Kurier Szafarski

Kochani.

Znalazłem program festiwalu w Dusznikach. Odbywa się on w terminie 5-13.08.2011. Co więcej wystąpią m.in. Ingolf Wunder, Yulianna Awdeewa oraz Danił Trifonov. Więcej informacji znajdziecie pod poniższym adresem:

http://www.festival.pl/festiwal-chopinowski/66-festiwal-program?lang=pl

Uważam, że jest to fantastyczna okazja do poznania się osobiście połączona z niesamowitymi wykonaniami Chopina oraz sprzyjającymi okolicznościami przyrody.

Proszę o wstępne zadeklarowanie udziału, zobaczymy ilu z nas byłoby skłonnych udać się w podróż a potem przejdziemy do konkretów.

Proszę jeszcze o sprawdzenie programu i zaproponowanie formuły naszego uczestnictwa w koncertach. Chodzi o to, czy wszyscy wykupujemy kosztujące ok 800 zł karnety czy wybieramy kilka koncertów na których będziemy wszyscy a dalsze imprezy pozostaną kwestią indywidualną. Rezerwacja karnetów już trwa, bilety dostępne są od 1 kwietnia.

Wstępna propozycja programu: Imprezy które podałem należą do tzw. Programu obowiązkowego - tj. są to imprezy na których będziemy wspólnie

1 Dzień - 5.08.2011-  Przyjazd
Godz 20:00 - Koncert Ingolfa Wundera

2 Dzień -
Koncert o 16:00 lub 20:00 do późniejszego ustalenia

3 Dzień - 20:00 - Koncert Awdeewej

4 Dzień - 16:00 Koncert Geniuszasa po koncercie wyjazd


To plan na 4 dni, bo nie sądzę, żeby wiele osób chciało lub było w stanie zostać w Dusznikach cały tydzień.
Deklaruje możliwość odbioru kilku osób z dworca we Wrocławiu gdyby z Waszych miejscowości nie było bezpośredniej komunikacji (no chyba, że wcześniej zabiorą mi prawo jazdy - punkty zerują mi się w lipcu).

Wszystko oczywiscie można jeszcze dostosować, pobyt można przedłużyć - wszystko zależy od Was.

Goguś! Kusisz! Wstępna deklaracja jak najbardziej na tak. Natomiast wiążą mnie takie przyziemne acz istotne kwestie jak np. plany urlopów współpracowników. Najważniejsze zaś, że moja teściowa musi mieć usuwane gwoździe ortopedyczne z nogi (też złamała - jak i ja w zeszłym roku nogę, tyle że z o wiele gorszym skutkiem) i to może zupełnie albo wywrócić plany do góry nogami albo też uniemożliwić zaplanowanie czegokolwiek wcześniej. Myślę, że za jakiś miesiąc będę wiedzieć więcej. Ale że pamiętasz o nas tak pięknie -  :-*

Bardzo dobra propozycja. Trzeba się nad nią poważnie zastanowić. Uwielbiam te strony :)

Wstępną deklarację złożyłam już wcześniej. Czy myślicie, że należy już zamawiać bilety? Boję się, że w marcu może być za późno na Ingolfa! Może spróbowalibyśmy wynająć pokoje niedaleko siebie? Skoro ma to być zjazd? :)

I po to jest ten temat - może znajdziemy jedną kwaterę dla naszej grupy w gre wchodziłby pewien rabat ... tak przynajmniej przypuszczam.

Zauważyłem, że niektórzy z nas już zarezerwowali miejsca. cytując xbw


Z tej wypowiedzi wynika, że już teraz można rezerwować bilety. Moja propozycja dotyczy w/w koncertów z pierwszych dni festiwalu. Uważam, że jest to propozycja najlepsza pod względem koncertów i całkiem ekonomiczna, bo nie trzeba opłacić zbyt wielu noclegów. Przepada Trifonov ale myślę, że ten koncert będzie już w indywidualnych kalendarzach, poza "oficjalnym" zjazdem. Ja jeszcze dziś wyślę maila z rezerwacją na Wundera, Awdeewą i Geniuszasa - Maila wysyłam na chopin@festival.pl - po otrzymaniu potwierdzenia dam znać czy to ten adres.

Tak, Gogusiu, ten adres: chopin@festival.pl - na ten adres wysłałam mojego maila i dostałam potwierdzenie.
Z tego co wiem, na razie można rezerwować karnety (i to już od 3 stycznia!) obejmujące koncerty o godz. 16.00 i 18.00 oraz nocny koncert Nokturn.
Bilety będzie można rezerwować tą samą drogą od 1 kwietnia. Wynika to prawdopodobnie z faktu odległego terminu koncertów, coś jeszcze może ulec zmianie, nazwiska, terminy, organizatorzy to wyraźnie zastrzegają. Bo co na przykład będzie jeśli Trifonow wygra konkurs w Tel Avivie, będzie miał występy dwa dni pod rząd ? :) Tylko bym się ucieszyła, tak na marginesie :D

Znowu nie tak napisałam, karnet obejmuje koncerty o 16.00 i 20.00.

Tu od razu mam taką sugestię, żeby wszyscy, którzy nie zdecydują się wykupić pełnych karnetów, do 1 kwietnia dogadali się, na jakie koncerty chcą pójść, i żeby tego dnia o 00:01 ktoś, kto później chodzi spać ;) złożył zamówienie na tyle biletów :)

Ja już wiem, że weekendzik uda się wysupłać, na więcej nie ma co liczyć....chociaż.... :D
W każdym razie wstępnie się zapisuję :)

Aleksias chyba czyta mi w myślach. W takim razie poproszę wszystkie osoby wybierające się do Dusznik o akceptowanie zamieszczonej wyżej propozycji "programu obowiązkowego" lub wnoszenie poprawek, ewentualnie proszę o wybranie dodatkowego koncertu z pośród tych które odbywają się 6.08.

Co więcej, bardzo ważna kwestia - osoby które jadą do Dusznik a które mają zarezerwowany/planują zakupić karnet proszone są o zgłoszenie tutaj tego faktu, ponieważ w takim wypadku nie będą uwzględniane przy zamawianiu biletów. Czekam jeszcze na odpowiedź od organizatorów na mojego maila. Myślę, że wyślę jeszcze kolejnego z zapytaniem czy jedna osoba mogłaby zrobić rezerwację z wyszczególnieniem konkretnych osób (następstwami są płatności i odbiór biletów) tak aby każdy mógł samodzielnie uregulować rachunek i bez problemu - w razie ewentualnego spóźnienia rezerwującego - odebrać swój bilet (tudzież, aby bilet mógł być wysłany pocztą każdemu z uczestników zjazdu).

Mogę się podjąć organizacji wyjazdu, choć wolałbym nie pełnić funkcji skarbnika (mam nadzieję, że uda się zorganizować płatności tak, jak napisałem powyżej). Zaczynam prowadzić listę osób wybierających się na zjazd. Proszę o potwierdzanie uczestnictwa. Jeżeli bilety będą wysyłane pocztą zbiorę od Was adresy tak, żeby bilety mogły dotrzeć na miejsce.

Dopisuję się do podanych terminów i już bardzo się cieszę!!! ;D

Piotrze, chwała Ci za zaangażowanie i deklarację pomocy dla naszej Rodzinki. :) jestes naprawdę nieoceniony!
Ja z niej, tym razem, nie skorzystam, bo mam juz zarezerwowany karnet i pokój w hotelu na cały okres festiwalu. Nie wiem tylko, czy pojadę sam, czy w towarzystwie mojej Pani. Z pewnością nie będę na każdym koncercie i swoje niewykorzystane sesje odstąpie, choć nie wiem jeszcze które  :(
Z chęcią za to będę dołączać do wspólnych pokoncertowych naszych szafarskich zbiegowisk  ;)

Czyli lista uczestników póki co wygląda następująco:

1) Janusz (karnet)
2) Monika
3) Ewa
4) xbw (karnet)
5) Aleksias
6) Anielik (?)
7) Goguś

Jak na jeden dzień od pojawienia się propozycji wygląda to nieźle - myślę, że nasze spotkanie dojdzie do skutku.

Sprawdziłem właśnie trasy Lubin-Duszniki i Wrocław-Duszniki - dla mnie to ok 200 km. Mam do dyspozycji w samochodzie miejsca dla 3-4 osob ze skromnym bagażem wiec jeżeli ktoś już wie, że wybiera się transportem publicznym a nie ma bezpośredniego połączenia z Dusznikami to służę pomocą. Proszę się do mnie zgłaszać nawet teraz.

I kolejne pytanie, czy będziemy rezerwować jakiś wspólny nocleg czy będzie to sprawa indywidualna?

Gdyby się dało wynająć coś wspólnie, byłoby przyjemnie, a może nawet taniej?

Gogusiu, a czy należy w liście uwzględniać osoby towarzyszące?

O tym - przyznaję - nawet nie pomyślałem, ale dlaczego nie - przecież przy okazji rezerwowania biletów dla nas można zarezerwować je także dla osób towarzyszących. Póki co oczywiście mówimy wyłącznie o biletach, jeżeli dojdziemy do wniosku, że także nocleg zarezerwujemy wspólnie, to również jest taka możliwość. Z tym, że jak powszechnie wiadomo tutaj w grę wchodzi wiele możliwości w różnych przedziałach cenowych i kompromis może być trudny.

A raz się żyje:)  Karnet:))))

Brawo, Asiu!
(A tak, poza tym, mój karnet identycznymi słowy wskrzesiłem :D )

To że raz się żyje - to jedno, ale ten sierpniowy festiwal w Dusznikach następujący kilka miesięcy po NASZYM WSPÓLNYM Konkursie Chopinowskim, z takim zestawem NASZYCH ULUBIEŃCÓW, "naszych" muzyków, pianistów, ludzi - będzie tylko jeden. Kolejny będzie już trochę mniej "NASZ".

O, właśnie to miałam na myśli - raz się żyje i dla mnie - dla nas - tylko raz będzie TAKI festiwal w Dusznikach :D :D :D
Nawet jeśli zdarzy mi się brać udział w następnych, ten będę wspominać do końca życia :) Warto się postarać.     

