Kurier Szafarski

Działy forum => Artyści i ich muzyka => Wątek zaczęty przez: Bodek1 Listopad 26, 2010, 23:52:57



Tytuł: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: Bodek1 Listopad 26, 2010, 23:52:57
Richard Strauss - poemat symfoniczny "Tako Rzecze Zaratustra": http://www.youtube.com/watch?v=dIPD1WoLheY Często słucham od czasu gdy przeczytałem dokładny opis tego dzieła inspirowanego filozofią Nietzschego. Jest to muzyka intelektualna, pobudzająca do myślenia, refleksji - trudna do odbioru i wykonania ale jakże wspaniała...


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Listopad 27, 2010, 09:41:17
No wreszcie mamy topic o postchopinowskich maestrach. Świetnie Bodku!

Zaratustra Straussa zawsze była dla mnie egzemplifikacją stwierdzenia: zanim kiełkuje myśl w głowach władców świata - najpierw rodzi się w dziełach kompozytorów. Oni antycypują "historię". To dzieło jest dla mnie dramatycznym hejnałem i zapowiedzią XX wiecznych hekatomb i pożóg. Najbardziej emocjonalnie doświadczam wstępu do dziela. Potem jest już tylko mroczna dusza pogrążająca się w czeluść...


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Listopad 27, 2010, 09:56:34
Wreszcie jest i topic gdzie znajdzie się słuszne miejsce dla Szymanowskiego :)

Kocham jego muzykę, choć wiem, że w przeciwieństwie do Chopina ma znacznie mniejszą ilość wielbicieli. Nawet mój śp. dziadek (absolwent m.in. konserwatorium) twierdził, że jest małowartościowa. Ale wtedy, była to często spotykana opinia. Na przykład Prokofiew o Szymanowskim wyraził się lapidarnie i jakże znamiennie: to nie rzeczownik - to przymiotnik.
Muzyka Szymanowskiego, rzeczywiście, na ogól nie jest łatwa w odbiorze. Nawet dziś. Ale są utwory, które nie mogą się Wam nie spodobać. Będe je stopniowo podrzucał.
Na początku przepiękne preludium nr 7 z op. 1.
Preludiami Szymanowski w sposób bezpośredni starał się nawiązać do spuścizny Chopina i  przejąć po nim pałeczkę. Później już literalnie nawiązał do niej swoimi mazurkami.
W tym utworze jest dla mnie tyle mistycznego, piękna i siły, że mogłoby być parafrazą całej twórczości mistrza Karola. Jest i ponadto, dla mnie, niezwykle przejmującym a nawet przepojonym ...erotyczną siłą talizmanem.

http://www.youtube.com/watch?v=EUBVC44HxHA


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Listopad 27, 2010, 10:32:21
Po misterialnym preludium Szymanowskiego - czas na absolutny hit. Ten utwór miał w swoim żelaznym repertuarze każdy pianista okresu międzywojennego: etiuda b-moll op. 4 nr 3.
Tu w dość stonowanym wykonaniu Małcuzyńskiego

http://www.youtube.com/watch?v=4pXG-R4Gltc

i w bardziej emocjonalnym wykonaniu amerykańskiej pianistki

http://www.youtube.com/watch?v=hKGciyPzK2A



Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Listopad 27, 2010, 10:35:08
Bardzo sie ciesze z tego wątku. Ja własnie jestem z tych dla których muzyka Szymanowskiego
zawsze była trudna.Tak że podrzucaj Janusz utwory bo chciałabym sie do niej przekonać.
No super. Jakbys jeszcze trochę ułatwił komentarzami...


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: Bodek1 Listopad 27, 2010, 11:22:03
Trochę inaczej odbieram Zaratustrę - jako portret psychologiczny człowieka. Najpierw pojawia się temat natury - jakby początek życia (wschód słońca) następnie pojawiają się tematy obrazujące różne stany ludzkiego życia. Najpierw w cz.2 o zaświatach niesamowity tajemniczy temat ducha, potem przejmujący i piękny temat wiary. Po zadumie w cz.3 (o wielkiej tęsknocie) jest cz.4 o radościach i namiętnościach w życiu człowieka. Ekspozycję kończy (tak jak w życiu) temat śmierci - cz.5 pieśń grobu. W przetworzeniu cz.6 i 7 słychać walkę wewnętrzną człowieka - jego zdrowia psychicznego i fizycznego w życiu. Oparty na temacie natury motyw wiedzy "wędruje" chromatycznie do góry i nie pozwala bohaterowi na poddanie się chorobie - "odjechaniu" w inny wymiar. Zaratustra zostaje uzdrowiony (cz.7) i następnie oddaje się przyjemnościom życia - rzuca się w wir orgiastycznego walca (cz.8). Ale radość nie trwa wiecznie (memento mori) - pojawia się temat nocnego wędrowca cz.9 - wieczna jest przyroda (powracający motyw natury kończy dzieło). Nie szukał bym w tym poemacie jakiś powiązań z nazizmem bo robi się w ten sposób krzywdę tej wspaniałej i głębokiej w wyrazie muzyce...


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: Bodek1 Listopad 27, 2010, 11:37:14
Preludium Szymanowskiego zaproponowane przez Janusza przepiękne :) tak jak piękne są nasze Tatry widoczne w tle. Wcześniej też muzyka K. Sz. wydawała mi się trudna w odbiorze i do odtwarzania (harmonia - trochę dysonansów). W porównaniu ze współczesnymi "nowatorskimi" kompozytorami  ;)- teraz to dla mnie prawie romantyk (impresjonista) i coraz częściej wsłuchuję się w Jego muzykę. Poza tym też uwielbiam wysokie góry - Tatry "złaziłem" niemal całe z 10 lat temu - już zaczynam za nimi tęsknić...jakby ktoś chciał zamienić góry na morze to ja chętnie... ;) 


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Listopad 27, 2010, 13:06:51
Piekna analiza Zaratustry Bodek, przesłucham dziś ten poemat pod Twoim kontem.Dzieki.
Na Szymanowskim sie nie znam jak juz pisałam, ale posłuchajcie części cudownego
utworu także miłośnika gór Mieczysława Karłowicza, walc z Serenady(czas przygotowywać się do
karnawału)

http://www.youtube.com/watch?v=38X7TsBlWRQ


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Listopad 27, 2010, 13:23:02
Biedny Karłowicz... był naszą narodową największą nadzieją muzyczną przełomu stuleci. Zginął tragicznie pod lawiną w Tatrach w wieku trzydziestu kilku lat.
Zanim podrzucę Wam moje ulubione jego perełki zachecam do obejrzxenia krókiego filmu z TVP Kultura:

http://www.youtube.com/watch?v=TwnDlGIQDAg


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Listopad 27, 2010, 13:34:28
Bodku, ponieważ wspólnie uwielbiamy Tatry, a i wiem, ze nie my tutaj jedni  :) ;) ruszmy w ich majestat ostatnim szlakiem Karłowicza

http://www.youtube.com/watch?v=5weYHnGFasY


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Listopad 27, 2010, 13:57:30
Po tych eskapadach, pora na kawałek pięknej muzy Karłowicza: sztandarowe dzieło koncert skrzypcowy A-dur (nb. bardzo często grywany w finałach Konkursu Wieniawskiego i innych prestiżowych). Skomponował go, podobnie jak Chopin swoje koncerty, tuz po ukończeniu studiów w Warszawie.

http://www.youtube.com/watch?v=_O7xSg-AOhk&feature=related


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: Bodek1 Listopad 27, 2010, 22:09:57
Dzięki Januszku!! Łza mi się w oku zakręciła. Znam ten kamień nagrobny - zawsze jak podchodziłem do Czarnego Stawu pochylałem się nad tym miejscem. Chyba jest to jedyny kompozytor, który zginął w takich okolicznościach. Już chciałem zaproponować wypad na narty w tamte rejony - ale nie wiem czy w naszym przypadku byłoby to za duże wyzwanie losu... ;) Muzyka Karłowicza i Szymanowskiego niewątpliwie oddaje piękno naszych gór...


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: Bodek1 Listopad 27, 2010, 22:53:24
 :)Januszu sprawiłeś mi podwójną radość tym koncertem skrzypcowym. To mój ulubiony koncert, a jeszcze w jakim wykonaniu: orkiestra pod dyr. J. Maksymiuka i .....Koszalinianka!! Agata Szymczewska. Niedawno byłem na jej koncercie w Koszalinie. Konferansjer podkreślił, że gra na przyznanym jej na rok przez Filharmonię Berlińską Stradivariusie. Dziwiłem się, że tak głośno mówi o takich rzeczach i obawiałem się o spokój artystki...Agata choć to wątła kobietka dzielnie udźwignęła Ten instrument i grała niesamowicie pięknym brzmieniem...a ja denerwowałem się zamiast niej ;)


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Listopad 27, 2010, 23:00:54
Agata Szymczewska. Niedawno byłem na jej koncercie w Koszalinie. Konferansjer podkreślił, że gra na przyznanym jej na rok przez Filharmonię Berlińską Stradivariusie. Dziwiłem się, że tak głośno mówi o takich rzeczach i obawiałem się o spokój artystki...Agata choć to wątła kobietka dzielnie udźwignęła Ten instrument i grała niesamowicie pięknym brzmieniem...a ja denerwowałem się zamiast niej ;)

ojej! mogę Ci tylko szczerze pozazdrościć. Nigdy w życiu nie słyszałem na żywo stradivariusa!!


