Kurier Szafarski
 
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Forum miłośników muzyki Fryderyka Chopina
 
Strony: 1 ... 75 76 [77] 78 79 ... 116   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Wolfi A. Mozart - muzyka uosobiająca Piękno  (Przeczytany 652150 razy)
ewa578
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1471


Ewa


Zobacz profil
« Odpowiedz #1140 : Sierpień 27, 2012, 02:54:25 »

Uwielbiam za to Ildefonsa!  Chichot


Witaj w Klubie!!!
Zapisane
bartus
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2896


Zobacz profil
« Odpowiedz #1141 : Sierpień 27, 2012, 10:55:05 »

Nie przepadam za tego typu sposobem przedstawiania muzyki klasycznej,
 ale tym razem przekonalem sie do tworcow montazu video.

http://www.youtube.com/watch?v=5xH4uKPDAEE&feature=relmfu

Zapisane
bartus
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2896


Zobacz profil
« Odpowiedz #1142 : Sierpień 27, 2012, 10:56:33 »

Chyba powinno to byc umieszczone w innym dziale?
Zapisane
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #1143 : Sierpień 28, 2012, 00:13:46 »

Po 28. Symfonii C-dur KV 200 otrzmujemy wreszcie najbardziej mistrzowską symfoniczną kompozycję, jaką Mozart dotychczas napisał - 29. Symfonię A-dur KV 201. Jej kameralność (2 oboje, 2 rogi, smyczki) jest innego rodzaju niż w przypadku dramatycznej symfonii g-moll. Ta symfonia wyraża jakby radość życia młodego geniusza. Mozart w 1774 r. kończy 18 lat. Genialna iskra zaczyna płonąć pełnym ogniem.

Cóż za początek! Temat zasadniczy I części pojawia się w piano (skok akordowy, potem swoiste falowanie "o pół tonu"), jest jak zawieszenie między snem a jawą (przypomina mi się wspomniany kiedyś motyw z II części Koncertu C-dur KV 503). Kojąca medytacja przechodzi w radosne, przejrzyste forte. Bardzo ciekawe jest przetworzenie Allegra - jak to zwykle u Mozarta bywa zwięzłe, ale pełne ciekawych pomysłów. Jest chromatyka, modulacje nawet do h-moll czy fis-moll, coś w rodzaju synkopowanego dialogu smyczków pod koniec... A w zwieńczeniu tego monumentalnego Allegra rozbudowana koda z małym kanonem.

Ekspresyjne, barwne Andante zawiera piękny dialog oboju i smyczków. Staje się równorzędną częścią symfonicznego cyklu. Następnie - bardzo oryginalny menuet, również dialogujący i przede wszystkim symfoniczny w 100% - trudno wyobrazić go sobie jako fragment serenady czy divertimenta. Szalony finał (Allegro con spirito) wykorzystuje zdobycze finału z Symfonii KV 200 (integralność tematyczna). Słynne i zachwalane jest buntownicze, wręcz waleczne przetworzenie.


Preferujecie interpretacje z wszystkimi repetycjami, jakie przewiduje Mozart (czas trwania utworu znacząco się wydłuża)? Czasem wydaje mi się, że dobrym rozwiązaniem byłoby powtórzenie allegra jedynie do przetworzenia. Dyrygenci z nurtu non-historically informed performance Mrugnięcie tak właśnie te symfonie najczęściej dziś wykonują.

AAC i Hogwood, cz. I
http://www.youtube.com/watch?v=O8tHmKBsqBY

New Philharmonia i Klemperer
http://www.youtube.com/watch?v=ZdFJJMR8BPU

Mozart Akademie Amsterdam i Ter Linden
http://www.youtube.com/watch?v=252rUDLTkMs

Wiedeńczycy i Böhm (+ kilka symfonii-niespodzianek)
http://www.youtube.com/watch?v=BFHt0leVD0I
« Ostatnia zmiana: Sierpień 28, 2012, 00:18:06 wysłane przez Mozart » Zapisane

bartus
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2896


Zobacz profil
« Odpowiedz #1144 : Sierpień 28, 2012, 00:25:21 »

Zgadzam sie z Twoja uwaga o powtorkach.
Czasami wydaje mi sie, ze tak duze ilosci powtorek byly podyktowane biznesem na szybko.
Np. bylo zapotrzebowanie na 20min a inwencja, motywika, kulminacje pozwalaly na 10min.
Wowczas robiono powtorki, bo jakiez miala zadanie powtorka, ktora powodowala, ze utwor sie dluzyl?
Zadne, moim zdaniem.
Zapisane
bartus
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2896


