Dziś, a propos prasowania koszul, przypomniał mi się jeszcze taki cukiereczek:
"Piosenka o braciach Rojek"
Oklaski.
Muzykanci:
Chwile wolne nad "Przekrojem"
ja spędzam w dezabilu,
tam piszą bracia Rojek,
lecz nie wiadomo, ilu;
podobno to opoje,
a jeden, mówią, mnich -
a ja się nie boję,
ja się nie boję,
ja się nie boję
ich.
JA SIĘ NIE BOJĘ BRACI ROJEK,
no bo jak się braci bać?
Ja w drodze im nie stoję,
a dlaczego miałbym stać?
Ten kosz to wszystko moje,
mam dwie koszule w nim.
Ja się nie boję braci Rojek.
RYM, CYM. CYM.
potworna cały Szczecin
historia poruszyła;
jedna pani miała dzieci,
Ślimakowska Ludmiła.
Niewątpliwie z braćmi Rojek,
bo ten główny zaraz znikł -
a ja się nie boję,
ja się nie boję,
ja się nie boję
ich.
JA SIĘ NIE BOJĘ BRACI ROJEK,
no bo jak się braci bać?
Ja w drodze im nie stoję,
dlaczego miałbym stać?
Ten kosz to wszystko moje,
Mam dwie koszule w nim.
Ja się nie boję braci Rojek.
RYM. CYM. CYM.
Czasem sny nas męczą straszne,
aż człowiek się poci
i krzyczy, i na szafce
przewraca kompocik.
To śnią się bracia Rojek,
co drugi jest jak byk -
a ja się nie boję,
ja się nie boję,
ja się nie boję
ich.
JA SIĘ NIE BOJĘ BRACI ROJEK,
no bo jak się braci bać?
Ja w drodze im nie stoję,
a dlaczego miałbym stać?
Ten kosz to wszystko moje,
mam dwie koszule w nim.
Ja się nie boję braci Rojek.
RYM. CYM. CYM.
Niestety nie znalazłam wersji śpiewanej, ale i tak wszyscy znacie na pewno!