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: ewa578 Listopad 27, 2010, 23:59:10
Bardzo lubię Karłowicza, a zwłaszcza jego Serenadę (bardzo długo nie wiedziałam co to za utwór!). Muszę przyznać, że słuchając kompozycji Twojego Januszu syna, miałam ogromne wrażenie, że gdzieś blisko unosi się duch Karłowicza. :)


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: Bodek1 Listopad 28, 2010, 00:07:02
Ja słyszałem Stradiwariusa drugi raz. Za pierwszym razem grał dawno temu K. A. Kulka. Ciekawe byłoby zestawienie tych koncertów - bo Kulka to dość postawny mężczyzna - Agata na pewno nie grała Takim Forte - za to chyba uzyskiwała delikatne i dźwięczne pianissimo (o ile pamiętam). Niesamowite, że pomimo rozwoju techniki, wiedzy nie udaje się zrobić podobnych instrumentów. Pozdrawiam :)


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: Bodek1 Listopad 28, 2010, 20:25:57
Tak dla poprawienia humoru moje ulubione balety ;)
http://www.youtube.com/watch?v=FY4Y1gTO9HE&feature=related


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Listopad 28, 2010, 20:43:03
Bardzo lubię Karłowicza, a zwłaszcza jego Serenadę (bardzo długo nie wiedziałam co to za utwór!). Muszę przyznać, że słuchając kompozycji Twojego Januszu syna, miałam ogromne wrażenie, że gdzieś blisko unosi się duch Karłowicza. :)
Kto wie, Ewo? Może całkiem trafiłaś w dziesiątkę? Wprawdzie ja zwykle doszukiwałem się w Rapsodii Tatrzańskiej pierwiastków Kilara, ale Twoje skojarzenie jest całkiem ciekawe. Muszę pod tym katem jeszcze sobie posłuchać.
ps
kiedyś, oczywiście, pytałem Michała o źródło inspiracji - ale nie potrafił wskazać...


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: ewa578 Listopad 28, 2010, 21:50:23
Bo też nie podejrzewam i nie mówiłam tu o inspiracji, raczej o podobnym nastroju, klimacie... ja w każdym razie tak słyszę i czuję. :)


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Listopad 28, 2010, 23:21:57
Wracam do Szymanowskiego…
W jego życiu muzycznym były 3 podstawowe okresy: fascynacja neoromantyzmem (z tego okresu pochodziły oba moje poprzednie linki), inspiracja twórczością francuskich impresjonistów i folklorem północno-afrykańskim, wreszcie - powrót do polskich źródeł: folklor kurpiowski i góralski (balet Harnasie, liczne mazurk, pieśni).
Z tego okresu pochodzi Czwarta Symfonia Koncertująca (koncertująca: bo z wyodrębnioną partią fortepianu).
Chciałbym zainteresować Was przynajmniej kawałkiem tej symfonii, fragmentem wartym wysłuchania, bo kiedyś jej kanwa stanowiła motyw sygnału Polskiego Radia IV
poza tym, od od 0:15 do 4:00 to wg mnie najbardziej charakterystyczne klimaty symfoniki Szymanowskiego

http://www.youtube.com/watch?v=ruVrBzML72E&feature=related


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Listopad 29, 2010, 08:33:49
Twórczość Szymanowskiego, moim zdaniem, nie jest łatwą materią do popularyzowania poprzez NET. Gęsta tkanka brzmieniowa i charakterystyczna dla XX wiecznych kompozycji tendencja do wikłania linii melodycznych w bogato rozbudowaną tkankę harmonii sprawia, że jej percepcja najlepiej sprawdza się na żywo, w salach koncertowych.
Z drugiej strony - jest to muzyka silnie programowa. Dla jej promowania znakomicie więc pomocne byłyby atrakcyjne materiały wizualne, których klimat wpisywałby się w zamysł autora. I tu natrafiam na barierę zasobów sieci. Są po prostu skromne.
 Jeśli jednak ktoś wyznaje dewizę: muzyka ma bronić się sama – mam dla niego przepiękne wykonanie jednego z najsłynniejszych utworów skrzypcowych Szymanowskiego „Źródła Aretuzy” z cyklu trzech poematów zatytułowanych "Mity op. 30". Dzieło to powstało wiosną 1915 roku. Kompozytor zadedykował go Zofii Kochańskiej, żonie wybitnego skrzypka Pawła Kochańskiego, chociaż początkowo poświęcona jej miała być jedynie pierwsza część "Źródło Aretuzy" (pierwotnie nazwana "La source enchantée" ["Zaczarowane źródło"]), natomiast drugą - "Narcyz" - zamierzał Szymanowski dedykować lordowi Alingtonowi, a trzecią - "Driady i Pan" - Lady Dean Paul czyli kompozytorce Irenie Wieniawskiej, córce Henryka (tworzącej pod pseudonimem "Poldowski").

Tytuły trzech miniatur cyklu - podobnie, jak napisanych w tym samym czasie fortepianowych "Metop op. 29" - zaczerpnął Szymanowski z greckiej mitologii. Uchwyceniu nastroju fantastycznych obrazów - uciekającej przed Alfejosem nimfy Aretuzy, zamienionej w źródło, zakochanego we własnym odbiciu w wodzie Narcyza, przemienionego w kwiat oraz roztańczonych driad z bożkiem Panem grającym na fletni - służy nie tylko wymyślna, miejscami niezwykle skomplikowana harmonika (nawet ćwierćtony w III części), ale także bogactwo środków artykulacyjnych w partii skrzypiec. Ponadto Szymanowski wprowadził w "Mitach" charakterystyczną fakturę - delikatną i lekką, w postaci statycznych, choć wewnętrznie migotliwych, ruchliwych płaszczyzn brzmieniowych (szczególnie wyraźna w "Źródle Aretuzy"), przywodzącą skojarzenia z muzyką impresjonistyczną.

Kochani, zapraszam więc do ukojenia i zanurzenia skołatanych naszych dusz w mistycznym Źródle Aretuzy – I części cyklu „Mity” op. 30.

http://www.youtube.com/watch?v=Uo7X_w0j_d0&feature=related


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: Bodek1 Listopad 29, 2010, 12:29:19
Fantastyczne jest to wykonanie "Mitów". Agata Szymczewska gra pokazuje tu swoją niezwykłą delikatność, muzykalność, perlistą technikę. Agata jest obdarzona słuchem absolutnym i to w takiej bogatej harmonice i melodyce (półtony, a nawet ćwierćtony) odbiera się jako grę czystą, doskonałą - jestem pod wrażeniem. Dzięki Janusz :)- jestem coraz większym fanem Agaty...


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Grudzień 09, 2010, 10:12:04
O tym kompozytorze na szczęście nie sposób zapomnieć. Jego muzyka na to nie pozwala.
Dla nas – miłośnikowi Chopina - jest i inny miły powód: o Edwardzie Griegu (1843-1907) powszechnie mawiało się i mawia - Chopin Północy. Być może za sprawą niepowtarzalnej, ogromnej wyobraźni muzycznej i inwencji melodycznej, którą od zawsze przypisywano Chopinowi, a być może dlatego, że tym, czym dla polskiej muzyki był Chopin, tym dla norweskiej Grieg. To Grieg od podstaw stworzył pojęcie narodowej szkoły norweskiej w muzyce. Tak jak Chopin dla Polaków, tak Grieg dla Norwegów od półtora stulecia pozostaje najważniejszym, największym kompozytorem.

Pozostawił po sobie mnóstwo wspaniałej muzyki. Na początek zachęcam do odsłuchania koncertu fortepianowego a-moll. Ja ten koncert wspominam od maleńkości i nie jestem przekonany, czy aby to nie był pierwszy koncert, który urzekł mnie, zanim  rozsmakowałem się Chopinem…

http://www.youtube.com/watch?v=cv_xZytJU4Q


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Grudzień 09, 2010, 10:30:36
Wspomniałem o ogromnej inwencji melodycznej Griega. W połaczeniu z podkładem programowym kompozycji (chętnie wiązał je z tematami literackimi: sagami, legendami, nordycką balladą, poezją ludową oraz z muzycznym folklorem skandynawskim) osiagał mistrzostwo w subtelnym kreowaniu nastrojów i poetyckiego liryzmu. 
Na zamówienie Ibsena napisał muzykę do dramatu Peer Gynt, z której zestawione dwie suity Peer Gynt przyniosły mu największą popularność.

