Korzystając z okazji przypadającej dzisiaj rocznicy urodzin Julesa Masseneta chciałabym przypomnieć
świetnego "Fausta" z Kaufmannem:
http://www.youtube.com/watch?v=dwty6UKimgsChoc powiem szczerze,że niezbyt lubię takie "nowoczesne" inscenizacje.
"Regietheater" niestety jest teraz wszechobecny i czasami autorzy takich inscenizacji zdecydowanie
przesadzają.
Nie wiem, czy ktoś oglądał wczoraj "Makbeta" z Monachium??
Moim zdaniem inscenizacja była koszmarna, zupełny brak szacunku dla wykonawców.
Dlaczego Lady Makbet musiała śpiewać kołysząc się na żyrandolu?? Biedna śpiewaczka o mało nie złamała sobie nogi.
I co miało znaczyć to sikanie na scenie?? Co to ma wspólnego z Makbetem i z Verdim??
Eh, gdzie jest współczesny Franco Zeffirelli??