Kurier Szafarski

Działy forum => Artyści i ich muzyka => Wątek zaczęty przez: Aleksias Lipiec 26, 2011, 00:49:45



Tytuł: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Aleksias Lipiec 26, 2011, 00:49:45
Tak sobie właśnie pomyślałam po cichu:) Że można by założyć wątek w rodzaju "oswajanie Wagnera":)) I zamieszczać co bardziej zachęcające fragmenty. Może niektórym z nas pomogłoby to lepiej przyswoić czy polubić jego muzykę.


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Lipiec 26, 2011, 07:17:22
Tak, Joanno, to zdecydowanie dobry pomysł. Kiedyś fascynowałem się Wagnerem, Może lata fascynacji powrócą? :)
Zresztą, twórczość Wagnera pod każdym względem zasługuje naszego wspólnego zainteresowania: raz, że jest niezwykle melodyjna - łatwo wpadajaca w ucho, dwa, że w swej epoce była nowatorską i co do formy (dramaty muzyczne), i tkanki muzycznej (akord tristanowski), wreszcie: trzy - postać i poglądy Wagnera nazanczone były silnym piętnem historycznym przejawiajacym się na przykład w tym, że: reaktyywował i upowszechnił mitologię germańską, inspirował muzyczne pokolenia do utożsamiania się z dziedzictwem swojego narodu, ale takze, niestety - to właśnie Wagner był kultowym kompozytorem Adolfa Hitlera. I z tego względu w sumie też warto poznać tę muzykę aby lepiej zrozumieć mechanizmy towarzyszące narodziom strasznego fenomenu nazizmu.
Za to - w swojej młodości wielkrotnie dawał wyrazy sympatii dla dzielnego, walecznego, zniewolonego narodu polskiego...

A więc zacznijmy: Wielki, romantyczny wizjoner - Ryszard Wagner.


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Lipiec 26, 2011, 10:06:41
Wprawdzie tego utworu nie zalicza się do najwybitniejszych dzieł Wagnera, ale dla nas, Polaków, miało i ma wymowę szczególną. Symfonia "Polonia" - młodzieńcze dzieło mistrza, o którym mowa.
Symfonioę tę komponował będąc zauroczony polskimi pieśniami patriotycznymi, które miał okazje słuchać podczas przemarszu polskich rozbitkow Powstania Listopadowego. Po upadku insurekcji nasi nieszczęśni powstańcy maszerowali przez Niemcy (Lipsk) do Francji - doświadczając wielu wyrazów sympatii i wspólczucia od miejscowej ludnosci. Jednym z owacyjnie pozdrawiajacych Polaków był Ryszard Wagner.
W utworze łatwo dosłuchamy sie motywu z pieśni "Witaj majowa jutrzenko" (znana bardziej od pierwszych słow: "Witaj maj, trzeci maj..."), ale takze i mazurka Dąbrowskiego. :)

http://www.youtube.com/watch?v=ttfH1pNWuis


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Lipiec 26, 2011, 12:35:24
Wagner był ulubionym kompozytorem Hitlera, ale Hitler lubił też Nietsche'ego czy Spitzwega.
Nie uważam, że powinniśmy się zajmować poglądami tego idioty.
Ale niestety sam Wagner był antysemitą, był też chyba mało ciekawym człowiekiem w ogóle.
Ciekawe jest to że np. taki Artur Rubinstein w młodości był entuzjastą Wagnera (nazywał to swoją
"wagneritis") i jakby antysemickość kompozytora zupełnie mu nie przeszkadzała.Jeszcze raz polecam
pamiętniki Rubinsteina, opowieści o jego pobycie w Bayreut są kapitalne.Może cezurą była tu II wojna światowa
bo obecnie np.dyrygenci izraelscy mają z Wagnerem spory kłopot.
I jeszcze Nietzsche o Wagnerze:
"Temu zapatrywaniu daję pierwszeństwo: sztuka Wagnera jest chora. Prob¬lemy, jakie wprowadza
na scenę – to problemy wyłącznie histeryka: konwulsyjne namiętności, nadpobudliwość, smak,
który łaknie coraz ostrzejszych przypraw, chwiejność, z której czyni zasadę, a zwłaszcza dobór
typów fizjologicznych bohaterów i bohaterek (galeria chorych!): wszystko to razem przedstawia
bez wątpienia obraz patologiczny. Wagner est une névrose."
No ale muzyka Wagnera to zupełnie co innego.

Moim ulubionym fragmentem jest "Miłosna śmierc Izoldy", której wprawdzie tylko w wersji
koncertowej miałam okazję posłuchać całkiem niedawno w towarzystwie pewnego "duszka":

http://www.youtube.com/watch?v=3SA2KsY0ZRI


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Lipiec 26, 2011, 13:17:35
Terenia zaczęła z wysokiego C :), ja - od hitu, który towarzyszy prawie każdemu człowiekowi przynajmniej raz w życiu: marsz weselny!
Oczywiście, wszyscy kojarzymy taki marsz najbardziej z maestro Mendelssohnem, ale podczas uroczystości prawie zawsze grywany jest i marsz weselny Wagnera.
Pochodzi on z Dramatu muzycznego Lohengrin, w nagraniu jak niżej: rozbrzmiewa od momentu 3:25 a właściwie pełną krasę zyskuje pod chóralnym wykonaniem od 3:45 i następnie 6:31...
Oczywiscie zachęcam do opdsłuchania całości :)

Lohengrin - Bridal chorus "Treulich geführt" : http://www.youtube.com/watch?v=fh8MrtRvAPI&feature=fvst



Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: xbw Lipiec 26, 2011, 13:57:33
Duszek, Tereniu, nieustająco wdzięczny za wyciągnięcie, na dodatek darmowe, na jeden z koncertów Festiwalu LvB :)

Trzeci raz wrzucam tego linka, ale oczarowana jestem niezmiernie, Im Treibhaus, wagnerowska pieśń, z tegoż koncertu
http://www.youtube.com/watch?v=RbPuEMqbIA8


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Lipiec 26, 2011, 16:14:02
Masz rację Januszu strzeliłam z grubej rury a ten wątek to przecież "oswajanie.."
więc bardzo znana uwertura ze "Śpiewaków"

http://www.youtube.com/watch?v=jYHehDaXCUs

i transkrypcja Goulda, który uwielbiał Wagnera:

http://www.youtube.com/watch?v=BjIX9mwcyPE


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Lipiec 26, 2011, 16:40:54
...strzeliłam z grubej rury a ten wątek to przecież "oswajanie.."
więc bardzo znana uwertura ze "Śpiewaków"

Tereniu, nie pisz tak, bo to nieprawda. Uznałaś, ze dla Ciebie jest to ważna wagnerowska kompozycja - i koniec dyskusji. Tutaj nikt nie narzuca nikomu (na szczęście!) swoich preferencji i zasad.
Tak tylko dla formalności: pełen funkcjonujący w polskich przekładach tytuł, to rzecz jasna "Śpiewacy norymberscy"


Uwertury w dramatach muzycznych Wagnera to wg mnie dzieła same w sobie. Tę, która zapodałaś zawsze lubiłem i często słuchałem, ale najbardziej ukochana moja uwertura Wagnera to ta - z Dramatu "Tannhäuser". Jak w żadnej innej - muzyka, z czasem, jak podziemna lawa wypływa i lśni tysiącem blasków i ogromem wielkiego wulkanu. Monumentalna, wzniosła, wspaniała...

http://www.youtube.com/watch?v=GwhP-wY1ROY&feature=related

http://www.youtube.com/watch?v=qSARntvmVAM&feature=related


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: ewa578 Lipiec 26, 2011, 21:50:29
Nie słuchałam Wagnera nigdy. Jego muzyka wydawała mi się mroczna, hałaśliwa, niezrozumiała... Wczoraj, po powrocie do domu, włączyłam radio i usłyszalam zapowiedź II aktu Tanhausera. Usiadłam i zaczęłam słuchać. Boże, jakie to piękne!!! Niestety, po kilku minutach nawiedzili mnie goście, ale przy najbliższej okazji (trwa wszak festiwal!) MUSZĘ posłuchać!
Dziękuję Wam wszystkim za popychanie mnie, w kierunkach dotąd niechętnie przeze mnie obieranych. :)


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: xbw Lipiec 26, 2011, 22:09:19
Dziękuję Wam wszystkim za popychanie mnie, w kierunkach dotąd niechętnie przeze mnie obieranych. :)

Ewo, ja się czuję tu jak Neo (z Matrixa) któremu "ładują" kolejne programy  ;)


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Aleksias Lipiec 26, 2011, 22:35:52
Oooo... weszłam na forum i zauważyłam, że założyłam wątek :D :D Jak to się stało, że to, o czym wspomniałam po cichu Patowi (który faktycznie pierwszy podał tę myśl na forum) rozeszło się takim głośnym echem? Ano tak, widzę, że maczała w tym palce dobra wróżka o imieniu Janusz :D
Wagner chyba wielu ludziom kojarzy się tak, jak pisze Ewa, do tego dochodzą nam wiadome skojarzenia:)  Plus wypowiedzi takie, jak np. Woody'ego Allena ("Po takiej dawce Wagnera mam ochotę napaść na Polskę" :)), czy reminiscencje z Czasu Apokalipsy - ten "zapach napalmu o poranku" jeszcze mocniej nadaje Wagnerowi piętno muzyki zachęcającej do agresji. Tymczasem muzyka nie jest winna temu, w jakim celu wykorzystają ją tyrani i szaleńcy.  
Ludzie mają nieszczęsną umiejętność wykorzystywania nawet najpiękniejszych idei w celu krzywdzenia swych bliźnich.
Tego, że Wagner wykorzystywał mitologię germańską, w żadnym wypadku nie uważam ża minus, bo jest ona ogromnie ciekawa i inspirująca. Tolkien także czerpał z mitów nordyckich, z których biorą początek również legendy ludów skandynawskich. To fascynujący, magiczny świat i warto dać się do niego zaprosić.
Piotr też się skarżył, że Wagner mało do niego przemawia - chciałam przemycić jeden czy drugi utwór na wątku operowym (niewykluczone, że te utwory już tutaj są:)), ale pewnie jako zjawisko muzyczne zasługuje on na osobny wątek.
 A w ogóle właśnie się (chyba) kończą Śpiewacy norymberscy, których słucham pierwszy raz w życiu i nie żałuję:)


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Aleksias Lipiec 26, 2011, 23:11:10
Piotr też się skarżył, że Wagner mało do niego przemawia - chciałam przemycić jeden czy drugi utwór na wątku operowym (niewykluczone, że te utwory już tutaj są :))
Beata trafiła mi w dziesiątkę ;) To może wkleję ten drugi utwór;) Tego samego słowika :)

http://www.youtube.com/watch?v=46VxWqLDDCU&feature=related



Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Mozart Lipiec 26, 2011, 23:51:45
Tak sobie właśnie pomyślałam po cichu:) Że można by założyć wątek w rodzaju "oswajanie Wagnera":)) I zamieszczać co bardziej zachęcające fragmenty. Może niektórym z nas pomogłoby to lepiej przyswoić czy nawet polubić jego muzykę.

Hah, po części czuje się nawet 'inspratorem' tego wątku.  ;) Dzięki, Asiu, za wprowadzenie słowa w czyn. Bregy napisał: "Twórczość Ryszarda Wagnera stanowi jedno z najświetniejszych osiągnięć ludzkiego geniuszu. [...] Zjawisko nie mające odpowiednika, niezastąpione i niepowtarzalne".


Zresztą, twórczość Wagnera pod każdym względem zasługuje naszego wspólnego zainteresowania: raz, że jest niezwykle melodyjna - łatwo wpadajaca w ucho, dwa, że w swej epoce była nowatorską i co do formy (dramaty muzyczne), i tkanki muzycznej (akord tristanowski), wreszcie: trzy - postać i poglądy Wagnera nazanczone były silnym piętnem historycznym...

Do tego dodajmy jeszcze: blask i koloryt orkiestry, genialne (!) operowanie ogromnym aparatem instrumentalno-wokalnym, ogrom pomysłów instrumentacyjnych. Osobny rozdział to wagnerowska wokalistyka, wielkie, natchnione, zawieszone frazy - i dramaturgia. Wagner to jeden z największych umysłów dramaturgicznych wszech czasów. To zresztą nie tylko kompozytor - jak wiecie to twórca GESAMTKUNSTWERKu, połaczenia muzyki, teatru, sztuk plastycznych, filozofii, historii... Wagner zjednoczył wiele rodzajów sztuki, stworzył muzyczny dramat. Muzyczny patriota, nadzwyczaj zasłużony dla niemieckiej kultury. Wykreował nowy świat opery, prawdziwą przeciwwagę dla opery włoskiej i francuskiej (niewątpliwie go inspirującej).

Wagner to fascynujący artysta. Festiwal w Bayreuth to święto dla miłośników sztuki.  :D
 


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Aleksias Lipiec 27, 2011, 00:02:23
Hah, po części czuje się nawet 'inspratorem' tego wątku.  ;) Dzięki, Asiu, za wprowadzenie słowa w czyn. Bregy napisał: "Twórczość Ryszarda Wagnera stanowi jedno z najświetniejszych osiągnięć ludzkiego geniuszu. [...] Zjawisko nie mające odpowiednika, niezastąpione i niepowtarzalne".
Byłeś inspiratorem, mon ami :)
Mój post oryginalnie był odpowiedzią na Twoje pytanie:

I znów... Bayreuther Festspiele 2011, tym razem - po raz 100.!  Wielkie święto muzyki Wagnera.

