Czyli jesteśmy jakąś słowiańsko-germańską mieszanką:) Zresztą tak chyba było nie tylko za tamtych czasów. Przecież miasta tworzyły się na prawie niemieckim i chyba większość mieszczan w średniowieczu była pochodzenia niemieckiego.
A w ogóle w tym wątku wszystko już jest całkowicie wymieszane - muzyka, film i historia.Trzeba będzie raczej z pogaduszkami o historii przenieść się do wątku historycznego, bo i tak tylko patrzec, jak ją wyższa instancja adminowska przeniesie (chociaż wyższa instancja coś ostatnio słabo się udziela:)))
Nawet przez myśl nie chce mi przejść podobna teza..Ale kto wie Asiu - może tak, a może nie..W każdym razie nie ma w tym nic pewnego. Wprawdzie istnieją pewne poszlaki, które mogłyby na to wskazywać, ale tak po prawdzie nie ma na to żadnych, ale to żadnych dowodów..to tylko i wyłącznie spekulacje. Cały problem jednak w tym, że niestety dotyczyć to może bardziej naszych ziem - niż obszarów Słowian wschodnich..W ogóle problem Słowian, jest trudny do rozgryzienia i w dużej mierze do dziś dnia pozostaje zagadką..
Ale zacznijmy może od początku (co bardzo istotne) tj od Scytów..
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/8/82/Warrior_of_Scithians.png Wojowniczy Scytowie, byli koczowniczo-irańską grupą plemion spokrewnioną z Sarmatami - wywodzili się oni z obszarów znad dolnej Wołgi i w jakimś VI w p.n.e przywędrowali na tereny nad M.Czarnym, potem przedzierając się przez Kaukaz wdarli się też do Azji Mniejszej - dotarli nawet do Syrii, wywołując przerażenie, o czym wspomina Biblia (Aszkuza - Scyt, Scytowie)
Jednakże osłabieni ciągłymi konfliktami wewnętrznymi stopniowo zaczęli być wypierani z rozległych terenów nad dońskich przez Sarmatów (była to również grupa irańskich plemion koczowniczych. Istnieje pogląd, że być może Słowianie powstali ze zmieszania Bałtów, czy grup bałtyckich z Sarmatami, lub też ich część podbiła Słowian - po czym uległa slawizacji)
Ale wracając..Tak więc Scytowie pod naporem Sarmatów musieli się posuwać dalej, założyli więc państwo obejmujace swym zasięgiem Krym i ziemie położone nieco powyżej..
I tak dochodzimy do momentu, kiedy to w pierwszych wiekach n.e. na państwo Scytów krymskich najeżdżają skandynawscy Gotti (ci sami którzy w tym czasie maja i siedziby na naszych ziemiach), którzy zrównują z ziemią ich stolicę (Neapol Scytyjski ) wraz z innymi miastami. Państwo scytyjskie praktycznie przestało istnieć, zaś resztki Scytów pozostawaly jeszcze na Krymie aż do IV w n.e. tj do najazdu równie wojowniczych Hunów..
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/2/2d/Hunnen.jpgTen z kolei koczowniczy lud, pochodził ze wsch.obszarów Azji Środkowej ( obecnie nazwa Węgier wywodzi się prawdopodobnie od nich - Hungary..jednak wówczas słowem Hun, określano ogólnie ludy barbarzyńskie). I tak pojawiając się na terenach dzisiejszej Ukrainy, zaczęli tym samym raptownie spychać plemiona germańskie (Gotów, Wizygotów, Ostrogotów) dalej na zachód - niemal całkowicie wypierając ich z tamtych terenów (język ostrogocki przetrwał na Krymie w formie szczątkowej -prawdopodobnie nawet do XVII w)
Jednak na naszych terenach odbywało sie to w mniejszym stopniu. Tu w V w bardziej jednoczyli (niż wypierali z ziem) ze sobą plemiona germańskie Gotów i Gepidów - oczywiście pod swoim przewodnictwem, zas stworzone przez Hunów państwo obejmowało niemal całość obszarów Europy Wsch. i Środkowej. Nie trwało to jednak długo, bo po śmierci słynnego wodza-króla Attyli to ogromne imperium rozpadło się..oni zaś z powrotem zostali odrzuceni na stepy czarnomorskie, gdzie i tam zostali pobici..
I tak upadek Hunów, przyczynił się do tego co dla nas najważniejsze - przesunięcia Słowian znad Dońskich obszarów stepowych dalej na zachód..na tereny zachodniej Ukrainy i Mołdawii..Potem z kolei ulegając podziałowi na Słowian zachodnich, południowych i wschodnich - i być może jedni spychając drugich, w końcu osiągnięto obszar i naszych terenów. Czy tutaj nastąpiło wchłonięcie, czy przemieszanie z resztkami Gotów i Gepidów..?? Być może tak - trudno powiedzieć..
