Kurier Szafarski

Laureat II nagrody tegorocznego XVI Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina w Warszawie - Ingolf Wunder wystąpi w Filharmonii Krakowskiej z jedynym koncertem 6 listopada 2010 roku o godz. 18.00.

faktycznie bilety dość kosztowne: 120 zł

Bo te Krakusy takie pazerne. W Warszawie najdroższe to bodajże 65 zł...

A do tego słyszałem że skąpe ... czyli co - zapowiada się pusta sala?  ;)

Nie wierzę w pustą salę. Cena co prawda wyśrubowana, ale niektórzy przeboleją ją z miłości do muzyki, inni ze snobizmu i jakoś się zapełni. Ktoś tę cenę kalkulował, wiedząc, kto na koncerty przychodzi i ile mniej więcej jest skłonna taka osoba wydać.

No no Panowie, ja mieszkam w Krakowie- znaczy się Krakuska.
Też mi się nie podoba ta cena i mam poważny dylemat, bo bilety zamówione. Jestem niemile zaskoczona tą zaporową ceną. Czyżby bilety z Warszawy tak podrożały??

Tak, trzeba kuć żelazo póki gorące - czytaj - korzystać z nazwiska póki jest na pierwszych stronach.

Cóż, dla mnie - chłopa z prowincji - jedynym ratunkiem mogą być wydawnictwa na CD - chętnie kupię Avdeevą, Bozhanowa i Wundera.

Co do biletów, to bez obaw- pani w kasie powiedziała, że w pierwszym dniu sprzedaży już nie było biletów i jeśli zrezygnuję z rezerwacji, to rozejdą się w ciągu minuty. Myślę, że gdyby kosztowały i 200 zł, to na sali byłby komplet.

Cena ceną, ale czy wiadomo coś na temat programu? Co Austriak planuje zagrać?

Na stronie filharmonii jest informacja wyłącznie o koncercie e-mol. Każdemu życzę, żeby na pół godziny tyle zarabiał :)

Ano. Laureat się ceni. Miał grać 4 XI w FN w Warszawie. Bilety były po 25 i 20 PLN. Potem nagle okazało się, że Wunder tego dnia zagrać nie może (jeśli istotnie nie może, a nie podbija cenę). Stanęło na tym, że w tym dniu gra za tamtą cenę Trifonow, a Wunder podrożał. Myślę, że w Warszawie też byłoby drożej niż jest, gdyby nie fakt, że pierwotnie bilety były tak tanie i taka przebitka byłaby bardzo źle przyjęta i na pewno sympatii by Austriakowi nie przysporzyła.

Niestety, ceny biletów nie się ukryć i proporcja cenowa została dość znacznie zachwiana. Niezręczne jest mówienie o tym w przypadku sztuki wyższej. Lecz sądzę, że w tym przypadku nie jest to już małostkowość. Dysproporcja jest tak znaczna, że aż niesmaczna.

Pamietam, jak wchodzilismy do filharmonii krakowskiej na gape przez okno do kibla. To byly czasy!!
120 zl to oczywista przesada. Wysokie ceny biletow na koncerty zainicjowali Pendereccy
podczas organizowania festiwalu beethovenowskigo. Festiwal przeniesiono do Warszawy a ceny biletow juz tradycyjnie zostawiono. Cholera jasna.

No to ciekawe czy Ingolf zagra w Poznaniu dla Pro Synfoniki?:)

Wczoraj kupowałam wejściówki na pro sinfonikę, nie byłam jedyna, zostałam potraktowana poważnie.

Przez okno w kiblu nie wchodziłam, ale wyrzucałm przez nie zaproszenia. Ktoś stał w błocku dwa piętra niżej i łapał. A potem: biegiem do kibla i rzucamy nastepnemu...

Cena rzeczywiście zaporowa, u nas dycha - ale w środku tygodnia o 11:00.

U nas to znaczy gdzie? w Warszawie?

Wchodząc przez google na stronę Filharmonii Krakowskiej
zobaczyłem, że prawie codziennie są jakieś koncerty,ale też,
że ceny biletów na każdy koncert są rzeczywiście dla melomanów?  :o

Nie, nie. W Poznaniu. Wyżej było pytanie, czy Wunder rzeczywiście zagra w Poznaiu dla Pro Sinfoniki.

A odnośnie tematu:
Przyszło mi do głowy, że czasem filharmonie przekazują kilka biletów stacjom radiowym. Można je potem wygrać/wydzwonić. Radiowa dwójka często ma coś do rozdania w porankach, w dniu koncertu. Moze komuś uda się taka sztuczka i zdobędzie bilet?