Dziś, na otwarcie iście romantyczny Tannhäuser. Słuchałem fragmentów, świetni w większości wykonawcy.
http://www.polskieradio.pl/8/391/Artykul/407258,Tannhäuser-grzech-i-odkupienie-wedlug-Wagnera

W następnych dniach "Śpiewacy..." (obowiązek wysłuchać choć w części!), "Lohengrin", "Parsifal". Muzyczna komedia, opera bohaterska, religijne misterium.  :D

Jeśli uważacie, że to niewłaściwy wątek - może utworzyć nowy, specjalny, dla Wagnera?


http://www.bayreuther-festspiele.de/deutsch/deutsch_2.html
Zresztą spełniłam obowiązek, słuchając Śpiewaków:)



Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Mozart Lipiec 27, 2011, 00:17:34
Janusz antycypował tu Lohengrina, wielkie dzieło wystawione w sierpniu 1850 r. w Weimarze. To opera w pełni dojrzała, realizująca postulaty wagnerowskiego dramatu muzycznego.  Legenda o świętym Graalu, na której Wagner (jak wiemy – także librecista swoich oper) się oparł, to temat uwielbiany przez artystów. Podobno na samym początku skomponował on ostatni trzeci akt, poprzedzony pełnym blasku, pysznym orkiestrowym  (symfonicznym) wstępem, napisanym z wielkim wyczuciem orkiestrowych barw, stanowiącym możliwość popisu dla orkiestry. Zaraz po nim następuje słynny Marsz weselny, już tu cytowany. Duet Das süsse Lied verhallt Elzy i Lohengrina, czarująco romantyczny, z wielkim wachlarzem emocji - jak się podkreśla - stanowi zapowiedź Tristana i Izoldy z 1859 r., zwłaszcza aktu II (o którym będzie jeszcze mowa!). Zachwycają Leitmotivy, motywy przewodnie, wytwory wspaniałej inwencji, które Wagner kojarzy z poszczególnymi osobami, zjawiskami, wydarzeniami itd. To na nich w dużej mierze opierają się jego dramaty; wątek ten można rozwinąć szczególnie przy okazji (niewątpliwie trudnego w odbiorze) Pierścienia Nibelunga.

Dość z pisaniną; jutro, w miarę możliwości, słuchamy !  ;)


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Mozart Lipiec 27, 2011, 00:45:08
Zresztą spełniłam obowiązek, słuchając Śpiewaków:)

Wspaniale!  :D  Zresztą, kto słuchał dzisiejszej transmisji  z Bawarii (zdążyłem na końcówkę aktu II i fragmenty aktu finałowego, zresztą – dwugodzinnego!), słyszał zapewne komentarze w Dwójce dotyczące Meistersinger. To jedyna muzyczna komedia Wagnera, rzeczywiście – nieco 'lżejsza' od pozostałych, klarowniejsza i bardziej 'dostępna' fakturalnie. Myślę, że przygodę z Wagnerem powinno się zacząć właśnie od Śpiewaków norymberskich, ewentualnie Der fliegende Holländer

Co mnie zachwyca tu najbardziej? Polifonia (wybitnie polifoniczna opera), inspiracje Bachem. Wielkie monologi, pieśni (ujęte dość tradycyjnie, jako jakby zamknięte numery), scena w kościele z I aktu (chorał!), 7-głosowa fuga w akcie drugim, kwintet z III aktu, no i cała ostatnia scena z monumentalnymi, zapierającymi dech piersiach chórami ORAZ oczywiście – UWERTURA, antycypująca tematy z opery, genialnie skomponowana (kontrapunkty). Znów – mistrzostwo instrumentacji , prowadzenia wielkiej orkiestry. I budowanie dramatycznego napięcia.  Fascynująca jest obudowa ideowo-filozoficzna tego dzieła, wzajemny stosunek tradycji i nowoczesności, sięgnięcie do rdzenia niemieckiej sztuki, historii (Hans Sachs jako postać udokumentowana), wymowa estetyczna. O tym wszystkim napomknął chyba Sz. Paczkowski w Dwójce.  To co w latach 30. uczynili z tej opery naziści (peany Goebbelsa w czasie wygłoszone w czasie pamiętnej inscenizacji etc.) nie wymaga komentarza. Opera ta, tak niemiecka w wymowie muzycznej i literacko-historycznej, jest skarbem całego muzycznego świata.

Na marginesie, złoszczę się trochę na publiczność w Teatrze, która przyjmuje kolejne spektakle 'buczeniem'.  ::) Nawet jeśli nie podobały mi się niektóre głosy (gdzie ci wielcy wagnerowscy śpiewacy poprzednich dekad?), a zapewne nie zaakceptowałbym też scenografii, to dla wykonawców, w tym CHÓRU (bardzo trudna rola, prawie cały czas na scenie, do tego – słyszeliście tę fugę i finał!)  I ORKIESTRY (mistrzostwo świata!!) należy się wielki aplauz. To ogromny wysiłek śpiewać i grać przez 4,5 godziny…


To, zdaje się, poprzednia inscenizacja Śpiewaków w Bayreuth. Klasyczna, tradycyjna. Nie wywoływała tak skrajnych emocji jak ta, serwowana od kilku lat przez Catherinę Wagner.
http://www.youtube.com/watch?v=awRVNjwNuTg
http://www.youtube.com/watch?v=qyv3zrsGlNc


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Aleksias Lipiec 27, 2011, 03:43:43
Chóry są fantastyczne. Zresztą cała opera niezwykle ciekawa. Warto Śpiewaków jeszcze dokładnie przesłuchać. Faktycznie, słychać tę polifonię, a dramatyzm robi wrażenie.
http://www.youtube.com/watch?v=iwP2944fdII&feature=related

A jutro - ha, dzisiaj :) - Lohengrin. Czyli "rycerz w lśniącej zbroi":))
http://www.polskieradio.pl/8/22/Artykul/408741,Rycerz-w-lsniacej-zbroi

Do Lohengrina podchodzę podwójnym sentymentem - prócz muzyki, chwyta mnie za serce libretto, oparte na wspaniałych, romantycznych arturiańskich legendach. Lohengrin jest przecież rycerzem świętego Graala, synem sir Parsifala... Święty Graal, Camelot, Bractwo Okrągłego Stołu ... przepiękne opowieści ze świata dam i rycerzy, w których bohaterowie mają prawe i szlachetne serca, w których przysięga jest nienaruszalną świętością, w których umiera się z miłości... Ileż zrodziły wielkich dzieł, dla ilu twórców były inspiracją.
Przy okazji zwróćcie uwagę na temat Elzy i jej brata, zamienionego w łabędzia. Czyż nie przypomina nam to znajomych postaci z naszych dziecięcych bajek? Jak się okazuje, również i Andersena urzekła legenda o rycerzu przemienionym w łabędzia, która przefiltrowana przez jego wyobraźnię ukazała się nam pod postacią baśni o Elizie i jej jedenastu braciach, których zła królowa przemieniła w dzikie łąbędzie, które siostra mogła odczarować jedynie pod warunkiem zachowania milczenia.:)


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Mozart Lipiec 29, 2011, 00:32:20
To były piękne dni... Bayreuth, świątynio mistycznej sztuki !


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Sierpień 01, 2011, 09:05:33
Poniewaz nasza dyskusja nieco zawiesiła się w prózni - polecam znakomity, blisko godzinny film z logo TVP Kultura "oswajajacy" Wagnera

http://www.youtube.com/watch?v=9ljtPmzVWVQ


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: chingate Maj 19, 2012, 22:25:03
Hum, przyznam, iż nie rozumiem tytułu wątku. To Wagnera trza "oswajać"?? Przecież to piękna, romantyczna muzyka, nietrudna w odbiorze. Jedyną przeszkodą w jego słuchaniu może być nieznajomość języka niemieckiego- sam mam z tym problem, bo moja niemczyzna z roku na rok staje się kiepściejsza (z powodu nieużywania), ale radzę sobie w ten sposób, że oglądam w zwanym necie wagnerowskie spektakle z napisami w którymś z bardziej znanych mi języków. Co do kontekstu powiązań muzyki Wagnera z socjalizmem, to uważam to za nieporozumienie. Co z tego, że Hitler lubił Wagnera, co z tego, że Leni Riefenstahl wykorzystała "Zmierzch bogów" w socjalistycznej propagandówce? Czy to, że Stalin uwielbiał pieśń "Suliko" ma oznaczać, że ja mam tej pieśni nienawidzić? Dajcież pokój.


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: kozioł Maj 20, 2012, 01:18:08
Panie Musamman, jak już pan piszesz, to staraj się pisać precyzyjniej, a nie posługujesz się pan (nie śmiem twierdzić że celowo) stosowanymi skrótami...nie myl pan narodowego socjalizmu, nazizmu, tej antykomunistycznej i skrajnie antysemickiej ideologii, u podstaw której stał głownie nacjonalizm i rasizm...z pojęciem i późniejszym od tego słowa nurtem "socjalizmem", czy jego radykalniejszą odmianą, komunizmem - bo to mimo wszystko, dwie zupełnie różne rzeczy...

Nota bene niemałe znaczenie dla powstania tego terminu (socius, communis -wspólny, powszechny), i po części samej ideologii miała "pierwotna" idea chrześcijańska, tj Nowy Testament..a dokładniej "Dzieje Apostolskie" (bodaj 4-5 rozdział), gdzie mowa o wspólnocie dóbr i życiu współwyznawców w tzw komunach (przekazywanie majątków, pieniędzy itd. do wspólnego rozporządzanie, nad czym piecze sprawowali bezpośrednio apostołowie, bądz ludzie przez nich dysygnowani)..stąd też, prócz samych tych pojęć i wywodzących od nich nurtów polit.) późniejsze terminy takie jak "socjalizm chrześcijański", czy "pierwotny komunizm chrześcijański"...Zatem więc, jeśli już używa się podobnych terminów, to starajmy się pisać precyzyjniej...


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: kozioł Maj 20, 2012, 01:25:30
ps.co do wspomnianych rozdziałów DzAp..rzecz dotyczy m.in "niesławnej" sprawy Ananiasza i Safiry...


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: kozioł Maj 20, 2012, 03:01:58
a tak przy okazji dodam jeszcze, że "młody" Stalin (że szczegól.podreśleniem słowa młody), jako niedoszły gruziński ksiądz, niewątpliwie doskonale znał te rozdziały i tą konkretną "sprawę"...w końcu parę ładnych lat studiował w seminarium duchownym, uzyskując przy tym wyniki dobre i bardzo dobre....czego zresztą, będąc już u steru władzy wcale nie krył..


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: chingate Maj 20, 2012, 07:06:47
Panie Kozioł, nie pouczaj mnie Pan  w materyi teorii politycznej, jam bowiem z zawodu jest politolog i sporo jeszcze pamiętam ze studiów. Socjalizm to socjalizm, Panie Kozioł i nie ma dla mnie znaczenia, czy jest to socjalizm narodowy (Hitler) czy międzynarodowy (Stalin). Nie ma dla mnie również znaczenia to, co wypisują na ten temat lewackie merdia typu GWno, określając nazizm mianem "totalitaryzmu prawicowego" (ha ha). A chrześcijaństwa proszę do socjalizmu nie mieszać i niech Pan z łaski swojej nie dokonuje egzegezy Pisma Świętego, bo wartości chrześcijańskie są akurat tym, co socjalizm niszczy z zasady.


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: kozioł Maj 20, 2012, 13:04:43
I ta dyscyplina nie jest mi obca, i nie tylko z racji sąsiedztwa z "moją" dawną katedrą historii i niemal tych samych prof na niej wykładających, gdzie i mój promotor był profesorem tej bardzo "wąskiej" jak dla mnie dyscyplicy, ale i w okresie studiów, prywatnych zaiteresowań przejawianych w tym kierunku...więc nikt tu nie ma zamiaru pana pouczać.
Dla mnie natomiast ma to zasadnicze znaczenie, poniekąd z racji iż swego czasu sam żem był czymś co mozna nazwać "ideowym socjalistą" (dla przypomnienia, był nim w pewnym okresie życia i sam Piłsudski, który wraz ze swoim bratem Bronisławem dostkonale znali sie z rodzonym bratem Lenina, niejakim Aleksandrem Uljanowem -skazanym na śmierć za próbę zamachu na cara, w której to akcji aktywnie uczestniczył i Bronisław i poniekąd sam Józef), zasadnicze znaczenie, gdyż jedynym członem jakie te dwa z założenia odmienne nurty łączy, jest wyżej wspomniany "termin". Jesli więc ktoś nie potrafi rozróżnić jednego od drugiego, to najwyraźniej zapoznał się z problematyką powierzchownie, bądz jednostronnie...lub co gorsza czyni podobnie w sposób z góry zamierzony, kierując się w odniesieniu do tematu jakimiś osobistymi uprzedzeniami, ale to już jego problem....ja potrafię odróżnić dzielnicę W-wy Pragę, od czeskiej stolicy Pragi. Dla mnie natomiast nie ma żadnego znaczenia, co wypisują na ten temat i jedni i drudzy, a w szczególności pewne skrajnie prawicowe i antysemickie media gdzies tam daleko poza granicami kraju, włącznie z pewnymi rozgłośniami "radiowymi" skupiajacymi wokół siebie rzesze Polonii (z racji odległ.łatwiej im wcisnąć co wlezie...oni natomiast zamiast wracać i tu jak miliony rodaków wpływać na kształt i rozwój kraju (różnymi sposobami) wolą jedynie to wszystko łykać i na odległość krytykować..bo tak najłatwiej)..
ps.drogi Panie, niech Pan mi nie zabrania dokonywać egzegezy Pisma Świetego (stwierdziłem po prostu fakt na podstawie dokł. analizy tekstu)...gdyż tą problematyką zajmuje sie od lat, i kto wie czy może w niedługim czasie, gdzieś nie ukaże sie owoc tych usilnych, długoletnich badań... 


