Kurier Szafarski

Na początek nieśmiało proponują moją ulubioną szopenowska perełkę - pieśń "Życzenie" do słów Stefana Witwickiego.
Kochani, oto własnie udało mi się zrealizować moją wieloletnią chętkę i nagrałem do niej mój (ha! - oryginalny Chopina) akompaniament.
Mam nadzieje, ze nie będziecie musieli zatykać sobie uszu :)
W połączeniu ze słowami - powstało sympatyczne szopenowskie karaoke. Zapraszam zatem do pośpiewania :)

http://www.youtube.com/watch?v=m1zi553gEqY

Zaśpiewałam, oj nie chciałbyś słyszeć...  ;D

A własnie, ze chciałbym, please! Zrób coś, Monik, aby się dać usłyszeć  :) ;D Może i inni zechcą zaśpiewać?

Ładny podkład fortepianowy i dobrze spasowane karaoke.
Jeśli chcecie sobie wyobrazić, to mój głos
śpiewa poniżej dźwięku fortepianu Janusza. (taki dudniący)  ;D

Januszu, moje wrodzone poczucie estetyki nie pozwala mi tego zrobić od chwili, kiedy rodzinie na święta zaprezentowałam "Stajenkę cichą"  :D

No, to sobie pośpiewałam, szczęście, że nikt nie słyszał  ;D Ale świetna zabawa! Januszu, dzięki.

No to Beatko, trenuj dalej! Tak, abyśmy podczas któregoś z szafarskich zbiegowisk mogli wystąpic razem w dueciku  :) :) :) :D

Obawiam się, że mój występ w karaoke wyglądałby tak, z tym że brzmi bardziej
jak połączenie Wysockiego z Himilsbachem.

http://www.youtube.com/watch?v=LTSBUUpoqRQ

Myślę, że wszyscy trochę kokietują, że
nie mają ładnego głosu, żeby nie wypaść gorzej
niż ktoś by mógł myśleć.
Niektórzy może nawet to sobie wmówili
i jak każdego ogłoszonego stwierdzenia
bronić będą, specjalnie robiąc wszystko
aby to udowodnić.

A prawda jest taka, że każdy śpiewa tak jak śpiewa, bo każdy

(ma inne napięcie fałd głosowych,
przepuszcza inną ilość przepływającego przez nie powietrza,
a także inny kształt klatki piersiowej, szyi i ułożenie języka,
a to wszystko powoduje, że każdy)

ma swój ton i barwę głosu.  ;D

A ja dysponowałem prześlicznym głosiczkiem - przed przejściem mutacji.. ;D

Ja bym zaśpiewał - gdyby tylko tekst dałoby się przerobić na bardziej męski... :)
Pomysł  z fortepianowym karaokiem bardzo udany, jednak wolę przy gitarce  :D

Gitarka łatwiejsza w transporcie :)

Tym razem pośpiewać Chopina zechciał sobie ktoś zupełnie inny...

http://www.youtube.com/watch?v=ZnNzKlEz9WU&feature=player_embedded#at=132

Przyszły Święta. Za chwilę będziemy śpiewać kolędy przy rodzinnym stole... ale póki co, może pokolędujmy sobie i tutaj :-)

http://ising.pl/kartki-swiateczne/4c8a68efb36b7ea9/

Z największą przyjemnością! ;D

Kochani, i znów zapraszam Was do pośpiewania sobie naszego Fryderyka. Po "Życzeniu" pora na kolejną pieśń: "Wiosna". Czemu Wiosna? bo mamy ją za oknem  :D Poza tym, ta pieśń w katalogu 74 ma numer 2 i jest w istocie kolejną po "Życzeniu". A zatem miłego podśpiewywania  :)

http://youtu.be/XNtUHRb3ZJo

Świetny pomysł Januszu. Miałam troche kłopotów z podłożeniem sylab, więc chciałam pomóc sobie
przesłuchując te pieśń w wykonaniu naszej gwiazdy.
I tu niemiła niespodzianka.Co za fatalna dykcja, gdyby nie tekst który zamieściłes nie zrozumiałabym ani słowa :(((

http://www.youtube.com/watch?v=dH1xfZYR_tw&feature=endscreen&NR=1

Wczoraj wieczorkiem (8 IX) byłem przy Krakowskim Przedmieściu na otwartym koncercie Włodka Nahornego, który wespół z Dorotą Miśkiewicz improwizowali na tematy Chopina. Były solówki Nahornego, ale przede wszystkim wspólna zabawa obojga artystów i publiczności. Oto jak sympatycznie wykonali i zachęcali do wspólnego śpiewania szopenowskiego "Życzenia"

http://youtu.be/IA44rBJMgFA

Doskonala wokalistyka.
Swietna artykulacja
Perfekcyjna intonacja
Nasty Voice (jak pierdzacy saksofonik przez nos)


B. cenie Nahornego, ale w tym wypadku improwizacje nie mialy sensu (moim zdaniem)

Tak, to kwestia indywidualnego gustu. W utworku tym nie ma zbyt wiele mozliwości do błysniecia pianistycznym kunsztem, aczkolwiek od 4 minuty jest pan Włodek daje czadu  ;)

Myślę, ze już pora rozpocząć przedświąteczne treningi wokalne. Nawiązując do quizu z sąsiedniego topicu proponuję karaoke "szopenowskiej" kolędy Lulajze Jezuniu, co moze być naprawdę szczególnie przyjemne, jakoż jest okazja śpiewać wspolnie z nieśmiertelna Anną German:

Cyż nie cudowne wykonanie?

http://youtu.be/qUfRDGtXwe8

Ostatni link niestety już nie działa. :(

A co do wspomnianego w pierwszym poście "Życzenia" to mogę Wam opowiedzieć pewne śmieszne zdarzenie. Karolinka (moja córeczka) poprosiła mnie, bym nauczyła jej jakiejś nowej piosenki (nie wiem, czemu chce mnie słuchać, głos mam tragiczny, fałszuję strasznie). Przyszło mi do głowy właśnie "Życzenie". W pokoju był akurat mój mąż, który przysłuchiwał się naszej rozmowie. Tu muszę wtrącić, że on wprost nie znosi, gdy śpiewam (w sumie wcale mu się nie dziwię i się o to nie obrażam). Zaczęłam więc śpiewać, a gdy doszłam do słów: "Gdybym ja była ptaszkiem z tego gaju, nie śpiewałabym...", wtedy Mirek mi przerwał i powiedział: "Nie śpiewałabyś, bo ktoś tak śpiewającego ptaka dawno by odstrzelił". ;)

 :D :D :D