Kurier Szafarski

Już w tym tygodniu przyjeżdża do Polski Miroslav Kultyshev. Kultyshev jest zwycięzcą Konkursu im. Piotra Czajkowskiego w Moskwie i finalistą XVI Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im F. Chopina w Warszawie w 2010 roku.
Będzie to pierwsza trasa koncertowa od czasu Konkursu Chopinowskiego, dlatego w programie Artysty znajdą się utwory Fryderyka Chopina: Barkarola Fis-dur op. 60, 4 Mazurki z op. 24,  4 Mazurki z op. 24, 4 Mazurki z op. 30, Nokturn cis-moll op. 27 nr 1, Nokturn As-Dur Op. 32,  Ballada f-moll op. 52, Polonez-fantazja As-dur op. 61 i Sonata h-moll op.56                             

Informacje o biletach: www.miroslavkultyshev.com

Kalendarium


•   Rzeszów - Sobota, 5.02, godz. 19.00
Filharmonia im. A. Malawskiego

•   Warszawa - Niedziela, 6.02, godz. 19.00
Studio Koncertowe PR im. W. Lutosławskiego

•   Zakopane – Niedziela 13.02, godz. 18.00
Panoramika, Grand Nosalowy Dwór

•   Opole - Poniedziałek, 14.02, godz. 18.00
Filharmonia im. J. Elsnera

•   Wrocław - Wtorek, 15.02, godz. 19.00
Filharmonia im. W. Lutosławskiego

•   Nowy Sącz - Środa, 16.02, godz. 18.00
Małopolskie Centrum Kultury "Sokół"
   

a Kraków????  >:(

Moniko.. Kraków musi głośniej trąbić hejnał z wieży Mariackiej, to może wtedy zostanie wreszcie usłyszany :D..Pod warunkiem, że wcześniej znów nie trafi trębacza jakaś zabłąkana "strzałka".. :D ;) (przepraszam)

Kraków nie był zainteresowany recitalem

Tadeszu, witaj!
Zauważyłem, ze od kilku dni dołączyłeś do naszego grona i publikujesz ciekawe informacje nt. zapowiadanych koncertów Miroslava Kultysheva.
Mam nadzieję, ze zagościsz u nas na stałe i będziesz wspierał nas swoją najświeższa wiedzą, być może nie tylko nt. Mirosłava (który był i jest przecież ulubieńcem wielu z nas), ale i innych muzyków.
Czy Kultyshev był twoim ulubionym uczestnik ostatniego Konkursu? Gdybyś coś chciał nam napisać o sobie - pamiętaj, ze jest na naszym Forum odpowiedmi ku temu wątek, ale jesli nie masz takiej ochoty - to nic się nie stanie, prócz tego, że bedziesz dla nas bardziej tajemniczy  :)
Póki co jeszcze raz ciebie witam i pozdrawiam serdecznie!

Witaj Januszu, dzieki ogromne za tak miłe powitanie na forum. Sledzę wypowiedzi i jestem zbudowany. To o wiele ciekawsze od niejednego tekstu profesjonalnych krytyków.
Tak Mirek był jednym z moich faworytów obok Wundera i Trifonowa. Zresztą u mnie w domu ćwiczył podczas konkursu i od tamtej pory jestem z nim w stałym kontakcie. Nie jestem wielbicielem laureatki, co nie amienia faktu, że to znakomita pianistka. Zresztą o całej dziesiątce to można powiedzieć. Kultyszew prosił mnie abym zajął się nim impresaryjnie i lutowa trasa koncertowa to własnie efekt. Może zobaczymy się w niedzielę w S-1, o ile jesteś z Warszawy?
Pozdrawiam Forumowiczów serdecznie, a jeśli chodzi o mnie to najłatwiej się zorientować w moim portalu www.kamerton.net w zakładce O nas (http://kamerton.hapay.pl/files/File/TD.pdf)

Tadeusz

Tadeuszu, fantastycznie, że nasza szafarska rodzina pozyskała w Twojej osobie znakomitego informatora i organizatora tak nam bliskich i ważnych wydarzeń muzycznych. Myślę, ze będziemy mieli z pierwszej ręki wiele od Ciebie najświeższych informacji o ciekawych koncertach i wydarzeniach muzycznych współorganizowanych przez Twój impresariat.
Na niedzielny koncert już zakupiłem 2 bilety i pozwól, ze takze będę miał nadzieję poznać Cię osobiście, poznać Ciebie i kilku innych uczestników naszego Kuriera. Już nie mogę się doczekać!  :)

Ogromnie się cieszę a pewnie jeszcze bardziej ucieszy się Mirek, że pozna przedstawicieli wielkiej rzeszy miłośników i znawców pianistyki.
Serdecznie pozdrawiam i do zobaczenia w niedzielę. W piątek Artysta przyjeżdża a w sobotę rano jedziemy do Rzeszowa.

