Moje głebokie westchnienia słyszy od rana mój anielskiej cierpliwości mąż .
Na ten zimowy/jesienny  spleen jeszcze napatoczył mi się Yann Tiersen .
 
http://www.youtube.com/watch?v=wTdv-Hi_uCE&feature=related

i jeszcze , jakby ktoś był niezdecydowany , co na kolację...

 http://www.youtube.com/watch?v=qd3pgizFJpY

Dziękuję Aleksias , piękne masz wspomnienia i pięknie o nich piszesz.
Te  białogłowy kojarzące się   z narcyzami - kapitalne.
Piękna uwertura, też swego czasu mój nr 1 ( sama zaczęłm przygodę z operą od uwertur Mozarta do Wesela Figara i Czarodziejskiego Fletu)
Pozdrawiam  serdecznie

Duet z III aktu Koronacji Poppei Monteverdiego .  Poppea i Neron  ,, Pur ti miro"
 Nuria Rial - Philippe Jaroussky - Arpeggiata ( wstęp ) 

 http://www.youtube.com/watch?v=J2gwS6pawdU

Idę chorować, poproszę o lekarstwo ( oczywiście muzyczne)

Och, przepraszam, oczywiście CARLA Bruni. Siedzę w ciemnym pokoju, a światło monitora nie zawsze wystarcza.
Całkiem sporo ma na koncie nagranych rzeczy , oczywiście zaczęła śpiewać zanim została Pierwszą Damą..
Całkiem lubię te jej mruczanki z gitarą

Calra Bruni  - całkiem sympatyczne mruczanki
http://www.youtube.com/watch?v=XvyMG0z0FZY
http://www.youtube.com/watch?v=N89Md8k6XXk&feature=related

Jeżeli jesteśmy przy piosence francuskiej to przypominam sobie taką audycję  w radiowej trójce - Miedzy Bobino a Olympią.
Nie lubiłam wtedy francuskiego  (musiałam się go uczyć a marzyłam o nauce angielskiego )   ale audycje były na tyle ciekawe, że przezwyciężyłam powoli swoją niechęć.
 
Marie Laforet - Viens
http://www.youtube.com/watch?v=PnkJVL76dnQ

W takim razie ośmielę się jeszcze zaproponować madrygał  C. Monteverdiego z VIII Księgi

http://www.youtube.com/watch?v=91Vklj21ANY

 i jeden z moich ulubionych z VII Księgi

http://www.youtube.com/watch?v=2inqwjWHA64

Wyk. - Arpeggiata - zespół  znany  z nieortodoksyjnego podejścia do wykonywania muzyki dawnej, płyta- Teatro d'Amore

Otóż nie z Brazylii ani Hiszpanii, lecz z Francjii, a rytmy, to myślę raczej kwestia czasów w jakich powstała.
Autorem - Antoine Boesset (1596-1643) ur. w Blois, zm. w Paryżu , francuski kompozytor , można chyba rzec dworski, bo na dworze  Ludwika XIII (chyba) zajmował różne stanowiska .Jeden z  prekursorów  basso-continuo we Francji.Komponował muzykę zarówno świecką  jak i kościelną.
Autor 9  Livres d'airs de cour - na 4-5 głosów, baletów, motetów, mszy i Magnificat (5).
Płyta z której pochodzi zamieszczone cacko, to  ,,Je meurs sans mourir" nagrana przez zespół wykonujący muzykę dawną - Le Poeme Harmonique, założony przez fr. lutnistę Vincenta Dumestre. 
 

Jeżeli od tutejszego, to wszystko jasne  Jeżeli nie wyjadę w tym czasie do W-wy ( chcę odwiedzić dziecko swe  po sesji zimowej) to chętnie.

Zupełnie  niedaleko.. Jakieś 23 km jest z Bartoszyc do Lidzbarka Warmińskiego 

Z  Cyrulika Syberyjskiego 

http://www.youtube.com/watch?v=4UWzDGG-0ys   

 Właśnie skasowałam okropnie długi post, który popełniłam tytułem przedstawienia się. Był zbyt osobisty i chyba jeszcze za wcześnie na takie wynurzenia. Wczoraj starczyło mi odwagi by się zarejestrować, ale jeżeli sie powiedziało A.... Jestem  (jak widać) kobietą w wieku powiedzmy postbalzakowskim. Mieszkam w małym miasteczku na Warmii . Nie dociera tu mój ulubiony  i wg mnie jedyny wart słuchania  II program PR ( kiedyś lubiłam też Trójkę z  jej niezapomnianymi audycjami - np Opera tygodnia ,  Mini -Max ,Codziennie powieść w wydaniu dźwiękowym, i  kilka innych.
Córka twierdzi, że posyłając ją do szkoły muzycznej ( grała na skrzypcach)  chciałam realizować własne niespełnione marzenia. Nawet nie zaprzeczałam. Cóż, nie dane mi było... Ulubiony kompozytor - Mozart. Zaraz po nim  Bach J.S. ( ostatnio też J.C.), Haendel, Haydn i oczywiście Chopin, chociaż z biegiem  czasu  zmieniła się lista ulubionych utworów  .  Ostatnie lata to skręt w kierunku  muzyki jeszcze dawnejszej (Buxtehude, Monteverdi). Przepadam za  śpiewem kontratenorów ( Esswood, Scholl, ostatnio Jaroussky) i wykonywanym przez nich repertuarem, no może z wyjątkiem Purcella, sama nie wiem dlaczego.  Lubię wczesne (nieromantyczne) utwory Beethoveena, może dlatego, że jak pono napisał Ten , za przyczyną którego powstało to forum ,, u Beethovena uczucie zbyt częto graniczy z kataklizmem".  Z muzyki rozrywkowej ( m.in. z racji wieku lubię  czasem posłuchać J. Joplin, Pink Floyd czy Moody Blues ( czy ktoś ich jeszcze pamieta?).Eva Cassidy, Norah Jones, a z polskich wykonawców nieśmiertelny Marek Grechuta . To lubię.  Aaa , zapomniałabym, jeszcze opera., raczej buffa , przede wszystkim Mozart i  Rossini .I znów wyszło przydługo. Trudno. Niech mam to za sobą. Na koniec dodam, że podziwiam ( i trochę zazdroszczę) wszystkich mających systematyczne i solidne podejście do  najwspanialszej ze sztuk . Ja jestem chyba zbyt powierzchowna 

Skądże, już  czujęsię jakbym była  wsród starych znajomych. Jestem oczarowana  tak ciepłym przyjęciem. Dziękuje serdecznie.

Pierwsza z  moich propozycji muzycznych to   perełka z zakupionej w ostatnich dniach płytki Le Poeme Harmonique.

http://www.youtube.com/watch?v=APqXhc2qJmQ

W odpowiedzi na apel o rejestrację postanowiłam wreszcie dokonać tego aktu
Nie było łatwo, gdyż nie posiadam wykształcenia muzycznego i trudno będzie być partnerką w dyskusjach toczących się na tym forum.
Przyznaję, że od czasu Konkursu  Chopinowskiego systematycznie odwiedzam to forum i chociaż jest otwarte, to czasem czułam się jak podgądaczka i stąd moja decyzja o rejestracji. Przyznam, że głównie chcę korzystać z Waszej  wiedzy, poszukiwań, upodobań, sama niewiele oferując w zamian. Co do upodobań muzycznych napiszę kiedyś o tym. Mam nadzieję być przyjętą do tego jakże zacnego i sympatycznego grona .