Kurier Szafarski
 
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Forum miłośników muzyki Fryderyka Chopina
 
Strony: 1 ... 13 14 [15] 16   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Ex libris  (Przeczytany 63790 razy)
Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #210 : Kwiecień 17, 2014, 23:23:29 »

Zmarł Gabriel Garcia Marquez, autor wielu doskonałych książek ale dla mnie przede wszystkim "Stu lat samotności"
Jeszcze dziś pamietam, choc to juz to tyle lat chwile spędzone nad tym arcydziełem.Prawdziwa magia!

Aga... I ja do dziś wspominam tę niezwykłą książkę, a teraz razem z nią jej nieodżałowanego autora...
Zapisane

Pytasz mnie, jak grał ów pianista? W jego grze było coś ludzkiego: pomylił się...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
TeresaGrob
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2621



Zobacz profil
« Odpowiedz #211 : Czerwiec 22, 2014, 23:41:33 »

Keats, Mahler i Benedict= czyste piekno

https://www.youtube.com/watch?v=HrAGCJJkNbE
Zapisane

TeresaGrob
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2621



Zobacz profil
« Odpowiedz #212 : Czerwiec 24, 2014, 00:15:52 »

Brzdęśniało już; ślimonne prztowie
Wyrło i warło się w gulbieży;
Zmimszałe ćwiły borogowie
I rcie grdypały z mrzerzy.

O strzeż się, synu, Dziaberłaka!
Łap pazurzastych, zębnej paszczy!
Omiń Dziupdziupa, złego ptaka,
Z którym się Brutwiel piastrzy!

A on jął w garść worpalny miecz:
Nim wroga wdepcze w grzębrną krumać,
Chce tu, gdzie szum, wśród drzew Tumtum
stać parę chwil i dumać.

Lecz gdy tak tonie w dumań gląpie,
Dziaberłak płomienistooki
Z dala przez gąszcze tulżyc tąpie,
Brdli, bierze się pod boki!

Ba-bach! Ba-bach! I rach, i ciach
Worpalny brzeszczot cielsko ciachnął!
A on wziął łeb i poprzez step
W powrotny szlak się szlachnął.

Tyżeś więc ubił Dziaberłaka?
Pójdź, chłopcze, chlubo jazd i piechot,
Objąć się daj! Ho-hej! Ha-haj!,
Rżał rupertyczny rechot.

Brzdęśniało już; ślimonne prztowie
Wyrło i warło się w gulbieży;
Zmimszałe ćwiły borogovie
I rcie grdypały z mrzerzy.

https://www.youtube.com/watch?v=S9TTzTU6Lnc
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 24, 2014, 00:18:17 wysłane przez TeresaGrob » Zapisane

bartus
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2896


Zobacz profil
« Odpowiedz #213 : Czerwiec 24, 2014, 08:44:26 »

Brzdęśniało już; ślimonne prztowie
Wyrło i warło się w gulbieży;
Zmimszałe ćwiły borogowie
I rcie grdypały z mrzerzy.

O strzeż się, synu, Dziaberłaka!
Łap pazurzastych, zębnej paszczy!
Omiń Dziupdziupa, złego ptaka,
Z którym się Brutwiel piastrzy!

A on jął w garść worpalny miecz:
Nim wroga wdepcze w grzębrną krumać,
Chce tu, gdzie szum, wśród drzew Tumtum
stać parę chwil i dumać.

Lecz gdy tak tonie w dumań gląpie,
Dziaberłak płomienistooki
Z dala przez gąszcze tulżyc tąpie,
Brdli, bierze się pod boki!

Ba-bach! Ba-bach! I rach, i ciach
Worpalny brzeszczot cielsko ciachnął!
A on wziął łeb i poprzez step
W powrotny szlak się szlachnął.

Tyżeś więc ubił Dziaberłaka?
Pójdź, chłopcze, chlubo jazd i piechot,
Objąć się daj! Ho-hej! Ha-haj!,
Rżał rupertyczny rechot.