"Poranek" - to utwór z I suity. Jego liryzm, melodyka i nastrój - po prostu urzeka...

http://www.youtube.com/watch?v=gH1JMdWpJ54&feature=related


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Grudzień 09, 2010, 22:11:57
Po tym nastrojowym przerywniku na "Poranek" Griega muszę powrócić do dania głównego - koncertu a-moll. A to - raz za sprawą niezwykłych artystów (Karajan + Zimerman), a to z powodu estetycznego: druga część koncertu, trochę analogicznie jak u Chopina Larghetto - jest prześliczna, nie można więc udać, ze  jej nie ma. I nic w tym zdrożnego, ze miedzy I a II częścią DZIEŁA - wstawiłem sobie "Poranek". Otóż była to z mojej strony przewrotna premedytacja, bo takąż miksturkę estradową często praktykowano w salach filharmonicznych XIX wiecznej Europy. Podczas koncertów, w przerwie między częściami, antrakty słuzyły nie tylko dla dzielenie się  najświeższymi plotkami i spacerowaniem w kuluarach, ale także na zaprezentowanie przez grajków jakiś drobniejszych, godnych polecenia publiczności utworków. No więc tradycji (ok - zapomnianej) zrobiłem zadość.

Teraz już II część koncertu a-moll Griega pod Maestrią panów: Karajana i Zimermana

http://www.youtube.com/watch?v=0FRg4-7faLg&feature=related


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: kozioł Grudzień 10, 2010, 01:05:24
"Poranek" lepiej mi się podoba :)..rzeczywiście urzekający utwór..no i te widoki wschodzącego słońca, obdarowującego budzący się świat..energią i blaskiem życiodajnych promieni :)


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: Bodek1 Grudzień 10, 2010, 22:51:22
Z "Peer Gynta" najbardziej urzeka mnie "Śmierć Azy". Szczególnie na koncertach ta część wywołuje u mnie ciarki na plecach:
http://www.youtube.com/watch?v=1xmAPUGEDd0&feature=related Pozdrawiam


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: ewa578 Grudzień 10, 2010, 23:03:06
Wiecie Panowie, ja lubię sobie robić ucztę i słuchać Peer Gynta w całości, stąd nie umiem powiedzieć, co lubię najbardziej! ;D


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: Bodek1 Grudzień 11, 2010, 22:33:00
Zbliża się sezon łyżwiarski - lubię oglądać bo można przy okazji posłuchać pięknej muzyki - np. C. Saint Saens
http://www.youtube.com/watch?v=8TTI0fWHzC0&NR=1 ciekawe czy w tym roku też zobaczę tak pięknego "łabędzia" ;) 


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: Bodek1 Grudzień 14, 2010, 01:00:39
Gustav Mahler (1860-1911) to znakomity symfonik znany głównie jako twórca 10 wielkich symfonii programowych i pieśni (m. in. Pieśń o Ziemi). W klipie 2cz. 5 Symfonii i adagio z 9 symfonii wspaniale koresponduje z "Guernicą" Picassa: http://www.youtube.com/watch?v=NnvbrHP0byE
Muzyka Mahlera tworzy wspaniały klimat, choć może na dłuższą metę jest zbyt monotonna, poważna ( na 13 grudnia w sam raz) - jutro znajdę coś lżejszego ;)


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Maj 02, 2011, 08:10:36
Choroby psychiczne to nierzadki towarzysz życia artystów. Wystarczy wspomnieć tak sztandarowe nazwiska jak: Schumann, Van Gogh, Niżyński, Richter itd...

W tym smutnym korowodzie podążał i Aleksiej Stanczyński (urodzony w drugiej połowie XiX wieku). Przez większośc życia cierpiał na schizofrenię paranoidalną, choc jego prawdziqwe problemy psychiczne zaczęły się nawarstwiać wraz z rozpoczęciem dorosłego życia. Do tego czasu (w latach młodzieńczych) komponował interesujące pod względem rytmicznycmn ale dość typowe, neoromantyczne utwory oparte na konwencjonalnych zasadach, charakterystyczne dla epoki tych czasów.

http://www.youtube.com/watch?v=Q1JxHz_9LBI&feature=player_embedded#at=17

Po pobytach w szpitalach  psychiatrycznych (1907r.) jego styl całkowicie się odmienił. Prawdopodobnie pod wpływem fascynacji ponownie odkrytą dla siebie muzyką Bacha zaczął komponować  wzorujac się rygorystycznie na jego fugach i kanonach.

http://www.youtube.com/watch?v=GRvlMz6pBXI&feature=player_embedded#at=15

zakończył życie fatalnie, popełniając samobójstwo (choć są i inne teorie) w 1914.


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Maj 04, 2011, 07:33:13
Co to są klastry? Najprościej tłumacząc – akordy, ale bardzo „nieakordowe” i dla nieprzyzwyczajonej osoby diabelsko nieprzyjemne do słuchania, gdyż złożone są z dźwięków położonych bardzo blisko siebie. Niekiedy klaster rozbrzmiewa spod kilkudziesięciu klawiszy odgrywanych przez pianistę całym przedramieniem.

Teraz, gdy już wszystko jasne z kolei wyjaśniam, czemu tu o tym piszę. Był sobie oto kompozytor, który je wielbił. Nazywał się Leo Ornstein i jak mało który z przedstawicieli homo sapiens żył aż w trzech stuleciach! Urodził się w XIX w zmarł w XXI. (własciwie trzeba by dla niego stworzyć odrębny wątek  :D )
Był Amerykaninem, ale pochodził z rodziny rosyjskich Żydów, tj: zupełnie podobnie, jak pan Jurek Gershwin. I podobnie, jak Jurek był uważany za jednego z najważniejszych przedstawicieli w uprawianiu swojej sztuki, tu - w przypadku Leo – futuryzmu.
Być może epokowe wydarzenia w Rosji (dojście do władzy komunistów) wywarło wpływ na maestro Ornsteina, bo nagle z obrazoburczego futurysty przemutował na „grzecznego” klasyka. Fakt ten fatalnie się odbił na liczebności wielbicieli Leo. Stopniała, jak majowy śnieg. Klasyków było i bywało na pęczki – a futurystów na aptekarską receptę. Myślicie, że się tym zmartwił? Guzik z pętelką. Robił to, co lubił i nie dbał o popularność. Poza tym pasjami udzielał się w dydaktyce. Był profesorem wielu uczelni. Ucząc młodzież podstaw klasyki - odzyskiwał i gruntował swoją pozycję wytrawnego mistrza dystansującego się od kuglarskich sztuczek i kaprysów epoki. Zmarł w spokoju przeżywszy 108 lat.

Posłuchajmy Pana Leo w jego „Tańcu dzikusa”. Utwór pochodzi chyba z I okresu Twórczości, bo łatwo w nim dosłuchać się wielu klastrów.

http://www.youtube.com/watch?v=UNsn7NjDPkM&feature=player_embedded


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Maj 05, 2011, 08:14:18
Młot w historii Rosji odegrał szczególną rolę. To za jego pomocą wykuwano cepy a radziecki lud kruszył murszejącą historię caratu. Dlatego młot - z dumą wywyższono w tym kraju do majestatu godła, by radziecki robotnik wyzwolony od carskiej niedoli zawsze mógł liczyć na jego oręż i bezwzględną siłę.
Nie dziwmy się, zatem, że rola młota sięgając bruku wdarła się i na salony. Pisano o nim wiersze i piosenki. Ale nie tylko. Niektórzy radzieccy kompozytorzy zafascynowani historyczną misją i konstrukcją młota kreowali godne jego surowości i prostoty fortepianowe dzieła.

Prym w tej nowej sztuce dla ludu wiodła Galina Ustwolska – radziecka komunistka. Niezwykła prostota, surowość i brutalność środków muzycznych wykorzystywanych w jej utworach spowodowała, że bez ogródek nazywano ją "panną z młotem". Mam nadzieje, że nie tylko takie walory dostrzegał w jej osobie Dymitr Szostakowicz, bo faktem jest, że z czasem połączył go z tą panną płomienny i głośny romans.
Wracając do Ustwolskiej… Być może dla niektórych jej utwory są ciężkie do słuchania, ale dla mnie jest w nich intrygująca poezja prawdy o wielkiej radzieckiej epoce młota i stali. Gdy stal mierzy się z siłą młota powstają iskry. Wykuwane spod fortepianu – bywało, wznosiły pożogę wyzwalając z ucisku całe narody…

Zapraszam do wysłuchania fragmentu sonaty nr 5 Pani Galiny Ustwolskiej (1919 – 2006). Mam nadzieje, ze podobnie jak i mi - i Wam się spodoba…

http://www.youtube.com/watch?v=dI1XaKV3O8o&feature=player_embedded


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: kozioł Maj 06, 2011, 00:35:29
Mój boże, Januszu co to ma być..?? Można odnieść wrażenie jakby Galina grała na tzw "pałę"  :D ;) albo przy pomocy łokci (w końcówce brzmi zupełnie jak Metallica - nie żartuję) Natomiast Twój opis z tymi iskrami, pożogą itd..zdecydowanie bardziej mi się podoba - mocne, dobre.. :) ;)

P.S. Ajj Januszu, Januszu..bardzo nieładnie postąpiłeś z naszą Tereską w "rozrywkowej", kobieta się żali, popłakuje - z pewnością poczuła się tym dotknięta. Tak nie można, powinieneś ją zatem natychmiast przeprosić.. :) (przecież doskonale wiesz jak wrażliwymi istotami bywają zwykle kobiety)..A ja jestem i chcę być Jej przyjacielem jak najdłużej, być może na razie jedynie wirtualnym - ale staram sie być i jestem nim.. 