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Aleksias Maj 20, 2012, 14:54:24
Cóż, będąc w przeciwieństwie do obu panów jedynie amatorskim obserwatorem ludzi i tworzonych przez nich idei, starającym się zachować maksymalną obiektywność wobec owych obserwacji, mogę przede wszystkim zauważyć, że w większości przypadków nie jest możliwe w pełni obiektywne ocenianie czegoś, do czego ma się stosunek emocjonalny :)

Co ciekawe, same idee chrześcijaństwa i socjalizmu kojarzą mi się jako w ogólnych zarysach podobne. Obie wypływały z umysłów jednostek, którym marzyło się szczęście ludzi, zaradzenie cierpieniom. Obie kierowały się troską o słabszych, ubogich, prześladowanych i oskarżały bogaczy o wyzysk i brak wrażliwości. W obu przypadkach wrażliwi ludzie buntowali się przeciw temu co akurat widzieli wokół siebie i nawoływali do zmiany. Może dlatego zresztą naturalną rzeczą był pewien konflikt - w końcu proponowały jednak inne widzenie świata i inne środki (chrześcijaństwo jednak kładzie akcent na osiągnięcie sprawiedliwości w życiu przyszłym i podkreśla równość wszystkich wobec Boga. Socjalistom marzyło się doczesne królestwo sprawiedliwości, bez ubóstwa, oparte na altruizmie i wzajemnej współpracy).
W obu przypadkach też można było zaobserwować, jak często tragiczne skutki potrafiły wywołać praktyczne realizacje tych marzeń przez demagogów oraz tyranów, którzy wprowadzając je (a przynajmniej tak twierdząc) w życie nie mieli bynajmniej na myśli tego, co przyświecało idealistom, a głównie całkowitą władzę i kontrolę nad ludźmi.
Zatem mogę się zgodzić z Konradem, że przymiotniki bywają ważne, bowiem tak czasem wydobywa się to, co zniekształca ideę. Zatem zapewne narodowy socjalizm, czy jak to zwano w Rosji sowieckiej, realny socjalizm, ma się zapewne tak do idei socjalizmu, choćby Saint-Simona, jak idea krzesła do na przykład krzesła elektrycznego:)
Z drugiej strony zgoda, że w naszym kraju słowo to zostało mocno zdewaluowane poprzez właśnie posługiwanie się nim do opisywania systemu wprowadzonemu w okrutny sposób dzięki obcej dyktaturze. W moim odczuciu tamte systemy były podobną zbrodniczą karykaturą socjalizmu, jak choćby rządy Inkwizycji i okres wojen i prześladowań religijnych były potworną karykaturą idei chrześcijaństwa. Jeśli znęcano się nad ludźmi w imię Jezusa, czemu jeszcze moglibyśmy się dziwić? Najwyraźniej potrafimy każde najpiękniejsze nawet próby dokonywane przez szlachetnych, czasem naiwnych, marzycieli obrócić w kolejne narzędzie zrobienia krzywdy bliźniemu. Jest to z pewnością smutna refleksja. Idee są na ogół szlachetne - po cóż byłoby je tworzyć (nie mówię o pomysłach z gruntu złych, ale one zasadniczo nie są przedmiotem filozofii). Przykrajanie ich na naszą ułomną miarę, lub też wtłaczanie z kolei nas w ich teoretyczne ramy często kończy się tragicznie dla idei - lub dla nas, ludzi. Jest chyba już pewne, że na naszym świecie ciąży brzemię wiecznej niedoskonałości, że niemożliwe jest całkowite wyeliminowanie z niego niesprawiedliwości i cierpienia, bo są one w niego organicznie wpisane. A z drugiej strony jednak, chyba też niemożliwe jest, aby ludzie zaprzestali kolejnych prób - w końcu czyż większość naszych aktywności na tej ziemi nie zmierza do celów, których nie możemy osiągnąć, ale do których jednak trzeba dążyć? Możemy tylko mieć nadzieję, że będą one coraz mądrzejsze i że w dobie powszechnego dostępu do informacji ludzie coraz mniej będą podatni na uleganie tyranom, a także mniej bezbronni.

Tak w ogóle chciałabym zauważyć, że offtopujemy w kolejnym wątku:) Proponuję wyższym instancjom przenieść dyskusję w inne, bardziej odpowiednie miejsce :)


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: kozioł Maj 20, 2012, 15:48:35
Całkowicie się z Tobą zgadzam Asiu....dodam jedynie, że chrześcijanstwo (a w szczegól.to pierwotne), kładło akcent nie tylko na osiągnięcie sprawiedliwości w życiu przyszłym i podkreśla równość wszystkich wobec Boga....ale głosiło ponadto, faktyczną idee stworzenia, realnego, namacalnego królestwa sprawiedliwości w sensie 'Królestwa Bożego" tu na ziemi, z przewodnią rolą realnego "króla sprawiedliwości", który objąłby to królestwo (tj całą ziemię) swoim panowaniem..(zatem przypomina to trochę późniejsze kulty jednostki) - podobna idee przyświecała już od samego początku tego ruchu, co dobitnie ukazują ustępy 4-ech Evangelion (apokryfy, traktaty Ojców Kościoła), jak i powracała, nadal pozostając żywą (ze zmiennym nasileniem) w wiekach późniejszych...


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Aleksias Maj 20, 2012, 17:32:38
Konradzie, no cóż, pewnie takie elementy również mogły występować, w końcu wiem, że jesteś dobrze zaznajomiony z piśmiennictwem owych czasów:). Jednak w moim odczuciu zdecydowanie chyba przeważający był właśnie demokratyzm chrześcijaństwa na tle ówczesnej cywilizacji antycznej, rzymskiego cesarstwa (o i tam dopiero to był kult jednostki i władza absolutna, na którą mogli być czasem zapatrzeni z rozmarzeniem późniejsi władcy:)).
Głoszenie, że błogosławieni są cisi, ubodzy, udręczeni. Że ostatni będą pierwszymi w Królestwie. Po raz pierwszy w dziejach naszego kręgu kulturowego uznano, że człowiek z niższych warstw społecznych jest równie godny szacunku, może reprezentować wysokie walory moralne, jest w stanie rozumieć prawdy wiary na równi z przedstawicielami elity. Nawet jeśli ta akceptacja równości i godności ludzkiej dotyczyła tylko sfery religijnej, to jednak jest to rewolucyjna zmiana, jaką wniosło chrześcijaństwo do naszego dziedzictwa, do kultury europejskiej. Bomba z opóźnionym zapłonem, która w końcu eksplodowała hasłami równości wobec prawa:) A życie gmin chrześcijańskich przyciągało wysoką moralnością, solidarnością, opieką nad słabszymi. Oraz realizowaniem wspólnoty, można by rzec, podręcznikowo socjalistycznej ;) Co zostało zarejestrowane w Dziejach Apostolskich w znamiennym stwierdzeniu: "Byli razem i wszystko mieli wspólne. I sprzedawali posiadłości i mienie, i rozdzielali je wszystkim, jak komu było trzeba […] a łamiąc chleb po domach, przyjmowali pokarm z weselem i w prostocie serca". To może był utopijny obraz, możliwy do realizacji w małych, dobrowolnie zrzeszonych społecznościach, konsolidowanych też często dodatkowo niechętnymi reakcjami otoczenia, niemożliwy do przeprowadzenia w skali masowej, zwłaszcza później, w średniowiecznej feudalnej Europie. A jednak mógł stanowić wzorzec do dalszych pomysłów na idealne społeczeństwo - w końcu ileż można wymyślić nowego. Stąd i "Utopia" świętego Thomasa Mora (określona jako "socjalizm drobnych producentów, rolników i rzemieslników").
Gdzie, przypomnijmy: wszyscy pracują po 6 godzin, gospodarczym życiem zajmuje się państwo, panuje całkowita równość i tolerancja religijna (choć trzeba przyznać, że zabroniony jest ateizm:)) - a za fanatyzm religijny grozi banicja, ludzie nie posługują się pieniędzmi – każdemu dawane są na jego prośbę dobra według jego potrzeb, bogatsi pomagają uboższym, wszyscy żyją skromnie, a za najcenniejsze dobro przyjmują moralność.


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: kozioł Maj 20, 2012, 19:19:05
Racja, słusznie zauważyłaś Asiu  :)..przytoczyłaś również właściwe perykopy z DzAp, które to posłużyły i na które niejednokrotnie powoływali się potem niejedni teoretycy idei, zaś jeszcze póżniej wcielalający je w życie różnej maści i nacji "praktykanci" (nie pomijając przy tym i niektórych byłych semiknarzystów, bo było ich niestety znacznie więcej ;))...Słuszna jest również uwaga, że takiż utopijny obraz był możliwy do realizacji, jedynie w małych społecznościach, zupełnie zaś nie mający szans powodzenia w skali globalnej...bo i tak też pierwotnie zakładano...
ps. co do tej "całej ziemi" drobne sprostowanie....Otóż pierwotnie, idea królestwa sprawiedliwości, "Królestwa Bozego" na ziemi, miała jedynie ograniczać się tylko i wyłacznie do samych ziem Izraela (zjednoczonego), obejmujących 12 pokoleń Izraela (z 12-ma królami "przewodnikami" tychże plemion, podlegającymi owemu "królowi sprawiedliwości")...w pewnych kregach, w czasach wspołczesnych Mistrzowi z Nazaretu (niektórzy faryzeusze, przedstawiciele wielkich rodów, rodów kapłańskich, członkowie Sanhedrynu -jak chociażby Józef z Arymatei) licząc na pojawienie się takiego "sprawiedliwego"..zaś potem (choć niekoniecznie ;)) w gronie uczniów i rosnącej liczby zwolenników, na rychły jego powrót...który miał nastąpić jeszcze w tamtym pokoleniu -jak wiadomo nigdy coś takiego nie nastąpiło...Z czasem dopiero idea ta za sprawą sprzyjających okoliczności i nie tylko nich (traktaty filozoficzne, teologiczne etc) została rozszerzona na całą ziemię...


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: kozioł Maj 20, 2012, 20:43:43
aha Asiu...podsumowując temat, polecam również zapoznanie sie z innymi perykopami DzAp tj rozdz 4;32-37 i 5;1-11...wydają się być jeszcze bardziej dosadne, ponadto miejscami wyłania się naszym oczom, delikatnie rzecz ujmując bardzo "niebezpieczny" proceder ;)


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: aro 59 Maj 20, 2012, 21:42:18
Określenie oswajać jest trochę niefortunne
(dla mnie ma wydźwięk nieco pejoratywny).
Bardziej pasowałoby „Fascynacja Wagnerem” lub
„Wielki, romantyczny wizjoner - Ryszard Wagner”.


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: bartus Maj 21, 2012, 11:04:04
Cytuj
Określenie oswajać jest trochę niefortunne
(dla mnie ma wydźwięk nieco pejoratywny).

I masz racje. O to chodzilo.
Wagner, pomimo kilku fajnych kawalkow jest dla mnie zbyt pompatyczny i stosunkowo malo wyrafinowany (zlozony).
Dlatego, z nim niektore osoby musza sie oswajac.


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Mozart Maj 21, 2012, 18:15:23
Co do kontekstu powiązań muzyki Wagnera z socjalizmem, to uważam to za nieporozumienie. Co z tego, że Hitler lubił Wagnera, co z tego, że Leni Riefenstahl wykorzystała "Zmierzch bogów" w socjalistycznej propagandówce?

Zgadzam się z Tobą, Sławku. Co z tego, że 21 marca 1933 odbyła się przy muzyce Meistersingerów wielka nazistowska feta? Mam nadzieję, że do Wagnera już nigdy nie dokleją etykietki: kompozytor III Rzeszy.

Wagner jest bardzo złożony. Choćby te dziesiątki przeplatających się motywów w poszczególnych częściach tetralogii. O samych Niberlungach czy Parsifalu można by książkę napisać.



Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: bartus Maj 21, 2012, 23:22:41
Ale muzycznie jest prosty.
Proste zabiegi kompozycyjne, prosta bardzo przewidywalna charmonia (wlasciwie sama chromatyka) ,prosta instrumentacja, prosta motywika.

Muzyka Wagnera jest glosna, wielka w rozmiarach instrumentacji a jakze ubozsza od klejnotow Scarlatiego,czy Couperina.
Patos, mania wielkosci, nachalnosc formy (kilkugodzinne formy)
Prosze wybaczcie fani Wagnera, ale to sa moje osobiste odczucia.


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: bartus Maj 21, 2012, 23:25:43
Wybaczcie moje byki ortograficzne, ale piszac nie recznie robie mnostwo bledow.
Oczywisciew harmonia


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: xbw Maj 22, 2012, 10:26:45
Bartek, każdy własny post możesz przez kilka minut modyfikować, jeśli przejdziesz z ogólnej listy postów (tej z dołu do góry) do postów w konkretnym wątku (posty z góry do dołu), po prawej stronie u góry, pomiędzy "usuń" a "cytuj" jest opcja "modyfikuj". Coraz częściej z niej korzystam, latka lecą, człowiek coraz starszy i komórek w mózgu coraz mniej.

Bardzo dobry tytuł wątku. Ja na razie oswajam syna z Chopinem (na razie oswojony najbardziej z Rachmaninowem :), Largetto, nokturny itp, ale pewnie przejdę też fazę, jeśli zdążę, bo latka lecą coraz szybciej, oswajania Wagnera na własny użytek i oswajania syna mego z Wagnerem.

No jeśli coś nie moje bo nie znam, to jeśli poznam, a proces poznania będzie przeprowadzony ciekawie, interesująco i wciągająco, to będzie moje czyli swoje, przyswoję sobie, oswoję.


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Maj 22, 2012, 11:37:46
Myślę, że ten rysunkowy żarcik dobrze oddaje charakter kompozytora.
Ale oczywiście "Tristana" uwielbiam.
Dziś Wagner obchodziłby swoje urodziny:

(http://img.liczniki.org/20120522/wAGNER-1337679259.jpg)


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: chingate Maj 24, 2012, 22:49:05
Ale muzycznie jest prosty.
Proste zabiegi kompozycyjne, prosta bardzo przewidywalna charmonia (wlasciwie sama chromatyka) ,prosta instrumentacja, prosta motywika.

Muzyka Wagnera jest glosna, wielka w rozmiarach instrumentacji a jakze ubozsza od klejnotow Scarlatiego,czy Couperina.
Patos, mania wielkosci, nachalnosc formy (kilkugodzinne formy)
Prosze wybaczcie fani Wagnera, ale to sa moje osobiste odczucia.
Bartus, sprawiasz wrażenie, jakbyś znał Wagnera jedynie z wybiórczych fragmentów. Prosta harmonia? Nie rozumiem, co masz na myśli. Wagner wycisnął chyba wszystko z systemu dur- moll, ale może chodzi Ci o to, że nie był tak postępowy jak na przykład Penderecki. Webern czy Berg??? Azaliż nie zapominasz, w jakich czasach żył Wagner? Swoją drogą i on bywał postępowy- czyżbyś nie znał zwanego "akordu tristanowskiego"?

http://en.wikipedia.org/wiki/Tristan_chord

Co do "prostej instrumentacji" też można by dyskutować, przecież to Wagner wykorzystywał rożne nietypowe instrumenty i chyba nawet któryś z nich skonstruował dla potrzeb którejś ze swych oper. Stwierdzenie "prosta motywika" traktuję jako Twój żarcik, wszak o skomplikowanym systemie leitmotivów Wagnera pisze się grube dzieła. Dlaczego uważasz, że jego muzyka jest głośna? Czasem jest głośna, czasem cicha- na granicy słyszalności, jak choćby w wielu fragmentach "Lohengrina".

http://www.youtube.com/watch?v=cno-9C1xH3A&feature=related

A że używał potężnych form? "Borys Godunow" jest jeszcze potężniejszy, a jakoś nikt nie marudzi, tylko Wagnerowi stawia się takie zarzuty.