Pamiętam, było to chyba w 2004 roku, pojechaliśmy na festiwal do Dusznik, tak z miejsca i oczywiście nie było miejsc. Było pięknie i gorąco. Poprosiliśmy o otworzenie okien w dworku i siedzieliśmy na trawie przed dworkiem w parku. Potem dosiadali się do nas ludzie. Było cudownie i ciepło, nie tylko ze względu na pogodę. Muzyka Chopina wspaniale wpływa na ludzkie serca :)

Ja byłem w Dusznikach całkiem niedawno, nie minął nawet rok. A zatem było to podczas obchodów Roku Chopinowskiego. Wejście do dworku Fryderyka w pięknym, subtelnie podświetlonym parku, o zmroku - wydarzenie niezwyczajne, przeżycie, które się pamięta... :)

Kochani, 12 lutego wyjeżdzam na tydzień do Lądka Zdroju, będąc w okolicy postaram się odwiedzić Duszniki - pomyślałem, że uda mi się osobiście porozmawiać na temat rezerwacji biletów co oznacza, że być może uda nam się zarezerwować je wcześniej. Wieczorem podliczę ile osób do tej pory zgłosiło  swój akces. Postaram się również sprawdzić gdzie moglibyśmy się zatrzymać podczas festiwalu, dowiem się także, kiedy trzeba by rezerwować noclegi. Jeśli macie jeszcze inne pomysły co należałoby sprawdzić piszcie, bo być może uda mi się załatwić coś konkretnego będąc na miejscu.

Piotrze, jesteś urodzonym organizatorem:)
Wydaje mi się, że warto zwrócić uwagę na ośrodki Grunwald i Szymanowski. Oba są chyba blisko centrum. To jednak ważne, bo jak mamy po nocy wracać z atrakcji, lepiej, żeby to nie było 5 kilometrów przez las;)) Tam jest nasz bydgoski ośrodek, Warszawianka, znajomy profesor tam bywa często na nartach, ale właśnie uprzedzał, że trochę z boku.
W Grunwaldzie mają jakieś specjalne oferty cenowe dla grup zorganizowanych - nie wiem, czy nas można by uznać za taką grupę:) Ceny bardzo przystępne, i obniżki przy dłuższym pobycie. W Szymanowskim też pokoje chyba niezbyt drogie (o ile to są ceny za pokój, nie od osoby:) )
Ale w końcu może Ci coś jeszcze ciekawego wpadnie w oko na miejscu.
 

Jeszcze gdybyśmy zrobili taką małą ankietę - kto jakim środkiem transportu się wybiera. Do czego zmierzam - chciałbym wiedzieć, czy jeżeli macie zamiar jechać transportem publicznym, to czy jest bezpośrednie połączenie z Dusznikami. Tak jak wspominałem, mogę odebrać kilka osób z Wrocławia ale problemem może okazać się powrót, zwłaszcza, jeżeli z Dusznik - tak jak zakładaliśmy - wyjeżdzalibyśmy w poniedziałek po koncercie Geniuszasa czyli ok 18. Licząc zachowawczo we Wrocławiu samochodem bylibyśmy ok 20-21 i co dalej? Co jeżeli ktoś z Was nie będzie miał o tej porze jak wrócić do domu? Może więc warto zostać jeden dzień dłużej i wyjechać we wtorek rano. Pytam teraz, bo jeśli za dwa tygodnie miałbym się wstępnie orientować w temacie rezerwacji chciałbym znać ilość noclegów.

Dziękuje Asiu, dobrze, że mamy już jakiś punkt wyjścia w sprawie zakwaterowania, na miejscu rozejrzę się co i jak.

Tak, Piotr to nasz prawdziwy organizacyjny Cicerone. Chwała, ze już teraz myśli i przewiduje za nas wszystkich...
Po prawdzie ustalanie środków transportu może być przedwczesne (ja nawet nie wiem, jakim będę jechał samochodem, tj. małym, czy jeszcze mniejszym  :) ), ale co nam szkodzi czynić już teraz pierwsze przymiarki do krojonego fraku?
A zatem, co do mnie: na pewno pojadę własnym autkiem w dniu 4 VIII z Warszawy, tak, aby przybyć w wigilię rozpoczęcia festiwalu. Nie wiem jednak czy pojadę sam, czy razem z moją panią. Oznacza to tylko tyle, ze z pewnością będę miał 1 wolne miejsce w samochodzie, ale gdybym jechał sam - to ilość miejsc wzrasta. Noclegi mam już zarezerwowane w jednym z bliskich parku zdrojowego hoteli, więc nie trzeba mnie brać pod uwagę przy organizowaniu zbiorowej noclegowni. Popieram jednak by była niezbyt daleko od Parku. Chciałbym miec dzięki temu większą szansę bycia cząstką naszej Rodzinki  :)

Pytanie o transport dotyczy głównie powrotów w kontekście planu wyjazdu w poniedziałek wieczór, zwłaszcza, jeżeli na przykład zabierałbym kogoś z Wrocławia do Dusznik (i z powrotem). Oczywiście nie liczę na to, żeby od razu znać godzinę odjazdu pociągu powrotnego, zwłaszcza przy obecnej sytuacji na kolei (mówi się, że jeżeli pociąg przyjeżdża punktualnie to znaczy, że ma równo 24 godziny opóźnienia) ale o zorientowanie się, czy istnieje jakakolwiek możliwość powrotu o tej porze czy może lepiej wydłużyć pobyt o jeden dzień.

Doskonały pomysł! Muszę pomyśleć, posprawdzam terminy, fajnie byłoby się spotkać:)

Gogusiu! świetny pomysł. Ja deklaruję swoją obecność w weekend. Więc przyjechałbym w piątek (5.08) a wyjechałbym po koncercie Awdiejewej w niedzielę lub rano w poniedziałek. Z Awdiejewej zrezygnować nie mogę, bo jestem (być może w mniejszości) miłośnikiem jej talentu. Liczę jednak na Twoją pomoc w zarezerwowaniu noclegów. Jestem zdania, że fajniej byłoby zamieszkać razem. Nigdy nie byłem w Dusznikach nie mam pojęcia jakie są tam "reguły gry" w tych sprawach. Jeśli chodzi o bilety na koncerty to powiedz czy powinienem sam je rezerwować (przez internet jak piszą koledzy) czy też będziemy je wspólnie rezerwować. Jeśli chodzi o środek lokomocji to najpewniej przyjadę swoim samochodem. No niestety muszę przejechac Polskę po przekątnej. Ale precyzyjnie wypowiem się potem (zorientuję się czy innymi srodkami lokomocji mam szansę dojechać).

Bilety chcieliśmy rezerwować grupowo. Można je rezerwować dopiero od pierwszego kwietnia jednak będąc w Dusznikach spróbuje dowiedzieć się, czy nie da się jakoś obejść tego terminu - zwłaszcza dla większej grupy. Co do noclegu - po powrocie powiem co ciekawego znalazłem i będziemy się jakoś organizować.

Co do noclegów - trzeba pamiętać, że grupa się potem podzieli - część będzie miała karnety i zostanie do końca, albo po prostu jeden-dwa dni dłużej, na któryś jeszcze koncert - w końcu tam same perełki:) Też jakoś to by trzeba przedtem poustalać.
Ja chyba będę się trzymać Beaty:) Obie mamy karnety i o ile pamiętam, ona deklarowała, że nie pali :D

W takim razie usiądę i zrobię jakiś nasz formularz zamówienia, tak, żeby o północy pierwszego kwietnia wysłać zamówienie i żeby zawierało ono bilety dla wszystkich na wszystkie imprezy na które dane osoby chcą się udać. Co do noclegu pozostaje taka sama kwestia, no chyba, że to pozostawimy jako kwestię indywidualną i jedynie będziemy spotykać się w określonej knajpce/kawiarni przed lub po koncercie.

Dojazd z Warszawy prosty, autokarowy, bezpośredni:

08:15 - Warszawa Dworzec Zachodni -18:15 - Duszniki Z.E.M.
09:00 - Duszniki Z.E.M. - 19:05 - Warszawa Dworzec Zachodni

http://www.pksbilety.pl/search/routeinfo/73355/73372
http://www.pksbilety.pl/search/routeinfo/73393/73411

No pewnie, że nie palę :)

Za tydzień ruszam do Lądka więc zrobiłem małe podusmowanie dotyczące noclegów

Aleksais i xbw zamawiają wspólny pokój 2 osobowy i mają karnety
Monika chciała zabrać osoby towarzyszące - pytanie na jak długo i ile osób (no chyba, że załatwiasz nocleg indywidualnie)
Janusz ma już wszystko załatwione.
Pozostali to: Anielik, Ewa, Tycjan, Sułek i ja - prawdopodobnie wszyscy jadą tylko na weekend.

Czyli przyjmując że osoby z ostatniego punktu podzielimy wg płci potrzebujemy 2-ki i 3-ki na weekend, 2-ki dla Aleksais i Beaty na cały festiwal i pokoju dla Moniki.


Jeżeli chodzi o bilety, to rozumiem, że podtrzymujemy program z 3 koncertami - Wunder (piątek), Awdeewa (niedziela) i Geniuszas (poniedziałek 16:00). Wg moich ustaleń potrzebujemy 6 kompletów biletów + bilety dla osób towarzyszących Moniki.

Gogusiu. Jeśli chodzi o mnie, to zauczestniczę w koncercie Wundera i Awdiejewej. Na Geniuszasa nie zostanę. Wielkie dzięki, że zająłeś się organizacją.

Jeśli chodzi o mnie, wszystko się zgadza. Dziękuję Ci. ;D

Gogusiu nie przesadzaj z tymi osobami towarzyszącymi, tylko jedna :). Jeśli będziesz tak dobry, że nas wyręczysz, to ja poproszę tylko atrakcje weekendowe. :)

Chciałabym zwrócić Waszą uwagę na koncert sobotni Denisa Kożuchina. Chłopak wygrał w Brukseli (pobił Jewgienija;)) - chyba nie tylko dlatego, że t e ż  uczył się w Lake Como;)))). W każdym razie na mój gust gra bardzo dobrze.   
Tutaj są namiary na jego granie.
http://www.arcadiamusica.com/kozhukhin.html
Music i Videos na dole po prawej - nie wszystko działa, ale fragmenciki kameralnego Chopina brzmią sympatycznie

Jestem już w Lądku, w tygodniu zamierzam pojechać do Dusznik, chciałbym wstąpić do biura festiwalu - być może uda mi się załatwić jakieś szczególne warunki rezerwacji ... czas pokarze. Rozejrzę się po miejscach noclegowych, zastanawiałem się tylko jaka cena za dobę wchodziłaby w grę ... szczerzę mówiąc myślę o cenie maksymalnej w okolicach 120 zł ale oczywiście muszę się w tej kwestii z Wami skonsultować. Od razu mówię, że jest to kwota rzucona z kapelusza, więcej szczegółów będę mógł podać po rozeznaniu w Dusznikach, z drugiej jednak strony chciałbym mniej więcej wiedzieć z jakiego przedziału cenowego mam szukać noclegu.