:-)
Tadeusz

Dobry wieczór "Panie Tadeuszu".. :) ;) To wspaniale, że wśród naszego skromnego, szafarskiego grona miłośników muzyki Chopina i w ogóle muzyki klasycznej (ale i nie tylko klasycznej), znalazła się również i osoba, która na co dzień ma okazję obcować ze światowej sławy Artystami..i której nieobcą jest wiedza dotycząca szczegółów ich pracy, poczynań, niezbędnych przygotowań - dokonujących się poza muzyczną sceną..

Szkoda, że co niektórzy ze względu na odległość ;),niestety nie będą mogli uczestniczyć w którymkolwiek z koncertów. W każdym razie Wszystkim tym, którzy tam się znajdą, życzę wspaniałej muzycznej uczty.. :)

Otóż to, liczymy na jakieś zakulisowe szczegóły, na pewno zainteresuje to fanów pianistyki. Oczywiście, o ile nie jest to jakaś tajemnica. Witamy w naszym gronie.

Pojechałbym na koncert do Wrocławia ale niestety (a jednocześnie - na szczęście) będę wtedy w górach. Zawsze mnie ominą ciekawe imprezy, to się nazywa szczęście...

W niedzielę 13 jest koncert w Zakopanem, a 16 lutego w Nowym Sączu. Chyba, że jest Pan w tak modnych ostatnio Dolomitach. Zapraszam

Jest mi ogromnie miło, że spotkałem tu wirtualnie tylu sympatycznych forumowiczów. Oczywiście będę - w miarę wolnego czasu - informował o ciekawych wydarzeniach. Tymczasem zapraszam do lektury "Kamertona" i jego archiwalnej wersji w której np. umieściłem kilka ze swych 400 wywiadów zrobionych niegdyś dla radiowej "Dwójki". Pozdrawiam. T

Tylko nie "pan" - Piotr mam w dowodzie i będzie mi bardzo miło jeśli unikniemy zbędnego tytułowania. A wyjazd szykuje się do Lądka Zdroju a przy okazji do Dusznik, tak więc będę musiał obejść się smakiem.

Też się cieszę, że będę mógł przyjść na koncert Mirka. Ponoć ma grac mazurki:), barecole fis, fantazje f-moll :) i sonate h-moll :):):)
Dla takiego miasta jak Nowy Sącz to jest wielki zaszczyt gościć Laureata ostatniego Konkursu Chopinowskiego, bo powiedzmy sobie szczerze to nie jest zbyt duże miasto.

Tadeuszu! Witam!  :)

Z CV wynika, że jesteś osobą bardzo zajętą kulturą w Polsce,
wręcz kreującą kulturę w Polsce i wśród Polonii i Polaków mieszkających poza granicami Polski.
Współpracujesz z wieloma artystami, filharmoniami, operami, stowarzyszeniami,
instytucjami i ludźmi decydującymi o kulturze w Polsce.

Mam nadzieję, że wzbogacisz nasze forum również informacjami kulturalnymi
z wielkiego świata.

Czy Rozgłośnia „Radio ART” nadaje w Polsce?
A jeśli tak, to na jakiej częstotliwości dla Wadowic?

Ja to jak ten Zagłoba, co się z czołobitnością spóźnia.

Witaj Tadeuszu!
Cieszę się bardzo, że wiadomość o naszym forum dotarła do tak zacnej osoby. Jest mi ogromnie miło powitać i proszę bądź z nami, dodając jeszcze większego splendoru naszemu forum. Bo towarzystwo u nas wyborowe, skupiło tyle wartościowych i ciekawych osobowości.
Witam gorąco.

Panie Tadeuszu, witam - Beata (xbw) od opus sonaty :)

Szanowni Forumowicze, jest mi ogromnie miło, ze otrzymałem tak wiele odpowiedzi. Postaram się na bieżąco informować o nowych wydarzeniach.
Tymczasem podaję link do krótkiego filmiku zapowiadajacego tournee:
http://www.youtube.com/watch?v=aAxVQ_A2JiE&feature=player_embedded

Bilet na koncert Kultysheva w Nowym Sączu kosztuje 20 zł, ulgowy 15. Ciężko mi uwierzyć.

