Bernta
http://www.youtube.com/watch?v=LYHpGH-rOec&feature=related


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Październik 30, 2011, 22:19:00
Poeta, satytyk, sceenarzysta, reżyser - Maciej Zembaty... jeszcze niedawno pisaliśmy o nim, tu, na Forum, Terenia odnalazła dla nas piosenkę "ostatnia posługa" do marsza pogrzebowego Chopina, piosenki, w której pan Maciej przełamał odwieczne tabu dotyczące społecznej obyczajowości związanej ze śmiercią i pochówkiem, uwalniając je od obowiązkowej celebry i urzędowego smutku...
jeszcze niedawno był pośród nas... Zmarł  w czerwcu.
http://www.youtube.com/watch?v=h7k2Xppp3Us&feature=related

Pozostawił liczne piesni, słuchowiska, przetłumaczone wspaniałe songi Cohena...

Niżej mój ulubiony jego przekład - jeden z wielu...

http://www.youtube.com/watch?v=IuuJAi0abkc


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: aro 59 Październik 30, 2011, 22:41:54
Niektórzy, są cały czas wśród nas.
Nie potrzebują specjalnych dni wspomnieniowych, bo codziennie są wspominani.
Mówią za nich ich czyny historyczne, które były sprawcze dla naszej teraźniejszości;
mówią ich dokonania naukowe, dzięki którym funkcjonujemy;
mówi ich twórczość, którą podziwiamy; mówi talent odtwórczy, którym się zachwycamy…

Fryderyk Chopin

http://www.youtube.com/watch?v=c-awOT6PB4E

Za dwa dni dzień Wszystkich Świętych,
niewymienionych wśród świętych Kościoła,
niewymienionych w encyklopediach,
znanym tylko za swego życia i tylko przez tych, wśród których czynili dobro,
nie troszcząc się ani trochę o pośmiertną nagrodę,
 kochali ludzi jak siebie samego i bardziej niż siebie samego…

Dla nich też ten utwór


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Październik 31, 2011, 22:12:54
Władze Poznania w ogóle nie interesują się cmentarzem, na którym leżą powstańcy wielkopolscy, więźniowie obozów i ofiary nalotów z września 39 r., więc kibice wzięli sprawę we własne ręce.
Zaniedbanymi grobami ofiar II wojny światowej zaopiekowali się... kibice

http://www.wykop.pl/ramka/928687/kibice-zaopiekowali-sie-zaniedbanymi-grobami-ofiar-ii-wojny-swiatowej/



Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: gandarwa Listopad 01, 2011, 00:19:50
Robi wrażenie! Oby tak dalej!
No i zobaczymy  wiosną....  :)


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: aro 59 Luty 01, 2012, 23:22:05
Zmarła Wisława Szymborska
(ur. 2 lipca 1923 na Prowencie, zm. 1 lutego 2012 w Krakowie)


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: aro 59 Luty 01, 2012, 23:25:18
http://www.liczby_szymborskiej.republika.pl/


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: Aleksias Luty 02, 2012, 00:24:02
Och, jak smutno... :'(  Gdy gaśnie światło pięknej duszy, na ziemi robi się odrobinę ciemniej.
Ale - jak zawsze, gdy gaśnie gwiazda, światło dalej przemierza nieskończone przestrzenie, rozświetlając mrok...
Rękopisy nie płoną, piękno nie umiera, serce poety pozostaje i bije w sercach czytelników.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,11073674,Wislawa_Szymborska_1923___2012.html

Ładny tekst o niej. I przypomnienie tego wiersza o kocie, nad którym tyle płakałam (moi dziadkowie zrobili to kotu). I jej wspaniałego poczucia humoru, jakie wyraziła w napisanym przez siebie samą swym epitafium (choć jak sądzę inni nie wykażą na tyle poczucia humoru, by jej ten wiersz na grobie umieścić).
"Dziewicze zdumienie tym, co doświadczane i doświadczalne, wiara w miłość jako szansę na zachowanie indywidualizmu, nędza i wielkość, nierozerwalnie składające się na człowieczeństwo..."


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: aro 59 Luty 02, 2012, 08:55:24
Rzeczywiście opis taki
właśnie o Niej.
Właśnie tak prezentowała się przed światem
taka młodzieńcza (nastolatkowa)
i pewnie taka w dużej części siebie
była.


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Luty 02, 2012, 10:33:13
"Konsomolskie jasne slonce opromienia caly swiat/ pozdrowienia śle dziś Polsce/ cala mlodziez kraju Rad."

ok. Było. Minęło. A że, jak napisała kiedys poetka: "Nic bardziej zwierzecego/ niz czyste sumienie" - oddajmy jej prawo do tak własnie przez nią wyznawanego sumienia... i pochowajmy je razem z jej sercem.


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: Niebieskooki Luty 02, 2012, 20:25:47
Niestety, hańba zostaje na zawsze, dlatego nie mogę przyłączyć się dominującego w mediach chórku chwalców.
Natknąłem się też na taką informację:
Kiedy w 1953r. Krakowie toczył się sfingowany proces „grupy szpiegów amerykańskich” powiązanych z krakowską Kurią Metropolitarną Wisława Szymborska poparła stalinowskich oprawców podpisując się pod listem „Rezolucją Związku Literatów Polskich”.
Zapadły trzy wyroki śmierci i jedno dożywocie....

A to już gorsza sprawa...
Niestety, ale nie można powiedzieć, by kiedykolwiek zrehabilitowała się za wcześniejszą twórczość. Moim zdaniem wręcz przeciwnie...


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Luty 02, 2012, 21:14:46
Nie jestem wcale zdziwiona, że Niebieskooki dołączył do ludzi, którzy wczoraj i dzisiaj wypominają poetce
jej twórczość z lat błędów i wypaczeń. Chwaliła Stalina i na dodatek będzie miała świecki pogrzeb.
Pamiętam, że tak samo było po śmierci Miłosza.
Nie będę tego komentowała bo znowu coś chlapnę i Monika tym razem wywali mnie na pewno :).
Więc tylko Łukaszu poczytaj jej poezję i ciesz się, że nie żyłeś w tamtych czasach.Tyle o sobie wiemy,
ile nas sprawdzono.


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: Niebieskooki Luty 02, 2012, 22:18:37
Czyżbym napisał nieprawdę? Jeśli nie, to cóż nagannego jest w pisaniu prawdy?


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Luty 02, 2012, 22:46:43
Napisałeś półprawde, to nie uczciwe .Życie rzadko jest czarno-białe.

http://wyborcza.pl/1,75475,11075284,Szymborska_i_stalinizm.html



Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: Aleksias Luty 02, 2012, 23:14:14
Nagannego, cóż, pewnie nic. Natomiast doszukiwanie się na siłę w życiorysie osoby żyjącej bardzo, bardzo wiele lat, mającej za sobą wiele przeżyć i dokonań, wyłącznie tego, co w tym życiorysie było najmniej godnego chwały, szacowanie całego ludzkiego życia według tego właśnie (zwłaszcza gdy to zdarzenie znaczy raczej początek, nie koniec jego drogi), sprawia, że owe życiorysy wyjdą wykrzywione, nieprawdziwe, niczym obraz naszego świata w massmediach. To tak, jakby wpadł nam do oka i serca ten skrawek lustra z baśni Andersena. Jakbyśmy nie dostrzegali tego, co najważniejsze.

Ostateczny Sędzia spoglądający na nas przez takie diabelskie lustro na wszystkich właściwie musiałby patrzeć z niesmakiem. Wszak z zasady nie dopatrywałby się niczego dobrego czy pięknego. W każdej osobie dostrzegałby tylko jej najgorszy uczynek. Brrr....
Wyobraź sobie, że ktoś tak właśnie na Ciebie patrzy. Nie widzi żadnych Twoich pozytywnych dokonań, tego, jak dobrze pracowałeś, ile z siebie dałeś innym, ile miłości podarowałeś rodzinie, dzieciom, co zostało z Ciebie na Ziemi, z czego ludzie mogą czerpać jakieś dobro. To wszystko jest dla niego nieważne. On skrzywi się na Twój widok i podsumuje Cię wyłącznie tak.
"Oto jest ten, który ....." (dopowiedz sobie tutaj swój najgorszy, najbardziej wstydliwy grzech, sam znasz go najlepiej:)) "To pozostanie w jego rachunku na zawsze, tylko to się liczy". Czyż nie powiedział prawdy???
Nie; moim zdaniem - nie.  
Taką właśnie wizję rodzaju ludzkiego mają zresztą bodajże luteranie - człowiek jest w swoim grzechu tak odrażający i mały, że żadne "dobre" uczynki nie są w stanie go ocalić - tylko nadzwyczajna łaska Boga sprawia, że może dostąpić zbawienia:)) Można i tak. Inni z kolei twierdzą, że starczy chwila żalu, by zadośćuczynić temu, co się w życiu zrobiło nie tak. Można też założyć, że decyduje jednak pewne podsumowanie i wyważenie dobrego i złego, bilans całości.  
 
Osobiście  przy ocenie kogokolwiek w chwili bieżącej, nieraz bardzo impulsywnej, pospiesznej, często dyktowanej emocjami, chęcią łatwego szufladkowania ludzi, zawsze (a przynajmniej jak najczęściej) staram się pamiętać o skromnym pouczeniu, jakie podarował mi pewien mnich, i jakie niosę ze sobą w duszy jak pewne memento: "Jeżeli będziesz szukać w ludziach zła, znajdziesz je".
Zatem nieodmiennie podejmuję postanowienie, by szukać w ludziach dobra. Nie jest to sprawa łatwa, bo rzeczywiście istoty ludzkie są denerwująco niedoskonałe, pełne wad i słabości.  Jednak sama widzę, jak często to, co widzę zależy od tego, co chcę i potrafię dostrzec. Dlatego warto jest zapominać złe, i pamiętać dobre. Bo w każdym z nas jest i to i to. Niemożliwe jest osiągnięcie ideału. Ważne są proporcje. I nauki, jakie wyciągamy z życia, zdolność dostrzegania i uczenia się na swoich błędach. A jeśli ktoś twierdzi, że on w żadnych warunkach nie jest zdolny do grzechu, do pobłądzenia, zrobienia rzeczy głupich, czy nawet szkodliwych, najczęściej po prostu mówi tak z niewiedzy bądź pychy.
Ja oceniam Szymborską przez najlepsze, co zrobiła w życiu. Chciałabym, aby i mnie tak sądzono, i tak chciałabym szacować wszystkich innych. Mnie i wielu innym ludziom ofiarowywała przez wiele lat wiele mądrości i światła. To mi wystarcza.