Jeśli chodzi o mnie , myślę, ze 70 -80 zł byłoby optymalnie.No chyba, ze w trakcie festiwalu takie ceny są niemożliwe!

Oczywiście, przecież nie będę szukać nie wiadomo jak ekskluzywnych hoteli. Chodzi tylko o przetrwanie kilku nocy. Oczywiście szukam czegoś bez wyżywienia, ewentualnie jedynie ze śniadaniem, myślę, że to rozwiązanie optymalnie pod względem nie tylko gustów kulinarnych, ale przede wszystkim napiętego programu wizyty.

  :) :) :)

Piotr, ja się trzymam tego Grunwaldu. Tam są pokoje po 30-35 od osoby i to jest zasadniczo wszystko, na co mnie stać:)

Asiu, czasem podawane na stronie ceny spełniają funkcję wabiącą, faktyczne ceny potrafią być co najmniej dwukrotnie wyższe. Biorąc pod uwagę ilość noclegów jestem za kwotą jak najniższą, nawet kosztem "wygód" :)

Właśnie; w końcu w pokoju to będziemy spać, a nie spędzać czas, a luksusy to mamy w domu  ;)

Przepraszam Asiu, ale nie bardzo kojarzę.. Właściwie to o co chodzi z tym Grunwaldem ??

Znalazłam w sieci dwa ośrodki wczasowe w Dusznikach - Grunwald i Szymanowski, które oferują (przynajmniej na swojej stronie:)) pokoje 2 osobowe po 30-35 złotych od osoby. Piotr zrobi rozpoznanie, to zobaczy, jak to wygląda na miejscu:)

Przeglądając strony ośrodków w internecie spodobał mi się "Szymanowski", wygląda atrakcyjnie a i cena wydaje się być przyzwoita (35-50 zł za dobę od osoby). Sprawdziłem lokalizację tego ośrodka i wydaje mi się, że jest położony niedaleko interesujących nas punktów, jedyną wadą, której się doszukałem to stroma droga powrotna do ośrodka, tak więc trzeba się przygotować psychicznie i kondycyjnie do czekających nas wyzwań.

 :D Na tę stromiznę bedziemy się wciagać nawzajem! :D
A może wzlecimy na skrzydłach muzyki?

Ewentualnie Red Bull doda nam skrzydeł  ;D

Trudno mi na razie coś zaplanować na lato - jeśli przyjadę to na jakiś 1 koncert (najchętniej Trifonowa lub Wundera)
i raczej pod namiot - pewnie się tam znajdzie jakieś pole?

Musisz poszukać w internecie, ja jestem już po wizycie w Dusznikach, zwiedzanie bazy noclegowej odpuściłem ale za to byłem w sekretariacie festiwalu i mam bardzo dobre wiadomości. Możemy już rezerwować bilety. Oczywiście jest ryzyko, że program się zmieni, w styczniu zmieniał się już 5 razy, ale jeżeli mamy już ustalony termin wyjazdu to konkretne koncerty nie mają dużego znaczenia. Rezerwacji możemy dokonać mailowo a zaliczka będzie do zapłacenia w kwietniu (ze względu właśnie na zmiany programu). W takim razie może jeszcze w tym tygodniu podsumuje listę chętnych i przez prywatną wiadomość będę potwierdzał konkretne zamówienie a w przyszłym tygodniu dokonam rezerwacji. O noclegach porozmawiamy później, ale wstępnie bardzo podoba mi się propozycja Aleksias - Ośrodek Grunwald.

Zaczynam wysyłać do każdego z Was prywatne wiadomości z zapytaniem o potwierdzenie zamówienia. Pozwoliłem sobie dołączyć do programu naszego zjazdu sobotni koncert Denisa Kozhukhina o godzinie 20:00 - tak jak rekomendowała Aleksais.

Potwierdzenia za pomocą prywatnych wiadomości są po to, żeby ułatwić mi pracę, zwłaszcza, że każdy ma inny plan dotyczący przyjazdu i powrotu. W przyszłym tygodniu robię rezerwację, postaram się, aby miejsca były obok siebie a jednocześnie każdy mógł samodzielnie uregulować swój rachunek.

UWAGA - W poniedziałek 8.08 o godzinie 16:00  nie wystąpi Lukas Geniuszas lecz Leonora Armellini

Mimo tego wysyłam każdemu z Was propozycje pozostania do poniedziałku, o swojej decyzji proszę mnie poinformować prywatną wiadomością.

Mam nadzieję Piotrze, że odwiedziłeś również miejscowego szamana i zarezerwowałeś dla nas doskonałą pogodę w czasie festiwalu i naszego zjazdu! ;)

Ups ... za to obiecuje, że jeśli z pogodą będzie wszystko w porządku to nawet "świt dobry" wypowiadane przez Jarosława Kreta nie będzie mnie już denerwować. Mam nadzieję, że ta deklaracja pomoże.  ;)

 :) Piotrze, dziekujemy Ci za zaangażowanie. Jak to dobrze, że jesteś! :)

Wysłałem zapytanie dotyczące rezerwacji biletów, być może jeszcze dziś otrzymam odpowiedź czy bilety będą dostępne.

Mam do Was wielką prośbę.

Wszystkie osoby które rezerwują bilety za moim pośrednictwem proszone są o przesłanie mi przez prywatną wiadomość swoich danych: imienia i nazwiska oraz adresu zamieszkania. Dane potrzebne są do wystawienia faktury (zaliczkowej lub całościowej w zależności od kwoty zamówienia)

KOCHANI -  DZISIAJ DOSTAŁEM POTWIERDZENIE REZERWACJI, CO OZNACZA, ŻE JUŻ OFICJALNIE MAMY BILETY NA KONCERTY.

Nie przesłałem jeszcze podziału mojej rezerwacji na konkretne osoby, ponieważ brakuje mi danych Orzecha, jeżeli ktoś z Was ma z nim jakiś kontakt, to proszę o ponaglenie, bo ja użyłem wszelkich dostępnych mi środków.

Pozdrawiam.  :)

Piotrze, a jak to wygląda, jeśli chodzi o rezerwacje noclegów - też będziesz się tym zajmował, czy to już mamy załatwiać sobie każdy we własnym zakresie?

Aleksias - umknął mi Twój post. Przepraszam. Właśnie miałem o tym pisać kiedy zobaczyłem, że już kilka dni temu poruszyłaś ten temat.

Powiem szczerze, że w sytuacji ktorą mamy wydaje mi się, że nie ma sensu aby rezerwować wspólne noclegi. Już wyjaśniam dlaczego. Większość z nas wybiera się do Dusznik na cały weekend - wyjeżdża w niedziele po koncercie lub poniedziałek. Z kolei są osoby takie jak na przykład Monika, które ze względu na odległość czy też ważne obowiązki będą musiały wyjechać znacznie wcześniej. Przyznam szczerzę, że będzie mi bardzo trudno tak zgrać rezerwację, aby każdy z nas miał nocleg na dokładnie tyle nocy ile potrzebuje i aby nie ponosić dodatkowych kosztów gdy jeden ze współlokatorów będzie musiał wcześniej opuścić pokój.

Proponuję, aby w tym wątku rozpocząć indywidualny dobór współlokatorów i na własną rękę rezerwować noclegi.

Przepraszam za kłopot.

PS: Czy ma ktoś kontakt z Orzechem75 - mam numer gg i maila ale gdyby ktoś przypadkiem posiadał inną możliwość kontaktu proszę o prywatną wiadomość.

Faktycznie, masz rację, Piotrze, nie masz za co przepraszać, byłby z tym okropny bałagan.
Oczywiście, że lepiej to załatwiać indywidualnie.

Kochani! Właśnie wysłałem maila do Dusznik z podziałem biletów oraz Waszymi danymi do faktur. Można więc uznać, że rezerwacja oficjalnie została dokonana. Proszę o uważne śledzenie tego wątku gdyż będę zamieszczał tutaj wszelkie informacje dotyczące płatności za bilety.


Co do noclegów. Jeśli chodzi o mnie najprawdopodobniej zostanę w Dusznikach do poniedziałku, zastanawiam się jeszcze nad wyjazdem w niedzielę wieczorem - póki co nie gonią mnie terminy a konkretny dzień wyjazdu dostosuję do osób które byłyby zainteresowane powrotem ze mną do Wrocławia w celu kontynuowania swojej podróży transportem publicznym. Na niedzielny koncert zadeklarowali się Ewa, Orzech i ja. Monika przyjeżdża jedynie na sobotni koncert, również Sułek nie będzie obecny na koncercie Awdeewej z tą różnicą że zawita do Dusznik już w piątek.

Ja deklaruję swoją pomoc jeżeli chodzi o odebranie Was w piątek z dworca we Wrocławiu i odwiezieniu Was w to samo miejsce w niedzielę w nocy lub w poniedziałek rano. Proszę o kontakt jeżeli ktoś z Was byłby zainteresowany usługami szofera.  ;)

Wcześniej napisałem kto pojawi się na jakich koncertach, mam nadzieję, że nie zdradziłem czyjejkolwiek tajemnicy, informacje te podałem po to, abyśmy mogli dobrać się i ewentualnie zarezerwować wspólny nocleg.

Z tego co pamiętam Asia, Beata i Janusz mają karnety. W związku z tym na naszym pierwszym zjeździe pojawi się 8 osób choć liczba nie jest nawet dwucyfrowa to i tak jestem bardzo dumny z tego, że tak wspaniale się zorganizowaliśmy i w końcu spotkamy się poza światem wirtualnym.

Miłej nocy.

Tak bym chciała mieć możliwość zostać na dłużej i cieszyć się z Wami muzyką i Waszym towarzystwem. Niestety ominą mnie najfajniejsze koncerty. No, ale...
Słuchajcie, a może wyznaczymy sobie jeden hotel, w którym się zatrzymamy i każdy na własną rękę zarezerwuje sobie noclegi. Będziemy wtedy blisko siebie. No chyba,c że nie chcecie takiej integracji.... :)

Moniko, a w Sobotę przyjedziesz mniej więcej o której godzinie? Z tego co pamietam od 10 zaczyna się maraton fortepianowy który potrwa aż do 16 - może i przyjedziesz na krótko ale pod względem muzycznym może to być dzień intensywny. Wstęp na maraton jest bezpłatny.