Zobacz profil
« Odpowiedz #1145 : Sierpień 28, 2012, 09:44:46 »

Otto Klemprer jest niewiarygodnym mistrzem.
Przez moment spowodowal, ze przestalem lubiec ta symfonie.
 Trzeba miec niebywaly talent, zeby tak spieprzyc Mozarta.
Przeciez ta piekna symfonia, to samograj - nie trzeba interpretowac, po prostu odgrywac nutki i to wszystko.
Zapisane
TeresaGrob
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2621



Zobacz profil
« Odpowiedz #1146 : Sierpień 28, 2012, 11:10:46 »

Trochę się z Tobą Bartku nie zgodzę :-\Odgrywać nutki to można u Mahlera gdzie wszystko jest dokładnie
zapisane w partyturze.U Mozarta moim zdaniem interpretować trzeba a nawet należy.
Niedawno słuchałam wykonania 39 symfonii przez Minkowskiego i jego Musicien du Louvre.
To było dla mnie zupełnie jak odkrycie nowego dzieła,  nadzwyczajne doświadczenie!!!
Ale zaciekawiłes mnie i zaraz sobie Klemperera posłucham Uśmiech
Zapisane

fille007
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 845


Zobacz profil
« Odpowiedz #1147 : Sierpień 28, 2012, 15:09:05 »

Uwielbiam za to Ildefonsa!  Chichot

Wiedziałam, że tak właśnie jest i postanowiłam Cię Pat sprowokować do takiego wyznania   Chichot
Wprowadzenie języka Muzyki do języka Poezji to oczywiście nie jedyny walor twórczości Konstantego Ildefonsa  Uśmiech

czy nie zachwycamy się serenadowymi arcydziełami Mozarta lub fraszkami Krasickiego? 

Sigur că da!  Uśmiech  Krasickiego też uwielbiam (podobnie zresztą jak Gałczyński, który poświęcił mu wiersz Grób Krasickiego).

Mozart asymilował (wybiórczo!) poznawane style, chłonął doznania - ale nigdy nie stworzył kwartetu "Cebula", a nawet "Skowronek". Krótko mówiąc, jego sztuka jest sama z siebie.

Zgadzam się w 100%  Uśmiech Pamiętajmy tylko w tym kontekście, że np. nazwa La Poule (Kura) dla 83 symfonii g-moll Hob I:83 nie pochodzi od samego Haydna, tylko od jego paryskiego wydawcy, który nadał jej taki przydomek w celach "marketingowych"  Mrugnięcie
Zapisane

Amo la musica sopra tutte le arti
fille007
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 845


Zobacz profil
« Odpowiedz #1148 : Sierpień 28, 2012, 19:01:09 »

Niedawno słuchałam wykonania 39 symfonii przez Minkowskiego i jego Musicien du Louvre.

Agnieszko  Uśmiech, a jak oceniłaś tempo wykonania? Miałam okazję wysłuchać Te Deum M.-A. Charpentiera pod jego batutą i wydawało mi się, że Minkowski strasznie pędzi  Mrugnięcie



I nawet nie do końca czyste dźwięki instrumentów dętych mi nie przeszkadzają - w arcyciekawym, czasem metalicznym brzmieniu tych orkiestr wyczuwa się ów wywołujący ciarki na plecach "smaczek" epoki.

Doskonale Cię rozumiem, Pat Uśmiech Solch ein Klang jagt mir Schauer über den Rücken... Dlatego 1. miejsce przyznaję ex aequo Ch. Hogwoodowi i N. Marrinerowi.



Ponieważ w naszym wątku pojawiły się liczne pierwiastki literackie, zacytuję jeszcze Szekspira  Uśmiech Oto co William sądzi o ludziach pozbawionych muzycznej wrażliwości (fragment Kupca weneckiego/The Merchant of Venice):


The man that hath no music in himself,
Nor is not moved with concord of sweet sounds,
Is fit for treasons, stratagems and spoils;
The motions of his spirit are dull as night
And his affections dark as Erebus:
Let no such man be trusted. Mark the music.
« Ostatnia zmiana: Sierpień 28, 2012, 19:02:40 wysłane przez fille007 » Zapisane

Amo la musica sopra tutte le arti
bartus
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2896