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Maj 06, 2011, 06:55:48
Ajj Januszu, Januszu..bardzo nieładnie postąpiłeś z naszą Tereską w "rozrywkowej", kobieta się żali, popłakuje - z pewnością poczuła się tym dotknięta. Tak nie można, powinieneś ją zatem natychmiast przeprosić.. :) (przecież doskonale wiesz jak wrażliwymi istotami bywają zwykle kobiety)..A ja jestem i chcę być Jej przyjacielem jak najdłużej, być może na razie jedynie wirtualnym - ale staram sie być i jestem nim.. 
Koziołku, zaręczam Ci, że to tereniowe utyskiwanie i żalenie się na mnie, nieboraka, to taki zwykły babski spisek  ::). Kobitki chcą mnie obsztorcować, bo jestem facetem >:( . A cóz ja, chudzina, winny, że w odruchu serca facebookowej koleżance Tereni zaproponowałem psychoanalityka? Jam tak z przyjaźni  :-*... a one mnie z łokcia :(


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Maj 06, 2011, 07:49:58
Tak, koziołku, dobrze że napomknołeś o łokciach. Rozpychanie się łokciami to brutalna, współczesna moda. W tłumie bez ich pomocy za nic nie przesuniesz się do przodu. Aby łokieć był silny i skutecznie torował drogę - musi wspierać się na solidnych barach i plecach. Stąd proste wyjaśnienie, dlaczego mieć właściwe plecy, to coś znacznie więcej niż najlepiej wyekwipowany plecak. (Ci, którym wpinają do klap ordery - wiedzą dobrze, o czym tu mowa: od zawsze tejże wiedzy skarbili).
Przenosząc moje przemyślenia na grunt kunsztu pianisty z łatwością zrozumiemy genezę sukcesu pana Henry Cowell’a (1897-1965).
Był zacnym amerykańskim publicystą i nauczycielem. Zapewne mienił się także mianem pianisty-kompozytora. Miał również swój impresariat i pasjonowała go teoria. Dlatego z pewnością wyantycypował i prawidłowo docenił siłę sformułowanego wyżej przeze mnie dogmatu, bo łokciom przyznał najwyższą rangę w środkach artykulacyjnych pianisty. To własnie on pierwszy łokciom powierzył wyciskanie ogromnych akordów, dzięki którym emanowała potęga i wielkość jego pianistycznej sztuki.

http://www.youtube.com/watch?v=FJ1KxMrhIEY&feature=player_embedded#at=40


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: Aleksias Maj 07, 2011, 00:28:20
Myślę, Januszu, że jemu z pewnością spodobałby się ten wynalazek :D

http://www.youtube.com/watch?v=ifKKlhYF53w


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Maj 07, 2011, 08:28:58
Pewno, Asiu, masz rację. Może więc szkoda, że nie miał szans zostać abonentem naszego Forum ;D


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Maj 07, 2011, 13:36:42
Dzięki koziołku za wstwiennictwo, ja  tego męskiego , bidnego chudzinę
po prostu usunęłam od siebie z fejsa.I tyle. :D


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Maj 07, 2011, 16:19:56
Dzięki koziołku za wstwiennictwo, ja  tego męskiego , bidnego chudzinę
po prostu usunęłam od siebie z fejsa.I tyle. :D
hm... nie wiem o co chodzi, ale to prawda, zostałem przez Terenię z jej FB usunięty.
Cóz... Pozostaje zaufać nadziei: Donna e mobile, bo zrozumieć cokolwiek się nie da.

polecam także i post:
http://www.chopin.darmowefora.pl/index.php?topic=41.540


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Maj 09, 2011, 07:51:03
Wracam do kompozytorow...

Jedną z moich ulubionych epok był socrealizm. Pisząc to od razu zaznaczam: odcinam się od jego wydźwięków politycznych – bo tu o polityce nie rozmawiamy. Dlatego elementy propagandowe będące głównym wektorem tej epoki wystawiam poza nawias. Pozostanę przy walorach estetycznych.
Lubię tę epokę, bo z jednej strony poprzez swe realistyczne dzieła (perfekcyjnie zgodne z potocznym wyobrażeniem świata przez masowego widza) nawiązywała do klasycyzmu, (dla wielu będącego najczystszym prawzorem wszelkich sztuk), z drugiej: jej twórczość zawsze emanowała witalnością, radością i siłą.
Także w odniesieniu do muzyki. Na przyklad Muzyka zawdzięcza socrealizmowi m.in. powstanie i utrwalanie nowego gatunku: pieśni masowych - prostych, radosnych (choć czasami podniosłych i butnych), utworów nawiązujących w warstwie muzycznej do pieśni ludowych a w słowach wychwalających przywódców i osiągnięcia socjalistycznego państwa. Do kompozytorów dzieł socrealistycznych należeli np.: Prokofiew (polecam: Kantatę na 20-lecie Października http://www.youtube.com/watch?v=7xMD8Epbhpk ), Isaak Dunajewski (np przeuroczy Marsz entuzjastów do filmu Świat się śmieje, tu wg linka film do obejrzenia w całosci  http://www.youtube.com/watch?v=CVDSvLLl2lc&feature=fvsr ), Wissarion Szebalin (Symfonia Lenin) i wielu, wielu innych.

Do tego grona z pewnością nie zaliczał się Samuil Feinberg (1890-1962).
Bardzo niedoceniany kompozytor rosyjski pochodzenia żydowskiego. Pozostawił po sobie niewiele utworów, być może dlatego, że przez całe artystyczne życie „pisał prywatnie” z dala od zgiełku sal koncertowych i katedr w konserwatoriach. Nie publikował swoich kompozycji ani nie grał publicznie, nie publikował, bo nie pasowały do narzuconego przez Stalina socrealizmu. Komponował zatem dla samego siebie - „do szuflady”.

Na szczęście zachowało się m.in. kilkanaście jego sonat. Do wysłuchania jednej z nich – gorąco zapraszam. Jest w jej klimacie coś z estetyki młodego Szymanowskiego, neoromantyczna nostalgia i echa „szopenowskiego żalu”

http://www.youtube.com/watch?v=zheDyAzSVM0&feature=player_embedded


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Maj 10, 2011, 07:49:46
Giacinto Scelsi (1905-1988)

Very specific composer I jak to bywa z takimi – z natury buntownik. W czasie rozkitu talentu popadł w chorobę psychiczną. Ale wcześniej, buntując się wobec poczynań reżimu Mussoliniego uciekłd o Szwajacarii. Tu, kojony ciszą alpejskich jezior wyzdrowiał, jak twierdził, głownie dzięki obsesyjnemu graniu na fortepianie bez przerwy tego samego dźwięku. Od tamtego czasu stał się bardzo ekscentryczną postacią, m. in. podpisywał się jedynie kołem i za żadne skarby nie pozwalał się fotografować.
Swoja muzyką wyprzedził swoją epokę do tego stopnia, że nawet w XXI w. jego utwory brzmią bardziej współcześnie, niż dzisiejsze współczesne

http://www.youtube.com/watch?v=tScH89jmcVM&feature=related


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: xbw Maj 10, 2011, 14:15:28
Właśnie wyczytałam u Strindberga o kompozytorze zwanym "francuskim Straussem" i jego utworze "Złoty deszcz".

Oto Złoty deszcz op. 160, autor Emile Waldteufel (1837-1915):

http://www.youtube.com/watch?v=eZOLazd_2b4

A to Walc łyżwiarzy:

http://www.youtube.com/watch?v=K2k4B2VsIGU


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: ewa578 Maj 15, 2011, 10:46:57
Wczoraj, dane mi było usłyszeć przepiękną Serenadę Es-dur czeskiego kompozytora Josefa Suka, tworzącego na przełomie wieków. Przecudna muzyka, momentami kojarząca się z Karłowiczem. Posłuchajcie proszę, bo warto:
http://www.youtube.com/watch?v=cKNW6a0oIiA&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=t2Y6cuKsKIQ&feature=related - cóż za wiosenna lekkość, dusza wzlatuje, niesiona ciepłym zefirkiem!
http://www.youtube.com/watch?v=m2vegA7p_g8&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=f6cmG_fg8c4&feature=related
Miłych wrażeń! :)


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Maj 17, 2011, 07:51:14
Śliczne te Wasze propozycje, dziewczyny, tylko nie wiedzieć czemu w świecie snobów i koneserów wszystko co słodko brzmi spod pięciolini to takie zniewieściałe i niegodne parnasu wielkiej sztuki cukiereczki. A fe! Wy zblazowani oprawcy! Ale jesli ktoś dzień w dzień zażera się w udźcach baranich jakże może docenić subtelny smaczek wanilii?...
Te utworki sa urocze i dzięki Wam mój mikrocykl mikroesejów o kompozytorach wzbogacił się o miły dla ucha i serducha przerywnik. Dzięki zań!
Wracam jednak do kompozytorów-grubasów.