Na maraton chyba zdążę. Planuję, że przyjadę w piątek, no ale nie tak wcześnie, żeby móc zdążyć na koncert piątkowy :)
Na maratonie będę :)

Zapomnieliśmy o najważniejszym.

Trzeba znaleźć jakąś zaciszną knajpkę z pianinem lub fortepianem i poświęcić jedno popołudnie lub jeden wieczór na jakiś uroczysty posiłek zwieńczony grą Janusza i innych zainteresowanych. Przepraszam Januszu, że nie pytam o zdanie ale to że dla nas zagrasz jest dla mnie (i chyba nie tylko dla mnie) wręcz oczywiste  :)

Asiu, jestem, kontynuujemy temat Grunwald? :)

A tak - właśnie wysłałam Ci wiadomość:) Bałam się już dzwonić tak późno:)

Przy samym dworku położony jest hotel Bolero. Według cenników w internecie pokój kosztuje 50-130 zł (pytanie brzmi - czy za osobę czy za cały pokój). Sułku, Michale - macie już jakąś rezerwacje?

Grunwald miał być za 30-50, faktycznie jest 40-60 za osobę. Ceny podawane mogą być niższe od faktycznych, i przeważnie nie są za pokój, ale od osoby.

A co do recitalu Janusza, myślę, że tutaj panuje konsensus  :D

Ba, Asiu - wstępnie ustaliłem że najbliższy fortepian znajduje się z Sanatorium Jan Kazimierz - informacja ta wymaga jeszcze potwierdzenia, jeżeli nie - kolejny znalazłem w Kudowie :D

Ach, dzięki, łaskawco - ta informacja dotycząca Kudowy jest naprawdę krzepiąca  ;D

Dwa samochody, 20 minut i wszyscy są na miejscu. Problemem może być jedynie "porwanie" Janusza jeśli ten nie będzie chętny do zaprezentowania nam swojej gry  ;)

Ooo - będziemy dysponować dwoma samochodami?? To co innego. :) Sądzę, że w takiej sytuacji artysta nie będzie miał wyboru - musi ulec woli ludu:))

Autem będę ja, z tego co wiem również sam zainteresowany, domyślam się że na tym nie zamknie się lista zmotoryzowanych tak więc odległości są nam niestraszne. Myślę, że warto przebyć te kilkanaście kilometrów aby wysłuchać takiego recitalu ... no chyba, że Janusz wystąpiłby w dworku,  w ramach festiwalu ... musiałbym zadzwonić do fundacji (może podając się za jego agenta...)

hmm... chciałbym Wam powiedzieć, że mam chrypkę i nic nie mogę odpowiedzieć  ;)

Ależ Januszu, wystarczy napisać, omijając w ten sposób chrypkę.  ;)

:D :D :D :D

Asiu, Beatko, zdecydowałyście już o noclegach? Jeśli można, chciałabym z Wami. :)

Mamy wstępną ustną rezerwację na dwójkę ale jeszcze nie przyklepana, więc nie widzę problemu w zamianie na trójeczkę, z ogromną przyjemnością, jak to się mówi, dla towarzystwa Cygan dał się powiesić :)

A jak sytuacja wygląda u Panów, którzy wybierają się na weekend - Sułku, Orzechu - działamy wspólnie?

Dwa auta nie wystarczą na naszą gromadkę, wszak niektórzy będą z osobami towarzyszącymi :) A ja po cichu liczę, że jak przyjdzie co do czego, pojawi się NAS FORUMOWICZÓW więcej, niż się dotychczas zapowiedziało. No i może nowi dojdą.

No właśnie, myślę, że po Dusznikach nasze forum wzbogaci się o kilku nowych użytkowników. Szczerze mówiąc, te dwa auta to plan minimum, spodziewam się że będą 3 może 4 tak, żeby ewentualna wycieczka do Kudowy mogła się odbyć. Musimy się tylko zastanowić KIEDY taka wycieczka (lub też spotkanie na miejscu - w zależności od tego czy znajdziemy pianino) miałaby się odbyć.

Przy okazji muszę powiedzieć, że wprowadziłem Monikę w błąd (za co bardzo przepraszam) - maraton odbywa się nie w sobotę ale w niedzielę, w Sobotę o godzinie 16 ma miejsce recital zwycięzcy konkursu im. Liszta (na który nie mamy zarezerwowanych biletów). W Sobotę na miejscu będą wszyscy Ci którzy zadeklarowali swój przyjazd do Dusznik. W związku z tym, planuję spotkanie zorganizować właśnie w sobotę po południu, przed koncertem Kozhukhina (który zaczyna się o 20:00). To będzie jedyna okazja żeby spotkać się całym gronem.

Kochani, w związku z możliwością wyjazdu do Kudowy chciałbym dowiedzieć się kto z Was będzie w Dusznikach samochodem, tak, żebyśmy mogli wszyscy dojechać na to spotkanie. Do dyspozycji jest 5 miejsc u mnie - z tego co pamiętam również Janusz będzie zmotoryzowany. Kto jeszcze?

:D Aż takich poświęceń nie wymagam i myślę, że Was do takiej desperacji nie doprowadzę!
Beatko, jeśli mogę Cię prosić, zmień rezerwację, chętnie zamieszkam z Wami.

Gogusiu, działanie wspólne byłoby najlepsze. Podporządkuję się do tego co postanowisz w tej kwestii. Jeśli mogę jakoś pomóc to proszę powiedz.

W takim razie skontaktuję się jeszcze z Michałem i spróbujemy zarezerwować wspólnie pokój 3-osobowy. Może uda nam się dostać pokój w tym samym ośrodku co dziewczyny - będzie raźniej.

Wysyłam Ci prywatną wiadomość z danymi kontaktowymi do mnie, w razie pytań pisz lub dzwoń.

Asiu, Beatko, Ewo - z tego co zrozumiałem - nocujecie w Grunwaldzie. Jeżeli tak, to informuję, że ja i Sułek dotrzymamy Wam towarzystwa.


Pozdrawiam

Otrzymałem potwierdzenie rezerwacji biletów:

Zmieniły się ostateczne kwoty - dotyczy osób które zgłosiły się na koncert inauguracyjny - brakuje miejsc pierwszej kategorii tak więc cena biletu na koncert Wundera obniżyła się z 70 do 50 zł. Ceny pozostałych koncertów bez zmian.

Sposób płatności:
Osoby, których łączna kwota zamówienia przekroczyła 100 zł są zobowiązani do wpłacenia zaliczki w wysokości 50% wartości zamówienia. Osoby których zamówienie nie przekroczyło 100 zł zobowiązani są do jednorazowej wpłaty całej sumy.

Wpłat dokonujemy na konto Fundacji Festiwali Chopinowskich:
BZ WBK S.A. I oddział w Kłodzku
nr: 69 1090 2327 0000 0005 9410 0000

W tytule przelewu proszę umieścić SWOJE imię i nazwisko, wstępna rezerwacja na moje nazwisko została podzielona na poszczególne osoby, tak, żeby każdy mógł rozliczać się bezpośrednio z fundacją.

Odbiór biletów:

Po dokonaniu wpłaty do każdego z Was pocztą dotrze faktura VAT (do której dane zbierałem wcześniej) która jest podstawą do wydania biletów, na miejscu - prawdopodobnie w dworku Chopina. Proszę o zachowanie dokumentu i zabranie go ze sobą do Dusznik.

UWAGA: O ostatecznym przydzieleniu biletów decyduje data wpłaty - nie data rezerwacji. Z tego powodu proszę o jak najszybsze wykonanie przelewu.

Do osób, które zamawiały bilety za moim pośrednictwem trafi za chwilę prywatna wiadomość z ostatecznym rozliczeniem po zmianie cen biletów. W razie jakichkolwiek pytań - jestem do dyspozycji.

Tak Gogusiu, zbiera się silna grupa "forumowiczów" w tym Grunwaldzie :) Dziś już doklepałam rezerwację, a nawet opłaciłam, więc klamka zapadła. Pani z recepcji nawet pytała, czy my z tej samej "grupy" i wymieniła Twoje nazwisko. Już nas tam znają, choć do sierpnia daleko  ;D Mam nadzieję, że skromne grono pięciu osób jeszcze się powiększy, chociaż odrobinę  ;)

Wspominałem o znajomych, Pani podała mi Twoje nazwisko ale że masz karnet i w związku z tym nie podawałaś mi swoich danych, nie byłem pewien że to Ty. Na szczęście udało mi się nie wyjść na głupka, twierdząc jedynie że nie jestem pewny chociażby dlatego, że Twoje nazwisko zalicza się do tych całkiem popularnych.

Powiem szczerze, że chyba zarezerwowałem ostatni wolny pokój w tym terminie w Grunwaldzie. Kochani - pośpieszcie się z noclegami, niedługo może być z tym problem.

Piotrze, wczoraj opłaciłem rezerwację biletów na koncerty (zgodnie z Twoją instrukcją). Cieszę się, że spora grupka z nas się spotka. Może jeszcze inni się zdecydują

Sławku, mailem wysłałem Ci potwierdzenie zapłaty zaliczki za pokój - wydrukuj je żebyś mógł się zameldować gdybyś dojechał przede mną.

Pamiętajcie o fakturach - na ich podstawie wydawane są bilety!!!

My z Beatą i Ewą mamy "czwórkę" - czyli w razie czego jeszcze jedna osoba będzie mogła do nas dołączyć.
 
Piotrze, byłoby naprawdę świetnie, gdybyś faktycznie mógł mnie zabrać z Lubina. To bardzo blisko Polkowic
i na pewno mnie podwiozą:))

Nie ma problemu. Z Lubina to dwie godziny drogi. Poza tym, zawsze moge podjechać do Polkowic, dla mnie to naprawdę żaden problem niż gdybyśmy się mieli szukać gdzieś po przystankach.

Dostałem właśnie list z Fundacji, w środku faktura zaliczkowa - rezerwację można uznać za skuteczną.

Tak Piotrze. Ja również dostałem fakturę potwierdzającą wpłatę. Tak więc czekam z niecierpliwością na nasze wspólne spotkanie. Oby było nas jak najwięcej. i jeszcze raz dzięki za pomoc w załatwieniu spraw

Informacja z fundacji:


Zmiana dotyczy piątkowego koncertu, wcześniejsza informacja brzmiała następująco:


W chwili obecnej pozostał jedynie Wunder bez orkiestry.