Za bilet na koncert Trifonowa też zapłaciłam 20 zł, w Warszawie, 4 listopada. Czasem się zdarza :)

Koncert Kultyszewa w studiu Lutosławskiego w niedzielę o 19:00 będzie transmitowany w Dwójce! Tak więc Północ też będzie miała szansę posłuchać :)
Można też w Dwójce posłuchać Tadeusza opowiadającego o Mirosławie:)

http://www.polskieradio.pl/8/192/Artykul/305703,Miroslav-Kultyshev-w-Polsce

Do zobaczenia na koncertach. Artysta już ćwiczy.................... http://www.facebook.com/home.php#!/photo.php?fbid=1685438091633&set=a.1080303443645.2016838.1108074395

Ciesze się, że to już jutro :).... A tak a propos: kupiłem bilety niezależnie i bez uzgadniania z Beatką i okazało się, że będziemy siedzieli obok siebie (w II rzędzie) ;D :D
I niech kto powie, że w naszej szafarskiej rodzince nie działa familijna telepatia :D

Doprawdy jesteś szczęściarzem Januszu..lepiej przyznaj się, że celowo to jakoś ustawiłeś.. :D A tak a propos naszej Beatki - pozdrów ją proszę dyskretnie ode mnie.. :D i przy okazji wspomnij, że koziołek uwielbia czytać jej komentarze.. :) ;)

Pozdrówcie Mirosława ode mnie gorąco. "Łapnęłam" jego granie już w pierwszym etapie. Żałuję, bo nie dotrę na żaden z koncertów. Obawiam się zresztą, że w tym roku nigdzie nie dotrę jeśli zawodowo dalej będę żyć w takim tempie jak od początku roku. Piszcie proszę - niech chociaż tyle mam.

Witaj Tadeuszu! :)

Mnie Kultyszew nie zachwycił na KCH, z tym wiekszą nadzieją czekam na jutrzejszy koncert.
Witaj Tadeuszu i jak będziesz mógł to pozdrów go od nas. Powodzenia.

Czy ktoś słucha transmisji koncertu Kultyszewa przez internet? U mnie jakość delikatnie mówiąc nienajlepsza :( Coś jakby podzwaniało leciutko cały czas ( poprzednie audycje w porządku).

Ja słucham i u mnie jakoś basy dudnią.

Teraz podczas wywiadu jest w porządku. A już myślałam, że to mnie w uszach dzwoni.

Nadejszła wiekopomna chwila, spotkanie w realu uczestników forum :)
Trochę nam się przestawiło po koncertach Wundera czy Trifonowa, na wzniosłe subtelne czarowanie. Bo Ingolf i Daniił są od krainy marzeń, snów i wyobrażeń. Gra Mirosława Kultyszewa pokazuje życie takim jakie ono jest, trochę ciężkie, trochę trudne i zwykłe, ale nadal piękne i cudowne. Zaskoczyło mnie, że Mirosław także potrafi rzucić na publikę urok, uwieść, zwłaszcza bisami, doprowadzić do gorących braw i pożegnania na baczność. Koncert podobał mi się w znakomitej większości, Kultyszew nie jest moim ulubieńcem, więc bez egzaltacji spokojnie słuchałam Chopina w pięknym wykonaniu, wzruszając się trochę od czasu do czasu, aż do piątego bisu, nokturnu, który zmiótł mnie z powierzchni ziemi tak skutecznie, że wracałam do siebie przez cały szósty bis. Nie wiem co się stało. Czy to Chopin, czy moja wybitna "faza" na nokturny, czy może wielki talent Kultyszewa, pewnie summa summarum, ale zapomniałam o operacji Roberta Kubicy, zapomniałam o wszystkich moich sprawach i po prostu sobie zniknęłam, tak na chwilę.
Janusz po koncercie zapytał, czy zmieniła mi się chemia w organizmie :) Ależ oczywiście, że TAK!!! No i jestem bogatsza o kolejny autograf  ;D

Na pewno łatwiej jest wejść w atmosferę w bezpośrednim zderzeniu z muzyką:) Zza ekranu mogę powiedzieć tak: był to Chopin elegancki, nostalgiczny, spokojny, zamyślony. Może troszkę mało mi było emocji, które by mi przemówiły wprost do serca. Wydawało mi się, że on gra jakby, nie wiem jak to ująć, jakby "do wewnątrz". Tak jakbym stukała do niego i nie chciał mnie wpuścić:) Myślisz, że naprawdę mamy "odchył czarodziejski"?:)) Ale były momenty, kiedy mi się udawało włamać;)) No czekaj, czy ten piąty bis to nie był przypadkiem  nokturn cis moll?:)))

Tenże, cis-moll, przed jego wykonaniem na chwilę schował twarz w dłoniach i - trach, prosto w serce, w duszę, w psychikę i nie wiem w co tam jeszcze.