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: Niebieskooki Luty 02, 2012, 23:35:37
Wiem, ale nigdy nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że uprawiała pewien środowiskowy koniunkturalizm, co było też widać w wielu jej wierszach. Ponieważ jednak prezentujemy dwa niemal skrajnie różne spojrzenie na politykę i sprawy z nią związane, nie ma sensu kontynuować tej dyskusji, bo i tak nikt nikogo nie przekona. Mój osąd o niej pozostanie negatywny, także ze względu na "dokonania" z dalszego okresu życia. Wy możecie to oceniać inaczej, ale fakt, że jest Was więcej, nie znaczy, że Wasz osąd jest słuszny. Nie będę udawał, że myślę inaczej niż myślę. Nie lubię relatywizowania. Jeśli ktoś robił źle, oceniam go źle. A jak inni mnie ocenią? Powiem tak: oceniam innych surowo, siebie samego też oceniam kiepsko. Owszem, mógłbym zmienić punkt odniesienia, wtedy wzrosłaby moja ocena innych, a i ja sam poczułbym się lepszy. Tylko czy naprawdę miałoby to sens? Chyba nie, bo pobudki takiej wolty byłyby dość egoistyczne...
Nie da się ukryć, że talent miała, i to niemały, co widać było szczególnie w jej krótszych wierszach. Niestety, często też zdarzało jej się przegadać wiersz. Mniejsza z tym.
Nie przesadzałbym też z czczeniem jej jako noblistki. Akurat w dziedzinie literatury przyznawanie jakichkolwiek międzynarodowych nagród jest jakimś nieporozumieniem.


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: chingate Luty 03, 2012, 20:22:46
Według starego, pogańskiego porzekadła: "o umarłych dobrze, albo wcale". Ponieważ jednak sam nie potrafię powiedzieć nic dobrego o Noblistce, zacytuję Michalkiewicza, który jak mało kto potrafi elegancko ująć prawdę zgodnie z wymogami zwanej "asertywności" :

"Warto zwrócić uwagę na pewien fenomen, polegającym na tym, że życiorysy bardzo wielu starszych ludzi zaczynają się najwcześniej w 1989, albo nawet - w 1990 roku. Wcześniejszy okres skrywa zasłona, która niekiedy na moment się odchyla, odsłaniając tak zwane wstydliwe zakątki, by za chwilę ponownie wszystko zakryć. Jest to najlepszy dowód, że orwellowskie Ministerstwo Prawdy rzeczywiście w naszym nieszczęśliwym kraju istnieje i działa, korygując historię wstecz. Dotyczy to również, a może nawet zwłaszcza osób twórczo zaangażowanych - a taką właśnie była zmarła noblistka Wisława Szymborska. Angażowała się zawsze zgodnie z wymaganiami mądrości etapu, na co można znaleźć mnóstwo znakomitych przykładów, wśród których niczym perła w koronie świeci wydrukowany w 1992 roku na pierwszej stronie „Gazety Wyborczej” wiersz „Nienawiść”, przy pomocy którego ścisłe kierownictwo redakcji postanowiło napiętnować próbę ujawnienia komunistycznej agentury w strukturach naszego demokratycznego państwa prawnego. Nic zatem dziwnego, że kiedy kilka lat później próbowano odpowiedzieć na pytanie, który z poetów jest godny Nagrody Nobla - wybór padł jednomyślnie właśnie na Wisławę Szymborską. I słusznie - bo cóż nagradzać w tych zepsutych i bezmyślnych czasach, jeśli nie zaangażowanie, zwłaszcza zawsze zgodne z wymaganiami mądrości etapu? Oczywiście zawsze się znajdą malkontenci, którzy takie zaangażowanie będą próbowali zohydzić wiązaniem ze służbą propagandzie - ale czyż jednomyślne poparcie i Nagroda Nobla nie dają wystarczającego odporu takim insynuacjom? Ta jednomyślność wystawia też piękne świadectwo jednomyślącym - że mianowicie nie jest im obce uczucie wdzięczności. Czegóż trzeba więcej? "


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: Aleksias Luty 03, 2012, 22:16:13
Wiem, ale nigdy nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że uprawiała pewien środowiskowy koniunkturalizm, co było też widać w wielu jej wierszach. Ponieważ jednak prezentujemy dwa niemal skrajnie różne spojrzenie na politykę i sprawy z nią związane, nie ma sensu kontynuować tej dyskusji, bo i tak nikt nikogo nie przekona. Mój osąd o niej pozostanie negatywny, także ze względu na "dokonania" z dalszego okresu życia. Wy możecie to oceniać inaczej, ale fakt, że jest Was więcej, nie znaczy, że Wasz osąd jest słuszny. Nie będę udawał, że myślę inaczej niż myślę. Nie lubię relatywizowania. Jeśli ktoś robił źle, oceniam go źle. A jak inni mnie ocenią? Powiem tak: oceniam innych surowo, siebie samego też oceniam kiepsko. Owszem, mógłbym zmienić punkt odniesienia, wtedy wzrosłaby moja ocena innych, a i ja sam poczułbym się lepszy. Tylko czy naprawdę miałoby to sens? Chyba nie, bo pobudki takiej wolty byłyby dość egoistyczne...
Nie da się ukryć, że talent miała, i to niemały, co widać było szczególnie w jej krótszych wierszach. Niestety, często też zdarzało jej się przegadać wiersz. Mniejsza z tym.
Nie przesadzałbym też z czczeniem jej jako noblistki. Akurat w dziedzinie literatury przyznawanie jakichkolwiek międzynarodowych nagród jest jakimś nieporozumieniem.
Łukaszu, wiem, że różnimy się w wielu sprawach, ale uważam, że to nie znaczy, że musimy całkowicie przestać ze sobą rozmawiać na wszelkie tematy, w których się nie zgadzamy. Zgoda, że nie ma sensu uparcie usiłować przekonywać się wzajem do skrajnie różnych opinii. Jednak już samo przedstawienie swoich racji, czy "protokołu niezgodności":) wyjaśnienie, dlaczego akurat myśli się inaczej, jest już coś warte. Dla mnie przynajmniej ma dużą wartość, by zachowując swoje zdanie mieć świadomość, dlaczego ktoś, kto sądzi inaczej, tak właśnie sądzi. Uważam zresztą, że zawsze potrafiliśmy rozmawiać ze sobą sensownie i najczęściej potrafię zrozumieć pozycję, z jakiej wychodzisz, nawet jeśli zajmuję inne stanowisko.

Nie chciałabym abyś miał wrażenie, że jesteś przeze mnie i Agnieszkę zakrzyczany :) Nie ma też sensu, abyś nie miał myśleć jak myślisz :D Cóż, Twoja postawa wydaje mi się taka .. nieco inkwizytorska ;)) Trochę może być momentami taka niezłomność zbyt surowa (gdybyś był władcą, poddani nie mieliby lekko:)). Miłosierdzie powinno być większe niż sprawiedliwość:) Ale rozumiem, że taki właśnie jesteś. Przyjmuję Twój argument, że nie potrafisz łatwo oddzielić twórczości artysty od jego życia i jeśli ten życiorys Cię uwiera, rzutuje to na Twój odbiór. Choć gdybyśmy tak mieli postępować z każdym artystą... oj, wielu by się nie ostało takiej próbie. Życiorysy artystów bywają bardzo mało budujące i rzadko nadają się na wzór do naśladowania. A jednak pozostawiają nam coś po sobie, co często większe jest od nich samych. I nie ma sensu pytać, niczym Salieri zgorszony stylem bycia Mozarta, czemu akurat oni, czemu nie w bardziej imponującej, posągowej  postaci ;) 
Z kolei miło mi, że przyznajesz, że jednak ten talent był;) Czyli rozumiem, że osąd negatywny jest o osobie, ze względu na ten "środowiskowy koniunkturalizm", natomiast osąd o twórczości już niekoniecznie, tylko niechętnie to przyznajesz:)

Jednak wygłoszę słowo w obronie nagród literackich, co już wydaje mi się dość neutralne światopoglądowo;)) Jakby nie były w sumie nie do końca obiektywne, czasem dość losowe, bo przecież zawsze jest więcej dzieł wartych nagrody, niż nagród, to jednak są szansą, by dobry kawałek prozy czy poezji zyskał więcej czytelników, choćby za granicą. To tak, jak z konkursami pianistycznymi – niby wiemy, ile mają wad, wielu pianistów ich nie lubi, a jednak biorą w nich udział, bo liczą na kontrakty, na przebicie się do szerszej publiczności. Czasem trudno jest doszukać się bardzo ciekawych nawet dzieł, które pozostały nieodkryte, bo nie przekroczyły granic, bo nikt nie chciał dać pieniędzy na ich przetłumaczenie, reklamę, dystrybucję. Z drugiej strony kupuje się nieraz produkcje bardzo wątpliwej jakości, licząc na masowy zysk. Nagroda jest wabikiem dla wydawców:)


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: Niebieskooki Luty 03, 2012, 22:39:11
Talent to nie wszystko. Ważne jeszcze, w jakim celu się go wykorzystuje. A wspomniany wiersz "Nienawiść" wskazuje jasno, iż Szymborska przez lata się nie zmieniła.
Wiem, że niewielu by się ostało przy tak ostrych kryteriach, ale trudno. Dlatego mogę się zgadzać ideowo z Herbertem, ale wiele faktów z jego życia potępiam (akurat niemających związku z polityką).

Jeśli chodzi o konkursy, to muzyczne, plastyczne, filmowe itp. mają sens. Ale nie literackie. Literatura, a szczególnie poezja, po przekładzie jest czymś zupełnie innym. Nie da się dobrze przełożyć wierszy Białoszewskiego na inne języki, bo staną się bełkotem albo zatraca wiele wynikających z gier językowych sensów. A facet talentem przewyższał Szymborską, Miłosza i Herberta razem wziętych! Rozumiesz teraz - jak sądzę - co mam na myśli. Co się więc ocenia w Sztokholmie?