Umówmy się w ten sposób, jeżeli do końca dnia nie otrzymam informacji o rezygnacji wysyłam do Fundacji informację, że rezerwacja pozostaje bez zmian.

Pozdrawiam

Znalazłem miejsce na spotkanie przy akompaniamencie Janusza!  ;D

Hotel Muza w Dusznikach, w kawiarni mają pianino jak tylko zdecydujemy się na konkretny termin i godzinę robimy rezerwację kilku stolików (możemy poprosic o układ taki, żebyśmy usiedli wszyscy razem) i przy kawie, ciastku lub też kieliszku czegoś mocniejszego usiądzemy wszyscy razem. Mam nadzieję, że Janusz nie odmówi. Ja sam ciągle cwiczę, ale nie podjąłem jeszcze decyzji czy odważę sie wystąpić.

Piotrze, dziękuje za Twoje starania i rozpoznanie terenu. Obawiam się tylko, abyś na próżno nie narobił sobie i chyba wszystkim apetytu. Co do mojego koncerciku: oczywiście, nie odmówię, ale pod warunkiem, że z instrumentem i graniem będę w sierpniu na bieżąco, a to nie jest takie oczywiste. W moim przypadku jest tak, że dla "podtrzymania" krótkiego (półgodzinnego) recitalku muszę codziennie ćwiczyć po ok. 2 godz. To olbrzymie obciążenie czasowe, zważywszy, ze przecież jestem totalnym amatorem i muszę chodzić do swojej normalnej pracy zawodowej i funkcjonować w normalnym życiu domownika. I o ile do dzisiaj - jakoś dawałem radę (do roku szopenowskiego przygotowywałem się przez ponad rok), o tyle trudno mi powiedzieć, co będzie za kilka tygodni a tym bardziej miesięcy.
Sugeruje więc na razie nie rozkręcać żadnych działań organizacyjnych. Co nie oznacza, ze dla pomysłu wspólngo spotkania przy pianinie i lampce wina - gdziekolwiek by nie był i ktokolwiek na nim cokolwiek by nie zagrał - nie mam przekonania. Wręcz przeciwnie.  :)

Januszu, rozumiem Twoje zaangażowanie ale zapewniam, że nie oczekujemy gry na poziomie sław światowej pianistyki. Pewien repertuar już masz. Zdajemy sobie sprawę z wpływu szarej rzeczywistości na możliwości muzykowania. Może określeniami "Recital Janusza" trochę Cię wystraszyliśmy ale zapewniam, że forma takiego spotkania wcale nie odbiega od tego, co napisałeś - to znaczy towarzyskiego spotkania połączonego z krótkim popisem dla znajomych.

Bez obaw.

A czy ktoś z Was bierze ze sobą kamerkę?? Nie zapominajcie o wielkich nieobecnych ;D ;D ;D ;D

Na pewno wezmę aparat, kamery jako takiej nie posiadam. Fakt faktem będzie to chwila warta uwiecznienia a do tego genialna okazja do zaproszenia w nasze skromne progi nowych - poznanych w Dusznikach - melomanów.

Proszę nie stresować Janusza!!  ;D Nie wolno ZMUSZAĆ. Wszak Janusz będzie na wakacjach, a te mają przecież spełniać funkcję wypoczynkowo - odstresowującą. Nie zapominajmy o tym. Bardzo chciałabym usłyszeć Januszowe wykonania Chopina, ale tylko pod warunkiem wykonania dobrowolnego  ;)

A w ogóle, to jakie kryterium ilości osób stosuje się by móc użyć słowa ZJAZD. Bo np. z Melisą ZJECHAŁYŚMY SIĘ już dwa razy :)

buziak dla Beatki  :-*  ;)
Jest w tym trochę racji, co napisała, choc z drugiej strony staram sie być asertywny (czytaj: uparty) i jesli nie będę zamierzał grać z róznych powodów, to nie zagrami i już :D
Ja też poproszę o definicję zjazdu. :D Z Beatką też już się przecież raz się zjechałem :)

A poza tym... zbliża sie maj. Kiedyś obiecywałem grila. Jeśli więc ktoś z Was będzie w Wawie na długi weekend (majowy) i jesli dopisze pogoda - to wstępnie zapraszam na pikniczek. Niewykluczone, ze oprócz kulinarnych przypiekanek cosik zagram i nawet Fryderyka... jesli do tego czasu całkiem go nie pozapominam  :-\

Buziak dla Janusza  :-* ;)
Za grilla podziękuję (w znaczeniu "nie, dziękuję"), ale ZJADĘ SIĘ z przyjemnością, a z jeszcze większą wysłucham Januszowego LIVE  ;D Oczywiście, jeśli pogoda dopisze  :)

Zgadzam się całkowicie w kwestii nie stresowania Janusza, który wręcz powinien być pod naszą szczególną ochroną - wszak nawet na Dzikim Zachodzie zasadniczo mało edukowani kulturalnie tubylcy mieli w duszy na tyle delikatności, by wieszać w saloonach notkę "Nie strzelać do pianisty" :D A może każdy, kto umie, spróbuje coś zagrać - zrobi się bardziej nieobowiązująco :D 
Fakt, termin zjazd brzmi nie dość konkretnie:) W słowniku podają nam, że jest to przybycie w jedno miejsce osób z różnych stron czy miejscowości, natomiast nie precyzują, czy osób musi być więcej niż dwie ;). Zatem jeśli w jedno miejsce przybędą nawet dwie osoby, to może już być taki mini-zjaździk:) Jednak ja to rozumiem w ten sposób, że wszystkie osoby muszą się ZJECHAĆ, tak więc miejscowi się nie liczą  ;) :)
Przy okazji przypomnę, że zjazdy mają długą i bogata historię - z tymi najsłynniejszymi, jak Zjazd Gnieźnieński oraz Zjazd na Byle Czym :D :D
Chętnie bym przyjechała do Was w odwiedziny, ale chyba nie dam rady - ciężko z czasem.  :(

 

Uff ... wróciłem z Warszawy a tutaj czeka na mnie stos nieprzeczytanych wiadomości ... cóż

Zacznę od tego, że nie było moim zamiarem straszyć Janusza, chciałem tylko stworzyć mu jak najlepsze warunki do występu gdyby akurat miał taką ochotę.

 ;)

Co do zakwalifikowania naszego spotkania jako zjazdu - moim zdaniem kryterium jest następujące - spotkają się nie tylko Ci, którzy mieszkają blisko siebie - jak np. Janusz i Beata - na miejscu znajdą się przedstawiciele Warszawy, Krakowa i wielu innych miast Polski. Jakby nie było - nomenklatura ma tu najmniejsze znaczenie, liczy się to, że spotkamy się wszyscy razem - może z kilkoma wyjątkami, ale jeśli wchodzić w szczegóły to temat nazywa się "1. Zjazd Forumowiczów" co może sugerować, że nadarzą się kolejne okazje dla tegorocznych nieobecnych.

Czy oprócz Beatki i mnie(ubi te Caja..)nikt nie wybiera się do Janusza na grilla?
Rozumiem, że wszyscy jadą w piątek na ślub ale w niedzielę można przecież wrócić.My tak w każdym razie
zrobimy
Umieram z ciekawości jaką panna młoda będzie miała suknię.
Pamiętam Lady Di miała bardzo romantyczną z haftem i falbanami.

No otóż i dobre pytanie :)
Jeśli jednak ktoś jedzie na ten ślub to niech rozważy, czy warto, bo nie wykluczam, ze po ślubie para młoda odwiedzi mnie w Babicach (Musze tylko nie zapomnieć wysłać im zaproszenia). Póki co, to zapraszam wszystkich kurierowiczów. Proponuję niedzielę godz. 14:00. Mam nadzieję, ze młoda para nie dowiezie nam z Londynu fatalnie zapowiadanej tam na piątek i weekend pogody.

;D
No proszę, jakie się z nas nierozłączki zrobiły  :D
Słuchaj Tereniu, a my jesteśmy tylko na ślub czy na przyjęcie weselne także, bo nie pamiętam, a muszę wiedzieć ile kreacji spakować.

Nie zapominajcie tez o wydarzeniach w Rzymie, może tam osobiście lub duchowo forumowicze wybierają się 1 maja...

Niechaj mi wybaczy - Jaśnie Oświecony z Bożej łaski (i nie tylko) kandydat do tronu Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej oraz pozostałych 15 krajów wchodz.w skład Wspólnoty, książę Walii Williams (a wł. Wilhelm V)  :)...że niestety, nie tylko nie będzie mnie w tym dniu w pobliżu ogromnego niczym "piramida Chufu" - Pałacu Westminster, ale również nie zamierzam ogladać uroczystości, nawet na ekranie tv - bo będąc zagorzałym przeciwnikiem jakiejkolwiek monarchii (nie tylko tej brytyjskiej), osobiście twierdzę, że miliony przeznaczone na ten cel - są milionami wyrzuconymi w błoto, a jednocześnie miliony ludzi na świecie głoduje (nie mógłby zatem nieco skromniej..??) Ileż więc tysięcy ludzkich istnień, można by było uratować za podobną sumę...z pewnością nie mało :)

Oj, chyba przespałam zaproszenie do Janusza!

Nie przespałaś, Ewo, moje zaproszenie jest dla wszystkich otwarte... Problem tylko może być z pogodą, bo prognozy są mało optymistyczne. Byc może trzeba będzie zdecydować się na inny wekend  ???

Gdybym tylko mieszkał bliżej z chęcią zagościłbym w Babicach. Taki ślub nie jest żadną konkurencją dla naszego spotkania przy grillu - wręcz mam już dosyć ciągłego roztrząsania tego tematu - nie jest dla mnie istotną informacją kogo zaproszono i kto gdzie będzie siedział. Obawiam się, że w długi weekend, podobnie jak 10 kwietnia, zrobię sobie dzień (a właściwie dni) bez telewizji.

Zdecydowanie TEN ŚLUB nie może rywalizować z PIKNIKIEM U JANUSZA.
Januszu! Dziękuję za zaproszenie typu "open" ale z wielu przyczyn nie mogłabym dotrzeć do Babic w niedzielę. Przede wszystkim z racji nowych obowiązków zawodowych, które mnie dopadły i które wymagają mojej obecności 2 maja w pracy.
 Bardzo Wam zazdroszczę, że mieliście się okazję już spotkać twarzą w twarz. Mam nadzieję, że i mnie uda się kiedyś "zjechać". Duszniki niestety nie zmieściły się w moim tegorocznym grafiku. Może jakiś koncert...