Jednak trzeba wspomnieć, że choć gocki jest najstarszym zachowanym językiem germańskim, to żaden z późniejszych nie pochodzi bezpośrednio od niego. Z drugiej strony weźmy np jeden z naszych dialektów, a min Kaszubski - wprawdzie oficjalnie przyjmuje się, że to pozostałość po słowiańskich dialektach pomorskich, czyli należącego do plemion zach.słowiańskich (połabskich - wchodzących w skład grupy plemion lechickich), ale być może to właśnie w nim na wskutek przemieszania, zachowały się w formie szczątkowej jakieś elementy gockiego, czy gepickiego..Bo trzeba przyznać, że bardzo to dziwny dialekt jest (a na tych właśnie terenach przez dłuższy okres operowały owe plemiona)
Odnośnie Słowian (zwłaszcza z naszych terenów) cały problem polega na tym, że w przeciwieństwie do sąsiadów zza Odry (którzy mają dosyć dobrze udokumentowaną historię niemal od 1-szych wieków n.e.) - u nas na temat pocz.państwowości nie wiemy niemal nic..jedynie jakieś legendy, bajki o smokach któremu trzeba składach ofiarę (może daninę..
), Wandach co nie chciały Niemca (?), armiach myszy atakujących Popiela, czy Lechach Czechach i Rusach..Kompletnie żadnych konkretnych faktów..
I tu nagle ni stąd ni zowąd, pojawia się z niemal ukształtowaną państwowością dwuimienny książę Mesco-Dagome (czy Dagobert) - a kiedy tylko ktoś próbuje rozwikłać skąd i co w ogóle ma oznaczyć to tajemnicze drugie imię (lub w kolejności odwrotnej), natychmiast pojawia się fala krytyki..
Dochodzi do tego jeszcze kwestia Słowian Połabskich z terenu wschodnich Niemiec tj plemion wywodzących się przecież z grupy plemion lechickich (np Wieletów, Serbów łużyckich, Obodrzyńców itd..)
Nieprzypadkowo też co do nas samych, obowiązywała jakby podwójna nazwa..Ci na zachodzie nazywali nas Polanami, Polakami - zapewne od pól..zaś Słowianie wschodni (Rusini, Ukraińcy, Białorusini, czy Litwini) zawali nas (jakby z lekka pogardliwie, tak jak gdyby coś nam wytykając) Lachem, czy Lachami..
Wprawdzie u nas przyjmuje się że to nazwa od plemienia Lędzian, czy od Licikavici - tajemniczych poddanych Mieszka (tylko nie wiadomo czy chodzi o wszystkich, czy jedynie tych z drużyny..
) Ale podobna nazwa Licikava, to również miejsce koło Magdeburga we wschod.Niemczech - gdzie byli Serbowie Połabscy..zaś słowo Lach, to również skandynawski wyraz oznaczający "towarzysza" (Lag, Lage - który wymawia się jako Lach) Podobnie jak imiona Lach i Wareg, oznaczające w jęz.skandynawskich "towarzysza i sprzymierzeńca".
Nie lepiej to wygląda i z Cedynią - nie jest bowiem nigdzie napisane, że bitwa odbyła się nad jakakolwiek rzeką (a przecież nie sposób pominąć tak istotnego faktu - Odra to nie jest jakaś malutka rzeczka)..Nie lepiej, ponieważ Cedyń, Cidini, Cidena, czy Cidyna jest niestety kilka - jedna min b.blisko tej nad Odrą tj kilkanaście zaledwie km od obecnego Berlina..i to własnie tam nie ma żadnej rzeki..
. A jeśli do tego wszystkiego dodamy jeszcze, że zięciem Mieszka był margrabia saski Dytryk, zawiadujący marchią północną, zaś imię jednego z synów Mieszka, to..Lambert - noo to istotnie sprawa zaczyna mieć jakieś drugie dno..
Odnośnie jeszcze nazwy Polan od pól, Lechów, Lachów..Otóż może istnieć jeszcze inne wyjaśnienie do obu tych określeń - jednocześnie..choć dosyć kontrowersyjne ( to prawdopodobnie tylko mój wynalazek..
)
Otóż koło Augsburga w Bawarii, znajduje się rzeka Lech..tam też w roku 955 odbyła się bitwa - nazywana bitwą na
Lechowym Polu (Lechfeld), lub też nad rzeką Lech - między wojskami Ottona I, posiłkowanymi przez Czechów i być może Serbów połabskich..a Węgrami - była to jedna z największych bitew w dziejach Europy ( u nas zupełnie nie znana..i nie bardzo wiadomo z jakiegoż to powodu - wszystko to zatem b.zagadkowe)
Być może więc Asiu, doszło do jakiejś mieszanki..
o której nie mamy zielonego pojęcia..Obawiam się tylko, żeby czasem oprócz jednego wariantu, w grę nie wchodził tutaj jeszcze jakiś "boczny" wariant..
Chyba faktycznie przydałoby się przenieść tych kilka postów do wątku z historią..