Otóz cenię Amerykanów za równe traktowanie obywateli wobec prawa. Jestem pewien, ze afera Dominique Strauss-Kahn’a w dowolnym europejskim kraju nie miałaby szans rozegrać się w światłach jupiterów. A tam, proszę bardzo! - Wyciągnięto faceta z samolotu, skuto w kajdany, i za nic sędziom była jego pozycja politycznego top-chairman’a. Jeśli taką myśl wrzucam do topicu o kompozytorach to być może dlatego, ze  wg mojego mniemania Amerykanie bywają do bólu niewzruszeni na pozycje zawodowe, aspiracje i papierki, ponad wszystko cenią jakość i system własnych wartości.
Dlatego, gdy z początkiem XX w Erich Wolfgang Korngold przyjechał do Ameryki jako poważny europejski kompozytor - ich bynajmnie nie interesowało, iż jego muzyczne talenta namaszczali tak znakomite tuzy, jak: Gustaw Mahler, Richard Strauss czy Camille'a Saint-Saens, ale to, czy potrafi pisać muzykę do filmów. Sztuka filmowa rozpoczynała własnie swoją wielką prosperitę i dobrym kompozytorem w oczach Amerykanów mógł być tylko ten, kto potrafił komponować dla filmu. Szacunek za klasyczne performance niech sobie ma w swojej Europie – tutaj musi prostać amerykańskim wymogom i standardom.

No i cóż było czynić maestro Korngoldowi? Warsztat kompozytorski, owszem, miał najczystszej wody, doświadczenie w podejmowaniu wyzwań też – więc do roboty! Ani się obejrzał i kilka konkursów kompozytorskich na muzykę filmową wygrał z kretesem, z dumą inkasując kolejne honoraria. Tak oto z niedoszłego, świetnie zapowiadającego się kompozytora klasycznego – narodził się geniusz filmowy, no, w każdym bądź razie – zdolniacha, który świetnie sobie poczyna w świecie muzycznego biznesu rodzącego się amerykańskiego kina.
Swoją drogą, ciekawe, jak daleko mógłby zajść, gdyby nie wyjechał do tej prozaicznej Ameryki, pozostał w Europie i komponował muzykę klasyczną…
Oto jego próbka możliwości:

http://www.youtube.com/watch?v=gdiLxRCKgiE&feature=player_embedded




Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: ewa578 Maj 17, 2011, 09:18:29
Odebrałam Twoją wypowiedź, trochę jak naganę. Nie uważam, by muzyka filmowa ustępowała w czymkolwiek klasycznym utworom. Wręcz przeciwnie, być może jest nawet trudniej skomponować podkład muzyczny do oglądanej treści taki, by nie przeszkadzał, a jednocześnie drążył bezboleśnie korytarzyk do naszych emocji, duszy i pamięci. Z jednej strony ileż pięknej muzyki filmowej słuchamy zupełnie niezależnie od oglądania filmów, a z drugiej, ileż jest filmów ilustrowanych wyłącznie muzyką klasyczną?! (Te ostatnie, to szczyt przyjemności!!!!) :)


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Maj 17, 2011, 09:34:19
Nagana - może trochę za mocne słowo, choć nie spsób nie przyznać Ci trochę racji, gdyż zgadzam się, że muzyka filnmowa i kompozytorzy muzyki filmowej to równie wzieci (a moze nawet bardziej) artyści, niz ci, ktorych szufladkujemy jako... klasyków. Tyle tylko, ze Dobry Klasyk - zwykle poradzi sobie i w filmie (wide: Prokofiew, Strawiński, Gershwin, Bernstein etc). Odwrotnie - raczej dość rzadko. Nie znam żadnych nośnych dzieł symfonicznych Moricone, Wiliamsa itp choc wyjątkiem może tu być nasz Kilar (głownei znany z kompozycji dla potrzeb filmu, a jednoczęsnie autor wielu koncertowych dzieł muzyki współczesnej).
Oczywiscie, nadal z tego nie wynika, ze większym szacunkiem należy obdarzać klasyków, bo w swietle gustów i guścików - byłby to absurd. (Dziś, w przeciwieństwie do początku ubiegłego stulecia) Sztuki coraz bardziej się interdysyplinują, jako naturalny sposób ich funkcjonowania. Poza tym, któz to moze wiedziec, jak naszą epokę i nasze estetyczne uopodobania sklasyfikują kiedyś nasze prawnuki? Może za prawdziwą muzykę z ich perspektywy beda uznawać tylko tę wieloprzekazową?
A usprawiedliwaiając swój poprzedni post - miejmy baczenie, prosze , że sprawa tyczy początka XX w gdy muzyk filmowy, jako artysta, jeszcze nie funkcjonował w swiadomości melomanów. Jego prestiż nie mógł więc jeszcze się równać z prestiżem Klasyka


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Maj 26, 2011, 08:14:54
To niemożliwe!! A jednak... Zastanawiam się, jak to się stało, że do tej pory na naszym Forum nie zagościł szlagier szlagierów muzyki koncertowej i poł. XX w.

Ten utwór - to koncert fortepianowy. Niezwykły, niezapomniany, wzruszający, wyciskacz łez, prawdziwy patriotyczny rycerz i heros. Ilekroć przypominam sobie z minionych llat telewizyjne migawki ze scenkami z okresu wojny, szczególnie walczącej Warszawy - prawie zawsze towarzyszyl im jako muzyczny podkład.

Koncert Warszawski Ryszarda Addinsella - o nim mowa.

Tak naprawdę koncert ów był tylko początkowo scieżką dźwiękowa do jednego z wielu filmow, których muzyczną opprawą zajął się Addinsell. Ten z "naszym" koncertem  nosił tytuł "Niebezpieczne światło księżyca". Opowiadał historię polskiego lotnika-pianisty odbywajacego słuzbe w czasie II wojny światowej.
Koncert Warszawski, juz jako samodzielne dzieło, zdobył po wojnie niebuywałą popularność . Kazda wytwórnia płytowa musiała go mieć na rozkładowkach. Nagrywany był ponad 100 razy. Wprawdzie koneserzy zarzucali mu dyletantyzm i populizm, co być może sprawiło, że najwieksi pianiści swiata z pewną ostroznością wprowadzali go do swych repertuarów, to nie zmienia faktu, ze to jeden z najpiękniejszych i najbardziej nośnych emocjonalnie koncertów, które skomponowano w ubiegłym wieku.

http://www.youtube.com/watch?v=L8q0JD0_VEg&feature=related


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Maj 26, 2011, 13:25:57
Lubię ten koncert, może i jest trochę pompatyczny ale w tym wypadku to nic nie
szkodzi.


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: ewa578 Maj 26, 2011, 16:13:05
Dzięki Januszu,nie wiedzieć czemu, zupełnie nie miałam pojęcia kto jest autorem tego koncertu! Skłaniałam się raczej ku któremuś z wielkich Rosjan, a tu proszę... Swoją drogą, wieki nie słyszałam tej, dla mnie, pięknej muzyki.


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: kozioł Maj 26, 2011, 17:38:46
Piękny koncert Januszu - doskonale wpasowujący się w wstrząsające obrazy niemal doszczętnie zrujnowanej w wyniku dwóch powstań i późniejszych działań okrutnego okupanta Warszawy - tego pierwszego z 43 r, co ukazuje fot. w 1:08 (dosłownie zrównane z ziemią getto..z jedynie pozostawionym prawdopodobnie celowo - kościołem..jako symbolu triumfu czegoś nad czymś) oraz tego największego w czasie II Wojny Światowej z 44 r, kiedy to w ruinę zostało zamienione niemal całe miasto...
Oby już nigdy więcej nie powtórzyło się to, co zdarzyło się w tamtych nieludzkich czasach..


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: aro 59 Maj 26, 2011, 20:19:25
Dziękuję Januszu, za przypomnienie

"Koncertu warszawskiego"
 
i nauczenie, że

Richard Addinsell

jest jego kompozytorem.


Jest w nim kumulacja Emocji!


