Kurier Szafarski
 
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Forum miłośników muzyki Fryderyka Chopina
 
Strony: 1 ... 4 5 [6] 7 8 ... 10   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. A. Rubinsteina - Tel Aviv 13-29.05.2014  (Przeczytany 43507 razy)
Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #75 : Maj 22, 2014, 21:00:22 »

Zagadka dla Janusza...
Bart, sorry... Nie jestem na bieżąco. Od kilku mcy robię sobie kurację odwykową i fruwam po trochę innych galaktykach  Zawstydzony
Zapisane

Pytasz mnie, jak grał ów pianista? W jego grze było coś ludzkiego: pomylił się...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
bartus
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2896


Zobacz profil
« Odpowiedz #76 : Maj 22, 2014, 23:24:03 »


Dziwny facet i dziwny wywiad (nie przygotowany,troche spontaniczny)
Kaleczony jezyk ang.nie przeszkadzal, troche fajtlapowatemu Kissinowi w dobrym kontakcie ze sluchaczami.
Ciekawe. Totalny brak blyskotliwosci w mowieniu, Kissin rekompensuje z nadwyzka w graniu.
Zapisane
bartus
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2896


Zobacz profil
« Odpowiedz #77 : Maj 22, 2014, 23:25:17 »

Bart, sorry... Nie jestem na bieżąco. Od kilku mcy robię sobie kurację odwykową i fruwam po trochę innych galaktykach  Zawstydzony

Czy mozesz uchylic rabka tajemnicy?
Zapisane
bartus
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2896


Zobacz profil
« Odpowiedz #78 : Maj 23, 2014, 10:28:40 »

Widze, ze troche przysmedzam (brak dialogu z forumowiczami).
Ale tak na zakonczenie.
Przesluchalem jeszcze raz Rachmaninowa w wyk. Hozjajnowa.
Moim zdaniem, Kola swoim wystepem przekroczyl pewne standarty (oczekiwania) odbiorcow - sluchaczy.
Kazdy z nas ma swoje preferencje i wartosci, ktore powoduja, ze nasza ocena jest taka, a nie inna.
Oczywiscie szukamy tych najwyzszych doznan.

Na co zwracamy uwage?
1. perfekcja i czystosc wykonania (wlasciwe nuty i rytm)
2. roznorodnosc barwy dzwieku (nosny, glosny, "tajemniczy", ledwie slyszalny itd)
3. wyglad wykonawcy (wbrew pozorom, bardzo wazne. Cos, co zapisuje nasza podswiadomosc)
4. sprawnosc fizyczna i artykulacyjna (szybkosc, perlistosc, lekkosc, lub ciezar)
5. kontrola CZASU (wlasciwe tempa, przyspieszenia, zwolnienia, rownomiernosc i proporcje miedzy tym wszystkim)
6. czy uaktywnia (mowiac brzydko) nasza wyobraznie

Muzyka Hozjajnowa rzadzi sie jednak innymi prawami.
Jego wykonania wchodza na poziom, niekonwencjonalny.
"Siodmy stopien wtajemniczenia", gdzie cechy oczywiste (patrz puntky 1-6) nie maja znaczenia.
Staram sie okreslic i nazwac, co to jest, ta tajemnica, ktora chce odnalezc.
Bedac z natury troche niepokornym, trudno mi przelknac, ze gra Koli wplywa na
spokoj i rownowage mojej duszy.
Tak, chyba to sobie najwyzej cenie w muzyce - Spokoj i Rownowaga
Brzmi nudnawo i moze byc zle zrozumiane.
Spokoj i Rownowaga, ktore dzialaja kojaco i madrze,
ktore eliminuja moja chciwosc na sile, blysk, temperament i perfekcje.
Cechy, zawieszone w prozni, ktore sa doskonaloscia (nie mylic z perfekcja).
« Ostatnia zmiana: Maj 23, 2014, 10:31:14 wysłane przez bartus » Zapisane
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #79 : Maj 23, 2014, 21:47:41 »