Brzdęśniało już; ślimonne prztowie
Wyrło i warło się w gulbieży;
Zmimszałe ćwiły borogovie
I rcie grdypały z mrzerzy.

https://www.youtube.com/watch?v=S9TTzTU6Lnc


W jakim to jezyku?
Zapisane
TeresaGrob
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2621



Zobacz profil
« Odpowiedz #214 : Czerwiec 24, 2014, 15:57:19 »

Rzeczywiście, powinnam była napisać.Przekład z angielskiego na polski Stanisława Barańczaka.
Gdy wczoraj szukałam przekładów tego wiersza  zauważyłam,że przetłumaczył go także Janusz Korwin-Mikke.
Nie znałam go od tej strony.
Zapisane

TeresaGrob
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2621



Zobacz profil
« Odpowiedz #215 : Czerwiec 24, 2014, 22:21:00 »

Wiem,że przynudzam ale to juz ostatni wiersz w interpretacji Cumberbatcha:

https://www.youtube.com/watch?v=YM8LAbuateI

Świat jest teatrem, aktorami ludzie,
Którzy kolejno wchodzą i znikają.
Teatr, Obraz świata,
Kondycja ludzka,
Każdy tam aktor niejedną gra rolę, Mężczyzna
Bo siedem wieków dramat życia składa.
W pierwszym więc akcie słabe niemowlątko
Na piersiach mamki ślini się i kwili;
Następnie student z teką, zapłakany,
Z rumianą twarzą jak poranne niebo,
Ślimaczym krokiem wlecze się do szkoły;
Potem kochanek jak miech wzdychający
Pisze sonety do brwi swej kochanki;
Z kolei żołnierz, dziwnych przekleństw pełny,
Z brodą jak kozioł, drażliwym honorem,
Żywy, gwałtowny, do sporów pochopny
Leci w gardzieli armat szukać sławy,
Tej pustej bańki; następnie więc sędzia
Z okrągłym brzuchem, na kapłonach spasły,
Z surowym okiem, podstrzyżoną brodą,
Zdań mądrych pełny i nowych przykładów,
Gra swoją rolę; później, w szóstym wieku,
Chudy pantalon w pantoflach się zjawia,
Nos w okulary ujął, a u boku
Sakwy zawiesił; w przestronnych pończochach,
Które zachował od lat swej młodości
Gubią się drżące, pokurczone łydki,
Głos męski wrócił do dziecka dyszkantu,
Cienki, świszczący jak piszczałki tony;
Aż i na koniec przychodzi akt siódmy,
Koniec historii zdarzeń dziwnych pełnej
Pamięć zagasła w drugim niemowlęctwie,
Bez zębów, oczu, smaku, bez wszystkiego.
tł.Leon Urlich
Zapisane

xbw
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3110



Zobacz profil
« Odpowiedz #216 : Sierpień 04, 2014, 19:46:41 »

"Pokoik był malutką filharmonią, wszystko w nim bowiem wdzięczne wydawało głosy: bolesnym skrzypienie płakał szafa, skrzypiały deski w podłodze, a wiatr huczał w piecu".

(Kornel Makuszyński "Szatan z siódmej klasy")
Zapisane
xbw
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3110



Zobacz profil
« Odpowiedz #217 : Sierpień 04, 2014, 22:11:29 »

"Manuskrypt Chopina", powieść sensacyjna napisana przez 15 autorów. Ktoś czytał?
http://ksiazki.wp.pl/bid,14183,tytul,Manuskrypt-Chopina,ksiazka.html?ticaid=11334e

Fragment:
http://ksiazki.wp.pl/bid,14183,tytul,Manuskrypt-Chopina,fragment.html
Zapisane
Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #218 : Sierpień 20, 2014, 20:42:54 »

Miałam to wkleić 17. W okrągłą rocznicę wpisu bohaterki. Nie starczyło czasu. Jednak warto przeczytać sobie to - właśnie teraz, tym bardziej w tym roku.
Przy okazji reklamuję stronę, której gospodarz wędruje wraz z kolejnymi datami przez życiorysy spisane w dziennikach i biografiach. Ponieważ uwielbiam biografie, jest to dla mnie wspaniałe, niewyczerpane źródło wiedzy i wzruszeń. Część tych zapisków jest powszechnie znana, część mniej popularna, nie na wszystkie starczyłoby czasu. Dobrze być jednak choć chwilowym gościem w świecie tych osób, których już nie ma, a wciąż dociera do nas ich głos, jak światło dalekiej gwiazdy.