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Maj 27, 2011, 09:30:39
Tereniu, Ewo, Koziołku i Marku...
Cieszę się, ze dzięki naszemu Forum przypomnieliśmy sobie ten wspaniały muzyczny muzyczny klejnot z ubiegłego stulecia, dziś - w sumie całkiem zapomnianego już kompozytora. Jak mało co dokumentuje to tezę: ludzie odchodza w zapomnienie - ich dzieła pozostają


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Maj 27, 2011, 09:30:57
"Ja jestem Bogiem, jestem niczym, jestem grać, jestem wolności, jestem life i jestem granica, jestem na szczyt."
Niektórzy mawiali o nim: dziwak, inni widzieli w nim mistycznego guru wszech-sztuk, Lew Tołstoj pisał o jego muzyce: „szczere – wyrazem geniuszu”.
Dziś, kilka mych refleksji o Aleksandrze Skriabinie (1872-1915) – rosyjskim arystokracie, mistyku, kompozytorze, pianiście.

http://www.youtube.com/watch?v=VK2uTtuI84w&feature=player_embedded

http://www.youtube.com/watch?v=7ClDFmFmr0k&feature=related

Jego wczesna estetyka twórcza kształtowała się pod wszechwładnym wpływem muzyki Chopina. Kompozytor znad Wisły tak bardzo zdominował myślenie Skriabina o muzyce, ze bodajże Iwaszkiewicz aż przyrównywał dzieła Skriabina do wypchanej Chopinem, niedomykającej się walizy podróżnego. I rzeczywiście: przeglądając spis kompozycji Skriabina z okresu młodości można odnaleźć w nim liczne mazurki, preludia, etiudy, nokturny – poza formą, rzecz jasna śmiało nawiązujące przede wszystkim stylistyką do kwintesencji szopenowskiego dzieła.
Oto dwie przykładowe miniatury… Ktoś, kto nie zna twórczości Chopina – śmiało mógłby przypisać je do dorobku „obywatela świata”, wielkiego "Warszawianina"

http://www.youtube.com/watch?v=i2-mqhytihA&feature=related
albo
http://www.youtube.com/watch?v=na1kw3GI7DY

Dojrzały i ukształtowany Skriabin – to eksperymentator, mistyk i filozof. Próbował poszczególnym dźwiękom dopisywać realne kolory i na ich osnowie kreować muzyczne malowidła. Jego sztandarowe dzieło: Poemat extasy - to dla mnie prawdziwy wulkan wizjonerskiej kolorystyki i postromantycznej namiętności.
http://www.youtube.com/watch?v=hmHiGDPg_H0&feature=fvsr

Później klimat kolorystyki układał w osnowę całych dzieł. W ten sposób skomponował białą mszę (sonata nr 7) i dla kontrastu: czarną mszę (sonata nr 9).
 
W sonacie dziesiątej – malarz przeistacza się w wizjonera-mistyka.
„Moja X Sonata jest sonatą owadów. Owady rodzą się od słońca ... są pocałunkami słońca ... Jak zjednoczonego świata. Jeśli spojrzeć na rzeczy w ten sposób – zrozumieć można całe Uniwersum."

http://www.youtube.com/watch?v=M_nMcgSVzOs

Słuchając dziś tej sonaty przypominają mi się wspaniałe audycje nieodżałowanego Jana Webera. Pamiętam jak w jej mistycznych dźwiękach dopatrywał się muzycznej antycypacji rozczepiających się atomów pod zatrwożonym szkiełkiem i okiem człowieka. Cóż… nie po raz pierwszy kompozytorzy swoimi dziełami przepowiadali losy człowieka i świata…

Podobno Skriabin uważał się za "Mesjasza" niosącego swoją muzyką oświecenie ludzkości. Pod koniec życia bardzo pragnął skomponować wielki poemat  symfoniczny, który byłby ogromnym religijnym wydarzeniem artystycznym łączącym wszystkie zmysły i końcowe ekstazy Najwyższego.  Ta praca miałaby odzwierciedlić historię wszechświata, ludzkości i ludzkiego umysłu.  Po przedstawieniu ludzki ród musiałby wyginąć, aby być zastąpiony grupą istot "wyższych i szlachetniejszych”. Tego „projektu” już nie zrealizował…Jaki mógłby być, gdyby powstał? Może niemałą część swych wizji zawarł w poemacie „Misterium”?

http://www.youtube.com/watch?v=xvOsH7jw8Zw


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: ewa578 Maj 27, 2011, 11:25:54
 :) Dziękuję Januszu za piękny wykład. Niestety, Misterium jest już dla mnie nie do przełknięcia, ale Marzenie jak najbardziej! http://www.youtube.com/watch?v=C6Izcel5-z4&feature=related


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Maj 27, 2011, 11:50:18
:) Dziękuję Januszu za piękny wykład. Niestety, Misterium jest już dla mnie nie do przełknięcia, ale Marzenie jak najbardziej! http://www.youtube.com/watch?v=C6Izcel5-z4&feature=related
:)


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: kozioł Maj 27, 2011, 19:01:52
"Ja jestem Bogiem jestem niczym, jestem grać, jestem wolności, jestem life i jestem granica, jestem na szczyt."

 :D..Coś mi to przypomina Januszu, tylko nie mogę sobie przypomnieć co  ;)...za podobne wyrazy uwielbienia w stosunku do własnej osoby, karano kiedyś śmiercią..W pewnych kulturach wystarczyło już nawet wypowiedzieć pierwsze dwa słowa, które wymawiane w odpowied.dialekcie - stanowiło zgodnie z literą obowiązującego prawa (tego zwyczajowego i religijnego) "zakazane imię", wspomnianego przez Ciebie - słowa trzeciego...by "dobra karta" nagle odwróciła się o 180 stopni i zaczęła się sprawdzać pewna stara maksyma mówiąca, iż "od wielkości (wzniosłości) do śmieszności i upadku - jest tylko mały krok" - zaś to wszystko co nastepuje, lub może nastąpić potem..zależne jest w dużej mierze od odpowiednio zaistniałych okoliczności.. ;)

p.s. To "Misterium" Januszu - mym skromnym zdaniem, wielkim dziełem jest.. :)


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Maj 27, 2011, 21:56:27
Du sublime au ridicule il n'ya qu'un pas (od wzniosłości do śmieszności jeden tylko krok). To była ulubiona maksyma Cesarza Napoleona, czyz nie?!
koziołku, a co do dzieła - masz rację. Jest wielkie, ale wg mnie niezbyt reprezentatywne dla całokształtu jego sztuki i dalekie od moich scriabinowych perełek.
Za to w filmiku jest wiele spisanych ciekawych informacji, ktore warto polecić, niestety, tylko kumatym (choćby trochę) w angielskim


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: kozioł Maj 27, 2011, 23:17:32
Widzę Januszu, że epoka napoleońska cechująca się najpiękniejszymi kampaniami wojennymi w dziejach rodzaju ludzkiego ;) też nie jest ci obca..Tak, to słynne słowa samego Korsykanina, który wypowiedział je wielokrotnie podczas odwrotu spod Moskwy - był wówczas tak załamany, w tak fatalnym stanie psychicznym - że kompletnie nic do niego nie docierało, nie reagował na zadawane mu pytania i na to co się wokół dzieje...jedynie stale, jakby sam do siebie powtarzał ową maksymę - dzięki czemu i ona znalazła się na kartach historii.. :)


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Maj 28, 2011, 08:16:06
Widzę Januszu, że epoka napoleońska cechująca się najpiękniejszymi kampaniami wojennymi w dziejach rodzaju ludzkiego ;) też nie jest ci obca..
Tym razem to już mnie koziolkuaz nadto przeceniasz. Napoleonem interesowałem się tyle, co przy okazji lektury "Łysiaków". I pewno stamtąd utkwiło mi to niegłupie powiedzonko. A ze ponadto ongiś całkiem sobie radziłem z francuskim, to i nawet jego wersja oryginalna w głowie raczyła się uchować.   ;D


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: Mozart Maj 28, 2011, 13:03:42
Bardzo się cieszę, że wspomniany tu został Aleksander Skriabin. Niezwykła postać, dla mnie - także ekscentryk i megaloman. Nie zawsze z entuzjazmem przyjmuję jego twórczość, czasem zbyt ekspresyjną, intensywną, czasem może i niezrozumiałą.

Tak, wielką inspiracją dla Skriabina była muzyka Fryderyka Chopina (a filozoficznie: szczególnie Nietzche, ale to inna historia...). Wyraźnie wyczuwamy to we wspomnianych mazurkach, etiudach, preludiach - powstałych do 1900 r. W tym też okresie powstał jedyny koncert fortepianowy, fis-moll, nie będący jednak reprezentacyjnym dla  jego twórczości dziełem. Bardzo ciekawymi dziełami są symfonie, dzieła rozbudowane, nawet 6-częściowe, z wielkim aparatem instrumentalnym i wokalnym. Ujawnia się w nich ekscentryczna natura kompozytora (III Symfonia - "Boski Poemat": Walka, Rozkosz, Boska Gra). Skriabin to jeden z największych muzycznych ekspresjonistów - fascynującująca jest także jego filozofia.