A co do zakrzyczania, to jest ono domeną mediów. Widać, że o pewnych osobach można mówić dobrze, albo wcale, a o innych trzeba mówić źle. Mussamman to zresztą wyjaśnił.


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: aro 59 Luty 12, 2012, 09:09:55
Whitney Elizabeth Houston
(ur. 9 sierpnia 1963 w Newark - zm. 11 lutego 2012 w hotelu w Beverly Hills w Kalifornii)

http://youtu.be/H9nPf7w7pDI



Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: Monika_Aleksandra Luty 12, 2012, 10:02:50
Właśnie tak bardzo się zdziwiłam. Wczoraj miałam muzyczny wieczór. Moja wędrówka zatrzymała się na jej piosenkach i starych i nowych i najtrudniejszej z nich, kakołomnej  http://www.youtube.com/watch?v=14ivtcelIo0 .

Jej cale życie, piękne z początku, pełne zachwytów, wspaniałej kariery. Potem fatalny mariaż i narkotykowa maligna. Czego jej w życiu brakowało? Za czym tęskniła, czy była sama...?
Co pocznie jej córka? Jest przecież w wieku mojej ...http://www.youtube.com/watch?v=IYzlVDlE72w

Szkoda mi Ciebie dziewczyno...


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: xbw Luty 12, 2012, 11:59:11
Jej córka już też ma problemy z narkotykami.  :(
Bozia obdarza talentami, ale jak te dary wykorzystać człowiek musi sam zdecydować. I zbyt często je marnuje.


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: Niebieskooki Luty 12, 2012, 16:53:40
Ja się dziwię, że dopiero teraz umarła, ponieważ już dawno temu wieszczono, że długo nie pociągnie. Naprawdę ciężko dojść, co powoduje ludźmi, którym udało się zrobić karierę i zdobyć sławę, że mało który z nich potrafi odnaleźć się w tej rzeczywistości, do której dąży... Może dlatego, że zyskuje się pieniądze, sławę, a faktycznie traci życie. Bo nie oszukujmy się, życie bez prywatności, to nie jest życie. A może jest coś takiego, że pewne cechy predestynują człowieka do bycia artystą itd., a sprzęgają się z nimi cechy o charakterze autodestrukcyjnym? Nie wiadomo. Faktem pozostaje, że trudno tych ludzi zrozumieć, bo po kiego np. potrzeba jej było w pokoju hotelowym 100 ręczników? Z drugiej strony, zdarzają się wśród artystów także ludzie normalni albo tacy, którzy nie przestają być sobą, nawet będąc sławnymi.


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Luty 12, 2012, 17:34:46
Pamietam ją głównie z koncertu w Sopocie.Zrobiła na mnie dość niekorzystne wrażenie.Ot głupiutka Amerykanka.
Pomyślałam, że chyba nie wie dokładnie gdzie jest.Może więc to był jej problem, kontakt z rzeczywistością.
Szkoda człowieka oczywiście.


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: Niebieskooki Luty 12, 2012, 18:17:37
Chyba faktycznie nie za bardzo ją interesowało, gdzie jest, czym zdecydowanie różniła się od Lionela Ritchiego (jeśli się machnąłem w pisowni, poprawcie mnie, bo nie sprawdziłem tego), który wiedział na ten temat całkiem sporo.
Natomiast trzeba jej przyznać, że jest to jedna z nielicznych tak znanych artystek, która miała taką skalę głosu i potrafiła go dobrze wykorzystywać - bez fałszowania, manierycznego chrypienia itp. Wiele jej piosenek pamiętam z dzieciństwa lub dalszych etapów życia. Podobały mi się. Więc nie będę ukrywał, że zasmuciła mnie ta wiadomość.


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: Mozart Luty 12, 2012, 22:38:06
Chwile niesłychanej glorii, tragiczny finał. Pewnie ten świetny głos wypowiedział już wszystko to, co miało nas poruszyć. A poruszył tak wielu, nawet Justina Biebera - [...] One of the GREATEST VOICES EVER just passed. RIP Whitney Houston. My prayers go out to her friends and family (Twitter).

Głos zakorzeniony w tradycji gospel. Przekonujący, wywołujący wzruszenie. Piękna skala. Pozostał żal. I Jej muzyka.


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: Mozart Luty 14, 2012, 00:11:32
So, goodbye. Please, don't cry.

[z I will always love you]


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: Aleksias Luty 14, 2012, 02:12:39
Cudny głos, wspaniały.

To jeszcze i "I'm you baby tonight"
http://www.youtube.com/watch?v=0H-jLOoz-YY&feature=related

i "One moment in time"
http://www.youtube.com/watch?v=tYFHAvULvJ0

.... i wszystkie te inne, wypisane tam poniżej...

To dała nam z siebie. To zostanie i będzie brzmiało. Reszta jest już milczeniem.


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: xbw Marzec 11, 2012, 11:47:59
"Naprawdę jaka jesteś nie wie nikt"

Pojęcia nie mam, czemu, ale zawsze tę piosenkę lubiłam, choć wszyscy wokół strasznie się z niej nabijali (np. w "Czterdziestolatku").

Dziś zmarł Bogusław Mec, lat 65 (!!).



https://www.youtube.com/watch?v=rmc0ueqobIQ


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: Aleksias Kwiecień 01, 2012, 00:27:38
Beatko, muszę się przyznać, że też ją lubię:) Jesteśmy sentymentalne, no i dobrze :D




http://www.polskieradio.pl/8/1594/Artykul/576396,Bez-reszty-oddana-skrzypcom-Jadwiga-Kaliszewska-(19362012)

Zmarła 18 marca, dowiedziałam się o tym na wczorajszym koncercie. Myślę, że warto wspomnieć panią profesor w naszym miejscu pamięci.


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: bartus Kwiecień 01, 2012, 09:53:32
Wielka strata.

Wspanialy, madry pedagog.
Az dziw, ze wyszla spod reki tego antypedagoga E.Uminskiej.



Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: kozioł Kwiecień 22, 2012, 23:09:59
Odszedł Jan Suzin, prezenter, lektor, legenda telewizji polskiej...lubiłem jego charakterystyczny, rozpoznawalny głos...był człowiekiem obdarzonym wielką inteligencją, kulturą osobistą, nienagannymi manierami. Będzie nam go brakowało, miał 82 lat.


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: Monika_Aleksandra Kwiecień 22, 2012, 23:43:10
(*)


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Kwiecień 23, 2012, 07:06:37
Już odszedł. I więcej nie cierpi. Miał 89 lat.


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Maj 12, 2012, 18:12:33
Dziś rocznica śmierci wielkiego człowieka!Trzeba o niej mówić częściej: IRENA SENDLER

http://www.superkalejdoskop.com/index.php?option=com_content&view=article&id=347%3Awielka-sprawiedliwa-wrod-narodow&catid=38%3Apolska&Itemid=2

Filmu nie widziałam, ale czy dzisiaj nie powinien być wyświetlony w jakiejś tv?Czasem cieszę się, że nie płacę abonamentu!

http://truebloodnet.com/anna-paquin-portrays-irena-sendler-in-the-courageous-heart-of-irena-sendler/


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: chingate Maj 12, 2012, 21:23:40
Ten film jest w całości na YT.


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: aro 59 Maj 12, 2012, 22:43:25
Bez względu na
barwę skóry, wyznanie,
ludzie są tylko dobrzy
albo bardzo dobrzy.


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: Aleksias Sierpień 03, 2012, 02:40:07
Dziś odeszła Mihaela Ursuleasa. Stanowczo o wiele za wcześnie :( Miała 33 lata... :o


http://www.youtube.com/watch?v=xK8D30r4hpw

http://www.youtube.com/watch?v=aXj9auEb1H4&feature=relmfu


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Sierpień 03, 2012, 07:10:27
Jaka smutna wiadomość, była ulubienica publiczności taka piękna i zdolna kobieta.

http://www.youtube.com/watch?v=2-4ePDuq3pQ


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: fille007 Sierpień 03, 2012, 12:34:12
Bardzo smutny news... Rumuńska prasa podaje, że Mihaela zmarła prawdopodobnie na skutek krwotoku śródmózgowego.

Dumnezeu să Te odihnească în pace. Acum cânţi la pian în cer!


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Październik 09, 2012, 12:32:21
Dziś szósta rocznica śmierci Marka Grechuty

http://youtu.be/krksWron54w


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: bartus Październik 09, 2012, 13:22:31
Dziś szósta rocznica śmierci Marka Grechuty

http://youtu.be/krksWron54w

Swietny artysta,ale nie zapominajmy, ze 90% jego sukcesu nalezy przypisac
wspanialemu kompoztorowi krakowskiemu Janowi Kantemu Pawluskiewiczowi.
Wszystkie najlepsze piosenki Grechuty napisal wlasnie pan Kanty.
Grechuta byl wspanialym interpretatorem o niezwyklej barwie glosu.
Czesc jego pamieci.


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Grudzień 11, 2012, 22:09:26
Dzisiaj i wczoraj odeszły od nas dwie wielkie operowe divy: najwspanialsza Arabella i wspaniała Tatiana: Lisa della Casa i Galina Wiszniewskaja.
Obie zakończyły już swoje kariery ale odchodzi z nimi jakaś część operowej epoki.

http://www.youtube.com/watch?v=rwwalEhTgjQ

Oczywiście Mozart!!!


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Luty 24, 2013, 23:13:17
W zeszły piątek zmarł wielki dyrygent i pianista Wolfgang Sawallisch
R.I.P.

http://www.youtube.com/watch?v=Ht12m2Uua6o


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: kati Luty 27, 2013, 19:53:17
 Van Cliburn - człowiek legenda - nie żyje...

http://www.cbc.ca/news/arts/story/2013/02/27/obit-van-cliburn-pianist.html


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Kwiecień 05, 2013, 19:22:03
Gdy jeszcze żył, pewien wybitny kolekcjoner płyt powiedział o nim:
"dzisiaj jest w modzie odsądzać go od czci wiary..Ale gdy go któregoś dnia zabraknie, wszyscy zobaczą nagle, jaki był naprawde
wielki".
Gdyby żył dziś obchodziłby urodziny:

https://www.youtube.com/watch?v=hWMhfKBJf2g


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Kwiecień 14, 2013, 23:23:06
Zmarł dziś sir Colin Davis:

http://www.youtube.com/watch?v=S2Ur-FosFvo


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Kwiecień 14, 2013, 23:38:21
http://lso.co.uk/sir-colin-davis-1927-2013


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: Mozart Kwiecień 16, 2013, 00:09:32
Wielka strata; RIP.