No patrz - to nie przypadek - znaczy ślimaczek otworzył się:))

Koncert i „wieczór z Mirosławem” zaskoczył mnie podwójnie. Po pierwsze: jak oto, w miarę kolejnych utworów, z bardzo zamkniętego w sobie, skupionego „analizujacego naukowca” artysta przeobraża się we wrażliwego poetę, ariela fortepianu, jak zmienia paletę blasków i kolorów, jak szlachetnie dobiera ich barwę do fraz utworu i… fluidów z publiczności. I po drugie: jakimż różnym człowiekiem był ten, który siedział przed fortepianem, a który po koncercie bardzo sympatycznie i wesoło rozmawiał ze swoimi fanami.

Słuchając na sali Mirosława odniosłem wrażenie, ze wszystkie grane przez niego utwory były natchnione prawdziwą rosyjską melancholią i słowiańską duszą. Zero pozerstwa, nic z wyrachowania. Może tylko pierwsza, barkarola Fis-Dur, zagrana jakby z pośpiechem i zadyszką (pierwsze dźwięki rozbrzmiały zanim Artysta całkiem usadowił się na fotelu) - odbijała się od wieczorowej aury swoim nazbyt suchym dźwiękiem, ale z drugiej strony, wprowadziła piękny kontrast dla elegancko wysubtelnionych mazurków op. 24 i dalszej części Koncertu.
Oczywiście, wszystkie utwory tego wieczoru zasługiwały na wieniec laurowy, ale szczególnie przypadły mi do gustu te, które zabrzmiały po przerwie. Oto poeta Mirosław zaprzestaje recytacji swych wierszy i na oczach publiczności kreuje je na nowo. Mazurki opus 30, sonata h-moll – to już nie dzieła, w jego wykonaniu, to traktaty filozoficzne przepełnione duszą i sercem artysty. Słuchając cz. III sonaty po raz pierwszy na „ośnieżonych szczytach Alp” (largo sostenuto) dostrzegłem staczające się lawiny i pomruk nocnych burz.
Po zakończonym burzliwymi oklaskami Koncercie - bisy artysty (w ilości sztuk 6) same w sobie mogłyby służyć za oddzielny Koncert wieczoru. To był jeszcze inny Mirosław, niż ten słuchany sprzed chwil. To był czarodziej, który umiejętnie dozował wzruszenie, przeplatając je słowiańską wylewnością i fantazją. Wreszcie miałem możliwości posłuchać, jak z czystym, prawdziwym rozrzewnieniem miniatury Czajkowskiego gra zwycięzca Konkursu Czajkowskiego, jak szopenowskie Lento con gran expresione rozpływa się w mistycznych frazach i uniesieniach duszy, jak… mazurek D-dur grany jest z takim polotem, że aż chciałoby się wskoczyć na scenę i w takt mazura zatańczyć!
Po koncercie spojrzałem na nasza Beatkę: miała łzy w oczach (sic!). Poszliśmy pogratulować Artyście. Podziękowałem mu w imieniu Przyjaciół z Forum i poprosiłem, aby częściej odwiedzał Polskę. „To zależy od Tadeusza…” z uśmiechem skonkludował.

I na zakończenie kilka słów około-koncertowych. Poznaliśmy się z Beatką, która w Realu jest dokładnie taką samą miła, sympatyczną duszą, jak na naszych szpaltach. Poznaliśmy się osobiście i porozmawialiśmy trochę z Tadeuszem, który opowiedział nam o ciekawych i bardzo atrakcyjnych zapowiedziach współpracy jego Agencji z japońską zwyciężczynią Konkursu Czajkowskiego. To własnie Tadeusz wykonał nam kilka fotek podczas wizyty w garderobie Mirosława, które możecie obejrzeć na Facebooku  http://www.facebook.com/?ref=home#!/photo.php?fbid=1644240864186&set=a.1644240784184.2083401.1181805822 .
Poznaliśmy także przemiłe małżeństwo melomanów, którym zarekomendowałem nasz Kurier i z którymi mam nadzieję spotkamy się wszyscy w Dusznikach albo na kolejnych koncertach w Warszawie. 