Jako rzecze klasyk: nie chcę ale muszę. Patrze na prognozy i nici z grilla. Zaczekać musimy na łaskawość Pogody. Może za tydzień?

Elu, dzięki za dobre słowo. Mówi się trudno. Pozostaje zachować nadzieję, co się odwlecze...

Nie wiem jak w Warszawie ale w Lubinie .... PADA ŚNIEG, a mamy 3 maja  ???

Idealna pogoda na grilla...

No to może kulig forumijny? Bo u mnie też już śnieg pada, takie piękne duże płatki...

Czy macie jakieś wiadomości co do tego, czy gdzieś są jeszcze jakieś wolne miejsca w dusznikowskich hotelach na rzeczony weekend? Chodzi mi o niezbyt wygórowany standard. Dopiero teraz mogę coś rezerwować.

Moniko, spróbuj w Grunwaldzie.

spróbuję :) - dziękuję :)

Z grunwaldem może być problem, jeżeli dobrze zrozumiałem to pokój który zarezerwowaliśmy ze Sławkiem był ostatni. Sprawdz jeszcze ośrodek "Szymanowski" - o nim wcześniej wspominały dziewczyny.

Bardzo dziękuję za wiadomość. Nawet jak się nie znajdzie, to nic, jakoś dam sobie radę.

W związku z brakiem płatności rezerwacja Michała (Orzech75) została anulowana

Przesłałem Michałowi taką informację, niemniej nie mam z Nim żadnego kontaktu, więc taką informację umieszczam również tutaj.

Tak sobie siedzę i marzę o naszym prawie rychłym spotkaniu i o koncercie Ingolfa, aż tu nagle włosy mi się podniosły!!!! Przecież ja nie mam pojęcia co na siebie się wkłada przy takich okazjach! Koncert galowy, więc wiadomo, ale z drugiej strony okoliczności wczasowo - wypoczynkowe?... Pomóżcie dziewczyny! ;D

Spoko, Ewo, to sa jednak koncerty w ramach letniego festiwalu dla wczasowiczów i turystów (taka jest prawda). Kreacja schludnego, kulturalnego turysty będzie absolutnie normą.

My z Asią już trochę temat obgadałyśmy dochodząc do odmiennych wniosków :) Ciężki temat. Na pewno będę bardziej wakacyjna niż wieczorowa, ale jakaś kiecka, jakaś marynarka "koncertowa" będzie w bagażu na wszelki wypadek. Może doradzi ktoś, kto już na tym festiwalu bywał? Widziałam w TV BBC Proms, publiczność była ubrana nadzwyczaj turystycznie w przeważającej większości.

A ja nadal nie mam miejsca żadnego w Dusznikach. Uwierzcie mi nie mam kiedy......tego załatwić

Moniko, ja tylko głośno myślę, musielibyśmy to ustalić z dziewczynami i ze Sławkiem. Dziewczyny mają jedno wolne miejsce w pokoju, my ze Sławkiem również - z tym, że jest to miejsce na małżeńskim łożu. Gdyby na tą jedną noc na którą zostajecie z mężem w Dusznikach zrobić małe roszady to miejsce akurat by się znalazło. No chyba, że dziewczyny mają już kogoś w pokoju?

 :D Nic o tym nie wiem! :D

Miejsce nadal wolne, wiec awaryjne wyjscie aktualne :) Na pewno spanie na ulicy Wam nie grozi  ;D

W takim razie noc pod chmurką Wam nie grozi, jeżeli niczego nie znajdziecie, to będziecie nocowali w Grunwaldzie.

A czy jest tak, że każą Wam płacić za niewykorzystane miejsce?

Moniko, nie w tym hotelu :) Niezajete pozostaje nieopłacone.

Chciałabym zaznaczyć, iż "odmienne wnioski" w żadnym razie nie oznaczają, że zamierzam zabrać wszystkie swoje brylanty ;) :D Tyle tylko, że skłaniałabym się raczej ku pewnej - letniej, rzecz jasna - elegancji:) Zwłaszcza na wieczornych koncertach; bo w parku, to oczywiście będzie wszystko na większym luzie. Jednak sukienka, jak sądzę, będzie bardzo na miejscu:) My z Beatą w ogóle musimy zabrać trochę więcej rzeczy, w końcu jedziemy na cały tydzień.

Tak też myślałam, że jednak sukienka! :)

Chciałabym poinformować i przeprosić wszystkich, którzy będą na spotkaniu i koncertach w Dusznikach, ale niestety z przyczyn rodzinnych nie będę mogła przyjechać. Żałuję ogromnie, bo nastawiałam się już od pół roku na to wydarzenie. Są jednak siły sprawcze silniejsze.

 :( >:( :( >:( :(

Oj, przykro mi, przykro. :(

Wielka szkoda! I tak to nasze spotkanie mocno niepełne, chciałoby się zobaczyć wszystkich, a tu jeszcze się nam ekipa  wykrusza :(
Musimy kiedyś zaplanować zjazd taki pełną gębą, gdzieś w centrum Polski, żeby wszyscy mieli w miarę blisko, może właśnie w Żelazowej Woli - ciekawe tylko, kiedy to będzie możliwe.

Gdyby ktoś z Szanownego Forum miał do odstąpienia bilety, to ja chętnie kupię i dołączę do zjazdowiczów. ;)

Monika ma dwa bilety na sobotni koncert, poza tym, gdybyś zdecydował się wcześniej byłby dostępny komplet biletów od Orzecha. Spróbuj zadzwonić do fundacji, numer na stronie festiwalu.

Złożyłam już rezygnację z biletów, jeśli się pospieszysz, na pewno je przechwycisz. Nie wiedziałam, że ktoś będzie chętny.

Moi drodzy, jak przygotowania do wyjazdu, przypominam, że widzimy się już w piątek?

Już spakowałam karnet, najważniejszy bagaż :)

Będę w piątek po południu. Gdzie i o której godzinie, Panie dyrektorze Piotrze, ustalasz termin zbiórki?  :)

 :) Przygotowania w pełni!

Ewa, Asia i ja wyjedziemy z Wrocławia ok 13-14 i potrzebujemy ok 1,5 h zeby dotrzeć na miejsce. Może umówmy się 2-3 godziny przed pierwszym koncertem pod dworkiem Chopina, być może będzie można już odbierać bilety, żeby potem nie stać w kolejce przed samym recitalem. Dzisiaj wracam do Lubina i zarezerwuje stolik w kawiarni na sobotę, tylko muszę spokojnie podliczyć wszystkich uczestników i wybrać porę, która nie będzie kolidowała z innymi koncertami.

Czyli wstępnie umawiamy się o 17:00 przy dworku Chopina, w razie, gdyby ktoś się spóźnił dołączy do nas później. Wspólnie ustalimy plany na wieczór na miejscu.

Zostawiam Wam mój numer telefonu, w razie gdyby ktoś nie zdążył na "zbiórkę" - 508-327-379.

http://pogodynka.pl/polska/16dni/duszniki-zdroj_duszniki-zdroj
W piątek ma być kiepska pogoda... Ale trochę lepiej w sobotę i niedzielę :)

Nie martw się Beatko, nie zapomnij tylko zabrać ze sobą dużo pogody ducha i uśmiechu! ;D

Ewo, Asiu - znalazłyście na mapie Plac Dawida we Wrocławiu - stamtąd Was odbieram?

Ale Wam fajnie.....

Nie martw się Moniko, przyjedziesz na kolejny zjazd.

Co do spotkania w kawiarni, posiadacze karnetów idą w sobotę na dwa koncerty - o 16 i 20 - w takim wypadku proponuję zarezerwować stoliki w kawiarni na godzinę 12-13, tak, żeby nikogo nie ominęły muzyczne atrakcje. Nie jestem pewien, jak funkcjonują Duszniki nocą, tj. czy uda nam się wyjść na lampkę wina po wieczornych koncertach - wie ktoś coś na ten temat?

Tez uważam ze im fajnie, ale święta sztuka jest też dla wszystkich

http://www.youtube.com/watch?v=IwW6FJHnXOI

Witajcie! Ach jak się cieszę, że to już jutro. Ja wyjeżdżam z domu bardzo rano. W sumie ok 8-9 godzin jazdy. Piotrusiu, jak będę bliżej Wrocławia to odezwę się do Ciebie. Może uda się spotkać gdzieś na trasie. A jeśli nie to do zobaczenia w Dusznikach.

Jutro o tej porze, Ingolf będzie nas już czarował! Na samą myśl mam gęsią skórkę! ;D

Jeszcze nie całkiem to do mnie dociera :D Dopóki siedzialam z nosem w ekranie wyrabiając w szalenczym tempie normę, jakoś straciłam rachubę czasu. A to już - prawie dzisiaj...:)
Nie wiem, jak uda mi się zasnąć:))
Piotrze, nie mam pojęcia, gdzie jest ten plac, ale myśle, że kierowca będzie wiedział.
Ach, szkoda że nie jedziemy w komplecie, droga do Dusznik byłaby jeszcze bardziej słoneczna :D

Chociaż pewnie nie będziecie podróżować ciuchcią :)To życzę fajnej podróży
mnóstwa wrażeń i czekam na recenzje:

http://www.youtube.com/watch?v=942hQvMhZ8M

Tereniu, jak pięknie by było, gdybyśmy wszyscy wędrowali tam takimi kabrioletami, w taką pogodę -podróż przebiegłaby wręcz śpiewająco :) :)
http://www.youtube.com/watch?v=_Tb_wimm0yE
Ale i tak będzie radosna:)
Dziś rano w Dwójce mówili o festiwalu, i można było na rozgrzewkę posłuchać Ingolfa i sonaty h-moll:)
Recenzje są obowiązkowe,zobaczymy tylko, jak się na miejscu przedstawiają warunki techniczne:)

Wszystkim uczestnikom zjazdu
życzę samych miłych chwil i
wzniosłych wrażeń w trakcie koncertów.
 :)

Kochani, witam z Dusznik!
I od razu zaczynam od wysokiego C... Dzisiejsze śniadanie miałem hiper-zaszczyt zjeść przy sąsiednim stoliku, za którym w towarzystwie pięknej Lady jadł Ingolf Wunder  :D :D :D. Tak zaniemówiłem z wrażenia, ze nawet nie podszedłem do nich i nie zagadałem. Ale może i dobrze. W końcu dziś ma swój inaugurujący Festiwal rfecital i należy mu się odrobina spokoju  ;D

Toż to wysokie fis! Januszu, masz szczęście. Ja bym się rwał do wywiadów, rzecz jasna...  ;D

Pozdrowienia dla forumowiczów, pięknych dni w Dusznikach!  ;)

 Januszu, piękna inauguracja....Oby tak dalej...

tu Asia Beata, Ewa, Piotr i Sławek(sułek). Jest po pólnocy. A my wciąż jesatesmy myslami na koncercie Wundera. Żałujcie, że Was nie ma. Wunderowi zaprezentowaliśmy nasze forum a On w rewanżu zrobił z nami kilka fotek.Są rewelacyjne

Pozdrawiamy z Dusznik, właśnie wróciliśmy z koncertu Ingolfa. Było fantastycznie: Bolero, Ballada, Andante Spianato z Wielkim Polonezem.  Po przerwie trochę Mozarta i Liszta, na bis Kołysanka Chopina.