Historyczne nagranie 39. Symfonii Es-dur Mozarta, nazywanej czasem cantus cycneus.

http://www.youtube.com/watch?v=kMKBOxHyCKE


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Listopad 02, 2013, 15:30:12
Nawet nie wiedziałam,że zmarł. Wielka strata także dla wszystkich melomanów amatorów.
Jego lekcje muzyki w Dwójce to prawdziwa kopalnia wiedzy.Dobrze chociaż,że sa zarchiwizowane.
Mam z Nim osobiste wspomnienie. Kiedyś ( pierwszy i ostatni raz) wziełam udział w "Zagadkach muzycznych Dwójki" oczywiscie poświęconych
muzyce Schuberta , które wtedy prowadził..Dodzwoniłam się, odpowiedziałam na pytanie i wygrałam płytę.Byłam bardzo z siebie dumna.
Szkoda, szkoda, szkoda.

http://www.polskieradio.pl/8/196/Artykul/968232,Piotr-Orawski-muzyka-chcial-zmieniac-swiat


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: Mozart Listopad 03, 2013, 01:32:42
Agnieszko, o Orawskim wspomnialem tu:

www.chopin.darmowefora.pl/index.php?topic=154.105

Ja tez mialem okazje nawiazac z nim telefoniczny kontakt, naprawde wielka szkoda, ze odszedl.


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Grudzień 09, 2013, 22:38:53
http://www.polskieradio.pl/8/192/Artykul/998844,Barbara-HesseBukowska-nie-zyje
 :(


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: Mozart Grudzień 09, 2013, 23:06:12
Ten wątek zapełnia się ostatnio z zatrważającą szybkością...

http://www.youtube.com/watch?v=_FYG8axQLn8


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: fille007 Grudzień 29, 2013, 16:16:25
Ten wątek zapełnia się ostatnio z zatrważającą szybkością...

Niestety tak :(
Dzisiaj odszedł WOJCIECH KILAR  :'(


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: clavia Grudzień 29, 2013, 16:38:08
Niechaj spoczywa w pokoju. Był, jest i nadal będzie jedną z pereł w muzyce klasycznej.


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: Mozart Grudzień 29, 2013, 23:28:54
Kilar to z pewnością najlepiej znany twórca muzyki artystycznej wśród młodego pokolenia - każdy maturzysta kojarzy poloneza w pierwszej kolejności z tematem z Pana Tadeusza; nazwisko autora Poloneza As-dur przypomina się nieco później.  Posłuchajmy Krzesanego, sprawcę ogromnych kontrowersji na Warszawskiej Jesieni 74'. Chyba mogę zaryzykować, że dzięki niemu Kilar wszedł do grona rewolucyjnych konserwatystów - konserwatywnych rewolucjonistów.

Andrzej Chłopecki: "apologia góralszczyzny"

http://www.youtube.com/watch?v=oDcxDNHFslw

Edit:
https://www.youtube.com/watch?v=2_4L-5kdwNA


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: fille007 Grudzień 30, 2013, 17:36:07
Trzeba przyznać, że maturzyści od 2000 r. (Pan Tadeusz miał premierę w 1999 r.) mogli się poczuć muzycznie uprzywilejowani - i tak też się poczuli  ;) DZIĘKUJEMY  :)

http://www.youtube.com/watch?v=AJ0fkOQ8-Wc


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: Mozart Styczeń 20, 2014, 14:40:57
Addio, Maestro

www.theguardian.com/music/2014/jan/20/conductor-claudio-abbado-dies-aged-80


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Styczeń 20, 2014, 15:03:30
Bardzo będzie Go brakować :'(

http://www.youtube.com/watch?v=cdhBumzco8g


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: fille007 Styczeń 20, 2014, 16:24:46
Smutno :(


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Styczeń 27, 2014, 20:28:36
Wspaniały hołd jaki złozyli wielkiemu Artyscie Mediolańczycy a z nimi cały świat:

https://www.youtube.com/watch?v=QIY-3-EjxtA#t=857


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: Mozart Lipiec 14, 2014, 00:11:34
Lorin Maazel 1930 - 2014

http://www.nytimes.com/2014/07/14/arts/music/lorin-maazel-brilliant-intense-and-enigmatic-conductor-dies-at-84.html?_r=0


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Lipiec 15, 2014, 00:18:47
Starzy mistrzowie odchodzą, bardzo to smutne ale taka jest kolej rzeczy.Ciekawa jestem czy nasi nastepcy też będa żegnali z takim smutkiem
dzisiejszych młodych Dudamela, Pappagno czy Jansonsa.
A który z młodych dyrygentów jest dziś "specjalista' od Mozarta Patryku??


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: Mozart Sierpień 13, 2014, 20:31:41
"specjalista' od Mozarta

Odszedł kolejny z nich. Od wczorajszego wieczora słucham symfonii londyńskich Haydna w wykonaniu Fransa Brüggena - wykonaniu, które funkcjonuje w mojej obecnej wyobraźni jako wzorcowe. Późnym popołudniem dowiadujemy się, że Brüggen zmarł dziś rano.

Tak się składa, że moją ulubioną symfonią Haydna jest 103. Symfonia Es-dur. Po mrocznym tremolo kotłów (skąd pochodzi jej przydomek) rozpoczyna się sekwencją przypominającą Dies Irae z mszy dla zmarłych. Słucham jej dziś wieczorem po raz drugi. Requiescat in pace.

https://www.youtube.com/watch?v=gT9lgHMGevE


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: Aleksias Sierpień 17, 2014, 22:34:00
Piękne światła gasi nam ten rok :(. Nie usłyszymy go z jego Orkiestrą w Warszawie - a brakowało tak niewiele...

Aż trudno pewnie zliczyć, ile zostanie po nim wzorcowych wykonań. Pewnie do uczczenia jego pamięci dobrze się też nada wielka Msza h-moll,
tak wspaniale wykonana przez Orkiestrę XVIII wieku pod jego kierownictwem.
https://www.youtube.com/watch?v=pHwBURYSUMU


Oczywiście warto też wspomnieć Bruggena razem z Dwójką.
http://www.polskieradio.pl/8/383/Artykul/1201591,Zegnamy-Fransa-Br%C3%BCggena-



Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: Aleksias Sierpień 18, 2014, 11:15:59
Jeszcze i ten stary mistrz odchodzi. Choć trzeba przyznać, że 101 lat to piękny wiek i można by sobie tylko życzyć, abyśmy wszyscy mieli życie tak długie i spełnione.
http://www.polskieradio.pl/8/192/Artykul/1203164,Nie-zyje-profesor-Jan-Ekier





Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Wrzesień 24, 2014, 21:24:38
https://www.youtube.com/watch?v=7rWH7Ls_IKA


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: Mozart Wrzesień 25, 2014, 01:04:10
CHRIS HOGWOOD. Spotkan z ludzmi takimi jak on sie nie zapomina.

Zegnaj, Maestro.


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: fille007 Grudzień 23, 2014, 23:00:34
Wczoraj zmarł Joe Cocker (właściwie: John Robert Cocker):

http://www.youtube.com/watch?v=_Xa_1KxR-8M


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: bartus Grudzień 24, 2014, 00:04:41
Wczoraj zmarł Joe Cocker (właściwie: John Robert Cocker):

http://www.youtube.com/watch?v=_Xa_1KxR-8M

Ne przepadam za pop-rock, ale on byl swietnym muzykiem.
Szkoda goscia.


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: Mozart Grudzień 24, 2014, 03:49:16
Maestro Jerzy Semkow, 1928 - 2014.


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: Aleksias Styczeń 28, 2016, 10:19:03
Wielka, bolesna strata :(   

http://www.boguslaw-kaczynski.pl/


Pogrzeb Bogusława Kaczyńskiego odbędzie się dzisiaj na warszawskim Cmentarzu Powązkowskim. Znawca i popularyzator muzyki klasycznej, opery i operetki spocznie w Alei Zasłużonych. Kaczyński zmarł 21 stycznia, miał 73 lata.

Msza święta żałobna zostanie odprawiona w kościele św. Karola Boromeusza przy ulicy Powązkowskiej, potem nastąpi odprowadzenie do grobu na warszawskich Starych Powązkach.

Zmarły 21 stycznia Bogusław Kaczyński należał do najpopularniejszych osobowości polskiej telewizji, był znawcą i popularyzatorem muzyki klasycznej i opery, konferansjerem, krytykiem, dziennikarzem i publicystą. Był również pianistą, absolwentem Akademii Muzycznej w Warszawie.

 Urodził się w 1942 r. w Białej Podlaskiej. W ciągu swojej kariery telewizyjnej dał się poznać jako prowadzący programu "Zaczarowany świat operetki", a także transmisji najważniejszych wydarzeń w kraju i zagranicy z zakresu muzyki klasycznej.

 "Kaczyński zrobił dla sztuki operowej więcej niż ktokolwiek w jej dziejach w naszym kraju" - oceniał działalność Kaczyńskiego krytyk filmowy Zygmunt Kałużyński.

 Prowadził transmisje telewizyjne kolejnych Konkursów Chopinowskich, Konkursów im. Henryka Wieniawskiego, a także koncerty Luciano Pavarottiego, Placido Domingo, jubileusz Filharmonii Narodowej, koncerty noworoczne z Wiednia. Kilkakrotnie nagradzano go statuetką "Wiktora", a także "Superwiktora" "Kto umie być menedżerem festiwalowym (...), kto tak potrafi tworzyć żywą dekorację festiwalu, kto jest namiętnym kolekcjonerem ciekawych osobowości artystycznych, dzięki którym rodzi się jedyna w swoim rodzaju atmosfera festiwalu? Tylko jeden człowiek w Polsce - Bogusław Kaczyński, znawca opery, autor, dziennikarz, prezenter , za którym szaleje publiczność" - mówił muzykolog Janusz Ekiert.

 Poza działalnością medialną, Kaczyński był także nauczycielem. Wykładał w stołecznej Akademii Muzycznej, był także dyrektorem Teatru Muzycznego Roma, oraz twórcą Festiwalu Muzyki w Łańcucie i dyrektorem Europejskiego Festiwalu im. Jana Kiepury, odbywającego się w Krynicy-Zdroju.