Nie wiem, dlaczego Kolę tak ciągnie na te konkursy... Chłopak zdobył wyróżnienie na najbardziej prestiżowym z nich, daje recitale w Wigmore Hall - po co wciąż aktywować niszczące hormony stresu? To samo odnosi się do Marcina, który w II etapie grał znakomicie (IMHO również Haydna) i został w jakiś sposób skrzywdzony przez jury. Jego gra miała w sobie elementy, które powinne zadowolić zarówno ucho tradycjonalisty, jak i żądnego bardziej subiektywnej pianistyki. Raz jeszcze brawa za świetny repertuar!

Coraz bardziej wątpię w sens konkursowych zmagań. Zgadzam się z Tobą, Bart - one zabijają osobowości. Jurorzy preferują wyrazistość, nie czują dopowiedzeń, stawiają na starą opcję post-neoromantyczą (postradziecką) i ujeżdżaczy mamucich steinwayów. A przecież my to wszystko już znamy...
« Ostatnia zmiana: Maj 23, 2014, 23:02:15 wysłane przez Aleksias » Zapisane

Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #80 : Maj 23, 2014, 22:58:20 »

Zauważyłem, że w ostatnim etapie aż dwoje finalistów wykona koncert Prokofieva, Maria zagra z kolei Czwarty Beethovena.
Miła odmiana od "Racho-Czajkowszczyzny", którą zazwyczaj obserwuje się w czasie finałów konkursów (za wyjątkiem Chopinowskiego Mrugnięcie).
Tu natomiast mamy "tylko" dwa Rachy (koncerty Rachmaninowa uwielbiam, ale nie jest to przecież etap monograficzny).
Czy grając koncert Bartoka bądź Ravela nie można zgarnąć pierwszej nagrody?
« Ostatnia zmiana: Maj 23, 2014, 23:02:27 wysłane przez Aleksias » Zapisane

Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #81 : Maj 24, 2014, 00:08:31 »

Szkoda wielka, że Marcinowi się nie udało. Piękny repertuar, i dobrze byłoby posłuchać w jego wykonaniu koncertu. Ale cieszę się, że przeszedł Barysznikow, bo on mi się podobał, i Seong Cho. Reszty jeszcze nie słuchałam, czytałam tylko, zauważając duży aplauz Bartusa dla Stevena Lin.   
Nie wszyscy nadają się na konkursy. I nie musi to też znaczyć, że ci, którzy się nadają i spełniają się w takiej rywalizacji są koniecznie mniejszej klasy artystami. Przecież byli wśród laureatów tacy, którzy łączyli natchnienie i wyżyny ducha z perfekcją i nienagannością wykonawczą:) Co nie zmienia faktu, że ci perfekcyjni mają a priori preferencje nad tymi natchnionymi.
« Ostatnia zmiana: Maj 24, 2014, 19:49:08 wysłane przez Aleksias » Zapisane
bartus
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2896


Zobacz profil
« Odpowiedz #82 : Maj 24, 2014, 09:21:27 »

Nie rozumiem, dlaczego na konkursach pianistycznych wprowadzono granie muzyki kameralnej.
Moim zdaniem jest to strata czasu.
Badanie uniwersalizmu kandydatow jest zbedne?
Rownie dobrze mozna poprosic o maly popis na skrzypcach lub klarnecie, lub rzut lotkami do tarczy.
Kameralistyka jest odrebna dyscyplina i rzadzi sie innymi prawami.
Niemalze zawsze (jako regula) pianista koncertowy spokojnie poradzi sobie z graniem w zespole.
Natomiast typowy kameralista - pianista nie musi koniecznie wykosic koncert Rachmaninowa.
« Ostatnia zmiana: Maj 24, 2014, 19:49:45 wysłane przez Aleksias » Zapisane
bartus
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2896


