udało się skończyć nagranie "Pieśni duchów" w Schubertiadzie. Było przy tym sporo pracy. Jestem bardzo ciekaw Waszej opinii jak ono wyszło. Tym razem jest to już nie plik typu mid ale mp3. Tych wiolonczeli, kontrabasów, etc nie da się zsyntetyzować na prostym narzędziu.
Slawku.
Bardzo doceniam Twoj trud i kunszt, ktory musial towarzyszyc powstaniu tego nagrania.
Jednak zadalem sobie pytanie, jaki cel ma ta sciezka dzwiekowa.
Utwor ten jest na chor i orkiestre a zatem spiewanie ktoregos glosu w domowym zaciszu jako "karioke" dla mnie nie ma sensu.
Co innego z utworami na solo glos i akompaniament.
Lepiej wstawic orginalne wykonanie.
Nagranie brzmi czasami jak jakies nowe organy,
a czasami jak psu z gardla (nie Twoja wina tylko technicznych mozliwosci probek jakich uzyles)
Z natury nie lubie syntetycznych smyczkow.
Jak czasami sam ich uzywam,to tylko z koniecznosci i z braku mozliwosci.
Tak czy inaczej brawo Slawa.