 Był założycielem Fundacji "ORFEO", której celem jest wspieranie kultury narodowej, propagowanie sztuki wśród dzieci i młodzieży oraz promowanie ambitnych inicjatyw artystycznych.

 Jesienią 2002 roku podczas gali z okazji 50-lecia TVP otrzymał statuetkę i tytuł "Gwiazda Telewizji Polskiej". W 2011 r. otrzymał Złoty Medal "Zasłużony Kulturze Gloria Artis".







Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: clavia Styczeń 30, 2016, 22:32:57
Zgadzam się. Niech spoczywa w pokoju.


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: Aleksias Luty 19, 2016, 03:09:04
Podsumowując, w minionym roku odeszło od nas kilka naprawdę wielkich osobowości świata muzyki. Poza nieodżałowanym panem Bogusławem,
pożegnaliśmy między innymi wielkiego dyrygenta Kurta Masura.
odszedł także Pierre Boulez - ważna postać współczesnej muzyki, o którym na pewno będzie jeszcze mowa przy okazji dyskusji na temat dwudziestowiecznego pokonywania barier dźwięków.

Poza tym, tylko w swoich wspaniałych wykonaniach pozostaną dla nas:
Demis Roussos:
https://www.youtube.com/watch?v=f4LKlOyC-To

Natalie Cole:
https://www.youtube.com/watch?v=MKCyUe4syc4

B.B. King:
https://www.youtube.com/watch?v=4Ny5ajCn0xw



Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: Mozart Październik 02, 2016, 22:55:45
SIR NEVILLE MARRINER, 1924 - 2016. Wielkość Amadeusza to w co najmniej połowie zasługa jego i stworzonego przez niego zespołu. Dziś w końcu osobiście spotkał swego genialnego przyjaciela, dla którego uczynił tak wiele.

Requiem aeternam, Maestro. Spotkanie z Tobą - zapisane w pamięci na zawsze...

https://www.youtube.com/watch?v=YaH3zI0bYkM


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: bartus Październik 03, 2016, 19:50:49
Co sie dzieje? Wszyscy najlepsi odchodza. Swiat wariuje. Wszystko wiruje i zmierza do czarnej dziury i pozostanie nicosc z kilkoma prostaczkami z jednym zlotym zebem i aroganckim spojrzeniem.
Drogi Nevilku, spij spokojnie.


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: xbw Październik 04, 2016, 12:33:04
Co sie dzieje? Wszyscy najlepsi odchodza. Swiat wariuje. Wszystko wiruje i zmierza do czarnej dziury i pozostanie nicosc z kilkoma prostaczkami z jednym zlotym zebem i aroganckim spojrzeniem.
Drogi Nevilku, spij spokojnie.

Pewnie, że szkoda.. Ale na pewno ma się dobrze, atomy jego szczątków doczesnych rozpoczęły dystrybucję we wszechświecie wchodząc w nowe konfiguracje. To, że umiera ktoś w podeszłym wieku to nie objaw wariowania świata, tylko jego normalności, stałości w zasadach funkcjonowania. Nie zostaną prostaczkowie, wielcy odchodząc zaszczepili co trzeba, ich przykład jeszcze wielu pokoleniom posłuży za wzór. Byłam na wykładzie o Enigmie, trwa festiwal nauki. Mnóstwo młodych ludzi, bardzo młodych! Wydawałoby się, że nie ogarną trudności tematu, ale jednak przyszli. Wierzę. Widzę jasność. Przestrzeń. Na jakimś mega trudnym (w sensie nowoczesnym wiele lat do przodu) koncercie widziałam zasłuchane dzieci. Dobrze jest.


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: Mozart Październik 05, 2016, 19:36:00
Co sie dzieje? Wszyscy najlepsi odchodza.

Zgadza się, w ciągu kilku miesięcy odeszło kilku wielkich artystów - Harnoncourt, Masur, Marriner. Jedne z największych nazwisk w muzyce II połowy XX wieku. Szczęście, że pozostają po nich nagrania. Często wybitne, najwybitniejsze.

Monteverdi, Vespro della Beata Vergine, Harnoncourt
https://www.youtube.com/watch?v=jKzKrRfMOUc

Haydn, 104. Symfonia, Marriner
https://www.youtube.com/watch?v=VikZKYNFM_w



Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: Aleksias Październik 10, 2016, 00:29:22
Czas odchodzenia legend.
Zmarł Andrzej Wajda. Cała epoka w dziejach polskiego kina. I także światowego - w 2000 r. za całokształt twórczości (po czterech nominacjach: za Ziemię obiecaną, Panny z Wilka, Człowieka z żelaza i Katyń) otrzymał Oscara, a także Srebrną Palmę (za Kanał), Europejską Nagrodę Filmową i wiele innych.
Przed nami jego już ostatni film, Powidoki:
https://www.youtube.com/watch?v=9LqHA0eYTDw

https://www.youtube.com/watch?v=VFP5iTE689c











Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: Aleksias Grudzień 26, 2016, 20:57:44
Wspominamy odchodzące od nas kolejne niepospolite jednostki.
Rzadko zdarza się żegnać naraz 64 osoby...

Chór Aleksandrowa przechodzi do historii.


https://www.youtube.com/watch?v=WcYOaqNETsU

Skyfall. Tytuł, jak złowieszcze proroctwo....

Kultowa "Kalinka" i inne przeboje...
https://www.youtube.com/watch?v=FCZNfeWGTkQ


i Nabucco w Watykanie
https://www.youtube.com/watch?v=caupqMpmCD8



Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: Aleksias Marzec 16, 2017, 22:45:30
 Legenda naszej piosenki. Absolutnie.

http://wyborcza.pl/7,75410,21503072,wojciech-mlynarski-nie-zyje-odszedl-mistrz-absolutnie.html

Wojciech Młynarski nie żyje. Odszedł Mistrz. Absolutnie.

"Wojciech Młynarski mówił, że nie jest poetą, tylko rzemieślnikiem-tekściarzem, publicystą, mówiącym i odśpiewującym swoje opinie o otaczającym świecie. Był skromny. Krytyczny nie tylko wobec świata, lecz także wobec siebie. Mistrz polskiej piosenki odszedł 15 marca. 26 marca skończyłby 76 lat.

„Życie to pewnego rodzaju podróż – mówił kilka lat temu. – Ciągle trzeba być w drodze do celu, który się sobie naznaczy i dopóki jest się w tej podróży, dopóki jest się upartym w jej kontynuowaniu, to się człowiek nie czuje staro, nie czuje się odrzucony, nie czuje się niepotrzebny, tylko działa, jest sobą”.
W ostatnich latach siedział, jak mówił, w niszy, z której czasem wychylał głowę. „Rzeczywistość wokół się pozmieniała i ludzie, którzy mają klasę, dobry gust, są wymagający, znaleźli się w odwrocie” – żartował, ale bez narzekania. Z różnych powodów pisał mniej niż kiedyś, ale przecież fragmenty jego utworów – wciąż aktualne – i tak żyją w naszym języku.

Wojciech Młynarski czyli „róbmy swoje”

Mówimy Młynarskim. „Róbmy swoje”, „przyjdzie walec i wyrówna”, „co by tu jeszcze spieprzyć, panowie”, „pan to przyswaja”, „żyj kolorowo”, „jeszcze w zielone gramy”...
A najczęściej chyba „róbmy swoje”. Słowa wzięte z piosenki manifestu, trochę politycznego. Tekst powstał w 1983 r. do muzyki Jerzego Wasowskiego. „To miał być taki kuplet niewinny – opowiadał Młynarski. – Ale zaczęło być naprawdę zabawnie, gdy zdejmowała go cenzura. Kiedy poszedłem zainterweniować, wysoko postawiony prominent powiedział mi, że ta piosenka namawia do zmiany ustroju. Pytam: ‘Ale gdzie to jest napisane?’. Usłyszałem: ‘Jeżeli Polacy mówią: róbmy swoje, to znaczy: chcą zmienić ustrój’”.
A że „róbmy swoje” mawiali potem i Wałęsa, i Jaruzelski, dopisał po latach nową zwrotkę ze słowami: I w mądrych ludziach ginie duch,/ choć ciągle im tłumaczę,/ że gdy to samo śpiewa dwóch,/ to nie to samo znaczy.

https://www.youtube.com/watch?v=pV2ojAEPd1U
Mówił: „Najważniejszy w tej piosence wydaje mi się postulat zdrowego rozsądku, że niejedną jeszcze paranoję/ przetrzymać przyjdzie, robiąc swoje. Żeby się nie dać zwariować, nie dać się uwieść myślom, które są urojone, nierealne. A jeśli chodzi o plan osobisty tej piosenki, to myślę, że trzeba mieć w życiu jakiś mniej więcej nakreślony cel – ku czemu ja zmierzam, co bym chciał osiągnąć. Są pewne linie, których nigdy nie przekroczę. W każdej sytuacji życiowej staram się, tak jak doradzał Słonimski, zachować przyzwoicie”.

Bo - jak wyłożył w jednym z innych tekstów - najmądrzejszy tekst bez twarzy nic nie waży. Tłumaczył: „Są alianse, układy, na które nie pójdę, co nie znaczy, że nie znam pojęcia kompromisu. Znam, tylko sam chcę decydować, na ile na ten kompromis pójść. Chodzi o wartości, imponderabilia, które muszą człowiekowi w życiu przyświecać, a zwłaszcza autorowi piszącemu, który ma jakieś ambicje – a ja miałem takie ambicje moralizatorskie. Żeby robić swoje i tyle”.