Zobacz profil
« Odpowiedz #1149 : Sierpień 28, 2012, 19:04:01 »

Cytuj
Odgrywać nutki to można u Mahlera gdzie wszystko jest dokładnie
zapisane w partyturze

U Mozarta tez jest wszystko zapisane w partyturze.
Mimo wszystko nie odrzucam "interpretacji" jako elementu dobrego wykonania.
Sila rzeczy kazde wykonanie jest w pewnym sensie juz interpretacja.
Tylko, ze czasami interpretacja przeszkadza samej kompozycji.
W  wypadku Klemperera, jego mozolna, wstecznie snujaca sie fraza w tej pogodnej, lekkiej symfonii zrujnowala na chwile to dzielo.
Zapisane
bartus
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2896


Zobacz profil
« Odpowiedz #1150 : Sierpień 28, 2012, 19:06:59 »

Kasiu.

Znalazlas swietny fragment (Szakspir).
Dzieki
Zapisane
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #1151 : Sierpień 28, 2012, 20:50:42 »

Wiedziałam, że tak właśnie jest i postanowiłam Cię Pat sprowokować do takiego wyznania   Chichot

To działa i w drugą stronę...  Chichot Bo chyba udało mi się na tym wątku sprowokować Cię do wyznania miłości MUZYCE WOLFGANGA (przynajmniej pośrednio  Duży uśmiech).

The motions of his spirit are dull as night
And his affections dark as Erebus:
Let no such man be trusted. Mark the music.

No jak można się nie zgadzać z Mr. Shakespeare!  Mrugnięcie Swoją drogą, nie wiem, czy ktoś to zliczył, ale ja strzelam, że Szekspir był/jest najczęstszą literacką inspiracją dla twórców dzieł muzycznych.


W  wypadku Klemperera, jego mozolna, wstecznie snujaca sie fraza w tej pogodnej, lekkiej symfonii zrujnowala na chwile to dzielo.

Finał na życzenie wyraźnie przyspieszył.  Mrugnięcie  Nie jestem entuzjastą tego wykonania (przypadek O. Klemperera jest dowodem na istotną rolę INTERPRETACJI właśnie - w końcu swobodnie przepływająca fraza, która wydaje się tak naturalna, jakby była przejrzystym "udźwiękowieniem" partytury to również wynik intepretacji), choć powolne tempa też mają jakiś urok. Klemperer (niebywały ekscentryk + niezwykły życiorys) znany był z eksperymentowania tempem. Nagrania tego samego utworu moga się pod względem długości trwania znacząco różnić! Jest też ważną postacią w mozartowskiej fonografii w XX w.

Zapisane

Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #1152 : Sierpień 28, 2012, 21:18:10 »

30. Symfonia D-dur KV 202 ustępuje swoim poprzedniczkom. Jest przeznaczona na dużą orkiestrę (trąbki, perkusja) i części skrajne zachowują trumfalny, wręcz pompatyczny charakter (pierwsze allegro nadawałoby się jako muzyka na przybycie cesarza). Wydaje się, że Mozart poświęca nieco z intymności na rzecz brzmienia pełnego blasku.

Godne uwagi, że zarówno w cz. I jak i IV pojawia się ten sam materiał tematyczny. Finał jest zresztą bardzo prosty, wręcz banalny w swej strukturze i inwencji - mimo to, dzięki kolorowemu zastosowaniu tutti, brzmi bardzo efektownie i znienacka (po prawdziwych dynamicznych szlaeństwach, by nie rzec orgiach  Mrugnięcie) kończy się... w piano.

Bardzo cenię Hogwooda (jego nagrania rzecz jasna, ale i te chwile rozmowy z nim  Mrugnięcie), jednak równie chętnie słucham efektownych (por wyż.  Chichot), może nieraz nieco przerysowanych interpretacji Jaapa Ter Lindena, który również przesiąkł muzyką Mozarta i dość grunotwnie ją analizuje. Co Wy na to?

http://www.youtube.com/watch?v=IxzPuKVKC4k
Zapisane

bartus
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2896


Zobacz profil
« Odpowiedz #1153 : Sierpień 28, 2012, 22:14:28 »

Krytykujac interpretacje Klemperera nie mialem na mysli wolnego tempa, tylko sposobu wykonania.
Mozna grac szybko i tez wstecznie.
Technicznie mowiac chodzi o akcenty i ich sile w odpowiednich miejscach, chodzi mi rowniez o rodzaj energii, ktora sprawia, ze fraza plynie frywolnie do przodu, dajac uczucie radosci i pedu w nieznane, puszczajac zarazem wodze fantazji i zadowolenia.
Klemperer zdusil ta energie, w dodatku doprawil to wolnym tempem, raczej powiedzialbym mozolnym tempem.