Januszu, cudownie opowiedziałeś ten koncert. Jesteś prawdziwym poetą i malarzem. Poczułam się, jakbym tam była, słyszała i przeżyła. Bardzo dziękuję za relacje i cieszę się, że tak pięknie nas reprezentujesz. Lepiej niż mogłabym sobie to wymarzyć :)

Och kochani, jakże Wam zazdroszczę!!! I koncertu na żywo i spotkania, i spotkania z Mirosławem!
Mnie również oczarowały bisy, a zwłaszcza sonata i nokturn. Wzleciałam.....
Powiedzcie na jakim instrumencie grał MK, momentami miałam wrażenie że to yamaha?

Meliso, u mnie zawsze tak dzwoni przez internet, więc to chyba nie przypadek... :)

Słuchałam koncertu w Dwójce. Miałam podobne wrażenie coraz wiekszego uskrzydlenia Artysty w miarę trwania koncertu. Porwał mnie finał sonaty, a bisy rzeczywiście przecudne! Uwielbiam ten moment oczekiwania przy bisach: co zagra? Cieszę się z entuzjastycznego przyjęcia Kultyszewa bez patrzenia przez pryzmat jego wyniku w Konkursie: lauteat/nie laureat, wygrany/przegrany. Liczy sie muzyka!

Ewo, śmieszny mamy odruch Pawłowa po Konkursie: dzwonienie/dudnienie = Yamaha ;) Ale to może byc mylące, przekaz radiowy jednak trochę zniekształca.

w Wadowickim Centrum Kultury jest sala ze sceną (teatralno kinowa) na 300 miejsc siedzących.

http://www.wadowice24.pl/kultura/57-wystawy/1135-wsparli-kulture-dostali-laury

Teoretycznie taki koncert byłby możliwy w tym tygodniu, ale trudno w tak krótkim czasie zorganizować 300 osób publiczności i honorarium Artysty. Od jutra Kultyshev jest w Zakopanem i ma tam recital 13 lutego. Wadowice niedaleko...

Tak Januszu, przyłapałeś mnie, miałam łzy w oczach, szósty bis był zbyt krótki i jeszcze nie zdążyłam całkiem wrócić z, no właśnie nie wiem skąd. Koncert w ogóle był szczególny, w sąsiedztwie po lewej siedziała wszak Rodzinka Szafarska :), po prawej sympatyczna, zupełnie obca wcześniej pani, z którą wymieniałyśmy spojrzenia zachwytu i króciutkie komentarze pomiędzy bisami, a z przodu małżeństwo melomanów wspomniane przez Janusza, które, mam nadzieję, dołączy o naszego grona, wcześniej czy później.

Panie Tadeuszu, dziękuję za ten koncert, to był naprawdę dobry pomysł :) Teraz czekamy na duet z Mayuko Kamio.

Koziołku, podejrzałam przez przypadek to co tu napisałeś, miło mi niezmiernie  ;)

Jestem pod wrażeniem "szafarskiej rodzinki". Dziekuję Wam bardzo. Zapraszam do fb gdzie jest trochę fotek i filmik

Asiu, przepraszam za belferską poprawnośc, ale to nie był nokturn, a zgodnie z terminologią NIFC - "Lento con gran espressione cis-moll op. posth". Po prawdzie masz i Ty trochę racji nazywając go nokturnem, bo w przedwojennym wydaniu Paderewskiego utwór ten figurował jako Nokturn. Be zwględu na nazewnictwo - wczoraj pod palacami Mirosława był po prostu zjawiskową nocną muzyką...

http://www.wck.wadowice.pl/KONTAKT.31.0.html

http://www.wck.wadowice.pl/O+nas.494.0.html


Ja podaję te telefony i adres na przyszłość,

bo zdaję sobie sprawę,
że najpierw trzeba uzgodnić:

honorarium Artysty (i ile na tym chce zarobić WCK) bo bilety po 20 zł (nie więcej)
według mnie są zachęcającą propozycją w 20 tysięcznym powiatowym miasteczku
i przy dobrej informacji z odpowiednim wyprzedzeniem
w powiecie znalazłoby się 300 osób chętnych posłuchania
muzyki klasycznej
a tym bardziej w wykonaniu laureata XVI Konkursu Chopinowskiego.