Młynarski dla siebie i dla innych
Trudno wyliczyć wszystkie jego hity, napisał ok. 2 tys. piosenek. Do najsłynniejszych należą pewnie „Wszystko mi mówi, że mnie ktoś pokochał” i „Prześliczna wiolonczelistka” Skaldów, „Kocham cię, życie!” Edyty Geppert, „Odkryjemy miłość nieznaną” i „Jeszcze się tam żagiel bieli” Alicji Majewskiej, „Ogrzej mnie” i „Naszych matek maleńkie mieszkanka” Michała Bajora, „Bądź moim natchnieniem” Andrzeja Zauchy, „Lubię wracać tam, gdzie byłem” Zbigniewa Wodeckiego, „Mam ochotę na chwileczkę zapomnienia” i „Jesienny pan” Hanny Banaszak, „Żyj kolorowo” i „Serce to jest muzyk” Ewy Bem, „Jeszcze w zielone gramy” śpiewane przez Magdę Umer.

https://www.youtube.com/watch?v=OpLAzFvoptc

Swoje piosenki dzielił na dwie grupy – te pisane dla siebie i te dla innych, a te dla innych - na liryczne i satyryczne.
Z piosenek lirycznych pisanych dla innych artystów lubił „Ogrzej mnie”. Z sentymentem wracał też pod koniec życia do ballady „Gram o wszystko”, śpiewanej przez Ewę Bem – o tym, że miłość jest najważniejsza.
Jak mówił, „najgorszą rzeczą dla człowieka, a już zwłaszcza dla człowieka piszącego, jest samotność. To chociażby brak okazji do wymieniania się swoimi opiniami albo po prostu do tego, że jak się coś napisze, ma się to w brudnopisie ledwo gotowe, to się leci i temu drugiemu człowiekowi czyta”. Poza tym „rzeczywistość jest często nie do zniesienia, ponura, smutna. I wtedy jeszcze jest ta sfera, w którą można odejść. To sfera uczuć”.

W młodości stworzył zresztą całą serię piosenek, które opowiadały o zakochanych Polakach w różnych, często banalnych sytuacjach: „Polska miłość”, „Kartoflanka”, „Bynajmniej”, „Jesteśmy na wczasach”. „Byłem nawet z tego znany, że zaproponowałem taki nurt liryczny polskiej miłości, która bywała zabawna, groteskowa, ale jednak zawsze miłością pozostawała" – wspominał.
W tych sprawach to się liczy/ byle listek, byle śmieć – pan mnie rozumie? – napisał kiedyś w utworze „Och, ty w życiu!”.

https://www.youtube.com/watch?v=TdnD8sARz94

Wojciech Młynarski: "Lubiłem się nie zgadzać"
Piosenką, którą sam śpiewał, tą najbliższą, najlepiej wyrażającą jego stosunek do życia, było „Moje ulubione drzewo” ze słowami: Leszczyna, leszczyna,/ jak ją za mocno przygiąć w lewo,/ to w prawo się odgina,/ a jak za mocno przygiąć ją w prawo,/ to w lewo bije z wprawą. To była jego postawa – artystyczna i polityczna. Upór, co mi z oczu błyska,/ leszczyny dziedzictwo,/ jak mnie do ziemi los przyciska,/ ona mi szepce: "Nic to...".

https://www.youtube.com/watch?v=q9nzOUE6hBw
„Lubiłem się nie zgadzać – mówił. – Byłem i jestem zdania, że jakakolwiek sensowna działalność bierze się z przemyślanej przekory. Już jako nastolatek miałem w sobie myślenie satyryczne o rzeczywistości, która mnie otacza i na swój sposób dawałem temu dowód”.
Ogromne leszczyny rosły w jego rodzinnym domu w podwarszawskim Komorowie. „Pierwszy obraz, który mi się wbił w pamięć, to jak stoimy wokół fortepianu i siostra mojej mamy, Maria Kaczurbina, znana kompozytorka piosenek dla dzieci, uczy nas jakiejś piosenki” – wspominał.

Mama Magdalena brała przed wojną lekcje śpiewu klasycznego, karierę przerwała okupacja. Ojciec – Marian zwany Milusiem – zachwycał się jazzem, a jego stryjem był Emil Młynarski, założyciel warszawskiej Filharmonii i przedwojenny dyrektor Teatru Wielkiego. To stąd późniejsza znajomość Wojciecha Młynarskiego z jego córką Nelą, żoną Artura Rubinsteina, wyjazdy do Paryża i rozmowy o znajomych państwa Rubinstein: Witkacym, Hemarze i Tuwimie, postaciach, które staną się dla twórczości Młynarskiego ważne.
Tak naprawdę to o Komorowie opowiada śpiewana przez Hannę Banaszak piosenka „Truskawki w Milanówku”: Truskawki w Milanówku,/ tamten ganeczek w dzikim winie,/ te interludia na pianinie,/ to jeszcze mi się śni.../ Truskawki w Milanówku,/ pogodny wuj reakcjonista,/ który „Brygadę Pierwszą” świstał,/ słuchając BBC....
Do domowych tradycji należały wieczory artystyczne, stałym bywalcem był na nich ostatni warszawski melorecytator Henryk Szatkowski, wygłaszający poezję Lechonia i Norwida. Dziadek, prawnik, wyśpiewywał kuplety operetkowe, a mały Wojtek układał okolicznościowe strofki, np. ballady dla babuni: Łobuz rozkrzyczany, nieznośny Wojtala/ Przed każdym się swym wierszem wspaniałym pochwala.

Nie lubił za to lekcji gry na fortepianie, uciekał pod szafę. W przyszłości będzie tego żałował.

Radosna gęba stabilizacji
Wojciech Młynarski, tak jak jego ojciec, najbardziej lubił jazz, bossa novę i swing. Jego rodzice nawet poznali się przy standardzie jazzowym. „Kiedy mama poszła na lekcję śpiewu, zastała przy fortepianie faceta w płaszczu i kapeluszu grającego ‘Stormy Weather’. W pewnym momencie on się obejrzał i spojrzał na nią” – opowiadał tę historię jak z komedii romantycznej.

Ojciec umiera na gruźlicę w 1943 r. Wojtek ma dwa lata. Po wojnie mama pracuje w Polskim Radiu, w redakcji dla dzieci i młodzieży, a on z młodszą siostrą Basią śpiewa na potrzeby audycji. W szkole tworzy satyryczne przyśpiewki do znanych melodii i urządza występy. Na polonistyce wstydzi się swojego rymowania, wokół panuje moda na biały wiersz.
Odnajduje się za to w Hybrydach, gdzie robi (lubił to słowo) studencki kabaret i pisze teksty dwóch programów: „Radosna gęba stabilizacji” i „Ludzie to kupią” (Ludzie to lubią,/ ludzie to kupią,/ byle na chama, byle głośno, byle głupio). Kiedy ma wybierać między karierą naukową na Wydziale Polonistyki a pisaniem i śpiewaniem, mama radzi mu, żeby wybrał to drugie. Wiele jej zawdzięczał i pięknie o niej pisał, m.in. w piosenkach „Nie ma jak u mamy” i „Naszych matek maleńkie mieszkanka”. Zresztą w niedużym mieszkanku swojej mamy, w starej kamienicy na Lwowskiej w Warszawie, będzie mieszkał w ostatnich latach życia.

W 1963 r. – ma wtedy 22 lata – pierwszy raz sam publicznie wykonuje swoją piosenkę, „Niedzielę na Głównym” na Giełdzie Piosenki w Warszawie, i dostaje pochlebną opinię Kazimierza Rudzkiego, co dodaje mu śmiałości. Wcześniej słyszał, że ma błędne oko i wiatrakowate ruchy, a głosu wcale.
Jako zawodowego tekściarza wylansowała go, co podkreślał, Agnieszka Osiecka. To ona dała Kalinie Jędrusik jego tekst „Z kim tak ci będzie źle jak ze mną” i ta piosenka wygrała festiwal w Opolu w 1964 roku. Osiecka zaprosiła go też do Radiowego Studia Piosenki w Polskim Radiu, w którym Młynarski napisze dla Skaldów – w 40 minut – tekst „Wszystko mi mówi, że mnie ktoś pokochał”. Jednocześnie po sukcesie w Opolu współpracę proponuje mu Edward Dziewoński, szef kabaretu Dudek, gdzie występują wielcy polscy aktorzy, m.in. Wiesław Gołas, Wiesław Michnikowski, Jan Kobuszewski.
Muzykę do tekstów komponuje mu sam Jerzy Wasowski, a Stanisław Dygat ogłasza, że piosenki tego młodego to wielka literatura
https://www.youtube.com/watch?v=Qu_QPzGFkP4

W Polskę idziemy
Najchętniej pisze dla Gołasa, który zaśpiewa m.in. „Światowe życie”, „W co się bawić?”, a przede wszystkim hymn Polski alkoholizującej się „W Polskę idziemy”: W Polskę idziemy, drodzy panowie,/ W Polskę idziemy./ Nim pierwsza seta zaszumi w głowie,/ Do ludzi lgniemy: Słuchaj... rodaku... czerwone maki.... serce... ojczyzna... Tę piosenkę Wojciech Młynarski lubił najbardziej spośród utworów satyrycznych pisanych dla innych wykonawców, mówił: „Jest sumą tego, co potrafię i co mi się udało”. Wiesławowi Gołasowi w tej piosence – w opinii autora – nigdy nikt nie dorówna.
https://www.youtube.com/watch?v=AA0kjqAuUwg
W Dudku spod jego pióra wychodzą też słynne: „A wójta się nie bójta”, „Po co babcię denerwować” (cenzura podejrzewała, że chodzi o Gomułkę), „Przyjdzie walec i wyrówna”: droga wyszła całkiem prosta,/ tylko wyboista trochę./ Lecz świeciła nam myśl główna,/ którą tak bym ujął tu:/ "Przyjdzie walec i wyrówna, przyjdzie walec i wyró...”, i równie ponadczasowe „Co by tu jeszcze (spieprzyć, panowie)”: A oni myślą w ciszy domowej/ lub w mózgów truście:/ "Co by tu jeszcze spieprzyć, panowie,/ co by tu jeszcze”.
Jest wyczulony na język ulicy. Przez całe życie będzie zbierał potoczne powiedzonka i bawił się nimi, np. w piosenkach „Żorżyk” (Piszę do pana, bo mi żal – norrrmalnie żal), „Bynajmniej” (Za kim to, choć go przedtem nie znałem,/ przez tłoczny peron się przepychałem?/ Za panią, bynajmniej, za panią!), „Absolutnie” (śpiewał ją w czołówce serialu „Droga” z Gołasem w roli głównej, zresztą na co dzień chętnie używał tego słowa), „Piosenka o Maryni”, „Sytuacja” (Nie od dzisiaj znam z relacji pańskie racje,/ ostre one, że ho-ho,/ panie, po co panu to,/ sam pan widzi, jaką mamy sytuację), „W sprawie sedna”, „Nie mam jasności w temacie Marioli”...

