Kurier Szafarski
 
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Forum miłośników muzyki Fryderyka Chopina
 
Strony: 1 ... 4 5 [6] 7 8 ... 13   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Najpiękniejsze koncerty  (Przeczytany 70787 razy)
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #75 : Styczeń 07, 2011, 20:32:06 »

Czy II koncert nie  był skomponowany wcześniej? Pierwsze wykonanie odbyło się w 1857 r., a końcowa wersja pochodzi z 1861.
Zapisane

Bodek1
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 576



Zobacz profil
« Odpowiedz #76 : Styczeń 07, 2011, 21:09:55 »

Faktycznie podałem omyłkowo datę śmierci Liszta. Skądinąd Fr. Liszt w porównaniu z innymi kompozytorami z tej epoki to szczęściarz - cieszył się powodzeniem u kobiet, przyjaźnią innych kompozytorów (Chopin, Berlioz, Wagner), uznaniem współczesnych i lepszym zdrowiem... Mrugnięcie
Zapisane
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #77 : Styczeń 07, 2011, 23:14:33 »

Tak, żył wyjątkowo długo jak na romantyków.
Ciekawe, jak nazwać faktycznie relacje Chopina z Lisztem. Czy to przyjaźń, czy bardziej konkurencja, czy jedno i drugie...
Zapisane

Bodek1
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 576



Zobacz profil
« Odpowiedz #78 : Styczeń 08, 2011, 09:55:52 »

O relacje pomiędzy Chopinem i Lisztem najlepiej spytać Olę lub Janusza bo mają z Nas najlepszą wiedzę. Myślę, że można by to porównać do współczesnych wirtuozów tenisa Federera i Nadala. Na początku zażarcie rywalizowali ze sobą o palmę pierwszeństwa, a później pojawia się wzajemny szacunek, uznanie, wspólne imprezy (w tym charytatywne Mrugnięcie) i w końcu przyjaźń...Oczywiście wiele tu zależy od osobowości, ale na pewno Franciszek i Fryderyk nie byli smutasami... Duży uśmiech  Tak piszę bo teraz często puszczają w Eurosporcie filmik jak Roger i Fafael chcą nagrać reklamę meczów charytatywnych i przez kilkanaście minut nie są w stanie nic powiedzieć bo pękają ze śmiechu - urocze Uśmiech
Zapisane
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #79 : Styczeń 08, 2011, 12:26:30 »

Z forum tvp:

Seweryna: Znane jest specyficzne, trochę krytyczne podejście Liszta do Chopina.(Czy to wynikało z rywalizacji?) W r.1851 w "La France Musicale" pojawiła się obszerna praca monograficzna F.Liszta o Chopinie..Panna Stirling nie była nią zachwycona, raczej była zgorszona i oburzona. Pisząc o niej do p. Jędrzewiczowej nie taiła się ze swym niezadowoleniem i proponowała Grzymale aby razem przeczytali listy Chopina, aby móc sprosować popełnione przez Liszta BŁĘDY FAKTYCZNE. O nowym sposobie uderzenia fortepianu, które zrobiło z niego zupełnie inny instrument, Liszt nie chce wspominać. Praca Liszta, bałamutna w swej części biograficznej, a niedostateczna pod względem analitycznym (tam gdzie zawierała ocenę twórczości Chopina i jego epokowego znaczenia w rozwoju muzyki fortepianowej) wyszła w r. 1852 w formie książki. Lata mijały, a monografii o Chopinie takiej, na jaką by zasługiwał nie było. Robert Schumann zachwycał się Koncertami Chopina, zwłaszcza koncertem f-moll, któremu - jak się wyraził -"nikt nie jest w stanie dorównać i którego rąbka tylko usty dotykać należy". Tego bezwzgędnego uwielbienia nie podziela krytyczniej usposobiony Liszt, który nawet posuwa sie tak daleko, że choć nazywa koncerty Chopina "istotnie pięknymi", to jednak widzi w nich "więcej chęci aniżeli natchnienia"!!!
Zapisane

kozioł
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1293



Zobacz profil
« Odpowiedz #80 : Styczeń 08, 2011, 17:46:58 »