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: bartus Maj 25, 2012, 12:26:21
Musamman.

W moim pojeciu, harmonia jest jedynie narzedziem do okreslania napiec (emocji)
w utworze muzycznym, a nie jakims oddzielnym tworem samym dla siebie.
Harmonia zlozona, nie oznacza ilosci uzytych funkcji i udziwnien akordow.
Mowiac "...jest prosta" mialem na mysli, kontekst tych napiec.
Ulozenie "emocji" u Wagnera jest dosyc prymitywne, przewidywalne.
Harmonia zmierza ku niczemu (tak jakby W. nie wiedzial co dalej)
Wszystko kotluje sie wokol jednej funkcji (tonacji).
"Harmonia", to przeciez polaczenia akordow, ktore musza miec jakas logike, scislosc, dazenia
U Wagnera tego nie ma.
Harmonia wagnerowska nie ma wlasciwych proporcji.

Akord Tristanowski jest jednym z najbardziej nielubianych przeze mnie wspolbrzmien.
Niestety powtarza sie on zbyt czesto i nachalnie.
W tym wszystkim brakuje mi finezji, delikatnych zmian emocji, rozwiazan, opoznien (itd.)

Oczywiscie wielkosc instrumentarium nie jest kryterium jakosci (Mahler, Szostakowicz).
Jednak u Wagnera, duza orkiestra sprzyja i "pomaga" zbyt ciezkiemu, nadmuchanemu brzmieniu.
Dla kontrastu, zobacz jak lekko i finezyjnie dziala to u prawdziwych mistrzow (Mahler, Szostakowicz, Strawinski)
To, ze sie pisze traktaty na temat skomplikowanego systemu leitmotivów Wagnera nie ma wplywu
na moje zdanie (nigdy nie bylem przekonany do teoretykow).


P.S.
Mimo wszystko jest kilka kawalkow Wagnera, ktore mi sie podobaja i sa po prostu piekne.


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Mozart Lipiec 05, 2012, 22:57:58
Credo Richarda Wagnera:

Ich glaube an Gott, Mozart und Beethoven, in gleichem an
ihre Jünger und Apostel;
ich glaube an den Heiligen Geist und an die Wahrheit der
einen, unteilbaren Kunst;
ich glaube, dass diese Kunst von Gott ausgeht und in den
Herzen aller erleuchteten Menschen lebt;
ich glaube, dass wer nur einmal in den erhabenen Ge  nüssen
dieser hohen Kunst schwelgte, für ewig ihr er  geben sein
muss und sie nie verleugnen kann;
ich glaube, dass alle durch diese Kunst selig werden, und
dass es daher jedem erlaubt sei, für sie Hungers zu sterben;
ich glaube, dass ich durch den Tod hoch beglückt sein werde;
ich glaube, dass ich auf Erden ein dissonierender Akkord
war, der so  gleich durch den Tod herrlich und rein auf  gelöst
werden wird.

Ich glaube an ein Jüngstes Gericht, das alle diejenigen
furchtbar verdammen wird, die es wagten, in dieser Welt
Wucher mit der hohen keuschen Kunst zu treiben, die sie
schändeten und entehrten aus Schlechtigkeit des Herzens
und schnöder Gier nach Sinneslust;
ich glaube, dass diese verurteilt sein werden, in Ewigkeit
ihre Musik zu hören.

Ich glaube, dass dagegen die treuen Jünger der hohen Kunst
in einem himmlischen Gewebe von sonnendurchstrahlten,
duftenden Wolkenklängen verklärt und mit dem göttlichen
Quell aller Harmonie in Ewigkeit vereint sein werden.
Möge mir ein gnädig Los beschieden sein! Amen.


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Mozart Lipiec 23, 2012, 21:11:17
W najbliższą środę, 25 lipca startuje Bayreuther Festspiele; rozpoczynamy wielką operą romantyczną Der fliegende Holländer, która może się wydać znośna nawet dla tych niekoniecznie zakochanych w sztuce Wagnera  ;D

http://www.bayreuther-festspiele.de/deutsch/deutsch_2.html


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Lipiec 23, 2012, 21:30:14
Właśnie przed chwilą gadałam sobie na fb z pewną Niemką, miłosniczką opery i dowiedziałam się,że
niemieckie radio podobno nie będzie transmitowało "Tristana" 26-go.
Pochwaliłam sie że polskie radio owszem!!!Poprosiła o linka :) :D


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Mozart Lipiec 23, 2012, 21:32:35
... "Tristana" 26-go. ...

To jest w końcu premiera! A o tym "nowym" Tristanie zrobiło się dość głośno!


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Lipiec 23, 2012, 21:36:27
A słyszeliście o tej aferze z rosyjskim basem, który miał śpiewać w "Holendrze tułaczu"?
Jakaś śliska sprawa.


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Mozart Lipiec 25, 2012, 23:50:17
No i zaczęło się, Der fliegende Holländer na inaugurację 101. Festiwalu Wagnerowskiego w Bayreuth.

Orkiestra i chór Bayreuth - jak zwykle zachwycające. Wykonanie w warstwie instrumentalnej było zresztą miejscami porywające, bardzo ekspresyjne (słuszne porównanie z orkiestrową narracją Śpiewaków) - brawa dla Christiana Thielemanna i jego wizjonerskiej myśli.

Sama opera to stosunkowo wczesne dzieło Wagnera (1843 r.) i, powiedzmy, początek 3. etapu jego twórczości (pierwszy to dwie młodzieńcze opery Die Feen i Das Liebesverbot, drugi zaś - to ambitniejszy Rienzi, 5-aktowa drezdeńska grand opera). Wyraźnie dostrzegalne są wpływy opery francuskiej, a zwłaszcza włoskiej - duet Holendra i Senty jest w zasadzie dość konwencjonalny i popisowy (wysoki rejestr jak w bel canto) i wskazanie opery włoskiej I poł. XIX w. jako inspiracji (mimowolnej) dla tej muzyki wydaje się oczywiste. Mamy tu zresztą wciąż zachowaną budowę numeryczną - wsłuchajmy się w "monologii" Dalanda czy Holendra. Jest w nich jednak coś nowatorskiego - gwałtowne, wręcz dramatyczne wzburzenia, nagłe zwroty i zakończenia zaakcentowane jedynie potężnym akordem orkiestry - po nich akcja toczy się dalej... Do Gesamtkunstwerku Parsifala czy Pierścienia jeszcze daleka droga. Zapowiedzią nieśmiertelnych ostatnich partytur jest partia orkiestry - prowadzonej  z charakterystycznym nerwem, bardzo rozbudowanej, choć jeszcz nie stricte WAGNEROWSKIEJ (kiedy myślimy o orkiestrze wagnerowskiej, przypominamy sobie orkiestrację np. Pierścienia).

Holender to przede wszystkim wielka opera romantyczna - Wagner oczywiście sam stworzył libretto; powstało ono na kanwie legend skandynawskich (ale o literackiej, romantycznej warstwie dzieła tak pięknie piszą tu inni  ;)). Ponieważ opera niemiecka w pierwszych dekadach XIX w. zafascynowana była mroczną fantastyką i tematyką miłosną - Wagner postanowił wziąć na warsztat właśnie nasyconego tymi klimatami Holendra - opera nie powstałaby może gdyby nie H. Heine, nasz ulubieniec (por. "Aus den Memoiren des Herrn von Schnabelewopski"). Genialna jest już uwertura (mamy przecież do czynienia z kompozytorem-symfonikiem!), w której pojawiaja się, po raz pierwszy w całej okazałości, lajtmotywy (temat żeglarza-tułacza, jego niedoszłej żony i odkupicielki Senty, do tego reminescencje z 1. ogniwa IX Symfonii Beethovena, tzw. pusta kwinta - potem powróci ona w waltorniach w balladzie w II akcie). Wspomniana ballada Senty jest chyba centralną częścią dzieła (również z punktu widzenia dramaturgicznego - wiemy, że Wagner to geniusz sceny, wielki dramaturg). Jej wydźwięk jest niejednoznaczny; wypowiedź platonicznie zakochanej kobiety w legendarnym marynarzu jest gorzko-słodka. Wg Wagnera ta scena to "zalążek tematyczny muzyki" Holendra. Znajduje się dokładnie pośrodku dzieła.

http://www.youtube.com/watch?v=aRTHwfCwVx4

Majstersztykiem orkiestrowo-chóralnym jest natomiast słynny początek III aktu, z chórem marynarzy i zjaw na statku. Wagner poprzedził go pyszną instrumentalną introdukcją, odmalowującą scenę na statku.

http://www.youtube.com/watch?v=PPuL_7ty6d4


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Lipiec 26, 2012, 07:31:08
Mnie też wczoraj bardzo podobała sie orkiestra i dyrygent.Choc gdy wyraziłam swoja opinie na fb(w grupie Wagnerzystów)
wiele osób mi odpisało jakoby były jakies błędy w 3 akcie.Ale na szczęście nic nie słyszałam :)
Inscenizacja musiała byc ciekawa.Obrazki, które można obejrzeć w internecie są dość okropne,sądząc jednak po reakcji publiczności całość jednak jakoś się obroniła.
Dziś mój ukochany "Tristan"!!!


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Lipiec 26, 2012, 23:04:21
Dzisiejsze wykonanie "Tristana i Izoldy" podziałało na mnie jak zwykle.Wzruszyłam sie jak stary siennik.
Irene Theorin była cudowna.Kto nie słuchał niech żałuje!


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Mozart Lipiec 26, 2012, 23:30:27
Chyba żadna orkiestra świata nie potrafi zagrać Wagnera tak jak ta w Bayreuth. Zdradzę, że Tristan i Izolda jest dla mnie kolejnym z nieśmiertelnych cudów muzyki  ;); bez tej 5-godzinnej partytury nie wyobrażam sobie muzycznego przełomu XIX i XX w.

Barwa głosu Theorin może nie zachwyca, ale Izoldę wykreowała perfekcyjnie. Robert Dean Smith (Tristan) też wypadł świetnie.

http://www.youtube.com/watch?v=n5uu0PYqAmM


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Mozart Lipiec 27, 2012, 21:38:49
Choc gdy wyraziłam swoja opinie na fb(w grupie Wagnerzystów)
wiele osób mi odpisało jakoby były jakies błędy w 3 akcie.

Nie przesadzajmy z tymi błędami  :D  Pierwsze pół godziny III aktu Holendra jest tyleż zjawiskowe, co trudne dla wykonawców. O ile pamiętam, w paru bardziej polichóralnych miejscach chór i orkiestra nieco się rozmijały. Tempo zaproponowane przez Thielemanna było jednak nieprzeciętne.   


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Mozart Lipiec 31, 2012, 23:43:38
Tristan i Izolda z Birgit Nielson, jedną z najlepszych Isold w dziejach. Niezorientowanych ostrzeżmy, że całość trwa ponad 5 godzin i wciąga.  ;)

Fascynujący akord tristanowski, poprzedzony powtarzaną (później) wielokrotnie kilkudźwiękową kontrukcją - motywem niespełnionej miłości, tęsknoty i żalu - już na samym początku, już w preludium.

Karl Böhm szefuje orkiestrą.

http://www.youtube.com/watch?v=iwWySQm_8zk


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Aleksias Sierpień 02, 2012, 03:35:37
Ten link to zaiste pułapka czasowa:) Ale warto w nią wpaść.
To chyba jedna z piękniejszych romantycznych historii. Stara celtycka opowieść, wpleciona w Arturiański cykl, starsza niż on, o miłości zakazanej, niemożliwej do spełnienia, a jednak tak silnej, że silniejszej nawet niż śmierć... Najwyraźniej uniwersalna, ponadczasowa, nie starzejąca się przez stulecia, będąca nieskończonym źródłem inspiracji dla pisarzy, poetów, kształtująca ideę romantycznego uczucia, opowiadana wciąż na nowo, w innych dekoracjach, lecz z tym samym motywem. Tu uzyskała imponującą muzyczną oprawę.

Jak można wyczytać w sieci, Vorspiel (czyli wagnerowska uwertura) do Tristana i Izoldy jest emocjonalnym streszczeniem całego muzycznego dramatu. Sam Wagner napisał objaśnienie do tego preludium. Uwerturę rozpoczynają trzy fragmenty muzyczne, a na każdą z nich składają się dwa splecione ze sobą motywy: pierwszy, intonowany przez wiolonczele, to motyw Tristana, drugi, grany przez obój, jest motywem pragnienia miłości. Nakładając się na siebie, tworzą ów słynny tristanowski akord.

http://en.wikipedia.org/wiki/Tristan_chord

Muszę przyznać, że ten akord zupełnie nie wywołuje we mnie wrażenia dysonansu:) Wydaje się naturalnie wypływać z tych smutnych początkowych dźwięków, niczym głębokie westchnienie żalu załamujące oddech, i pięknie się dalej rozwija.
Faktycznie, brzmi w nim tak głęboki smutek, i tęskne jakieś wołanie, i wydaje się idealnie pasować do oddania tych uczuć, które tkwią już w imieniu głównego bohatera ("że więc przybyłeś na ziemię przez smutek, imię twoje będzie Tristan")
Nasze uszy pewnie przywykły już nie do takich akordów ;) i trudno nam usłyszeć to w taki sposób, jak mogło docierać do słuchaczy 150 lat temu.

Według opisu T. Różalskiego: "Pomijając sam akord, motywy krzyżują się tu i oplatają: wiolonczela z obojem - w chęci połączenia, które jednak nie może nastąpić, akord rozwiązuje się nie po myśli kochanków. Jest to więc niezwykłe, bo obejmujące zaledwie cztery takty, streszczenie całej legendy!"
Autorowi przychodzi tu również na myśl paralela z symbolizującym Tristana krzewem bluszczu, i Izoldę – krzewem winnej latorośli, które miały wyrosnąć na grobach kochanków, by oplec się w wiecznym, miłosnym uścisku...
"Może więc cały dramat jest jedynie retrospekcją tego niemego gestu?.. Tak czy inaczej, cała uwertura jest rozwinięciem początkowej myśli. Motyw miłości, czy lepiej: motyw pragnienia miłości, staje się w kolejnych taktach coraz silniejszy i gorętszy uczuciowo, by w końcu opaść bezsilnie, uschnięty z tęsknoty, "nie osiągnąwszy celu, gdyż każde osiągnięcie rodzi jedynie nowe pragnienie". Ostanie słowa to cytat z wypowiedzi samego kompozytora (wspomniane objaśnienie do uwertury z 1859)".