Kabaret Młodszego Pana
„Starałem się, żeby w swoich tekstach nikogo nie chłostać, nikomu nie dokopywać, tylko próbowałem zrozumieć. Najwyżej czasem zażartować, po prostu tak mam rękę ułożoną” – mówił. Cenił humor delikatny, aluzyjny, spod znaku Jeremiego Przybory. Zresztą i o nim mówiono – po widowisku telewizyjnym „Dziewczyny, bądźcie dla nas dobre na wiosnę” – że uprawia Kabaret Młodszego Pana. Podobało mu się to określenie, chociaż potem sam zostanie dla wielu mistrzem. "Jego Inteligencja Wojciech Książę Młynarski" – będzie go przedstawiał Andrzej Poniedzielski.

„Moim założeniem jest mówienie prawdy o naszym życiu” – takie zdanie przygotował sobie już na okładkę swojej pierwszej płyty „Wojciech Młynarski śpiewa swoje piosenki” (1967), ale cenzor skreślił słowo „prawdy”. A jeszcze nie było na niej piosenek politycznych, raczej te obyczajowe. Między innymi „Jesteśmy na wczasach”, za którą nie przepadał, w pewnym okresie nawet jej nienawidził. „Gdzie się nie pojawiłem, to musiałem ją śpiewać, wykrzykiwano mi ten tytuł. Myślałem sobie: Boże kochany, co bym nie napisał, to już nie przeskoczę tego” – opowiadał po latach.
Po „Jesteśmy na wczasach” każdy w Polsce już wiedział, kto to jest Pucio-Pucio
https://www.youtube.com/watch?v=RRfiddT5-aM
„Pamiętam, kiedy w okresie mojej sporej popularności po zaśpiewaniu tej piosenki i paru innych w tym stylu, pojechaliśmy na jakiś koncert i jeden z pijaczków pod restauracją powiedział: ‘Witamy cię Młynarczyk, ty nasz wieszczu’. Lubili mnie i ja ich lubiłem”.
Napisze o nich piosenkę „W razie czego przypomnijcie sobie Zdzisia”, potem „Zdzisio po latach”, już z akcentem politycznym: To było zimą w Zakopanem,/ osiemdziesiąty drugi rok,/ gdy ze wzruszeniem niekłamanym/ zwróciłem w stronę Zdzisia wzrok/ i wszystko było, jak przed laty –/ zgarbiony kark i dłoni ruch,/ beret-naleśnik, szalik w kratę,/ to samo oko, ten sam chuch./ A Zdzisio spojrzał na mnie/ i jak nie zawarczy,/ tak jakby był wkurzony/ i ostro się gniewał,/ a treść warkotu brzmiała:/ "Uważaj, Młynarczyk,/ nie śpiewaj dla tych kurwów,/ nie śpiewaj, nie śpiewaj...”.

A w wolnej Polsce powstaną „Alkoholicy z mojej dzielnicy” ze słowami: Wiesz pan, dlaczego/ Teatr ogólnie jest piękny?/ Bo teatr to jest śmiech, kolego.../ Bo teatr to jest płacz, kolego... / To są te trzy elementy. Czyli piosenka o Zdzisiach spod Teatru Ateneum, z którym przez lata był związany. Wystawiał tam recitale z piosenkami swoich mistrzów i kolegów po fachu: Hemara, Brela i Wysockiego. Tych dwóch ostatnich sam tłumaczył, tak jak Brassensa i Okudżawę. Genialnie.

"Piosenkę piszę od końca"
Od lat 70. był, obok Agnieszki Osieckiej i Jonasza Kofty, najważniejszym poetą polskiej piosenki. Wolał pisać do gotowej muzyki. Tak pracował z kompozytorami Januszem Sentem, Jerzym Derflem, Jerzym „Dudusiem” Matuszkiewiczem, Adamem Makowiczem czy Włodzimierzem Korczem, wyjątkiem była współpraca z Jerzym Wasowskim - najpierw powstawał tekst.
Tłumaczył: „Odpowiadało mi, żeby pisać taką techniką, jaką lubię najbardziej, to znaczy, żeby najpierw powstała muzyka, a potem żebym pisał do niej tekst. Czyli aby kompozycje, ich dramaturgia, podpowiadały mi ewentualnie jakieś treści – w takim pisaniu jestem dosyć wyspecjalizowany”. Punktem wyjścia był pomysł na puentę: „Mam taką zasadę, że piosenkę piszę od końca. To znaczy wiem, jak się powinna rozpocząć, nie wiem, co będzie w środku, i wiem, że końcówka powinna wyskoczyć jak diabeł z pudełka. A sama robota jest żmudna i długa, o czym nie każdy dziś pamięta”.

Mawiał za Dürrenmattem, że natchnienie miewa w godzinach pracy i przez całe lata zasiada do pisania każdego ranka. Był entuzjastą dobrego rzemiosła. Pisał językiem ezopowym, ale zwięźle i komunikatywnie. Bez sentymentalizmu. Lepiej krócej niż dłużej (powoływał się na radę swojego przyjaciela Jerzego Dobrowolskiego: „powiedz to samo, tylko o połowę krócej”).

Nie schlebiał widzowi. Wierzył, że istnieje taki twór jak inteligent polski. 'Kabaretowa piosenka winna prowokować do myślenia, ale nie jest w stanie go zastąpić'"


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: Aleksias Marzec 16, 2017, 23:50:57
"Zmieńcie ten obrazek!
W piosenkach Wojciecha Młynarskiego można wyczytać całą naszą powojenną polityczno-obyczajową historię. Polska i Polacy to jego wielki temat. Nigdy nie zapisał się do partii. „Regularnie nachodził mnie pewien kierownik produkcji i namawiał: ‘Panie Wojtusiu, ja to się panu dziwię naprawdę, że pan się nie zapisze do tego PZPR-u. I mieszkanie by pan dostał, i samochód lepszy...'” – opowiadał. Rezygnował z zagranicznych wyjazdów, kiedy kazali mu notować, co ludzie gadają.
Cezurą był dla niego rok 1968. „Wcześniej mówili, że budujemy socjalizm z ludzką twarzą – wtedy nie miałem wątpliwości, że ludzkiej twarzy to on nie ma, raczej pałę, którą przykłada tym i owym”. „Ballada o torreadorze” (Marzę jak wy o walce byków,/ lecz gardzę tą szkołą uników) zostaje odrzucona przez festiwal w Opolu. W 1968 r. pożegna też paru kolegów na Dworcu Gdańskim, by w przyszłości śpiewać dla nich piosenkę „Tak jak malował pan Chagall”.
https://www.youtube.com/watch?v=x63oSZfTNEk

A  całkiem niedawno tak skomentował naszą rzeczywistość:
Dzisiaj znów mnie zadziwia i smuci, że poglądy nacjonalistyczne się odradzają, uważam to za odchylenie od normy, coś, kurcze blade, z móżdżkiem nietęgo. Ale z czegoś to się bierze, z jakiejś propagandy.

W 1976 r. Wojciech Młynarski podpisuje List 101 przeciwko zmianom w konstytucji i zostaje objęty zakazem publikacji i występów. Papierkiem lakmusowym peerelowskiej rzeczywistości stanie się dla niego piosenka z 1977 r. „Układanka”, którą aż do lat 90. można było nadawać w Polskim Radiu tylko po każdorazowej konsultacji z cenzurą. Opowiada o puzzlach, które nie pasują do obrazka: Ja bym mógł do ciemnej nocki/ tak układać z wami razem,/ ale dajcie nowe klocki –/ albo zmieńcie ten obrazek!.
W czasach "Solidarności" powstanie mniej znany, ale istotny dla autora tekst „Przetrwamy” ze słowami: Dopóki z sobą rozmawiamy/ z szacunkiem, ciepło szczerze miło,/ a nie z bezmyślną, tępą siłą –/ przetrwamy.
A tuż po wprowadzeniu stanu wojennego pisze „Piosenkę tonącego”: W pogodę ładną szliśmy na dno, na samiutkie dno,/ prysł w tysiąc drzazg okręcik nasz i w morskiej legł topieli,/ na pożegnanie żaden z kumpli nic nie krzyknął, bo/ pływali z sobą trochę i bez słów się rozumieli – rzecz o tym, że teraz trzeba wybrać „życie od oddechu do oddechu”. Dla pokrzepienia samego siebie napisze też „Smutne miasteczko”: to jest tylko smutne miasteczko,/ ono sobie kiedyś pojedzie...

Co usłyszał kasjer
W wolnej Polsce na miejsce starych absurdów przychodzą nowe. Bowiem gdy totalitaryzm wreszcie runął,/ brak cenzury, władzęś wybrał sam, rodaku,/ demokracja gdy w rozkwicie,/ piękne jest to nasze życie,/ ale proszę, nie pytajcie mnie: "A w smaku?” – pisze w jednym ze śpiewanych felietonów na początku lat 90. W tego rodzaju tekstach satyrycznych, zaczynających się zwykle od słów „Miłe Panie i Panowie bardzo mili”, na bieżąco recenzuje polskie problemy.

Wiele z jego diagnoz długo się nie zestarzeje. O prawdziwych Polakach, wymianie „jelit”, mistrzostwach w narzekaniu albo o „Solidarności”: Jednym słowem, od wielkości do śmieszności/ w naszym kraju podróżuje się z łatwością,/ coś, co było gwiazdką jasną,/ staje się parodią własną,/ coś takiego robi się z "Solidarnością”.
O Lechu Wałęsie napisze „Balladę o Szewcu Dratewce”, o tym, że nie jest prosto być Dratewką, kiedy smok już pęknie: A morał świeci z wysoka: ten świat jest źle pomyślany:/ Poczciwy szewc zwyciężył smoka, a korzystają barany.