Tadku,
Jest jeszcze inna możliwość koncertu w Wadowicach.
Co roku, w święta Wadowic:
w maju (18 V Urodziny Karola Wojtyły),
w czerwcu (Dni Wadowic),
w październiku (16 X Wojtyła wybrany papieżem)
miasto, gmina, powiat Wadowice
http://www.wadowicki.iap.pl/?id=6288&location=f&msg=1
burmistrz Ewa Filipiak http://www.wadowice.pl/aktualnosci.php
organizują i finansują z pomocą sponsorów bezpłatne koncerty dla mieszkańców i przyjezdnych.
Zaczęło się od wielkiego koncertu, zorganizowanego na rynku w 2000 roku, kiedy to na zaproszenie TVP
wystąpiło na scenie kilkadziesiąt gwiazd polskiej muzyki.
Do Wadowic chciał też przyjechać Piotr Rubik ze swoim oratorium Cantobiografia. Już wiadomo, że nie przyjedzie. 
- Nie ukrywam, że zagranie koncertu w Wadowicach byłoby dla nas dużym wydarzeniem - mówił Piotr Rubik.
Przyjęcie jego oferty to jednak wydatek znacznie przekraczający możliwości finansowe miasta.
W zeszłym roku na rynku wystąpili: w październiku STACHURSKY , w czerwcu PERFECT, w maju Monika Brodka, Ewelina Flinta,
a wcześniejsze lata, CARPE DIEM i Szymon Wydra, RAZ DWA TRZY, KAYAH, VARIUS MANX, MYSLOVITZ, KULT itd.

Podobnie jak Ewa (ale chyba i większość z nas) zazdroszczę Wam i koncertu i spotkania (miedzy Wami, z Tadeuszem i Mirosławem)..i oczywiście pamiątkowych zdjęć, nie wspominając już o autografach (Januszu piękne fotki umieściłeś na fb..) Mirosław był jednym z moich faworytów na KCH, obok Nikolaja i Daniłła - musiało to być zatem niesamowite przeżycie zobaczyć i usłyszeć tego Artystę na żywo..a dodatkowo mieć jeszcze możliwość bezpośredniej z Nim rozmowy..Z tego co widać Mirosław wydaje się być bardzo sympatycznym, młodym człowiekiem - ale chyba nie powinno to nikogo dziwić, w końcu to pokrewna nam słowiańska dusza.. ;) Beatko i Januszu pięknie zrelacjonowaliście to niecodzienne muzyczne wydarzenie.. :)

Moniko, Ewo, Koziołku i cała Rodzinko, dzięki serdeczne za miłe słowa... Mam tylko nadzieję, ze tak jak ja wczoraj z Beatką, tak na którymś z najbliższych koncertów wreszcie spotkamy się w dużo, dużo większym składzie i będziemy wspólnie się  delektować równie fascynującym wydarzeniem...

Witamy, Witamy,

Miło nam, że dołączyliśmy do tak zacnego grona. Ogólna uwaga taka, że na Wunderze było dużo przypadkowych osób (pełna sala plus schody),  a tu ludzie, którzy rzeczywiście przyszli świadomie posłuchać muzyki. Dało się to wyczuć. Koncert w tak kameralnym gronie o wiele bardziej "smakuje".
Rzeczywiście bisy były znakomite. My także na koniec zostawiamy sobie najlepszy kąsek.

Witam Małżeństwo Melomanów, świetnie, że tu jesteście :)
Faktycznie, średnia wieku na koncercie była jakby wysoka, niewielu było ludzi młodych, o dziwo, wszak Kultyszew ma dopiero 26 lat.

Witajcie serdecznie nasi sympatyczni "Małżonkowie Melomani"! Cieszę sie, ze po naszym spotkaniu i wspólnie "przeżytym" koncercie Mirosława - zgodnie z obietnicą dołączacie do naszej Rodzinki i ze teraz razem będziemy dzielić się naszymi muzycznymi pasjami. W wolnych chwilach zapraszam Was do poczytania różnych innych wątków naszego forum. Jeśli zechcecie kilka słów o sobie napisać - zapraszamy do: "Przedstawmy sie" http://www.chopin.darmowefora.pl/index.php?topic=4.0
Życzę Wam miłego uczestnictwa w Kurierze i oby, jak najczęsciej - na Koncertach w realu i podczas ciekawych wydarzeń muzycznych!

Drodzy Forumowicze!

Serdecznie zapraszamy do przesłuchania dwóch wykonań Mirosława Kultyszewa z niedzielnego koncertu w Studio PR w Warszawie.