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Mozart Sierpień 05, 2012, 21:07:47
[...] motyw miłości, czy lepiej: motyw pragnienia miłości, staje się w kolejnych taktach coraz silniejszy i gorętszy uczuciowo, by w końcu opaść bezsilnie, uschnięty z tęsknoty, "nie osiągnąwszy celu, gdyż każde osiągnięcie rodzi jedynie nowe pragnienie". [...]

Otóż to, znakomita interpretacja. Motyw miłosny ze słynnym akordem tristanowskim staje się symbolem niespełnienia, niemożności, porażki miłości i uczuć w ogóle. Jest to chyba najtragiczniejszy fragment partytury, który pojawia się (przetwarzany) w wielu jej fragmentach - co jednak najbardziej dramatyczne, słyszymy go już na początku - już w pierwszych sekundach dzieła wiemy, że historia Tristana i Izoldy zakończy się tragedią. Moim zdaniem jest to najbardziej pesymistyczne dzieło Wagnera (chyba nawet bardziej niż ogniwa Pierścienia), bo Wagner ukazuje klęskę ludzkich uczuć w ich bezpośrednim zderzeniu ze światem, jego zasadami i konwencjami stworzonymi przez ludzkość. Wiemy zresztą, że bodźcem do stworzenia dzieła o tak dramatycznym nasyceniu była dla Wagnera jego "niespełniona", romantyczna miłość do (mężatki) Mathilde Wesendonck (BTW, Wagner stworzył cykl pieśni do słów tej poetki - Wesendonck Lieder).

Wspomniany miłosny motyw bezradności i akord znajduje swoiste rozwiązanie w finale Tristana. Wsłuchajcie się w orkiestrowe postludium, po tzw. Miłosnej śmierci Izoldy. Ta monumentalna koda opery jest de facto obrazem zaświatów, dźwiękowym ukazaniem metafizyki. W finale dramatu kochankowie łączą się - na wieki. Zresztą łatwo zauważyć, że akcja dużej części Tristana umiejscowiona jest właśnie w sferze metafizycznej, duchowej. Niesprawiedliwym zarzutem jest stwierdzenie, że w II akcie (zawierającym najdłuższy w dziejach, trwający co najmniej 3 kwadranse duet miłosny) akcja zamiera. Wydarzenia odbywają się tam w innym wymiarze - ile namiętności, faz, etapów, stopni prowadzi do ekspolzji uczucia o charakterze ekstazy! Wagner był naprawdę dramaturgicznym geniuszem, skoro tak barwnie i przekonująco ukazał miłosną drogę i dojrzewanie ukochanych. Tworząc libretto, co ciekawe, "posługuje się" pesymistyczną filozofią Schopenhauera - słyszymy to zarówno w duecie-drugim akcie, jak i w gigantycznym monologu Tristana zajmującym większą część aktu III (w którym bohater podsumowuje swoje życie i majaczy śmiertlenie ranny).

Tristan to chyba najbardziej rewolucyjne dzieło Wagnera.


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Sierpień 21, 2012, 16:04:50
Znalazłam to video na YT i jest tak piękne,że muszę sie podzielić!!!!!!

http://www.youtube.com/watch?v=jC-pA81QxGs


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: chingate Sierpień 21, 2012, 20:06:45
Nie, nie uwierzycie w to co tu przeczytacie! Też nie mogłem uwierzyć, ale ostatecznie, przeczytawszy oświadczenie Pana Premiera, że Syn Pana Premiera jest absolutnie uczciwy, uwierzyłem również w to, że Festiwal Wagnerowski odbywa się w.... uwaga!!!!.... BEJRUCIE!!!!

"Tomasz Konieczny gra jedną z głównych ról: szlachetnego Stolziusa zakochanego w Marie (fantastyczna wokalnie Laura Aikin), która pada ofiarą żołnierzy. Stolzius mści się skutecznie, ale sam popełnia samobójstwo. Nagrodzony owacjami po spektaklu przyznał, że to piekielnie trudna rola.

- Przeżyłem fascynującą odskocznię od tego, co stale robię. Nie żałuję - przyznaje. - Co prawda już po podpisaniu umowy z Salzburgiem dostałem propozycję z Bejrutu zaśpiewania tytułowej roli w „Latającym Holendrze", ale trudno.

Wagnerowski festiwal w Bejrucie od siedmiu lat kusi Tomasza Koniecznego, ale pierwsze propozycje były mało interesujące, potem zaś kolidowały terminy. On postanowił spokojnie czekać. Najbliższy sezon i tak upłynie mu pod znakiem ambitnych wyzwań w dramatach Wagnera. W wiedeńskiej Staatsoper zaśpiewa Wotana, a w Monachium - Albericha w dwóch wielkich produkcjach „Pierścienia Nibelunga".

http://www.rp.pl/artykul/515407,926512-Festiwal-w-Salzburgu--Tomasz-Konieczny-wsrod-gwiazd.html


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: ewa578 Sierpień 22, 2012, 04:35:42
A ja się przestałam dziwić i nie wierzyć. Niedouctwo  wokół jest wszechobecne i porażające, więc raczej jeśli coś jest normalnie i na poziomie wywołuje zdziwienie, że jeszcze tak można! :o ::) ???


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: chingate Sierpień 22, 2012, 23:34:12
Po mojej interwencji tekst poprawiono, ale mojego komentarza nie zamieszczono, zresztą słusznie, bo użyłem dość ostrych sformułowań pod adresem autora artykułu :)

http://www.rp.pl/artykul/9145,926512-Festiwal-w-Salzburgu--Tomasz-Konieczny-wsrod-gwiazd.html


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Sierpień 23, 2012, 07:12:22
Po mojej interwencji tekst poprawiono, ale mojego komentarza nie zamieszczono, zresztą słusznie, bo użyłem dość ostrych sformułowań pod adresem autora artykułu :)

http://www.rp.pl/artykul/9145,926512-Festiwal-w-Salzburgu--Tomasz-Konieczny-wsrod-gwiazd.html
Ja uważam, ze niesłusznie. Współczesne konwenanse tolerują ostrość komentarzy (szczegolnie na wirtualnych forach) i nikt się nimi nie bulwersuje. Twoja reakcja zapewnwe była szczera i autentyczna. I usuwanie takich autentyków niepotrzebnie z elektronicznego, żywego tabloidu czyni bezpłciowego kastrata.


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Sierpień 23, 2012, 10:40:12
Dla niecierpliwych i zapracowanych "Pierścień' w 2.5 minuty ;):

http://www.youtube.com/watch?v=Zyq0Je-FRsw&feature=share


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: ewa578 Sierpień 23, 2012, 18:23:59
 :D :D :D


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Mozart Październik 12, 2012, 23:02:02
We wrześniu odbyła się w Londynie premiera nowej produkcji PIERŚCIENIA NIBELUNGÓW; poszczególne ogniwa tetralogii będą transmitowane lub retransmitowane przez Dwójkę. Jeśli ktoś będzie miał czas i chęć wysłuchania, miło widziane podzielenie się wrażeniami.

O cyklu w reż. K. Warnera w The Independent:
http://www.independent.co.uk/arts-entertainment/music/reviews/der-ring-des-nibelungen-royal-opera-house-london-396863.html


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Grudzień 07, 2012, 13:21:53
Dzisiaj wielkie święto dla wszystkich miłośników Wagnera.Transmisja opery "Lohengrin" z mediolańskiej La Scali
pod dyrekcją Daniela Barenboima z Kaufmannem w partii tytułowej.
Ale żeby nie było na tym świecie zbyt pieknie transmisje nada niemiecko-francuska stacja Arte, której nie ma w polskich
sieciach kablowych.
Niektóre stacje radiowe mi.in FranceMusique i włoska Rai3 przeprowadzą transmisje radiowe, ale opera bez obrazu
to jednak nie to samo.Szkoda choć oczywiście i tak posłucham :'(


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Grudzień 09, 2012, 14:31:35
Przedwczorajszy "Lohengrin" już na YT.
Słuchając transmisji radiowej trochę się rozczarowałam.Oczywiście Jonas był jak zwykle
cudowny ;) ale Annette Dasch(słyszałam ją pierwszy raz) która zastapiła chora Anję Harteros
była moim zdaniem lekkim nieporozumieniem.
Całość troche nużąca.

No może z obrazem będzie lepiej:

http://www.youtube.com/watch?v=uYt64nBUM38


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Grudzień 10, 2012, 19:38:37
Własnie obejrzałam.Było lepiej.Jednocześnie wzrósł mój podziw dla Jonasa.
Autor inscenizacji nie tylko kazał mu chodzić boso , moczyć nogi w wodzie,
ale jeszcze śpiewać w pozycji leżącej na wznak albo z twarzą wciśniętą w sceniczną wykładzinę.
Kaufmann wielkim artystą jest!!!

Przeczytałam,że bilety były w cenie 2,5 tys. funtów.
Używany samochód pewnie można za to kupić :D


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Aleksias Grudzień 11, 2012, 01:07:25
No tak, takie szaleństwa są zdecydowanie zarezerwowane dla majętnych i/lub bardzo nakręconych Wagneromaniaków :D

Dobrze jednakowoż, że jest YT i są płyty DVD;) Ja chyba sobie Agnieszko zostawię to na czas świątecznej przerwy. Spokój sprzyja kontemplacji takich monumentalnych widowisk. 


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Grudzień 11, 2012, 13:31:06
Też miałam taki zamiar ale nie wytrzymałam i obejrzałam już teraz.
Jak będziesz ogladała Asiuniu to zwróć proszę uwagę na sam koniec.
Orkiestra wykonała narodowy hymn włoski i Jonas jako jedyny z głównych wykonawców
znał słowa i naprawdę śpiewał.Czyż  on nie jest wspaniały??


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Styczeń 22, 2013, 15:47:51
Juz wkrótce...już niedługo !!

http://operadlaciebie.blogspot.com/2013/01/jonas-kaufmann-spiewa-wagnera-nowy-album.html


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Mozart Luty 23, 2013, 01:01:08
Świat muzyczny świętuje w tym roku wagnerowski jubileusz (1813 - 2013). Niestety, wydaje się, że daleko jeszcze Polsce do pełnej integracji ze światem... Choćby w kwestii obchodów roku wagnerowskiego.

Na afiszu opery poznańskiej Wagnera nie ma wcale. Opera Narodowa wystawia - i to jedynie chyba późną wiosną - Der fliegende Hollander, który swoją warszawską premierę miał rok temu. No, nie zapomnijmy jeszcze o baletowej obrobce Tristana. I to już koniec propozycji. Wstyd? Żaden szanujący się na świecie teatr nie pozwala sobie na taką wagnerowską posuchę. Powód? Finanse, a może... something else?


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Luty 23, 2013, 12:34:42
Z tego co kiedyś wyczytałam brak w Polsce śpiewaków , którzy potrafiliby udźwignąć wielkie wagnerowskie opery,
a także orkiestry też pozostawiają wiele do życzenia.Trzeba by więc importować muzyków więc pewnie finanse.
Trochę rzeczywiście szkoda.Ja nie widziałam nigdy żadnej opery Wagnera (Straussa zresztą też nie) na scenie.I pewnie już nie zobacze :'(


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Lawendynka Marzec 19, 2013, 09:11:39
Cały czas próbuję oswoić Wagnera, trochę słucham, trochę czytam...

http://www.rp.pl/artykul/9145,991405-Najdluzsze-wyznanie-milosne.html


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Marzec 19, 2013, 15:14:11
A cóż to za dziwoląg "Król Marke"??
Jeżeli już przyjmujemy nazewnictwo niemieckie to czy nie powinna być "Isolde"?
Ale ta legenda już dawno i to przed Wagnerem została spolszczona ???
Dziwne!!


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Lawendynka Marzec 19, 2013, 15:37:23
Może to tylko "czeski błąd" ;)


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Marzec 19, 2013, 16:39:15
Dwa razy??

Przy okazji chciałabym polecić najnowsza płytę wagnerowską Chrystiana Thielemanna i Orkiestry Filadelfijskiej.
Można posłuchać w spotify.
Ja ostatnią "katuję" ją kilka razy dziennie :D


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Marzec 22, 2013, 21:25:01
Trochę Wagnera na wesoło:

http://www.youtube.com/watch?v=eWOU6PmkgXA&feature=youtu.be


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: xbw Marzec 24, 2013, 18:07:52
Trochę Wagnera na wesoło:
http://www.youtube.com/watch?v=eWOU6PmkgXA&feature=youtu.be

Dobre :D


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: fabura Kwiecień 19, 2013, 16:11:57
http://youtu.be/KSTbwwGxPMQ Wstęp do filmu "Melancholia" (Lars Von Trier). Muzyka: Uwertura do "Tristana i Izoldy" Autor określił swój film jako "romantyczny".


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Kwiecień 20, 2013, 16:34:38
Dziś transmisja:


http://www.bayerische.staatsoper.de/866--~Staatsoper~bso_aktuell~aktuelles.html


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Lawendynka Maj 09, 2013, 14:39:54
http://www.rp.pl/artykul/28,1007419-Operowy-skandal-z-nazizmem-w-tle.html


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Mozart Maj 12, 2013, 01:01:35
Wagner historyczny.

Die Meistersinger von Nürnberg

Fritz Reiner i Chicago Symphony Orchestra (finał, fragm. III aktu)
http://www.youtube.com/watch?v=oGxuh4x_47g

Herbert von Karajan i Los Angeles Symphony Orchestra (uwertura)
http://www.youtube.com/watch?v=HPlRmiO9sjM

Rudolf Kempe, Dresdner Staatskapelle... Dla cierpliwych - całość.
http://www.youtube.com/watch?v=fGhckUWonXo

Hans Knappertsbusch, Bayreuth 1960
http://www.youtube.com/watch?v=k9tkJ5R3o1c


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Lawendynka Maj 22, 2013, 08:00:10
Właściwie pomyślałam sobie, że Wagner powienien być zadowolony. Jest kompozytorem, który budzi emocje, fakt - skrajne dość, ale... Wszak dla artysty najgrosza jest obojętność odbiorców ;)

Ciekawe, czy Niebo Pana Wagnera zamieszkują postaci z jego niezwykłych opowieści ;)

p. s.
http://www.rp.pl/artykul/1011454.html


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: bartus Maj 22, 2013, 09:24:37
Kazik (dysco-polo) tez wzbudza duzo emocji u niektorych.
Tylko male pytanie, czy jest on artysta?