To krytyczne usposobienie Liszta, chociażby w stosunku do koncertów, mogło wynikać z tego (jak gdzieś wyczytałem), że to właśnie on był twórcą nowego typu koncertu i on wymyślił całowieczorny recital pianisty grającego nie z nut, lecz z pamięci. Liszt bardzo dużo koncertował, a zabiegając o względy tłumu kreował swój estradowy "image" nie przebierając w środkach (fruwające włosy, palce uderzające z furią, gra łokciami, brodą, nosem..) krótko mówiąc popisywał się swoją wirtuozerią..I zasadniczo przynosiło to efekty..publiczność uwielbiało go, "damy" całowały go po rękach, nosiły w broszkach jego wizerunek, drapały się między sobą wyrywając sobie jego rękawiczki, a nawet nosiły małe flakoniki i zbierały w nie resztki herbaty, pozostawionej przez niego na dnie filiżanki.. Chichot
Zupełnie inaczej wyglądało to u Chopina..u którego koncertów było tyle co na lekarstwo. W ciągu 18-letniego pobytu w Paryżu, zagrał jedynie 19-cie publicznych koncertów - tak więc w sumie to niewiele jak na muzyka podbijającego serca Paryżan (sądzę, że mogło to wynikać nie tyle z niechęci do wystąpień publicznych, ale bardziej z problemów natury fizycznej tj kondycyjnej..oczywiście jest to tylko moje subiektywne zdanie) Zatem Liszt mógł postrzegać Chopina (może nie początkowo, ale potem) jako muzyka mało czynnego..w zasadzie bardziej jako kompozytora-pianistę, a nie pianistę-kompozytora.. Mrugnięcie

Bardzo wymownym może być obraz pędzla J.Danhausera (z ok 1840) przedstawiajacy Liszta grającego na fortepianie, sa tam również George Sand (siedzaca w pozycji na wpółleżącej i wpatrzona w niego jak w obraz), Dumas, V.Hugo, Paganini, Rosini..brakuje tylko jednego - Chopina.. Uśmiech Mrugnięcie
Zapisane
aro 59
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1263


--- Marek ---


Zobacz profil
« Odpowiedz #81 : Styczeń 09, 2011, 12:04:38 »

Coś dobrego na ranek jaki mamy dzisiaj  Duży uśmiech

http://www.youtube.com/watch?v=oHg5hR8ojqE&feature=channel


Zapisane

pozdrawiam Uśmiech         
               Marek
Bodek1
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 576



Zobacz profil
« Odpowiedz #82 : Styczeń 09, 2011, 13:35:25 »

To może przejdźmy do koncertów na inne instrumenty. Najpiękniejszym koncertem na gitarę klasyczną jest Concierto de Aranjuez Joaquina Rodrigo - napisany o zgrozo w 1939r. Tytuł utworu związany jest z pałacem królewskim w Aranjuez gdzie Rodrigo wraz z żoną Victorią spędzał miesiąc miodowy. W klimat okolic Madrytu i Swiat muzyczny gorącej Hiszpanii wprowadza nas I cz. koncertu http://www.youtube.com/watch?v=hlhCsY-YjcY&feature=related
II cz. to wielka miłość, nostalgia i ból - emocje kompozytora po śmierci nienarodzonego dziecka i ciężkiej chorobie żony
http://www.youtube.com/watch?v=RxwceLlaODM&feature=related
III cz. zawiera tradycyjny ludowy taniec - powraca radosny nastrój http://www.youtube.com/watch?v=OwBrv20CZDA&feature=related
Koncert pokazuje niezwykła wrażliwość niewidomego kompozytora (Rodrigo) stracił wzrok w wieku 4 lat
Zawsze się wzruszam gdy słyszę tęskny ten dźwięk rożka przy akompaniamencie gitary  Płacz
a potem cieszę pięknem Hiszpańskiej muzyki gitarowej  Buziak  
Zapisane
aro 59
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1263


--- Marek ---


Zobacz profil
« Odpowiedz #83 : Styczeń 09, 2011, 14:27:05 »

Hiszpania od początku lat 30 ubiegłego wieku
nie należała do państw szczęśliwych.
Trzeba pamiętać, że 1939 rok był jeszcze w Hiszpanii
3 letnim okresem wojny domowej (od lutego 1936r.)
po którym od marca zaczęła się dyktatura
generała Franco!