Fantazja Impromptu op. 66
http://www.youtube.com/watch?v=_5UXEs793VY&hd=1

Nokturn cis-moll op. 27 nr 1
http://www.youtube.com/watch?v=1LRyncc23ew

Zapraszamy również na nasz profil firmowy na portalu Facebook (www.facebook.com/incydent) na którym znajdziecie wszystkie najnowsze wieści oraz zdjęcia z trasy koncertowej.

Jakbym jeszcze była w sali koncertowej, świetna pamiątka z warszawskiego koncertu, dzięki :) Kiedy się odchylał na taboreciku, bałam się, że spadnie.

W drugim linku wkradł się błąd. Rzeczywiście tonacja się zgadza, to cis-moll i nawet  Nokturn- Lento con gran expressione, ale opus pośmiertne, a nie op.27...Ale i tak z przyjemnością posłuchaliśmy....Pozdrawiamy MM

Brawo! MM
Pochwała za czujność  ;)

Brawo, brawo. :)
A nokturn, ów cis-moll - ale op. 27/1 - grany był bodaj  jako programowy punkt recitalu, zapewne stąd ta pomyłka.

Tak w skrócie i w zasadzie na gorąco:
Koncert zaczął się z około 15.min opóźnieniem i trwał półtorej godziny. Konferansjer przedstawił sylwetkę pianisty zaznaczając, że jego ojcem był Hindus (o czym nie wiedziałem). Była również wzmianka, że są kamery - tak więc należy się spodziewać filmu - jak będę miał jakieś informacje to napisze więcej.
Kultyszew zagrał obfitszy repertuar w porównaniu z ulotką. Ubogacił występ o mazurki z opusu 24.
Ponadto były 4 bisy:
- nokturn cis moll (Lento con gran espressione)
- fantazja - impromtu
- walc as dur op. 42
- nie jestem pewien ale chyba walc f-dur op.34 nr 3

Fortepian Stainway.
W niektórych momentach słychać było walkę w graniu Kultyszewa - mocne, głośne oddechy albo tupanie przy użyciu pedału.

Nie dopatrzyłem się żadnych fałszywych nutek w wykonaniu recitalu.
Na żywo Mirosław wydawał się być bardziej wyluzowany niż podczas Konkursu Chopinowskiego. Ale oczywiście to inna ranga, koncert to nie konkurs.

Bardzo dobre wykonanie ballady f-moll oraz sonaty h-moll (która na ulotce miała opus 56., a nie 58.
Jestem zadowolony - to tyle tak na gorąco.

Dzięki Leszku za relację. Czemu aż takie opóźnienie....? chyba wszystkim musiały wysiąść nerwy...

Miło mi Was poinformować, że zamieszczona w tym wątku moja recenzja z koncertu Mirosława trafiła na oficjalną stronę Artysty.
http://www.miroslavkultyshev.com/fora.htm
Cieszy szczególnie mnie to, że przy moim nazwisku (autora recenzji) jest dopisek: Forum "Kurier Szafarski"   :)

Brawo Januszu.

Kiedys Ci mowilem, ze Twoje recenzje sa na wage zlota.

Januszu.
Ty przecież masz talent pisarski,
więc każda Twoja wypowiedź
jest godna cytowania i powtarzania
(nawet te subtelnie żartobliwe, których już dawno nie zamieszczałeś)
i Twoja szarmanckość,
że cieszy Cię to,
że to my zostaliśmy zauważeni,
świadczy o Twojej wielkiej kulturze.

Janusz, gratuluję :)

Słowa uznania Januszu, świetnie to napisałeś - jesteśmy dumni z tego, że jest wśród nas ktoś taki kto po mistrzowsku potrafi władać słowem.. :)

I w tym poetyckim wręcz gąszczu nie zabrakło szczypty krytyki, a mimo to obyło się bez cenzury co tylko świadczy o profesjonalnym prowadzeniu strony, co jest zapewne zasługą Tadeusza i osób z jego otoczenia.

Słowa Janusza skłaniają mnie do tego, aby poświęcić chwilę i jeszcze raz wysłuchać konkursowych wykonań Kultyszewa i doszukać się w nich zarówno słowiańskiej fantazji jak i czarodziejskich dźwięków.