Czesc emocji wzbudzamy sobie sami podczas sluchania.
Oczywiscie artysta spelnia duza role i dziala jak START BUTTON, reszte dopisujemy sobie sami.
Do dzisiaj jestem obojetny w stosunku do muzyki Brucknera, aczkolwiek wiem ze jest on geniuszem.
Staram sie znalezc recepte, jak dotrzec do jego muzyki.

Wagner, no coz znacie moja opinie. Nie jestem obojetny w stosunku do jego muzyki.
Po prostu wkurza mnie jego prostactwo warsztatowe i balwochwalstwo.



Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: bartus Maj 22, 2013, 09:57:49
Wybaczcie moj koslawy styl ("sobie sami")
Madry P po szk.


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Maj 22, 2013, 12:45:09
W dużej części zgadzam się z Bartkiem, ale jakie przyjemne są te emocje!!

"Lot Walkirii" z MET. Co za wspaniała inscenizacja!!! Świenie pomyślane!!!

http://www.youtube.com/watch?v=xeRwBiu4wfQ


Kazik Staszewski to chyba nie dysko-polo ??? ??? ???


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Lawendynka Maj 22, 2013, 13:35:51
Jeśli Staszewski, to z pewnościa nie disco - polo :) No, i artysta jednak, Drogi Bartku :)
I wiesz, skoro szukasz klucza do Brucknera, to jednak nie jest Ci on tak do końca obojętny...


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Maj 27, 2013, 18:01:18
Bardzo przydatne wprowadzenie do mitologii Wagnera:

http://www.youtube.com/watch?v=NbwciOQoa2Q


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Mozart Lipiec 27, 2013, 23:39:10
Jak co roku - choć tym razem w szczególnych, rocznicowych okolicznościach - na przełomie lipca i sierpnia odbywa się na Zielonym Wzgórzu  Festiwal Wagnerowski (Bayreuther Festspiele).

Na otwarcie zabrzmiał Latający Holender, na którego przybyła cała śmietanka towarzyska Niemiec. Od wczoraj natomiast jesteśmy świadkami jubileuszowej premiery Pierścienia Nibelungów. Oto pierwsze zdjęcia nowej inscenizacji (reż. Frank Castorf, kierownictwo muzyczne: Kirill Petrenko):

http://www.the-wagnerian.com/2013/07/first-full-photos-of-bayreuths-2013.html



Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Mozart Lipiec 28, 2013, 00:31:21
A więc Der Ring des Nibelungen! Dzieło życia Wagnera, kilkanaście godzin muzyki, która powstała między 1848 a 1874 r.; premiera całej tetralogii odbyła się w wagnerowskiej świątyni, w Teatrze Festiwalowym w Bayreuth w obecności cesarza, protektora, sponsora i przyjaciela Wagnera - Ludwika II Bawarskiego (który dosłownie czcił jego sztukę) oraz wybitnych artystów z całej Europy - Tołstoja, Czajkowskiego, Liszta, Saint-Saënsa, Griega... Czajkowski, któremu bardzo daleko do estetyki Wagnera, miał stwierdzić po premierze, że zapisze się ona w historii muzyki jako jedno z najważniejszych wydarzeń. Nie mylił się.

Oto orkiestrowy, ponad 70-minutowy "skrót" Pierścienia, opracowany przez Lorina Maazela - nie dodano tu ani jednej nuty spoza oryginalnej partytury:

http://www.youtube.com/watch?v=ij2UfkIgoFQ

Na temat tetralogii powstała wręcz nieograniczona liczba opracowań, które podejmowały się m.in. rozwikłania leitmotivów, które Wagner wpłótł gęsto w tkankę muzyczną dzieła - swój dźwiękowy kod posiadają nie tylko poszczególne postaci i uczucia, które nimi miotają, ale również przedmioty (o ogromnym, symbolicznym znaczeniu - miecz Zygfryda Nothung, włócznia najwyższego z bogów Wotana, pierścień, dający władzę nad światem itd), Walhalla (siedziba bogów) czy podziemne Nibelheim, siedziba Alberyka. Debussy ironizował: słuchasz Ring czyli otwierasz książkę telefoniczną motywów przewodnich.

2,5-godzinny Rheingold (Złoto Renu), prolog Pierścienia w 4 obrazach jest najbardziej skondensowanym ogniwem cyklu. Rozpoczyna się bardzo ciekawie - przez 136 taktów Wagner rozwija w orkiestrze akord Es-dur, miejscami, w oddali, w partii waltorni słychać podkreślanie tonacji dominanty. Cała partytura naszpikowana jest symbolami - tak jest i teraz; chodzi o muzyczne oddanie "tworzenia się", powstawania świata, a córy Renu wykrzykują w prajęzyku natury "Weia! Waga!...". Życie wyłania się z wody - stąd to hipnotyzujące powtarzanie orkiestrowej figuracji każe nam również wyobrazić sobie nurt Renu, który skrywa najcenniejszy ze skarbów.

Najciekawszymi chyba postaciami uroczystego prologu są chyba Wotan i Alberyk, pozornie stojący na przeciwnych biegunach dobra i zła. Wotan dźwiękowo uosabia również germański Olimp - Walhallę, która rozbrzmiewa w Des-dur, w kontraście do królestwa złodzieja złota cór Renu (dalekie b-moll). Wotan w ogóle może dostarczyć materiału na setki analiz - bóg strzegący ładu na Ziemi, z drugiej strony - bezwzględny, żądny posiąść pierścień, symbol wszechwładzy, co doprowadza jego do obsesji (por. scena 4 i absolutne "nie" dla oddania pierścienia), a boski świat - do finalnego upadku w Zmierzchu bogów. Stworzyciel niszczy wskutek swoich nieposkromionych żądzy własne dzieło stworzenia. Zbyt późno zdaje sobie sprawę z tego, przed czym ostrzegała go Erda, bogini-matka: moc pierścienia jest przeklęta. Do tego klątwę na posiadacza pierścienia rzucił Alberyk, postać tragiczna, która odrzuciła miłość, a jej miejsce zajęła nienawiść i zemsta. Jego świat - Nibelheim, swoisty piekielny obóz pracy - to w partyturze kilkudziesięciokrotne powtórzenie motywu kuźni, jakby w umyśle Wagnera tkwiły idee współczesnego mu K. Marksa.

Nagranie z MET 2013; orkiestra może nie brzmi tak doskonale, jak ta z Bayreuth, natomiast inscenizacja - znakomita.
http://www.youtube.com/watch?v=z-BrwJH3ypk

Nowa boska siedziba - Walhalla - zostaje odmalowana w finale Złota Renu; słyszymy tu olśniewający marsz bogów przez tęczę do niebios przy jękach reńskich cór, którym skradziono ich skarb.

http://www.youtube.com/watch?v=ffFDYleFXuc


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Mozart Lipiec 28, 2013, 01:02:09
Walkiria, a wiec 1. dzień dramatu, jest już znacznie bardziej rozbudowana. Centralną postacią dzieła (jak i całego cyklu, obok Zygfryda i Wotana) jest Brunhilda, wywyższona przez ojca z dziewiątki półbogiń, odprowadzających na Walhallę pokonanych heroldów - mimo, że pojawia się dopiero w połowie dramatu. Cwał Walkirii, poprzedzający spotkanie wszystkich sióstr, to najsłynniejszy fragment w twórczości Wagnera - monumentalny, rozpisany na gigantyczną sekcję dętą. Oto megalomania Wagnera! Tak to się robi w NY:

http://www.youtube.com/watch?v=xeRwBiu4wfQ

1 akt to w większości duet miłosny Zygmunda i Zyglindy, którzy pałają namiętnościami mimo pokrewieństwa (są bliźniakami, odkrywają to jednak zbyt późno). To pierwszy ogromny i prawdziwie wagnerowski duet zakochanych, ukazujący całą drogę rozwoju uczucia, ze wszystkimi jego odcieniami, który zapowiada arcydzieło najdoskonalsze - z Tristana i Izoldy.

J. Kaufmann jako Zygmund. Swoją drogą, Agnieszko, dlaczego po świetnym Lohengrinie Kaufmann nie kontynuuje swojej kariery w Bayreuth? Myślę, że i w Pierścieniu (Zygmund/Zygfryd) i jako Tristan nieźle dawałby radę  ;)

http://www.youtube.com/watch?v=XKInmSFOPTQ

Wotan uświadamia sobie w Walkirii swoją klęskę - umożliwia porażkę i śmierć Zygmunta w walce ze znienawidzonym Hundingiem - prawo musi być bowiem przestrzegane. W finale zaś traci swoją zbuntowaną, ukochaną córkę, której jako bóg nie może darować kary sprzeniewieżenia się. Ekspresyjny, dramatyczny duet w III akcie uświadamia nam - Brunhilda to lepsze ja cierpiącego Wotana. Finałowa scena, Czar ognia, kiedy germański Hefajstos, Loge, otacza Brunhildę pierścieniem z ognia, to mistrzostwo dramaturgiczne i instrumentacyjne. Płomień zostaje ukazany w dynamicznych figuracjach smyczków, harf i fletów, zaś instrumenty dęte, wygrywajace długie nuty, symbolizują jego rozprzestrzenianie się.

http://www.youtube.com/watch?v=3sB_-rxMtAM


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Mozart Lipiec 28, 2013, 01:15:06
Niestety, widać niewiele - Walkiria Wielanda Wagnera, najlepszego reżysera z Bayreuth w XX w.

http://www.youtube.com/watch?v=ILGJSK-i65I


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Lipiec 28, 2013, 21:44:58
 No właśnie Kaufmann jako Zygmunta z Evą-Marią Westbroeck jako Zyglinda w produkcji MET z 2011 roku jest doskonały.
Ale wczorajsza Walkiria też mi się bardzo podobała zwłaszcza dyrygent Kiryll Petrenko.
A o Tristanie z Kaufmannem i Niną Stemme wszyscy fani marzą ;)


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Mozart Lipiec 28, 2013, 22:14:30
No właśnie Kaufmann jako Zygmunta z Evą-Marią Westbroeck jako Zyglinda w produkcji MET z 2011 roku jest doskonały.

Właśnie, zgadzam się - do tego pamiętam Kaufmanna w partii Lohengrina i dlatego sądzę, ze mógłby wystąpić w Bayreuth jako Zygmunt, a szczególnie Zygfryd (jest Niemcem, ma świetną wymowę tekstu, a to dla tamtejszej publiczności niezwykle ważne). Szkoda byłoby, gdyby jego dotychczasowy festiwalowy epizod miał okazać się jedynym  ;)


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Mozart Lipiec 30, 2013, 20:40:21
A propos nowej odsłony Pierścienia w Bayreuth - ciekawy jestem, co się na tej scenie dzieje (choć mały podgląd na scenografię mamy), skoro publiczność z większą (Zygfryd!) lub mniejszą werwą konsekwentnie potrafi wybuczeć przedstawienia ;) Swoją drogą, skoro bystry reżyser poszedł w petrochemię (ropa jako złoto naszych czasów), to ciekaw jestem, czy pierścień pozostał w sferze idei (organizacja OPEC? szejkowie władający światem, rafineriami i petrodolarami?), metafizyki czy może został "skonkretyzowany" w postaci baryłki ropy  :D



Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Lipiec 30, 2013, 22:20:00
He,he, he Mozarcie   ;D dobre!
Nie wiem czy znasz taką fanpage na fb "Against Modern Opera Production".
Autorami są młodzi miłośnicy opery, którzy nie pamiętają dawnych klasycznych produkcji, tęsknią za nimi i są
znudzeni tym całym Regietheatheater.
Zdjęcia z tegorocznego festiwalu w Bayreuth są przezabawne.


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Mozart Lipiec 30, 2013, 23:03:59
Zygfryd jest wg niektórych badaczy, porównujących tetralogię do 4-ogniwowej symfonii, scherzem tego cyklu; w rzeczywistości jest jego centrum, o czym świadczy choćby stosunek Wagnera do tytułowego bohatera i fakt, że planował początkowo skomponowanie dramatu Śmierć Zygfryda, a potem dyptyku opartego o tę postać. Ostatecznie przesunął nieco ciężar na Wotana i Brunhildę.

Zygfryda traktował Wagner jako wzór germańskiego bohatera, wychowanego na łonie natury, nieskalanego złem - ba, nieomal się z nim utożsamiał. Muzyczny związek motywów towarzyszących Zygfrydowi z motywami natury w Pierścieniu jest bardzo dostrzegalny. Partytura jest bardziej nowatorska - harmonicznie i instrumentacyjnie - od Walkirii; w końcu całość ukończona została dopiero w 1871 r. (Wagner zwlekał z III aktem), w międzyczasie powstał m.in. Tristan.  Jeśli w tych litych, ponadgodzinnych aktach utrzymanych rzecz jasna w duchu durchkomponierte Musik szukać numerów, które można wykonać oddzielnie, to może być to monumentalna, wielozwrotkowa pieśń wykuwania miecza (Nothung! Nothung!...) przez siłacza, wieńcząca wraz z jego dialogiem z Mime I akt.

http://www.youtube.com/watch?v=yPUWbAu0yz4

Nieskazitelność Zygfryda i jego przynależność do natury podkreślona zostaje w II akcie, w niezwykle subtelnej scenie rozmów bohatera z leśnymi ptakami (Waldvogel), które kierują go do śpiącej Brunhildy, otoczonej ognistym kręgiem Loge. Obraz wędrówki Zygfryda na górę, pocałunek i obudzenie się Brunhildy to chyba najbardziej uroczyste fragmenty całego cyklu - choć w ten sposób posiadacz pierścienia Fafnera skazuje siebie na potępienie, czyniąc siebie podatnym na przeklętą moc pierścienia. Na nic zdała się interwencja przerażonego Wotana-wędrowca - nieudana zresztą (zniszczenie włóczni), bo bóg staje się w III części tetralogii obserwatorem, nie mogącym już powstrzymać niszczącego przeznaczenia. Dramat zamyka wielki duet zakochanych, niejako kontynuowany na początku Zmierzchu bogów, dzięki któremu Zygfryd poddany zostaje metamorfozie jako mężczyzna i bohater. Namiętna muzyka czerpie z poematu Idylla Zygfryda, który był prezentem Wagnera dla żony Cosimy. Oto droga od ciemności I i II aktu, do światłości na górskim szczycie w finale.