Niebywala sztuka jest grac wolno (np Richter - sonata Schuberta). Nie kazdy to potrafi. Klemperer z pewnoscia NIE.
Zapisane
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #1154 : Sierpień 29, 2012, 20:26:54 »

Masz racje, Bartku. Już od samego początku, od pierwszej frazy w p słychać niezrozumiały rozkład akcentów. Ta najpiękniejsza fraza I części została w konwekwencji trochę zmanierowana, a nawet przedramatyzowana. Kolejny takt nadchodzi z wielkim trudem, podczas gdypowinna przepływać jak krystaliczna woda w górskim strumieniu.

Do powolnych temp również w zasadzie nic nie mam (Wiedeńczycy graja często Mozarta i nie tylko dość zapobiegawczymi tempami).

---
Mozart-symfonik zamilkł na 4 lata. Słynną 31. Symfonię D-dur Paryską KV 297 napisał dopiero w 1778 r.  Zamówiona została przez szefa Concert Spirituel Josepha Le Grosa. Concert spirituel? Były to serie koncertów (odbywały się od 1725 r.), w czasie których grana była przede wszystkim muzyka kompozytorów francuskich. Le Gros chciał początkowo, by Mozart skomponował dla francuskich instrumentalistów symfonię koncertującą, ostatecznie jednak zlecił mu napisanie wielkiej symfonii na pełną orkiestrę.

Jak wiadomo, Mozart nie był frankofilem. W liście do ojca z Paryża pisze: 

Ich bin auch sehr wohl damit zufrieden. Ob es aber gefällt, das weiß ich nicht, - und die Wahrzeit zu sagen, liegt mir sehr wenig daran; denn, wem wird sie nicht gefallen? Den wenigen gescheidten Franzosen, die da sind, stehe ich gut dafür, dass sie gefällt; den Dummen, - da sehe ich kein großes Unglück, wenn sie ihnen nicht gefällt.

"Jestem z [symfonii] bardzo zadowolony. Czy się spodoba, tego nie wiem i prawdę mówiąc, mało mnie to obchodzi. Komu ma się w końcu podobać?  - Tym niewielu rozsądnym Francuzom, którzy tu są - jestem pewien, że im się spodoba. Głupcom - nie widzę w tym nieszczęścia, jeśli im - nie."

Potem ma jeszcze nadzieję, że symfonia zadowoli nawet uszy osła.  Mrugnięcie

Pierwsze wykonanie odbyło się 18 czerwca 1778 r. (Boże Ciało) i było wielkim sukcesem (nie obyło się bez bisowania części), a zadowolony z reakcji francuskich osłów Mozart odmówił w podzięce obiecany różaniec.

Nigdy wcześniej Mozart nie komponował symfonii na tak duży skład orkiestry (łącznie z klarnetami - 6 par instrumentów dętych, smyczki, kotły). Utwór można uważać za ciekawy artystyczny kompromis - Mozart chce zadowolić publiczność, która uwielbia oklaskiwać brawurowe popisy jednej z najlepszych orkiestr Europy (choć on sam trochę z niej pokpiwał), z drugiej - nie chce stracić swego indywidualnego stylu i smaku.

Część I to monumentalne Allegro assai, ze znanym początkowym pasażem (Mozart nazywa ten unisonowy początek w forte z francuskacoup d'archet), który w wykonaniu paryskich muzyków miał zabrzmieć wyjątkowo efektownie. Istnieją dwie wersje części II – pierwsza, która dla Le Gros była za długa, znacznie przewyższa drugą - skromniejszą czasowo i wyrazowo. Mozart komponuje znów świetny finał - z brawurowym tematem początkowym i lekko polifonizującym tematem II (mały kanon), który rozrasta się w przetworzeniu.

Freiburger Barockorchester - cz. I
http://www.youtube.com/watch?v=Sq0kOPlLPys

Ter Linden
http://www.youtube.com/watch?v=HMXiEcmb0as

Harnoncourt
http://www.youtube.com/watch?v=NNQuYPGdqiI
Zapisane

Strony: 1 ... 75 76 [77] 78 79 ... 116   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

telenovelas forum realbestplaymta wataharainbow tnt