MUZYKA jako RELIGIA, Skriabin - jak wspomniał Janusz - jako MESJASZ. Głosił ideę uniwersalnej religii wypływającej z ludzkiego rozumu. Wierzył w swoje wielkie posłannictwo. Niezwykle charyzmatycznego i kontrowersyjnego kompozytora wielu pokochało - za jego życia powstało moskiewskie "Kółko Skriabinistów". Skriabin kojarzy się również z muzyczną synestezją - on zarówno słyszał, jak i widział dźwięki ("gra kolorami") - poszczególnym dźwiękom, klawiszom na fortepianie, odpowiadały rózne barwy. Swą muzyką chciał wstrząsnąć odbiorców - słychać to w Poemacie Ekstazy (entuzjasta rewolucji 1905 roku - miał zamiar umieścić na tytułowej stronie słowa: "Powstań ludu roboczy") czy w wielkim, ostatnim poemacie "Prometeusz" ("Poemat ognia", niedokończ. V Symfonia). To dzieło na gigantyczną orkiestrę (z organami, dzwonami), chór i fortepian świetlny; temu wszystkiemu towarzyszyć ma quasi-pantomima i spektakularne efekty świetlne.

http://www.youtube.com/watch?v=o2UFPH-8lNE
http://www.youtube.com/watch?v=5Rl-VKk9Mz0&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=KZWGinctFJM&feature=related

Niezwykła komplikacja muzycznych komponentów, rozmach i wrażliwość na barwę brzmienia orkiestry. Rozpięta do granic harmonia sięga juz prawie do dysonasu, atonalności. Charakterystyczną cechą jest też silna chromatyka. Ideę synestezji - tyle, że na gruncie literackim (głoskowym) - realizował np. mniej wiecej współczesny Skriabinowi Francuz A. Rimbaud. Należał do grupy poètes maudits... - czy i Skriabin nie zostałby uznany za jednego z muzycznie przeklętych?

Niezależnie od naszej własnej oceny trzeba uznać, że Skriabin był geniuszem, wizjonerem, wielkim ideowcem, inicjatorem Muzyki nowej - twórca utalentowanym i wszechstronnym - subtelnym malarzem (jak w wielu miniaturach fortep.) i ognistym ptakiem (w ostatnich dziełach).

Nazwiskiem wielkiego rosyjskiego mistrza została nazwana planetoida 6549 Skryabin. Jego muzyka siegnęła więc kosmosu!  :D


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: ewa578 Maj 28, 2011, 13:47:52
Nie mogę wierzyć, że nie zachwycaliśmy się tutaj jeszcze Rachmaninowem! Zuber, w finale, pięknie zagrał drugi koncert (mój ukochany), niestety nie doczekam się go już chyba w archiwum  :(
Żeby sobie powetować tę stratę, od rana przesłuchałam wszystkie koncerty w autorskim wykonaniu. Coś niesamowitego, jak widać w muzyce rozwój kompozytora jako człowieka. Spróbujcie sami!
 


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: Mozart Maj 28, 2011, 14:46:28
Ewo, Rachmaninow wymaga nie jednego postu, ba... może i odrębnego wątku! ;) Na pewno pisać o nim będziemy jeszcze nieraz.

Ja zaś - pozwólcie - chciałbym jeszcze na moment powrócić do Austriaka Ericha W. Korngolda...

Korngold to z całą pewnościa jeden z najciekawszych kompozytorów XX wieku. O jego niebywałym talencie świadczy fakt, że w wieku 12 lat był już autorem pantomimy („Der Schneemann”), wystawionej w Wiener Hoftheater, zaś jako 19-letni chłopak znany był jako twórca 2 oper („Der Ring des Polykrates” i „Violanta”), których premiery odbyły się w Monachium.  Kilka lat później, jednak jeszcze przed emigracją do Ameryki, powstało jego znakomite dzieło – trzyaktówka „Die tote Stadt” - „Martwe miasto”. Wyraźnie słychać w nim fascynacje stylem Pucciniego i Straussa. Puccini zresztą stwierdził, że opera bardzo mu się podoba.

Korngold jawi się nam tu jako symfonik i dramaturg, znakomicie budujący napięcie. To zaś uczyniło z niego później świetnego kompozytora filmowego  (DWUKROTNY ZDOBYWCA OSCARA) -  ten okres jego twórczości różni się jednak od okresu wcześniejszego, „europejskiego”.
Słynnym fragmentem „Die tote Stadt”  jest duet „Gluck, das mir verlieb“ Martietty (sopran spinto!) i Paula. Niestety, nawet wielka śpiewność i melodyczny czar nie uchroniło opery od zapomnienia. W okresie międzywojennym, gdy muzyka intensywnie ewoluowała, uznano, że to utwór „przestarzały”. A dziś  - tak by się chciało go posłuchać  w którymś z naszych teatrów! :)

http://www.youtube.com/watch?v=roPSH0-_EZg
Pełen emocji i postromantycznego rozmarzenia - finał opery: http://www.youtube.com/watch?v=Lur2zy_3Wb8

W 1945 r. powstało arcydzieło XX-wiecznego koncertu skrzypcowego - melodyjny, barwny Koncert op. 35.
I cz. - świetna Hilary Hahn :D  http://www.youtube.com/watch?v=3EsYUuGo8XA



Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Maj 28, 2011, 14:56:55
Rachmaninow był pianistą wielkim.Pozwólcie, że zacytuję Janusza Łętowskiego:
"To, że Rchmaninow był wykonawcą fenomenalnym,jednoczącym w sobie wszystkie cechy geniusza
zarówno muzycznego jak i pianistycznego, jest oczywiste.
Jedna rzecz dla słuchacza tych płyt(to recenzja) pozostaje fascynująca, nie ma tu ani jednego utworu
zagranego byle jak, nudno, obojętnie, bezmyślnie. Nie ma nigdzie odrobiny banału ani salonowej wirtuozerii.
Prawda znajdują się błędy, nie trafione nuty-to wszystko jest bez znaczenia wobec krystalicznie
czystych myślowo wizji wykonywanych dzieł"
Ja też Ewo najbardziej lubię II koncert :)


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Maj 29, 2011, 10:44:34
...Niezależnie od naszej własnej oceny trzeba uznać, że Skriabin był geniuszem, wizjonerem, wielkim ideowcem, inicjatorem Muzyki nowej - twórca utalentowanym i wszechstronnym - subtelnym malarzem (jak w wielu miniaturach fortep.) i ognistym ptakiem (w ostatnich dziełach).

Mam pytanie, Patryku, czy aby nie mylisz się? Ognistego Ptaka wiem, ze na pewno skomponował Strawiński (balet do libretta Fokina)... Czyżby ten temat także zainspirował Skriabina? (Pytam, bo nie mam pełnej bibliografii jego kompozycji)


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: ewa578 Maj 29, 2011, 10:56:01
Przepraszam, że się wtrącę, ale nie chodzi chyba o dzieło, a raczej o porównanie. :)


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Maj 29, 2011, 11:02:44
Porównanie  ??? No nie bardzo tak to Ewo odebrałem. Ale, kto wie? Zaczekajmy, na wyjaśnienie Patryka  :)


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: bartus Maj 29, 2011, 11:44:48
Januszu nie badz taki ognisty.


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: Mozart Maj 29, 2011, 17:16:53
Także i według mojej wiedzy, balet "Ognisty ptak" to dzieło Igora z Oranienbaum. :)

Twórczość Skriabina jest różnorodna. O ile dzieła wczesne czerpią z poetyki chopinowskiego romantyzmu, o tyle dzieła późne - kreują nowatorskie, nieraz niejasne wizje. Ognista muzyka przekracza prawie granice tonalności - choć nie zakładał tego sam kompozytor. Na pewno była to również jedna z inspiracji dla Stravińskiego, autora nowatorskiego "Ognistego...", a zwłaszca "Święta wiosny"  (oba balety powstały pod koniec życia Skriabina).  :)


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Maj 29, 2011, 17:28:52
I wszystko jasne  :)


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Lipiec 08, 2011, 10:00:07
Gdybym próbował określić jakie zjawisko społeczne dominowało w Europie w drugiej połowie XIX wieku – chyba bez błędu mógłbym zaryzykować stwierdzenie: budząca się świadomość narodowa, świadomość własnej narodowej odrębności kultury. W obszarze muzyki wywołała ona zainteresowanie kompozytorów rodzimym folklorem. Masowo sięgano do narodowych mitów, legend, czy wydarzeń historycznych. Najbardziej znanymi wówczas szkołami narodowymi były: rosyjska, niemiecka, francuska, hiszpańska, ale i… czeska.

Szczególnie ta ostatnia miała dla Czechów donośne znaczenie: nigdy bowiem wcześniej kompozytorzy z tego małego kraju nie wpisywali się tyloma złotymi nutami w dorobek światowej muzyki. Co więcej: Dworzak, Smetana, Fibich – czołowi przedstawiciele czeskiej szkoły - dbając o typowo słowiański charakter twórczości, w każdej swej kompozycji zawsze pozostawali kompozytorami na wskroś europejskimi.

Spośród ww. trojki mużyków najmniej spopularyzowaną do dzisiaj pozostaje twórczość Fibicha. Zredukowany we współczesnym odbiorze do krótkiego, efektownego Poematu z Idylli op. 39 (tu: w nagraniu solo na fortepian http://www.youtube.com/watch?v=YeNUV9_sCrM)
jest najlepszym przykładem, jak okrutnie potomność zapomina o dziele swoich największych narodowych wieszczy.
Tymczasem Fibich (uczeń Smetany) ma w swoim dorobku aż osiem oper, trzy wielkie symfonie, kilka melodramatów, baśni symfonicznych i wielką ilość muzyki kameralnej.