Przybycie Wotana (Wanderer), NY
http://www.youtube.com/watch?v=FuNZ5W_G0kg
  
Dzięki znajomości choćby podstawowych leitmotivów, bez trudu jedynie słuchając możemy wyobrazić sobie wydarzenia sceniczne. Kiedy Zygfryd wspina się na górę, na której śpi Brunhilda, słyszymy wznoszącą figurację smyczków, przeplataną motywem, który nieodłącznie towarzyszy bohaterowi (róg), słyszmy też jakby z oddali reminiscencje z finałowej sceny Walkirii, ukazującej ognisty krąg (Czar ognia). Powitanie światła przez walkirię - czemu przysłuchuje się zdumiony, ale i przepełniony miłością (po raz pierwszy widzi kobietę) Zygfryd - wskazuje na mitologię pragermańską.

http://www.youtube.com/watch?v=xadKC2v67Cs

Tak, dziesiątki motywów przewodnich to wielkie wyzwanie dla odbiorcy. Dopiero ich dostrzeżenie sprawia, że potrafimy niejednokrotnie przewidzieć wydarzenia bądź sens, jaki Wagner pragnął im nadać. W finale Zmierzchu słyszymy motyw wiecznego macierzyństwa, splatający się z muzycznym (znanym nam już wcześniej) obrazem Walhalli (która pogrąża się w zniszczeniu), co ma znaczenie symboliczne; także motyw Zygfryda - wraz z nim samym - podlega przemianom. Muzyka antycypuje, wyraża więcej niż tekst, dopełnia wypowiedziane słowo - ukazuje głębszy sens libretta. Muzyczna tkanka dzieła jest niezwykle gęsta - emocje i gesty bohaterów nie są bez znaczenia, towarzyszą im odpowiednie dźwiękowe symbole. W partyturze nie ma przypadkowości. Krytykowane tu niegdyś częste użycie chromatyki ma swój wyrazowy cel (np. chromatyczny motyw hełmu czyniącego niewidzialnym, co podkreśla jego tajemniczość). Nałożenie kilku motywów na siebie może nawet zmienić ich znaczenie. O nowatorskiej harmonice i orkiestracji, dzięki której Wagner potrafił malować dźwiękami jak niemal nikt w dziejach muzyki, jedynie wspomnę. Generalnie, mimo pewnych dłużyzn, uważny słuchacz chyba się nie nudzi. To a propos również naszej krytyki Wagnera  ;)



Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Mozart Lipiec 30, 2013, 23:16:18
Nie wiem czy znasz taką fanpage na fb "Against Modern Opera Production".
Autorami są młodzi miłośnicy opery, którzy nie pamiętają dawnych klasycznych produkcji, tęsknią za nimi i są
znudzeni tym całym Regietheatheater.

Przecież człowiek z teatru ma wychodzić odmieniony, a nie zdegustowany. Niech to będzie XXI wiek na scenie, byle ta wizja miała jakiś związek z intencjami twórców tekstu i muzyki. Mnie się wydaje, że czasem reżyserzy tworzą nowy scenariusz (wkładając aktorom do ust tekst XIX-wieczny) do istniejącego już przedstawienia. Szczerze mówiąc, nie chciałbym oglądać Ringu baśniowego - ale i niekoniecznie na siłę kontrowersyjnego. Wieland Wagner wiedział, o co chodzi  ;) MET też sobie dobrze poradziła  ;)


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Mozart Sierpień 01, 2013, 01:38:13
Zmierzch bogów (Götterdämmerung) czyli 4,5-godzinny finał tetralogii. Tragiczna coda zapowiedziana zostaje de facto w prologu (Rheingold), Vorspiel też nie pozostawia złudzeń (germańskie mojry), dzieła zniszczenia dopełnia Brunhilda - była posiadaczka pierścienia; jedyna, która potrafiła zdjąć go z palca swego męża. Ring odzyskują córy Renu, zaś siedziba bogów zostaje zniszczona. Po 20-minutowym monologu (Ofiara Brunhildy) Brunhilda rzuca się w płomienie, a dramat wyraża muzyka czysto instrumentalna - to wielkie orkiestrowe zamknięcie należy do szczytów symfonizmu XIX w. Słyszymy masę motywów przewodnich, które pojawiały w poprzednich dniach dramatu. Słyszymy też wizję innego świata, nowego początku - Ring zamyka rozpięty pod łukiem, uwznioślający i zapierający dech w piersiach temat przyszłości, apoteoza motywu zbawczej miłości. Pojawia się po melodycznym wspomnieniu macierzyństwa i Zygfryda. Duch największego herosa, Zygfryda unosi się (muzycznie!) nad zwłokami Brunhildy, małżonkowie jednoczą się w nowej rzeczywistości - pesymistyczny, schopenhauerowski dramat wieńczy wołanie pełne nadziei. Oto wagnerowska kreacja nowego universum.

P. Boulez, Jahrhundert-Ring (1976; reżyseria: Patrice Cherau, co wywołało wielki skandal, niczym w tym roku  :D)
http://www.youtube.com/watch?v=Nn92B0yQY5E

Zygfryd w starciu z ludźmi kierującymi się pychą, żądzą władzy i zemsty jest skazany na porażkę. Wskutek związku z kobietą stracił sprzymierzeńca w postaci natury, z której wyrósł. Zderzenie z Nibelungami jest dla niego miażdżące (co ciekawe, ich przywódcę Hagena symbolizuje tryton - trzytonowy interwał, uważany przez klasyków za dysonans). Do jego finalnego upadku przyczynia się Brunhilda. Śmierć zdobywcy pierścienia i czołowego bohatera germańskiej mitologii nie może przemilczeć muzyka. Muzyka żałobna to najsłynniejszy fragment Zmierzchu. Ach, ta orkiestracja, cud.

Wilhelm Furtwangler
http://www.youtube.com/watch?v=zCE_aYJNfQo


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Aleksias Sierpień 01, 2013, 03:56:54
Cały Pierścień jest cudem:) I naprawdę cudownie został tu muzycznie opowiedziany i zinterpretowany:). Jako kobieta, czuję go, odbieram, jednak trochę bardziej – od kobiecej strony;) Zatem w swoim odbiorze stoję bardziej po stronie Brunhildy ;)

Jak to już wspomniałeś, "Pierścień” jest opowieścią o zderzeniu miłości i żądzy władzy i posiadania – "jasnej i ciemnej strony mocy". Przesłanie pierścienia jest jasne. Kto wykuje ze złota pierścień, kto wyrzeknie się miłości – mówią córy Renu – zdobędzie władzę nad światem (przy okazji, jak wyraźnie widać, że Tolkien czerpał z tych samych mitów:) Co ciekawe - obaj pisali swe dzieła przez kilkadziesiąt lat).
Łańcuch niszczącej mocy pożądania bogactwa i władzy zaczyna się od Alberyka. Nibelungowi przychodzi to łatwo – bez trudu wyrzeka się  miłości i ją przeklina.
Żądzą posiadania i władzy jest już sam z siebie zarażony Wotan (wszak jest najwyższym bogiem, a absolutna władza deprawuje) – gotów oddać Freję, boginię radości, za Walhallę. Potem zapragnie też zagarnąć złoto, i chce, rzecz jasna, zatrzymać pierścień – z pewnością jego moc jest mu bliska, choć nie potrzebuje już przecież więcej władzy.
A pierścień, dodatkowo przeklęty przez Alberyka, niesie już także śmierć.  Pod wpływem pierścienia Fafner zabija własnego brata i zamienia się w smoka chroniącego skarbu.
„Do swego końca już się spieszą, co tak silnie w potęgę swą wierzą”, mówi Loge.

I tu wkracza jasna strona mocy – pojawia się Brunhilda. Ona w przeciwieństwie do nich kieruje się uczuciem. Brunhilda przeciwstawia się swemu boskiemu ojcu, ocala szczątki miecza, który przeznaczony jest dla przyszłego bohatera, gdy Wotan – który znowu myśli tylko o złocie – knuje, by zabić Zygmunta i jego żonę razem z nienarodzonym jeszcze Zygfrydem. Córka powołuje się na nakaz miłości, którego ojciec ją uczył, a któremu sam się potem sprzeniewierza. Mówi mu w oczy, że trwa w uczuciach, których on się wyrzekł dla niskich celów. Ratuje Zyglindę, jej dziecko, kosztem zemsty Wotana – który odbiera jej nieśmiertelność i usypia na 20 lat, oddając mężczyźnie, który ją obudzi. I dziecko, które ocaliła, już jako mężczyzna, budzi Brunhildę ze snu.
Oboje mają szansę na miłość. Czy natura nie sprzyja ich związkowi? Przecież to czysta, nieskażona władzą pierścienia natura prowadzi Zygfryda do śpiącej walkirii. To opowieść ptaka, którego mowę rozumie, kieruje go do góry otoczonej płomieniami...
Na nieszczęście on także zabiera pierścień, a potem daje go jej w podarunku...A przecież pierścień został przeklęty – kto go nosi, będzie musiał umrzeć...

To co dzieje się później, to znowu zabójcza moc, łańcuch czynów kierowanych pożądaniem – bogactwa lub człowieka. Łańcuch: Hagen – Gunther – Gutrune – Zygfryd.
Hagen, syn Alberyka, chce pierścienia – więc ożeni Gunthera z Brunhildą, która go nosi – zatem niech Gutrune da Zygfrydowi miłosny napój, aby ją zdradził i oddał innemu.
I Zygfryd zdrada swą miłość, zapomina o niej, odtrąca; zdradza nawet podwójnie – zwycięża Brunhildę udając Gunthera, siłą odbiera pierścień, który dał przysięgając miłość. A ona – jako jedyna – pragnie pierścienia nie dla jego wartości i mocy, lecz jako podarunku od ukochanego.

Jej upadek i śmierć są także upadkiem miłości pod ciosem „ciemnej strony” – mocy pierścienia. I to do jej upadku przyczynia się niewierny kochanek ;) Nie jest eteryczną Odettą, która tak podobnie zawiedziona ucieka, by rzucić się w fale jeziora. Jest wojowniczką. Walkirią. Jej gniew jest równie silny, jak jej miłość. A Hagen, pragnący władzy nad światem, jest obok, i knuje intrygę. Wystarczy chwila wybuchu żalu, gniewu, zazdrości, zranionej dumy, żeby obudzić chęć zemsty. Potem jest tylko ból i chęć śmierci razem z ukochanym.  On też, podobnie jak ona, pada ofiarą pierścienia. Tak jak ją zgubiły złe uczucia, on był skazany na klęskę, wyrzekłszy się miłości. I w nim zagłuszona trucizną miłość budzi się znowu.
I w końcu, mimo że oni sami przegrywają w starciu ze złem wokół i w sobie, ich miłość zwycięża, okazuje się silniejsza od śmierci. Płomień ofiarny stosu, na którym płonie miłość, oczyści pierścień ze skazy. I to jest ten blask nadziei przeświecający przez mrok walącej się w ruiny Walhalli –  jeśli upadnie, rozsypie się postać świata, którym rządzą bezwzględnie jedynie bogactwo i władza, być może miłość zdoła przetrwać... Dokładnie jak piszesz -
Słyszymy też wizję innego świata, nowego początku - Ring zamyka rozpięty pod łukiem, uwznioślający i zapierający dech w piersiach temat przyszłości, apoteoza motywu zbawczej miłości. Pojawia się po melodycznym wspomnieniu macierzyństwa i Zygfryda. Duch największego herosa, Zygfryda unosi się (muzycznie!) nad zwłokami Brunhildy, małżonkowie jednoczą się w nowej rzeczywistości - pesymistyczny, schopenhauerowski dramat wieńczy wołanie pełne nadziei. Oto wagnerowska kreacja nowego universum.




Przedstawienie w MET w moim odczuciu fantastyczne - i śpiewacy, i orkiestra, i niesamowita maszyneria Mr Lepage'a, która podobno wzbudziła wiele kontrowersji:)


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Mozart Sierpień 12, 2013, 23:22:16
Drugi Ring Bawarii - z Opery w Monachium.

http://youtu.be/OKy_J5QwMrc


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Mozart Sierpień 12, 2013, 23:42:06
Kolejne "Pierścienie"  ;) Tym razem sięgnąłem nieco w przeszłość, tandem: Barenboim - Kupfer - Evans. Lata 90. w Bayreuth. Szczerze, chyba żadna orkiestra w repertuarze wagnerowskim nie dorówna tej z Zielonego Wzgórza.

http://www.youtube.com/watch?v=bhdVNvd7yKo

Walencja 2008. Naprawde świetne!

http://www.youtube.com/watch?v=A8njyLeEfuQ


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Mozart Sierpień 12, 2013, 23:51:56
MET i nowojorska maszyneria  ;)

http://www.youtube.com/watch?v=TMBHxG_RCnM


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Październik 18, 2013, 17:12:05
Tu można obejrzeć cały Ring w inscenizacji niedawno zmarłego francuskiego reżysera Patrice Chereau

http://culturebox.francetvinfo.fr/le-ring-de-wagner-prologue-lor-du-rhin-143145


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Mozart Październik 27, 2013, 01:03:58
Parsifal, Poznań 2013

http://www.rp.pl/artykul/1058391.html

http://poznan.gazeta.pl/poznan/1,36000,14813418,_Parsifal___czyli_jak_muzyka_Wagnera_przerosla_performera.html

Niestety, podpisuję się pod powyższymi słowami obiema rękami. Inscenizacyjne NIC - przykre, że poznański Teatr Wielki ogłasza się głosicielem scenicznego "postępu" za wszelką cenę. Mam naprawdę spory zakres tolerancji, ale bezsens, brak logiki i czyste niedbalstwo należy wytknąć palcem. Na siłę zdesakralizowania, ba, właściwie zateizowana odsłona "Parsifala", gdzie w ramach świętej włóczni otrzymujemy syntezę deski (?) z meteorytem, a niektóre monologi zostają zagłuszone szuraniem folii przyklejonej do buta. Zero napięcia, minimum dramaturgii czysto teatralnej. Drużyna Graala jako obóz dla uchodźców, którzy w ramach świętego obrzędu finału wskakują na huśtawki! Nigdy więcej nie powierzać dzieł tak wieloznacznych i trudnych, obarczonych bagażem dekad przeróżnych wersji interpretacyjnych zespołom młodych performerów, którzy na parę miesięcy przed premierą dowiedzieli się, że muzyka to nie tylko Lady Gaga czy Bieber, ale również Wagner! Warto wspomnieć, że po pierwszym akcie wypełniony po brzegi teatr opuściła jakaś 1/5 publiczności, a premierę przyjęto jękami. Ale przecież o to chodziło! 