Znaleźliśmy świetlice z fortepianem i Janusz musi się psychicznie przygotowywać do występu, który odbędzie się jutro koło południa - JEŻELI TYLKO MACIE OCHOTĘ POSŁUCHAĆ JANUSZA - PRZYJEŻDŻAJCIE. Na inne koncerty też są wolne miejsca.

Siedzimy właśnie całą grupą i podsumowujemy dzień. Mamy zdjęcia z Ingolfem - niedługo trafią do sieci.

Pozdrowienia z Dusznik.

Pierwszy dzień rozpoczął się naprawdę pięknie:) A potem rozwijał się coraz wspanialej, i zakończył się naprawdę niezwykle mocnym akcentem!! Śniadanie z Ingolfem to rzecz wspaniała, słuchanie Ingolfa - to bajeczne przeżycie, ale zdjęcie z Ingolfem - bezcenne :D

No właśnie Januszu, żałuj.

Jemy ciasto z rabarbarem, w srodku nocy bardzo smakuje, pijemy herbatkę z sokiem malinowym, cieszymy się jak dzieciaki na obozie, Ingolf przeuroczy, obfotografowany, pianino, nastrojone! piętro niżej, ale teraz cisza nocna obowiązuje. Nasz hotel tuż przy parku i Dworku Chopina, raj na ziemi, żyć nie umierać, przyjeżdżajcie kto może! Nasza forumijna atmosfera kwitnie, jesteśmy, okazuje się, bardzo zgraną ekipą także w realu :) Duszniki PIĘKNE, zieleń, potok górski i wszędzie słychać muzykę. Czekamy na Was wszystkich, przyjedźcie chociaż na jeden koncert!

 
 No to proszę o dokładne namiary, gdyż chętnam jest przyjechać...

Jasne, że żałuje, ale po Koncercie Ingolfa a wczesniej po nieprzespanej (za kierownicą) nocy - najzwyczajniej zmogło mnie.
Dla wszystkich załaczam linka do mojego pierwszego festiwalowo-forumijnego albumu

http://www.facebook.com/media/set/?set=a.2026311735719.2107203.1181805822&l=658982f42c&type=1

Ośrodek Grunwald ulica Zdrojowa 9.

Chociaż wystarczy, że znajdziesz sie w Dusznikach w Parku, to bardzo blisko a nas namierzysz telefonicznie.

Januszu, jesteśmy w kontakcie, myślę, że spotkamy się ok 13 ale póki co nie chcemy budzić dziewczyn a bez konsultacji z nimi lepiej nie podejmować żadych decyzji.

Januszu Piotr pisze Ci wiadomość odnośnie spotkania. Myslę, że ok 13 to będzie OK

Piękni
jesteście
na zdjęciach ze spotkania
w Dusznikach.

Konsumujcie, chłońcie
wszystko co dzieje się
w Dusznikach
na święcie muzyki Chopina i
naszego forum.

Czy może być coś bardziej ubogacającego
nas miłośników muzyki?

Życzę Wam Kochani mile spędzonego czasu w Dusznikach, wielu emocji i samych pozytywnych wrażeń - fajnie że mieliście okazję spotkać i poznać się w realu :)

Właśnie wybieramy się na koncert Masataki Goto. Kolejny jest Kozuhin o 20:00.

Dzisiaj Janusz dał wspaniały koncert, Kati wszystko nagrała tak więc nie straciliście wcale tak wiele. Instrument może nie był idealny ale za to przez swoje mankamenty mechaniczne był niezwykle klimatyczny. Koncert Janusza cieszył się dużą popularnością, Kati specjalnie przyjechała z Wrocławia, do tego była to atrakcja dla innych mieszkańców Grunwaldu. Świetlica była wypełniona po brzegi.

Pozdrawiamy nieprzybyłych.

Jesteśmy po kolejnym koncercie, tym razem Pana Masataki Goto (Japan). Człowiek z niego niewielki (wzrostem) ale dźwiekiem... Heros. Grał głównie Liszta. Mamy z Nim także kilka wspólnych fotek. Pozdrawiamy nieobecnych i dziekujemy za życzenia

Dziękuję sułku i innym za recenzje, jeśli mogłabym o coś prosić to o wiadomości
o repertuarze pianistów.Może ktoś wyjdzie za schemat Chopin-Schuman-Liszt?

 Jeśli można, małe wyjaśnienie: oczywiście to koncert Janusza był wielką atrakcją dla mieszkańców Grunwaldu, a nie moje przybycie z     Wrocławia, bo jakoś czytając można dwojako zrozumieć sens tego zdania...:-)))

 A recital dwojga artystów rzeczywiście nie przeszedł bez echa: pod  ośrodkiem zaczęły się zbierać grupki melomanów ciekawych, kto to tak pięknie gra Chopina  ;-)))

A dziś... Awdiejewa, prawda?  ;)

No tak... :D Julianna i... Wagner.  :)

Jeśli chodzi o repertuar, Masataka Goto grał głównie Liszta, jak przystało na zwycięstwo w Konkursie Lisztowskim.
Jednak miał też w swoim repertuarze sonatę Es dur nr 31 Beethovena i Rondo G-dur. Akurat Beethoven w jego wykonaniu nie zrobił na mnie porażającego wrażenia. Choć z pewnością był wykonany bardzo dobrze. Natomiast wykonania Liszta były naprawdę wyśmienite. A zagrana na bis Campanella rzuciła słuchaczy na kolana:)
Przybyło mi dzięki Matasace Lisztowskich utworów, których będę słuchać z dużą przyjemnością – jak choćby Polonez E-dur, czy Reminiscencje z Normy Belliniego.
Zrobiliśmy sobie z nim pamiątkowe zdjęcie. To stało się już naszym dusznickim rytuałem :D

Poza schemat wychodził też Denis Kożuchin – sensacja wczorajszego wieczoru:) Nieskromnie przypomnę, że wypatrzyłam go (a w zasadzie wysłuchałam;)) już wcześniej i polecałam kupienie biletów:). Grał dwie Sonaty – nr 59 Haydna i nr 1 Brahmsa.
Wzbudził jednak największy aplauz etiudami Liszta. Ha, Janusz porównując je z etiudami Fryderyka opisał je nam krótko jako fajerwerki – i miał rację :D Może opisze fachowo cały koncert Kożuchina. Na nas – nie dających się tak łatwo uwieść blichtrowi wirtuozerii – piorunujące wrażenie wywarło natomiast podane na bis Preludium Deszczowe. Prostota czystego piękna przyćmiła fajerwerki. Debussy i Rachmaninow przepełnili czarę magii – gdyby Denis nie odmówił w końcu współpracy, byłby wywoływany bez końca;))
Rytuałowi stało się zadość – mamy zdjęcie z Denisem :D
A tak w ogóle, jak pewnie się domyślacie, najlepszy był koncert Janusza i Piotra :) Piotr, dopiero doskonalący się w sztuce wykonawczej, dzielnie dotrzymywał kroku naszemu mistrzowi klawiatury. A Janusz potrafi pięknie włożyć w swoje wykonanie utworów Chopina całą swoją miłość do niego i ten potężny adunek emocji, jaki jest w nich zawarty. Obu nagrodziły rzęsiste brawa. Przechodnie naprawdę się zatrzymywali!
Teraz naprawdę muszę już iść spać:) Jutro (dziś) czeka mnie pobudka o 9 rano!! :) Mamy Chopinowski maraton.

Sonata As op. 110 Beethovena - niezwykła kompozycja... Koniecznie jej posłuchamy w Beethovenowskim wątku. Skoro nie zrobiła wrażenia, to (zapewne) wina wykonawcy. Ach, dobry wirtuoz klawiatury zawsze rzuca Lisztem słuchaczy na kolana... Do Campanelli mam ogromny, bardzo osobisty sentyment...

Czekam niecierpliwie na kolejne relacje...  ;)

po 12-godzinnej podróży udało mi sie dotrzeć szczęśliwie do domku. No niestety, wszystko co piękne musi mieć swój  koniec. Dziś rano skończył się dla mnie nasz zjazd. Zbyt daleko mieszkam od Dusznik a jutro do pracy. Żałuję bardzo ale cóż... za rok kolejny festiwal. Nie będę relacjonował koncertów - dziewczyny oraz Janusz z Piotrem już to zrobili. Opinie ich podzielam. Powiem tylko, że dla mnie równie ważnym wydarzeniem jak uczestnictwo w koncertach była możliwość spotkania się i poznania "na żywo". Wspaniali ludzie. Czuję się bogatszy o te znajomości. Włóczyliśmy się po dusznickim parku, koncertowaliśmy na hotelowym (nie do końca sprawnym) pianinie, pośpiewalismy też trochę (przy januszowym akompaniamencie Życzenia Chopina), dyscyplinowaliśmy się wzajemnie na koncerty, a po koncertach wspólna herbatka no i dyskusje o muzyce, o właśnie zakończonym koncercie i o innych sprawach (tak jak na forum). Czyż to nie jest wspaniałe, że mogą przyjaźnić się ze sobą ludzie o tak różnych życiorysach, drogach życiowych, doświadczeniach? Ach ten Chopin - czarodziej. Warto było przyjechać z tak daleka aby przeżyć tych kilka wspólnych dni. Kochani! wierzę,  że na następny nasz zjazd przybędzie nas więcej. Będzie jeszcze weselej i jeszcze więcej emocji.
Aha, Janusz zamieści wszystkie nasze zdjęcia (chyba na facebooku), tylko najpierw powysyłamy je do niego. Pianiści, z którymi robiliśmy fotki są wyjątkowo filigranowi. My przy nich wyglądamy bardzo dorodnie. Zwłaszcza ja wyglądam jak mutant. Ale tak nie jest w rzeczywistości. Wśród gości festiwalowych wyróżnialismy się zorganizowaniem.
Dziś był maraton chopinowski a o 20-tej Awdziejewa. Bardzo żałuję że nie mogłem już być. Piotr nagrał mi jej wykonanie Poloneza Fantazji. Krótko z Nim rozmawiałem telefonicznie. Oenił to wykonanie jako wyjatkowo dobre. A teraz idę odpocząć, jeszcze widzę przed oczami drogę.