Zobacz profil
« Odpowiedz #83 : Maj 24, 2014, 09:22:37 »

Nokautujaco piekny utwor Schumanna - Quartet in E-flat Major, Op. 47.(Baryszewski)
Swietnym dzwiekiem gra 1 skrzypek.
Dzwiek altowiolisty grany na slicznym instrumencie jest rownie powalajacy.
Natomiast czasami slychac drobne falsze (vl, vn)

Zwroccie na mijanki harmoniczne (wlasciwie melodyczne) w wolnej czesci (nie trzeba byc muzykiem, by to uslyszec)
Niesamowite. Warto posluchac to Andante cantabile, oj warto. (juz dawno nie ojalem).
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 15, 2015, 03:47:39 wysłane przez Aleksias » Zapisane
bartus
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2896


Zobacz profil
« Odpowiedz #84 : Maj 24, 2014, 09:27:41 »

Niestety w Brahmsie - Quartet in G minor Op. 25 (Lin Steven)
falsze sa juz wieksze (oktawy).
Cosik nasz Lin gra dosyc blado. Tak, jakby czytal nuty a'vista.

To co pisalem wczesniej... Nawet konkursowicze nie podchodza do tematu - kameralistyka zbyt powaznie.

P.S.
Falsze coraz wieksze. Ja bym przerwal granie i poprosil o inny zestaw muzykow.
Zapisane
bartus
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2896


Zobacz profil
« Odpowiedz #85 : Maj 24, 2014, 09:37:59 »

Szkoda wielka, że Marcinowi się nie udało. Piękny repertuar, i dobrze byłoby posłuchać w jego wykonaniu koncertu. Ale cieszę się, że przeszedł Barysznikow, bo on mi się podobał, i Seong Cho. Reszty jeszcze nie słuchałam, czytałam tylko duży aplauz Bartusa dla Stevena Li.   
Nie wszyscy nadają się na konkursy. I nie musi to też znaczyć, że ci, którzy się nadają i spełniają się w takiej rywalizacji są koniecznie mniejszej klasy artystami. Przecież byli wśród laureatów tacy, którzy łączyli natchnienie i wyżyny ducha z perfekcją i nienagannością wykonawczą:) Co nie zmienia faktu, że ci perfekcyjni mają a priori preferencje nad tymi natchnionymi.

Asiu,
czy nie wydaje Ci sie ze Twoj Barysznikow w Haydnie troche przynudzal...no... bardzo przynudzal.

Finaly bez Koziaka i Hozjajnova nie maja sensu.
Szkoda dla nas, kiboli pianistyki.
Brak emocji...
Zapisane
bartus
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2896


Zobacz profil
« Odpowiedz #86 : Maj 24, 2014, 09:50:44 »

Zauważyłem, że w ostatnim etapie aż dwoje finalistów wykona koncert Prokofieva, Maria zagra z kolei Czwarty

Beethovena.
Miła odmiana od "Racho-Czajkowszczyzny", którą zazwyczaj obserwuje się w czasie finałów konkursów (za wyjątkiem

Chopinowskiego Mrugnięcie).
Tu natomiast mamy "tylko" dwa Rachy (koncerty Rachmaninowa uwielbiam, ale nie jest to przecież etap monograficzny).
Czy grając koncert Bartoka bądź Ravela nie można zgarnąć pierwszej nagrody?

Patcarcie,
Jak zwykle uderzasz w czyste tony  (czego nie mozna powiedziec o konkursowym trio - jest coraz gorzej)
Zauwazasz, ze jurorami kieruja dosyc prymitywne doznania (duzo volumenu i ..volumenu)
Zapisane
bartus
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2896


Zobacz profil
« Odpowiedz #87 : Maj 24, 2014, 09:57:12 »

I tym fragmentem Lin Steven zapewni sobie zwyciestwo.
Sesja 19 od 1:46:10 do 1:46:35

Ostatnia czesc Brahmsa spowodowala, ze teraz chce mi