17. września dostajemy przekaz od Krysi Wańkowiczówny. Czytając fragment jej listu do siostry można wspomnieć lekturę "Ziela na kraterze", tego przejmującego wspomnienia ojca o utraconej krainie bezpiecznego życia, dzieciństwa, dorastania, o świecie, który się zawalił, o domu, który przepadł, o dziecku, które umarło. Ten list to jeszcze jedna z ostatnich oznak życia, wzrastania tego ziela przed ostatecznym wybuchem krateru.
 
http://plaszcz-zabojcy.blogspot.com/2012/08/odcinek-422-krystyna-wankowiczowna-1941.html

Przepiękna dusza, jeszcze jeden diament wystrzelony do nieprzyjaciela.

"Wszystkiemu winien sierpień. Pyszny miesiąc. Jarzębiny są już dawno czerwone, a przedwczoraj, na Zielną, na wsi tam pewnie oni pojechali do Olchowca na mszę z bukietami kwiatowo-kłosowo-owocowo-jarzynowymi. I ścierniska na święcickim gaju są najlepsze do galopów, bo podorywki jeszcze pewno nie zaczęte. W sierpniu upały są najbardziej nasycone i w żadnym innym miesiącu tak głębokie i wilgotne cienie nie leżą pod drzewami w suche, gorące dni. I żadne inne noce nie mają takiego ciemnego nieba z lecącymi gwiazdami, ani ogórków z miodem, ani pierwszych jabłek, ani takich niebieskich zmierzchów. I jeszcze nigdy sierpnia nie spędzałam w Warszawie..."

"Czy nie myślisz, że przyjemność wtedy jest najpełniejsza, gdy obok niej stoi smutek, gdy jest tym smutkiem jakby podkreślona? Dlatego lubię sierpień, że w żadnym innym miesiącu nie ma takiego natężenia radości dojrzałego, pełnego lata i tak intensywnego smutku lata przełamującego się ku jesieni jednocześnie."

Z jakim dreszczem czyta nam się tę pochwałę sierpnia; nam, którzy wiemy, jak dramatycznie przełamie się natężenie młodzieńczego entuzjazmu ku rozpaczy i śmierci, już w trzecim kolejnym sierpniu...
« Ostatnia zmiana: Marzec 29, 2017, 02:18:14 wysłane przez Aleksias » Zapisane
TeresaGrob
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2621



Zobacz profil
« Odpowiedz #219 : Sierpień 20, 2014, 23:34:18 »

Dzięki Asiu, nie znałam tego listu.
Zapisane

xbw
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3110



Zobacz profil
« Odpowiedz #220 : Październik 06, 2015, 13:14:27 »

Przykra wiadomość, zmarł Hennig Mankell...
Zapisane
xbw
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3110



Zobacz profil
« Odpowiedz #221 : Październik 06, 2015, 13:47:20 »

No fajnie się młody Rumun zaprezentował. Cristian Ioan Sandrin. Są pianiści mający dar poskramiania i zaklinania fortepianu. Etiuda h-moll 25/10 i Yamaha - Cristian przepłynął jak okręt przez tajfun, kompletnie bez szwanku, cieszy mnie to ogromnie.
Zapisane
fille007
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 845


Zobacz profil
« Odpowiedz #222 : Październik 06, 2015, 18:26:38 »

No fajnie się młody Rumun zaprezentował. Cristian Ioan Sandrin. Są pianiści mający da