Z tej ostatniej proponuję pierwszą część z pięknego kwintetu fortepianowego op. 42
http://www.youtube.com/watch?v=R-Fxb4L6Rbs


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Lipiec 08, 2011, 15:25:34
Fryderyk Nietzsche nie był oryginalnym kompozytorem. Mimo iż ma w swoim dorobku ponad
600 kompozycji.Często wysyłał je znajomym muzykom (np.Hansowi von Bulow, ex mężowi
Cosimy) to krytykę przyjmował ze zrozumieniem i skromnością.
Muzyka była dla niego niezbędna do życia, pisał"Zycie bez muzyki byłoby pomyłką"
W młodości bardzo był związany z Wagnerem, był najmilszym gościem w Tribschen.
Wagner i Cosima bardzo go lubili, potem ich drogi się rozeszły, ale na ten temat
istnieją opasłe księgi.
Bardzo kochał Chopina "Ja sam zawsze jeszcze nazbyt jestem Polakiem, by za Chopina nie oddać całej
reszty muzyki"
Nietzsche wierzył, że jego przodkowie byli Polakami.Oczywiście jego geneaologia została
skrupulatnie zbadana i okazało się, że jego przodkami byli sami porządni niemieccy
mieszczanie.Ale myślę, że nie ma to większego znaczenia, on wierzył że jest
Polakiem i był z tego bardzo dumny.
Pewnie gdyby nie był największym umysłem swojej epoki to i jego muzyka
zostałaby zapomniana, a tak mamy tego mazurka

http://www.youtube.com/watch?v=nfNY1NRHhF8&feature=related



Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Lipiec 08, 2011, 16:04:54
Tereniu, dzięki za ciekawą notkę. Ten mazurek wielkiego filozofa jest bardzo ładniuchny i bardzo taneczny. Z cała pewnością dobrze wpisujący się w specyfikę tańca na trzy, z przytupem. Jak na nieprofesjonalnego muzyka, który go skomponował - rzec można by - majstersztyk!
Czego mu brakuje? - szczypty rozpoetyzowanej melancholii, o której piszemy w jednym z sąsiednich wątków.

Kiedyś Bela Bartok o szopenowskich mazurkach mawiał: Chopin  ich tanecznego rytmu wyuczył się na paryskich salonach. Nie wiem, czy kiedyś później odciął się od swojej niefortunnej opinii, ale z cała pewnością gdyby tak orzekł o mazurku F. Nietzsche'go - niewiele by się mylił.


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Lipiec 10, 2011, 19:07:23
zgadzam się Januszu, z twoją opinia w 100  procentach ale Uwielbiam Frydryka więc pozwól:

http://www.youtube.com/watch?v=o4dz1tXZfcY&feature=related


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Lipiec 12, 2011, 11:39:26
Trochę się zastanawiałam, czy napisać o tym kompozytorze
bo jest już dzisiaj zapomniany a na dodatek nigdzie nie mogłam znaleźć jego
muzyki.Ale był interesującą postacią, więc może warto.
Nazywał się Heinrich Koseliz i był wielkim przyjacielem Nietzschego. Był jego
studentem w Bazylei, gdy filozof częściowo oślepł był jego lektorem.Dysponował
pięknym charakterem pisma, więc przepisywał dla wydawców jego rękopisy.
Najambitniejszym jego dziełem jest opera "Lew w Wenecji.Nietzsche bardzo go cenił i
usiłował wypromować jego muzykę u znajomych dyrygentów.Cóż w tym wypadku się pomylił.
Ale może ktoś go kiedyś odkryje?


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: Janusz1228 Lipiec 12, 2011, 13:13:42
Trochę się zastanawiałam, czy napisać o tym kompozytorze
bo jest już dzisiaj zapomniany a na dodatek nigdzie nie mogłam znaleźć jego
muzyki.Ale był interesującą postacią, więc może warto.
Nazywał się Heinrich Koseliz i był wielkim przyjacielem Nietzschego. Był jego
studentem w Bazylei, gdy filozof częściowo oślepł był jego lektorem.Dysponował
pięknym charakterem pisma, więc przepisywał dla wydawców jego rękopisy.
Najambitniejszym jego dziełem jest opera "Lew w Wenecji.Nietzsche bardzo go cenił i
usiłował wypromować jego muzykę u znajomych dyrygentów.Cóż w tym wypadku się pomylił.
Ale może ktoś go kiedyś odkryje?

Najważniejsze, Tereniu, że Ty sama odkryłaś go już dla nas  .... Dzięki!


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: TeresaGrob Lipiec 12, 2011, 17:14:21
Jedna z ostatnich pieśni 84-letniego Ryszarda Straussa."O zmierzchu" do słów Josepha
Eichendorfa. Pełna zadumy i nostalgii muzyka, z przejmującym zakończeniem:
"Tak żeśmy wędrówką zmęczeni,
może to już śmierć?"

http://www.youtube.com/watch?v=OwMcu6mIqoQ


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: xbw Marzec 11, 2013, 08:42:39
Temat Karłowicza zaistniał na początku wątku i zgasł, ale tak być nie może.
Właśnie odkryłam przepiękną ale smutną (eufemizm, to mega dół do sześcianu) pieśń do słów Kazimierza Przerwy-Tetmajera.

http://www.youtube.com/watch?v=mblPHPSQACE

Mieczysław Karłowicz, przypomnę, zginął w wieku 32 lat pod lawiną w Tatrach.

"Z Tatrami łączyła go od lat szczególna więź duchowa. Działał w Towarzystwie Tatrzańskim, publikował artykuły z wędrówek górskich, pasjonował się wspinaczką, jazdą na nartach, fotografiką; stał się jednym z pionierów polskiego taternictwa."

"Tatry poznawał Karłowicz od 1889, lecz systematyczną działalność górską rozpoczął od 1902. W 1907 osiadł na stałe w Zakopanem. Działał w Towarzystwie Tatrzańskim. Był znakomitym taternikiem. Początkowo wspinał się ze znanym góralskim przewodnikiem, Klimkiem Bachledą (1906), później często samotnie. Wszedł na wiele szczytów, jego najważniejsze osiągnięcia to: I wejście na Wielką Kołową Turnię (granią od Modrej Turni, 1907, samotnie), I wejście na Ciężką Turnię granią północno-wschodnią z Dolinki Spadowej (1908), I zimowe wejście na Kościelec (1908), I zimowe wejście na Wołoszyn oraz Żółtą Turnię z przełęczy Krzyżne, wejście na Ostry Szczyt południową ścianą, drogą Häberleina (1908)."

"Pasjonował się fotografiką, jego fotografie tatrzańskie o wysokim poziomie artystycznym zostały zebrane w albumie pt. Karłowicz w Tatrach. Zajmował się też publicystyką, w której popularyzował Tatry i Podhale oraz piętnował niewłaściwe postawy ówczesnych turystów. Wraz z Mariuszem Zaruskim stworzył podwaliny Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego."

"8 lutego 1909 Mieczysław Karłowicz zginął w Tatrach przysypany lawiną na wschodnich zboczach Małego Kościelca, w trakcie wycieczki narciarsko-fotograficznej. W miejscu tym stoi obecnie kamień – pomnik zwany Kamieniem Karłowicza z napisem: Non omnis moriar (nie wszystek umrę). Umieszczona na nim swastyka to popularny na Podhalu krzyżyk niespodziany. Mimo związków kompozytora z górami w żadnym jego utworze muzycznym nie znalazło się bezpośrednie odbicie Tatr, ich przyrody, góralskiego folkloru czy też wspomnień artysty z tatrzańskich wypraw."

"Do tragicznej śmierci kompozytora nawiązał Wojciech Kilar w poemacie symfonicznym Kościelec 1909."


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: bartus Marzec 11, 2013, 09:05:23
Ciesze sie, ze napisalas o Karlowiczu.
Niezwykle utalentowany kompozytor.
Jego konc. skrzypcowy jest standartowym punktem programu kazdego szanujacego sie skrzypka.

Mimo wszystko w komp. Karlowicza odczuwa sie te nasze tatry, ta przestrzen.
Wystarczy wlaczyc modul "abstrakcja" i juz sie ma przed soba jakas wielka gran.
Formy utworow sa monumentalne i b. solidne (tak jak gory)

http://www.youtube.com/watch?v=238vWVK7IGs


Tytuł: Odp: Kompozytorzy drugiej poł. XIXw. i początku XXw.
Wiadomość wysłana przez: bartus Marzec 11, 2013, 09:08:11
I jeszcze jeden piekny utwor Karlowicza.

http://www.youtube.com/watch?v=RNxPMBVkjJc


Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

sonsofhodor mundotelenovelas sparta polski-serwer-rpg wilczezycie