Sławku! Jeszcze raz Ci dziękuję za wspolne, wspaniałe i chwile i podobnie jak Ty, i ja już czekam naszego kolejnego spotkania i kolejnego festiwalu w Dusznikach!

Wróciłem do domu, jestem padnięty i niewyspany ale było warto. Bardzo poważnie zastanawiam się nad przyjazdem do Dusznik już w tą sobotę - na koncerty Wakarecego, Koziaka i Trifonova. Atmosfera była wspaniała - koncerty i rozmowy po nich.

Repertuar festiwalu przypomniał mi o wcześniejszej dyskusji związanej z tym, czy w miejscach stricte Chopinowskich powinni być odgrywani inni kompozytorzy. Przyznam, że w tej materii odczuwałem niedosyt - gdyby nie Janusz, w sobotę usłyszelibyśmy tylko jedno preludium Chopina, w dodatku zagrane jedynie na bis. Za to w niedziele nasze apetyty zostały zaspokojone - chciałoby się powiedzieć, że w nadmiarze, ale przecież Chopina nigdy nie jest za wiele. Czterogodzinny maraton utworów naszego ulubionego kompozytora, w dodatku ułożonych chronologicznie pozwolił nie tylko nasycić się wspaniałą muzyką ale także przyjrzeć się temu, jak ewoluowały kompozycje Fryderyka. Yokoyama wykonał przepiękną sonatę h-moll którą zwieńczyła (zapoczątkowana przez Ewę) owacja na stojąco. Do tego pierwsza ballada, która może nie olśniła interpretacyjnie, lecz była właśnie tym czego w głębi duszy chciałem posłuchać.

Następnie koncert Ginterasa Januseviciusa, na którym wraz z Ewą mieliśmy okazję wypróbować jakość transmisji w namiocie (po pierwsze ze wzgledu na brak biletów, po drugie, ze względu na spóźnienie). Pianista ten wykonał przepiękną Barkarolę a do tego był niezwykle komunikatywny wyjaśniając nam specyfikę swojego podpisu, którego używa do rozdawania autografów (nazwisko rozpoczyna znakiem klucza basowego, imię - wiolinowego).

No i Julka, która mnie zachwyciła. Znakomita pianistka, która powaliła mnie polonezem-fantazją oraz Lisztowskimi transkrypcjami Wagnera. Julka przekazuje publiczności niezwykły ładunek emocjonalny, wkłada w koncert całą energię - czasami energii tej jest zbyt wiele, tak jak w przypadku mazurków lecz nie pogorszy to mojej opinii na jej temat. Rozmawiając z pianistką zauważyłem, że po zejściu ze sceny jest zupełnie inną osobą - uśmiecha się, jest przyjazna i rozmowna. Na scenie- jak wszyscy wiemy - jest to wulkan energii i to w czasie erupcji.


Moi Drodzy - bardzo dziękuje Wam za spotkanie, jesteście fantastycznymi ludźmi o przeróżnych charakterach, których łączy wspólna pasja. Mam ogromną nadzieję, że spotkamy się za rok - oby było nas więcej i obyśmy wszyscy zostali w Dusznikach na dłużej. Postanowiłem, że ograniczę nałogi (oczywiście poza tym muzycznym) i będę odkładać pieniądze na przyszłoroczny festiwal - nieskromnie mam nadzieję stać się inspiracją dla pozostałych po to, abyśmy w przyszłym roku mogli się sobą jeszcze bardziej nacieszyć.

::)



(Przepraszam, ale przeglądałem ten wątek od początku i nie mogłem się powstrzymać - Co ta Julka robi z ludźmi-  Pozdrawiam Cię Beatko  ;) )

Moi kochani, TAM i tu! Jestem nasiąknięta emocjami jak ogromna gąbka!!! Czytam Wasze posty, łzy mi kapią w dekolt, jak wczoraj, podczas Scherza w wykonaniu Julki. Mam tyle do powiedzenia, że zrobił się z tego mętlik zupełny! Przede wszystkim MUSZĘ wypowiedzieć się na temat (jak ją Janusz słusznie określił) carycy fortepianu. Ale pozwólcie, że najpierw uspokoję nieco moją rozedrganą nie tylko muzycznie duszę.
Dzisiaj, powiem Wam tylko, że spotkałam na swej drodze PIĘKNYCH LUDZI! Gorących, otwartych, radosnych pasjonatów, chłonących jak ja piękno tego świata! Są nie tylko wspaniali, mądrzy i życzliwi tu na forum, ale tacy sami w prawdziwym życiu. Dziękuję opatrzności, że mialam zaszczyt i szczęście ich poznać. Asiu, Beatko, Dorotko, Januszu, Piotrze i Sławku, dziękuję Wam za jedne z najlepszych chwil mojego życia! :-* :)

 :-* :-* :-*

P.S. Jeszcze raz, wielkie podziękowania dla nieocenionego Piotra, wspaniałego młodego Człowieka.

Proszę przestać, bo poczerwienieje.

Piotrze, posłuchałem sobie na yt Twojej dyskusji z Prezesem NBP. Mądry z Ciebie facet i chyba przyszłość przed Tobą

Na jednym z naszych pokoncertowych spotkań padła interesująca propozycja kolejnego zjazdu w Warszawie. Celem głównym byłoby zwiedzanie muzeum Fryderyka, a potem ew. jakiś koncert. Co Wy na to? :)

Warszawa to ciekawa propozycja. Pamiętam, jak dużo osób wspominało, że do Dusznik im daleko. Niemniej jednak uważam, że to idealne miejsce z bardzo prozaicznego powodu - w sezonie wakacyjnym, czyli w czasie kiedy wiekszość z nas może pozwolić sobie na wyjazdy, jest to jedyny taki zakątek, gdzie możemy uczestniczyć w tylu muzycznych imprezach.


Na miejscu usłyszałem tyle deklaracji przyjazdu w przyszłym roku, że można już mówić o organizacji kolejnego zjazdu w tym samym miejscu.


Warszawa to ciekawa propozycja np. na długi weekend majowy - trzeba tylko sprawdzić, czy czynne jest muzeum Chopina i jakiego koncertu możemy wysłuchać. W przyszłym roku weekend majowy zaczyna się we wtorek a kończy w czwartek co przy "dobrych wiatrach" oznaczać może nawet tydzień wolnego.

Może Beata i Janusz zaproponują coś ciekawego?

Ja jestem za takim spotkaniem we wrześniu (mam urlop) - jeśli nie w Warszawie to może Żelazowa Wola, Szafarnia... ;)

To może Antonin???15-18 wrzesień:
Olejniczak, Trifonov, Koziak, Dan Tai Son. Tylko gdzie ten Antonin?

Ja niestety we wrześniu nie dam rady. Ale śmiało, możecie organizować spotkanie, myślę, że jest szansa na dużą frekwencje.

Tereniu, Antonin akurat jest bardzo blisko Wrocławia, tzn. prawie,
 bo tak naprawdę nieopodal Kalisza i Ostrowa Wlkp. Byłam tam pierwszy raz przez przypadek 2 lata temu i absolutnie zauroczyło mnie to miejsce. A jak pięknie jest w Pałacyku Myśliwskim... Wymarzone miejsce na koncerty...W wolnym czasie wrzucę zdjęcia stamtąd na fejsa :)

Ewuniu, możemy spotkać się w Warszawie. Chociaż Piotr ma chyba rację, że z racji tego magicznego miejsca jakim są Duszniki może powtórzmy nasze spotkanie własnie tam. Ja już zapomniałem o trudach podróży i bez problemu przyjadę do Dusznik. Ale poddam się woli większości. Jeśli zdecydujemy, że Warszawa czy Żelazowa Wola to niech tak będzie.

Powiedzmy sobie szczerze, w sezonie wakacyjnym czyli w okresie w którym kazdy z nas bedzie mógł pozwolić sobie na urlop, Duszniki to jedyne miejsce w którym możemy usłyszeć tylu wspaniałych wykonawców, odpocząć i zorganizować spotkanie, któe będzie trwało dłużej niż weekend. Warszawa to, owszem, ciekawe miejsce, ale w takim okresie możemy liczyć na jeden koncert w niedzielę - w dodatku będziemy musieli wybierać czy będą to Łazienki czy Żelazowa Wola - filharmonia jest w tym czasie nieczynna.

Tak jak to było przy okazji tegorocznego zjazdu, w razie problemów z dojazdem służę transportem z Wrocławia.

Po weekendzie założe nowy wątek pt "2. Zjazd forumowiczów" i rozpoczniemy dyskusję na ten temat po to, żeby każdy zainteresowany mógł się do spotkania przygotować z odpowiednim wyprzedzeniem.

a ja Piotrze wróciłem dość późno z pracy i słucham sobie chyba juz 10-ty raz konkursowego wykonania Poloneza Fantazji naszej ulubionej Julianny. Chyba wiesz jakie przeżywam rozterki, że nie dane mi było posłuchać jej w Dusznikach. Jeszcze raz dzięki za dobre chęci nagrania jej interpretacji tego dzieła. Uważam, że kiedyś je jednak dopadnę.

Sławku, wszyscy liczymy na to, że dwójka pokusi się jednak o transmisję koncertu Awdeewej. Właśnie przesłuchuje moje nagranie i naprawdę nie da się tego słuchać, gdyby chociaż można było usłyszeć koncepcję tego wykonania a tak słyszę jedynie przeplatające się wzajemnie zakłócenia i ciszę.

tez na to liczę. Może ukaże się także płytka

A jutro do Warszawy przyjedzie Melisa! Właśnie dzwoniła, więc emocje spotkaniowe jeszcze trochę potrwają  :)

Melisa kupuje karnet i przyjeżdża za rok na festiwal w Dusznikach, kto następny?

Rzucam palenie i odkładam na ten WIELKI TYDZIEŃ!!!! :D

Ja tylko ograniczam - jest już 13 a jeszcze dzisiaj nie paliłem :D