Witam serdecznie Forumowiczów i informuję, że:

28 marca o godzinie 14.30 (czas w Jekaterinburgu, 18.30) – internetowa transmisja recitalu Mirosława Kultysheva w Sali Koncertowej Filharmonii w Jkatirinburgu Są do wyboru dwie opcje obejrzenia koncertu:
1. Wcisnąć live stream na stronie www.sgaf.tv
2.Dla jakości HD (1920x1080) wejść na stronę  http://sgaf.ru/onlinevideo_fullhd/

Jeszcze program:

Piotr Czajkowski
18 Morceaux, Eighteen Pieces, Восемнадцать пьес, for piano solo, Op. 72 (1893)

Franciszek LISZT
Sonata h-moll op.58 (Lento assai, Andante sostenuto, Allegro energico)

 

Tadeuszu, dziękujemy za wiadomość
Świetny repertuar! Czajkowski w wykonaniu laureata Konkursu im. Czajkowskiego to przecież gratka. A sonaty h-moll Liszta w roku lisztowskim warto posłuchać nie raz... Mam tylko nadzieję, ze znajdę czas na wysłuchanie całego koncertu :-\

Ustawiam sobie dzisiejszość pod kątem możliwości wysłuchania, zwłaszcza zależy mi na sonacie, na którą "zapadłam" po koncercie 10 marca w FN. Mam nadzieję, że się uda. Dziękuję za inormację.

Kak priekrasno :)

I Chopin na bis :)
Fantazja-Impromptu i Lento con gran espressione.

Niestety, mogłem słuchać Mirosława tylko przez kilka początkowych minut. Ale i tyle wystarczyło, by jeszcze raz przekonać się, ze jest niezrównanym słowiańskim poetą i myślicielem w jednej osobie. W przeciwieństwie do koncertu warszawskiego tu - od razu czarował i rozpływał się w muzycznych krajobrazach. Szkoda, ze minęla mnie sonata.
I jeszcze drobiazg: konferansjer w swojej zapowiedzi ominął fakt uczestnictwa Mirosława w Konkursie Chopina. A przecież mógł choćby słowem wspomniec, że był finalistą. Również wymieniając sale i koncerty w których brał ostatnio udział ani słowem nie wspomniał o koncertach w Polsce...

A Beatka zapomniała o walcu..

Faktycznie, bisy były trzy. Mirosław jak zwykle rzucił się do fortepianu od razu, jak spragniony do łyka wody. Bardzo ładnie pokazywała artystę kamera, jakość przekazu była świetna (tylko - dopiero!- na trzecim bisie miałam siekane pulpety, ale częściej znikał obraz niż głos). Fascynowała mnie, oprócz muzyki, rzecz jasna, podłoga sceny, jasna, drewniana  :D
Gdyby tak można było codziennie, no, choć raz w tygodniu, taki koncert sobie online na żywo z jakiegoś miejsca na Ziemi obejrzeć i wysłuchać, z ulubionym repertuarem, w wykonaniu znanego i lubianego artysty, ech!

Czy może ktoś ma ochote ze mną pojechać na recital lisztowski Mirosława do Zakopanego (19 IX)  ???

ja mam ogromną tylko odległość... Skąd ruszasz?

pewnikiem Wawa...

Oj, kto wie!?

No tak >:( >:(
Przecież 19 IX to poniedziałek! Raczej więc marne me szanse na wyjazd...

Szkoda, dla mnie poniedziałek, to dzień doskonały (nie mam popołudniowych zajęć) i już miałam się uśmiechać o możliwość dołączenia... :(

Na 25 września 2012  Tadeusz zapowiedział na FB koncert Mirosława w Warszawie, w Studiu im. Lutosławskiego. Bilety można zamawiać od dziś poprzez link
http://sklep.polskieradio.pl/Products/7818-20120925-miroslav-kultyshev-recital-fortepianowy-studio-koncertowe-polskiego-radia-im-witolda-lutoslawskiego.aspx

Właśnie przed chwilą wykupiłem dwa pierwsze.  :) może koncert Mirosława byłby fajną okazhją do jakiegoś choćby mini szafarskiego "zbiegowiska"  :)

A tu poniżej - sympatyczne wspomnienie z poprzedniego recitalu. Był to pierwszy koncert, podczas którego spotykalismy sie raz pierwszy w realu  :D

http://www.facebook.com/media/set/?set=a.1644240784184.2083401.1181805822&type=3&l=f5acc1b1bf

 A ja wczoraj dowiedziałam się, że jednym z 4 miast, które odwiedzi Mirosław będzie znowu Wrocław! :)
 Cieszy mnie to bardzo, tym bardziej że tym razem będzie można usłyszeć w jego wykonaniu komplet Ballad Chopina ( na poprzednim recitalu była tylko f-moll).
Mini- szafarskie spotkanie już umówione: Piotrek również chętnie się wybierze na Kułtyszewa.  :)