Trzymam za to kciuki za G. Chumrę i solistów, których mam nadzieję nieraz jeszcze usłyszeć  ;)


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Grudzień 11, 2013, 17:16:37
Dziś o 17.45 będzie można posłuchac "Parsifala" z nowej produkcji w ROH.Zapewne jak zwykle w BBC3 jeszcze przez 7 dni:

http://www.bbc.co.uk/programmes/b03kpb9c

Recanzja dla zachety:

http://opera.info.pl/index.php/londyn/1384-parsifal-w-royal-opera-house

Bardzo jestem ciekawa Rene Pape!!


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: xbw Kwiecień 01, 2014, 15:45:30
Warszawskie Dni Wagnera 3-11.04.2014

http://www.fn.org.pl/page/index.php?str=53&id=1194

- wystawa instalacji zbudowanych z marionetek oraz fragmentów scenografii z filmów Hansa Jürgena Syberberga w Galerii Opera w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej

- retrospektywa 5 filmów Syberberga inspirowanych twórczością Wagnera w kinie Iluzjon Filmoteki Narodowej uzupełniona instalacją filmową prezentowaną w foyer kina

- premiera opery Lohengrin na scenie w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej

- koncert pieśni Wagnera w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Mozart Kwiecień 01, 2014, 20:03:41
- premiera opery Lohengrin na scenie w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej

Mam nadzieję, że nie zabraknie na niej reprezentatów Kuriera, którzy po udanym spektaklu zechcą się podzilić wrażeniami  ;)

;)
http://www.youtube.com/watch?v=FioGST4B4Jg


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Andrzej Maj 15, 2014, 19:46:04
Trafiłem tutaj szukając informacji o fizjologicznym oddziaływaniu muzyki. Zaledwie przejrzałem ten temat, a ponieważ słucham muzyki Wagnera z przyjemnością od kilkunastu lat i niedawno bardzo chwaliłem jego "Pierścień", to dziś tutaj mój nietypowy post. :)

Wczoraj, w filmie,usłyszałam pewne pytanie i do dziś szukam w głowie odpowiedzi na nie (nawet nie czuję, że rymuję ;-) ) Teraz zadam je Tobie. Gdybyś z jakiegoś powodu już nigdy miał nie słuchać muzyki, to jaki utwór chciałbyś usłyszeć po raz ostatni? Chyba nie po polsku to napisałam, ale wiesz o co mi chodzi :-)

Z całą pewnością wagnerowski cykl Pierścień Nibelunga. Po pierwsze i trochę żartem, to ponad czternaście godzin muzyki, więc na ostatni raz dość dużo, a po drugie, poważniej, jak się trochę zastanowić, to Pierścień jest bardzo uniwersalnym dziełem, muzyczną opowieścią o wszystkim z czym spotykamy się w życiu. No i lubię go słuchać, więc pewnie na ten ostatni raz, taki byłby mój wybór.
Ring właściwie nigdy się nie kończy. Zwróć uwagę, że jego początkiem jest kradzież złota Córkom Renu, finałem, powrót tego złota do natury - fale Renu pochłaniają stos Zygfryda, wszystkie inne postacie, a złoto w postaci pierścienia wraca w ręce Cór Renu. Coś pozwala nam się domyślać, że wkrótce znów zostanie im skradzione. :)
Jeszcze trochę pociągnę ten temat. Mam takich kilka zasadniczych punktów Pierścienia, na które zawsze zwracam uwagę. Warto wspomnieć przede wszystkim dwa. Pierwszy ma u mnie roboczą nazwę "Levine odkręca kurek" :) Nazwa dotyczy konkretnego wykonania preludium Złota Renu w którym, jak w żadnym innym ten efekt "odkręcenia kurka" jest najbardziej, według mnie, czytelny. https://www.youtube.com/watch?v=eXBGS7A5BPQ - tam 2:15 Do tego momentu muzyka zdaje się przygotowywać nas na jakieś zdarzenie, na "stanie się" czegoś. I na 2:15 ruszają wody Renu w których to wnet Alberyk skradnie Córkom Renu złoty skarb. To 2:15 jest dla mnie wzorcem doskonałego wykonania tej muzyki i zawsze kiedy słucham preludium Złota Renu, nasłuchuję szczególnie, czy ten moment wywrze na mnie takie wrażenie jak we wskazanym nagraniu. Lepszego dotąd nie spotkałem. Punkt drugi - zakończenie Zmierzchu Bogów, u mnie pod roboczą nazwą "zakwitanie na śmietniku" Jest tam taki moment pauzy i po nim ten ostatni fragment muzyki Zmierzchu. Przed nim dzieją się tam rzeczy straszne. Ludzie i bogowie powodowani różnymi namiętnościami stosują wobec siebie podstęp, oszustwo, mordują się, no słowem istny śmietnik ludzkich i nieludzkich wad. Wreszcie wszystko to zalewają wody Renu, zło zostaje unicestwione, a skradzione złoto wraca do natury. Tego fragmentu szczególnie lubię słuchać, kiedy kończy się jakaś moja, mniejsza lub większa zadyma, czy kłopotliwa, absorbująca mnie niemile i przez dłuższy czas sprawa. Oczywiście, jakkolwiek jest miło i oto właśnie coś zakwita na śmietniku, zawsze pamiętam, że wkrótce znów ktoś skradnie złoto. :) Opisywany fragment - https://www.youtube.com/watch?v=R3SGtJNm-pI - 25:11 Niestety tu pauza nie jest dość zaznaczona, lubię, kiedy jest dłuższa. Tak, z pewnością wybrałbym Pierścień Nibelunga. :)

Co jeszcze mógłbym dodać?

Preludium Złota Renu i to szczególnie w tym wykonaniu https://www.youtube.com/watch?v=eXBGS7A5BPQ działa na mnie jak alkohol. Kiedy mam chwilę wyjątkowego apetytu na słuchanie i wsłucham się w nie całym sobą, czyli najlepiej jak jestem do tego zdolny, odchodzę sprzed głośników z zawrotami głowy. :) Sprawdzone wielokrotnie. :)


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Mozart Maj 15, 2014, 22:32:42
Oddziaływanie muzyki na organizm - temat rzeka. Na początek polecam książkę Muzykofilia O. Sacksa. Oczywiście nie brak tam również odniesień do wagneryzmu.


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Mozart Lipiec 31, 2014, 21:30:18
Może choć niektórzy śledzą - trwa Festiwal w Bayreuth.


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: xbw Sierpień 01, 2014, 11:57:31
Festiwalowa dawka Wagnera, czy to się da wytrzymać? ;)

Zajrzałam na stronę, a tam sklep, m.in. z gadżetami. Świetna koszulka z dyrygentem.
http://shop.bayreuther-festspiele.de/?lang=de


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Sierpień 02, 2014, 14:21:44
Ja tez słucham, a pewien miły fejsbukowicz Ryszard utworzył strone gdzie mozna znaleźć
jakiego dnia jaka stacja radiowa przeprowadza transmisje.Polecam:

https://www.facebook.com/pages/Wagner-radio/597715540326878?fref=ts


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Mozart Sierpień 04, 2014, 00:03:47
Wagner po latach wraca do Warszawy. Najpierw Holender przed 2 laty, teraz Lohengrin. Tegoroczna premiera zebrała w większości entuzjastyczne recenzje. Tu - w kontraście - krytyka Jacka Hawryluka.

http://wyborcza.pl/1,75475,15807122,_Lohengrin___Wagner_do_sluchania__nie_do_ogladania.html


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Mozart Maj 31, 2015, 17:16:38
Na mezzo właśnie teraz - Kaufmann jako Zygmunt w Walkirii. Publika po I akcie dosłownie szaleje  ;) Zresztą, pamiętam jak zachwycalismy się tym spektaklem z 2011 r. i tu, na forum. Btw, ciekawe czy link do nagrania na yt wciąż jest aktywny...


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Aleksias Maj 31, 2015, 21:14:02
Trzeba by sprawdzić...

Ale w każdym razie wciąż aktywny jest link do najbardziej popularnej wersji;)))
https://www.youtube.com/watch?v=KJXBZbi2RJc

"Possibly the greatest Bugs Bunny short ever":) Tutaj w słodkiej aranżacji na żywo:)))
https://www.youtube.com/watch?v=TkTVNKECXxY

To naprawdę esencja tego, what's opera, doc ;)


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Aleksias Maj 31, 2015, 21:53:20
A poważnie, są chyba tylko fragmenty.

Nun zäume dein Ross:
https://www.youtube.com/watch?v=1x5ej1LU9A8

Wehwalt heisst du fürwahr?
https://www.youtube.com/watch?v=IxIc2J1M7HM

Siegmund, sieh auf mich!:
https://www.youtube.com/watch?v=xzNd6wBkhCk

Du sahest der Walküre sehrenden Blick:
https://www.youtube.com/watch?v=5tZLm3PMti8



Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Mozart Czerwiec 04, 2015, 23:47:13
To naprawdę esencja tego, what's opera, doc ;)

;)

Zapoznałem się właśnie z niedawną produkcją Śpiewaków norymberskich - pierwszą w dziejach Glyndebourne (rok 2011). Świetna, tradycyjna wersja ze ZNAKOMITYM Geraldem Finleyem w roli Hansa Sachsa. Polecam obejrzeć - zwłaszcza, że nagrania z Glyndebourne znikają ostatnio z YT   :-\

https://www.youtube.com/watch?v=pU9VaVYbdXk
https://www.youtube.com/watch?v=0wRwJbMFrg8


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Czerwiec 07, 2015, 15:15:24
Już za godzinę:

http://www.theoperaplatform.eu/en


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Aleksias Lipiec 10, 2015, 18:27:31
"It is a privilege, to be able to hear the Ring from the orchestra of the Wiener Staatsoper being conducted for the first time by Sir Simon Rattle in Vienna. The cast of brilliant Wagner singers is being headed by Evelyn Herlizius and Stephen Gould, currently two leading opera singers"

To brzmi zachęcająco ;) Nawet więcej niż zachęcająco ::)

"Wagner’s mighty Ring-Cycle is the culmination of the greatest artistic achievements that has ever been created by human hands: the counterpart opera against the tragic trilogy of the Greek theater of Antiquity. ..." O tym warto pamiętać:)

Muszę jeszcze tylko znaleźć wolnych 328 minut...  ;)

"Gdybym miał pięćdziesiąt trzy minuty czasu - powiedział sobie Mały Książę - poszedłbym powolutku w kierunku studni..." :D :D


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Lipiec 24, 2015, 17:08:55
Jutro jedziemy (niektórzy tylko duchem) do Bayreuth.

Na dobry początek   ;D

https://youtu.be/0LHXoeSmc8Y


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Lipiec 25, 2015, 15:48:02
Przed dzisiejszym lub jutrzejszym Tristanem polecam do przeczytania świetny tekst Doroty Kozińskiej w TP:

https://www.tygodnikpowszechny.pl/historia-pieknej-choroby-29197


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Mozart Lipiec 25, 2015, 19:10:51
Niestety, Dwójka - po raz pierwszy odkąd pamiętam - nie będzie transmitować otwarcia festiwalu w Bayreuth. Wiadomo, czy jakaś stacja telewizyjna realizuje dziś live?


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Lipiec 25, 2015, 23:02:00
Też jestem zdziwiona, że "Tristan" dopiero jutro zwłaszcza że prezenterka radia bawarskiego wymieniła Dwójke jako jedną ze stacji
transmitujących dzisiejszy koncert :o :o :o


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Mozart Lipiec 25, 2015, 23:06:34
Agnieszko, w zasadzie nie mogę narzekać - zamiast transmisji z Zielonego Wzgórza Dwójka nadała retransmisję mozartowskiego koncertu berlińskiej Akademie Für Alte Musik  ;)

Tristan i Izolda pod batutą Karajana:
https://www.youtube.com/watch?v=L44Ml8K_mDg


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Mozart Lipiec 27, 2015, 01:21:57
Wygląda na to, że dzisiejszy Tristan był jedyną dwójkową retransmisją z Bayreuth... Radio bawarskie zamierza transmitować jeszcze tylko jeden spektakl - Złoto Renu (poprawcie, jeśli się mylę - na to zresztą liczę) :-\

http://www.br.de/radio/br-klassik/index.html

Muszę przyznać, że ekstatyczna Śmierć Izoldy z Thielemannem w roli głównej (sic!) zrobiła na mnie duże wrażenie. Szkoda, że wokalnie Wagner ma się dziś nie najlepiej. Oby dane było nam usłyszeć za rok nową festiwalową Izoldę - Petrę Lang.



Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Lipiec 27, 2015, 18:27:03
Rzeczywiscie, Evelyn Herlitzius  niezbyt mi sie podobała.Była podobno bardzo zdenerwowana tym nagłym zastępstwem, miała mało prób itd.
A Klaus Florian Vogt to zupełne nieporozumienie, kto tak lansuje tego marnego tenora?
Teraz "Złoto Renu" i juz nic wiecej nie bedzie? Szkoda :'(


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: Mozart Lipiec 26, 2016, 00:01:57
Kolejna edycja Festiwalu właśnie się rozpoczęła.

Dowiedziałem się właśnie, że telewizja Sky Arts HD zamierza transmitować - uwaga! - cały Pierścień, zaczynając od spektaklu we wtorek. Będzie to pierwsza transmisja telewizyjna tetralogii z Bayreuth w dziejach! Czy ktoś ma może namiary online na ten kanał?


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Lipiec 29, 2016, 22:11:13
Niestety, z telewizją Sky w internecie jest beznadziejnie.
Ale jak nie ogladałeś, to jutro 3SAT powtarza Parsifala

http://schoener-fernsehen.com/


Niestety nie znoszę Vogta jak śpiewa a już z wizją to prawdziwy horror   :D


Tytuł: Odp: Oswajanie Wagnera
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Luty 24, 2018, 16:29:52
Też jest mi miło, że kurierek umiera  a umrzeć nie może ;D
W związku z tym powinien iść z tzw. "duchem czasu" nawet jesli ten duch czasami przesadza z używkami ; to moje najłagodniejsze  wytłumaczenie dla tego czegoś:

http://telewizjarepublika.pl/czcijcie-swieta-polska-sztuke,60941.html


Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

darkwarriors pomorska survivalgames lolwfpolska stworz