W latach 90. powstaje też słynna piosenka „Kasjer Dupa”, zainspirowana anegdotą Tadeusza Konwickiego, śpiewana przez Krzysztofa Kowalewskiego - o kasjerze, któremu się wydaje, że ktoś powiedział na niego „kasjer dupa”: Puenta zaś wierszyka tego/ w takich słowach się zawiera,/ że znam cały kraj, co mego/ przypomina mi kasjera./ Mały kraj, co tak uważa/ z pokolenia w pokolenie,/ że ktoś ciągle go obraża,/ że ktoś wciąż go nie docenia.
https://www.youtube.com/watch?v=hiKBY95gf8E

A sam Młynarski śpiewa słynny apel do inteligencji „Nie wycofuj się”: Byłaś ze mną cały PRL,/ potrafiłaś bić się i wykłócać,/ dziś Ci muszę śpiewać jak Jacques Brel:/ "Nie opuszczaj mnie i nie porzucaj...".
A także piosenkę „W szkole wolności”: Ta myśl pod czaszką taka żmudna,/ tak przyczepiła się i boli:/ czemu ta wolność taka trudna,/ tyle trudniejsza od niewoli?, do której będzie nawiązywał jeszcze w ostatnich wywiadach.
Mówił: „Podejrzewam, że kapitał 4 czerwca 1989 r. został w znacznej mierze zmarnowany, liczyłem na więcej. Na zbiorową mądrość, że się ujawni i będziemy dochodzili do kompromisów

Nie spodziewałem się, że w wolnej Polsce będziemy do tego stopnia skłóceni, nie będziemy umieli się dogadać.
Idziemy na udry, jedni drugich okładają inwektywami. Pod tym względem kiepsko z nami”.
A dalej: „Więc mnie się wydaje, że jeżeli nie nauczymy się w Polsce ze sobą rozmawiać i słuchać siebie, to będziemy stanowili w Unii Europejskiej spore wariatkowo”. I nawoływał tytułem jednej ze swoich piosenek „Lubmy się trochę!”.

Mgła, pustka i wina Tuska
W ostatnich latach ciągle pisał, ale już nie śpiewał, za to patronował młodym artystom nagrywającym płyty i wystawiającym spektakle z jego piosenkami. Swoje teksty czytał czasem m.in. w „Szkle kontaktowym” w TVN 24.
Jasno opowiadał się po jednej stronie sporu politycznego, PiS uważał za partię mało sympatyczną. Wyśmiewał ją m.in. w głośnym tekście „Wina Tuska”: Polska to kolonia ruska – wina Tuska./ Na stadionach rąbanina – Tuska wina./ Spytasz mnie publiko moja, a cóż to za paranoja?/ To katechizm jest prześliczny sporej partii politycznej./ A dlaczego Panie święty ten mój wierszyk nie ma puenty?/ W miejsce puenty mgła i pustka – wina Tuska.

Tłumaczył: „Kompletnie nie mam z kim się zidentyfikować, poza pewnymi ludźmi i opiniami wypływającymi właśnie z Platformy, która ma mnóstwo wad, popełnia mnóstwo błędów, ale gdzieś tam jest w miarę normalna, a ja jestem za normalnością”. Żywo interesując się polityką, nie uważał jej jednak za najważniejszą na świecie, bo przecież Jest jeszcze panna Hela,/ co ślicznym okiem strzela, saksofon na dansingu/ i z kumplem śpiew przy winku/ (...) Jest jeszcze śledź w śmietanie,/ metafizyczne danie/ i jabłoń w twym ogródku/ sadzona w chwili smutku.

Wiara, nadzieja, miłość
Generalnie rzecz biorąc, uważam, że życie ma sens. Absolutnie – wyznał nie tak dawno. – Wierzę w jakiś wyższy porządek nad moją głową, powiedzmy układ gwiazd. Oczywiście to nie fatum, ale coś zapisanego i niezależnego ode mnie, w ramach czego mogę próbować rozegrać swoją grę”. Już od przełomu lat 60. i 70. cierpiał na zaburzenia afektywne dwubiegunowe. Pewnie przez te problemy pod koniec życia mniej się uśmiechał, ale to tylko rodzaj maski, pod którą krył się człowiek czuły.

Nie potrafił pisać do końca pesymistycznie. „Nawet w najgorszych okolicznościach należy szukać iskierki nadziei – uważał. – To cząstka mojego światopoglądu, ale też coś, co trzeba w sobie wypracować. Kiedy się już trochę to życie pozna, zgromadzi więcej materiału poznawczego, goryczy, to właśnie wtedy sztuką jest mieć w sobie nadzieję, ewentualnie wiarę. A najlepsza byłaby cała trójca: wiara, nadzieja i miłość, prawda? To coś, wokół czego człowiek ciągle się kręci”.
O nadziei napisał w piosence: Jeszcze w zielone gramy,/ chęć życia nam nie zbrzydła,/ jeszcze na strychu każdy/ klei połamane skrzydła. A dalej, w tej samej piosence, o śmierci: Bądźmy jak stare wróble/ które stracha się nie boją.

https://www.youtube.com/watch?v=TniEe4ay_0Y

Rok temu opowiadał, że napisał o śmierci wierszyk. Miał być o tym, że „ona wie, jak ja wyglądam, ja nie mam pojęcia, jak wygląda ona. Ale wiem dokładnie, jak ona zagra swoją rolę, natomiast nie wiem, jak ja zagram. Wiem tylko jedno, że chciałbym bardzo, żeby z jakichś powodów ona tej roli nie dograła. Wtedy krzyknę za nią: ‘Zapomniała pani kosy!’”.

Miłe panie i panowie bardzo mili, odszedł mistrz słowa, ostatni z wielkich.

Korzystałam z wywiadów, które przeprowadziłam z Wojciechem Młynarskim w 2010, 2013 i 2015 r., a także z książek „Moje ulubione drzewo, czyli Młynarski obowiązkowo” oraz „Dookoła Wojtek” Dariusza Michalskiego.
Donata Subbotko.15 marca 2017"


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: xbw Kwiecień 23, 2017, 13:42:40
Zmarł założyciel Warszawskiej Opery Kameralnej Stefan Sutkowski.

http://www.tvn24.pl/kultura-styl,8/stefan-sutkowski-nie-zyje,733942.html


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: jozpiter1 Maj 25, 2017, 11:51:09
nic mnie tak nie relaksuje i uspokaja jak muzyka klasyczna!
szkoda ze u mnie w pracy nie chcą ustawić na radio classic, tylko ciągle jakieś antyradio


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: Aleksias Październik 27, 2021, 20:32:01
Bernard Johan Herman Haitink (ur. 4 marca 1929 w Amsterdamie, zm. 21 października 2021 w Londynie).

Dyrygował  Concertgebouw Orchestra,  London Philharmonic Orchestra, Staatskapelle Dresden, Boston Symphony Orchestra, Chicago Symphony Orchestra, Orkiestrą Symfoniczną Bawarskiego Radia.
członek honorowy Wiener i Berliner Philharmoniker, z nagrodą Grammophone za "lifetime achievement".


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: Casablanka Październik 27, 2021, 22:14:58
chyba tylko pandemią można tłumaczyć brak odnotowania, że:

Krzysztof Eugeniusz PENDERECKI  (ur. 23 listopada 1933 w Dębicy, zm. 29 marca 2020 w Krakowie)

(za wiki:)

Zmarł 29 marca 2020 w Krakowie.
Urna z jego prochami do czasu pogrzebu została złożona w bazylice św. Floriana, zaś 2 kwietnia 2020 dnia odbyła się msza żałobna.
Uroczystości pogrzebowe kompozytora zaplanowano na 29 marca 2022r.


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: Aleksias Październik 28, 2021, 19:52:12
Swoją drogą pandemią, ale pewnie i naszą czasową ewakuacją z forum  :-[ A może jednak powinniśmy zaglądać tu częściej i dokładać choć odrobinę do ognia podczas przerw w tych płomiennych emocjach,
jakimi są Konkursy.


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: Casablanka Listopad 02, 2021, 00:29:23
niestety, ..
z wielkim bólem czynię ten wpis

dzisiaj (01.11.2021r. - Dzień Wszystkich Świętych) zmarł Nelson Freire

https://pl.wikipedia.org/wiki/Nelson_Freire

jeszcze w 2010r. zasiadał w jury XVI Konkursu Chopinowskiego.

R.I.P


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: bartus Listopad 02, 2021, 09:17:14
niestety, ..
z wielkim bólem czynię ten wpis

dzisiaj (01.11.2021r. - Dzień Wszystkich Świętych) zmarł Nelson Freire

https://pl.wikipedia.org/wiki/Nelson_Freire

jeszcze w 2010r. zasiadał w jury XVI Konkursu Chopinowskiego.

R.I.P
Nie tylko ciebie boli. Smutna wiadomosc


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: Mozart Listopad 03, 2021, 00:50:39
Wspaniały artysta, jeden z najwiekszych w XX wieku. Urodzony, by grać Chopina. Arcymistrz kantyleny, poetyckiego liryzmu. Kto grał rubato, kto kształtował frazę tak naturalnie, tak swobodnie jak on?

Ten bis był legendarny:

https://youtu.be/McGLJ4Skuf4


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: Mozart Listopad 03, 2021, 00:53:35
Martha przewracająca stronę partytury. Nelson gra dla niej „Widmung” - to video mnie wzrusza, wybaczcie.

https://youtu.be/6g_g67hiiac


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: Aleksias Grudzień 30, 2022, 16:48:46
Pierwszy raz chyba wpis tutaj dotyczy jednego z nas. :(  Właśnie doszła do nas wiadomość, że odeszła TeresaGrob, Agnieszka. Jedna z najcenniejszych osób piszących tu od początku, i w czasach największej aktywności Kuriera, założycielka Schubertiady. Zawsze jest mniej czasu niż myślimy...


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: bartus Marzec 02, 2023, 10:26:44
Bardzo smutna wiadomosc, az sie lezka w oku kreci. Agnieszka byla wrazliwa i miala unikalny smak muzyczny. Byla bezkompromisowa i szczera w swoich komentarzach. Jej schubertowa pasja byla mocno odczuwalna na naszym forum.
Szkoda, ze nie moglem poznac Agnieszki osobiscie. Pozostaje pamiec.


Tytuł: Odp: In memoriam - Ku pamięci: Wielcy nieobecni
Wiadomość wysłana przez: tuco82 Marzec 19, 2023, 18:18:06
Przykra informacja :'( Ludzie odchodzą, bo takie jest życie i jego kres. Pozostają wspomnienia. Może w chwili śmierci, chociażby w myślach, usłyszała najpiękniejsze melodie ukojenia w nadziei życia wiecznego.


Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

fullsets turback dehashed regteam valiance