A muzyka rzeczywiście piękna i wzruszająca...
Zapisane

pozdrawiam Uśmiech         
               Marek
kozioł
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1293



Zobacz profil
« Odpowiedz #84 : Styczeń 09, 2011, 19:08:29 »

Piękny koncert Bodku.."facet" gra na dziesięciostrunówce (sześć strun normalnych plus cztery basowe), bez żadnych kropkowanych oznaczeń tonów i oktawy..na dodatek "prawą" tylko i wyłącznie paluszkami (jednak co gitara klasyczna, to klasyczna). Grać na czymś podobnym to naprawdę wielka sztuka..Jest co posłuchać i na co popatrzeć. Super Uśmiech
Zapisane
kozioł
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1293



Zobacz profil
« Odpowiedz #85 : Styczeń 09, 2011, 19:34:31 »

Coś dobrego na ranek jaki mamy dzisiaj  Duży uśmiech

http://www.youtube.com/watch?v=oHg5hR8ojqE&feature=channel


Czyli "Cztery pory roku" na czterech fortepianach z czterema pianist(k)ami i czteroma niewiastami z obsługi technicznej Chichot (taki kalambur słowny nawet wyszedł) - Świetne..

Przy okazji dzięki za fajne i zabawne fotki Marku Uśmiech
Zapisane
Bodek1
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 576



Zobacz profil
« Odpowiedz #86 : Styczeń 10, 2011, 22:31:15 »

Wersja Concierto grana przez Paco de Lucia wydaje mi się ciekawsza - gra z większą ekspresją i jeszcze bardziej tu pobrzmiewa Hiszpańskie flamenco http://www.youtube.com/watch?v=LxpRVbhWlLI&feature=related Uśmiech
Zapisane
Bodek1
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 576



Zobacz profil
« Odpowiedz #87 : Styczeń 10, 2011, 22:57:23 »

I jeszcze coś ze współczesnej muzyki gitarowej. Wspaniali mistrzowie gitary klasycznej w duecie. Paco de Lucia szarpie struny palcami, a John McLaughlin gra kostką. Szczególnie efektowny jest fragment od 9:00s  Mrugnięcie
http://www.youtube.com/watch?v=B1lT6TobnJc&feature=related
Zapisane
Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #88 : Styczeń 10, 2011, 23:38:47 »

Może już wreszcie pora na mojego ukochanego GERSHWINA i jego jedyny koncert F-dur?

O Gershwinie i Chopinie można bez pudła powiedzieć jednako: podnieśli ludowe do ludzkości. Chopin - z chłopskich mazurów czyniąc mazurki, Gershwin - z murzyńskiego bluesa pobierając zaczyn dla wielu dzieł rozbrzmiewających dziś na wszystkich estradach koncertowych świata. Jego rapsodia w stylu bluesa (niefortunnie u nas tłumaczona jako błękitna) - to tak naprawdę nic innego jak wyrafinowany i wysubtelniony koktajl tętniących żywym rytmem bluesów.
Podobnie można powiedzieć o koncercie F-dur, a szczególnie tej części, do której gorąco zapraszam (jak niżej). Ta część koncertu - to przepiękne, subtelne studium bluesa, które Gershwin przeniósł z nocnych murzyńskich spelunek i uformował dla symfonicznej orkiestry i wielkiej, koncertowej sali (nomen omen - ucharakteryzowany pianista od 2:40 - genialnie dopełnia swoim imagem spelunkowate knajpy murzyńskich dzielnic)

http://www.youtube.com/watch?v=tRLxcMhz4Xc&feature=related
« Ostatnia zmiana: Styczeń 10, 2011, 23:49:38 wysłane przez Janusz1228 » Zapisane

Pytasz mnie, jak grał ów pianista? W jego grze było coś ludzkiego: pomylił się...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
Bodek1
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 576



Zobacz profil
« Odpowiedz #89 : Styczeń 11, 2011, 01:10:25 »

Dużo częściej jest grywana "Błękitna Rapsodia" - chociaż dzisiaj może nieco inaczej. Tu w wykonaniu samego Gershwina jest grana jest w b. żywym tempie. Zwróciły moją uwagę groteskowe wejścia klarnetu i trąbki - szczególnie niezwykle długie glissando klarnecisty i jakby "podchmielona" czy "komiczna" artykulacja  Duży uśmiech (czyżby taka była intencja kompozytora? Mrugnięcie)
http://www.youtube.com/watch?v=1U40xBSz6Dc&feature=related
I bardziej "klasyczna" (ale mniej śmieszna) interpretacja Bernsteina
http://www.youtube.com/watch?v=ZmUHI2yTtVY&feature=related
Zarumieniłem się  Zawstydzony bo z tym pięknym utworem kojarzy mi się...moja pierwsza miłość  Mrugnięcie
Zapisane
Strony: 1 ... 4 5 [6] 7 8 ... 13   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

phacaiste-ar-mac-tire siedemwatah trzywahaty cyrodiil-sesje watahaczystejkrwi